Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Mamalina- gratuluję nowych ząbków:-)

Ja trochę zignorowalam sprawe materaca. Jak kupowalam lozeczko w ikei to wzielam do kompletu materac, a dopiero potem zaczelam czytac o rodzajach. Szczerze- nawet nie wiem jaki mam, ale Antek spi dobrze, nie poci sie i nie ma uczulenia.

Mmj- jak tam kontrola brzuszka u małego?cos wiadomo?

I nas jest tak, że mój K mówi, że chciałby aby junior już był na świecie i jaka to pociechę będziemy mieć z naszej dwójki, a ja mam trochę lęków i wolalabym, żeby ciąża trwała dłużej niż 9 m-cy:-) on też nie jest mocno wylewny i nie interesuje się rzeczami dla dziecka, ale mi to nie przeszkadza- nie czuję potrzeby aby wybierał ze mną kolor kocyka;-) ale teraz jak już brzuch większy to mam z niego duży pozytek- zajmuje się domem i Antkiem, tak żebym mogła odpocząć. Zaczął nawet pieluchy z kupą bez gadania zmieniać, bo zawsze to tylko kombinowal jakby ty mi małego smrodu podrzucic:-)))

Catya- rozbawily mnie twoje dylematy,ale ja tez nie wiem jakbym nazywała damskie części przy dziecku, np gdybym miała córkę i zmieniała jej pieluszke- przy chłopaku problemu nie ma- siusiak, siurek i po sprawie:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vkcb12t6tlw6.png

Odnośnik do komentarza

A ja własnie nie mogę się doczekać końca ciąży, mimo że się cholernie boję co to będzie po porodzie :D
A tu niestety gorsza część "stanu błogosławionego" przed nami :P
Mam już dość tych hormonów, wczoraj znów złapałam strasznego doła, tylko dlatego że teściowa przez Skypa powiedziała coś tam na temat wagi. Sama ze sobą nie wytrzymuję :D Podziwiam mojego męża!

Tak odnośnie tych nazw, mi się przypomniało, że mi mama mówiła, że to "pitula" hahah :D nie wiem skąd to słowo wytrzasnęła :D

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,
Ale dawno mnie nie było! Można powiedzieć, że się stęskniłam, na szczęście zostają do czytania/nadrobienia wszystkie Wasze posty. Bardzo zmartwił mnie Wasz wątek o kłótniach z facetami. Mam nadzieję, ze to przejściowe i tylko jakiś rodzaj reakcji na zmieniającą się sytuację. U mnie też nie jest różowo, czasami mam wrażenie, że ja coraz mocniej to przeżywam, a mój M. tak 'dryfuje' dalej. Ale bez zarzutu, jeśli chodzi o opiekę nad nami. Pewnie, jak się mała urodzi, to dotrze do niego, co narobiliśmy ;)

Mamalina i pozostałe mamy walczące z choróbskami, szybkiego powrotu do zdrowia. Idzie wiosna, będzie lepiej. Mocno trzymam kciuki za Wasze lepsze samopoczucie!
Co do gofrów, to ja już byłam bliska kupić spontanicznie gofrownicę w zeszłym tygodniu i przytaszczyć samodzielnie do domu, ale akurat nie było. Skończyło się na naleśnikach, ale to nie to ;)

Chciałam się Wam jeszcze pochwalić, że obłowiłam się na tych targach, mamy wózek zamówiony, laktator (pieszczotliwie zwany dojarką ;) ) oraz te wszystkie higieniczne dodatki okołoporodowe. Trochę mi zeszło więc ciśnienie na kupowanie ;) Tylko na sam koniec rozpłakałam się, bo jakoś nagle zalała mnie fala obaw, czy szczęśliwie dobrniemy do końca. Coraz mocniej się przywiązuję do tej figlującej kruszyny w środku...

A, i dobrze, że test obciążenia cukrzycą jest robiony tylko raz, bo przeżyłam to masakrycznie. Prawie zemdlałam i jazdę miałam jeszcze przez 3 godziny, ale wynik finalnie ok.

Co do twardniejącego brzuszka, to u mnie prawie zawsze jest tak wieczorem, po ćwiczeniach lub jak zbieram się do toalety i nie mogę ( you know what I mean ;) )
Miłego dnia, Mamy!

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyvfxmaa17stme.png

Odnośnik do komentarza

Evee to nie mam pojęcia jak inne materace zachowują się w użyciu bo nie zmieniałam. Dlatego też poruszyłam ten temat. Dużo mówiło się o łóżeczkach a materacykach chyba nic a to chyba najważniejsze.

Kukurydza współczuję sytuacji z dziadkiem a zarazem wiem co czujesz. Mój tez znowu w szpitalu.

Mmj czekamy na wieści o maluszku i trzymamy mocno kciuki! Nie wiem czy dobrze pamiętam ale wizyta ma być w godzinach wieczornych

Dodam jeszcze cos na temat szykowania wszystkiego na przyjście maluszka. W pierwszej ciąży tez mąż miał czas na wszystko ale w rezultacie na miesiąc przed bylo wszystko gotowe( sypialnia odświeżona, kącik przygotowany dla małej itd.) i zostało tylko czekanie na termin cc. Powiem wam że z jednej strony to był komfort psychiczny, że już wszystko gotowe a z drugiej strasznie się czas dłużył bo bylo zbyt dużo wolnego.

http://s2.suwaczek.com/201608175165.pnghttp://s8.suwaczek.com/201409244565.png

Odnośnik do komentarza

Co do materaca - przed zakupem pierwszego bardzo dużo czytałam - zdecydowałam się na lateksowo - kokosowy. Jak0, że byłam zadowolona, nie działo się nic z nim, ani z dzieckiem (wszystkie bobasy spały mi dużo w ciągu nocy bez pobudki- Lilcia już w 2 m.ż. przesypiała całą noc, a chłopcy szybko budzili się raz- może to zasługa właśnie materaca?) to drugi kupiłam taki sam. Do 8-9 m.ż. niemowlę śpi na twardszym kokosie, a potem przewraca się materac na stronę średnio-twardą lateksową. Jak zmienialiśmy łóżko dla starszaków to w komplecie były materace piankowe i te moim zdaniem są dużo gorsze - odkształcają się i wg mnie są zbyt miękkie. W niemowlęcy materac zainwestowałam, bo dziecko spędza bardzo dużo czasu w pozycji leżącej. Dla starszaków już na zmianę finanse nie pozwoliły a i nie uważałam, to za aż tak potrzebne.

Miremele dla mnie też ciąża mogła trwać nieco dłużej, ale z takim samopoczuciem, jak teraz, a nie w 9 m-cu:) Jak się Maluch pojawi na świecie, to będzie o wiele więcej obowiązków, więc i zmęczenie będzie większe. Ale pamiętam, jak już nie mogłam się doczekać pierwszej pociechy - chyba wszystkie tak mamy:):)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Kurczę pisałam drugiego posta i mi tablet siadł:/

Natalia ja gofrownicę mam i już dwa razy uległam ciążowej zachciance:) Ja też sama pewnie bym nie kupiła, ale robimy tak, że na Święta BN wybieramy wspólny prezent do domu i Babcia P. Nam to kupuje (ma 91 lat i nie w głowie jej wymyślanie i chodzenie po sklepach) Swoją drogą to do niej się przeprowadzamy za miesiąc więc będę miała jedno "dziecko" więcej do opieki.

Anula11 wątpię żeby moje relacje z siostrą się poprawiły, bo gdyby miały, to już po narodzinach Milanka tak by się stało (to właśnie na wieść o ciąży z Nim nasze stosunki się pogorszyły). Jak musimy to gadamy, więc taka poprawa jest, bo jak byłam w ciąży to nie gadałyśmy w ogóle. Jak się Milan urodził to wysłała tylko mmsa z gratulacjami, a liczyłam wtedy na telefon z jej strony:/

Aneliese muszę wysłać Ci zaproszenie na prywatne forum, ale do tego muszę odpalić laptopa, więc zrobię to później.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

* A rozmawiamy z siostrą dopiero od końca listopada.Przez prawie pół roku ani Milan, ani ja nie istnieliśmy dla niej. Jak chciała pogadać z Lilcią czy Namisiem to dzwoniły jej dzieci i potem przejmowała słuchawkę, gdy już nie musiała ze mną rozmawiać:/

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Manalina
Wspolczuje ale i tak wierzę, że czas wszystko zmieni.
Ja wlasnie czekam na swoja dentystke.
Ale sie boję masakra...
W sumie powiem ci że jak siostra zaszla w 3 ciążę a ja sie starałam i ciągle coś a później urodzila to też mi ciężko było i serce pękło mimo że mialam jedno dziecko. Teraz jej mały kończy niedługo roczek i jakoś się ułożyło: * Ale jakby mi się teraz nie udało też by mi ciężko było, ale mam w brzuszku swoją kruszynke i sie cieszę. Potrzebuję więcej czasu ale kiedyś to minie.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny za życzenia! Oby się spełniły ;)

Olcha93 – najlepszego na Nowej drodze życia!
Kukurydza- tak zapytam, jesteś lekarzem? Bo Ty się tak znasz na wszystkim… no i jesteś? :D Zazdroszczę gofra! Aż mi się oczy zaświeciły jak to wczoraj przeczytałam. Hmmmm bym schrupała ze smakiem :). Bardzo mi przykro z powodu dziadka, trzymaj się, oby stan mu się poprawił.
Bina- super foteczki! ;)
Myszka83 – też mam z tym brzuszkiem tak.. pracuje w takich godzinach co Ty, wracam spacerkiem do domu i mam wrażenie jakieś taki bardzo dziwne… Chcę pochodzić, poruszać się, wyjść z domu a potem jakoś dziwnie. Mój M, codziennie mi mówi, ze mam iść na L4, a ja się ogólnie dobrze czuję, wiem, ze w domu będę leżeć, średnio gdzieś wyjdę i ruchu będzie jeszcze mniej. A powiedz mi, wieczorem dajesz radę zrobić wszystko co zamierzałaś? Znaczy ja mam tak: w pracy siedzę, wszystko ok, fajnie się czuje, wracam do domu, zrobię obiad i potem nagle zachciewa mi się spać, nic mi się nie chce i wszystko co chciałam zrobić szlak trafia ;) A co do Męża to może po prostu przyjdź do domu i się do niego przytul. Tak bez rozmowy, bez niczego, przytul i powiedz Mu, że Go kochasz. Czasem chcemy pogadać, „rozwiać dziwną atmosferę” a może spróbuj tak…

Anneliese – pochwal się! Ja idę w czerwcu na wesele przyjaciółki i nie mam jeszcze sukienki :(. Szkoda mi wydać 200 zł na nową ciążową, szukam gdzieś w necie używaną i obym coś znalazła :) .

Irenka- super, że masz już tyle rzeczy dla Maluszka! To już zawsze coś z głowy : ) mnie jeszcze czeka ta przyjemna część hi hi ;). Nie martw się, obawy chyba ma każda z Nas, ale mam to coś co się nazywa instynkt macierzyński i przychodzi sam. Jestem w pierwszej ciąży, a jak byłam kilka lat temu opiekunką dla takiego Kubusia to też samo przychodziło, nie wiem skąd. Wiedziałam po prostu jak się zachować.. nie wiem z czego to wynikało wtedy ; ) także spokojnie, jesteśmy kobietami, my zawsze dajemy radę! ; )

Mamalina – dzięki za Twoją opinie na temat materaca, jesteś super! ;) powodzenia z dzieciaczkami! ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

A ja mam pytanie do mam, które już nie pracują. Jak organizujecie sobie czas wolny? Ja wciąż pracuję, ale mimo wszystko są takie momenty, że nie mam co ze sobą zrobić. Zawsze na wiosnę robiłam się bardzo aktywna, lubiłam biegać jeździć na rowerze, rolkach, a teraz nie za bardzo mam odwagę zakładać rolki, żeby nic się nie stało dzidziusiowi. A ile można spacerować. Mam nadmiar energii i nie wiem jak ją spożytkować (sprzątanie domu to nie jest dobra forma użytkowania energii w moim przypadku :P)

[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/p19uflw1g37bzopx.png

Odnośnik do komentarza

anulka165 ja jak siedzę w pracy też z reguły jest ok. Maluszek kopie, czasem tylko plecy trochę bolą. Jak wychodzę z pracy i idę spacerkiem do domu (zajmuje mi to ok. godzinki) to praktycznie od razu czuję, że brzuch zaczyna się napinać. Później coraz ciężej mi iść, tym bardziej, że w połowie drogi chce mi się siusiu a nie mam gdzie zrobić i muszę jakoś się doczłapać do domu.
Jak wracam do domu to robię i jem obiad a później siadam na kanapę z wyprostowanymi nogami i albo czytam albo oglądam tv. Zdarza się, że zasypiam. W zeszłym tygodniu miałam tak, że brzuch tak się napinał i dodatkowo byłam strasznie zmęczona, że jak wróciłam z pracy to najpierw musiałam się położyć i zdrzemnąć a później dopiero jadłam obiad.
W sumie w tygodniu nie planuję żadnych wymagających zadań na wieczór bo wiem, że to może nie wyjść :) więcej rzeczy robię w weekend jak wiem, że w każdej chwili mogę iść odpocząć.
Mój M już dawno mówił żebym poszła na L4, aż w końcu sama stwierdziłam, że początek maja to będzie ten czas. Wcześniej planowałam iść na L4 na przełomie maja/czerwca, czyli 2 miesiące przed porodem. W ogóle dalsza rodzina, znajomi jak słyszą, że ja jeszcze pracuję to się dziwią...
Mam nadzieję, że na zwolnieniu będę miała więcej czasu dla siebie. Oprócz spacerów chcę też wdrożyć ćwiczenia, przed ciążą dużo ćwiczyłam i biegałam, a teraz po pracy nie mam po prostu na to sił.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdckqi1ni5sg5zb.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22ny2v4a5hyiypu.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko dziś ma gorszy dzień... chyba. Wczoraj wieczorem szalalo ale zasnął, a dziś od godziny czuję jak się coś dzieje z lewej strony brzucha. To nawet przypomina ból a nie żadne delikatne muśnięcia...

Martakk z materacem spokojnie. Jest bardzo popularny i wielu rodziców go kupuje.

Myszka pracowałam do początku 2trymestru, ale od kad wiedziałam o ciąży m ciągle mówił o zwolnieniu. Powiem szczerze że miał rację. Wracałam z pracy zmęczona korkami, a to stres, długo w jednej pozycji. Teraz nie wyobrażam sobie powrotu... Zapominam o wielu rzeczach ( nie zrobię zakupów bez listy), wszystko wypada mi z rąk- robilam już dwa talerze... Serio, nawet jak dobrze się czujesz to sama przyznaje że są chwile kiedy marzy Ci się położyć do łóżka choć na 30min.

Natalia ja wyszukuję fajnych książek, czytam informacje o szpitalach, porodach, wyprawce, mam dziennie 3 spacery z psem, sprzątam, gotuję... I czas leci :)

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Natalia, co do wolnego czasu to hmm mimo, iż mam go niby wydaję się "dużo" to latam biegam załatwiam i w zasadzie mam wrażenie że mam go mało.

Evee - a może siostra na prawdę się cieszy Twoim dzidziusiem i może nie trzeba się tam doszukiwać drugiego dna ? nie wiem bo chyba nie doczytałam całej historii.

Właśnie zasiadłam do komputera, kawka mix z kofeiną i bez świeżo zmielona z kawiarki z mlekiem zagęszczonym i do tego rogalik z białym makiem i orzechami + tartaletka z jabłkiem ( rewanż na Kukurydzy :D ).. mniam

Mąż wczoraj oznajmił że na imieninowy prezent kupi nam sesję ciążową, zaskoczył mnie :)

Dziś dziewczyny jaki ja miałam sen, wydawał się tak rzeczywisty.. śniło mi się że urodziłam dziecko nr 2. Ale było bardzo duże po porodzie , miało wszystkie ząbki a wiekowo tak na 9-10 miesiące, już chodziło !!! przestraszyłam się że to nienormalne.. karmiłam go piersią z tymi zębami ! a do tego miałam świadomość że urodził się w 23 tygodniu !!

W Krakowie piękne słońce

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja z moim mężem może mniej się kłócimy, bo nie mamy za bardzo kiedy. Na początku było gorzej, bo humorki wariowały, ale dał radę. Jeżeli chodzi o ciążę to może też inna sprawa, bo po drodze poronienie, problemy z zajściem w ciążę, no i teraz kolejny problem "żołądkowy". Swoją drogą to dziś wybieramy się na to badanie i nie będę ukrywać, że bardzo się boję. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się bałam :( Z tego co czytałam to lekarz jest bardzo oschły i każdą, nawet najgorszą wiadomość przekazuje bez emocji. Pojadę i zobaczę.

Mamalina ja naprawdę ciebie podziwiam, z tego co piszesz jesteś bardzo dzielna. Dasz radę, musisz. Masz kochane dzieciaczki, teraz jest ci ciężko, ale za jakiś czas będziesz się cieszyć, że masz maluszki odchowane :)

Dziś po raz pierwszy usłyszałam od obcej kobiety na temat mojego brzuszka. Czekając w kolejce na badanie "glukozowe" zadano mi pytanie który miesiąc. No i padło stwierdzenie, że chyba noszę bliźniaki, bo taki duży brzuch no i do tego tak nisko ułożony. Ja tylko stwierdziłam, że brzuszek raczej idzie mi do przodu, więc może dlatego jest taki duży. Jaki mam, taki mam- najważniejsze aby Mikołajowi było w nim dobrze i przytulnie :)

Olcha wszystkiego dobrego!

Wizytę mam na 20.00 więc zanim wrócę do domu będzie późno, bo mieszkam od 3maista dość daleko. Oczywiście dam znać. Moi znajomi i rodzina przeżywają bardzo mocno. Do wieczora jest jeszcze daleko, ale niepewność jest jeszcze gorsza. Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e94eyon4y.png

Odnośnik do komentarza

Cześć, dziewczyny!

Spieszę się pochwalić, że przetrwałam badanie glukozy. Było trochę ciężko. Sam napój nie był taki zły, ale potem jak siedziałam w poczekalni, to myślałam, że zemdleję na tym krześle. Na szczęście pani pielęgniarka zobaczyła, że nie za dobrze się czuję i zaproponowała leżankę w zabiegowym. I tam już było OK. Pomiędzy kolejnymi wkłuciami sobie drzemałam, bo nawet nie miałam siły, żeby książkę poczytać. A jak wychodziłam po dwóch godzinach, to nawet już się dobrze czułam. Mam nadzieję, że wyniki będą OK.
A w ogóle po tej glukozie, moje maluszki sobie jakąś imprezkę urządziły. Niesamowite to było, jeszcze nigdy tak się długo i żwawo nie ruszały.

Olcha - przyłączam się do gratulacji. Ślicznie wyglądacie oboje z mężem.
Soncia, Catya - piękne brzuszki! I piękne mamy:)

Kukurydza - ślę wyrazy wsparcia w sprawie zdrowia dziadka. Trzymaj się dzielnie i staraj się myśleć optymistycznie, na ile to możliwe.

natali93 - za mną też jakiś czas temu chodziła gofrownica. W końcu kupiliśmy tefala 3w1 (gofry, opiekane kanapki, grill). No i nie żałuję. Generalnie polecam.
A co do organizacji czasu wolnego bez pracy, to Ci powiem, że ja wcale nie mam poczucia, że mam jakoś strasznie dużo czasu. 3 razy w tygodniu chodzę na zajęcia fitness dla ciężarówek, w domu też czasem trochę poćwiczę na piłce. Poza tym w domu zawsze jest coś do zrobienia, a to jakiś obiad, a to pranie, a to jakieś drobne zakupy, do tego mam 3 koty do ogarnięcia... Staram się też spotykać ze znajomymi, bo jak dzieci przyjdą na świat, to pewnie będzie ciężko. Przeglądam internet w poszukiwaniu informacji o wózkach, łóżeczkach, laktatorach itp. I nawet mam plan nadrobienia paru książek i seriali - ale słabo mi to idzie, bo mam wrażenie, że mam mało czasu. I cenię sobie bardzo to, że w każdej chwili, jeśli mam taką potrzebę, mogę się położyć, odpocząć, zdrzemnąć. Jest naprawdę fajnie:)

Anula11 - ja z mojej perspektywy uspokajam. Też miałam kilka wizyt ostatnio i czeka mnie jeszcze jedna i nic złego się nie dzieje

mamalina - rzeczywiście dziwne zachowanie Twojej siostry. Aż ciężko mi uwierzyć, że może być coś takiego jak rywalizacja pod względem liczby dzieci... Może powód jej obrazy był jakiś inny...?

A co do przeszukiwania internetu, trafiłam dziś na takiego fajnie zapowiadającego się bloga http://blog.zapytajpolozna.pl/. Mam zamiar poczytać. W ogóle jeśli macie jakieś swoje ulubione blogi, strony serwisy, to dajcie znać.
Ja jeszcze podczytuję np.:
http://dziecisawazne.pl/
http://www.calareszta.pl/
http://ratunkublizniaki.pl/
http://dwa-plus-trzy.pl/

A dziś trafiłam na takie oto śmieszne obrazki pokazujące, jak to jest być w ciąży: http://macha.me/en/project/illustration-project-what-its-like-to-be-pregnant/

monthly_2016_04/sierpniowki-2016_47069.jpg

Odnośnik do komentarza

mmj dziękuję:* Trzymam kciuki za żołądeczek Mikołajka i za Ciebie oczywiście, żeby nerwy Cię nie zjadły, a i za to, żeby lekarz jednak okazał się empatyczny. Ściskam Cię i przesyłam pozytywną energię:*

Anneliese zaproszenie poszło - mój tablet odobraził się na mnie:)

Anula11 i jak u dentysty? Chyba tak źle nie było co? Mam nadzieję, że bez komplikacji, jak u kukurydzy ostatnio. Co do siostry jeszcze - Ona się ode mnie całkowicie odwróciła - potrafiła zadzwonić tylko wtedy, gdy potrzebowała pomocy a nawet wtedy o samopoczucie, czy Malucha nie pytała:/ Tobie było przykro, jak siostra zaszła w ciąże, ale pewnie mimo tego, co przeżywałaś, odzywałaś się do Niej?

A i jeszcze miałam Wam pisać, że od dziś w rossmanie jest promocja na tusze do rzęs, cienie do powiek, eyelinery, i chyba kredki - wszystko taniej o 49%.

A moje starszaki śpią - już kolejny dzień z rzędu. Spanie Namirka aż tak mnie nie dziwi, ale moja 4 latka bez tempartury? Ona nigdy w ciągu dnia nie jest zmęczona. Ale dobrze, niech odsypiają chorobę, a ja mam chwilkę względnej ciszy, choć mój najmłodszy jeszcze śpiący nie jest.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Catya, wiem że się cieszy, ale problem polega na tym że ona sama ma problem z zajściem w ciążę a jest to jej ogromne marzenie. Wszystkie matczyne uczucia przelewa na dziecko które jest moje, a ona ma plany że jej facet będzie z moim dzieckiem gral w piłkę, oglada krzeselka do karmienia, wozki, szykuje specjalną przestrzeń dla dziecka w swoim domu, planuje zakup łozeczka by u niej stało, za każdym razem idąc do sklepu pierwsze sklepy zalicza te z dziecięcymi ubrankami. Wraca do domu i wszystkie te ubranka ogląda, rozczula się strasznie i przywiązuje choć jest tylko ciotką! Wyobraża sobie jak to będzie się nim zajmować, opiekować itd...
Gratuluję snów. Wczoraj śniły mi się biegające niedźwiedzie :)

Mmj wszystkie jesteśmy z Tobą. Z niecierpliwością czekamy na informacje jak z dzieckiem. Nie czytaj opinii. Też czytalam przed wizytą a potem jak wpadalam zdenerwowana to się okazywało że lekarz zupełnie inaczej mnie traktował- po wypadku samochodowym poleciałam na USG do pierwszego lepszego lekarza i w trakcie czekania googlowałam.
Jak badanie na 20 to pewnie każda z nas o 22 będzie czekała na forum :) trzymam kciuki i przesyłam buziaki.

Mamalina jesteś mega dzielna. Należy Ci się jakieś ciasto!

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...