Skocz do zawartości
Forum

misia23

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez misia23

  1. Puk... Puk... Czy mnie tu ktoś jeszcze pamięta? Ten czas tak goni że ja ostatni post dodałam 5 miesięcy temu, przyznam ze nawet nie czytałam bo jakoś czasu brak, tylko teraz kilka ostatnich postów. Bina, Anihilicja , Agusiku gratuluję kolejnych brzuszków :) U nas czas ucieka. Zuzia ogólnie ok biega i wspina się po wszystkim jak szalona, krzesła leżą pod stołem bo już nie ogarniam. Łobuz straszny, próbuje wymuszać zaczynając od płaczu po pisk kończąc na pchaniu raczek do gardła prowokując wymioty. Również bije i gryzie. Jestesmy na etapie czwórek idą wszystkie na raz i ciężko zeby wyszły do końca. Na razie to bardzo dzielnie znosi. Jest taki czas ze przesypia noce a raz że ma pobudkę na jedzenie. Jedyne z czym nie możemy sie uporać to zrastające wargi sromowe mniejsze. Pozdrawiam wszystkie mamusie kochane:)
  2. Cześć kobietki:) Dłuuuugo tu nie zaglądałam, brakuje mi czasu, Zuzia wstaje przy czym się da. Ogólnie u nas wszystko ok. To tak w ścisłym skrócie. Piszę bo chciałam się pochwalić. Pamiętacie jak pisałam pod koniec roku o bratowej , która poroniła? Dziś przyjechali z Niemiec na urlop i niespodzianka... 9tc, biją dwa serduszka :):):):)
  3. Na ząbkowanie spróbujcie anaftin
  4. Anula 11, Zuzia samą jazdę zniosła w miarę ok, tylko tam marudziła bo za długo w wózku nie lubi siedzieć i co chwilę płakała, w wózku nie zaśnie, na rękach też nie. A jesli chodzi o drogę to w sensie warunki do jazdy. Jechaliśmy dwiema trasami pierwsza łata na łacie i koleiny, druga druga to samo plus dziura w dziurze, mąż śmiał się z ograniczeń do 60 bo ledwo 40 można było wyciągnąć, nie wiedziałam że w Polsce są jeszcze takie drogi! Już po fakcie stwierdziliśmy że lepiej było jechać do Krakowa mimo że tam 250km mamy ale też jest autostrada i pewnie w krótszym czasie byśmy pokonali.
  5. Anula 11, dziękuję, życzę ci dużo dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia:) Mamalina zazdroszczę wakacji. Będzie dobrze tylko, znajomi lecieli z 5miesiecznym synem do stanów i dobrze zniósł podróż. Tylko wcześniej ogarnij sobie jak to jest z mm i wodą do mleka lub pokarmem w słoikach. Znajomi mm musieli miec popakowane w mniejsze pojemniki a termosu z wodą nie mogli wnieść, wiec musieli prosić o wodę. Ostatnio wybraliśmy się do Zamościa do ZOO (150km) i nasza Zuzia fatalnie to zniosła i jeszcze fatalna droga jechaliśmy 2,5h w jedną stronę- TRAGEDIA! Wróciliśmy tak wykończeni że rezygnujemy z wakacji w tym roku.
  6. A u nas górne 1-2-3 idą na raz jaszcze się nie przebiły wiec czekają nas ciężkie dni, na razie Zuzia w miarę dzielnie to znosi. Jula postanowiła dołączyć do siostry z ząbkowaniem, idą długo wyczekiwane piątki, na razie dolne.
  7. Ucięło mi tekst. Jej oburzenie doszło zenitu jak nie chciałam iść do niej i siedzieć przy ryku kosiarki tylko poszłyśmy na plac zabaw i na spacer. Chyba się obraziła bo dzisiaj nie przyszła a wcześniej była po dwa razy dziennie. A jeśli jeszcze was nie rozbawiłam to przytoczę wam typowy tekst dla teściów "Julka chodzi taka goła a tam takie zimno/wichura/ pada" tak dla jasności dziecko jest w domu.
  8. Dzięki mamuśki, wiedziałam, że mogę na was liczyć. Ale jak wam to powiem to padniecie. Wczoraj moja teściowa byla zbulwersowana tym że nie chciałam założyć dziewczynkom zimowych kurtek przy temperaturze 18 stopni w cieniu w pochmurny dzień, przy lekkich pod muchach wiatru. Jej hasło bylo najlepsze "bo jutro zapowiadają tylko 7stopni ". Odpowiedziałam jej że jednak powinna zacząć się leczyć na niedoczynność tarczycy skoro tak marznie ( ponoć ma niedoczynność tarczycy ale nie musi brać leków bo hormony ma w normie). W marcu te parę dni co było ponad 20 stopni chodziła w szaliku i czepce
  9. Hej mamusie i dzieciaczki :) Wybaczcie, rzadko się odzywam, a ostatnio to nie jest na bieżąco z czytaniem. Ale muszę się Was poradzie bo chyba oszaleje! Nie wiem czy to ja jestem jakaś inna czy mój K przesadza. W co byście ubrały swoje dzieci ( mi chodzi o starszą córkę 2,5 lat) w taką pogodę jak u mnie W cieniu 18 stopni, słoneczko i wiatr taki silny ze dosłownie urywa głowę, wiatr jest w końcu jest taki letni (córka chodzi cały czas po słońcu) ubrana jest w body bawelniane krótki rękaw, bluzka bawelniana długi rękaw, legginsy, skarpetki. Mąż na to założył jej czapkei apaszkę i kurtkę zimową. Powiedźcie mi czy ta kurtka nie przesada? Byłam na zewnątrz i uważam że kurtka przejściówka nie przepuszczającą wiatru by wystarczyła . On sam chodzil w bluzie. A córka była w ciągłym ruchu.
  10. Hej mamusie :) Gratuluję nowych sukcesów i nowych i nowych ząbków. U nas też drugi się pojawił zaraz po pierwszym. Cieszę się że jest duża poprawa u u chorujących. A nowo chorującym dużo zdrówka. Ja tak na szybko, na poczatku chciałam wam podziękować za wsparcie i trzymanie kciuków. Pamiętacie? Pisałam o tym co mojej Zuzi sie przydarzył-synechia. Dzięki waszemu wsparciu, kciukom i maści dzisiaj zauważyłam, że w końcu jest poprawa. HURA HURA!!!!! Dziękuję mamuśki. Błonka łącząca wargi sromowe zrobiła się cieńsza i zaczyna się rozdziać. Jestem taka szczęśliwa:)
  11. Niunia 26, sudocremu używam sporadycznie, w ogóle do przemywania w środku tylko przegotowana woda i gazik, chusteczką zdarzyło mi raz czy dwa jak nie miałam dostępu do wody. Fizka to się nazywa. No ja niestety niestety o tym nie słyszałam, a szkoda bo bym bardziej tego przypilnowała, szczerze mówiąc gdyby nie to że mam starszą córkę to może bym w ogóle się nie zorientowała że może być coś nie tak. Tak jak pisałam wczesniej to od samego poczatku wydawało mi się troszkę za malutkie.... ale doszłam do wniosku że każde dziecko jest inne i nie chciałam panikować. Pediatra mi powiedziała że to bardzo częste u dziewczynek. Tylko szkoda że nikt o tym nie mówi ani nie kontroluje tak jak u chłopaków z napletkiem. Starszej córce rządem lekarz tego nie skontrolował, albo chociaż zapytał/poinformował o takim schorzeniu. Przy obu ciążach miałam dwie różne położne i chodziłam do szkoły rodzenia i żadna o tym nie wspomniała. Wkurza mnie to że robią z tego jakies tabu! Oczywiście już zdążyłam na dobre przeszukać fora na ten temat i powiem wam że jestem w ciężkim szoku. Modlę się żeby maść pomogła.
  12. Hej dziewczyny :) Anula 11 dziękuję za odp. Super wianuszki:) Życzę zdrówka chorującym. U nas w końcu pożegnaliśmy się z choróbskiem ale żeby nie było zbyt pięknie to coś innego się pojawiło. Otóż wczoraj zauważyłam że Zuzia ma coś nie tak z wargami sromowymi mniejszymi, tak najprościej opisując to miała za małą "dziurkę" ( szczerze mówiąc to juz po porodzie wydawało mi się coś nie tak, ale stwierdziłam, że jest malusia to wszystko ma maleńkie, później jakoś nie zwracałam na to uwagi, aż do wczoraj) poczytałam w necie (ale tylko troszkę) i dziś w panice pogoniłam do pediatry, która potwierdziła diagnozę z Internetu. Okazało się że ma zrośnięte wargi sromowe mniejsze i z tym się urodziła, niestety po narodzinach tego nie widać dopiero jak dziecko podrośnie. Dostała skierowanie do chirurga i wyobraźcie sobie że pół godziny po wyjściu od pediatry byłyśmy już u specjalisty na NFZ!? Dostała maść hormonalna po której ma to się rozejść, za miesiąc do kontroli. Czy któraś z was o tym słyszała lub się z tym spotkała? A co do znajomych to w życiu bym ich nie podejrzewała że wywinął nam taki numer! Zwłaszcza że nasza wizyta była przekładana kilka razy ze względu na chorych chłopców. Jak widać nawet do na bliższych znajomych trzeba mieć ograniczone zaufanie.
  13. Część kochane mamy. Gratulację dla nowych umiejętność i ząbków:) życzę dużo zdrówka dla chorujących dzieciaczków i mama. Co u nas? Zuzia waży ponad osiem kilo, turla i czołga po podłodze ale jeszcze nie stabilnie siedzi. Też był problem z jedzeniem zupek bo caly czas się dławiła i jakby nie wiedziała co ma z tym zrobić. Problem się rozwiązał gdy dostała chrupki kukurydziane i teraz pięknie wcina. Tylko taka zupka z mięskiem długo jej nie trzyma i na dokładkę idzie tez mleko. Najważniejsze że je i rośnie. Teraz muszę się wam wyżalić bo do teraz nie mogę pojąć jak można być tak bezmyślnym! Mamy znajomych, z którymi lubimy się często spotykać, ale że ostatnio ich dzieci caly czas chore bo starszak chodzi do przedszkola to pół roku się nie odwiedzaliśmy. W końcu jak się udało nam spotkać, przyjeżdżamy tam, i zgadnijcie co...? Starszak znowu chory! Głupio było wejść i wyjść więc zostaliśmy tym bardziej że maly był w innym pokoju i miał tam zostać, to miałam nadzieje że nic nie złapią (głupia ja!). W środę wieczorem się zaczęło, najpierw starsza kaszel w czwartek juz gorączka, młodsza kaszel. Zabrałam do lekarza żeby jak najszybciej je wyleczyć. Osłuchowo czyste więc dostały syropy i liczyłam że szybko przyjdzie. Jednak się przeliczyłam bo bylo tylko gorzej i znowu lekarz i tym razem bez antybiotyku i inhalacji się nie obeszło. Jakby było mało to ja tez się pochorowałam, ale to nie koniec bo obu dziewczynkom doszło ząbkowanie ( starsza jeszcze nie ma piątek) Zuzi przebiła się pierwsza jedynka. Hura! Dwa tygodnie to był koszmar, dzieki bogu już prawie zdrowe i będziemy mogły wychodzić na spacery. Powiedzcie mi po antybiotyku jak długo muszę odczekać zeby zaszczepić? Miłego dnia mamuśki :)
  14. Hej mamusie:) Tak mi się coś przypomniało odnośnie jogurtów "Nestle Jogolino". Czy której z was podaję go swojemu maluszkowi lub się zastanawiała nad nimi? Uważajcie na zawartość, jakiś czas temu na fb jedna mama ostrzegała przed nim, podają go dziecku znalazła kawałek jakiegoś tworzywa ( już nie pamiętam co to dokladnie było, na pewno coś czego nie powinno tam być i mogące zagrozić maluszkom) najlepiej w ogóle tego nie kupować, mimo że są dla dzieci po 6m to nie są wcale takie zdrowe.
  15. Hej najcudowniejsze mamunie :) wieki mnie tu nie było i juz nie nadrobię. Na bieżąco jestem tylko kilka stron. Nie wiem czy pamiętajcie... ostatnio jak tu byłam to prosiłam was o wsparcie. I serdecznie Wam za nie dziękuję. Moja Zuzienk rosnie jak na drożdżach i jeszcze mi nie chorowała ani nawet katarku. Tylko ostatnio wybrzydza z mlekiem bo przestało jej smakowa, zmieniłam na inne to ładnie piła ale dostała krosteczki na buzi. To znowu zmieniłam i dalej problem z piciem, kilka razy zmieniałam i nawet w desperacji krowie dostała i dzięki bogu też jej nie podeszło, ale w końcu udało się dopasować. My więcej problemów mamy z straszną córcią bo często budzi się w tym nocy i jest strasznie zazdrosna, czasem chce bić siostrzyczkę. Wybaczcie ale i ja wtrącę swoje 3 grosze w związku z Panią 0 OMG. Skoro Pani nas czyta od dłuższego czasu to wie, że panuje tu miła atmosfer i jak tylko to możliwe się wspieramy. Jak Pani nie umiem się dostosować to proszę się ograniczyć tylko do czytania. Mamunie życzę przespanej nocy:)
  16. Od początku nie kp a drugi okres dostałam 5 tyg po pierwszym. Może tak być że na początku jej nie regularny. Po pierwszym porodzie miałam podobnie. A swoją drogą to czasami się tak zdarza
  17. Fiolka , Anula, Bina dziękuję. Anula pamiętam tą smutną historię. Mogę ich wesprzeć tylko rozmową. Oni mieszkają na zachodzie Niemiec a ja na wychodzie Polski. Ale jedzie do nich mój drugi brat i siostra. Tak sobie pomyślałam że że ich może tylko zrozumieć i wesprzeć osoba która to samo przeżyła. Wiec nie wiem czy mogę o to prosić? Ale chciałabym zeby któraś z mam opisałam swoją historię, a ja bym to im przekazała .
  18. Przepraszam że pisze o tak przykrych sprawach, ale kompletnie nie wiem co mam im powiedzieć, jak ich wesprzeć. A wiem że na wasze wsparcie można liczyć.
  19. Hej mamusie :) Napiszę bardzo krótko że u nas ok. Piesze o radę do mam które przeżyły stratę swoich maleństw. Mój brat z bratową nie dawno się dowiedzieli że zostaną rodzicami. Bardzo sie cieszyli oni i my wszyscy. Dzisiaj nas usg okazało się że serduszko zgasło (11-12 tc) :( Proszę powiedzcie mi czy w jakiś sposób można im pomóc? Jakoś wesprzeć?
  20. Hej mamuśki :) Mmj współczuję szpitala i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Dziewczyny na poczatku Zuzia byla na zwykłym Babilonie ale mi się wydawała nie spokojna i robila sobie maraton z jedzeniem bo potrafiła jeść po troszkę co chwilę przez pól dnia to przeszłam na hipp bo niby lżejszy ale nie pomogło i podiatra dała nam hipp Comfort typowy na kolki. Jest jest poprawa bo bynajmniej zjada na raz 100- 130 ml ale kolki dalej są wiec zaczelam podawać espumisan i juz trochę lepiej. Tez daje do picia koperek włoski. A mam takie pytanie do mam które podają mm czy dajecie do picia wodę? Zuzia ulewa sporadycznie ale pierwsza córka to była tragedia po każdym karmieniu były po 3-4 wielkie fontanny, czasem nawet w trakcie karmienia gdzie i tak jadła bardzo mało. Zmienialiśmy kilka razy mleko i za każdym razem był taki sam schemat, 3-4 tyg po kazdej zmianie zaczynały się fontanny. Pediatra przepisał nam syrop gastrotuss baby i pomogło. Powiem wam że po tej całej sytuacji nabrała sama do siebie obrzydzenia. Byla u mnie wczoraj położna i mówiła że tak się zdarza ale gdyby lekarz mnie zbadał ginekologiczne lub zrobił usg po tym jak mu powiedziałam co mnie nie pokoi to by nie doszło do tej całej sytuacji. Ale trudno najważniejsze że to tylko jak się skończyło. Powiem wam że moja córci to maly żarłok i rośnie w oczach w miesiąc przybrała 880g a i ja się wcisnęłam w spodnie sprzed ciąży 2 tyg po porodzie, choć brzuch wymaga trochę ćwiczeń. Nas dzisiaj czeka wizyta u ortopedy. Jeszcze dodam, że położna ostatnio mi poleciła krem emla- po posmarowaniu pół godziny przed szczepieniem znieczula miejscowo i dzieciaczki nie odczuwają bólu przy nakłuciu. Życzę miłego dnia :)
  21. Hej mamuśki :) Tez juz długo nie pisałam, jakos brak czasu na czytanie a tym bardziej na pisanie. Spóźnione gratulacje dla ostatnich mam które doczekały się maluszków:) I wielkie gratulację i szacun dla mam które przetrwały walkę o kp. Mi się nie udało :( Teraz troszkę co u nasz. Podzielę się z wami moimi wrażeniami z porodu i pobytu ze szpitala. Moim zaskoczenie było podejście personelu w trakcie cc i opieka po. Byli tak cudownie sympatyczni ze nie mogłam wyjść z podziwu i mam naprawdę miłe wspomnienia. Położyli mi Zuzię na piersi na czas szycia a Pani dr anestezjolog zrobiła nam zdjęcia swoim prywatnym telefonem. Nie ma porównania do pierwszej cc i gdyby mi ktos wczesniej powiedział że tak potrafi się zachować personel w naszym szpitalu to bym nie uwierzyła! Po powrocie do domu bylo ciężko bo walka o laktacje i zmęczenie powodowało wieczne kłótnie z mężem i jeszcze ból kręgosłupa który nie umożliwiał normalne funkcjonowanie i popadałam w depresję. W końcu się podałam i została na podawaniu mm. To zaczęło mnie dręczyć sumienie że odpuściłam i tez bylo ciężko z moją głową! Teraz juz lepiej i w końcu trochę się ogarnęłam, choć jeszcze dręczy mnie sumienie ale pocieszam sie że Zuzia ma apetyt i ładnie przybiera. Podzielę się jeszcze co mnie straszonego spotkało w ostatnich dniach. Zacznę od tego że po porodzie miałam znikome odchody poporodowe. Zgłaszałam to lekarzowi ale mnie zbadał i powiedział że macica się prawidłowo obkurcza i że jak są krwiste to nie mam czy się przejmować. Wiec stwierdziłam że powinnam się cieszyć bo szybko się skończą a nie szukać sobie problemów. Tydzień temu zatrzymały mi sie odchody z dnia na dzień ale że zaczęłam nosić pas to po dwóch dniach znowu wróciły, wiec to zbagatelizowałam. W ta niedziele wieczorem odchody zwiększały swoją ilość i miały dziwny nieprzyjemny zapach, poczekałam do do rana i zadzwoniłam do gin. Kazała przyjechać (dodam że wczoraj rano zapach byl juz obrzydliwy) W trakcie badania okazało sie ze coś mam w środku i zaczęła mi to wyciągać, a ja byłam przerażona czym to może skutkować! Okazało się że po cc szyjka zbyt szybko mi sie obkurczyła i zamiast wszystko wypłynąć to się zakorkowało i zaczęło gnić... Ściskanie spowodowało ze szyjka znowu się otworzyła i zaczęło to dopiero wychodzić. Minimalne odchody to były oznaką że ta szyjka sie zbyt szybko obkurczyła. Ponoć tak czasami się zdarza. To teoria mojej Pani dr. A ja nie mam gwarancji czy czegoś przy zabiegu nie zawalili. Ale nie zamierzam się doszukiwać prawdy i szukać winnych. Najważniejsze że w miare szybko zareagowałam i mi wszystko wyczyściła, dostałam silne antybiotyki (jedyny plus że nie kp) i dzisiaj jest dużo lepiej. Przepraszam za dość szczegółowy opis.
  22. Witam wszystkie mamusie. Dziękuje jesteście kochane:) Tez gratuluję nowym rozpakowanym i życzę dużo wytrwałości w przystawianiu cyca bo to ciężka i bolesna praca. U nas wszystko dobrze i jej duża szansa że pójdziemy do domku. Dziewczynom w dwupaku życzę powodzenia juz nie dużo zostało. A poród po terminie nie jest taki zły bo jest większe prawdopodobieństwo że dzidzia nie będzie miał żółtaczki wiec czekajcie na swój czas.
  23. Cześć mamusie:) Wczoraj o godzinie 11.45 przyszła na świat moja Zuzia z wagą 3790g i 58 cm. Dostała 10 punktów. Ja tez czuję się dobrze i dużo lepiej zniosłam tą cesarkę. Może dlatego że personel który był na zmianie byl wyjątkowo sympatyczny i nawet Pani anestezjolog zrobiła mi i Zuzi zdjęcie jak leżała mi na piersi:) Evee z tego co mówił mi nasz ksiądz to według prawa kościelnego jesli mieszkasz w innej parafii ponad pół roku to z automatu stajesz się ich parafianka i nie jest ci potrzebna zgoda od księdza gdzie wcześniej mieszkałaś.
  24. Kalina GRATULACJĘ i powodzenia :) To takie piękne czytać na forum że kolejna mama urodziła. Pewnie zacznę czytać wrześniówki jak wszystkie nasze sierpniowe mamy urodzą. Już jutro tez będę mogła przytulić moją kruszynkę, juz się doczekać nie mogę a zarazem się boję. Mam pytanie do was. Czy tez miałyście bóle brzucha jak miesiączkę nim zaczęła się akcja porodowa? Ja mam takie bole i czasem są dość mocne tylko skurczy nie ma. Nie wiem co mam o tym myśleć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...