misia23
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez misia23
-
Hej mamuśki :) Mam takie pytanie do tych co biorą magnez i no spę na twardnienie macicy. Czy lekarz mówił wam w który tc macie odstawić? Bo ja tez biorę i tak 3 tygodnie przed planowaną cc kazała odstawić. By w razie wcześniejszej akcji porodowej juz nie powstrzymywać skurczy.
-
Dodam ze Zuzia w sumie waży 3100g:)
-
Hejka kobietki:) Super że kolejne maluch w domku. Mamuśki dajcie znać co tam u Was, jak sobie radzicie. Katalina mi tez wydaje się że to może być czop i nim zacznie się akcja to minie kilka dni. Mimo że miałam cc to czop odszedł mi kilka dni wczesniej i właśnie było to więcej niż normalnie białego śluzu z brązowym . Dziewczynki w szpitalach trzymajcie się. To końcówka wiec jeszcze chwilę się pomęczycie i będziecie się cieszyć swoimi skarbami. Również mamusie w domkach jestesmy juz tuż tuż i damy radę jeszcze wytrzymać chwile. A później to samo szczęście:) Catya super ze się odezwałaś i przekazujesz dobre wiadomości od siebie i kukurydzy. Podziwiam za urlop tuz przed porodem. Ale tez się domyślam że to ucieczka przed SDM. Miałam dziś wizytę i moja Zuzia fika jak może, dziś przybrała pozycję poprzeczną i Pani dr musiała się namęczyć zeby ja zmierzyć. Wszystko w porządku i znowu przez miesiąc prawie kilogram urosła ja ogólnie 12 kg na plusie, nie jest źle :) kolejna wizyta 29.07 a ostatnia 16.08 to dzień przed pierwszym terminie planowanego cc. I chyba przy tym terminie się rozpakuję bo juz mi strasznie ciężko. Brzuch mam do przodku wiec nawet siusiu to wyczyn dziękuję Bogu za pogodę bo u nas ostatnio chłodno, szaro buro i deszczowo. Czuję się zdecydowanie o połowę lżejsza Miłego dnia mamuśki
-
Fiolka wczoraj się mierzyłam i mam w obwodzie 114cm, może to nie jest dużo ale przy wzroście 160cm to wielki się wydaję, nawet moja gin stwierdziła, że jak widzi mnie z tyłu to nie widać ciąży a z przodu brzuch jest ogromny i wyglądam jak tuż przed porodem Od ponad miesiąca każdy mnie się pyta -czy to już końcówka? Szczerze powiem, że zaczyna mnie to denerwować!
-
Dzień dobry wszystkim, mamusiom w pakietach, mamusiom rozpakowanym i ich cudnym skarbom:):):) Mmj super, pierwszy maluszek w domku :) Majeczka dołączam się do życzeń i trzymam kciuki za powrót kolejnego skarbu do domku. Ula no w końcu się odezwałaś. Gratuluję podwójnego szczęścia :) chłopaki na pewno szybko nadrobią tak jak nasze chłopaki czerwcowe-lipcowo-sierpniowe.
-
Anulka gratulacje:) to mamy pierwszą dziewczynkę:) dużo zdrówka dla całej szczęśliwej rodzinki :)
-
Witam:) Jak pięknie kolejny cud na świecie Anihilacja moje GRATULACJE! A miała sie pytać skąd czerpiesz energię na tak aktywne życie. Mamalina może mi powiesz jak to wszystko robisz i masz siłę na wszystko? Nie mogę wyjść z podziwu!! Lenka mały przystojniak:) Zazdroszczę rozpakowanym mamusiom, że mają już swoje skarby przy sobie. Tez juz bym chciała być po. Jest mi strasznie ciężko brzuch się spina co chwilę i te upały dają w kość, brak siły na cokolwiek. Mam wyrażenie że brzuch codziennie podwaja swoją wielkość ! Mam wyrzuty sumienia bo nie mam siły poświęcić córci tyle czasu ile by chciała i też pokazuje swoim zachowaniem że jej się to nie podoba. Aż się boję co to będzie jak urodzę Zuzię. Jeszcze teraz zaczęła strasznie gryźć, ostatnio użarła mnie do krwi Termin cc mam dwa pierwszy na 17.08 i jak się okaże, że Zuzia nie ma ochoty jeszcze wyjąć to poczekamy do 22.08 to TP z OM. Choć mam przeczucie że nie doczekam tego pierwszego, zobaczymy jak to wyjdzie. Wszystko mam wyprane i część poprasowane, muszę jeszcze dokupić parę rzeczy i będę się pakować. Jak sobie pomyślę, że jeszcze nie jestem gotowa to lapie mnie panika a z drugiej strony to nie mam sily na nic:| Może was troszkę rozbawię, do czego mnie zmęczenie doprowadziło. Kupiliśmy jakiś czas temu używaną kołyskę i chciałam odświeżyć materacyk (piankowy) wiec go poskładałam i wsadziłam do pralki na krótkie pranie mąż na mnie krzyczał że go zniszczę i powinnam go ręcznie wyprać. Sam nie chciał tego zrobić. Ale na szczęście nic sie nie stało a teraz mam świeży i pachnący materacyk bez wysiłku
-
Witam kobietki:) Lenka, Antoninka super wiadomości, cieszę się bardzo ze chłopaki tak dobrze sobie radzą:) Anula11 moim zdaniem nie musisz się martwić wagę córci bo to tylko błąd pomiarowy. Kuzynkę przetrzymali z cc do TP z OM bo mały miał być malutki a urodził się 3200g . Dużo zależy jak lekarze potrafią być precyzyjni. Majeczka GRATULUJĘ zostawia mamą i szybkiego porodu. Życzę DUŻO ZDRÓWKA WAM:) Ula pewnie dochodzisz do siebie i mam nadzieję że wszystko w porządku? Czekamy na wieści. Anulka życzę wam szybkiego i lekkiego porodu. Daj znać jak sytuacja u Ciebie.
-
Hej kobietki:) cieszy mnie , że choc trochę was rozbawiłam i oderwałam od naszych trosk. Dzieciaki maja nie złe hasła, widac jak kochają babcię Majeczka na pewno sobie poradzisz. Trzymam kciuki za szybki i lekki poród. Świeżo upieczone mamusie, zadziwiające jak szybko dochodzą Wasze skarby do siebie, lada chwila i zabierzecie swoich chłopców do domu:) Lenka to piękne uczucie jak pierwszy raz można przytulić swoje maleństwo. Przypomniało mi się jak urodziłam córcię.
-
Antoniaka super że coraz lepiej z maluszkiem:) Mam nadzieję że was troszkę rozbawię. Jak byliśmy dzisiaj u teściów tez przyjechała męża siostra z dzieciakami. Teściowa pyta swojego ulubionego wnuka (9lat) -czy przyjedzie do niej na wakacie? A wnusiu -prędzej z okna wyskoczę! tak zaczęłam się śmiać, że aż głupio mi się zrobiło Życzę przespanej nocki:)
-
Opowiem wam co ostatnio usłyszałam. Ostatnio miała wizytę u endokrynologa na NFZ. Lekarz zaczynał przyjmować o 9 rano a ja przyszłam przed ósmą, żeby uniknąć kolejek. Ku mojemu zdziwieniu byłam jedenasta, jedna Pani powiedziała, że o 7 przyszła i jest 5 a inna ze od 6 czeka. Jakaś masakra! Te starsze panie które siedziały pod drzwiami udawały ze mnie nie widzą. Uniknąć konfliktu poszłam do rejestracji i poprosiłam pana żeby poprosił w moim imieniu lekarza żeby mnie przyjął po za kolejką bo tyle nie dam rady siedzieć tym bardziej że na korytarzu jest duszno. On się nie zgodził mówiąc że- pacjenci go "zjedzą", na to ja- że jak poprosi tak ze nikt nie będzie widział i jak mnie lekarz wezwie to nikt nie będzie protestował, a on- ze trzeba mieć przywileje zeby wejść bez kolejki i sam musze się kłócić (widział mój wielki brzuch)! Tylko popatrzyłam na mój balon i wyszłam bo zaniemówiłam z wrażenia Na szczęście siedzące Panie czwarta i piąta były wyrozumiałe i mnie przepuściły:) Oczywiście opowiedział całą rozmowę lekarzowi i byl strasznie zdziwiony zachowaniem owego pana. Mój mąż chcial złożyć skargę ale odwiodłam go od tego czynu.
-
Antoninka na pewno dużo zależy od organizmu i każdy odczowa inaczej. Ze mną po cesarce leżało na sali po operacyjnej 3 osoby i żadna nie miała zespołu po punkcyjnego, pamiętam jak położne ostrzegały przed podnoszeniem głowy. Ja cc chyba nie najgorzej przeszłam (słysząc przeżycia innych mam to mogę powiedziec, że nawet dobrze). -założenie i wyciągnięcie cewnika- to tylko mały dyskomfort, -wkłucie - tez do zniesienia (może dlatego,że gin postarała się o dobrego anestezjologa) -nacinanie, wyciąganie dzidzi i szycie- nic a nic nie czułam (położna była zaskoczona jak jej powiedziałam, że nic nie czułam bo to z pierwszym takim przypadkiem się spotkała) -wstawanie - to bylo najgorsze, ale jakoś przeżyłam mmj trzymam kciuki za same dobre wieści:)
-
nowa_mama to dużo zależy od doświadczenia anestezjologa, jeśli jest dobry to bardzo nie boli. Po za tym szybko zaczyna działać to długo bólu nie czuć. Dla mnie gorsze była utrata czucia w nogach.
-
Dzień dobry dziewczynki:) Lenka śliczny chłopczyk :) mi pomagało przed ściąganiem rozgrzanie piersi pod prysznicem albo robienie ciepłych okładów a później chwilę masażu i lepiej leciało. Ostatnio jak była położna to tez mi radziła przed przystawieniem dzidziusiu do piersi je rozgrzać i wymasować. Spróbuj. Antoninka to chyba tylko w pro familii tak szybko ściągają z łóżka. Bo tam po planowo zrobiony cc i jeśli wszystko porządku wypuszczają po drugiej dobie. Kuzynka rodziła w tym samym szpitalu co Ty i tez po 6h wstawała i później miała straszne bóle głowy przez kilka dni. Mnie po cc przez 8h nie pozwolili podnieść głowy a wstawałam po 24h. Być może dzieki temu obyło się bez żadnych niepożądanych objawów . Wszystkim chłopczykom życzę dużo zdrówka i szybkiego powrotu do domu. A ich rodzinom dużo cierpliwości. Dziewczynom szpitalnym i leżakującym jak najdłużej w pakiecikach i spokoju w oczekiwaniu na wielki dzień. Również kreuję to do pozostałych mam. Mamalina wspaniale że Milanek już sie nie boi. Jeszcze trochę i o wszystkim zapomni. Catya dzięki za wieści od kukurydzy, juz myślałam,że też się rozpakowała.
-
Lenka będzie dobrze My wszystkie w to wierzymy. Z Bożą pomocą i naszą wiarą wszystko będzie dobrze. Ściskam...
-
Ula trzymaj się w szpitalu to wszystko dla waszego dobra. A w którym tygodniu jesteś?
-
Antoninka małymi kroczkami ale do przodu, to najważniejsze. Jesteście dzielni. Synuś na pewno Wam wszystko wynagrodzi jak będziecie w domku:) Fizka dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem, narazie wstrzymam się z kupnem elektrycznego laktatora i zobaczę jak to będzie z tym karmieniem i czy będę miała pokarm. Evee mam nadzieję, że jak już poznasz sposoby na ręczny laktator to się podzielisz wiedzą?
-
Dzień dobry kobietki:) Didi, Mmj szczere gratulacje dla Was, tatusiów i waszych starszych pociech:) chłopaki mają piękną wagę, na szybko dojdą do siebie. Nim my wszystkie się rozpakujemy to Wy juz dawno będziecie w domku z maluszkami. Antoninka ciebie tez mam na myśli. Pozostałym mamusiom życzę jak najdłużej w pakietach. Trzymajcie się. Kukurydza wydaje mi, że jak chłopcy dobija do 2500g to i tak będzie super. Koleżanka tydzień po terminie urodziła chłopca z wagą 2600g i jest zdrowy. Nie wiem czy pamiętasz ale kiedyś pisałam że moja Pani dr zaleca pic kawę w ciąży bo poszerza żyły i dzidziuś jest lepiej dotleniony i lepiej rośnie. Jak dasz rady to spróbuj. Bo u mnie się to sprawdza, Moja Zuzia wagowo nadal jest 2 tygodnie do przodu (2420g). Mi na mdłości, wymioty i na brak apetytu pomógł PREVOMIT. Mdłości i wymioty dawno minęły ale nadal mam go w domu bo na ból żołądka też pomaga. Spróbuj może akurat ci pomoże. U mnie tez pojawiły się częste bolesne twardnienie brzucha. Strasznie mnie to martwiło ale we wtorek byłam na ktg, na którym też wyszło ze macica jest napięta. Gin mnie przebadała i wszystko jest w porządku, widać taki urok tej ciąży. Mam pytanie do dziewczyn, które chodziły/chodzą na SR czy ćwiczyły na lalce i sztucznym cycku metody przykładania dzidzi do piersi? U mnie była położna w środę, przywiozła potrzebne gadżety i wszystko pokazała. Najpierw na sobie a później ja ćwiczyłam mimo że mam juz dziecko to uświadomiłam sobie, ze nie miałam o tym kompletnie pojęcia A jeszcze dodam że rozmawiałam z nią na temat laktatorów i mówiła że jak chcemy potrzymać laktację laktatorem to tylko elektrycznym bo ręczne nie są w stanie tak wy stymulować brodawek. I nie musi być za kilka stówek wystarczy najtańszy, mówiła że z firmy canpol babies za 150 zł na allegro można kupić ( a jest tez położną laktacyjną to raczej się zna). Mam ręczny ale zamierzam kupic elektryczny. Jeszcze się podzielę, że z obserwacji znajomych mam, które wspomagały się ręcznym laktacja ustała w 3-4 miesiące. Niestety żadna znajoma nie posiadała elektrycznego wiec w tej kwestii mogę się zdać tylko na opinie położnej, że działa. Mam nadzieję, ze nie uznacie to za wymądrzanie? Chciałam sie podzielić z wami nabytą wiedza bo może którejś sie przyda. Miłego dnia mamusie.
-
Antoninka gratulacje. Twój paluszek jest duży i na pewno szybko sobie poradzi z wszystkimi problemami. Odpoczywaj i trzymujcie się dzielnie razem z tatusiem. MOCNO ŚCISKAM Lenka Ty tez się trzymaj jak najdłużej się da. Trzymam kciuki za szczęśliwy finał.
-
Naskrobałam się bo chciałam wam powiedzieć jak się skończyła sprzeczka z mężem i mmi wszystko skasowało. W skrócie to jest ok. Tylko kwestia mamusi jest sporna bo ja uważam że za dużo się wtrąca i nie chce żeby co chwilkę w brała córkę . Bo uważam że skoro mam jeszcze siłę się nią zajmować to poo co ma cały czas być uu babci. A mąż twierdzi że powinnam to docenić że chce nam pomóc. Nie naciskam bo to nic nie da a wiem że z czasem dojdzie do mojej racji. To się sprawdziło wiele razy i teraz nie musiałam długo czekać. Tylko szkoda że kosztem córki! Córka jest niejadkiem i ma zaparcia. Muszę sie na kombinować zeby coś zjadła i nie miała zatwardzenia. Wiem że nawet najmniejsza ilość czekolady , ryżu, pieczywa pszennego, bananów itd. Powoduje że strasznie się meczy i nie raz kończyło się lewatywa! Przez jakiś czas była poprawa i zaczęłam jej odstawiać środki na wspomaganie kupy. A ostatnio znowu zaczął się problem że musiałam znowu zrobić lewatywę. Co się okazało? Teściowa karmiłam córkę pomidorówką z ryżem i pieczywem pszennym! A tyle razy mówiłam i prosiłam że jej nie wolno. Tylko powiedziałam mężowi ze corka się tyle męczyła przez jego mamusię i tez nie mam gwarancji że czekolady tez jej nie dawała bo "troszkę nie zaszkodzi"!
-
Część kobietki :) staram się Was podczytywać regularnie ale jakoś mi sił brak juz nie wspomnę o pisaniu. Mmamalina trzymajcie się dzielnie a będzie wszystko dobrze. Bardzo mnie cieszy, że jeszcze wszystkie mamy są w całości. Za te, które mają z tym duże problemy trzymam MOCNO kciuki żeby jak najdłużej się udało. Moja Zuzia tez wczoraj grała w meczu co do wyprawki to na razie mam wyprane czesc rzeczy tez nie mam wszystkiego zakupionego. Na ostatniej wizycie rozmawiałam z gin o cc i powiedziała że poród SN po pierwszym cc jest bardzo ciężki bo blizna na macicy utrudnia jej prawidłową prace i też nie można podać oksytocyny. Na temat szczepień to powiem Wam tyle, że jestem za. Kuzynka szczepiła na wszystko alle córka zachorowała na krztuście (lekarze podejrzewają że szczepionka musiała być wadliwa) jak miała ponad rok. Nie jednokrotnie płakała bo bała się ze dziecko jej się udusi. To trwało pól roku, leki sa tylko na złagodzenie i nie zawsze pomagają. Po ataku kaszlu mała spała po 3h a ślinę miała jak nitkę którą można było nawijać na palce. To taki maleńki obraz jak to wygląda. Oczywiście każdy zrobi co uważa za słuszne.
-
Jeszcze mojej teściowej się dostało bo chciała wsiąść córkę a ja jej powiedziałam że koniec z braniem jej bo pozwalają jej na wszystko a jak nie dostanie tego co chce to urządza histerię! Była strasznie oburzona. A wczoraj jak corka urządziła rano histerię w domu taką ze tesciowa uslyszala u siebie przyleciał do nas i Malo jej w tylko nie wlazła zeby tylko sie uspokoiła. Nic nie pomogło proszenie i mowienie zeby ją zostawiła to sie sama uspokoi.
-
Jeszcze chciałam wam powiedzieć, że nie gniewam sie na was macie racje i trochę za dużo nauczyła mojego męża, to mam za swoje! Ale juz mi lepiej i by najmniej nie ryczę:) ja was tez ściskam:) Miłego dnia:)
-
Jeszcze raz dziękuję bardzo. Powtórzę sie ale powiem wam ze nasze forom jest lepsze niż terapia u psychologa zmotywowałyście mnie do lepszego działania. Wczoraj mu powiedziałam, ze jak wyde po porodzie ze szpitala i w taki sposób będzie mi pomagał to nie musi brać opieki sama sobie sobie poradzę a bynajmniej nie będę sie denerwować! I sie poryczałam. Jeszcze przyszedł teściu i musiałam sie powstrzymać od łez ale nosem podciągałam i on pomyślał, ze się przeziębiłam najlepsze było hasło"nie zbliżaj sie do Julki bo ja jeszcze zarazisz!" myślałam ze padnę jak to usłyszałam po raz kolejny
-
Dziękuj dziewczyny, jesteście kochane. Teściowa mojego męża wszystkiego nauczyła, on umiał prac, prasować, sprzątać, okna myć, firanki wieszać. On bardzo lubi porządek i jest troche pedantyczny. Tylko ze sam nie chce mi choć trochę pomoc . Jak oboje pracowaliśmy to dzieliliśmy się obowiązkami i bylo dobrze. Wszystko się zmieniło w pierwszej ciąży. Mąż jeździł ze mną na wszystkie badania i wizyty, nawet jak byłam badana na fotelu to byl przy tym . Głaskał, całował i tulił się do brzucha. Wtedy tez znajoma byla w ciąży i jej mąż w ręcz przeciwnie, można powiedzieć ze nie interesował się ciążą. Ona byla zachwycona moim mężem że tak się interesuje i w ogóle. Pewnego razu gdy nas odwiedzila to zaczęła go wychwalać pod niebiosa jaki jest wspanialy i że jak opowiada swoim koleżankom o nim to tez są zachwycone. Mój obrósł w piórka i co chwile słyszałam, że powinnam się cieszyć, ze nie jest taki jak Kamil! Tez troche w tym mojej winy, zeby się nie kłócić na okrągło to to odpuszczałam i sama robiłam. A to był duży błąd!