Skocz do zawartości
Forum

irenkaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez irenkaa

  1. Anihilacja - przybijam piątkę, też miałam pobudkę w okolicach 5, ale przez alergię. To glupie, ale mam nadzieję, że od tego kichania nic się Małej nie stanie. Muszę jednak przyznać, że przyjemna jest taka cisza i spokój :-) Evee - tak, jak mówią dziewczyny, prawdopodobnie te przepływy ok, bo Maluch tak ładnie rośnie. Przykro mi, że wkradł się już niepokój, ale ja bardzo wierzę, że będzie dobrze, że donosisz ciążę. Ściskam! A co do śdm, to ja nawet nie chcę o tym myśleć, bo wszystkie szpitale mamy po drugiej stronie miasta, jesteśmy w tej najbardziej zamkniętej strefie i nawet położna mówiła, że jak cos się zacznie, to tylko karetka :-/ Dlatego Mała niech siedzi do sierpnia...
  2. Nie ma za co, Virkael :) Dziewczyny, a może któraś z Was ma doświadczenie z leczeniem kanałowym w ciąży i podzieli się wiedzą ze mną i z Evee? :)
  3. Do poniedziałku mam ten opatrunek. Kanały są już wyczyszczone, nic nie boli. Chyba jednak zaufam dentystce, bo boję się jakiejś infekcji.
  4. Evee - oprócz tego jednego zęba z kanałówką, to mam zaleconą jeszcze 1 plombę do wymiany i ściągnięcie kamienia z dolnej szczęki. Jest jeszcze plamka próchnicy na 8, ale to może poczekac. Więc leczą to, co konieczne. Nie martw się tak bardzo, bo ja nawet przeszłam przez stan zapalny, który dlugo nie dawał o sobie znać, ale po założeniu lekarstwa szybko przeszło. Myslałam, że mnie ominą te przyjemności, bo wszystkie zęby wyleczyłam przed ciążą :-/ Virkael - ja też kiedyś tak złapałam za Małą, ale okazało się, że wszystko ok. Chyba nie da się przez brzuszek zrobić im krzywdy :-) Daj znać, czy rusza się jak zawsze.
  5. Cześć Dziewczyny, Ach, to poranne wstawanie. Męczy mnie katar sienny od 5 nad ranem i potem ruszam z tabletkami na tarczycę, w efekcie po spaniu. Pochwalę się Wam, że wczoraj na wizycie wszystko ok. Kamień z serca po tej "przygodzie" z wodami. Udało mi się także nie przytyć wreszcie :-) Chyba odstawienie kupnych słodyczy i soków z kartonu podziałało :-) A, i okulista pozwolił rodzić naturalnie! Teraz się cieszę, a za miesiąc pewnie będę dygotać ze strachu ;-) Mamalina - naprawdę dzielna jesteś z tą przeprowadzką. Podziwiam Cię, bo ja bez ciąży i dzieci jęczałabym strasznie ;-) Pipi, Kukurydza - trzymam kciuki, żeby dalej tak dobrze szło z chłopakami. Na pewno doczekacie terminu :-) Evee - współczuję dentysty, bo sama teraz chodzę. Miałam już 2 znieczulenia, niby te bezpieczne, bez adrenaliny, ale chciałabym się juz nie faszerowac. Jedna z dentystek powiedziała mi, że zrobi kanałówkę, ale na "ślepo", a dopiero po porodzie na zdjęciu rtg sprawdzi, czy kanały są wypełnione ok. Trochę słabe mi się to wydaje... Miłego dnia, Mamy. :-)
  6. Miremele - mam taką samą chustę :-) poćwiczę więc zawijanie.
  7. Cześć Dziewczyny, Zaczynamy odliczanie kolejnego tygodnia. Co to będzie w lipcu, skoro już teraz jestem taka podekscytowana. ;-) Walczyłam wczoraj cały dzień z zaparciami, brzuszek miałam twardy jak nigdy. Stosuję wszystkie Wasze sposoby i czasami już tak mam, że się nie da i koniec. Nienawidzę tego :-( Myszka - bardzo mi przykro z powodu zachowania Twojego męża. Mam nadzieję, że jednak do niego dotrze, że już teraz zmienia się Wasza rzeczywistość i potrzebujesz go jeszcze bardziej. Głowa do góry, na pewno to dobry chłop, tylko musi to i owo pojąć :-) Natalia - co do mojej wagi, to na pewno rośnie, bo widzę po udach, a od wczoraj mam wrażenie, że brzuszek też się powiększył. Ale apetyt ma trochę mniejszy, więc może wielkiego przyrostu nie ma. Nie mam dla swojego spokoju wagi w domu ;-) Fiolka - współczuję akcji z teściową, bo moja mama potrafi podobnie kręcić nosem. A to po co nam wózek 2 w 1, a to za wcześnie, a to taki rożek. Byłam z nią na zakupach i chyba ostatni raz, bo ja mam swoją wizję poprawki i ufam, że ma sens. A nie chcę sobie po porodzie pluć w brodę, że kupiłam coś pod czyjeś dyktando i mi nie pasuje. A u Was to jasna sprawa z przewijakiem. Kukurydza - mam nadzieję, że szybko się zregenerujesz po tej wizycie. Podziwiam, że tak dzielnie i sympatycznie przyjęłaś gościa w Twoim stanie. Virkael - dzięki za zdjęcia. Na pewno tak sobie dzisiaj w nocy umoszczę gniazdko :-) Mam jak Fiolka pytanie co do otulacza. Posiadam już rożek, ale też właśnie dumam nad otulaczem i śpiworkiem... czym okryć takie maleństwo w łóżeczku, skoro podobno kołderką nie można, bo istnieje ryzyko, że się przydusi? A, dzisiaj sądny dzień dla mnie, bo idę do okulisty, żeby ocenił stan mojej siatków. Zobaczymy, co tam wyjdzie. Werdykt w kierunku cesarki lub naturalnego.
  8. Cześć Dziewczyny, Na początku najważniejsze: miłego i spokojnego weekendu! Oby wszyscy M. byli grzeczni i obecni, a pogoda sprzyjała. :) Odnośnie biustonosza, mi kiedyś braffiterka powiedziała, że najlepiej kupować stanik 2 tygodnie przed porodem, bo wtedy biust znowu przybiera, ale dla mnie to słaby termin. Nie da się dokładnie przewidzieć dnia, a też wątpię, żebym miała ochotę na zakupy z takim wielkim brzuchem... Pójdę za Waszą radą i na starcie kupię stanik 1-2 rozmiar większy w miseczce i potem najwyżej będziemy zmieniać. Nowa_mama – ciekawe z tymi skierowaniami na nowo na hiv i całą resztę. Mam wizytę we wtorek, zobaczymy, czy w Krakowie taka sama praktyka. Edzia85 – ja też ostatnio mam jakieś jelitowe rewolucje, ale podejrzewałam, że to może przez nagle zwiększoną ilość warzyw, owoców. Tobie przeszło już po tej smecte? Ula_S – trzymam kciuki za powrót do domu. Na cholestazę są jakieś specyficzne badania? Kukurydza – wiadomo, że musisz bardziej uważać na twardniejący brzuszek, ale przyznam, że mój potrafi napiąć się jak kamień w sekundę w momencie, gdy mała stwierdza, że wypnie tyłek, ile się da. Po takim nagłym ścierpnięciu brzucha właśnie pojawia mi się góra z prawej strony :) Potem przechodzi samo, chyba, że bardzo mi dokucza, to kładę na tej małej szacownej pupencji rękę i znika :) Co do snów, mi powróciły takie wyraziste, fabularne jak w 1. trymestrze. Uwielbiam je, dopóki to nie koszmary ;) Virkael – gratuluję mocnej szyjki. Mam pytanie o tę pozycję: czy czujesz, że też pomaga np. na kręgosłup czy biodra? Bo ja już nie wiem, jak się poskładać, żeby w nocy nie bolały mnie te biodra :/ Olcha93, Anula11 – dowiedziałam się od położnej, że w zaawansowanej ciąży spanie na lewym boku nie jest już aż tak bardzo ważne, a czasami lepiej wsłuchać się w ciało, bo jakieś 30% dzieci ustawia się drobnymi częściami ciała (nóżki, rączki) w lewo i wtedy je taka pozycja gniecie i warto spróbować prawy bok. Tak jest u mnie i dlatego instynktownie szybciej zasypiałam na prawym. Leżenie na plecach jednak dalej słabo, trzeba poczekać do rozwiązania :) A jeszcze się z Wami podzielę refleksją, że byłam wczoraj na imprezie na mieście, ale doszłam do wniosku, że robi się ze mnie taka mamuśka, bo najchętniej to w ogródku piłabym sobie lemoniadę i rozmyślała o Małej, a nie wdychała papierochy, przekrzykiwała towarzystwo i muzykę. Kurde, co się ze mną dzieje?! ;)
  9. Fiolka - chyba już nie trzeba dokumentu o ubezpieczeniu, bo korzystają z tego systemu ewuś. Mnie przynajmniej tak na sorze w szpitalu i w przychodni identyfikowali. Mżna jeszcze zadzwonić do szpitala i zapytać ewentualnie.
  10. Cześć, Dziewczyny Naprawdę dobrze wśród Was, powroty jeszcze przyjemniejsze :-) Evee - tak wspomniałaś o tym wietrzeniu po malowaniu. Planujemy odświeżyć mieszkanie w przyszłym tygodniu i podobno mają nie szkodzić te farby, ale teraz się zastanawiam... Soncia - zagadnęłam o truskawy, bo mnie kiedyś ktoś upomniał, żebym tyle nie jadła, bo uczulę dziecko. Ale podobno jak jadło się przed ciążą, to ok. Kukurydza - te wody to dynamiczne zjawisko, ale ważna była tendencja - czy rosną/spadają. Jeśli rosną, to trzeba poszerzyć diagnostykę, ale na szczęście u mnie spadł ten wskaźnik afi do 17. 28-30 tydzień to podobno szczytowy moment objętości wód. Co jak co, ale zaczęłam jednak więcej odpoczywać i odstawiłam kupne słodycze, żeby mieć pewność, że też nie zaburzam organizmu. A teraz łażę do dentysty, bo mi się plomba rozszczelniła. Ech, chyba jednaj lepiej wyleczyć niż żeby się stan zapalny zrobił. A, jeszcze miałam Ci napisać, że widziałam ostatnio laskę na ulicy z bliźniakami i od razu pomyślałam o Tobie, że też niedługo będziesz taką czułość u obcych wzbudzać :-) Edzia - mój pępek też jest taki szary, jak brudny, ale czyściłam i nic. Może taka reakcja skóry, coś z pigmentem. Dziewczyny, a czy Wy też czujecie takie zmęczenie? Ja potrafię nagle zasnąć nawet na 2 godziny.
  11. Cześć Dziewczyny, Wstyd i siara, że tak nagle przestałam się odzywać, ale było trochę stresu z tą moją sporą ilością wód, potem przygoda z zębem i wyjazd do rodziny, tak więc strasznie szybko mija ten czas i ciężko teraz nadgonić. Postaram się jednak o kilka ciepłych słów w Waszą stronę. Przede wszystkim gratuluję kolejnych tygodni i rosnących maluszków. To takie szczęście, kiedy wszystko idzie dobrze. Dla mnie to też taka ulga, że wszystkie już wkraczamy w trzeci trymestr, kiedy szanse na szczęśliwe rozwiązania rosną, chociaż i tak powtarzam codziennie rano, że mała ma siedzieć jeszcze, ile wlezie :) Ula - trzymaj się dzielnie, na pewno za chwilę wypusczą Was do domu, a powrót spodziewany tylko w terminie porodu. Trzymam kciuki. Kukurydza - nieźle te swoje smyki wykarmiłaś :) Myślę, że ta bakteria nie może Wam zaszkodzić, skoro już tyle czasu jest jakby "uśpiona", ale wiadomo, trzeba łykać te antybiotyki. Fiolka - gratulacje z okazji ślubu! Na pewno przed Wami dopiero najlepsze chwile, a okres tuż po jest przecież najsłodszy! ;) Anula11 - to na pewno nie kleszcz, bo widziałabyś krew i czarny lub brązowy odwłok. A tak w ramach ciekawostki, to ja sama parę dni temu dorwałam dziada, jak zaplątał się w rajstopy, ale na samej górze, na spojeniu. Tak staram się unikać parków, lasów, a i tak robal podjął się wyzwania. Poza tym ja mam takie małe wypryski w ciąży właśnie w zupełnie niestandardowych miejscach, więc może to to. Zobaczysz, jak się wygoi. Bina, Armin, Mamalina - gratulacje z okazji rocznicy. Świetna data! :) Soncia, Motylek - mi też zdarza się samej chodzić na zajęcia SR, ale jakoś wtedy robi mi się przykro. Niby wiem, że te nieobecności M są z powodu pracy, ale coraz częściej pojawia mi się w głowie myśl, że może on nie chce/boi się/nie umie się zaangażować, a tu coraz bliżej... Catya - dobrze, że się nie zestresowałaś, bo historia naprawdę przednia :) Soncia - ja również wcinam truskawki, pod każdą postacią. A w sumie nie byłam nigdy specjalną fanką :) A myślisz, że nie można przesadzić z ilością? Maluszek nie będzie miał później jakiejś alergii? Piwonia, Agusiku - witamy na forum, i pamiętajcie, żeby nie zrobić sobie aż takich zaległości w pisaniu jak ja ;) Jeszcze tak odnośnie tego usg 3. trymestru. Wiadomo, że każda ma inną sytuację, ale ja bardzo się cieszę, że je wykonałam, bo właśnie wtedy wyszło, że mam sporo wód płodowych, a dzięki wnikliwemu ponownemu sprawdzeniu Maluszka mogłam mieć nadzieję, że akurat z nią jest w porządku. Po tygodniu okazało się, że afi wróciło do bezpiecznych norm, ale stresu było trochę i tylko te dobre wyniki usg trzymały mnie przy nadziei. Miłego dnia, Wszystkim!
  12. Cześć Didi, Jak tam sytuacja? Masz może jakieś skurcze do tego? Próbowałaś z nospą? Może to kolka tylko? Ja kiedyś pojechałam z podejrzeniem wyrostka, ale skonczyło się dobrze. Czasami tylko taki ból wraca i rozganiam właśnie magnezem i nospą. Jeśli to jednak odczuwasz jak na okres, to może jedź sprawdź... Daj znać, czy wszystko ok.
  13. Cześć Dziewczyny, U mnie też czasem się pojawia kamyczek tak na wysokości pępka raz z prawej, raz z lewej, a to dupka pewnie, bo podobno główka już na dole. Byłam u innego lekarza, wprawdzie z luxmedu, ale poprosiłam go o kilka słów na temat tych moich wód i potwierdził, że to sporo, ale wszystko zależy od tendencji, jeśli będzie przyrastać, to hospitalizacja. Muszę więc czekac cierpliwie do przyszłego tygodnia i zobaczymy. Mam taką wielką nadzieję, że się wchłonie... Gratuluję Wam lepszych wyników badań i diagnozach po wizytach. Każda taka dobra informacja to jak błysk też dla mnie. Aaa, i zazdroszczę zmierzających do szczęśliwego finału remontów. Ja na czerwiec planuję malowanie, ale zobaczymy. Miłego popołudnia, Mamy! :-)
  14. Kukurydza - dzięki za słowa pocieszenia. Trzymam się myśli, że to może taka fizjologia, ale już cień na oczekiwanie padł. Trzymam kciuki za Twoją wizytę. Chłopcy pewnie śpią, więc rosną :-) Mmj - miałam test 3 tygodnie temu i wszystko wyszło ok. Lekarz mi powiedział, że jak będą te wody dalej rosnąć, to poszerzymy diagnostykę, ale nie wiem, co się za tym kryje. Tyle pocieszenia, że podobno dzieciakom jest wygodniej przy takich warunkach ;-) Dlatego pewnie już 3 dzień z rzędu u mnie takie szaleństwo, choć pewnie w jakiejś części to przez nerwy. Majeczka - przypomniało mi się odnosnie kokonu, że one świetnie się sprawdzają, jak ktoś chce spać z maluchem w łóżku, bo wtedy można się wyluzować i nie stresować, że się go w nocy szturchnie.
  15. Cześć, Dziewczyny Przepraszam za taką ciszę, ale wciągnęła mnie mocno rzeczywistość. Kukurydza, Eve, Anihilacja - jak to robicie, że jesteście takie dzielne? Trzymam kciuki za Wasze maluchy, ale już jestem pewna, że tak zaopiekowana od początku, urodzą się zdrowe w odpowiednim czasie. Niestety i mi doszło zmartwienie, bo okazało się, że mam sporo wód płodowych (górna granica normy) i boję się, że z małą coś może być nie tak. Następna kontrola za tydzień :-(
  16. Cześć, Dziewczyny Bardzo szybko mijają mi te ostatnie dni, nawet nie mam, kiedy przysiąść i coś mniej lub bardziej mądrego napisać do Was ;) Postaram się nadrobić zaległości. Kukurydza – trzymaj się dzielnie! Tak, jak dziewczyny już pisały, najważniejsze, że jesteś pod stałą opieką. Na pewno to dla Ciebie trudny czas, ale uwierz, że skoro my wszystkie tak mocno trzymamy za Ciebie kciuki, to będzie dobrze. Mam nadzieję, że Twoje pogodne usposobienie też pozwala Ci to wszystko jakoś znieść. Na pewno pokonacie kryzys, a potem maluchy jeszcze będą mieć czas na przybranie trochę ciałka i doczekasz zdrowych, slinych chłopców! Łączę się w trudach obsługi estetycznej ciała :) Ja też niezłe akrobacje wykonuję przy depilacji, ale już poza moim zasięgiem pozostaje malowanie paznokci u stóp, dlatego zdecydowałam się iść do kosmetyczki :) Jeszcze chciałam Was dopytać o konflikt serologiczny. Ja mam z mężem kompletną krzyżówkę i w sumie zdecydowaliśmy się na Rophylac. Czy któraś z Was ma już doświadczenia z tym preparatem?
  17. Cześć Dziewczyny, Faktycznie cicho było w trakcie długiego weekendu, ale pewnie większość z Was miała tak jak ja, czyli wykorzystywała towarzystwo mężów, rodziny i przyjaciół na maksa :) Nic się u nas spektakularego nie działo, ale taki przyjemny leniwy czas. Co do podróży w ciąży, ja też słabo je znoszę i odbiera mi to przyjemność całej wycieczki. Kręcę się w samochodzi już po 1h podróży, a często też trudno mi przewidzieć, czy akurat będę miała dobry dzień i pełno sił akurat na dany dzień. Tym bardziej, że waga do góry cały czas i już mnie jakieś takie zmęczenie coraz częściej dopada. Trochę to irytujące :/ Pochwalę się Wam jeszcze, że na tych targach entliczka kilka tygodni temu udało nam się wylosować nagrodę. Ale miałam radochę, jak dziecko! :) Trafiliśmy komplet pościeli do łóżeczka, więc super :) Miłego dnia, wszystkim Mamom :)
  18. Soncia - w pełni się z Tobą zgadzam, że najgorszy jest ten brak stabilności przy hamowaniu. Niestety nie mam prawa jazdy, więc jestem skazana na mpk, ale będę ograniczać te wyprawy albo chociaż w mniej popularne godziny się wybierać. Kukurydza, Anula - to będziecie mieć piękną niespodziankę po porodzie. Chociaż ja mając w miarę dokładne, wyraźne zdjęcie i tak jakoś nie mogę sobie całej małej wyobrazić :-)
  19. Anula11 - ja jeszcze odkryłam jeden sposób na budzenie małej - wcinam paluszki i chyba ją to chrupanie denerwuje, bo od razu dostaję kopa ;)
  20. Kukurydza - dzięki za tę uwagę o kulturze, ale ja to zwalam na swoją nadwrażliwość w ciąży ;) naprawdę patrzyłam na tę babeczkę o tych kulach i łzy mi się cisnęły. To też wielkie halo z mojej strony nie było, bo wysiadałam 2 przystanki wcześniej, ale i tak resztę pasażerów miałam ochotę udusić ;) Dobrze też wiedzieć, jak to z tą szyjką ma być. Powodzenia na wizycie. a tak, btw, masz zdjęcie 3d swoich chłopaków? Jak to wygląda? Mieszczą się 2 buzie? :) Dziewczyny remontujące/wykańczające mieszkania - nie uda się Wam za takie opóźnienia czegoś wynegocjować? Moja koleżanka niedawno tak własnie zadziałała i za darmo jej montaż dali. Ale się nie mądrzę, bo ja sama jestem mało stanowcza ;)
  21. Cześć Dziewczyny, Chciałabym każdej z Was odpisać z osobna, ale nie nadgonię ;) Przyłączam się przede wszystkimdo kondolencji dla Misi. Mam nadzieję, że poukładasz sobie wszystko i będziesz wracać pamięcią tylko do tych miłych wspólnych chwil. Nigdy nie jest dobry moment, żeby ktoś bliski odszedł :( Trzymam kciuki za wszystkie mamy, które mają kłopoty z szyjką. Wierzę, że skończy się dobrze, tj. w terminie. Mam też takie pytanie w związku z tą szyjką – czy u Was lekarz na każdej wizycie określa jej długość? Ja do tej pory miałam tylko raz usg „dowcipne” z info o długości szyjki... Załatwiałam strasznie dużo spraw na mieście przez ostatnie dni i przyłamałam się znieczulicą. Masakra w komunikacji publicznej, prawie nikt mi nie ustępuje miejsca, nawet miałam takie przypadki, że ostentacyjnie wyprzedzał mnie młody gość i zajmował siedzenie. To nie chodzi nawet o to, że mi się należy, ale można przynajmniej trochę zainteresowania wykazać, kto jest wokół. Wsiadła raz kobieta o 2 kulach i ja musiałam wstać i jej odstąpić miejsce, bo nikt inny „nie widział”! Obiecałam sobie, że będę już na maksa ograniczać wyprawy, bo przeraża mnnie ten ścisk w autobusach i brak kultury. Ech, żalę się jak staruszka ;)
  22. Dziewczyny, ja dzisiaj szybki wpis z rana, bo muszę uciekać w miasto. :) Anulka165 – dzięki za słowa otuchy, też czasem myślę, że obawy to może jednak pozytywny objaw. U mnie nasilony, bo nie miałam specjalnie kontaktu z malutkim dzieckiem. Natalia93 – odnośnie czasu wolnego, jakoś go nie czuję ;) zastanawiałam się, co będę robić całymi dniami, ale zazwyczaj jest tak, że do 14 się uczę z przerwami, a potem zawsze jest jakieś wyjście: a to na ćwiczenia, do lekarza, koleżanki, do sklepu. Naprawdę to taki miły czas :) A, i moje myśli już coraz bardziej krążą wokół sierpnia :) A co do wagi, to ja przytyłam już 13 kg, ale sama nawet specjalnie tego po sobie nie widzę, tylko brzuszek. Lekarz mówi, że skoro nie miałam żadnej tkanki tłuszczowej, to teraz organizm ją zbiera, bo szykuje się na okres karmienia. Podobno nawet do 20 kg mogę dobić Evee – jak tam maleństwo? Wrócił już do swojej aktywności? Współczuję sytuacji z siostrą. Niby rozumiem to ogromne pragnienie i empatię, ale po tym, co piszesz wydaje mi się, że jednak przekracza to jakąś granicę, nie jest do końca chyba ok posiadanie łóżeczka, ubranek... Może warto jej przekazać swoje spotrzeżenia, bo takie zaangażowanie może jej zaszkodzić, bo trochę jakby ingorowała fakt, że będzie tylko/aż ciocią. Mjm – Gratuluję takiej dobrej diagnozy! Wychodzi, że maluszek po prostu jest dobrze dokarmiony i nie musi polować, połykając wody ;) Wagę też ma fajną. Możesz odetchnąć :) Ula_S – jak tam wyniki z glukozy? Też fatalnie się czułam po tym badaniu, ale u mnie okazało się, że wszystko w porządeczku. Ja jeszcze podczytuję ten blog, szczególnie tydzień po tygodniu ciąży: http://dzieciowo.pl/ Anula11 – współczuję tego zęba, ale może się okaże, że wszystko przebiegnie gładko i będziesz miała z głowy. Ale co ja tam wiem, sama czekam na wizytę u dentysty... Fiolka – to samo miałam ze swoim M., jak oświadczyłam, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, to przez pierwsze tygodnie chcę, żebyśmy byli tylko we dwoje. Mina bezcenna, ale nie potrafił zbić moich argumentów. Wszyscy mówią, że to szok na początku, po co więc dokładać sobie stresu i jeszcze maleństwo bardziej dezorientować. Myślę, ze z biegiem czasu Twój zrozumie, że tak naprawdę Twoje i dziecka potrzeby są najważniejsze. Życzę Ci teściowej na dystans. Kukurydza – pytałam lekarza i takie lekkie twardnienie lub ciągnięcie w boku (pisałam wcześniej) to objaw zmęczenia. Trzeba wtedy zwolnić, odpocząć itd. Zresztą, jak mówię mojemu M., że chyba mam twardy brzuszek, to on dotyka i twierdzi, że nie – więc nie wiem już, jaki on jest ;) Nie mam też skurczy, dlatego staram się nie panikować. A co do ćwiczeń, to bardzo je lubię, ale bardziej to rekreacyjnie je robię, czasami nawet w trakcie sobie odpuszczam na chwilę – moje odczucia najważniejsze. Mamalina – naprawdę jesteś dzielna, bardzo mi przykro, że mama i siostra tak pozostają z boku. Pamiętam, jak moja mama też walczyła z codziennością, dzieci, praca, i nikt nawet nie zapytał, jak sobie radzi. To kawał wspaniałej, ale trudnej pracy, każda pomoc jest nieoceniona. Ściskam!
  23. Cześć Dziewczyny, Ale dawno mnie nie było! Można powiedzieć, że się stęskniłam, na szczęście zostają do czytania/nadrobienia wszystkie Wasze posty. Bardzo zmartwił mnie Wasz wątek o kłótniach z facetami. Mam nadzieję, ze to przejściowe i tylko jakiś rodzaj reakcji na zmieniającą się sytuację. U mnie też nie jest różowo, czasami mam wrażenie, że ja coraz mocniej to przeżywam, a mój M. tak 'dryfuje' dalej. Ale bez zarzutu, jeśli chodzi o opiekę nad nami. Pewnie, jak się mała urodzi, to dotrze do niego, co narobiliśmy ;) Mamalina i pozostałe mamy walczące z choróbskami, szybkiego powrotu do zdrowia. Idzie wiosna, będzie lepiej. Mocno trzymam kciuki za Wasze lepsze samopoczucie! Co do gofrów, to ja już byłam bliska kupić spontanicznie gofrownicę w zeszłym tygodniu i przytaszczyć samodzielnie do domu, ale akurat nie było. Skończyło się na naleśnikach, ale to nie to ;) Chciałam się Wam jeszcze pochwalić, że obłowiłam się na tych targach, mamy wózek zamówiony, laktator (pieszczotliwie zwany dojarką ;) ) oraz te wszystkie higieniczne dodatki okołoporodowe. Trochę mi zeszło więc ciśnienie na kupowanie ;) Tylko na sam koniec rozpłakałam się, bo jakoś nagle zalała mnie fala obaw, czy szczęśliwie dobrniemy do końca. Coraz mocniej się przywiązuję do tej figlującej kruszyny w środku... A, i dobrze, że test obciążenia cukrzycą jest robiony tylko raz, bo przeżyłam to masakrycznie. Prawie zemdlałam i jazdę miałam jeszcze przez 3 godziny, ale wynik finalnie ok. Co do twardniejącego brzuszka, to u mnie prawie zawsze jest tak wieczorem, po ćwiczeniach lub jak zbieram się do toalety i nie mogę ( you know what I mean ;) ) Miłego dnia, Mamy!
  24. Cześć Dziewczyny, Ale rozsypał się worek z postami, trudno nadrobić :) Cieszę się, że powoli wracacie do zdrowia. Odnośnie narzekania, to akurat swoją ciążę znoszę dużo lepiej niż nawet zakładałam, jedyne co to te dolegliwości z biodrami, przez które nie mogę zaliczyć dłuższego snu niż 4h. Poducha tylko na początku pomogła, dostałam zestaw ćwiczeń od fizjoterapeuty i zobaczymy, jak będzie, ale cudów podobno mam się nie spodziewać. Co do zrzucania kilogramów, to chyba nie chciałabym wrócić do swojej niedowagi sprzed ciąży, ale jak ostatnio wyciągnęłam z szafy seksowną małą czarną, to tak zapragnęłąm jeszcze kiedyś ją założyć... ;) A nasze "humorki", to wydaje mi się, że w znacznej części wynikają z tego, że nie czujemy momentami wsparcia, a do tego te myśli odnośnie opieki nad maleństwem. Też mam takie dni, że budzę się zestresowana, bo nagle uświadamiam sobie, że w środku jest mały człowiek i będzie już zawsze, a ja nie mam pewności, czy go w ogóle zrozumiem i ogarnę ;) BTW, darmowa dostawa w small design do 24 kwietnia ;) http://smalldesign.pl/
  25. Mamalina – bardzo mi przykro z powodu mamy; sytuacja wymaga zmiany, tylko podejrzewam, że Twoja siostra tak już się przyzwyczaiła do tej wygody, że nie będzie łatwo; mama pewnie też rozdarta, tylko może boi się do tych uczuć przyznać i odważnie postawić. Co do półpaśćca, wierzę, że Cię nie zaatakuje, a już przynajmniej na pewno nie teraz :) kiedyś mi dobry kolega powiedział, że kobiety w ciąży mają wbrew pozorom taką moc, że zarazki starają się omijać je z daleka ;) Antoninka – myśl pozytywnie, pewnie zdarzają się takie plamienia; ja kiedyś miałam krew w moczu, ale raczej spowodowaną ranką na zewnątrz, więc nic groźnego. U Ciebie też pewnie nic poważnego, ale dobrze, że mogłaś szybko to skonsultować. Lekarz sugerował jakąś przyczynę? Kukurydza – już chyba wiesz, że następnym razem nie wolno Ci stać w takich kolejach! Mnie ostatnio Pan w kolejce do toalety przepuścił – szok! :) ja zdecyduję się na ten monitor oddechu, bo jestem panikarą. Co do podgrzewacza, chyba też poczekać trochę, a nianię odpuszczę do pierwszego wyjazdu do rodziców, czyli pewnie w grudniu :) Zdrowia życzę i tak, jak wspomniałam mamalinie – nic złego nas podwójnych nie może wziąć i basta! :) Motylek86 – a masz szansę sobie wypocząć, poleżeć 1 dzień? Na mnie to najlepiej działa. Czasami też spinał mi się brzuch, gdy miałam problemy z wypróżnieniem. Evee – właśnie dostałam takie łóżeczko z dorabianymi kółkami, do tego bardzo lekkie jest, więc faktycznie sprawdzi się w każdym pomieszczeniu. Fajnie, że Twój mąż tak cieszy się wózkiem, ja mojego molestuję, żeby zabrał się za ogarnianie ofert, ale coś słabo idzie. Powtarza w kółko, że kupimy taki, jak chcę, ale naprawdę wolałabym, żeby wdrożył się w temat, wybrał kilka konkretnych modeli i potem sie zdecydujemy – jednym słowem ułatwił trochę. Dzięki za info o podwyżce tego vat-u. Swoją drogą to mało prorodzinne zagranie :/ Edzia85 – dobrze, że teść jest teraz pod fachową opieką. Nie zamartwiaj się, na pewno wszystko będzie dobrze. Trzeba przetrwać ten czas. Miłego dnia Wszystkim!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...