Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2016


Gość Dżastaa

Rekomendowane odpowiedzi

Babyjaga
dzień dobry Babeczki,

strasznie się nie wyspałam, ale dłużej nie umiem spać. Słońce świeci jak opętane, a ja nie wiem co ze soba zrobic. chyba popisze cos troche. Mam nadzieje, że wszystkie wyspane, żwawe, w dobrych nastrojach :-)

Heeej.
Póki co nastrój jest ok. Od 5 juz nie śpię. T. jechał w delegacje wiec tez wstalam. Potem dokończyłam babeczki, ułożyłam pranie i myślę czy wszystko do torby szpitalnej juz mam.
Miłego dnia mamusie

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry ! Ja wczoraj byłam tak połamana po całym dniu, że przespalam całą noc bez wstawania. Bylam na 3h spacerze po lesie a potem grałam w pilkę nożną hihi.
Jeszcze trochę by się przydało pospać bo nadal nic mi się nie chce ale skoro Wy tak aktywnie od rana to idę zrobic pranie chociaż ...
Miłego dnia:*

Odnośnik do komentarza

jak ja Wam zazdroszczę tego lasu. Nie mam nikogo, kogo mogę sie doprosić o wywiezienie do lasu. Sama nie jestem zmotoryzowana, a busy jakoś na tym etapie ciąży mnie nie wołają. no, ale cóż, ważne, że się co niektórzy dobrze bawią, ja nie muszę, jestem w ciąży i mam się odchrzanić i cieszyć samym faktem, że jestem gruba, sama i się nie mogę ruszać.
Chyba nastrój mi jednak pada. Cholerne słońce.

Odnośnik do komentarza

u mnie też słoneczko!
wreszcie się z wami zgrałam :D

babyjaga jesteś jedyną mi osobą, na którą słońce działa jakoś destrukcyjnie :P trzymaj się tam :*

u mnie słońce wytwarza zapasy pozytywnej energii :) przestałam myśleć o tym całym wojsku i wezmę się za prasowanie małych ciuszków, może poprawię sobie humor jeszcze bardziej ^^

a z serii prezenty wyprawkowe od znajomych, to dostałam wczoraj wanienkę, dwie karuzele na łóżeczko i cały komplecik do łóżeczka z ochraniaczem i baldachimem :)
miło bardzo!

Dobrego dnia brzuchatki :)

Odnośnik do komentarza

Oh Babyjaga no nie smutaj... Do tego lasu to się sama wywiozłam, bez samochodu to jak bez ręki dla mnie musisz zrobić prawko dla Waszej wygody jak tylko wszystko się już poukłada:) a chodziłam 2h nie 3 z tym moim 3 latkiem .. niedługo pora się pożegnać :(Trochę mnie przeraża wizja tylko ja i mała całymi dniami same...tzn nie opieka itd bo musi być dobrze tylko ze zdziczeje w tym domu. ..ehh.. Jakoś się poukłada, całe szczęście ze lato- już na osiedlu tyle wózków widzę kiedy ładna pogoda:) no i wyczaiłam w internecie zajęcia dla mam z wózkami w plenerze ;) hihi może na coś takiego się zdecyduje...

Odnośnik do komentarza

no muszę, muszę, tylko mi drzewko szczęścia w doniczce nie chce banknotami zakwitnąć, więc się odwleka.
w domu można zdziczeć, jestem na to najlepszym przykładem, przy czym liczę na to, że gadanie do realnej istoty, czyli dziecka, będzie trochę normalniejsze, niż gadanie przez ponad pół roku do brzucha.
ehh, pod tym względem nie mogę sie doczekać, zawsze to jakaś amnestia

Odnośnik do komentarza

Tak w ogóle to mi uświadomilyście, że powinnam jeszcze zaliczyc wizytę na poródówce akurat w sobotę są dni otwarte bo później już 14 maja, trochę późno. A myślę że będziemy spokojniejsi jak już będziemy wiedzieli dokładnie gdzie iść i jak to wyglàda. Nie wiem też co robić z ta położną..brać nie brać. Zaczynam się wahać bo to tyle kasy a wydatków nie ubywa. Ale też boję się nie mieć nikogo tam...zaczyna mnie to stresować.

Odnośnik do komentarza

Babyjaga, teraz to w większości nauk jazdy możesz płatność rozłożyć na raty. Wtedy nie trzeba się tak "szczypać", mój J. dopiero teraz robi prawo jazdy, tzn. kończy już ma jeszcze tylko zdać. I też rozłożyłam płatność na raty, bo tak wygodniej po prostu. Tym bardziej, że to takie rzeczywiste 0% :-).
Marzi koniecznie się wybierz już, jak masz takie plany. 14 maj to może być za późno, biorąc pod uwagę fakt, że termin masz na koniec maja :)
A ja dopiero wcisnęłam śniadanie, bo rano badania. Ale dobrzeee ;) Ja mam wizytę w sobotę u gin, myślę czy jej już nie podpytać kiedy by chciała mnie wysłać na cc. Bo wg moich obliczeń, następną wizytę powinnam mieć 14 maja, a potem już 3 czerwiec i generalnie będzie to już 38 tydzień. Tylko boję się, że mi powie że głupia jestem bo jeszcze czas :D

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry :-)
U mnie tez dobra pagoda i taki sam humor.
Wrocilam wlasnie z pobrania krwi ( weszlam bez kolejki po innej brzuchatce, a w autobusie zrobiono mi miejsce), w miedzyczasie kolejne dzidziusiowe pranie sie zrobilo i czeka na rozwieszenie, a przed drzwiami spotkalam kuriera z naszym materacem do lozeczka.
Licze ze reszta dnia bedzie rownie udana, czego i Wam zycze :-)

Ide zjesc sniadanie bo umieram z glodu, i synek tez sie juz domaga - kopie jak szalony.

Odnośnik do komentarza

Jola dobrze,że komuś zaczął się dobrze ten dzień, bo u mnie masakra. Pilnuje 2 latka i jak nigdy dziś płakał zaraz jak przyjechał, że chce do mamy, albo na dwór ( na dworze mógłby być cały czas) i byliśmy na dworze i pech chciał że biegł i przewrócił się prosto w krzew z kolcami i ma podrapane czoło i policzek... Nie chce wiedzieć co będzie jak przyjedzie jego mama. Przykleiłam mu plastry,bo wygląda tragicznie. Zaraz pójdzie spać, a ja chyba doszczętnie się wyryczę :( chyba nie będę dobrą matką. Sory musiałam to z siebie wyrzucić

Odnośnik do komentarza

Babyjago dzieki za przepis,tym razem postaram sie go zapamiętac,Niemąz nie szukał imbiru ale powiem ze nim wrócił wpierdzieliłam płatki migdałowe i pomogło.dzień wcześniej wziełam manti i nie pomogło.Czekam na dzisiejszą zgade by sprawdzić czy migdały pomogą:)
Zawsze możesz gadac do kota:p one tylko udają ze mają nas w du....chetnie słuchają...mój też chrapie a jak siedzi to wzdycha czasem bardzo głośno,śmieszne to jest,zastanawiam sie co go wtedy martwi:).Pogoda zachęca do chodzenia,może wyciągne siostre na spacer po lesie,łakąch,polanach....

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

kamila wiem, że można, ale na te raty tez nie chce mi wyrosnąć, zobaczymy co bedzie dalej.
O termin cc bym spytala na Twoim miejscu, noi co , że jeszcze czas. Przeciez lekarka juz pewnie wie ile przed terminem zapisują na cc. Ja będę w środę w łodzi, zamierzam się juz nawet umówić na przyjęcie do szpitala ;-)
Justa, wyrycz sie, ale nie mów, ze bedziesz złą matka, bo się dziecko podrapało. Przypomnij sobie dzieciństwo, każde z nas miało podrapane kolana, nosy, a nawet złamania, choć matki miałyśmy super. Nie da sie upilnować tych małych demonków od wszystkiego. Nawet jak zamkniesz dziecko w piwnicy i zwiążesz, to może się ugryzie w jęzor na przykład... Będziesz świetna matką, nawet jesli Twoje dziecko wpadnie w krzaki z kolcami.

Odnośnik do komentarza

~Justa2016
Jola dobrze,że komuś zaczął się dobrze ten dzień, bo u mnie masakra. Pilnuje 2 latka i jak nigdy dziś płakał zaraz jak przyjechał, że chce do mamy, albo na dwór ( na dworze mógłby być cały czas) i byliśmy na dworze i pech chciał że biegł i przewrócił się prosto w krzew z kolcami i ma podrapane czoło i policzek... Nie chce wiedzieć co będzie jak przyjedzie jego mama. Przykleiłam mu plastry,bo wygląda tragicznie. Zaraz pójdzie spać, a ja chyba doszczętnie się wyryczę :( chyba nie będę dobrą matką. Sory musiałam to z siebie wyrzucić

Justa bedziesz wspaniala mama, a rozbite kolana,zadrapania, siniaki to normalna sprawa, choc przy nie swoim dziecku to dodatkowy stres co powiedza rodzice.

Odnośnik do komentarza

Czytam ksiazke 'jak byc wystarczajaco dobrym tata' ( ktora moj maz mial dostac na dzien ojca, ale chyba dostanie na urodziny, bo to wczesniej) i coraz bardziej podoba mi sie teoria ze wcale nie trzeba byc idealnym rodzicem, a zwlaszcza my kobiety mamy takie ambicje ze music byc idealnie.
W ogole super sie to czyta, co chwile sie smieje :-) no i jest napisane prostym jezykiem tak zeby kazdy facet zrozumial

Odnośnik do komentarza

Hej, u mnie kolejny dzień jak każdy poprzedni i tak od poniedziałku. Zwyczajna szpitalna rutyna: 6:00 pobranie krwi, tętno dzidzi, piguły wstrętne w liczbie sześciu, 8:30 ktg, smieszne sniadanie, obchod, gazetka, książka i do pysznego obiadu i dalej 15:00 tętno, zabijanie czasu, śmieszna kolacja, trochę tv, kąpiel, siusiu i spać :-) Dziś mam mega urozmaicenie bo mąż przyjeżdża z wałówką i zapasem czystych rzeczy. Leżę w szpitalu ponad godzinę drogi autem od domu a jeszcze smyk w domu więc nie mam za bardzo odwiedzin bo ktoś zawsze musi pilnować młodego.
No nic leżę dalej... Dobrze ze jest do kogo buzię otworzyć bo inaczej to kaplica by była.

Odnośnik do komentarza

Justa najszczęśliwsze dzieci to takie podrapane, posiniaczone i ubrudzone:D co prawda to nie Twoje i wiem, że się martwisz, ale mama na pewno zrozumie:) moja koleżanka ostatnio odebrała z przedszkola córke, ktora złamała rękę i ona sie zdenerwowała, a mała jak już była w domu z gipsem to podsumowała to wszystko "mamusiu dawno sie tak nie bawiłam, a gips jest niesamowity! wszyscy będą mi go zazdrościć" :DD

dziewczyny a ja mam pytanie - czy wszystkie już macie biustonosze do karmienia?? gdzie kupujecie i jakie konkretnie polecacie?? :)

http://s9.suwaczek.com/201606087248.png

Odnośnik do komentarza

justy, a kiedy Cie wypuszcza? coś wiadomo?

ja jeszcze nie mam biustonosza do karmienia, jak mi teraz kasa przyjdzie, to zamowie z allegro jakiś, sama jeszcze nie wiem jaki.

wlasnie dokonalam depilacji moim ulubionym kremem veet, o którym Wam pisalam i pierwszy raz w zyciu mnie uczulil. Siedzę jak na szpilkach (dosłownie), o pieczeniu i bólu przy sikaniu nie mówię nawet. Ratunku!

Odnośnik do komentarza

Racja, co to za dzieciństwo jak nie ma zadnych obrazeń.Moje jakie było takie było ale wspomnienia z podwórka mam niesamowite,nasze dzieci niestety mieć już takich nie bedą.A przygode z krzakami także zaliczyłam,zanudzać nie bede wiec powiem w skrócie- schodziliśmy ze stromej górki,byłam ostatnia i wkurzyłam sie wiec stwierdziłam ze zbiegne,bede pierwsza,głupia i młoda...ale na tyle mądra bo zdązyłam pomyślec ze przedemną ruchliwa ulica i zero szans na zatrzymanie sie a z boku krzaki z kolcami-no i udało mi sie jakimś cudem skręcić by w te krzaki wlecieć.lato, wruciłam do domu cała podrapana jakby mnie stado dzikich kotów napadło...ach wspomnienia...
stanik, niby powinien być bez fiszbin,niewiem dlaczego ani czy wygodny bo nigdy nie miałam takowego.wiec kupie 2 jeden bez fiszbin, i tu musze sie jak zawsze wykosztować bo kupuje polskie firmowe staniki ze względu na wielkość miseczki

http://www.suwaczek.pl/cache/0636c7f1be.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny, ale ja jestem straszną panikarą... Na szczęście mały teraz jest radosny bawi się...
Co do biustonoszy to lepiej kupić sobie jakieś dwa porządne usztywniane niż jakieś zwykłe bawełniane po których nasze biusty opadną i już nie będą takie jak kiedyś. Te bawełniane są w cenie 10-20 zl te lepsze dostanie się w cenie 30-60 zł. Dobra biorę się za robienie gniazdek... Muszę sobie jakoś humor poprawić...

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak jak dziewczyny piszą szczęśliwe dziecko to brudne, podrapane i posiniaczone dziecko. Wg tej teorii moja córka jest szczęśliwa ja mniej jak muszę prać rzeczy przez nią zbrudzone. Chłopaka ubrałabym na czarno i z głowy a moja księżniczka najlepiej na różowo bialo itp a potem na plac zabaw albo rower. Nogi ma mega posiniaczone, ręce też jakby przemoc w rodzinie była hehe. Do tego w ostatni piątek jak pojechaliśmy w góry przytrzasnela sobie rękę drzwiami samochodu teścia. Krew jej się lała. Ja prawie na zawał zeszłam dziwne ze potem zaraz nie urodziłam. Na drugi dzień już jeździła na tyrolce na placu zabaw. Ale jak miała jeść to już ją rączka bolała. Cwaniara jedna. Ale takie są dzieci. Nic nie poradzimy. Jak młody będzie taki jak siostra to chyba calkiem osiwieje. Niech moc będzie ze mną bo na pewno będzie wesoło.

Odnośnik do komentarza

Justy, nie mów tak! Jaka zła matka? Bo pozwala dziecku się wybiegać? Wychodzi z nim na dwór? No coś Ty, głowa do góry! A dziecko, jak dziecko ma prawo się przewrócić, nie można dać się zwariować. Będziesz najlepszą matką.
Babyjaga, no to fakt, że kasa leci strasznie wszędzie. Ja zaczęłam sobie wszystko spisywać od głupich gum do żucia po większe kwoty wydane na zakupy, bo czasami się zastanawiam gdzie są nasze pieniądze.. A swoją drogą, też fajnie by było jakby od czasu do czasu rosły na drzewach ;) Jednak wierzę, że uda Ci się ogarnąć tą sprawę, bo samochód przy dziecku to na prawdę wygoda. W sumie my mieszkamy na wsi, nawet w lesie, ja mam do sklepu 2 km, do przychodni 8 km, a do większych sklepów prawie 15 km, więc nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez auta. Da się jasne, żyliśmy tak pół roku około jak robiłam kurs, ale wygoda to wygoda.... :) Zapytam zapytam, tym bardziej że J. musi też wcześniej powiedzieć w pracy, że miesiąc go nie będzie, muszą załatwić jakieś zastępstwo.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h1by0oenb.png

Odnośnik do komentarza

Co do biustonoszy to ja akurat przynajmniej na początek wolę bawelniane lub koronkowe ale nieusztywniane. Zwłaszcza jak piersi na poczatku bolesne. Teraz już używam takich. Potem usztywniane tez nosilam ale juz zwykłe nie typowo dla karmiących ale to po pół roku. Bawelniane zapewniały mi lepszą cyrkulację powietrza. Usztywniany plus jeszcze wkładki laktacyjne których ja musiałam używać to już bylo dla mnie za dużo. Do szpitala mam najzwyklejszy baby ono bawełniany mięciutki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...