Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ja też w nocy wstaję kilka razy do małego... Tyle dobrze, że pośpimy razem zazwyczaj do 8-9. Ale 4-5pobudek to minimum. A Ty Lilijka karmisz przy każdej pobudce? Ja przyznam się, że daję pierś, bo wtedy najszybciej się uspokaja i nie rozbudza na dużej.
Jeśli chodzi o ciasto, to ja może jakieś drożdżowe może zrobię. Ale myślę, że trzeba by się rozejrzeć za jakimiś bardziej wypasionymi przepisami, bo u nas zacznie się niedługo urodzinowy klimat :-) Tzn najpierw mąż, ja no i potem najważniejszy solenizant :)

Odnośnik do komentarza

~Alesandraa
Renia, ja będę robiła murzynka z orzechami, bo do brownie brakuje mi czekolady, zastanawiałam się też nad tartą z owocami. Dyniowe też kiedys muszę zrobić bo mam tony zamrożonej dyni.

Michaś tylko raz miał noc z jedną pobudką, zanim się położę to potrafi nawet 4 razy się obudzić, a w nocy to nawet nie liczę, bo jestem śpiąca, daję cyca i zasypiam, chyba że młody o tym nie myśli to wtedy i godzinę się przewala po łóżku. Nie mogę się zmobilizować żeby odstawić go od piersi, po prostu przeraża mnie to w jaki sposób on uśnie w nocy po przebudzeniu. Jak wyzdrowieję to może spróbuję...

No i stało się to co się miało stać. Dostałam okresu, a tak było dobrze, półtora roku bez niego.

Michaś właśnie sam wspiął się na kanapę. Nie mogę go spuścić z oka.

Naucz go schodzić, nakierowuj go do tyłu i pokazuj, mów że tak trzeba :)

Odnośnik do komentarza

Mój też wchodzi na kanapę, szkolę go żeby schodził tyłem, ale póki co trzeba nad nim czuwać. Tym bardziej że ma coraz więcej pomysłów, wchodzi do skrzynki z zabawkami, albo górą do samochodu.
Ciasta nie zrobiłam bo ledwo zaczęłam myć naczynia to przyjechali znajomi na kawkę i dopiero pojechali.
Ja też karmię Micha na śpiocha przy każdym obudzeniu, na razie nie mam siły ani ochoty walczyć z nim po nocach żeby nie pił mleka. Nie wiem co będzie z odstawianiem od cycka bo on dopiero się nauczył wodę pić z kubka z dziobkiem. Sokiem pluje a mleka nie próbowałam mu dawać.

Odnośnik do komentarza

Nesquik, tak to ja się przeprowadzam. Ale radości brak :/ Teraz też nie jesteśmy na swoim bo mieszkamy u teściow, ale ich praktycznie nie ma w domu od rana do 19-20.
Poza tym łatwiej zgodzić mi się z teściowa niż z mamą, która probuje wszędzie się wepchac, każdego zmusić żeby żył pod jej humory i widzi mi się, a opieka nad wnukiem to w kategorii łaski czy nastroju. Nie wydaje mi się, żebym mogła na nią liczyć.
Teściowej prawie nigdy nie ma, ale jak już jest to zawsze bierze młodego "a ty sobie odpocznij".

Z miłych rzeczy to Kacper zasuwa przy meblach, wstaje cały czas i się puszcza - a że przegrywa z grawitacja, na pupie laduje kilkadziesiat razy dziennie :)
Zębów dalej brak :/

Dzisiaj zamówiłam dla Hani tulika :) byłam ostatnio u lekarki i wszystko idzie po naszej myśli :)

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Alexan tak sie ciesze;) trzymam caly czas kciuki za kruszynke :*
Nooo a ladowanie na pupie znamy znamy ;) wole to niz na glowe..
Dzis Mati chcial klapnac na pupcie a sie posliznal i padl na glowke i plecki...o jejus jak sie zalil dlugo..cycus pomogl zapomniec ;)
Renia74 mniam mniam zjadlabym nalesnika :) ach musze w koncu zrobic ;)
Ja dzis jakos na slodkie nie mam ochoty..za to jak wrocilam ze spaceru nasmazylam warzyw na patelnie,dalam sera na wierzch do tego dwa jaja sadzone..mniam:D
Teraz sie wykapalismy i cycusiujemy :)

Matiego ucze schodzenia,ale nie lapie jeszcze..wczoraj w locie zdazylam go capnac za fraki..jeju..moj kaskaderro ;)

Torta na roczek samw robicie czy kupujecie??
Ja kupuje..ale obiad zrobie za to ;)

Odnośnik do komentarza

Poszedł spać Misiek, zaraz chyba też się położę, nie mogę rano odsypiać to muszę chodzić spać z kurami :)
Alexan
Ja nie rozumiem po co się przeprowadzasz do mamy skoro ona jest taka ? Z powodu większej przestrzeni ? Bo z tego co piszesz to nie będzie ci łatwiej tam. Może warto to jeszcze przemyśleć, bo użeranie się z matką nie wpłynie dobrze ani na twoje relacje z mężem ani z dziećmi. Ja prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie mieszkania ani z matką ani z teściową, to byłaby udręka a nie normalne życie.
A jak z okularkami Kacper sobie radzi ?

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Ja wole wynajmowac niz mieszkac z matką czy tesciową.Wtedy mamy zdrowe stosunki..wiadomo sa zgrzyty..ale kazda jest u siebie i nie musimy sie ogladac wtedy hehe...
Gdybym nie miala gdzie mieszkac to nie wiem..wybralabym mniejsze zlo..
W moim przypadku nie mam gdzie isc,bo warunki u jednej jak i drugiej nie sa dobre dla dziecka.

Odnośnik do komentarza

Alexann
Nesquik, tak to ja się przeprowadzam. Ale radości brak :/ Teraz też nie jesteśmy na swoim bo mieszkamy u teściow, ale ich praktycznie nie ma w domu od rana do 19-20.
Poza tym łatwiej zgodzić mi się z teściowa niż z mamą, która probuje wszędzie się wepchac, każdego zmusić żeby żył pod jej humory i widzi mi się, a opieka nad wnukiem to w kategorii łaski czy nastroju. Nie wydaje mi się, żebym mogła na nią liczyć.
Teściowej prawie nigdy nie ma, ale jak już jest to zawsze bierze młodego "a ty sobie odpocznij".

Z miłych rzeczy to Kacper zasuwa przy meblach, wstaje cały czas i się puszcza - a że przegrywa z grawitacja, na pupie laduje kilkadziesiat razy dziennie :)
Zębów dalej brak :/

Dzisiaj zamówiłam dla Hani tulika :) byłam ostatnio u lekarki i wszystko idzie po naszej myśli :)

To ja bym się nie zdecydowała na przeprowadzkę. Bo się zmęczysz psychicznie, a to gorsze niż zmęczenie fizyczne. Na początku będzie ci ciężko to nie ulega wątpliwości, ale dasz radę :)

Wiesz u mnie jest tak, że mam daleko i rodziców i teściów, ale ja bym się nie przeprowadziła ani do jednych ani do drugich. Bo jakby mi jeszcze ktoś ciągle truł nad głową, że płacze, a może głodne, a może coś, to bym nie wytrzymała.

Odnośnik do komentarza

Ja w nocy kilka razy próbowałam dać wody, to się dopiero wkurzył i nie umiałam go uspokoić, więc narazie nawet nie próbuję :) Do pracy będę wracać chyba we wrześniu, bo wcześniej nie dostanie się do żłobka, więc mam nadzieję, że do tego czasu nie będzie już się tak wybudzał...
Tort też chcę zamówić, ale z jednej cukierni, której chciałam okazuje się, że to już za późno...!!! Więc muszę szukać gdzie indziej. A poza tym też chcemy obiad no i może jakieś ciasto właśnie.

Odnośnik do komentarza

No niestety nie mamy wyboru :/ u teściów mamy tylko 1 pokój, u rodziców - cały parter.
Boję się teraz wynająć mieszkanie i radzić sobie całkiem sama, bo mój mąż pracuje na dyżurach - czasem to i kilka dni w ciągu, a sama przez 3 czy 4 dni z dwójką takich malenstw sobie nie wyobrażam, bo to łazienki to wyzwanie wyjść a co dopiero do sklepu. W tym wypadku, mama może z bólem du** ale na dzieci popatrzy.
Chociaż pewnie jest że wyniesiemy się tak szybko, jak się da:)

No i kolejny minus to dojazd męża do pracy - z 15 minut zrobi się prawie godzina w 1 strone :/

http://www.suwaczki.com/tickers/9f7jo7esm9i7df8f.png
https://www.suwaczki.com/tickers/km5so7esfvb0ei1q.png

Odnośnik do komentarza

No to kiepsko. Pozostaje ci uzbroić się w cierpliwość i nie brać do siebie humorów matki. W razie czego zawsze możecie się wyprowadzić, tylko szkoda kasy władowanej w remont. A może nie będzie tak źle.
Michaś od kiedy skończył 3 mce nie wziął smoczka do ust, przez ten czas pił tylko mleko z cycka i dopiero teraz udało mi się nauczyć go pić wodę z kubka z miękkim dziobkiem, chociaż jeszcze spora część leje się po szyji albo się krztusi. Ale jesteśmy już na dobrej drodze do nauczenia się picia :) A próbowałam ze smoczkiem, miękkim i twardym dziobkiem i z kubkiem 360, i ze zwykłej szklanki i nie chciał z niczego pić. Sokami na razie pluje więc trenujemy z wodą.
Ja do pracy wracam w maju, nie wiem czy do tej pory uda mi się Misia odstawić od piersi. Ale nie spinam się na razie bo chcę się cieszyć chwilą a nie rozmyślać ze strachem co będzie.

Odnośnik do komentarza

Ale tu dzisiaj ruch, no no!

Misiakowata ale właśnie chodzę poddenerwowana przez niewyspanie, często warcze na P. Ale też często mu mówię przepraszam, że nie chciałam, że przesadziłam. Chyba to rozumie.

Anikod, chyba ty pytałaś, tak jak się budzi to karmię. Chyba, że jestem jeszcze na tyle nietomna, że nie ogarniam co się dzieje to próbuję przytulić. Wtedy albo się przytuli lub, co jest częstsze, odepchnie moje ręce i sięga za mój dekolt lub próbuje podnieś moją koszulkę. To oznacza, że chce pierś.

Myślę by do roku w ogóle nie odmawiać jej mojego mleka. Potem proponować mniej w dzień. Później zrobić coś z mocnymi karmieniami. Tak by pod koniec była już tylko pierś na dzień dobry i dobranoc.

Alexann to smutne co piszesz o mamie :(

Ania nas dziś zaskoczyła i schodziła z materaca 15 cm sama tyłem! Zawsze na kanapie jej pokazujemy, trzymając ją, jak się schodzi tyłem. Głośno mówimy wtedy "tyłem, tyłem". Ale nigdy wcześniej nie miała okazji sama tego przetestować właśnie. A jajo, że mamy tyle pobudek ile mamy, to mąż od miesiąca spał na kanapie. Zamówiliśmy mu więc rozkładany materac (Fajny!). Przynajmniej jako tako się wysypia do pracy.

Tort hmm... Myślałam by upiec ale znaleźć jakiś zdrowy przepis. Choć teraz się zastanawiam, że może powinien być jakiś taki śliczny z dekoracjami. W końcu to pierwsze urodziny mojego pierwszego dziecka! Może jednak zamówię coś.

Odnośnik do komentarza
Gość justyna_mama

Tak czytam wasze posty i robię wielkie oczy :) mój Mikołaj narazie opanował jak wstaje sie w łóżeczku, więc chyba jesteśmy daleko w tyle :( my zazwyczaj mamy dwie pobudki w nocy i za każdym razem daje butle, mimo tego, że wszyscy wokół mi mówią, że jest już za duży na nocne jedzenie! Śpi bardzo niespokojnie, wstaje, rzuca się, przekręca... Niby to wina zębów tylko, że one idą idą już chyba z miesiąc a mama czeka i czeka :) narazie śpi z nami bo nie wyobrażam sobie żeby spał w łóżeczku... Caly by się poobijał :( dzisiaj z mężem mieliśmy randkę byliśmy w kinie i później na jedzonku :) fajnie było tak wyjść jak za starych dobrych czasów:) ja też zamierzam zamówić tort marzy mi sie dwupiętrowy z masy cukrowej:)
Alexan współczuję sytuacji... Ale może podejście mamy się zmieni... Oby tylko nie odbiło sie to na Waszych relacjach. Może zastanów sie jeszcze... Biorąc pod uwagę dojazd do pracy męża odchodzi mu 2 godz, to dużo bedzie zmęczony, więc żeby nie było że przeprowadziłaś się bo chcialas pomocy a będziesz jej miała mniej, oby tak nie było ale weź każda sytuacje pod uwagę. A mój mąż ostatnio mi oświadczył że chce miec czwórkę dzieci :) szaleniec :)

Odnośnik do komentarza

U nas noce sa spokojne. Wody Mała nie chce więc daję mleko. Pije przez sen koło północy potem pobudka o 6 :)

Dziś jest mój najpiękniejszy dzień w życiu (i myślę, ze takich dni będzie teraz co raz więcej). Usłyszałam najpiękniejsze słowa :D "kocham Cię" :D Wszystkie moje cierpienia i przejścia odeszły w dal :D Jak to cudnie jest usłyszeć te słowa pierwszy raz od swojego dziecka. :D
Bardzo często Misi mówię, ze ją kocham (miliony razy na dzień), aż dziś wieczorem siedziałam z babcią i mówię do niej : "kocham Cię" a ona bardzo powoli i wyraźnie do mnie" ko-cham cie" Popłakałam się a moja mama w szoku, bo też słyszała :D Wcześniej Misia próbowała zawsze coś po swojemu odpowiadać, ale to był mało zrozumiały bełkot do dziś :D

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c8iik408njqat.png
przepisa Agi na gofry strona 3718

Odnośnik do komentarza

Ja bym nie przejmowała się tym nocnym karmieniem i mówieniem przez innych co lepsze ;) przepraszam bardzo, kto jest mamusią Waszych dzieci? Henia z poczty, sąsiadka Gienia, teściowa Zyta? Czy Wy? ;) Jak Wy, to Wy wiecie co jest najlepsze dla waszych dzieciaczków :) moge napisać tylko jak u mnie było z nocnymi... Chociaż kiedyś juz wspominałam. Ale moze napiszę tylko tyle, ze nieraz przekonałam się, ze sa mamy, ktore pewne rzeczy chcą przyspieszyć u swoich dzieci, a ja widzę na przykładzie Bartka, ze z czasem sam dorasta do pewnych rzeczy. Tak naturalnie,to przychodzi. Wiadomo, czasem trzeba ukierunkować, wyegzekwować, ale nic na siłę żeby nie pogorszyć sytuacji...
Pamiętam znajomą, ktorej córeczka w nocy chciała jeszcze mleko (z flaszki) i jej robila,,ale zawsze z zapytaniem córeczki, ze to juz ostatnia. Trochę to trwało... I mnie to trochę dolowalo, bo myslalam jak to u mnie będzie, zwlaszcza ze młody w nocy tez mleko chcial... A tu proszę, samo,jakos przyszło, ze standardowo na wieczór się napił, a potem w nocy nic. No i cale noce przesypia. Doczekaliśmy się :) trud się opłacił.

Odnośnik do komentarza

Jaaaa Cieeeeeeeeeeeeee!Ernesto!!!
Noo to Misia skradła mamusiowe serce do reszty,o ile to jeszcze mozliwe :) Super kochana,cieszę sie razem z Tobą !!!!!

U nas pobudek trochę było w nocy,ale spaliśmy wszyscy do 9.30..tzn takie spanie przerywane to nie jak poprzedzajacej nocy..wstaliśmy połamani jacyś hehe
Mati gada tylko OOOOOOO i ABA BABA AM..zapomniał MAMA a tata czeka i czeka na swoje słowo :)

Piszecie o przerwaniu nocnego karmienia hm..nie wiem jak to u nas bedzie..poki co pod koniec lutego,z początkiem marca odstawiam od piersi :'( na tym sie skupie..a co bedzie potem..moze wystarczy butla raz w nocy..nie mam pojecia,nie mysle o tym..przede mną znalezienie pracy,załatwienia żłobka,kurde mam co robić ech..ale nie ma co mysleć,cieszmy się tym co jest dzis :D

Ja zamówię jakiś fajny,chłopięcy torcik..nie duży,bo nas bedzie 8 osob,to nie ma co szaleć..choć u mnie słodkie się nie marnuje haha :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza
Gość Alesandraa

Ernesto jakie to wzruszające, i wygląda na to że Paulinka powiedziała to świadomie. Michaś dużo mówi, ale po swojemu, powie tata, mama, baba i chyba tylko mama jest tak jakby świadome, bo mówi to gdy stoi obok mnie, wyciąga rączki i chce żebym go wzięła.
Za to mój starszak bardzo często mówił mi że mnie kocha jak był malutki (teraz też ale nie tak często). Kilka razy dziennie mówił "mamo, wiesz co?", Na co ja "słucham synusiu?", A on zawsze "kocham Cię". Miał wtedy 3 latka, często to wspominamy...

Ja na roczek zrobię tort sama, bo na każde urodziny robię. Może nie będzie tak pięknie wyglądał jak zamówiony, ale na pewno będzie smakował.

A ten okres to jakaś masakra. Mam wrażenie, że to za te wszystkie miesiące co go nie było. Wy też miałyście taki obfity?

Odnośnik do komentarza

Alessandra, ja po pierwszej ciąży tak nie miałam, a teraz! Jakas masakra :) leje się jak z kranu, a w nocy co pól godz musze isc zmienić pampersa ;) i jeszcze daję podkład. I przelewa się strasznie w okresie nocnym.
Mam,nadzieje, ze to się unormuje.

Odnośnik do komentarza

Marcowe mamy
ja akurat też z tych co na fb nie pójdą, swej decyzji o pozostaniu tutaj po zamieszaniu latem u nas nie żałuję :)
Po odejściu całego praktycznie forum grudniówek (bo zostałam ze starej ekipy tylko ja i Jo) ujawniły się u nas nowe mamy (i fajnie, że wróciła do nas Mokka, która na jakiś czas sie nie udzielała) i jest naprawdę przyjemne grono, raczej osób którym do fb nie po drodze, stąd pewnie trwamy tutaj, mimo psikusów z funkcjonowaniem serwerów :)))
Zobaczymy, jak będzie kiedy większość z nas do pracy wróci, ale jestem dobrej myśli. Pewnie żoo nas będzie skutecznie mobilizowac :)))

No więc jeszcze raz ja, żoo i inne mamy z grudnia serdecznie zapraszamy, pewnie nas za chwile przeniosą na "maluchy" ale w sumie co za różnica, za chwilę i Was tam by przenieśli :))) Choć widze, że u Was teraz ożyło :)
Jestem za opcją pozostania przy istniejących wątkach zamiast tworzenia nowego, bo jak sobie ktoś, kto na razie zniknął, przypomni o nas, to będziemy na miejscu, a i przypominajka pomoże nam tu zajrzeć w razie czego :))

kalae
no ja zbyt miło tego rozwiązywania się u nas nie wspominam :(((
Wy potrafiłyście tu uszanować decyzję koleżanek, że nie każdy chce się stąd wynosić, nie opuściłyście tych co zostały, a co niefajnego sie zadziało u nas - to szkoda czasu już do tego wracać. Ciesze się, że teraz jest na forum miło i sympatycznie.

Niestety mimo wielu ciepłych słów w moją stronę i zaproszeniach na fb ze strony koleżanek emigrujących wtedy z grudniówek, w kilku osobach odezwały się niefajne emocje i było mi baaaaaardzo przykro.....
Wciąż wspominam bardzo ciepło kilka osób z tego grona, których już na grudniówkach brak, tęskno mi za nimi, ale cóż, u nas dziewczyny postanowiły się od forum zupełnie odciąć, a naprawdę szkoda :(

W kryzysowych sytuacjach pewnie czasem wychodzą skrywane emocje. Od początku pisałam, że na fb nie pójdę z różnych powodów, więc wszystko było jasne, może niektórzy tego nie potrafili zrozumieć, że mi było zwyczajnie przykro, bo poczułam sie opuszczona.

No to koniec żalów, uciekam do roboty no i zajrzeć do koleżanek z grudnia :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ja nadal nie dostałam okresu, już powoli zapominam jak to jest go mieć, i nie tęsknię :) Ale ja zawsze używałam tamponów, z podpaską nie byłabym w stanie zasnąć, budziło mnie zawsze nawet w środku nocy jak zaczynał się nasączać sznureczek. A obfite bardzo miałam drugi i trzeci dzień, potem dwa dni plamienia i koniec. Tylko z powodu endometriozy ból aż do jajeczkowania :( Przy cc lekarz mi wyczyścił ile znalazł, mam nadzieję że się nie odnowi, ale dowiem się tego dopiero jak wróci okres.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...