Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

No niestety oznak porodu nie bylo, bylam wczoraj na wizycie kontrolnej u mojego lekarza no i stwierdzil ze mam niewydolnos lozyska i skierowal mnie do szpitala a dzisiaj rano okazalo sie ze mala jest bardzo mocno owinieta pepowina i ze trzeba zrobic cc, ale jest super mala nie ma problemow z oddychaniem i jest wszystko ok, musi narazie polezec w inkubatorze na obserwacji a ja juz nie moge sie doczekac az ja zobacze a musze lezec jeszcze do godziny 23

Odnośnik do komentarza

mar_zi87 tu nie chodzi o to czy to jest na NFZ za free czy nie. A to że ,,należy się z nią skontaktować dużo wcześniej'' leży po stronie mojej decyzji i nikogo więcej. Nie jest to wymóg obowiązkowy przy ciąży, który każda ciężarna musi spełnić. Nie wszyscy mają czas na położną wcześniej. W listopadzie przeprowadziłam się do nowego mieszkania. Wszytko robiliśmy od podstaw sami. I dla mnie to było priorytetem, by przyjąć dziecko w nowym domu, a nie po wynajmach u obcych ludzi

ania941 jeszcze raz gratuluje ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza

Gratuluję kolejnej mamusi:* to mnie uświadamia ze juz się dzieje i my musimy działać dlatego na wszelki wypadek torba dla synka spakowana.
Ja również z usług położnej korzystam od dawna bo od 22tc. Dużo mi dają i polecam każdej mamusi. Ja mimo że to moja 2 ciąza to nadal dowiaduje się nowych rzeczy. Dużo się zmieniło.
W sobotę odbieram łóżeczko. ....doczekać się nie moge
Ciesze się jak małe dziecko!!!!!

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza
Gość jagusia82

O rany, nie dalej jak wczoraj myślałam rano że coś cicho u styczniówek, a tu proszę tyle nowości że trudno nadążyć.
Przede wszystkim gratulacje dla kolejnych mamuś.
Kuleczka trzymam kciuki żeby jak najszybciej unormował się "stan" Twojego skarba. A tak swoją drogą to kawał z niego chłopaka :) Na kiedy miałaś termin?
Wczoraj byłam na wizycie i mój stan bez zmian, czyli pessar trzyma się na słowo honoru. Główka niziutko.
Wczoraj poczytałam trochę forum grudniówek i któraś ze świeżo upieczonych mam opisywała swój poród...... no i z tego wszystkiego dostałam ataku paniki. Rany ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale boję się jak jasna cholera.

Odnośnik do komentarza

mar_zi87 ja również do innego miasta. Jutro idę zapisać się pierwszy raz do przychodni, odwiedzić tutejszy szpital i jeszcze chyba pójdę na 2 wizyty do tutejszego lekarza, żeby nie być całkiem obca :)

Welka z leżeniem Ci nie powiem, bo jestem jeszcze na chodzie. Za to dziś się sporo nachodziłam i kroczę boli mega... Robi się ciężko

~jagusia82 ja spakowałam się w dwie mniejsze, bo nie mam takiej dużej walizki z przegrodą niestety. A tak to mam w jednej swoje rzeczy, a w drugiej maluszka. Przynajmniej uniknę po części chaosu :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaio4plrj5rn1r.png

Odnośnik do komentarza

Ja spakowałam w jedną torbę moje rzeczy i małego, tylko że po prostu małego rzeczy wsadziłam w worek, żeby oddzielić od moich, dużo rzeczy nie pakowałam tylko to co najważniejsze, bo i tak wiem że rodzice dowiozą co trzeba w razie co :)

Co do mojego chłopaka to porozmawiałam z nim i wyszło tak że nie układa się między nami bo po prostu nie chce być ze mną już. Zależy mu na małym ale nie na mnie, mówi że niby będzie przyjeżdżać, że nie chce mnie zostawić z tym samej ale jak bedzie to pewnie okaże się po porodzie, bo teraz to tylko takie gadanie, a czy bedzie mu się chciało jeździć 120km to inna sprawa, jeszcze może właśnie po porodzie zmieni się jego nastawienie, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Monisiaaa znam tyle przypadków z odchodzacymi facetami + ciąza ze szkoda gadać. A później wracają po rozum do głowy. Ty myśl przede wszystkim o sobie i swojej dzidzi. Twoje nerwy nic nie zmienia.
Ale życzę Ci aby ojciec Twojego dziecka w porę zrozumiał ze robi ogromny błąd.
Ja Spakowalam tylko rzeczy dziecka w jedna walizeczke i rzeczy higieniczne dla mnie bo nic więcej mi się nie zmieściło. ale to mi chyba bardziej odpowiada bo jeśli nieprzewidywalne trafię do szpitala przed porodem to nie będę musiała ciągnąć od razu rzeczy dziecka tylko swoje wiec wezmę torbę która będzie miała tylko moje rzeczy a ewentualnie tatuś odwiezie rzeczy dziecka jeśli pojawi się już na świecie.
Minką ja strasznie ale to strasznie przeżywam każdy zakup. Jedni kupią wózek i do kartonu a mój niemal 4 miesiąc stoi na gorze i kiedy rozwieszam pranie albo idę sprawdzić czy synek spi i gaszę lampkę , czasem siedzę i patrze na ten wózek. Stara baba ze mnie a taka czasem jestem jak dziecko.
Mi jest ciężko juz bardzo ale też bardzo chciałabym donosic ciaze do końca. Myśl inkubatorkow, rurek i problemy z oddychaniem wcześniaków mnie załamują.
podziwiam Was mamusie które juz macie maluszki. Życzę Wam dużo siły i cierpliwości. Wiem ze wszystko będzie dobrze:*

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza
Gość jagusia82

Dziękuję dziewczyny za rady odnośnie torby :) Zdecydowanie teraz będzie mi łatwiej. Jeszcze tylko muszę się doszkolić odnośnie zawartości takiej torby szpitalnej i chyba jutro już się spakuję, tak na wszelki wypadek.
Odnośnie wago dzieci to mój drugi synek był dosyć duży bo ważył 3820g a ja drobniutka i podczas porodu niestety złamał się mu obojczyk. Także życzę wszystkim przyszłym mamusiom dzidziusiów średniaczków :-)

Odnośnik do komentarza

Tak czytam i czytam :) kurde ja też mam jakieś skrzywienie jak idę do pokoju to patrzę na wózek, odkrywam folię oglądam po raz setny, zakładam z powrotem i idę :) tak samo z ubrankami. Co do położnej to ja też nie chodzę, chociaż mieszka na moim osiedlu 3 domy dalej, ale uważam ją za niesympatyczna babę i nie mam zamiaru się z nią kontaktować :) pewnie dużo tracę, ale jakoś sobie muszę poradzić. Welka z leżeniem to u mnie nie ma problemu, nic mnie nie boli i szczerze mówiąc nie chce mi się nawet wstawać, ciężka jestem co tu dużo mówić :) ciekawa jestem do kiedy dotrwamy, nie mogę uwierzyć, że to już prawie koniec, pamiętam swoją wizytę w maju u lekarza jakby to było calkiem niedawno ehh :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

A jachłopczykcie. Tak średnio bo szyjka skrócona i wygląda na to że raczej szybciej się spotkamy. Na razie mam odpoczywać i oczywiście nie "zbliżać się" do męża ;) trudno jakoś przeżyje a ja i tak miałam średnio ochotę ostatnio.
Torba gotowa jakby co tylko kapcie muszę nabyć i ubranko dla dzidziusia jakieś wpakowac bo ogólnie dzieciaczki muszą w szpilalnych chodzić.
Te rzeczy higieniczne zajmują naprawdę sporo miejsca ale chcę mieć swoje. Minie przy pakowaniu torby towarzyszyly filmiki z youtube. Ogladalam co inne mamy biorą i czy dla mnie też wydaje sie to potrzebne. A czy wy zabieracie laktator do szpitala żeby rozruszać karmienie? Wiem że można dzidziusia przystawiac ale później brodawki pękają jak za długo to trwa i nie wiem czy taki reczny zabrać czy sobie darować.
Mój chlopczyk to chyba strasznie maly według waszych teraz w 34 tygodniu ma okolo 2300 i lekarz twierdzi że do porodu dobije do okolo 3 kg więcej nie, ale podobno nie ma się czym przejmować bo wszystko ok.
Dobrej nocki dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...