Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Skakanka, MamoDwojki
Zdrówka

U nas choróbska się przewaliły w zeszłym tygodniu. Mnie zwaliło z nóg w weekend. Do tego Tunio sobie przypomniał, że jest dwulatkiem i należy się buntować a Sipek nie uznaje odkładania z rąk.
Orka.....

Od wczoraj Sipek jest na wielorazówkach więc Skakanka wstrzeliłaś się z tematem. Jak zrobi raz siku to żąda zmiany pieluchy. Wczoraj do godziny 10 był przewinięty 6 razy w tym 4 w nocy. Więc się przesiadłam na wiwlorazówki by nie pójść z torbami ;)

Za to Tunio mógłby cały dzień chodzić w mokrej pielusze. Autentycznie mam wrażenie, że pierwszy odpieluchuje się Sipek.

Od razu po takich aferach jakie były w weekend wdrażam nowe pomysły. Na razie narysowałam 6 najbardziej spornych tematów. Powiesiliśmy kartkę na ścianie i w nagrodę naklejamy uśmiechnięte buźki. Póki co nawet działa. Wystarczy zagrozić brakiem naklejki.
Tylko że muszę dorobić nowe obrazki i nie wiem czy nie będzie ich tyle że wytapetujemy cały pokój :)))))

Czytam "Dzikie stwory" i Jak mówić żeby dzieci nas słuchały"

Oligatorka
Sprawdziła się u Was ta metoda?

Skakanka
Julka małpim gajem będzie zachwycona. Będzie efekt nowości.
Klubik do którego Tunio chodzi to właśnie takie kulkowisko ze zjeżdzalniami. Dzieciaki bawią się tam 10 minut a potem wracają do tradycyjnych zabawek pomimo tego, że mogą korzystać do woli. Ja jestem zadowolona bo ma się gdzie wybiegać. Oprócz tego jest oczywiście sporo na dworzu.

Odnośnik do komentarza

Witam :-)

Żoo
Ja chodziłam na warsztaty z tej książki - jak mówić, żeby dzieci nas słuchały - sama książka mnie nic nie dała tzn nie rozjaśniła mi dopiero te warsztaty bardzo dużo mi pomogły - odgrywane były różne scenki " obyczajowe" i dopiero naocznie widziałam jak dziecko może się czuć. Poza tym dużo mówiliśmy o uczuciach - jak je nazwać bo nawet ja miałam z tym problem. Dla mnie super i Julka też zmieniła swoje zachowanie na dzień dzisiejszy jest super, no, ale ona jest starsza - wiadomo ma swoje wyskoki, ale sobie radzimy :-)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ja też zaczęłam czytać " Jak słuchać.." ale jak Jaś się urodził i stwierdziłam, że to jeszcze za wcześnie. Teraz chyba powinnam zacząć jeszcze raz.

Czytacie w moich myślach, bo miałam pytać o te treningowe majteczki i pieluchy. A jakie wkłady są lepsze?

Patrzyłam na Violetę i Scouta i wersja jest tylko angielska? Ty też taką masz Żoo?

Moja panna zrobiła identycznie jak Jaś. Jak zaczęła sprawnie raczkować i cieszyłam się, że będzie chwilę spokoju i w miarę bezpiecznie, to po dwóch dniach stwierdziła, że czas zacząć wstawać i teraz łapie się wszystkiego i staje. A ja mam oczy dookoła głowy.

No i u nas też katar. Nie wiem czy po basenie czy po dwóch dniach w żłobku. Ale pewnie to drugie.

Odnośnik do komentarza

Wkłady mam bambusowe z bobolidera, bambusowe z mommymouse. Te z bobolidera są cieńsze. Na początku myślałam, że przez to gorsze ale zbliża się lato i teraz bardziej mi się podobają. Do tego są bardziej plastyczne.

I mam polarowy z mm i polarowe węglowe z b. Te węglowe są bardzo sztywne i grube bo są dedykowane grubym sprawom ;) są czterowarstwowe, reszta trzywarstwowa.

I mam wkład z mikrofibry i jak dla mnie ten jest najmniej przyjazny pupie. Szybko wchłania ale też wysusza skórę.

Bambusowe dają odczucie wilgoci a polarowe nie więc wszystko zależy do czego ma być pielucha.

Do tego w pieluchach kieszonkach jest wyściółka z polaru w którą wsiwa się wkład więc bez względu na to jakiego wkładu użyjemy przy pupie jest sucho.

Tylko kieszonek trzeba mieć kilka bo po jednym założeniu idzie do prania. Otulaczy, można mieć mniej bo tam tylko wkłada się wkład, nie ma tego dodatkowego materiału.

Odnośnik do komentarza

W serii "Jak mówić...." jest "Jak mówić żeby maluchy nas słuchały" poradnik przetrwania dla rodziców dzieci w wieku 2-7 lat.
Właśnie przyszła, będę czytać.

Przyszła też seria o Bolusiu, niezły z niego rozrabiaka ;)

Tak Scouta mam w wersji angielskiej. Mi to nie przeszkadza. Bardzo ładnie się odzywa do Arthura z brytyjskim akcentem ;)

Ha, ha u nas z zabawkami to samo, co próbuję się czegoś pozbyć to okazuje się natychmiast najlepszą zabawką.

Oligatorka
Muszę Cię trochę wywoływać bo tęsknię za Tobą.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
No to skoro tak polecacie 'Jak mówić...', to ja też chyba zacznę czytać. Wstyd przyznać, ale dostałam na święta Bożego Narodzenia i nawet nie zajrzałam. Jak mam chwilę, to nadrabiam artykuły o alergiach i rozszerzaniu diety u dzieci z grup ryzyka, bo się zbliża niedługo wizyta u alergolog i mam mnóstwo wątpliwości, i już nie pamiętam, kiedy książkę czytałam. Wzięłam się w zeszłym roku za 'Dzikie stwory' i co próbowałam czytać to Ryśkowi się książka podobała bardziej ;)

Dzisiaj przyszedł do nas nowy Pucio (bo ostatnio dzień nie rozpoczęty czytaniem Pucia, to dzień stracony), a że jest u nas babcia to poprosiła, że da go na Wielkanoc na prezent. Ale jak Rysiek pójdzie spać, to sobie przejrzę ;)

U nas kupy nadal w pampersy, ale było pierwsze siku na 'oaletę' ;).

Odnośnik do komentarza

Część
Dzięki za info o majtkach i pieluszkach.
Ja też ostatnio katuje książki o wychowaniu, bo mały buntownik mi rośnie. Na topie są ostatnio mega histerię, z błahych powodów (nie ta chusteczka, tylko ta identyczna obok), i wycie 15 minut, a potem foch. W "Języku Dwulatka" szukałam rozwiązania, w sumie nie znalazłam, ale jest dużo fajnych przykładów z życia dwulatka wziętych, wraz z analizą, co czuję dziecko, czego się uczy, trochę uświadamia jakie ksztaltujemy wzorce poprzez swoje zachowania. Ogólnie warta przeczytania, ale mam wrażenie że opisuje tylko te optymistyczne warianty, jak na Hogg przystało :-)
Mam e-booka jakby co :-)
W " jak mówić.." narazie przejrzałam "komiksy", ale chyba skuszę że na te wersję o maluchach.

Jak tam u Was pierwszy dzień wiosny? Bo ja drapałam rano szyby w aucie :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Ty masz farta z tymi swoimi dziećmi. Ale pewnie Wy spokojni to i dzieci łagodniejsze.

U nas dwóch furiatów to i huragan szaleje.

Wczoraj na jego kolejny atak złości zamiast powiedzieć "jak chcesz w coś uderzyć to uderz w piłkę" powiedziałam "jesteś zły, pokaż na piłce jak bardzo" na co huragan krzyknął NIEEE
Widać amerykańskie dzieci pokorniejsze bo z książki wynika, że od razu zmieniają front ;)

Chyba zacznę robić notatki i spisywać pomysły bo jak czytam to wszystko jest oczywiste ale potem w bojowym szale pomysły umykają.
Tak jak Oligatorka pisze, trzeba przećwiczyć i wybrać się na warsztaty.

Odnośnik do komentarza

żoo
Fakt, u nas ogólnie dość cicho i spokojnie. Nie mam cierpliwości do rozkrzyczanych maluchów, niestety... Więc raczej wyciszam przesadną ekspresję, ale to niezwykłe rzadko. Udziela im się może nasz spokój i raczej też takie są. Poza tym młody też w żłobku dużo energii wywali, więc może łatwiej wtedy o spokój w domu.

Skakanka
Luz z tymi powodami histerii :-)) mnie dziecko próbuje nawet przesadzać na inną stronę bo woli przy lewej a nie prawej ręce mieć matkę, ale terrorowi nie ulegam jeśli nie widzę powodu, na histerię włączam ignorowanie, wiec brak jej skuteczności dość szybko wywala parę z gwizdka i afera znika :-)) Julce też ten etap minie. trzeba przetrwać, maluchy mają kłopot z określeniem własnych emocji stąd te histerie jak coś im nie pasuje, a spokój rodzica pomaga chwiejność emocjonalną wytonować.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
Zdziwiony zjadł czy stwierdził że jeszcze nie warto dokonywać zmian? :-))

Lara
Nie mam pojęcia, pewnie tak jak i pozostałe, nieliczne już tu grono. Jestem ciekawa co też i u innych naszych koleżanek, które przestały tu się odzywać. Niestety nikogo do pisania nie można zmusić, a wywoływanie koleżanek spełza na niczym...

Kaisuis nawet na poczcie Cię dawno nie było, gdzie jesteś? Wszystko dobrze u Was? Jak Zosia?
Jagody już chyba rok tu nie widziałam, pewnie muszę do sądu się bujnąć to może się spotkamy :-)) w sumie mam niedaleko z pracy :-))

I całą resztę też wcięło w sumie, za chwilę w ogóle tu zabraknie uczestników konwersacji.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia jak ja Ci zazdroszczę tego spokoju. U nas ostatnio z tym kiepsko. Mąż od listopada ma urwanie głowy w pracy i wraca padnięty. I przez to moja oaza spokoju już oazą nie jest. Ja złoszczę się na starszaka, potem mam wyrzuty sumienia i tak w kółko. A maluchy to czują i reagują też nadmiernie.
Jak ktoś mi powie "no na macierzyńskim to ci dobrze", to chyba ugryzę.
Nawarstwiło mi się wszystko.
To był w poniedziałkowe przedpołudnie tzw "żalpost" w gwarze fejsbukowej.
Na dodatek jestem chora i nie czuję świąt.

Odnośnik do komentarza

mm3
dwoje maluchów potrafi dać w kość, wcale mnie nie dziwi, że czasami puszczają Ci nerwy... a nie mogłabyś na jakiś czas znaleźć na kilka godzin dwa razy w tyg. pomocy do maluchów? ja wysiadłam jak córka miała 3 mce, czułam sie z maluszkami jak więzień czasami, musiałam złapać oddech choćby az na jakiś czas. zatrudniłam sąsiadkę studentkę pedagogiki, przychodziła dwa razy w tygodniu na kilka godzin, zazwyczaj na jakieś dwie wychodziłam - to był dla mnie potrzebny oddech. do tego bardzo sie zżyliśmy. a mama naszej niani jest do dziś przyjaciólką domu.

rozumiem,że macierzyński to nie urop, jak niektórzy sądza :))) choc przyznam, że ja macierzyński wspominam dobrze. jednak o tyle inaczej, że młody byl jeden, podwójnie to jednak inaczej :))) teraz to mam istny kierat....
dzieci, praca, domowy etat...

święta czuje o tyle, ze mąż zarządził wymiane makaronów na firany i sam z tej okazji okna umył :)))
ja za to od dwóch weekendów wyprowadzam zapuszczone fugi w łazience i kabinę prysznicową :))

a tak powaznie to po prostu tak nas wzięło, ale to nie jest związane ze świętami :)))
weekend spędziłam tez ogrodniczo, jak wysadziłam 40 bratków to od razu mi lepiej.
wychodza mi juz cebulowe rosliny, odkryłam, że niestety pomyliłam jesienią dwie odmiany cebulek tulipanów i jesienią proceder wymiany lokalizacji na nowo ruszy :))))

Bamcia
a nie za duzy ciężar jednak wzieliście na siebie? wiem, że kochacie dzieci, ale jednak taki "zestaw" to prawdziwy kierat....
niezmiennie podziwiam :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!U nas wszystko dobrze,bunt dwulatka nadal trwa,choć przyznaję ,że jakoś bardzo źle nie jest.(Póki co).Ja sprzatam jak mam czas,nie będę myć specjalnie okien bo nachodzą święta skoro były umyte 2 tygodnie wcześniej.Wiadomo odkurze i wytre kurz tuż przed. Luby dużo pracuje .Tak naprawdę w piątek,sobotę i niedzielę dziecko ojca nie widzi. Nagromadziło mu się mnóstwo prac typowo męskich w domu.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Dzieńdoberek:-)

Peonia
U mnie ignorowanie nie pomaga. Julka jest uparta - po mamusi :-) jak sobie umysli że będzie krzyczeć pół godziny, to będzie.Ostatni tydzień to mam wrażenie, że tylko albo darła się leżąc na podłodze, albo stała w kącie, po weekendzie jakby lepiej. I mam nadzieję że tak zostanie bo jesteśmy w tym tygodniu tylko we dwie.
Chociaż podejrzewam że te awanturki to też trochę efekt nudy, bo jak jest coś ciekawego do roboty, to pomimo kwestii spornych, dogadujemy się bez krzyków :-)
Mam nadzieję że jak się zaczną aktywności na zewnątrz to będzie lepiej.

Ja jak mam bratki, to juz czuję wiosnę :-) puki co tylko przebiśniegi mogę podziwiać.

Żoo
Owsianka dobra rzeczą, też lubię :-)))

Mm3
Zdrowka! Ja tu w sobotę, chciałam dodać prawdziwy "żalpost", ale forum stwierdziło że mi go nie doda, i dobrze bo przy Waszych obowiązkach, moje to pikuś.

Ja świąt też nie czuję. Chociaż dziś w pracy, przy życiu trzymala mnie tylko myśl o tym co dobrego upiekę na święta:-)
W domu syf, aż się prosi o wiosenne porządki, umycie tarasu, okien, spakowane zimowych ubrań, dobrze że mam dwa dni wolnego po świętach, to będę sprzątać :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Ja też mam ochotę na żalpost. To nie napiszę.

Skakanka
Jak się Julce podobało w małpim gaju?

Ja zaczęłam wdrażać sposób rozmowy z Jak mówić.... Nie jest to proste.
Jest trochę lepiej. Nie ma przynajmniej histerii. Chociaż akurat histerie są cykliczne więc może akurat ucichła w sposób naturalny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...