Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Oj, braku pokory u lekarzy nie znoszę.

Babcia na zapalenie dróg żółciowych, tak ze wstępnej diagnozy. To w sumie w miarę dobra diagnoza.

Usg robiłam trochę za wcześnie. Doktor nawet się zastanawiał czy robić bo było ryzyko, że jeszcze nie wszystko będzie widać.
Ale okazało sie, że już wszystko jest gotowe i młode się objawiło podskakując i fikając koziołki.
Znowu ruchliwy egzemplarz się trafił.
Ale płeć jeszcze zupełnie nie do oceny.
Teraz to nie jestem pewna czy lepszy byłby żeński kariotyp. W sumie chyba drugi chłopak byłby lepszy. Córcia to co najwyżej dla mamy.

Dziewczyny
Masakra z tymi uszami. I znowu zakazy żłobkowe?

Dobra, czas się brać za prasowanie i pakowanie. Jutro jedziemy chociaż ze względu na babcię to jeszcze nie jest pewne, że wyjadę. Ale z drugiej strony nic jej nie pomogę a i do szpitala nie będę się pchać.

Ale po dzisiejszym stresie nie mam chyba siły.

Odnośnik do komentarza

żoo
Super, ja Ci od początku pisałam, że będzie dobrze ;) masz jakieś preferencje co do płci?
Oby u babci to nie było nic poważnego.
peonia
Chociaż raz można napisać, że dobrze że się pani doktor pomyliła :)
skakanka
Znowu uszy? My to na tym samym wózku jedziemy. Mąż coraz częściej mówi żeby ze żłobka zrezygnować i zatrudnić nianie. Tylko z kasą byłoby trochę ciężko. No nic dajemy jeszcze szansę żłobkowi.

Laryngolog stwierdził, że zapalenie ma się ku końcowi, ale możliwe że jest mały wysięk. Jutro mamy badanie słuchu. Jeśli wyjdzie ok to kończymy leczenie. Jeśli nie to musimy wrócić do laryngologa.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Też się cieszę że pani dr się pomyliła :-))

żoo
Lekarka wyglądała jak studentka a próbowała mnie sztorcować jakby była babcią. Jakoś mi to nie pasowało, poza tym zwyczajnie przeczyło to zasadom dobrego wychowania a od lekarza jednak jakiejś kultury wymagam. Poza tym gadała jak pokręcona więc w pewnym momencie powiedziałam że przyszłam po poradę a nie po pouczanie i żeby przestała zanim powiem coś nieprzyjemnego. Zatkało ją i się uciszyła. I pomyśleć że wszystko w sumie wyszło z tego, że w jej mniemaniu obdarzyła mnie wielką łaską bo przyjęła mnie 7 minut przed zakończeniem pracy przychodni. No kurczę, przecież nie musiała zostać po godzinach... A spakować się do wyjścia nie musi w godzinach pracy...

Hmmm... Z tym że"córka dla mamusi" to różnie bywa... Moja córka niestety baaaardzo nadweręża moją cierpliwość. Bywa bardzo niedobra dla nas i zachodzę w głowę skąd się to bierze. No i nie wiem :-(
Za to najstarszy to przekochane dziecko. Ciekawe jaki będzie najmłodszy.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Niestety Julka ma chore uszy, a do tego "płucowy kaszel",bez tego kaszlu pewnie próbowalibyśmy leczyć ją bez antybiotyku.

Mokka
No niestety na jednym wózku. Julka już ma wpisane w karte przewlekłe zapalenie uszu, bo ponoć jak się zdarzy 3 razy w ciągu 6 miesięcy, to tak jest diagnozowane. Julka ma teraz czwarty raz od grudnia. Oby Mikuś chociaż wysięku nie miał, daj znać po badaniu. Nasza laryngolog też twierdzi że żłobek nie pomaga, jak dziecko ma tendencje do zapalenia uszu, no ale ja też nie zamierzam rezygnować puki co.

Żoo
Udanego:-) odpocznij i nie przepracowuj się!

Peonia
Też mam uczulenie na takich lekarzy! Niestety taka przyjmuje u nas w przychodni popoludniami, i czasem na nią trafiam, ale staram się jej unikać jak ognia.
Jak ona wogóle zdiagnowała tą jelitówkę? Tylko po wywiadzie, czy jakoś inaczej?

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Mi się już o służbie zdrowia nie chce pisać.
Mama wczoraj 5 godzin czekała aż ją przewiozą do innego szpitala. Potem w drugim szpitalu nie było łóżka więc miała czekać na wypisy poranne na krzesełku.
Dobrze, że się trafiła znajoma sąsiadki to jej dali leżankę na korytarzu sor.
I o 8 ją wzięli na oddział ale póki co na korytarz.
Teraz śpi i nie chce dziś nikogo widzieć bo musi porządnie odespać.
Trzeba mieć końskie zdrowie żeby w tym kraju się leczyć.
A na sorze radośnie wisi karteczka, że czas oczekiwania na wizytę u lekarza sor może wynieść 24h.
Ktoś wie gdzie jest Leśna Góra ;)

Mieliśmy wyjechać w porze porannej drzemki młodego ale nie wyszło.
Czekamy aż młody wstanie, trochę go zmęczymy bieganiem po dworzu i ruszamy. To jednak 5 godzin jazdy.

Aaaa jeszcze o uszach.
Znajomych syn miał zakaz żłobkowy do maja bo podobno w maju kończą się choróbska uszne. Trzymajcie się bo to już niedługo.

Odnośnik do komentarza

żoo
W szpitalach to już w ogóle jest tragedia. Ja swoje pobyty wspominam koszmarnie.
U nas niestety złe wieści. Badanie słuchu wyszło kiepsko, a to oznacza że wracamy do laryngologa i kolejny tydzień w domu.
Wczoraj pogadałam trochę dłużej z laryngoligiem. Między innymi czy laryngolog jest wstanie stwierdzić po zajrzeniu w ucho czy to wirus czy bakteria. Okazuje się, że się tak zdarza. I czy można uniknąć antybiotyku przy bakteryjnym zapaleniu ucha. Podobno jeśli od razu pójdziemy do laryngologa to w niektórych sytuacjach może ocenić, że antybiotyk nie będzie potrzebny i zalecić co innego. U nas pediatra zawsze przepisuje antybiotyk, więc na przyszłość od razu będziemy szli do laryngologa. Może się to komuś na przyszłość przyda :)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Najprędzej mnie się przyda ta wiedza pewnie :-) My zawsze idziemy od razu do laryngologa, jak tylko widzę że coś jest z uszami na rzeczy. W sumie raz udało się bez antybiotyku doustnego, tylko na ibuptofenie i dicortineffie do uszu wyleczyć Julke.

Żoo
Straszne rzeczy w tych szpitalach... Przy okazji składania pita, jak zerknęłam na sumę składek zdrowotnych, jakie się płaci co roku,to aż się we mnie zagotowało, a jak potrzeba pomocy, to terminów brak, łóżek brak!
Kurcze ale Wam zazdroszcze tego morza:-)))) odpoczywajcie!

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry
My już nad morzem.
Młody wczoraj plażą był zachwycony.
Później gorzej było ze spaniem bo nie było wanny a prysznica się wystraszył. Potem nie podobało mu się łóżeczko a do tego nad nami była impreza.
W końcu padł o 22 przytulony do mnie.

Stwierdziliśmy, że zamiast go kąpać pod prysznicem będziemy chodzić wieczorem na basen. Tam może kąpiel pod prysznicem po harcach w basenie mu się spodoba. Chociaż jeszcze nie wiemy jak zareaguje na sam basen.

Pogoda nas nie rozpieszcza. Jest zimno.

Z babcią lepiej. Wczoraj cały dzień przygotowywali ją do endoskopii. Wieczorem ściągnęli speca i o 21 mama miała endoskopie. Wyciągnęli jej z przewodów żółciowych kamień. Do tego ma ropne zapalenie przewódów. Ale już wszystko jest oczyszczone i idzie ku dobremu. Trochę jeszcze w szpitalu posiedzi.

Całe szczęście jak już się przejdzie gehenne na sorze to są jeszcze lekarze w porządku.

Tylko po powrocie jakoś musimy się zorganizować bo nie wiem kiedy teraz mama będzie mogła zostać z młodym. Na pewno nie w przyszłym tygodniu.

Odnośnik do komentarza

żoo
Twoja mama to twardziel musi być, skoro tak zniosła bardzo bolesne dolegliwości. Dużo zdrowia!

Pogoda chyba rzeczywiście chłodna ale zawsze to odmiana. Ja wychowana nad morzem ale jakoś nie tęsknię bardzo. Chyba zle wspomnienia mnie zniechęcają.

Ale u nas pogoda kapryśna i my w ogóle mamy pecha do zimnego lata na urlopie w Polsce więc w tym roku zaplanowałyśmy wyjazd w cieplejsze kraje.

Skakanka
Ta lekarka wysnuła teorię jelitowki z badania i wywiadu. Osłuchała jelita. Mala jednak zwymiotowała tylko raz ale żołądek ją pobolewał dwa dni. Równie dobrze mógł się jakiś nieżyt zbiec z jakimś wirusem. Grunt, że jednak ta zaraza nas ominęła.
A pani dr.... Cóż.....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka i Skakanka
Kurczę macie problem z tymi uszkami maluchów. No niewesoło
...
U nas na razie spokój, odpukać.... Młody dwa tygi w żłobku, zdrowy jest, po drodze był jakiś lekki katarek i kaszelek ale bez sensacji i do zloba się nadawał.
Fajnie funkcjonuje tam. Już jak wysiadamy pod żłobkiem to uśmiecha się i klaszcze :-))

Zresztą w piątek byłam na takich zajęciach dla dzieci i rodziców i widać że dobrze radzi sobie w grupie i z zadaniami, mimo że jest tam najkrócej z maluchów. Inne są przynajmniej od początku stycznia a on od polowy lutego i to z przerwami.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
U mnie na pierwiosnki mówi się prymulki. Kojarzą mi się z dziwciństwem bo moi dziadkowie dorabiając sobie do emerytury sprzedawali na targu właśnie prymulki.
I porzeczki więc wakacje mi upływały pod hasłem rwania porzeczek. Do dzisiaj nie jem ;)

Rybki były fajne ale schody fajniejsze ;)

Miodunki lubi moja mama. Rosną u mnie nad oczkiem wodnym.

Odnośnik do komentarza

Idę jutro do pracy odpocząć... Dziś udało mi się usiąść tylko do obiadu i usypianiu młodego... No i w samochodzie jadąc do weekendowej roboty... Strasznie pracowite są weekendy odkąd wróciłam do pracy.

żoo
W moich rodzinnych stronach to też były zwyczajowo prymulki. Spolszczona łacina. Z racji zawodu używam teraz po prostu polskiej botanicznej nazwy :-))

Tak myślałam że Tunio znajdzie sobie własne atrakcje :-)) chyba jeszcze nasze dzieci nie są odkrywcami takich miejsc.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Nie smuć się; -) Jest piękna pogoda i pewnie wszystkie mamy siedzą na dworze i stąd te pustki na forum.
No my z Zochą trochę dziś pospacerowałyśmy:-))
Niby jutro ma się ochłodzić o jakieś 10 stopni więc się pewnie skończy dobre.

Peonia
Ty mierzysz sobie poziom cukru od czasu do czasu?
Kurde, ja zmierzyłam dziś na czczo i miałam 104!
Mam nadzieję, że to tylko jakiś przypadek. Kolację zjadłam o 17.00 (serek wiejski) więc to raczej nie z nocnego objadania się.

Dziewczyny
Współczuję chorych dzieciaczków. Zosia była chora tydzień temu i wiem ile to nerwów kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Gość MamaWczesniaka

Hej
1. Zrezygnowaliszmy ze zlobka
2. Mialam USG genetyczne. Z dzieckiem wszystko w porzadku. A ja za to czuje sie chujowo. Wymiotuje calymi dniami. A niby pierwszy trymestr prawie sie skonczyl. Jestem na l4. I raczej tak zostanie sie

Kaisuis
Ja podaje chleb z ziarnami. Pozdniej wszystkie ziarna sa w kupce)

Odnośnik do komentarza

No fakt, z pisaniem tu jakoś słabo ostatnio. A pogoda ma sie zepsuć, to może ktos tu zajrzy :))

Kaisuis
mały je taki chleb, jaki akurat u nas jest wiec je różne, z ziarnami też i właśnie te sa w kupce widoczne :))

Może za długa przerwa nocna? Ja bym nie wytrzymała od 17 do rana... No i u mnie brak posiłku około 22 ma efekt podwższenia cukru na czczo, aczkolwiek nie przekraczam 90 od czasy porodu.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...