Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

też się zastanawiałam kiedyś nad tą ospą. w końcu my z pokolenia, które chorowało i jakoś żyje. Ale widziałam siostrzeńców i synów kolegi jak chorowali.. ba, chłopaki od kumpla mieli jakieś 'uczulenie' ospowe, że na akademii medycznej robili im zdjęcia (żeby przestrzegać później nieszczepiących). Za duża niewiadoma z tą ospą - do takich wniosków doszłam.

Odnośnik do komentarza
Gość Ewelcia 90

Witajcie dziewczyny:) czytam was już ponad rok, ale niestety nigdy nią mam czasu nic napisać... Mój syn Antoś jest bardzo wymagającym dzieckiem i wymaga mojej ciągłej uwagi. Więc i czasu mam zdecydowanie za mało:) na szczęście od grudnia chodzi na kilka godzin do żłobka, więc mimo tego że trudno mi się z nim rozstać to mogę chwilę odpocząć przed powrotem do pracy.

Mamo wczesniaka, mój syn dopiero niedawno przyzwyczaił się do żłobka i nowej sytuacji. Pierwsze tygodnie były dla mnie straszne. Antoś ciągle płakał, nie chciał mnie puścić a ja poważnie myślałam nad tym czy nie zostać w domu... Na szczęście z upływem dni mały zrozumiał, że jego płacz nic nie da i teraz jest ulubieńcem wszystkich ciocia :) więc głowa do góry, będzie lepiej :)

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewelcia i zaglądaj do nas częściej:-)

Ja polecam szczepienie na ospę. Może i to w wieku dziecięcym nie jest straszna choroba ale skutecznie może popsuć plany z uwagi na dłuższe skuteczne wyłączenie z życia poza domem.
Moje starszaki zaszczepione nie zachorowały mimo ciągłych przewalanek ospy w żłobku/przedszkolu.

Najmłodszego szczepie w poniedziałek. Już mi dali ze żłobka zaświadczenie i zamierzam skorzystać z darmowej szczepionki. Przy straszakach to było dość kosztowne.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Ewelcia 90

Mój Antoś przechodził ospę po skończeniu 10 miesięcy.... Nie pamiętam tego zbyt dobrze.... A szczególnie tkwią mi słowa pani pediatry: o Boże, jak to dziecko wygląda! Dawno nie widziałam malucha z takimi wikwitami. Jeden plus taki, że mały mimo gorączki i
ogólnego osłabienia praktycznie się nie drapal... No i tydzień po skończeniu ospy zaczął nam samodzielnie chodzić :D więc chyba są plusy :P

Odnośnik do komentarza

mm3
Dużo zdrowia dla taty.
żoo
Jak tam twoje choróbsko? U Tunia tylko katar?
peonia
Ja też zamierzam skorzystać z darmowego szczepienia na ospe.
skakanka
Wy szczepiliście mmr razem z ospą?
Pediatra nas przestrzegała, że obie szczepionki są żywe i żeby po mmr odczekać 6-8 tygodni z ospą. My jeszcze mmr nie zaszczepiliśmy, bo Mikołaj był ciągle chory.

U nas w końcu dobre wieści. Dzisiaj na wizycie pediatra orzekła, że młody zdrowy i w poniedziałek wraca do żłobka. Ciekawe na ile. Zajrzała do uszu, zapalenia nie ma. Wysięku też nie widziała, więc sytuacja się poprawia. Za tydzień mamy badanie słuchu i dopiero tam się okaże czy już jest naprawdę wyleczony. Jak będzie ok to możemy szczepić.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Ewelcia 90,
Pisz częściej jak się uda, im nas więcej tym weselej :)

Mokka
Super, że Mikołaj już zdrowy.
Młody póki co mały katar w sumie w nocy trochę kasłał ale teraz już jest ok.
I chyba w końcu pojawiła się górna dwójka, tylko muszę dobrze zajrzeć a to nie jest łatwe.

Moja zaraza ma się dobrze czyli ja nadal nie najlepiej. Tyle dobrego, że katar trochę odpuścił więc mogę oddychać. Za to nie mówię bo doszło do krtani. Ale na forum to mi nie przeszkadza ;)

Też się właśnie zastanawiam czy tą ospę zaszczepić razem z mmr chociaż wydaje mi się zasadne rozłożenie tego na dwa. Wszystkie te choroby takie plamiaste i nie wiadomo, która wyskoczy poszczepiennie.

Odnośnik do komentarza

żoo
niby można obie szczepionki razem, ale u nas zalecają osobno. Z tym, że ospa bardzo rzadko cokolwiek wywala (tak tez było u nas) a MMR częściej.
Tak czy inaczej u nas ospa w poniedziałek, a Priorix planuję na kwiecień/maj. Nawet kierownicza w żłobku powiedziała, ze ospa częsta a tych pozostałych to lata juz nie widzieli, bo jednak szczepienia zrobiły swoje.

Mokka
życze, aby już wszytsko sie u Was na dobre unormowało. A męża teraz częściej do młodego noca, bo przeciez teraz oboje pracujecie :))

U nas na razie sie nie da... Młody dosłownie jest przyklejony, to az masakryczne. Nie wiem o co kaman, bo jest naprawdę koszmar..... Dosłownie ma czujnik braku matki na standby nastawiony.....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Szczepiłam razem. Jednak był Prorix zamiast mmra. Julka nigdy nie miała żadnego odczynu poszczepiennego, więc się zdecydowałam na oba naraz. A drugim argumentem było to żw jak wróci do żłobka to pewnie kolejne szczepienia bedą przekładane, a wolałabym żeby nie złapała ospy.
Na początku chciałam zrobić combo mmr + pneumokoki, ale pediatra tez doradziła najpierw ospe. No puko co nic się nie dzieje, ale to dopiero 3 doba.
Ewelka
Miło że się ujawniłaś :-) zapraszamy częściej :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Ja ostatnio załapałam ogromnego doła. U mnie mamoza to mało powiedziane, raczej mamoza do kwadratu. Mała non stop przy mojej nodze, nawet jak u teściów byliśmy to tylko na moje ręce chciała, masakra jakaś. Dodatkowo z nocnym spaniem to już jakaś tragedia! Usypiamy ją wieczorem i po 20 minutach koniec, pobudka, potem potrafi zasypiać nawet do dwóch godzin. Przeważnie wieczorem usypia ja mąż, a to z racji tego że ja to robię w dzień i karmię ją w nocy - sprawiedliwość musi być, tyle że on w końcu się poddaje, wkłada ją do naszego łóżka i padają oboje, mąż - wrak, nic już potem z niego nie ma, albo przychodzę i budzę go po 5 razy. Wczoraj mała przeszła samą siebie. Zasnęła o 21, o 21.30 pobudka, mąż tam usilnie próbował ze dwie godziny, nucił kołysanki, uciszał, bujał - nic, w końcu zlitowałam się i go zamieniłam. Dałam jej cycka i dziecko dostało zastrzyk energii!!!! Mała zaczęła mi machać, robić buziaczki a na końcu zaczeła udawać indianina (łu, łu, łu), no myślałam że padnę! Zasnęła o 1.30!!! Ostatnio nie mamy nic ze wspólnych wieczorów!

Jo
Ja też dziękuję za opis pralki, nasza się psuje więc itak będziemy za chwilę myśleć o nowej i chyba jednak się zdecydujemy na pralkosuszarkę.

Peonia
Mąż już wrócił do pracy i chyba dobrze, bo w domu wszystko było poprzewracane do góry nogami, harmonogram dnia był skopany i bałagan jakiś większy ;).

Ewelcia
Witamy!

mm3
Zdrówka dla taty

I generalnie zdrówka dla wszystkich chorych!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Ja też nie oglądałam Gwiezdnych wojen :), jakoś mnie nie interesują takie "przebieranki", ale mam kolegę, wziętego adwokata który ma na tym punkcie fioła, jeździ na zloty fanów, ma pełno gadżetów, a nawet figurki pochowane po szufladach :).

Mąż mnie parę miesięcy namawiał na Władcę pierścieni i w końcu obejrzałam, nawet mi się spodobało, a tam to już wogóle pełno stworów itp. Ale jakoś gwiezdnych wojen nie mogę przełknąć ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Ja fanką GW też nie jestem ale małżonek tak.
Młodego GW wygoniłam z brzucha bo oglądaliśmy na koncówce ciąży i jak skończyliśmy ostatnią część to młody dostał wariacji. Próbował wyleźć przez skórę tak się wiercił aż na sorze wylądowałam. Ale wtedy młody zasnał i ktg wyszło prawidłowe ale dwa dni później też się wiercił ponad normę i miał zaniki tętna to go wywołali.
Więc nie wiem jak interpretować jego sympatię do GW. Może chciał obejrzeć a może miał dość

Natomiast Władcę Pierścieni oglądaliśmy namiętnie. Nawet na maratony rozszerzonych części chodziliśmy.
Ale Hobbit już nam się nie podobał. Za bardzo rozciągnęli fabułę.

Odnośnik do komentarza

Mam takie pytanko.
Moje dziecko jest z tych słuchających. Jest bardzo wrażliwy na dźwięki. Teraz dopadł pianinka na arce noego i dokładnie słuchał każdego dźwięku. Tylko że arka ma 10 lat i coś nie działa na stykach i raz na jakiś czas zamiast nuty odzywało się zwierzę albo melodyjka a tych młody nie lubi.
A poza tym te dźwięki są głośne i mocno syntetyczne.
I tu prośba o pomoc. Chciałabym mu kupić jakieś pianinko o zbliżonej do naturalnej barwy. Czy możecie coś polecić.
Myślałam nawet o fortepianie Janod ale to może jeszcze przedwcześnie na robienie z dziecka wirtuoza ;)))) I cena powala.
Co myślicie? Czy na tym etapie warto inwestować? Czy może kupić jakieś tanie zabawkowe pianinko tylko z łagodnym dziękiem.
Nie chcę popaść w zachwyt ale też widzę, że jest wrażliwy na melodię.
A to zdecydowanie nie moje geny tylko ojca ;(

Odnośnik do komentarza

żoo
ja nie orientuję się w takich zabawkach ale zapytam znajome siły fachowe.

U nas cała rodzina to fani Gwiezdnych wojen. Poza córka a co najmłodszy to nie wiem. W każdym razie tuż przed porodem była premiera i ledwo się z brzuchem wgramoliłam do kina. A w brzuchu byl spokój:-)

Władcę pierścieni też u nas wszyscy oglądają.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...