Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

mm3
to trafiłaś na męża idealnego :)) tylko pozazdrościć.

Jagoda
no właśnie mój też nie lubi łazić i też dlatego jak i Ciebie bardzo mnie wkurza, że mam się cieszyć że się nie szwenda... No skoro mu się nie chce to znaczy że się nie umartwia siedząc w domu...

A z tą przychodnia to dziwna sprawa. Może jednak trzeba pomyśleć o zmianie?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

U nas pewnie żłobek też spod lady ale co mi szkodzi spróbować złożyć wniosek. Zwłaszcza, że teraz gmina dopłaca do kilku prywatnych żłobków i przedszkoli.
Zwlaszcza, że nic mnie czasowo nie goni poza chęcią ulżenia babci ale bez jej zgody ;)

Mokka
Najwyraźniej Miko odrabia straty :)

Skakanka
Mi tam zmiana godziny w sumie nie przeszkadza :) Nawet lepiej.

Peonia
Mnie też dziwi takie zaświadczenie bo niby co ma udowodnić to zaświadczenie, że dziecko jest dzisiaj zdrowe (to powinno być codziennie) czy też nie ma chorób przewlekłych (ale takie dzieci przecież do żłobków chodzą).

Odnośnik do komentarza

Hej,
ja zapisałam Młodą do żłoba państwowego w marcu 2016, a właściwie do trzech takich żłobków - taki system rekrutacyjny. No i najlepszy wynik, na liście oczekujących to 160:) W sumie jest nieźle, bo zaczynaliśmy od 550 i 300 coś. Dobrze, że mamy Babę.
A od poniedziałku jestem oficjalnie korpomatką. Strasznie się cieszę, że wyszłam w końcu z domu do ludzi, oczywiście w zamian trzeba cośtam przeklikać w komputerze - na szczęście, jeszcze mi się chce:) Najgorsze z tego wszystkiego są jednak dojazdy, bo teraz dopiero widzę, jaka to strata czasu. No i cyce mi prawie eksplodowały. Sama nie wiem, czy nie pójść jutro z pompką, bo to jednak nic przyjemnego takie cyce.
A dzieć? W poniedziałek, trochę była w szoku. Na zasadzie: 'Dobra, Baba, pośmiałyśmy się, pobawiłyśmy się, ale gdzie jest matka?' Trochę maruder, trochę na rączkach trzeba ponosić, a drzemka to max 40 min, więc po całym dniu Baba trochę zajechana (na nasze szczęście, moja Mama to młódka;) Generalnie, wydaje mi się, że ten trochę maruder i trochę rączki, to tak samo jak matka w domu była...

Odnośnik do komentarza

Peonia

U nas w żłobie chcaą zaświadczeń po chorobie. Ja np. takiego nie mam,bo sobie zapomniałam, a przecież nie bede ciągać dziecka po przychodni bez potrzeby. Ciekawe co sie stanie :-)

Wrz
Kelejki prawie jak na rezonans na Nfz :-) mnie teraz też okrutnie szkoda każdej bezsensownie zpędzonej chwili bez małej.
U nas dziś było chyba ze 100 pobudek - zęby. Męczyły ją do tego stopnia że była w stanie zasnąć tylko gryząc pkastikową szczoteczkę do zębów, taką wiecie pierwszą dla niemowlaczkôw.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Czyli większość maluchów cyrki ze spaniem urządza?
To nie jestem sama. Szkoda tylko że ta świadomość nie daje uczucia wyspania:))
Moje dziecko noc odsypia rano. Ale jak zacznie się żłobek to będzie klops. Ani on ani ja nie odeśpię.

Jak widzę to z tymi zaświadczeniami to wolna amerykanka jest. Co do szczepień to u nas nawet w kwestionariuszu trzeba wpisać czy dziecię szczepione a jak nie to dlaczego.

Wczoraj moja zastępczyni przysłała mi do analizy materiały z pracy. Zupełnie mnie gilaja... Cieszę się że nie muszę się jeszcze z tym babrać. I coś czuję że po powrocie też aż takiego wrażenia praca na mnie robić nie będzie:-)) raczej tak jak wrz skupie się na poklikaniu albo lepiej jak żoo na markowaniu pracy i organizowaniu sobie lepszych zajęć?

No zobaczymy co będzie. Dobrze że do pracy mam dość blisko i żłobek praktycznie po drodze.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

U nas też nocka kiepska. Mała co chwilę się budziła i marudziła, nawet lekką gorączkę miała. Teraz odsypia. Zobaczymy czy to zęby czy coś się rozwinie.
Wczoraj gdy byłam na zebraniu mała została z babcią (tą "gorszą") - moją mamą i braćmi. Płakała przez cały czas tak mocno, że aż od tego wszystkiego zwymiotowała, no ale tak to jest jak babcia musi swój serial obejrzeć i dziecko ma gdzieś... Ciekawe, że gdy przychodzi druga babcia to dziecko roześmiane od ucha do ucha. Od matki usłyszałam że jak ona mnie zostawiała z babcią to też byłam "cała obrzygana" od płaczu, no i na 100% nastawiam córkę przeciwko niej. Taaaaaak. Bez komentarza to pozostawię...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

My też meldujejmy nocną imprezę. Młody o 3 śpiewał sobie piosenki przez godzinę a ja prowadziłam nasłuch.
Ale objawiła się w połowie długo oczekiwana czwórka ;)
Mam wyrzuty sumienia, że jak ma nocne imprezy to się nim nie zajmuję ale on się sam świetnie bawi a każde moje wejście do jego pokoju to woda na młyn do dłuższej zabawy.

Peonia
Ja roboty nie markuję. Ja po prostu jej mam bardzo mało. Chętnie popracuję porządnie. Snucie się po robocie 8 godzin to na prawdę nie jest coś co lubię.

Wrz
Witamy korpomatkę :)

Odnośnik do komentarza

I chyba dojrzałam do końca kp.
Pociągnę jeszcze póki mnie zaraza trzyma już całe szczęście resztkami bo może młody jakieś "stoliczne" przeciwciała dostanie.
Tego mleka coraz mniej, nie wiem czy zjadł jakąś porządną porcję więc mu dokładam smakołyki.
Do kitu, to już wolę nie udawać, że my jeszcze kp.

Odnośnik do komentarza

żoo
u nas nawet nasze łóżko nie dało efektu spania. Jednak po dłuższej walce odpuściłam i włączył się małżonek!! Najpierw go wyekspediował słyszałam nawet jakieś placze ale to on prowadził nasłuch a ja ze zmęczenia usnęłam... Dopiero o 7 przyniosłam go na poranny cyc.

No ja wiem że za mało roboty to też upierdliwe bo boleśnie odczuwa się stratę czasu. A w kwestii markowania roboty u Ciebie miałam na myśli Twoje szukanie zajęć. U mnie to będzie zajmowanie się tym co muszę. Postanowiłam porzucić dotychczasową kreatywność bo z tego wynikało tylko kuuupa pracy i problemy... A nikt nie doceni. Więc nie będę się wysilać bo po co?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
też jestem na etapie dumania o końcu kp. U nas to był dodatek ale i uspokajacz senny,który obecnie już nie działa. Dziecko nie domaga się piersi ale i nigdy nią nie pogardzi. Jednak czuję że zbliżamy się ku końcowi bo widzę możliwość w miarę bezbolesnego odstawienia. Jak będzie bardziej kumaty będzie gorzej...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
U nas ten poziom kumatości chyba właśnie osiągneliśmy. Młody łapie mnie za dekolt, rozbiera i krzyczy "dać".

Jak czytam o waszych nockach to się zastanawiam jak Wy funkcjonujecie.
U nas młody wstaje teraz koło 6 i to jest w sumie jedyny problem. Ale właściwie mam to na własne życzenie bo spał do 8 ale jak wróciłam do pracy to go zaczęłam budzić na kp.
Oj a w weekend chciałoby się pospać chociaż do 7.
Nocne imprezki to właściwie teraz tylko nasłuch bo młodego nie trzeba bujać, nie płacze tylko ma przerwę w spaniu.
Naprawdę trafiła mi się wersja demo :) a i tak mam wrażenie, że ciągle nie dosypiam. To jak Wy się musicie czuć?

Odnośnik do komentarza

No niestety dzieci się przestawiają na stalą porę wstawania i nie chcą pomyśleć żeby dać starym pospać w weekend...

Mój zupełnie się piersi przestał domagać. Może czas skończyć. Jednak chciałam przeciągnąć na pierwsze miesiące w żłobku i jestem w kropce.

Ale myślę sobie że jakby zaczął spać cięgiem nawet do 6 czy 7 to byłabym wyspana... Z latami mam coraz mniejszą potrzebę długiego spania.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...