Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja już w domu, młody śpi to się podłączyłam pod inhalator.
A szefowa mi zapowiedziała, że do wtorku mnie nie chce widzieć bo na pewno zarażam.

Ten cukier to ma chyba jakiś wpływ na ciążę bo znajoma mi opowiadała, o jakiejś parze u niej w rodzinie (po nieudanym in vitro) która zaczęła stosować naprotechnologię. Z sukcesem więc tego lekarza zaczęła innym polecać i wszędzie był sukces. A pierwszym zaleceniem jest całkowite odstawienie cukru.

Mam nadzieję, że sens jest jasny bo mi się nie chce przeredagowywać.

Odnośnik do komentarza

żoo
ja już dokładnie nie pamiętam jak to u mnie było, bo to dawno - ale cukru mi odstawiać nie kazali. natomiast jakieś leki dla cukrzyków musiałam przyjmowac, żeby zajśc w ciążę.

Jestem jednak dowodem na to, że czasem przy niewielkim wspomaganiu hormonalnym i monitoringiem owulacji (element naprotechnologii) owulacji da sie coś zdziałać.
Bez in vitro, które mi wróżono...

czyli Ty znow masz wolne :)) ale robota :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
No jasne że jasny :) Po prostu chodzi Ci o to że wystarczy tabliczka czekolady dziennie, i nie trzeba zawracać sobie głowy antykoncepcją :)
Peonia
U mnie w domu nie ma ani wegety, ani maggi, zawsze jak przyjeżdża szwagierka, to ma focha, że znowu nie ma jak sobie przyprawić jedzenia. Moje jedzenie uważa za geriatryczne, a swoim dzieciom kanapki wegetą posypuje...

Julka zaszczepiona, była dzielna, tata też. Podobno tylko trochę zapiszczała. No i okazało się że ma kilogram niedowagi! Oczywiście nie przejmuję się tym zanadto, bo ostatnio bardzo dobrze je, a że cały czas jest w ruchu to nic dziwnego, że nie przybiera tak mocno. No i pani doktor pierwszy raz zmierzyła ją na stojąco, a Julka podobno cały czas się wspinała na paluszki, no i nie wiadomo ile mierzy :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
U nas wszystko na głowie postawione bo leczenia nikt nie prowadzi nie wiadomo czemu.
A jak jest klinika wspomagania to wiadomo, że dla kasy wyrażają różne zabiegi.
A powinni traktować każdego indywidualnie czasem leczenie, czasem zabieg.
Ja mam koleżankę, która 3 razy miała in vitro wszystkie nie udane ale dwa razy zaszła w ciążę w sposób naturalny. Tyle, że poroniła bo ma tą chorobę przy której clexane trzeba brać. Bo gdy serce zaczyna pracować to robi się skrzep i dziecko umiera.
A do tego ma Hashimoto. To u niej najpierw powinni metabolizm wyrównać. A ona w zależności do jakiego lekarza trafiła to każdy ciągnął w swoją stronę.

Z pracą to rozpisałam urlopy zgodnie z wcześniejszą umową, dwa dni w tygodniu. Na koniec przyszłego tygodnia mam szkolenia i muszę być więc się urlop skumulował na koniec tego tygodnia i początek przyszłego.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny ;-)

zoo
praca marzeń ;-) nawet 6 mc to i tak super ;-)

Daises
ja też planuję zmienić pracę i też mam obawy czy chce dobrze zrobić ;-) trzymam kciuki za aklimatyzację i poprawę atmosfery w pracy

Peonia
Ja mojego co jakiś czas muszę pogonić, żeby mi pomógł więc jak przychodzi z pracy to często bawi się z dziewczynami pomaga przy kąpaniu i usypianiu i robieniu kolacji no, ale tez muszę powiedzieć mu co i jak chociaż doskonale wie ;-) tylko ja zauważyłam, że jak nic nie mówię to ręce umywa :-) no, ale nie jest tak ze mną łatwo chociaż raz na jakiś czas daje mu wolne;-)

Co do pepco- to ja ostatnio zraziłam się bo kupiłam starszej kilka sztuk legginsów i wszystkie krótkie w tułowie jak schylała się to pupa wychodziła przymierzyłam je z legginsami ze smyka i jednak mają dużo wyższy stan - taki normalny i bardzo dawno nie odwiedziłam tego sklepu.

a jeśli chodzi o pranie ja raczej nie mam ciuchów firmowych tak mi się skojarzyło teraz i jakoś zbytnio mi nie zależy i może dlatego dużej wagi nie przywiązuje do sortowania ubrań tzn ciemne i dziecięce ;-) białych mam kolka sztuk

Jednak zostawiłaś synka w domu ?? ja wczoraj byłam ze starszą u kontroli i wszystko ok pytam czy mogę ją puścić do przedszkola no, ale lekarka powiedziała, żeby ją zostawić jeszcze w domu do końca tyg no nie uśmiechało mi się to, ale została w domu ;-)

Kaisuis
doskonale Cię rozumie no ja wczoraj na starszą już miałam takie nerwy, że myślałam że wystawie ją na balkon ;-) choć kocham ją bardzo to nawet mąż mnie tak nie umie wytrącić z równowagi jak córa no, ale dziś jest dużo lepszy dzień ;-), a poza tym nie umie zając się sama - natomiast Milenka przeciwieństwo ;-) godzinę może wchodzić i z schodzić z krzesełka lub coś przekładać.

mam pytanie z tych "głupich" - jak gotujecie rosół - no ja daję kostkę rosołową, ale może coś się poduczę od WAs

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kurde ale macie z tymi mężami.... to ja w takim razie cofam wszystko zle co mowiłam o swoim.
Syfiarz jest i leniuch, ale Julką się zajmuje jak trza:-)
Kilka dni temu obudzil mnie w srodku nocy, zaciągnął do łóżeczka malej, żeby mi pokazać jak słodko śpi. I tak gapilismy jak dwa głupki w środku nocy na śpiące dziecko :-)

Oligatorka
Ja wcale nie daje dużo mięsa, ale zazwyczaj dwa gatunki, zazwyczaj udko i kawałek wołowiny, ale warzyw dużo,marchawke, pietruszke, selera, pora, i cebule, doprawiam solą, pieprzem i lubczykiem, i natka pietruszki i już:-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko spało dziś tylko raz, co nie znaczy, że było łatwo się go wieczorem pozbyć....

żoo
sąsiadka ma trombofilię i całą ciąże brała Clexane. Wszytsko było ok do czasu porodu i rutyny lekarki....

Gorzej z utrzymaniem ciąży, jak sa do tego problemy z tarczycą. Mam znajomą, która urodziła dziecko a nie ma tarczycy. Druga ciąża obumarła w 5 mcu, ale lekarz pozostawił sprawy samym sobie, z tego co opowiadała. A rzy odpowiedniej opiece mogło byc ok.

Skakanka
Twoj małżonek jest jedyny w swoim rodzaju... No zazdroszczę. Mój ogólnie z tych nienajgorszych, ale jak mu p...nie to tylko w d... kopnąć....

dziś mu wyjasniłam zjawisko lęku separacyjnego typowego u około rocznych dzieci, problemu mieszania sie młodemu pod kopułką zjawiska, ze może gdzies pójść sam z tym, że chce byc jednoczesnie przy matce i ten metlik go dezorientuje i stąd wrzaski i nerwus mały jest teraz... może coś przyjął.... zobaczymy..... kurcze, żebym starego dziada, ojca trójki dzieci musiała uświadamiać...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, forum coś mi dzisiaj nie działało. Ja już leżę w łóżku, mąż śpi z młodym od pół godziny. Postanowiłam przespać się w salonie, bo młody ostatnio tak kiepsko śpi, że wstaję do pracy nieprzytomna. Ostatnia noc była podwójnie zła, bo babcia zaraziła się od młodego i wymiotowała kilka razy w nocy. Odjechała dzisiaj pół żywa zapowiadając, że więcej do chorego dziecka nie przyjedzie. Mąż ma urlop i chyba właśnie się przekonał jak to jest po całym dniu z dzieckiem. Dodatkowo obciążyłam go opieką dzisiaj w nocy, bo kolejnego takiego poranka jak dziś nie zniose.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

W pracy dostałam znienawidzony przez wszystkich zajęcie czyli archiwizacje. Szczerze to jest mi wszystko jedno. 20 lutego urząd się przeprowadza i trzeba nadgonić temat archiwizacji. Z mężem ciągle debatujemy jak logistycznie ogarnąć temat i jeszcze nic sensownego nie wymyśliliśmy.
Mały nie ma już rzadnych objawów jelitówki poza jedną dziennie rzadką kupą. Je już ładnie. Odstawiliśmy mu Zyrtec na ucho, bo w ulotce jest napisane, że może powodować biegunkę (1 na 10 przypadków).
Oprócz tego zauważyliśmy że zaczął grzebać sobie w uchu. Nie wiemy czy to ten wysięk mu przeszkadza czy to coś więcej. W sobotę idziemy do pediatry.
Generalnie padamy na pysk i ciągle są myśli co znowu się przypałęta.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
zostawiłam go w domu, bo bez zaświadczenia od lekarza go nie przyjmą... ale babcia Julki mówiła mi dziś, ze dokładnie cała ich grupa ma katar, więc może dobrze?

Co do Pepco to ja tam zawsze sprawdzam co jak jest uszyte. Bo czasami dekolty nieprzekładalne przez głowe się zdarzaja, albo spodnie od piżamy nieproporcjonalne do góry, cos krzywo uszyte... No ale za ich ceny moge sobie pozwolic na wnikliwe badanie jakości :)))

co do rosołu to ja myslę, że to wbrew pozorom jedna z bardziej trudnych zup.
Lubię taki w ciemno-słomkowym kolorze i klarowny.
U mnie gotuje sie dłuuuugo "puszczając oczko" bo nie pozwalam mu wrzeć. Jak nie dopilnuję i się zagotuje to klaruję go zimna wodą.
Zazwyczaj gotuję na mięsie z kurczaka, czasami z dodatkiem wołowiny. Mięso musi byc ze skóra labo niezbyt chode, tłuszcz jest nośnikiem smaku i zbyt chudy rosól ma ubogi smak.
Podstawowe jarzyny to marchew, por, seler, korzeń pietruszki, podpieczona cebula z jedną suchą wartstwa dla koloru, czasem dla odmiany kawałek kapusty, na koniec natka. Plus sól, pieprz, ziele angielskie, liśc laurowy i zabek czosnku - charakterystyczny smak daje. często dodaje sie lubczyk ale mi nie podpasował akurat :)

Skakanka
posypywanie kanapek Vegetą... No nie wpadłabym na to. Skąd takie pomysły ma ta kobieta?

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Oj to nadal nie wesoło macie.
Skoro babcia podłapała jelitówkę to chyba próba biologiczna zrobiona.
Ale babcia harda!

Archiwizacji współczuję. U nas przy przenoszeniu biura zrobili, mnie ominęło bo u nas każdy swoje papiery wysyłał. Tyle, że mi dokumenty pogubili.

A ojciec niech się wdraża. W końcu 50% jego ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...