Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Gość gościówka

00agatka, przy tak długich pierwszych dwóch czasach robienie trzeciej drzemki spowoduje nadmierne wydłużenie całkowitego czasu czuwania, ja bym jednak kładła na noc, zwłaszcza jeśli 2 drzemki ma od dłuższego czasu. Jeśli od niedawna, to skróciłabym oba te czasy. Myślę że na noc za późno go kładziesz i stąd płacz (tak samo pobudka po 40 min sygnalizuje przemęczenie), do tego- jeśli mówisz że był wyjazd i spał w wózku tam - może potrzebuje małego 'przypomnienia' jak się zasypia w łóżeczku.

Drzemki masz krótkie tj 1 cykl snu (co też potęguje przemęczenie), ale póki nie zasypia sam to trudno powiedzieć czy to przez złe czasy, czy przez rekwizyty. Jeśli mówisz, że zasypiał sam w łóżeczku, ja bym spróbowała mu to przypomnieć, powinno pójść szybko. W nocy budzi Ci się tak często albo z przemęczenia, albo dlatego, że nie potrafi sam usnąć.

Odnośnik do komentarza

U nas trzeci dzien meki.. choc dzis spi w domu tylko i tylko przy piersi, lekki sen, 3 drzemki okolo 45min a czuwanie nie przekroczylo juz 4,5h (tez dlugo ale postep w porownaniu ze sroda i czwartkiem). Ciekawe ze mimo takiego dlugiego niespania, w nocy spi 6h i po karmieniu n spiaco jeszcze 3-4h. Tylko te dnie takie kiepskie.. Ponownie zakoncze, mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej!

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny bardzo Wam współczuję w związku z problemami ze spaniem Waszych maluszków. Chyba jestem szczęściarą, bo żadne z mojej 4 nie miało z tym problemów. Misio jest wrażliwszy niż dziewczynki, ale od dłuższego czasu 2h po przebudzeniu robi sobie drzemkę 2-3h. Potem po 3h kolejną, akurat wypada na spacerze ok 1h i czasem ok 17 jeszcze jedną godzinkę. O 20/20:30 juz idzie spać. Nie mogę na niego narzekać. Widzę kiedy jest zmęczony i wystarczy przytulenie + tetrowa ścierka i zasypia. Jedno ważne, ze na głodniaka nie zaśnie. Wiec jeśli jest czas karmienia to najpierw musi zjeść.
Od wczoraj zaczął latać w chodziku:-) nie mowię chodzić, bo lata po całym parterze;-)) Cieszy się przy tym! Ładnie juz siada, a jak złapie sie kanapy, czy czegoś stabilnego to wstaje! W środę skończył 8 miesięcy.
Pisaliście o nieubłaganym upływie czasu i zaczęłam myślec... Tez nie wiem, jak to możliwe, że Misio ma juz 8 miesięcy!!
Jest cudownym chłopczykiem i daje nam wszystkim tyle radości:-)) Nie wyobrażam sobie powrotu do pracy na full time...

Odnośnik do komentarza

4mama mi ginekolog też proponowała tą wkładkę ale na razie się wstrzymałam z decyzją bo to trochę kosztuje. I przepisała mi Symonette, jak na razie jestem z nich zadowolona.

A ja mam inny kłopot...Natalia zaczęła nam się strasznie zanosić. Na początku tylko od placzu zdarzało jej się zanieść i to średnio raz w tygodniu no może 2 razy. Ale wystarczyło dmuchnąć jej w twarz czy odwrócić głową w dół i przechodziło. Trwało to może z 5 sekund. A już 3 raz zdarzyło się że trwało to dużo dłużej a i zresetowanie Niuńki nie jest takie proste. Nie pomaga dmuchane, przewracanie, dopiero jak palca do gardła jej wlozylam to złapała oddech. Robi się strasznie sina. Za pierwszym razem to przelewała mi się już przez ręce i było widać tylko białka oczu ale udało mi się ją uratować. Wezwałam pogotowie ale zanim przyjechało to tą już się śmiała i podrywała ratowników. Wszystko w porządku już było. Za 2 i 3 razem mąż ja odetkał bo ja nie dałam rady....A teraz boję się zostawac z nią sama.Ze zniesie się i nie dam rady znów. A to wszystko w przeciągu miesiąca, jestem kłębkiem nerwów. Wiem że nie mogę panikowac ale na każdy jej placz to już mnie spina w srodku i zaczynam się trzęść.Czasami zanosi się z placzu, czasami uderzy się o coś ale to nieuniknione, uczy się raczkować. Dziś mamy wizytę u lekarza to dostaniemy skierowanie do kardiologia i neurologa i zobaczymy co się dzieje.
Wybaczcie że tak się żale ale musiałam się wygadać. Mąż niby rozumie ale nie do końca chyba...

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzkrhmyazn2yo4.png

Odnośnik do komentarza

Skararolina wiem, że wyglada to strasznie i człowieka zaraz ogarnia panika i strach, ale nie denerwuj sie w tych sytuacjach. Miałam to z drugą córką, pomagało dmuchnięcie w usta, tez położenie jej głową w dół i dociągnięcie głowy do klatki piersiowej. Łatwiej wtedy złapie oddech. Zawsze jak płacze wez na ręce, nich wtedy nie leży.
Dla pewności naucz się rescucytacji niemowlaka, chociaż wydaje mi się, że nie będziesz musiała tego zastosować. Moja wyrosła z tego przed ukończeniem 2 lat. Pomagały te dwie czynności ww. Neurolog nic nie stwierdził, kardiolog nie domykanie zastawki trojdzielnej (ponoć jest to fizjologiczne u małych dzieci, na kontroli w 6 roku życia juz było ok). Nie miało to związku z bezdechami przy płaczu. Dużo spokoju Kochana, wszystko będzie dobrze:-)

Odnośnik do komentarza

Skarolina ja niestety nie pomoge Ci rada, ale goraco wspieram i trzymam kciuki, zeby to sie juz nie powtorzylo. Az mnie zmrozilo, jak to przeczytalam i Cie podziwiam, jestes dzielna. Ja nie wiem, jak bym zareagowala w takiej sytucji. Wiem, ze nie mozna panikowac, tylko dzialac, ale tak sie tylko mowi :/
Przy takich sytuacjach te nasze narzekania na problemy ze snem, czy jedzeniem wydaja sie absurdalne :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1usavcqgksnzvxwk.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam dziewczyny :-* Jest mi dużo lżej i jestem troszkę spokojniejsza :-D ale jakaś meliske kupię :-)
Dziś też się zaniosla ale udało mi się ją odetkać pryskając w twarz wodą także jest mi łatwiej mając sposób jak jej pomóc. Jesteśmy juz po warsztatach z pierwszej pomocy, po pierwszym razie poszliśmy z mężem w razie czego.
Mam nadzieję że szybko jej to przejdzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzkrhmyazn2yo4.png

Odnośnik do komentarza

skarolina nie martw się na pewno dasz radę :-) my kobiety mamy wbudowany mechanizm który w sytuacjach kryzysowych działa za nas. Wiem że jest to przerażające moja bratanica miała takie bezdechy jak się uderzyła lub przestraszyła a teraz panna ma 22lata.

Mi gin proponował inplant antykoncep. ale koszt zbił mnie z nóg poza tym u mnie raczej słabe szanse na kolejna ciążę przez leki męża a jak będzie to będzie :-)

Ja dałam sobie spokój z tymi czasami kładę małego jak jest zmęczony i od razu inne dziecko i ja nerw nie tracę :-)
Moja starsza też już po operacji doszła do siebie po narkozie i dokazuje a tatuś ma urwanie głowy:-)

http://s6.suwaczek.com/201510101762.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37io4pqegjmni5.png

Odnośnik do komentarza

Kasik81 kto inny da radę jak nie my mamy :-) ktoś tak chyba nawet śpiewał "bo jak nie my to kto" :-D
Cieszę się że u Ciebie tez juz lepiej :-)

Myślę też że ten bezdech afektywny - dziś nam pani doktor powiedziała że tak to się nazywa - u nas jest ze zmęczenia Niuńki. Ale jest tak uparta, że spać nie chce i walczy ze snem. I usypianie na siłę też nic nie daje. Bo jak się jej przysnie i złapie się na tym że jednak zasnela to tak płacze mocno jakby coś się jej strasznego stało. Uparciuch i złošnik niesamowity z niej :-)
Dziś na przykład spała tylko 1 raz niecałe 2 godziny ok 12 i dopiero teraz zasnęła. W nocy co 2 godziny się budzi. Moim zdaniem jest przemeczona ale nie daje sobie pomóc. I stały rytm dnia i zakończenie takie samo codziennie.
A i słabo idzie nam tycie. Przez 3 tygodnie przytyła 200g i wprowadzamy Sinlac jako jeden posiłek.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzkrhmyazn2yo4.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Widzę że u większości jakiś trudny czas u dzieciaczków.
Skarolina trzymam kciuki aby takie akcje się nie powtarzały.
Oj nie wiem skąd człowiek wtedy bierze siły i trzeźwo myśli żeby odpowiednio zareagować.
Kasik, a czemu córcia operacje miała?
Może pisałaś już ale mogłam przeoczyć bo i u nas bez problemów się nie obyło.
Hania miała zapalenie ucha ze środy na czwartek spała tylko godzinę a tak cała noc nosiłam ja na rękach,wtedy trochę drzemala a kazda próba żeby choćby usiąść z nią na kanapie kończyła się krzykiem.
Na szczęście po lekach już kolejna noc była spokojna i dzis już tylko reszta kataru została.
Wróciła do normalności i biega dosłownie na czworaka po całym domu i naprawdę na chwilę jej z oka spuścić nie mogę bo łapie się wszystkiego co się da i wstaje. A żeby było mało to próbuje się puszczać i odwracać w drugą stronę co oczywiście kończy się upadkiem i płaczem jak nie zdążę dobiec do niej.
Wszędzie jej pełno.
Od wczoraj chodzi sobie wzdłuż kanapy ;-).
A fotki Waszych maluchów cudowne!!!

Odnośnik do komentarza

Tez sie przerazilam czytajac.. Skarolina, podziwiam i zycze, by takie sytuacje sie juz nie zdarzaly!

W zwiazku ze snem u nas juz dobrze. Mialam racje, ze to przez podroze i zmiane otoczenia. A sie w zeszlym tygodniu naczytalam o kryzysie ósmego miesiaca i az mi sie plakac chcialo na mysl o tym. Nie spieszy mi sie do tego, niech nie bedzie wcale lub niech nie jak najpozniej zacznie...
A od niedzieli spi w dzien najpierw ok 2,5h i potem ok 1h. Szybko sobie tym razem poradzilysmy z tym, bo jak pojechalam na miesiac do rodzicow to pod koniec drugiego tygodnia jeszcze nie moglam jej uspic, a teraz 6 dni i wrocila do siebie. Za miesiac czeka nas jeszcze wyjazd do Krakowa, 450km ale glownie autostrada i ekspresowa, wiec szybciej zleci, no i tylko na weekend, mysle, ze tak tego nie odczuje juz.

monthly_2016_06/pazdziernikowe-maluchy-2015_49177.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza

Tez mnie ciarki przeszly i moja glowa taka bujna ze odrazu zaczelam wyobrazac przypominac i az sie poryczalam ze nie moglam sie uspokoic. Trzymajcie sie mocno i napewno wszystko bedzie dobrze. Zdrowka zycze i dlugiego snu.

U nas lepiej ze snem, zasypianien i jedzeniem. Odpuscilan sobie tez obserwacje i zmiany czasow czy jakos tam. Spowroten zasypia sama od dwoch dni. Pierwsze uspienie bylo jeszcze z noszeniem na reku i wyciszeniem ale reszta juz sana zasypia. Nawet na brzuszku co ona nie lubi ale zasypia szybko i sama sie przekreca. Dalej nie raczkuje u nie ma zamiaru sie podnosic na kolana ale za to jak siedzi przesuwa sie rekami do przodu odpycga jakos nogami i tak sie przemieszcza. Trzymana za raczki puszcza sie jedna reka i idzie. A jak sie rozpedzi to nawet bez trzymania ale jak zwalnia to leci na boki. Prawie tez siada sama. O i co najwazniejsze widac zeba wiec na dniach sie wyrznie :D

monthly_2016_06/pazdziernikowe-maluchy-2015_49193.jpg

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

U nas też o niebo lepiej ze spaniem. W ciągu dnia dwie drzemki conajmniej 1,5 godzinne, rano pobudka w okolicy 7, w nocy już tylko dwie pobudki. I mi akurat pomogły czasy czuwania - jeszcze raz dzięki gosciówka :) mam nadzieję, że nie zapeszylam tak się chwaląc, że jest ok :P a w ostatnich dniach te drzemki ratują mi życie, bo wychodzą małej górne jedynki i ciężko to przechodzi i jest strasznie marudna. No i szkoda, że ciągle tylko przy piersi zasypia :( no ale może to będzie następny krok,chociaż narazie nawet nie próbuję, bo chcę ją tak porządnie przyzwyczaić do stałych czasów, no i nie chcę jej dodatkowo męczyć przez te zęby.
Młoda też jeszcze nie raczkuje, ale chyba nie czuje takiej potrzeby, bo w pelzaniu juz osiągnęła poziom mistrzowski. No i niestety jeszcze nie siedzi :( ale wstaje juz przy wszystkim - na chwile jej nie mogę z oczu spuscic

Odnośnik do komentarza

Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa i kciuki :-D Ja już tak bardziej pozytywnie jestem nastawiona a grunt to dobre nastawienie :-D
Gratuluję wszystkim udanego zasypiania i spania w nocy :-D
Natalka już od jakiegoś czasu siedzi stabilnie i sama siada, co prawda nie z raczków tylko z boczku ale i parę minut spokojnie wysiedzi. Teraz trenuje wstawanie. Ostatnio zostawiłam ja w łóżeczku i wyszłam do kuchni, wracam a tu moja panna sobie stoi :-D
Prawie raczkuje aczkolwiek jeszcze nie doszła do tego że może naprzemiennie poruszać rękoma i nogami. Tylko najpierw nogi na kolanach idą potem kładzie się na brzuch a potem ręce do przodu i tak w kółko :-D

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzkrhmyazn2yo4.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie mowie ze te czasy czuwania sa zle. Tylko moja niunia sama chyba sobie ustala i nie moge jej przestawic wiec nie bede probowala bo po co nam dodatkowy stres. Mniej wiecej zasypia o tych samych porach i alvo robi drzemki 3 po 40 minut albo jak wczoraj 2 po 1.5h. I chyba jej to starcza. Bo ciagle jest pogodna i wesola.
Zdrowka dla was wszystkich.
Dobrej nocki. Moja malota dopiero zasnela ale o 18 sie obudzila wiec bylo do przewidzenia. Ale sama zasnela. Kreci sie po calym lozeczku i gada wszystko co umie w kazdej tonacji ale po max 10 minutach usypia.

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Skaarolina współczuję nerwów i życzę jak najmniej takich sytuacji. Ja jestem straszną panikarą niestety.
Mój maluszek od kilkunastu dni słabo śpi w nocy, ale myślę że to przez wychodzące górne jedynki. Często płacze przez sen, wystarczy że go przytule i jest ok. Przez pół nocy śpimy razem od dłuższego czasu, w sumie z wygody dla mnie bo nie mam sił wstawać dziesiątki razy :/ Przez ostatni tydzień Szymus nabrał niesamowitego sprytu. Raczkuje po calutkim mieszkaniu, staje przy wszystkim, nawet opierając się o ścianę mu się raz udało. Niestety już parę guzów się pojawiło, ale to nie uniknione na tym etapie.
Podróż samochodem za granicą juz za nami. Wyruszyliśmy na noc. Gdy Młody zasnął, wlozylismy go do fotelika i w drogę. 11 godzin jazdy z trzema przerwami na jedzonko i rozprostowanie kości. Szymus świetnie się zaklimatyzował. A teraz wracamy na tory dnia codziennego.

Odnośnik do komentarza

I zapeszylam :( znowu było sporo pobudek w nocy i koniec spania przed 6 :( jak ja wam zazdroszczę, że wasze dzieci same zasypiaja. ja nawet nie wiem jak się zabrać za uczenie jej tego skoro ona płacze i na rękach i w lozeczku i potrafi tak kilka godzin :(

Odnośnik do komentarza

Angel jak tak czesto sie to powtarza, to moze do lekarza warto by pojsc? Moze cos jej dolega i dlatego nie moze zasnac. Choc pewnie zbyt oczywista sprawa i pewnie juz z tym bylas, a ja glupie pytania zadaje :)

Moja sie zbudzila 2 lub 3 razy w nocy na jedzenie, a potem nad ranem budzi sie co jakis czas, podstawiam piers do ciumkania, przysypia az w koncu odwraca sie na drugi bok i spi, i za jakis czas znow sie wybudza i spowrotem do piersi itd.. jakby tylko sie obudzila to bym glaskala az zasnie, ale ona od razu wtedy do pozycji siedzacej i marudzi bo chce spac a nie moze sie polozyc sama. Tak samo bylo w nocy jak nauczyla sie przewracac z plecow na brzuch i robila to przez sen. Trzeba przeczekac, az sie nauczy to kontrolowac i tyle.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09tgf6q1ldij01.png

Odnośnik do komentarza
Gość gościówka

Angel, jeśli córeczka tak strasznie płacze przy usypianiu to naprawdę bym się zabrała za tę naukę zasypiania. Też będzie przy tym pewnie trochę płakać, ale pewnie po kilku nocach będzie poprawa a potem nie będzie już płakać wcale, moim zdaniem to mniejsze zło w takiej sytuacji. Mój synek też strasznie płakał przy usypianiu, dlatego go nauczyłam zasypiać. Jak znasz angielski to tu masz trochę metod jak się za to zabrać:

http://www.weebeedreaming.com/my-blog/sleep-coaching-methods

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...