Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

ofeliaa
Ja od 6:30 siedzę w pracy i na razie nie muszę włączać wiatraczka :)

A jak u Was ? pracujecie jeszcze ?

Ja pracuje jeszcze. Od 13 do 24 mam urlop. Wracam jeszcze na 5 dni do pracy i chorobowe. Ale w każdej chwili jestem do dyspozycji koleżanek z pracy, które będą mnie zastępowały, jak nie osobiście to zdalnie z domu. Już taka pomoc została sprawdzona jak na początku wylądowałam w szpitalu.

Tekst linkatabelka Tekst linkahttp://www.suwaczki.com/tickers/3jgxvfxm399gon9a.png]Tekst

Odnośnik do komentarza

oj dziewczeta jaka mialam dzis okropna noc. Prawie wogole nie spalam , miejsca nie moglam soboe znalesc. Chyba stres mnie przed obrona dopadl bo jutro ide na boj.
Dzis w planach byla glukoza ale ni hu hu nie wstane zeby zdazyc... bo mam kawalek do laboratorium.
Dzis bede sie tragicznie czula cos tak czuje.

"Noszę twe serce z sobą- noszę je w moim sercu " ...Igorek Aniołek
Czekam na Ciebie córeczko!
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/56fc3fc4.gif

Odnośnik do komentarza

pulkita
@amadeo3, jedziemy do Jarosławca, a Ty? :) miałam chwilę zwątpienia po tej wizycie, ale nastawiam się coraz bardziej pozytywnie :)
Co do porodu to na chwilę obecną liczę, że uda mi się urodzić naturalnie, ponieważ jestem straszną panikarą jeśli chodzi o jakiekolwiek leki i jak mogę to unikam brania czegokolwiek :P a jednak przy cc muszą mi dać znieczulenie :D

2 lata temu spędziłam w Jarosławcu 3tyg :) Pracowałam i odpoczywałam jednocześnie. Jako miejsce do kąpieli polecam fragment plaży gdzie rzeka wpada do morza, bo woda jest najcieplejsza :D

Odnośnik do komentarza

Witajcie,ja też miałam ciężką noc,przewracałam się z boku na bok,żadna pozycja nie pasowała,maleństwo w dodatku szalało,a i w ogóle gorąco,mieszkam na 4 piętrze i pomimo tego że na dworze ciut chłodniej to mieszkanie jeszcze nagrzane i nie czuć tego ochłodzenia.Miłego dnia życzę tym wszystkim które w pracy i tym w domku:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/hwkp64z.png

Odnośnik do komentarza

adonis_25
Ok. To i ja coś napisze. Fakt, taka informacja zaraz po przebudzeniu nie jest czyms pozytywnym. Takie rzeczy mają miejsce. My mamy o tym wiedzieć , szanować rodziców tych dzieci bo one były. Istniały i żyły. Jedne 8 tygodni jako płód inne 40 a inne urodziny się i zmarły. To nas otacza i nie możemy tego unikać. Faktem jest też to ze ten kto ma słabsza psychikę, powinien tylko pobieżnie zapoznać się z tematem.
Ja przed poprzednia ciąża interesowałam się wadami genetycznym. Nie przybiera łam sobie do głowy ze urodze chore dziecko. Jestem może nienormalna, ale wg mnie to naprawdę bardzo interesujące. Niektóre choroby pozwalają dzieciom żyć całkiem normalnie. Temat wsiakl w moje życie od momentu dyskusji o aborcji, terminacji ciąży w związku z chorobą dziecka. Od tego momentu śledzę stronę dlaczego.org.pl czasami ryczę razem z innymi użytkownikami, czasami czuje ogromną radość, że jednak mam to szczęście i moje dziecko jest zdrowe. Czasami staram się zrozumieć emocje rodziców po stracie. staram się bo nigdy nie byłam i mam nadzieje nie będę w takiej sytuacji. Nie robie tego by się dowartościować. Jestem zdania, że wszystkich rodziców należy zauważyć. A więcej wsparcia należy się tym, którzy nigdy nie przytula swojego dziecka. Tym którzy mogą rozmawiać z nim tylko w myślach lub na cmentarzu. Kibicuje mocno tym rodzinom , które tak jak nasze dziewczyny po stracie odważyły się znowu zostać matką mimo ogromnego bólu i przeżycia.

Niektóre historie brzmią okrutnie. Jednak może dadzą komuś poczucie świadomości , że oni istnieją. A nasze problemy są przy nich maleńkie.

Powtarzam , że nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale w wielu wątkach rodzice zarzucają swojemu otoczeniu, że nie mają wsparcia, że ludzie nie chcą o tym rozmawiać. Nie chcą bo nie wiedzą jak rozmawiać, nie mają wiedzy bo boją się ją mieć .

Co do porodu to jaka nie byłaby panikara -powinna znać przebieg porodu SN i cc. Co po kolei następuje. Jesteś hardkorem? Obejrzyj film obcych ludzi z porodu. Komplikacje się zdarzają ale trzeba wiedzieć jak lekarze umieją i mogą pomóc by w razie potrzeby wiedzieć czy zrobili co w ich mocy.

DOKŁADNIE TAK! Opisałas genialnie to, co miałam w głowie. Ja uwielbiam serial chirurdzy, w ktorym widzialam wiele chorob-zagadek, czesc z nich na pewno zostala mi w glowie i moze kiedys sie przyda cokolwiek co tam zobaczyłam. nigdy nie przerazal mnie widok krwi czy rozmowy na temat różnych chorób. Lubie być przygotowana na wszystko (zboczenie ze studiów chyba :D) i zdecydowanie wolałabym wiedzieć czy lekarze wokół mnie robią to, co do nich należy. Takie rzeczy się zdarzają ciągle wokół nas ale nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie mamy szczęście ze dziecko jest zdrowe. Wiele z nas na tym forum odczuwalo pewne rozczarowanie w związku z płcią dziecka. Ja również, chociaż u mnie akurat dziecko "zmieniło plec" po polowkowym i jest radość na maksa, ale najważniejsze przecież to, żeby było zdrowe.. warto znać swoje prawa podczas porodu które mówią też o tym, że lekarze na bieżąco muszą nas informować co robią i dlaczego, ale co z tego ze nam powiedzą jak nie będziemy wiedziały czy właśnie to robić powinni? Wiadomo, nie ma się co nakręcac tymi historiami ale warto zakodowac sobie dlaczego takie rzeczy się działy i dowiedzieć się, jak można wielu rzeczom zapobiegać. Amen.

rolsi gratuluję obrony! Wiem jaki to stres i ile pracy trzeba było włożyć żeby napisac prace i się obronić ;)

A ja dziekuje wszystkim za gratulacje! Do tej pory nie mogę uwierzyć że już po wszystkim :D nie mogę się doczekać aż dostane dyplom, na którym będzie ocena bardzo dobra :D mam ciężkie studia, na których naprawdę trzeba się przyłożyć żeby zyskać conajmniej czwórkę wiec tym bardziej jestem sama z siebie dumna jak nigdy :)

ofeliaa ja tez jeszcze pracuje, póki mogę :D w razie czego nie mam problemów jeśli chce wziąć wolne czy wyjść wcześniej wiec póki co pracuje ile się da ;)

timonipumba witamy, czuj się jak u siebie! :D

Odnośnik do komentarza

A ja właśnie dziś się w końcu wyspałam ;) co prawda wieczorem Malina dała taki popis że aż byłam w szoku jaka już jest silna ale udało mi się zasnąć ;)
Jay to trzymamy kciuki za kolejną mamę magister ;)
Adonis i Fobianka zgadzam się z wami i rozumiem też dziewczyny które unikają tematu. Niemniej jednaj jeżeli któraś będzie chciała opisać historię mrożącą krew w żyłach niech zaznaczy na początku że każda czyta to na własną odpowiedzialność.
Zimno dziś i wietrznie u nas może w końcu pogoda na spacer w ciągu dnia. Miłego dnua dziewczyny ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdgejk704zuf.png

Odnośnik do komentarza

adonis ujelas to swietnie... szczerze to przeczytalam to wczoraj wieczorem i sie poplakalam... nie mialam juz sily nic pisac...

Dzisiaj sprawiedliwiej na dworze, wiec troche sobie posprzatalam a reszte zostawiam na pozniej bo co za duzo to nie zdrowo. A z racji tego ze upalu nie ma to i mi sie spalo dobrze. Obudzilam sie raz w nocy na siu siu i spalam do 7:30, budzik nas obudzil :D
Dzidzia tez lepiej dzisiaj sie czuje bo od rana harce a wczoraj jakas zaspana byla.

O jakby ktoras nie miala pomyslu na obiad to polecam goląbki :D
Ja wlasnie wcinam pomarancze i brzoskwinie, moj mnie wczoraj obkupil na tydzien... :)

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Aga_22
ofeliaa
Ja od 6:30 siedzę w pracy i na razie nie muszę włączać wiatraczka :)

A jak u Was ? pracujecie jeszcze ?

Ja pracuje jeszcze. Od 13 do 24 mam urlop. Wracam jeszcze na 5 dni do pracy i chorobowe. Ale w każdej chwili jestem do dyspozycji koleżanek z pracy, które będą mnie zastępowały, jak nie osobiście to zdalnie z domu. Już taka pomoc została sprawdzona jak na początku wylądowałam w szpitalu.

Ja pracowałam do 11 maja. W sumie to decyzja o chorobowym została podjęta przez moją szefową bo planują jakies zmiany w firmie. Też jestem dogadana na pomoc dla zastępujących chociaż z biegiem czasu telefon firmowy dzwoni coraz rzadziej :)

http://s4.suwaczek.com/201510224565.png

Odnośnik do komentarza

Ja na wolnym od 20 maja. Lekarz podjął chyba dobra decyzję, patrząc na to, że mimo odpoczynku itak miałam ta przygodę ze szpitalem. Teraz czekam na pieniążki z ZUSu, bo dupa jestem i konta im nie podałam. Muszę się pofatygować kiedyś im donieść. Ale itak te pieniądze teraz dostane za aż 5 dni, więc świata nie zawojuje.

I muszę się pochwalić! Przyszedł przed chwilą mój materac :D Aż mnie korci, żeby zrobić z tym łóżkiem, ale muszę czekać do wieczora czy mój będzie miał siłę, bo na piętro go sama nie wniosę o wyjęciu starych nie wspominając.
Także może od jutra mój kręgosłup będzie szczęśliwszy :)

PS. Wlazłam na wagę. +12 :(

Odnośnik do komentarza

Ja prawdopodobnie wybiorę się na zwolnienie od przyszłego tygodnia, ponieważ upały są nie do zniesienia , a po rozstaniu z narzeczonym muszę dojeżdżać do pracy 50 km. Troszkę się boję jeździć sama w taką trasę ...

Co do wagi to u mnie pokazuje już + 10,5 kg , ale oczekuję jakichś 25 w finale :)
na szczęście nie wyglądam jeszcze jak bezkształtny mors :) hihi

Odnośnik do komentarza

milko
Aga_22
ofeliaa
Ja od 6:30 siedzę w pracy i na razie nie muszę włączać wiatraczka :)

A jak u Was ? pracujecie jeszcze ?

Ja pracuje jeszcze. Od 13 do 24 mam urlop. Wracam jeszcze na 5 dni do pracy i chorobowe. Ale w każdej chwili jestem do dyspozycji koleżanek z pracy, które będą mnie zastępowały, jak nie osobiście to zdalnie z domu. Już taka pomoc została sprawdzona jak na początku wylądowałam w szpitalu.

Ja pracowałam do 11 maja. W sumie to decyzja o chorobowym została podjęta przez moją szefową bo planują jakies zmiany w firmie. Też jestem dogadana na pomoc dla zastępujących chociaż z biegiem czasu telefon firmowy dzwoni coraz rzadziej :)

Ja pracuje w małym zakładzie budżetowym, Są trzy księgowe ze mną, koleżankę nauczyłam mojego programu, ale różnie to bywa, wiec jestem pewna, że będzie dzwonić. I czasami zadzwoni poopowiadać co tam wymyśliła nasza gł. księgowa.

Tekst linkatabelka Tekst linkahttp://www.suwaczki.com/tickers/3jgxvfxm399gon9a.png]Tekst

Odnośnik do komentarza

Ofeliaa Ty to.podwojnie musisz przybrac :)
Ja z bliznietami przytylam 13kg ale i waga wyjsciowa idealna nie byla. A dzis sie zalamalam bo na poczatku ciazy schudlam.4kg a dzis okazalo sie ze mam 8kg na plusie:( od dzis dieta, dieta, dieta! W brzuchu mam 10cm na + no ale to akurat cieszy, ze Lilka rosnie:)
Co do zwolnienia to jestem.od 8tyg ze wzgledu na poronienia i warunki pracy.

http://www.suwaczki.com/tickers/5djyugpjir57gby3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/190f97313d.png

Odnośnik do komentarza
Gość pasikonik

myślę ze co do mrożących krew w zyłach historii to - 1. kazda z dziewczyn ma swoją wrażliwość, 2. wrażliwość jest pogłębiana przez nasze osobiste doświadczenia...
więcej tolerancji... są fora- starta dziecka/chore dziecko... historii bez liku...:( jak ktoś ma potrzebę poczytania z medycznego punktu widzenia to tam zajrzy... jak ktoś choc przez chwilę realnie bał się o swoją ciążę, leżał w szpitalu i bezpośrednio i namacalnie się zetknął z tragedią to naprawdę nie będzie miał ochoty na pogłębianie tematu.

Odnośnik do komentarza

Ja też źle spałam, mój właśnie wyleciał. Nie obeszło się bez łez z mojej i jego strony. Na razie jest wporządku ale nie wiem co będzie wieczorem, nie umiem bez niego zasnąć.
Ja za tydzień na weekend jadę nad morzę na Hel, 700 km a potem na obóz z dzieciakami też nad morze.
Ja mam 3.5 kg na plusie. Brzuszka nie zmierze, zgubiłam metr ;)
Miłego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxm8wxbokdg.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/eoc9299o9rzqtl1m.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...