Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Ania27 moje podejście do leków jest takie, że póki nie muszę to nie biorę i jestem w stanie z bólem głowy chodzić, byle Apapu nie brać, bo one nie są obojętne dla naszego organizmu. Ludzie przez Ibuprofen lądują w szpitalu z chorą wątrobą, a ma być bezpieczny. Dziękuję. Tylko, że mi lekarz niczego nie przepisuje, bo mi brzuch nie twardnieje. Mam wrażenie, że nawet tych skurczów Braxtona nie mam... a moze mam i nie zdaję sobie z tego sprawy?

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Z tego co wiem to Nospa nie jest szkodliwa. Ja wzielam podczas tej ciazy z 5 tabletek ale to na poczatku bo ponoc ulatwia rozkurczanie i lepiej ja wziasc, zeby macica sie rozeszla a pozniej wzielam niedawno jak mi sie brzuszek napinal. Z tego co wiem to w szpitalach daja takie dawki tego, ze szok, a wiec nie moze byc szkodliwy. Nie denerwujcie sie dziewczynki, ze to bralyscie lub bierzecie.

Dzis juz lipiec sie zaczal :) niedlugo u nas na forum bedzie sie dzialo :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

A ja np nospy nie mogę zażywać bo obniża ciśnienie a ja jestem niskociśnieniowcem. I kiedyś jak wzięłam przed ciąża na bóle miesiączkowe to myślałam ze zejdę:/ Poza tym tez jakoś mało do czynienia mam z lekami, nawet tymi od bólu głowy. Czasami jak pobolewa to na tyle ze jestem w stanie wytrzymać bez, całe szczęście. Dopiero w czasie ciąży zaczelam przyjmowanie witamin, tabletek na układ moczowy czy żelaza , a na twardniejący brzuch mi gin poleciła brać magneB6.

Wszystko wyprane i góra prasowania macha do mnie z miski;) ale dzis to chyba juz nie mam mocy. Znow sie słabo czuje a pochwalilam sie z rana ze jest ok.

Dziewczyny szok-lipiec juz mamy i faktycznie zaraz sie zaczniemy rozwiązywać!:) Ja jutro zaczynam 36 tydzień i nie mogę w to uwierzyć. Ta ciąża tak szybko mija.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki za odpowiedzi w sprawie nospy. Ja ja mam brać jak sam magnez nie daje rady ale od paru dni jest to niestety codziennie.
Dzis wieczór i jutro mam u siebie rodziców. Ale się cieszę. A mój syn pewnie oszaleje ze szczęścia tak ich uwielbia :)
Mam coraz większy problem z imieniem dla córci... A tak mi się podobają takie imiona z literek materiałowych nad łóżeczkiem :) chyba narazie nie mogę ich zamówić :)

25dz (cc)
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgu8ewg40p.png

Odnośnik do komentarza
Gość Julita28

Czy wasi mężowie codzinnie witają sie z brzuszkiem ? Mowia do niego czy głaszcza ? Bo mój nie i przez to sie z nim kluce w końcu w brzuszku jest jego córka i powinna znać dotyk, mamy jak i taty przed porodem ! Czy ja za duzo żądam ? Nie wiem czy hormony na mnie tak działają czy moze każdy facet jest normaly tylko mój nie ?

Odnośnik do komentarza
Gość Julita28

olga 1 to miło ze strony twojego męża :) mój to raczej z tych który do puki nie zobaczy na własne oczy dziecka to nie uwierzy ! Wiem ze cieszy sie, ze bedziemy rodzicami,ale wydaje mi sie,Że troche za mało czasu mi poświęca ! Moze i ja jestem za bardzo wymagająca ! Ale mowia,ze ciaza to taki wyjątkowy stan! A ja sie nie czuje jakos nad wyraz rozpieszczana .

Odnośnik do komentarza

Julita28 nie tylko Twoj maz jeszcze nie wierzy. Moj tez nie dotyka i nie rozmawia z brzuchem. Czasami jak leze to mowie, zeby polozyl reke na brzuchu, wtedy kladzie i sie cieszy, ze syn go kopie, ale to rzadko i chwile tylko. Ja sie tym nie przejmuje. Nie kazdy ma taki "wylewny" charakter. Ja sama tez nie mowie czesto do brzucha, wystarczy mi dotyk :-) Lepiej tak, niz mialby za bardzo sie fascynowac wszystkim :-)

Odnośnik do komentarza

Julita28, nie przejmuj się tym, taki charakter, mężczyźni różnie okazują swoje emocje i im trudniej uwierzyc w to w tym brzuszku naprawdę siedzi ich potomek. Mnie samej trudno w to uwierzyc wiec wcale im się nie dziwie :) Mój M to ma takie fazy, raz mnie ciągle po brzuchu głaszcze a raz wydaje się jakby wogóle o nim nie pamietał, teraz np. jest na etapie zmiany samochodu wiec żaden inny temat się nie liczy hehehe choc musze mu zostawic ze zawsze całuje mnie i brzuszek jak wraca do domu. Ogólnie sam mówi że mimo mojego wielkiego brzucha, kopniaków i zdjec z usg jakos czasami to zupełnie do niego nie dociera że będzie miał dziecko. A co do rozpieszczania mnie to bardziej koło mnie skakał na poczatku niż teraz co mu nieraz wypominam. Taki typ. :)
Mmadzia ale Ci mała niespodzianke zrobiła :) Odwdzięczysz się smarkuli za te nerwy jak będzie chciała wyjsc na impreze ;) A tak poważnie to wierze, że ciężko się teraz spowrotem na poród sn nastawic. Ech te dzieci, zawsze człowiekowi plany krzyzują. :) Co do tych pomiarów z usg to własnie musimy pamietac że one są szacunkowe i zawieraja margines błędu wiec nie ma się tym co za bardzo przejmowac a statystyczne dziecko do którego wymiary porównuje komputer tak naprawde nie istnieje bo kazdy człowiek od samego początku to indywidualna jednostka.

Odnośnik do komentarza

Tego się nie spodziewałam...Niunia się obróciła:)
Mmadzia, przybij piątkę:)
Waży 2500kg i jest zdrowiutka:)))
Zwiedziłam oddział-bardzo fajny, wszystko nowiutkie, położne też sympatyczne:)

Ale się cieszę:)Dziękuję, Dziewczyny za wsparcie:)

Julita, mój mąż od czasu do czasu poglaszcze brzuszek, czasem zwróci małej uwagę, żeby dała pospać mamie, ale też bez przesady.
Nie obrazaj się na męża, że nie jest tak wylewny, jak Ty byś chciała. Mężczyzni inaczej to wszystko przeżywają, może czuje sie zawstydzony trochę?

Odnośnik do komentarza

HA! REWOLUCJA no to sa cuda :D Ale nas te dzieci urzadzily :) tyle nerwów a tu grzeczne i posłuszne maleństwa się obrocily :) Gratuluję odetchnelas z ulgą pewnie :)

JULITA U nas różnie. M jakiś wylewny nie jest Ale to trzeci raz już więc żadna nowość. Generalnie zawsze brzuszka dotyka. Czasem na kopniaki co wołam. Całuje czasem.

INEZ no wiem i pomiarami się tak nie martwię jak ta ilością wód Ale myślę ze jakby było bardzo mało to by reagowala bardziej. Staram się nie stresować.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Mój mąż codziennie glaszcze mój brzuch ale nie rozmawia z nim jakoś specjalnie... Czasem mówi do małej żeby kopala i ona wtedy kopie :-) tzn ona kopie cały czas nie tylko na jego prośbę ;-) ale poza tym to rozmów z małą nie prowadzi zresztą ja też nie bo nie bardzo wiem o czym mam z nią rozmawiać :-)
Mój mąż też jakiś specjalnie koło mnie nie skacze, spełnia moje prośby i zachcianki ale tylko jak mu powiem. Tak sam z siebie to nie bardzo ale taki już jest, trudno... Za to dużo i często mnie przytula:-) nie można mieć wszystkiego :-D

Odnośnik do komentarza

mmadzia, rewolucja: gratulacje:) siły natury górą i dzieci znalazły wlasciwa droge przyjscia na swiat:)
ja dzis troche polazilam poechota i sa, niestety, efekty: plecy bola jak jasna cholera, a i to spojenie łonowe (chyba, tuz pod okazalym brzuchem) dalo o sobie znac.. chyba naprawde powinnam troche zaczac sie oszczedzac i z praca przystopowac...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza
Gość Ewulka8

Po wizycie - synuś waży 2600 i jak dalej będzie takim tempem rósł to urodzi się w wadze ok. 3500-3600. Zdrowy chłopak. Ale i tak się na wizycie trochę zdenerwowałam, bo okazało się że w tym czasie w którym mogę rodzić mój lekarz ma urlop ;/ jest jeszcze nadzieja, że mąż załatwi coś z ordynatorem bo on często jest u niego w pracy. Poza tym byłam dzisiaj na naszym oddziale porodowym i położnictwa. Cisza... w szpitalu, żadnego krzyku, płaczu dzieci... jakby nikogo nie było. Sala porodowa, jak sala porodowa do dyspozycji mamy piłki, materac, worki sako, a znieczulenie gazem rozweselającym :D aaa i co najlepsze, to nic nie musimy zabierać do szpitala prócz tych "przyborów" dla siebie tzn. kosmetyki, szczoteczka do zębów itp (to co zabiera się do każdego szpitala nie w celu rodzenia) oraz wodę najlepiej w butelce z dozownikiem, szklankę. Jeżeli chodzi o dziecko to nic, a nic. Wszystko oni zapewniają, ubrania, pieluchy, mleko w razie W, ewentualnie nawilżające chusteczki jak chcemy używać.
Dzisiaj w SR mieliśmy kąpiel maluszków - najlepiej stosować emolienty do kąpieli, po kąpieli niczym nie nawilżać chyba że dziecko ma bardzo suchą skórę to balsamem (położna poleca z mima) żadnych oliwek. Nie kąpać dziecka, które ma atopową skórę w emolientach bo zapychają pory. Kąpać co drugi dzień, chyba że jest taki upał to można codziennie. Nie trzeba pupy smarować przy każdym przebieraniu pieluszki. Oczy, uszy i nosek oczyszczamy solą fizjologiczną (zakupiłam 100szt. na gemini) do noska może być też sól morska w spray np. dis marine - jakoś tak też kupiłam na gemini. Chyba nic więcej ważnego nie było.
Zmęczona jestem taka, jak nigdy. Cały dzień biegania po mieście, nawet mężowi odbierałam części nic mnie nie oszczędza eh!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...