Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Asia0912 u mnie też córeczka :) chociaż nastawialiśmy się na chłopaka i mąż po połówkowym przez chwilę nie mógł dojść do siebie. A po chwili mówi do mnie "wiesz, co tylko mam nadzieję, że będzie ładna za Tobą, bo chłopak to tam obojętnie, ale księżniczka musi być ładna :P". Mówimy już do brzucha po imieniu i dostaliśmy część wyprawki od babci, więc mam nadzieję, że się nie zmieni.

Asia0912, olga1 Co do spodni.... szukałam ich trochę i cenowo przystępnie jest w h&m (w niektórych sklepach są ciążowe, ale mają też allandynki, na wyprzedażach nawet za 20-30zł).

Takie bardziej elegancje ze sznureczkiem są śliczne w Mohito (spokojnie starczą w ciąży i po niej ;))

http://www.suwaczki.com/tickers/gann3e3kp18m6m7k.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Wlasnie chodzi o to ze ja przez internet nie kupuje rzeczy zeby sie nie zdziwic :p

Kupilam sobie na poczatku dwa rozmiary wieksze dresy z luzna szeroka guma, mama mi je skrocila ale robia sie obcisle juz w brzuchu i zaluje ze niepotrzebnie kase wydalam :/ mam jedne stare leginsy ktore maja tylko gume z tylu i chodze w nich tylko po domu no ale tez sie gotuje, sprzata i wyszlo tak ze niedawno kupione leginsy tez poszly na codzienne noszenie i na wychodne sie nie nadaja bo tu zaciagnieta nitka, tam dziurka sie zrobila. I chodzilam po targu sporo czasu ale nic nie moglam znalezc, bo tu w nogach jak cos jest dobre to znow w brzuchu ciasne. Jak gdzies ide to zakladam sukienki i rozcinam rajstopy w pasie zeby ciasno nie bylo ale kuzwa sa na raz bo zaraz sie dra :D
chyba namowie dzis chlopa zeby jechac na zakupy bo naprawde szlag mnie zaczyna trafiac z tymi ciasnymi ciuchami :p moze sie przelamiemy i przy okazji kupimy juz jakis drobiazg synusiowi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjl5d7opn.png

Odnośnik do komentarza

Czytam, czytam
I strasznie wam zazdroszcze, bo ja mam tak pokrecona sytuacje, w zyciu, w pracy, w Polsce, w Anglii, w pracy, z partnerem, z rodzicami...
Nie ma co sie dolowac :) wazne, ze nasi chlopcy (tylko jedna dziewczynka tu?) sie rozwijaja.
W Anglii nie robia zadnych testow glukozy ;)
A z wyprawki mamy 6 czesciowy zestaw dla noworodka od przyszelej babci / mamy partnera, ktora na wiesc o ciazy wyslala nam poczta z kartka z gratulacjami... Nawet na przyslowiowy obiad nie zaprosila, chociaz w zyciu mnie na oczy nie widziala...
ja sobie powtarzam, ze najwazniejszy jest partner i jego podejscie, wiec ciesz sie, ze chlopak ma prace, ze sie cieszy i wspiera:)
Moj pracy nie ma, wiec zapiepszam ja... W 6 miesiacu, w Polsce nie do pomyslenia, zeby 16 godzinne zmiany w pracy miec...
Ale musze wytrwac do macierzynskiego...
W Polsce moja sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, mam mieszkanie, swietne, tyle, ze otwarte pokoju dla dziecka nie przewidywalam...
Ojej duzo by pisac.
powiedz rodzicom, ja tak bardzo balam sie powiedziec w pracy, czulam, ze zawiodlam... Powiedzialam tydzien temu i... Dalej krece, ze nie wiem ktory to tydzien....

Zazdroszcze wam dziewczyny, planowania, zakupow, prania ciuszkow...
Powtarzam sobie, ze dziecko potrzebuje milosci... No nie?
Damy rade, tu czy tam, z pokojem lub bez, z wanienka, albo zlewem;) łóżeczniek albo wspólnym łóżkiem.

Odnośnik do komentarza

oj co do facetow to naprawde mozna ksiazki pisac :/ ja jestem w drugim zwiazku , dwojke pierwszych dzieci mam z pierwszego. Nie bylo kolorowo-uslyszalam np. w drugiej ciazy od ex partnera -ojca dziecka ze zyczy mi dziecka bez rak i bez nog. Zapierdzielalam jak wol w trzech miejscach , a do tego probowalam na czarno sprzatac domy - bylam raz ale ze gosciu okazal sie alkoholikiem to po prostu balam sie tam chodzic. Pracowalam w fabryce salatek owocowych po 12 h w zimnym , po tym jechalam na sprzatanie biur, a jak byla cisza w fabryce to znalazlam sobie nocki w avonie a wszystko przez to bo moj ex mimo ze mial prace nie dbal o nia i albo sie zwalnial szybciej albo nie chodzil sobie wcale. I mimo ze nie jestem z nim juz sporo czasu ciagle mam z nim klopoty. Np ostatnio powoedzial mi se zabiera nasze dzieci na boze narodzenie do pl do rodzicow, jak powoedzialam ze nie to zaczal znow sadami straszyc - bo starszy syn nie ma paszportu i nie zgodzilam sie na wyrobienie nowego. Ciagle mi cisnienie podnosi . Robi z siebie tatusia na 100% a jak po dwoch latach zrobilam mu alimenty to gadal niespelna 8 letniemu dziecku ze mama go nie chce i pojdzie do domu dziecka a ja uslyszalam ze godnosci nie mam i ze siedzialam z dupa w domu po narodzinach dzieci(Mimo ze mialam platne). Szkoda slow-ciesze sie ze nie jestem juz z tym idiota chociaz krwi mi psuje caly czas ,regularnie.

Odnośnik do komentarza

Ojejciu jak czytam te Wasze historie to az normalnie oczy mi sie wielkie ze zdziwienia robia... Bardzo Wam wspolczuje dziewczyny. Nie zawsze jest tak jak chcialoby sie, ale trzeba liczyc wtedy chociaz na sama siebie. Naprawde, dla mnie niektore rzeczy o ktorych piszecie jak np 16 godzinna zmiana w pracy jest nie do pomyslenia. Jak wy dawalyscie rade? Przeciez ja sama pol ciazy przerzygalam, nie wyobrazam sobie, ze mialabym siedziec tyle czasu w pracy... Okropnosc jednym slowem.
Ela, ciesz sie ze chociaz teraz masz normalnego mezczyzne. Oby zostal juz na dobre ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjl5d7opn.png

Odnośnik do komentarza

Jej Ela :(
Nawet nie wiem co napisac, mam nadzieje, ze twoj nowy mezczyzna jest lepszy i wszystko sie ulozy.
Ja od 4 dni mam goraczke i straszny kaszel, od 2 staram sie umowic do lekarza, zaraz zaczne wrzeszczec, moj Anglik uwaza, ze to przeziebienie i paracetamol pomoze predzej czy pozniej, ze panikuje i ... Aaaa
wczoraj pierwszy raz poprosilam o pół dnia wolnego w pracy, przespałam 20 godzin, wstalam, zadzwonilam do lekarza rodzinnego... Nie maja miejsc, w dupie maja to, ze ja w ciazy, ze goraczka, wymioty, kaszel...
Zadzwonia jak cos sie zwolni, a jak sie nie zwolni to po 18:00 moge do szpitala na ostry dyzur, moze tam mnie przyjma..
Tesknie za prywatna sluzba zdrowia.
...
Znowu wywalilam tu swoje zale, przepraszam. Tylko tu moge :(

Odnośnik do komentarza

Olga lekarz musi Ci zwiększyć dawkę leku, ja miałam tsh prawie 5 i na tą chwilę mam 2, powoli mi spadała a biorę dawkę 50. Będzie dobrze, ważne, że bierzesz leki i nie rośnie. Wyrwanazkontekstu ja też niewiem jak udało Ci się to ukryć. Myślę, że sobie poradzisz, bo najważniejsze, że jest przy Tobie partner i Cię wspiera, dla rodziców jest to zawsze szok, ale on mija i oswoją się z tą myślą, a zobaczysz, że wnuka będą kochać najbardziej na świecie. Wiem co mówię. Gratuluję Wercia i Ruda zdrowych, dużych bobasków. Ja wciąż zapraszam do nas na fb, jest łatwiejsza komunikacja:) jakby co to piszcie. Miłego dnia.

http://s8.suwaczek.com/201808277252.png

Odnośnik do komentarza

Asia ja polecam H&M, kupiłam sobie od nich 2 pary i są fenomenalne. Jak zapiszesz się do newslettera to masz 25% zniżki, myślę że warto :)
Wyrwanazkontekstu ja miałam mega ciężkie relacje z matką, dlatego "wyprowadziłam się" z domu mając 18 lat. Studiowałam dziennie, jeżdżąc prosto z uczelni do pracy, w weekendy do innej pracy tylko po to żeby móc się utrzymać samiutka. Po tym jak dowiedziała się, że jestem w ciąży wszystko zmieniło się o 180 stopni, do tej pory namawia mnie żebym wróciła do domu bo będzie mi lepiej. Dzwoni do mnie niemalże codziennie z pytaniami jak się czuję itp. Jeszcze jak dowiedziała się że to wnuczka to zwariowała ze szczęścia. Powodzenia i daj znać jak rodzice to przyjęli.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczynh, no ja nie mam duzego brzuszka a szczupla jestem i niska i praktycznie nic po mnie nie widac. U mnie w brzuszku tez mieszka dziewczynka. :) chlopak nadal mysli ze to chlopiec i ciagle na ubranka dla chlopcow patrzy az zaluje ze sie z nim nie zalozylam, bo caly czas przeczuwalam ze to dziewczynka . Hehe Chlopak bardzo dobrze zarabia i rodzice o tym doskonale wiedzą. Mimo ze jest starszy ode mnie o rok zoatal tu w Anglii szefem kuchniw rrestauracji i niezła podwyżkę takze mysle ze o finanse nie maja sie co martwic....

Odnośnik do komentarza

Wyranazkontekstu im szybciej powiesz tym lepiej... Może nie będzie tak źle jak Ci się wydaje. Ja zawsze myślałam że moi rodzice są bardzo konserwatywni i tacy byli i choć bardzo dobrze się z nimi dogadywalam to mieli zasady których przestrzegali i ode mnie też tego wymagali i dlatego długo ukrywalam przed nimi że mój mąż jest już po jednym rozwodzie i o kościelnym slubie na razie nie mogło być mowy. Co prawda mama i tata się rozplakali na początku a mi serce się kroilo ale nikt na mnie nie krzyczał, nie miał pretensji tylko po pierwszym szoku zapytali "ale chyba nie chcecie być na tyle nowocześni żeby nie mieć dzieci":-) no i potem wszystko się ułożyło. Rodzice bardzo zaangażowali się w przygotowania do wesela i byli bardzo szczęśliwi:-) a tak się balam:-) teraz mieszkamy z moimi rodzicami i wszyscy świetnie się dogaduja, pijemy razem kawę i jemy obiady... Może u Ciebie też tak będzie i trzymam kciuki że wszystko się ułożyło :-)
A ja dzisiaj mam usg połowkowe... Bardzo się boje bo chociaż na tych comiesięcznych wszystko wychodziło ok to boję się że mój lekarz może ma słaby sprzęt i nie wszystko widzi i teraz wyjdzie coś nowego... A na dodatek moje dziecko dzisiaj jest jakieś śpiące i ciągle go szturcham żeby się ruszyło...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny każdy ma jakąś pokrecona sytuację, bo normalnie to u innych moze sie wydawac na pozór, ale co to jest to normalnie? To jasze zycie jest wlasnie normalne. Uwierzcie mi i nie zadreczajcie sie tym co zle tylko skupcie sie na swoim szczęściu, na tym żebyście nie zalowaly na koniec życia, ze czegos nie zdazylyscie, ze czegos nie zrobilyscIe. Mi trochę czasu zajelo dojscie do tego. Depresje, zalamanie, hektolitry łez. Moge Wam napisac na prywatnym jeśli Wam sie zrobi lepiej ;) ale wcale nie uwazam sie za pokrzywdzona jakoś, choc mąż czasem wspomina o tym jaki miałam dom rodzinny, ze jak ja dalam radę ;) ja na to tak nie patrzę. Wiem przynajmniej czego chcę i walcze o to mocno. I cholera sie rozkleilam. W każdej rodzinie sa jakies niesnaski mniejsze lub wieksze. Potyczko porozwodowe tez znam niestety i to jak faceci byli zawistni, bo siostra z trojka corek właśnie odeszla od drugiego męża. Nawet nie wiecie jak sie o nie balam, bo siostrzenice są dla mnie jak siostry. Szlag mnie trafia jak slysze jak ich ojciec jjedzie dziewczynkom po psychice, a jego obecna zona jedzie moją siostre jej corkom. Kosmos. Szkoda gadac.
o swojej sytuacji nie bede pisać, bo przeciez u mnie zawsze jest dobrze ;) tak jak pisalam, skupiam sie na tym co dobre i na tym zeby zrobic zeby bylo lepiej jesli jest mi źle ;)

Co do ubrań to dostalam dwie pary ciazowych z h&m od kolezanki ale rraczej bede chodzic wlasnie w alladynkach jakichs i legginsach. Nie wyobrazam sobie chodzenia w nich jak bedzie cieplo ;) ja takie luzne spodnie wiazane w pasie kupiłam w Reserved w zeszlym roku.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

A co do pracy to ja niestety choc w Polsce to w pierwszej ciazy i teraz tez bede pracować do końca i bede musiala wrocic szybko. Mowie o tlumaczeniach, a tu nie ma mowy o zmianach... jak mam zlecenie to moge i przez tydzien dzien w dzien od 10 do 2 w nocy siedzieć. Lub jak krotki termin to i zareac noc co niestety zdarza sie i teraz w ciąży. Nie jest latwo wysiedziec w nocy :/ ale zyc trzeba a nie moge tez wypasc z obiegu na długo. I jeszcze uruchamiamy ten sklep z meblami. Musze go przetłumaczyć., a potem będę obsługiwać typu odpisywac na maila, odbierac telefony, koordynowac zamowienia, bo mąż ma swoją firmę, ktora musi sie zajac. Na razie on sie zajmuje sklepem bo ja mam lekcje.

Ja widze ze nasi rodzice dali nan wszystkim w kosc ;) moja mama tez byla juz jak na tamte czasy pozno z nami w ciąży, bo miala 33 lata i przypuszczam ze malzenstwa z tamtych czasow byly podobne, przynajmniej z tego co rozmawiam ze znajomymi ;) Tez sie wyprowadzilam po maturze z domu ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza
Gość poleczkaaa

Jej, piszecie z taką częstotliwością że trudno odpisać na wszystkie posty. :)

Wszystkie dziewczyny mieszkające w UK rozumiem- tak to w tym kraju jest że można żyć 'normalnie', ale trzeba duuużo pracować... echh. :(

RudaMaruda, szkoda że napisałaś o tej zniżce jak wróciłam z PL z nowymi spodniami z H&M ;-) ale podeślę linka siostrom.
Swoją drogą Twoja historia z tak wczesną wyprowadzką i usamodzielnieniem jest bardzo trudna... a z drugiej strony na pewno możesz być z siebie dumna, że potrafiłaś sobie poradzić sama! Tego Ci nikt nie odbierze.

Ania27, nie pamiętam czy to Ty kiedyś pisałaś że masz hoshimoto? ja też mam i moje wyniki TSH były powyżej 5, potem spadły do 4.3, a ostatnio 2.6. Biorę levotyroxine (polski Letrox)- dość dużą dawkę, bo 175 mikrogramów.
Olga Nie martw się bardzo. Mam nadzieję że masz sprawdzonego endokrynologa, to Ci poustawia leczenie. Mój gin w PL jest też jednocześnie endokrynologiem. Kiedyś powiedział że choroby autoimmunologiczne lubią 'chodzić grupami', stąd po stwierdzeniu hoshimoto jego badania w stronę zespołu antyfosfolipidowego... niestety, bingo. A może na szczęście, bo mam nadzieję że nasz Maluszek dzięki temu przyjdzie na świat cały i zdrowy.

Wiem że się strasznie rozpisałam, ale mam pytanie: czy jest tu jeszcze ktoś kto nie czuje ruchów Maluszka? Dzisiaj zaczynam 21. tydzień i trochę się martwię, bo nie czuję. Wiem że to moja pierwsza ciąża, mam koleżankę która poczuła dopiero w 23. tygodniu, ale... no martwię się.

Pozdrawiam Was serdecznie, życzę dobrego dnia i czytam Was non-stop :-)

Odnośnik do komentarza
Gość poleczkaaa

Mari, tak teraz przeczytałam Twój post i sobie pomyślałam że wszędzie trzeba dużo pracować żeby żyć 'normalnie'. Chyba nigdzie nie jest idealnie...
Uczysz angielskiego? :-) ja właśnie tutaj wyjechałam żeby trochę się po-przeszkalać, pobyć z żywym językiem... też mi chodzą po głowie tłumaczenia. Tylko to dość długa droga, bo nie jestem filologiem tylko prawnikiem. Skomplikowane. ;-)

Odnośnik do komentarza

poleczka wbrew pozorom droga moze byc krótsza niz Ci sie wydaje, bo masz wiedze prawnicza i mozesz sie w takich tekstach wyspecjalizowac i przysięgłe ogarniesz ;) dla mnie tlumaczenie takich tekstow to mordega. Ja ucze amgielskiego. Zawsze sie go uczylam, potem zrobilam jakis certyfikat i studium w Polsce i wyjechalam doUK jako au pair jednoczesnie chodzac na kurs angielskiego tez z certyfikatem na koniec (aa szczerze to certyfikaty guzik sa warte ;)) i dorabialam w pubie. Potem zostałam jeszcze rok bo poznalam przyszlego męża. Pracowałam na dwa etaty od wt do sb a w nd i pn jezdzilismy po UK :) i tam jeszcze zahaczylam sie jako tłumacz, edytor, werryfikator zdalny w biurze japońskim, ale nie wierzylam ze z nimi moge na serio wspolpracowac. Wrocila m do Polski, zaczelam dawac lekcje angielskiego i studiować filologie i jakos wrocilam do tego biura i tak przy nich tkwie i jest mi tak wygodnie. Zwlaszcza majac male dziecko :) w dzien spedzam czas z synkiem, a po nocach pracuję ;) bywa ze czasem śpię ;) Otwieramy ten sklep, bo chce odejsc od lekcji. Meczy mnie dojezdzanie do ludzi, a w domu slabe mam warunki, bo mamy dwa pokoje, bedzie dwojka dzieci, dwoje dorosłych i pies ;)

Musze sie pochwalic, bo chodze szczesliwa od wczoraj. Nasi przyjaciele, tez w UK mieszkaja, spodziewaja sie pierwszego dziecka w październiku!!!!!:) nawet nie wiecie jak sie cieszę :) w wakacje nam mowili ze najpierw kupia dom a potem dopiero dziecko, no... i wlasnie w czerwcu wprowadzaja sie do domu a 4 miesiace potem bedzie dzidzia. Jak ladnie dotrzymali obietnicy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Ewulka gratuluję! :)
Poleczka wiadomo, że bywało ciężko ale zawsze tłumaczyłam sobie, że inni mają gorzej, więc nie ma co narzekać :) ciężko tylko było znaleźć odpowiedniego faceta, bo rówieśnicy wydawali się dziecinni za to ci znacznie starsi za szybko chcieli się angażować. Takim to sposobem skupiłam się na pracy całkowicie aż poznałam mojego obecnego męża, który urzekł mnie swoją cierpliwością i wyrozumiałością. Wyleczył mnie z moich obsesji, nerwowości i wybuchowości, także zostało mi wynagrodzone :))

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Patrzcie co znalazłam :) w ogóle lubiętę stronę, mają pomocne przepisy dla niemowląt i małych dzieci.

http://babyonline.pl/kalkulator-wagi-w-ciazy.html

Jakbyście sie zastanawiały ;) po obliczeniu wagi pod wynikiem jest napisane ile w którym trymestrze można przybrać.
Ja standardowo poniżej normy nawet minimalnej ;) bo niby powinnam już 59 kg mieć wg nich, a mam nadzieję, że mam 55. No ale... ja tak całe życie poniżej normy , a zdrowie mi dopisuje ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...