Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczynki!!!!!!!!!!!!

Doba za krotka!!!! Mimo, ze malutki chodzi do zlobka na 4h to czas w pelni zorganizowany.

W zlobku rewelacja! Swietne kobietki pracuja tam. Maly nie placze. Bawi sie tam super. Maluja farbkami itd :) ja jeszcze 1,5 miesiaca i do pracy. Probuje na wszystko znalesc czas. Nawet czytam ksiazki wieczorami. Spacery staram sie by byly codziennie. Ogolnie jestem szczesliwa i zakochana po uszy w moim bobasie :)

Kowalska mocno trzymam kciuki za wyniki!!!! Bedzie dobrze!!!

Truskawka jak zdrowko?

Aniu ciesze sie, ze jestes zadowolona z powrotu do pracy :) tzn ze jest Ci dobrze :)

Aniu, Mamuska, Marta o ktorej rano wstajecie? Jak dzieci ogarniacie wtedy? Bo ja musze sobie ustalic co i jak godzinowo bo prace mam od 7 do 15.

Ewelad nie moge z Twoich wypowiedzi - skad Ty bierzesz takie teksty?

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!

U nas zmiany. Moja szefowa zmieniła zdanie i już nie mogę pracować po 6h i teraz wybieram zaległy urlop i do końca października jestem w domu.

Jasiek jest przeziębiony tak więc siedzimy od wtorku razem. Bałam z nim u lekarza bo coraz bardziej kaszle i miał zlecone badania krwi tak więc byliśmy się jeszcze pokłuć.

U nas w nocy jest istny armagedon. Nie ma szans na ta,że Królewicz będzie spał bez posiłku. Widać, że to wszytko przez zęby tylko dziewczyny to jż trwa z 2 miesiące a nic się nadal nie przebiło. Czy któraś z Was miała podobnie? Na moje oko tych zębów idzie więcej, ale już czasami wygląda jakby się miały przebić a potem przez chwile jest spokój. Wczoraj w nocy była taka masakra ze godzinę wózkiem po mieszkaniu jeździłam to wtedy się trochę uspokajał. I w nocy pojawia się też stan podgorączkowy.

Olga ja chodziłam do pracy na 8 wstawałam tak 10 po 6 ale ja myje głowę rano. Z domu wychodziłam po koło 7:15. Przygotowanie Jaska zajmowała mi chwilę bo przebierałam z piżamki, zmieniałam pampka, czasami dawałam mleko, myłam buzie i heja. Mój mąż miał więcej pecha bo jak on oddawał małego to czasami już prawie wychodzili i pielucha byłą do zmiany. Ogólne chyba więcej czasu się ogarniałam jak nie było Jaska teraz jakoś szybciej mi wszystko szło.

Teraz siedzimy z Jasiem w domu i ja mam wrażenie że mu się nudzi. Jednak w żłobku Panie dawały mu więcej atrakcji. U nas okres adaptacji był ciężki ale teraz uważam, że żłobek to fajna sprawa trzeba dać tylko sobie i dziecku więcej czasu.

U nas jeszcze nie grzeją tzn ja nie sprawdzałam a Jasiek chodzi dresikach skarpetkach i zwykle długi rękaw body lub koszulka ale zdarza się też krótki.

Inez jak tam u Twojego starszego syna?

Truskawka jak u Ciebie zdrowie?

Kowalska oby obyło się bez szpitala. Trzymamy kciku.

Mamuśka01 biedna Ty, że jeszcze prace przynosisz do domu. tak zawsze będzie czy tylko teraz po powrocie się wdrażasz i dlatego tak?

Odnośnik do komentarza

Olga super , ze tak fajniej sie układa ze żłobkiem , mam nadzieje ze i u nas rak bedzie, tez będę trenować poranna logistykę , żeby dzieciaki oporządzić , odprowadzić i do roboty zdążyć

Kowalska kciuki trzymam mocno, ale to jakaś bakteria ?

Ania właśnie takich skarpet nam trzeba, wiec Thx

Marta to jakaś niezborna umysłowo ta szefowA, a z zębami , to w lipcu usłyszałam, ze wszystko naraz idzie , a wyszły 2 i cisza , tez były okresy ze słabsze noce i jedzenie suw zdarzało , wiec ja myślałam ze nadchodzą , a tu od dawna 4 zęby i nic więcej

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kowalska trzymajcie się z Natalka!

U nas tez nie za dobrze. Wyniki krwi były słabe i dzisiaj powtórka na cito i chyba będzie antybiotyk. AI jeszcze po pobraniu krwi pojawiły się wyborczyny na rączce wiec mamy też sprawdzana krzepliwosc. Dostałam tez w razie w skierowanie do szpitala ale mam nadzieję że nie będę musiała z niego skorzystać.

Na dzień chłopaka dostanie buziaka bo nawet nie miałam kiedy się tym zająć. Jasiek za to dostał ciężarówkę z lego duplo.

Odnośnik do komentarza

Koncze moje ostatnie wypociny :D
ale nie pamietam juz o czym chciałam pisać :D Przepraszam, że nie zalogowana :)
Ewelajna, ja też przecieram słoiczki bo inaczej nie zja. W ogole u nas lipa z jedzeniem z lyzeczki, mleko w kazdych ilosciach a jak ma cos jesc to musze zabawiac.... nie wiem czy nie smakuje czy poprostu nie chce.... ogolnie to je np chleb, ale jak juz wikszy kawalekma na koncu jezyka to wymiotuje ;/
Ewulka a utrzymuje rownowage? Bo moja corka chwile stoi i od razu na kolana....noo ma czas...
Kowalska trzymam kciuki!! A jak pobierali mocz?? Bo kurcze z tym moczem to te bakterie czasem wychodza a ich nie ma...najlepiej przez cewnik, wtedy jest najwieksza pewnosc... kiedy sama pobieralam mocz i wyszla bakteria, po czym powtorzylam na drugi dzien i byla inna, a na trzeci nie bylo zadnej....takze cuda sie zdazaja...
Rewolucja, ja zlozyłam mężowi zyczenia i powiedzialam, ze chcialam upiec mu placek, ale nie mam jednego skladnika i nie dam radyyy (na prawde chcialam :D)
Czy którys dzieciaczek uzywa skarper/butkow Attipas?? bo sie nad nimi zastanawiam.
Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Na woreczek,ale pielęgniarki robiły, dlatego specjalnie w środę jechaliśmy tylko na pobranie moczu do szpitala.
Bakterie ecoli wyszły,a na bank coś jest,bo było wcześniej białko, podwyższone crp no i pielucha śmierdzi. Na cewnikowanie pojedziemy do Bytomia,ale dopiero jak się wyleczy,bo do tego posiew musi być jałowy. Chcą zdiagnozować czy mocz sie nie cofa. Śpi już moja mała bakteria z rękawiczka na raczce,żeby nie grzebała. Trzy razy próbowali jej sie wbić,więc płaczu dziś było mnóstwo. Ale jak później widziała pielęgniarkę to w ryk, jutro jadę sama, dziś ciotke zabrałam, więc zobaczymy jak to będzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49roeq5e26op88.png

Odnośnik do komentarza

Mamaama - Stoi długo, aż mu się nie znudzi, potrafi robić przysiady i tak może robić ok. 6 razy. Chodzi wszędzie gdzie może się czegoś trzymać, cokolwiek to jest odkurzacz, mop, duże auto, nocnik wszystko! za ręcę do biegnie, a sam jak mu się każe to się denerwuje i nie chce, raz zrobił z rozpędu 2 kroki sam heh ale nic więcej. Nie wymagam przyjdzie czas i to pewnie nie długo.

Kowalska duuuużo zdrowia!!! :*
U nas nadal te ataki kaszlu, ale rzadziej.

Wczoraj bylismy drugi raz u fryzjera, Oli byl bardzo grzeczny :D jest taki dorosly :P

Odnośnik do komentarza

Kowalska w sprawie szczepionki nie pomogę bo u nas pełen wybór w przychodni i oni omawiają z nami różnice i po podjęciu decyzji którymi szczepimy ściągają je dla nas.
Ewelad jak tam 5 kg papryki zawekowane? Nam udało się wg planu śliwki zrobić - jakbym powera tamtego wieczora dostała ;-))
Kasia Tosia najchętniej biegałaby po domu w samym bodziaku...nie ma łatwo bo wyciągam jej jeszcze getry i skarpetki. Noce ja odpuszczam i śpi w cienkim pajacyku lub piżamce ale bez przykrycia...temp. nocą w sypialni ok. 21° My z m przykrycia o czubek nosa bo zmarzluchy a ją spróbuj przykryć choćby rogiem cienkiego kocyka....tere fere od razu zaczyna się kręcić i uciekać spod niego...a mnie zawsze tak korci żeby to zrobić bo mierze swoją miarą...skąd u niej takie upodobania do zimna przy takich ciepłolubnych rodzicach i fakcie że urodziła się w 35° upale to ja do dziś zachodzę...i nie mogę pojąć
;-)). Z innej beczki jak tam wysypka? A ten katar w takich konkretnych godzinach to kiedyś będzie też jakaś alergia?
Mamaamaaa co do grudek to też jestem zdania że powinnaś próbować podawać bezustannie i nie rezygnować bo to ważne by mała zaczęła gryźć i rzuć. Zęby wbrew pozorom do tego niepotrzebne...Tosia nie ma ani jednego a tylko z miesem i naprawdę twardymi kawałkami sobie nie radzi. Twoja córcia imponująco dużo już mówi...super! Nic dziwnego że jeszcze nie chodzi jak ona taka gaduła...ma czas nie przejmuj się.
Ewulka jak Oluś faktycznie ma alergię na kurz to mogłabym sobie z nim piątkę przebić...i z doświadczenia Ci powiem że wypranie poduch z wypełnieniem z pierza nic nie daje...je należy całkowicie usunąć...może to zależy od stopnia alergii ale ja się przy tym duszę...w całym domu mam jeden mały dywanik a tak usuwam wszelkie kurzołapy...firanek nie mam wcale...ba nawet karniszy nie montowaliśmy. No i Olusiowi też gratuluję bogatego już słownictwa!
Ania z tym przeglądanie się w lustrze Tośka ma tak samo, każdego ranka musi sprawdzić jak wygląda w ubranka... no komedia...aż się boję co będzie dalej bo córka koleżanki w wieku ok. 18 miesięcy już buntowała się na propozycje ubioru i sama rządziła swoją garderobą...ta codzienna walka doprowadzała jej mamę dosłownie do szału...
Olga super że Fabianek tak szybko się przekonał do żłobka! Też sobie cenię ten czas gdy Tosia w przedszkolu i ciągle mi go mało - tyle spraw na głowie de nie wiem nigdy na co go przeznaczyć...ehh
Marta życzę zdrówka dla Jasia. A z tą pracą na 3/4 etatu to o ile kojarzę to przez rok po macierzyńskim masz pełne prawo do takowej zmiany a pracodawca musi się na to zgodzić i mało tego jak wnosisz o taką zmianę to nie ma prawa przez ten rok zwolnić. Powrót na pełny etat nie gwarantuje takiej ochrony no ale wiadomo jak uparta szefowa i chce postawić na swoim to trzeba się liczyć że po tym roku zrobi swoje. Jak zależy Ci na tej pracy to zapewne nie ma co narażać się tej co dzierży berło...
Rewolucja to pewnie spóźniona odpowiedź niemniej jednak ja łasuchowi kupiłam wielką czekoladę i poszłam do fryzjera coby na zadbaną żonkę się napatrzył...nie ma jak dobra argumentacja własnych przyjemnosci... ;-))

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Kowalska a to nie pierwsza infekcja moczowa? Tak się zastanawiam bo taka rozszerzona diagnostyka...to całkiem dobrze że się tak fachowo zajęli Natalką. Jutro na kroplówke z lekiem czy ponowne pobranie moczu do badań? Powodzenia!
Nawiasem mówiąc mojej siostrze cofał się mocz do nerek jak była malusia, miała anatomicznie jakiś dodatkowy przewód i wieku 4 lat miała szybki zabieg w Zabrzu - do dziś jest wszystko ok. To było 26 lat temu a w tym czasie jaki postęp medycyny... Będzie dobrze Kowalska.
Właśnie oglądam w wiadomościach że w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka wykryto bakterie ecoli...no masakra

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja na szybko bo padam. Cały dzień chodzenia po lekarzach i ostatecznie na własne żądanie wypisaliśmy się ze szpitala. Uznałam, że tak będzie lepiej bo żadnych badań by nam nie robili tylko dali małemu kroplówkę i leki by mu podawali dożylnie. Ogólnie Jasiek ma ostre zapalenie ucha środkowego i zapalenie gardła noi i antybiotyk na 10 dni;/ Tak więc synuś w nocy dostanie tyle mleka ile tylko zapragnie bo tylko mleko chce pić a mamy poić ile wlezie bo lekko odwodniony jest.

Tosio u mnie to miała być umowa nieformalna bez zmiany etatu - takie częściowe wykorzystywanie urlopu i ja rozumiem jakby się od razu nie zgodziła i jeszcze wkurzyło mnie to, że nie powiedziała mi tego bezpośrednio. Ja nie chce zmieniać etatu bo podstawa mi poleci a od grudnia chcemy się starać o dzidziusia. Ogólnie zwolnienia wiszą w powietrzu i nie wiem czy nie ucieknę na wychowawczy. Dziewczyny orientujecie się czy wychowawczy można wydłużać ile się chce tzn wypisać na 3m-ce a potem wydłużyć itd. bo nie wiem kiedy uda nam się z ciążą i to wydaje mi się nie najgorsze wyjście.

Odnośnik do komentarza

Tosio papryka przerobiona i jeszcze planuje dżem z cukinii

Kasia dobrej zabawy i powodzenia ze żłobkiem

Marta zdrowia!!! Mimo ze attipasy za rada sprzedawczyni kupiłam o ok rozmiar większe synek nigdy ich nie ściągnął - jest to dosyć łatwe i skarpety tez ściąga , jak ma fazę , ale on kocha biegać i może czai ze to jest związane z butami , wiec nie kombinuje

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Hejka sobotnio :)

Kasia, super, że praca jest :) Ze żłobkiem też sobie poradzisz, bo Ty dzielna kobieta jesteś.... trzymam kciuki.

Marta, co do wydłużenia wychowawczego, to nie orientuję się. Wiem natomiast, że w każdej chwili możesz zrezygnować. Może to byłoby wyjście. Chyba na Twoim miejscu zdecydowałabym się na ten wychowawczy, skoro zwolnienia się szykują, a za 2 mc macie zacząć starania. Przynajmniej będziesz spokojniejsza.
Zdrówka dla Jasieńka. Biedny maluszek :*****

Tosio, Ewelad, ja rzeczywiście szukałam długo tego Infarnixa. Nie chciałam zmieniać szczepionki, bo nie uważam, żeby to było z korzyścią dla dziecka. Zawzięłam się i obdzwoniłam wszystkie apteki w okolicy. Znalazłam w końcu oddaloną o 40 km, ale co tam. Najważniejsze, że się udało.

Kowalska, zdrówka dla Małej. Oby dziś obyło się bez płaczu i wszystko sprawnie i pomyślnie przebiegło.

Co u nas?
Tak czytając o Jasiu i Natalce aż głupio narzekać na katar...no, ale jest i przeszkadza. Nocne jedzonko się skończyło na dobre. Butla dopiero koło 6 -7, a czasem dzień zaczynamy od kromeczki. Grudki zaakceptowane. Generalnie je wszystko. Wczoraj Hania zjadła 3 małe pierożki ruskie przy okazji obiadu. Śmiga też już super sama.

Na dzień chłopaka mąż dostał krem do twarzy, a Jasiu... pierwsze swoje w życiu perfumy :) On generalnie przy każdym wyjściu prosił tatę, żeby go "psiknął", więc pomyślałam, że bardzo się ucieszy. Nie myliłam się, bo skakał z radości i całe popołudnie powtarzał "Jestem tak dumny z moich perfumów "
:)))

To tyle na razie. Idę szykować moją ferajnę na wycieczkę. Szkoda w taką pogodę siedzieć w domu.

Buźka:*

Ps. Justynka, Ty wiesz, no.....nie zostawiaj nas na tak długo.....

No i Mamuśka... wiem, że pracujesz, pewnie też imprezujesz....ale bez przesady....

Odnośnik do komentarza

Jestem, jestem! Wlasnie siedzę u fryzjera (mały poślizg), wiec mam chwilkę :))
Zdrówka dla Jasia i Natalki :* biedne maleństwa, oby szybko nastąpiła poprawa....
Czytałam tylko ostatnia stronkę - Rewolucja ja też kupilam bodziaki 86 z takim zamiarem iii.... podobnie jak u Hani - sa na teraz! Katarku precz!
Kasia superwiesci!! Działaj! No i imprezuj, ja dziś tez szaleje ;)
Marta współczuję tego wszystkiego, co sie zwaliło.... meza bratowa była 2 lata na wychowawczym i ma zamiar jeszcze 9 mies.przedłużyć. Zresztą najpierw wzięła na rok, potem rok dobrala i znowu chce wiecej... wiec chyba mozna :)
Lecę juz... zaraz bede piękniejsza :)

Odnośnik do komentarza

Siedzę z walkami na łebku, wiec znowu mam chwilkę... powiem Wam, ze trochę dobija mnie to życie na większych obrotach.... wieczny brak czasu, wiecznie szybko, szybko... eh. Cieszę sie, ze mam pracę, ze Kazio akceptuje brak mamy (czasem jest płacz jak wychodzę, ale generalnie jest ok), no ale mam wrażenie, ze życie mi ucieka. Mam nadzieje, ze wkrótce bedzie spokojniej, skończą sie imprezy, jakos ogarnę prace (przynoszenie jej do domu to niestety standard, tym bardziej w tym roku, kiedy mam nowości), no i jakos lżej będzie. Nie chce narzekać, bo naprawdę nie mam na co, no wiecej kasy by sie przydało, ale jak założymy ten klub czytania, to moze cos wleci:P ale wiecie - czasami takie myśli nachodzą, pod ciepłą kopułą zwłaszcza :P

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...