Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie chodzik rownież wydaje sie nienaturalny i nie widzę sensu stosowania, o jego szkodliwości na postawę tez dużo można poczytać

Metoda blw w założeniu jest fajna, w praktyce trochę gorzej, ja przy córce dosyć szybko z papek przeszłam na normalne posiłki , ale uważam ze przeciery pomagają oswoić nowe smaki i teraz tez będę podawać , a jak bedzie czym gryźć to będziemy jeść wspólnie rodzinnie

Rewolucja moją córką przez 3 msce opiekowała sie Tesciowa- z własnej woli, sama sie upierala jeszcze jak byłam w ciąży , zrezygnowałam ze żłobka, do którego sie dostaliśmy, roboty miałam po uszy, bo gotowałam małej i teściowej, codzienne sprzątanie , bo jak ktoś przychodzi do domu, to czułam ze muszę , nie było tygodnia bez fochów i dziwnych akcji, finalnie w te 3 miesiące wykorzystałam prawie cały urlop, bo ciagle jakieś niedyspozycje Tesciowa miała ( u hipohondryczki norma), a na koniec była konkretna kosa i zostaliśmy z palcem w doopie z dnia na dzień , na szczęście zapisałam do 2 żłobków i w tym drugim udało sie wkręcić i zaczęliśmy normalnie funkcjonować a dziecko jest normalne Hahaha dlatego nigdy więcej i teraz już grzejemy ławę oczekujących w 2 złobkach

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Podpisuje sie rekami i nogami pod "nie slodyczom!" :) Moi rodzice na szczęście tez sa podobnego zdania i popierają nas w tym temacie, gorzej będzie z teściowa ale mam nadzieje ze załapie. Na razie w miarę stosuje sie:)

Chodzik dla mnie tez jest zupełnie niepotrzebny, dziecko zacznie chodzić kiedy będzie gotowe. Jeśli sie przewróci to szybciej sie nauczy:) Mam wrażenie ze takie chodziki wręcz opóźniają opanowanie umiejetnosci chodzenia.

Dziewczyny śliczne macie "mikołajkowe" dzieciątka:) do schrupania!:)

Tosia tez nie przekręca sie jeszcze na brzuszek. Na boki tez tylko jak ma ochotę - najcześciej kiedy ja leżę obok no i oczywiście do cyca:D. Z brzuszka na plecy kilka razy sie udało ale to chyba nieświadomie - nawet jej mina to wyrażała:d Czekamy i nie stresujemy sie;)

Dzis mieliśmy 3 szczepienie. Następne dopiero jak skończy roczek:)! Tosia prawie w ogole nie płakała! Tak sie cieszę bo strasznie stresujące dla mnie to. Niestety nie spała dzis prawie cały dzien i taka wymęczona była. Czuwam teraz przy niej bo ma stan podgorączkowy. Jakoś zawsze sie bardzo martwię te dwa dni po szczepieniu. Wy tez tak macie?

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c9vvjlced7c2d.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdvzp7wry0j.png

Odnośnik do komentarza

Rewolucja nic superowego się nie dowiedziałam, ale powiem Ci, że mój synuś też chyba miał takie rączki. Piszę "chyba", bo nie mogę być w 100% pewna, że myślimy o tym samym, choć raczej tak. Dla mnie to było zaskoczenie, wcześniej widziałam dużo noworodków, ale nigdy aż tak wnikliwie nie przyglądałam się każdym ich odruchom, itp., jak mojemu dziecku. No i zastanawiałam się, czy tak może być, czy nie oznacza to jakiś problemów. Poza tym te ruchy rączek miał takie dosyć mocne, bardzo nieskoordynowane. Pytałam od razu w szpitalu i mnie uspokajali, że wszystko ok. I muszę przyznać, że te rączki rzeczywiście po czasie stały się...hmmm...standardowe :) bo najpierw to tak jak pisałaś - wiotkie, do wewnątrz, i jak dla mnie to wyglądały bardzo niepokojąco. Ale dziś jest ok.

Odnośnik do komentarza

Witam Was dziewczyny po kilkudniowej przerwie świątecznej. Ja w święta również starałam się nie przesiadywać na laptopie i telefonie, zresztą nawet nie było na to czasu. Codziennie gdzieś jeździliśmy, a wieczorami praktycznie codziennie my mieliśmy gości. A na dodatek w drugi dzień świąt w mojego synka coś wstąpiło, praktycznie cały czas coś mu nie pasuje, jojczy, denerwuje się i nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy to ząbkowanie tak go męczy. Wieczorami też przed kąpaniem jest koncert, a po kąpieli, nakarmiony niby zasypia szybko, ale po pół godzinki się budzi i znowu usypianie od nowa i tak po kilka razy, masakra, w nocy też się co chwilę wierci, kręci.
A teraz z innej beczki, ja też już zastanawiam się z kim zostawię mojego synka, bo muszę wrócić do pracy od września. Z rodziny nie mam go z kim zostawić, bo moja mama sama pracuje, babcia już nie ten wiek na wychowywanie dzieci, pozostaje mi wyszukanie niani na rok, a później jak synek skończy dwa latka zabiorę go ze sobą do przedszkola :)
Piszecie też o chodzikach, mój synek dostał właśnie chodzik na Mikołaja, ale uważam, że jak pochodzi w tym chodziku po kilka minut nawet nie codziennie to nic mu się nie stanie, nie ma też co przesadzać.

Odnośnik do komentarza

A i dzisiaj pierwszy raz podawałam synkowi kaszkę mleczno-ryżową Bobovita o smaku waniliowym i Alankowi bardzo posmakowała, w ogóle on łyżeczką już bardzo ładnie je, tak śmiesznie języczkiem to jedzenie zawija. Rozrobiłam pół porcji z 70 ml wody i dałam synkowi tak z 2/3 tego, bałam się podawać więcej bo gdzieś wyczytałam, że dość często po tej kaszce dzieci mają biegunki.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny poświątecznie. Teraz dopiero nadrobilam z czytaniem bo tempo macie zabójcze a mnie zabiła choroba. Tak właściwie ciężko mi było wstać z łóżka żeby pojsc do toalety czy pod prysznic a co tu mówić o dwójce mojej :( ciężko było ale jakoś ogarnęłam z pomocą starszaka. Na forum nawet nie zaglądałam przez te dwa dni bo siły nie miałam ale nadrobilam dziś :) najgorsze jest to ze Oliwcia chyba się zarazila ode mnie. Katarek lekki ma i wieczorem oraz w nocy pokasluje. Takze w nocy pobudki-zrywki bo wrazenie mam ze ona sie dusi a ona tak kaszle po prostu no ale zajrzec trzeba w wiadomo jak tak wybudzona nagle ze snu to panika i zrywka z lozka i biegiem do lozeczka. Wiec dzis już zwyczajnie padam ze zmęczenia...zaraz idę się wykąpać i spac bo nie ogarniam. W głowie się kręci słabo mi no i ten katar Plus kaszel Plus gorączka dobija :/ dziś jedynie musiałam po mleko skoczyć dla małej bo się skończyło i marchewki bo gotuję jej sama :) nawet młody załapał się na Kinder bueno bo zasłużył ze tak ładnie mi w chorobie pomaga. Trochę tak się zastanowilam dwa razy zanim kupiłam ten batonik bo wiadomo te pieniążki od was kochane to na potrzebniejsze rzeczy są no ale szkoda mi było Bartula bo tak ładnie prosił.
Właśnie co do słodyczy w jadlospisie mam takie samo zdanie co wy aale u nas przy starszym niestety są obecne :( porażka moja teraz ciężko mi go oduczyć. Chociaż teraz nie będzie $ na takie przyjemności to jakoś może pójdzie w dobrym kierunku. Co do niejadkow moj Barrtek to okropny niejadek czasem potrafi nie jeść nic cały dzień a dodam wtedy ze słodyczy czy chipsów nie dostaje jak nie zje obiadu czy śniadania lub kolacji.mówi ze nie lubi ze nie jest głodny. No taka chudzinka z niego ze az ostatnio komplet badań mu porobilam bo zastanawiałam się czy wszystko jest ok. Wyniki wyszły książkowo jak to dr stwierdziła. Może ten apetizer warto kupić? Chociaż nie wiem czy to działa, jak uważacie? Tak pisze ogólnie bo nie mam siły na dopisywanie każdej z was - wybaczcie ale ta choroba jest okropna. Zastanawiam się czy iść do lekarza bo kaszel az mnie dusi a boli w płucach jak kaszle ze szok. No ale to są potem leki a tu nie ma wiecie czego $ ;) kurcze kto by pomyślał ze będę takim biedakiem ze nawet na leki dla siebie nie będę miała. Cóż rozpisalam się więc tym jakże nie optymistycznym akcentem kończę i idę pod prysznic i do łóżka :) dobranoc :* ♡

Odnośnik do komentarza

Mamuśka, dziękuję Ci bardzo, Kobieto kochana :)

Justynka, ja też mam obawy, zarówno przed szczepieniem, jak i po. Jutro idziemy na 9.45. Niestety dopiero drugie, bo wiecznie mieliśmy jakąś infekcje. Trzymajcie, Cioteczki kciuki :)

Pamiętam, że takie pytanie padło, ale nie zarejestrowałam odpowiedzi.
Dlaczego podajecie maluchom kaszki? Żeby się bardziej najadały, czy też z innego powodu?

Moja Hania bez zmian. Codziennie pięknie zasypia sama w łóżeczku pod warunkiem, że ma zgaszone światło.
CHWILO TRWAJ :)))

Odnośnik do komentarza

No właśnie jego Przy obiadkach naciąga i zamyka buzię. Codziennie daje mu jakiś obiadek chociaż żeby troszeczkę zjadł na siłę.. kilka godzin później daje deserku trochę.
Wodę uwielbia wsumie to całe czas ja pije. Czasami dostaje soczek ale zawsze go rozcieczam.
Na brzuszek się Obraca, główkę podnosi ale jeszcze troszkę nim telepie. W pionie noszę go też od dawna bo tak lubi ;) na brzuchu niestety jest mało i Rzadko bo kończy się to płaczem.
Też mamy już dwa ząbki i to idą do góry jak szalone. Stosuje calgel maść
Dziś lekarz dał nam skierowanie na morfologie itd nie wiem jak to przeżyję...nawet sobie nie wyobrażam ;(
Też uważam że nic się nie stanie jeżeli dziecko chwile będzie w chodziku ale raczej kupować nie będę chociaż tego noe wykluczam zobaczymy jak to będzie

Odnośnik do komentarza

Stokrotka, te kaszki, które podawałaś Alankowi, to jakieś słodzone?

Truskawka, życzę zdrowia Tobie i Oliwce. Bartek jest super synkiem i braciszkiem. Buziaki od cioć dla niego.
Idź do lekarza i poproś o tańszy zestaw leków( zawsze znajdzie się jakiś zamiennik). Jak nie zadbasz o siebie, to kto zadba o Twoje dzieci?
A jak z byłym niedoszłym? Poprawiły się trochę stosunki?

Odnośnik do komentarza

Krzyś jak dotąd obrócił się tylko RAZ z brzuszka na plecy ale ja się nie martwię.
Czytam Zawitkowskiego I on pisze ze póki dziecko jest aktywne to nie ma co go wsadzić w tabelki. No a o chodziku pisze ze absolutnie nie, w niczym nie pomaga a tylko psuje wzorce poruszania. Wiec ja z godnie z moja nową religią nic takiego nie planuję. ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kiovyujc1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane ;) my w koncu zaczynamy funkcjonowac jak przed swietami.Goscie dzisiaj pojechali tak wiec odpoczywamy.W 1 dzien swiat podalam synkowi korzen pietruszki nawet zjadl pare lyzeczek brzuszek nie bolal tak wiec jutro bedzie ziemniak :)
Starsza core wsadzalam do chodzika kregoslup prosty i cala reszta ok ale maly wypadek sie zdarzyl byla I jest bardzo ruchliwym dzieckiem i tak skakala ze prawie wyskoczyla zawisla na bioderkach i uderzyla sie w te metalowe kijki i miala caly siny nosek oczywiscie ostry dyzur ale na szczescie wszystko bylo ok.Tak wiec teraz bedzie bez chodzika.

Odnośnik do komentarza

Mikołaj też dzisiaj skończył 5 miesięcy, nie obraca się w ogóle, jedynie na bok jak chce sięgnąć zabawkę, nóżek też nie ciągnie do buzi, maca swoje kolanka, stopy go intrygują, bo próbuje się do nich pochylić, jak go sądzam na chwilę na kolanach, tak żeby się o mnie oparł. On wtedy w ogóle to próbuje usiąść sam, a nie powinien a uparty łobuz jest.. niestety po mnie.

Nam o kaszkach mówiła dr neonatologa, w takim sensie jak w tym artykule http://m.mjakmama24.pl/niemowle/karmienie/rozszerzanie-diety/kaszki-dla-niemowlat-dlaczego-warto-podawac-niemowlakowi-kaszki,191_4751.html

Daję małemu kaszkę kukurydziana, lub ryżową lub ryżową malinowy i mieszam z jego mlekiem , płynną robię jak już bardzo głodny na noc , a jak jest na luzie i ja powyrabiana to łyżeczką ciut gęściejszą, ale łycha nie staje. Mały śpi od ok 20.00 do ok 5.30. Kaszkę dostaje raz tylko na kolację. Koło południa robię mu danie tylko z warzyw, i na podwieczorek jabłuszko, gruszki lub banan skrócie łyżeczką.

monthly_2015_12/fasolki-sierpien-2015_41517.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o chodzik to mam znajomych, których dziecko w chodziku nauczylo się chodzić na palcach, jak chodzilo później przy meblach albo próbowało samo przejść kawałek to tez na palcach i oczywiście co chwilę upadał, długo trwało zanim się oduczyl "baletowego" kroku. Wydaje mi się, że lepszy byłby tak zwany pchacz. Może, któraś z Was miała przy starszym dziecku? Warto kupować?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Tez mnie zaintrygowala kwestia podawania dziecku wody przy kp.
Majka ma 4,5 miesiąca i tez do tej pory nie dawałam wody do picia , bo słyszałam ze przy kp dodając nie trzeba, a tu czytam ze większość z was daje maluszkom wode. Woec rozumiem ze trzeba?

A co do chodzika, jestem zdania ze troche zle wpływa na naukę chodzenia, jest to nienaturalne dla dziecka. Ale teściowa aż się uniosła jak jej to powiedziałam. I stwierdziła ze sama prędko wsadzę córkę do chodzika jak zacznie mi sie po meblach wspinać.
Wodze ze cora moja juz coraz bardziej krzyczy jak wklada zabawki do buzi, czyżby dziąsła bolały? Czyli te wszystkie maści sa nieskuteczne,? Co wiec warto podawać przy ząbkowaniu?

Truskawka lepiej idź do lekarza, musisz być w pełni sil przy dwójce dzieci. Poza tym ze zdrowiem nie ma.zartow. A facet się odezwał?
Piękne macie dzieciaczki dziewczyny! Można oglądać i oglądać zdjęcia.
Moja Majeczka tez od świąt jakąś niespokojna, budzi się w nocy na karmienie a od 2 miesiecy przysypiala cala noc. W dzien Malo co spi, częściej marudzi. Nie wiem czemu taka nagla zmiana. Moze skok?
Milej nocy dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...