Skocz do zawartości
Forum

Stokrotka88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Stokrotka88

  1. Dziewczyny przede wszystkim zdrowych i radosnych Świąt dla was i Waszych rodzin. Pociechy z dzieciaczków i zadowolenia z mężulków Staram się Was czytać na bieżąco, ale na odpisanie już brak czasu i sił, bo zazwyczaj czytam wieczorem jak oczy się przymykają. My już na całego zajadamy wszystko łyżeczką, butelkę Alek wypije jedynie w nocy, jak się jeszcze dobrze nie rozbudzi. Rano i w ciągu dnia za żadne skarby nie chce pić już mleka mm. Mamy dwie dolne jedyneczki, wczoraj gdy mąż smarował wieczorem synkowi dziąsełka, to tak go ugryzł tymi zębulkami, że aż krew poleciała, ale mężuś jojczał, hihi. Ja się śmieję, że dobrze, że mu tego palca nie odgryzł W nocy pobudki po kilka razy- zazwyczaj jak smoczek wypadnie, albo jakoś tak się synek kokosi w łóżeczku, że ląduję głową w szczebelkach- mamy ochraniacz, ale właśnie tu gdzie synek ma głowę to go podwinęłam, żeby go widzieć w nocy bez wstawania za każdym razem z łóżka. Także po kilka razy wstaje i go prostuje, bo śpi praktycznie w poprzek. Co do porządków świątecznych to okna pomyłam, firanki wyprałam, wyprasowałam, dziś mąż miał wolne to wysprzątaliśmy sobie, jutro tylko jeszcze kurze raz powycieram, ozdoby wielkanocne porozkładam i możemy świętować. A teraz życzę Wam słodkich snów i przespanej nocy- zmykam do łóżka bo już słabo kontaktuję i zasypiam. Buziaki dla wszystkich mam i dzieciaczków.
  2. Dziewczyny ja też Was podczytuję w każdej wolnej chwili czyli zazwyczaj wieczorem, kiedy synek już śpi, a że ja sama po całym dniu jestem padnięta to już na odpisanie sił brak i oczy się zamykają. My wstajemy zazwyczaj przed 7, Alek trochę mleka wypije i potem jeszcze zazwyczaj uda się się go uśpić tak na pół godzinki, także zazwyczaj już na dobre wstajemy koło 8- 8.15. My jeździmy już w spacerówce, w gondoli były nerwy i płacz, bo synek nic nie widział, a w spacerówce jest ok. U nas dalej bunt butelkowy, tylko jedzenie łyżeczką- nawet w nocy już niechętnie synek pije z butelki, na początku jak jest głodny to złapie i pije, wypije z połowe porcji, a potem już się rozgaduje, pluje, odwraca głowę i zazwyczaj kończymy jedzenie. W dzień już całkowicie z butelki nie pociągnie, zmieniałam nawet butelkę i smoczka ale żadnej poprawy w piciu nie było. Zupki gotuję podobnie jak większość z Was, warzywa kroję w kosteczkę, zalewam to wodą, gotuję do miekkości, dodaję troszkę masła, potem blenduję razem z wywarem, dodaję mieso- ja gotuję mieso razem z warzywami i na koniec obowiązkowo natka pietruszki. Ja dziś przeszukiwałam allegro w poszukiwaniu czapeczki żulerki i komina dla synka na wiosnę i zonk, bo wybór bardzo mały, a jak już jest coś fajnego to znowu rozmiar nie pasuje. A teraz rozwalam się na łóżeczku, załączam Drugą szansę i pewnie zasypiam jeszcze przed drugą reklamą... Dobrej nocki dziewczyny :)
  3. Dzięki dziewczyny za rady, ja póki co nie bedę dawać tego mleka z grysikiem, liczę, że po kilku dniach kryzys minie, już raz tak było, że nie chciał pić mleka z butelki, ale wtedy pomogła wymiana smoczka, no zobaczymy. Dzisiaj rano i po południu wypił mleko, ale to dzięki temu że mąż był w domu i go zabawiał prezentując różne zabawki. A jeszcze z nowości to mój synek od dwóch nocy śpi praktycznie cały czas na boku- wcześniej spał wyłącznie na plecach. A tu przedwczoraj słyszę, że się wierci przez sen, podnoszę głowę, a on tak fajnie na boku ułożony i teraz nawet w ciągu dnia kiedy nadchodzi pora drzemki to kładę go na plecach, on chwilę leży, a póżniej gdy już oczy mu się zaczynają zamykać to przekręca się na bok i zasypia- tylko ja podobnie jak niektóre z Was mam schizę i co chwilę sprawdzam czy się na brzuch nie przekręcił. A teraz pytanie z innej beczki- zamierzacie zabrać swoje pociechy z koszyczkiem do kościoła w sobotę Wielkanocną? Bo ja bym chciała zabrać Alusia, najwyżej jak syrenę włączy to mąż z nim wyjdzie.
  4. Spóżnione życzenia na Dzień Kobiet dla wszystkich dużych i małych kobietek :) My dzisiaj byliśmy na szczepieniu, tak mi szkoda było tego mojego szkraba, eh. Dobrze, że mąż był był z nami i go trzymał, bo mi się serce krajało od samego patrzenia. Mój okruszek waży już 10,200 i moje plecy odczuwają ten słodki ciężar każdego dnia coraz bardziej. Poza tym wszystko ok. Pytałam też na wszelki wypadek czy można już podawać grysik na normalnym mleku i Pani dr powiedziała że można, tylko żeby to mleko nie było zbyt tłuste, najlepiej takie 2 %. Pytałam o to ponieważ mój synek od kilku dni nie chce pić mleka, stwierdziłam, że gdyby całkowicie odmówił mleka modyfikowanego to wtedy z raz dziennie gotowałabym mu grysik na mleku i podawała łyżeczką, a tak to zupki zjada ze smakiem ale tylko te ugotowane przez mnie, kupionych nie tknie, ciągnie go przy nich na wymioty, nawet teraz te z gerbera już nie wchodzą, herbatkę i soczki pije normalnie z butelki, kaszkę zjada ale tylko tą Nestle z biszkoptami, innych nie ruszy. Owoce ze słoiczka zjada ze smakiem. Taki mi się wybredny egzemplarz trafił, chociaż szczerze przyznać muszę że wybredny w jedzeniu może być po mamusi, bo ja też mam swoje wyjątkowe upodobania kulinarne i ciężko mi dogodzić :P A w kolejce za nami była mama z synkiem i tak trzymała go na kolanach to patrzyłam i myślałam sobie że ten synek jest w wieku mojego szkraba, chociaż taki strasznie blady, szczuplutki. A zaraz Pani pielęgniarka wezwała tą mamę do ważenia dziecka, zważyła i mówi 7400 kg i pyta się tej mamy ile dziecko skończyło miesięcy i okazało się, że ten chłopczyk ma skończone 13 miesięcy, a taki szczuplutki, to nasz przy nim to normalnie pakero.
  5. Kasia ja tą pietruszkę sadzę taką z korzenia. Dokładnie to gdy jesienią wykopujemy warzywa z pola, to kilka pietruszek takich z natką wsadzam od razu do doniczek, podlewam wodą i potem przez cały czas aż do wiosny mam świeżą natkę, którą wprost uwielbiam. Mmadzia ja właśnie w ubiegłym tygodniu kupiłam ten kubek niekapek z Aventa model Pingwinek od 6 miesiąca. Ma elastyczny ustnik, wydaje się fajny, bo wcześniej miałam jakiś z Pepco, ale to straszne badziewie, przy nachyleniu przeciekał i taki w ogóle lipny. Ja też zawsze po użyciu rozkładam go na części pierwsze, dokładnie myję, suszę. Na razie to picie jest bardziej na zasadzie zabawy, Alek ogląda kubeczek, wkłada do buzi czasem coś mu poleci herbatki. Mam jeszcze pytanie odnoście bucików na wiosne dla naszych szkrabów, jak pisała chyba Ewulka8 my również mamy trampeczki takie fajne skórkowe, ale to takie na codzienne spacery bedą, a chciałabym kupić jeszcze jakieś inne buciki, takie bardziej wyjściowe. I tutaj mam prośbę, możecie coś polecić z takich bucików.
  6. Hej Dziewczyny. Mam nadzieję, że mnie jeszcze pamiętacie. Nie pisałam, ani nie czytałam Was przez ostatnie dni, ponieważ jakoś nie miałam do tego głowy. Zmarła bardzo bliska mi osoba i jakoś tak wszystko zeszło na dalszy plan. Ale wczoraj, żeby trochę oderwać myśli od tego, wybrałam się do kina na 7 rzeczy, których nie wiecie o facetach. I powiem Wam, że film bardzo mi się podobał, były momenty radości, ale i łza się w oku zakręciła, także jak najbardziej polecam. A po powrocie do domu, zdawałam mężowi relacje z filmu i on się mnie pyta co się dowiedziałam z tego filmu o facetach- no to mu mówię, że faceci nie lubią dziewczyn w dresach, a on na to, że on bardzo lubi jak chodzę w tych swoich opiętych na tyłeczku dresach hehe. U nas z nowości to wyszła jedna dolna jedynka, a druga też jest już na wylocie i chyba w związku z tym, Aluś od dwóch dni nie chce pić w dzień z butelki, kaszki i zupki podawane łyżeczką je bardzo ładnie, tylko z tą butelką jest problem i to też dziwne, bo herbatkę pije- tylko mleka nie chce. I w związku z tym mam prośbę, polećcie mi naprawdę dobrą kaszkę, która byłaby najlepsza dla małego brzuszka na noc. Pytała, któraś z Was czy podajemy przyprawy typu natka, koperek i tak, ja do każdej zupki podaję natkę pietruszki, wydaje mi się, że synkowi lepiej smakują zupki właśnie z natką- zresztą ja jestem maniaczką natki- dawałabym do wszystkiego co gotuję, mam cztery donice z pietruszką w domu, także u mnie natka jest dostępna przez cały rok . Ja zupek również nie mrożę, stwierdzam, że lepsze są takie świeżo ugotowane, a że dużo czasu ugotowanie zupki nie zajmuję to gotuję codziennie świeżą. W tym tygodniu stwierdziłam, że muszę się rozglądać powoli za jakimiś bucikami dla synka- bo myślę go zabrać w Wielkanocną sobotę z koszyczkiem do kościoła i tu mam niemały problem, bo mój okruszek ma dość szeroką stopę (Szkoda mi takich ślicznych trampeczków, które mamy od chrzestnej, a które właśnie okazały się za wąskie) .Już oglądałam w sklepie takie śliczne buciczki, ale wstrzymałam się z zakupem bo muszę zabrać synka i mu te buciki przed zakupem zmierzyć, żeby znowu nie okazały się za wąskie. Co do seriali to ja również jestem wierną fanką ,,Przyjaciółek"- uwielbiam szaloną Dorotkę, a ostatnio polubiłam ,, Drugą szansę". Pisałyście również o zmianie fryzury na wiosnę i mnie również nachodzi na jakieś extra cięcie- co prawda na pewno nie obetnę włosów na krótko, bo wiem, że bym żałowała, ale skrócę o jakieś 10-15 cm, przez ostatnie miesiące zapuszczałam grzywkę, a teraz nachodzi mnie, żeby znowu tą grzywkę znacznie skrócić. A i jeszcze farbowanie- lubię swój naturalny kolor włosów- ale myślę nad jakimiś delikatnymi refleksami.
  7. U nas też bezzębnie, mimo, iż widać już dwie takie kreseczki na dolnym dziąśle. A synek też marudny przez to, a czasami jak sobie za mocno dociśnie zabawką do tego dziąsełka to jest straszny płacz. Ja również przy każdej zmianie pampersa wycieram pupę i klejnoty mokrymi chusteczkami- u nas najlepiej sprawdzają się z pampersa, a smarujemy kremem tylko na noc. Co do spania na noc, to u nas Aluś śpi tylko w swoim łóżeczku, nigdy nie bierzemy go do swojego łóżka, jedynie rano jak juz wiem ze wiecej nie zaśnie, to biorę go do siebie do łóżka i wtedy mamy tak z pół godzinki przytulania, miziania. Od samego początku synek spał w swoim łóżeczku, nie chce go przyzwyczajać do spania z nami bo potem będzie tak jak u znajomej- do tej pory dziecko wychodzi z łóżeczka i wskakuje im do łóżka, oni nawet czasami nie wiedzą kiedy, a gdy go chca odłożyć do łóżeczka po przebudzeniu to jest jeden wielki ryk i tak zazwyczaj śpi z nimi do rana, a jego tatuś ostatnio się skarżył, że nawet nie ma jak się d własnej żony poprzytulać :P A ja dzisiaj się lekko zdziwiłam bo listonosz przyniósł mi druga paczkę z Hippa z zupka koperkowa z ryżem i indykiem z większymi kawałkami do nauki gryzienia- myślałam, że oni tylko jedną paczkę przysyłają.Ale póki co czarno to widzę, bo mój bąbel jak tylko poczuje jakąś grudkę to od razu odruch wymiotny. Dziewczyny a ja mam pytanie: czym smarujecie buzie dzieci po kąpieli?
  8. Ewulka8 Pani dr nie kazała stawiać, a powiedziała, że można już stawiać, tym bardziej, że mój brzdąc już strasznie rwie się do stawania. Ale powiem Wam dziewczyny, że wczoraj jak zobaczyłam u Pani dr takie miesięczne maluszki, które były na pierwszej kontroli bioderek, to mój Bąbel przy nich już taki duuuży się wydawał. Co chwilę coś gadał, chwilami piszczał, śmiał się w głos, a podczas usg już nie leżał spokojnie jak wcześniej tylko wiercił się bo wszystko go interesowało. Co do obiadków to ja najczęściej gotuję sama, bo mój Panicz jakoś woli mamusine zupki. A najbardziej podchodzą mu takie lekkie pomidorówki, tak pomidorówki- dodaje do wywaru z jarzyn( najczęściej ziemniak, marchew, pietruszka lub seler) pod koniec gotowania odrobinę przecieru własnej produkcji ze swoich pomidorów, jeszcze pogotuję to z 5 min i na koniec zblenduje to. Młody wcina aż mu się uszy trzęsą. Tych obiadków z Hippa też w ogóle nie chce jesć, ja kupuję już tylko z Gerbera. A i od kilku dni tez podaje mu Flipsy ( jednego na dzień) i też je ze smakiem- za pierwszym razem siedziałam i patrzyłam czy czasem nie ugryzie za dużego kawałka, ale nawet ładnie sobie to memla- tylko potem ubranie od razu do prania bo całe poklejone. A w niedziele mieliśmy gości i wiecie co przywieżli w prezencie dla półrocznego dziecka... kinder czekoladki- powiedziałam, że ja mu jeszcze takich rzeczy nie daje i zostawiłam na stole. Ale dwa wieczory i po kinderkach ani śladu- zjedliśmy z mężem hehe.
  9. Witam Was mamusie po dłuższej nieobecności, spowodowanej awarią internetu, przez kilka wieczorów czytałam forum, żeby wiedzieć o co kaman. Misiaczek Ty chyba pytałaś o to jak spisuje się fotelik Weelmo. Ja jestem póki co zadowolona, mój synek chyba też bo podczas jazdy siedzi spokojnie, obserwuje krajobraz za oknem, a wczoraj jechaliśmy wieczorem to nawet zasnął w foteliku mimo, iż godzinę wcześniej obudził się po półtoragodzinnej drzemce. Tak więc fotelik jak najbardziej mu pasuje :) A jeszcze gdy jedziemy wieczorem to jest zafascynowany światełkami na desce rozdzielczej. My wczoraj byliśmy na 3 kontroli bioderek i pani doktor powiedziała, że już można synka stawiać na nóżki, dobrze, bo on jak siedzi na kolanach to się spina do wstawania i czasami ciężko go utrzymać w pozycji siedzącej. Ja już jakiś czas temu zakupiłam puzzle piankowe i zabawkę która bardzo przypadła synkowi do gustu- garnuszek klocuszek. Na początku musiałam zakleić lepcem głośnik, bo strasznie głośno grał i miałam wrażenie, że synek troszkę się go boi, ale gdy muzyczka przycichła to jest ok, a największa frajda jest z wyrzucania figur geometrycznych z garnuszka na podłogę :) U nas mąż zakupił kiedyś zamiast kaszki manny kaszkę z nestle z biszkoptami bez cukru. Pisze na opakowaniu, że pomaga łagodnie wprowadzać gluten i teraz codziennie rano daje synkowi trochę tej kaszki- bardzo mu smakuje. W niedziele z kolei podałam mus jabłkowo- bananowy z Hippa (był w tym pudełku z Hippa) i chyba po nim synek miał problemy z brzuszkiem, bo w nocy budził się praktycznie co 40 min, wiercił się, puszczał bąki. Kupiłam też kiedyś w biedronce mus z Kubusia w takiej saszetce do wyciskania też o smaku jabłkowo- bananowym bez cukru. Odczekam jakiś czas i podam, zobaczę może synkowi ten podpasuje. Od jakichś 2 tygodniu podajemy już wyłącznie mleko nr 2 i od tego czasu mamy częstsze kupki, jak do tej pory były co 3 dni, tak teraz codziennie, a czasami nawet dwa razy dziennie. Co do pierwszych urodzin synka to też urządzimy grilla w ogrodzie, bo w domu się wszyscy nie pomieścimy. Już kiedyś przeglądałam torty z cukierni, która ma przepyszne ciasta i pewnie tam jakiś torcik zamówię, bo torty mają przepiękne. Bo ja muszę się przyznać jestem totalnym beztalenciem jeśli chodzi o pieczenie.
  10. Witam Was mamusie. Ja właśnie siedzę przy śpiącym synku i po przeczytaniu kilku ostatnich stron forum jeszcze mocniej go kocham. Diduś- nie obrażaj się na nas i nie rezygnuj z udzielania się na forum. myślę, że Olga zareagowała trochę zbyt emocjonalnie, bo nie na miejscu wydają mi się słowa: ,, nie zasługujesz na bycie matką"- ale to jest tylko moje zdanie. Nie znamy sytuacji życiowej Diduś, nie wiemy czy właśnie jakieś doświadczenia z dzieciństwa nie mają wpływu na jej obecne problemy- bo to są problemy, inaczej by nam o tym nie napisała. Każda z nas potrzebuje tzw. zresetowania, chwili odpoczynku, wyjścia z domu chociażby tylko do pobliskiego sklepu. Absolutnie nie popieram zachowania Diduś wobec synka, ale też nie przyklejam od razu łatki kat itp. Co do starania się o drugie dzieciątko w najbliższym czasie to też myślę, że warto jeszcze na spokojnie się nad tym zastanowić. Wiemy, ze Sebastianek to ,,trudne'' dziecko ( kolki itp)- wymagające ciągłej uwagi, a jeśli drugie dziecko będzie takie samo ( czytaj płaczliwe itp), wtedy nie dość że bedziesz musiała praktycznie cały czas zajmować się noworodkiem to przecież jeszcze Bastuś też będzie potrzebował twojej ciągłej uwagi- a jeszcze trzeba liczyć się z tym że dojdzie zazdrość o młodsze rodzeństwo. Moja przyjaciółka ma dwoje dzieci jedno ma trzy latka, drugie 1,5 i z moich wcześniejszych obserwacji ( zanim urodziłam synka to często u niej bywałam, pomagałam jej przy dzieciach) to na prawdę hardcore z dwojgiem takich małych dzieci. Mimo, iż koleżanka jest bardzo cierpliwą osobą to sama nie raz mówiła że na prawdę momentami ma dość, ale też dodawała, że to jej dwa upierdliwe skarbusie i nie wyobraża sobie życia bez nich :)
  11. Ewelajna tak jak pisze Misiaczek, ja w zeszłym tygodniu za radą moich dwóch szwagierek kupiłam ten fotelik 4Baby Weelmo . W niedziele odbyliśmy pierwszą przejażdżkę do teściów i synek właśnie siedział już w nowym foteliku. Na początku widać było, że nie wie o co kaman, patrzył na męża jak prowadzi samochód, on do niego zagadywał i Bobuś co chwilę się uśmiechał. Wiadomo fotelik nie rozłoży się do takiej pozycji leżącej jak ten pierwszy fotelik dla noworodka, my wzięliśmy oparcie maksymalnie opuściliśmy do tyłu i było ok, muszę jeszcze na spokojnie przyglądnąć się temu ochraniaczowi na główkę- wiecie z takimi wypustkami po bokach- bo gdyby tego nie było synek mógłby bardziej sobie główkę do tyłu oprzeć i wydaje mi się, że było by mu wygodniej, no ale w niedziele to było szybko, szybko. Muszę się temu przyglądnąć na spokojnie, pewnie wystarczy lepiej dopasować wysokość. A poza tym u nas dalej nie ma żadnego ząbka, chociaż synek już od dobrych kilku tygodni strasznie się ślini i dosłownie wszystko wpycha do buzi, aż go nieraz na wymioty pociągnie jak za daleko coś włoży. A przy usypianiu to tak pcha ręce do buzi, aż się cały trzęsie- przypominam, że smoczka nie weźmie za żadne skarby . U nas w domu temperatura wysoka, podobnie jak u kowalskiej w granicach 24-25 stopni. Palimy w piecu centralnym. Synkowi ubieram body długi rękaw, spodnie i skarpetki. Pytała też któraś ( przepraszam, ale nie pamiętam która), o wprowadzaniu glutenu za pomoca biszkopcików. ja właśnie już któryś dzień z kolei podaje synkowi jabłuszko z biszkoptem i bardzo mu smakuje.
  12. Misiaczek to ja pisałam, że wybieram się do tego sklepu z fotelikami i tak... ten fotelik, który był naszym faworytem Graco Nautilus okazał się bardzo fajny, ale niestety ma bardzo mały stopień pochylenia, praktycznie nic się nie rozkłada do pozycji leżącej, a to jest dla nas bardzo ważne, aby gdzieś w dalszej podróży rozłożyć odsunąć małemu oparcie, tak więc wszystko fajnie ale niestety ten fotelik odpadł na samym początku, z maxi cosi te foteliki są ale 9-18 kg, a nam zależało na foteliku 9-25 kg, tak więc też odpadły, Pani polecała jeszcze Avionaut glider czy jakoś tak, ale synek był w nim strasznie ,,wpadnięty" i jakoś on taki twardy w ogóle nam nie podpasował, kolejny który nam polecano to Maxima, ale był tylko w kolorze różowo- szarym, więc nawet nie wkładaliśmy do niego synka, no bo przecież nie bede mojego mężczyżny w różowym foteliku wozić, kolejny który nam polecano z firmy Caratero model chyba Diablo XL, ale materiały z którego jest wykonany są strasznie sztuczne i zakładam, że dziecko strasznie by się w nich pociło. No i to tyle z moich obserwacji, nie było tam fotelików Recaro czy Romer dla porównania. W końcu kupiliśmy ten polecany przez dwie moje szwagierki, których dzieco go użytkują, a mianowicie 4Baby Weelmo, fajnie materiały, regulowane, 5- stopniowe oparcie, Synkowi też podpasował, bo gdy go do niego włożyliśmy to tak zaczął gadać, że aż pani ekspedientka się śmiała. Zobaczymy jak się sprawdzi, stwierdziliśmy z mężem, że skoro, w rodzinie jest to najsłynniejszy fotelik a nie jest zbyt drogi, więc w razie gdyby w użytkowaniu przez synka nie okazał się tak fajny to kupimy następny ten 15-36 kg z jakiejś renomowanej firmy. Oczywiście mąż sprawdził, czy pasuje do naszego samochodu- pani bez problemy podeszła z nim na parking. Ogólnie fotelików w tym przedziale wagowym 9-25 nie ma za wiele, a przynajmniej w tym sklepie nie było, mimo iż tych w innych przedziałach wagowych było bardzo dużo. To by było na tyle. Co do ubranka do chrztu to my właśnie kupiliśmy taki cały komplet sweterek, koszula, spodnie i kaszkiet za ... 169 zł, oprócz tego osobno kupowałam jeszcze buty, skarpetki tak więc w sumie za samo ubranko wyszło przeszło 200 zł. Było to ubranie na raz tak jak piszecie, jedynie skarpetki jeszcze potem były używane. Teraz leży to wyprane i zapakowane, miałam wystawiać na allegro, ale tak jakoś zeszło, dopiero Wy mi o tym przypomniałyście. Inez80 mój Synek wczoraj też skończył pół roczku. Już taki duży mężczyzna z niego i taki kochany. Zacałowałabym go gdybym mogła. Ostatnio bardzo dużo gada, szczególnie w nocy po karmieniu i mówi już tatatatatata, dadada, nananana, tylko mama na razie nie może wypowiedzieć :P Mąż dumny jak paw, mówi do niego, no powiedz teraz mama, żeby mamusi przykro nie było hehe.
  13. Łooo matko, ale macie tempo. Ja tu właśnie szukam jakiegoś natchnienia na dzisiejszy obiad i chyba znalazłam, bedą kotleciki z kurczaka z serem żółtym, pieczarkami i duuuużą ilością natki pietruszki, którą uwielbiam i przemycam, gdzie tylko się da :) Ewulka8 ja zawsze biorę synka do odbicia nawet w nocy, jakoś jak mu się beknie to jestem spokojniejsza, nawet kosztem dłuższego usypiania. Olga super, że już wszystko dobrze A ja się wczoraj dowiedziałam o kolejnym weselu w tym roku- już 7, masakra, raczej na wszystkie nie pójdziemy bo zbankrutujemy. Co do postępów to Alanek już przyciąga stópki do buzi i zajada się paluszkami. Piszczy wniebogłosy, a jak jest zadowolony to mówi biiii. Uwielbia oglądać Klub przyjaciół Myszki Mickey, zawsze na początku jak ta myszka się pokazuje i mówi hej dzieciaki to pojawia się taki uśmiech od ucha do ucha hihi. W nocy po jedzeniu urządza sobie pogaduchy, rajcuje jak przekupka na targu. Co to fotelików to ja teraz kogo tylko mogę to pytam i wczoraj pytałam szwagierki, oni co prawda kupowali fotelik już 4 lata temu, ale mają z firmy 4Baby i ona jest z niego bardzo zadowolona. Sprawdzałam oczywiście na necie to te foteliki są raczej z tych tańszych za 550 zł kupi już z tym iso fixem. Ja dziś dzwoniłam do sklepu, mam potweirdzenie że mają te foteliki, które mnie interesują na stanie i jutro jedziemy na zakupy. Co do mężczyzn, to mi chyba jakiś wyjątkowy egzemplarz się trafił, wiadomo czasem mnie wkurza i w ogóle ale ogólnie jest strasznie kochany. W tym tygodniu ma urlop to pomaga mi przy małym cały czas, wczoraj mnie wysłał na zakupy a dziś jadę do koleżanki na ploty, bo stwierdził, że tylko w domu z małym siedzę to muszę się trochę rozerwać... no ale tyle tego chwalenia bo jeszcze mi się chłopisko popsuje :)
  14. eh coś mi ucięło, my w czwartek jedziemy do tego sklepu z fotelikami z tego co sprawdzałam na necie to mają bardzo duży wybór, ale jeszcze zadzwonie wcześniej i zapytam czy wszystkie te foteliki mają na stanie. Skłaniamy się z mężem za fotelikiem 9-25, bo ten co mamy teraz jest niby do 13 kg, nasz synek obecnie waży przeszło 9 kg i już jest strasznie ściśnięty, denerwuje się, dlatego też mąż stwierdził, że ten 9-18 kg może nam bardzo krótko posłużyć. Polecane są foteliki Cybex, Romer, Maxi cosi. Dzwoniłam nawet do koleżanki, która ma dwie córeczki 5 i 2 lata, byłam pewna, że oni zainwestowali w jakieś lepsze foteliki, tym bardziej, że ich na to stać, a tu zonk, bo oni kupowali jakiś tani fotelik poniżej 300 zł w Tesco. No i dalej mam zagwozdkę, ale nie nastawiam się na nic konkretnego, pojedziemy,zobaczymy, powsadzamy synka i wtedy mam nadzieję, że coś wybierzemy.
  15. Witam się poniedziałkowo :) Bąbel śpi, ja zupkę ugotowałam i mam chwile relaksu, bo potem bede klepać kluski śląskie. Mój mąż też niestety z tych chrapiących, albo jak on to mówi głośniej oddychających hihi. Też go czasem dźgam między żebra, ale to pomaga tylko na chwilę. A ja dzisiaj mogłam się wyspać w nocy, bo synek ładnie spał, ale co z tego... o 2.40 obudził się, wypił grzecznie mleczko i zaraz zasnął, a ja wierciłam się 2,5 godz bo dobrałam sobie do głowy czy znajdziemy jakaś miłą nianię z powołaniem itp. Nie wiem co mnie tak naszło, przecież jeszcze do września dużo czasu, ale tak mi się jakoś przypomniało i już było po spaniu. eh masakra już się tym stresuję. A co do fotelików do jeszcze wczoraj czytałam różne fora itp, Dziękuję Ania125 za tą stronkę z rankingiem fotelików.
  16. Wreszcie chwila wieczornego relaksu :) mmadzia gratuluje pierwszego ząbka, zwłaszcza, że jak piszesz wyszedł w miarę bezproblemowo. U nas też ząbkowanie na całego, młody ślini się strasznie, wszystko pcha do buzi, aż się cały trzęsie. Ale ząbków póki co nie widać, eh... Rewolucja, heh ja na mojego męża też mówię Łosieczku, ale on wie, że to tak pieszczotliwie :) Ja jestem jego słoneczkiem, a on moim Łosieczkiem. Olga1 powodzenia w szpitalu i szybkiego powrotu do zdrówka życzę. Wy tu o wyjazdach wakacyjnych... ja marzę o kilku dniach w Zakopanym, jakoś mam straszny sentyment do tego miejsca i mogłabym tam jeździć co roku. Przed porodem planowaliśmy z mężem jeszcze w czerwcu jechać do Zakopca, ale wtedy szyjka macicy mi się skracała i miałam nakaz prowadzenia oszczędnego trybu życiu, mało chodzenia itp. Zrezygnowaliśmy wtedy z wakacji ale w tym roku już nie odpuszczę. Dziewczyny wiem, że już poruszany był tu temat fotelików samochodowych, ale w sumie chyba nic konkretnego nie polecono. Ja po przeczytaniu różnych opinii zastanawiam się nad fotelikiem graco nautilus- jest to fotelik niby od 9 do 36 kg, no i własnie zastanawia mnie ta duża rozpiętość wagowa, chociaż posiadacze tego fotelika bardzo go sobie chwalą. No i sama już nie wiem, w tym tygodniu mamy jechać z mężem i synkiem do sklepu w którym jest duży wybór fotelików i przymierzyć czy Alan w nim nie utonie. Musimy w najbliższym czasie zakupić fotelik, bo w tym od wózka to synek już ledwo się mieści, jest w nim strasznie ściśnięty. Mamy bardziej doświadczone, może Wy coś doradzicie w tej kwestii. Myślę, że to bardzo ważny zakup, w końcu chodzi tu o bezpieczeństwo naszych najdroższych skarbów.
  17. Po długiej nieobecności witam się i ja :) codziennie starałam się Was czytać wieczorami gdy już synek zasnął, ale na odpisanie już ani czasu ani sił nie było. No i tez podobnie jak Ewelajna i kilka innych ,, nowych'' mam, czasami mam wrażenie , że tu jakoś odstaję, nie pasuję, Wy już jesteście takie zżyte i w ogóle... no ale postaram się częściej pisać chociaż wieczorami, gdy juz synek zaśnie i może wtedy poczuje się taka bardziej ,,Swoja" .Mój synek z tych bardzo absorbujących, w ciągu dnia nie ma opcji przy nim siedzieć i czytać forum, a tym bardziej coś napisać, a gdy zaśnie to szybciutko staram się dom ogarnąć, obiad ugotować itp. Teraz mąż ma kilka dni urlopu to mi pomaga w opiece nad synkiem, a ja korzystam z chwil wolności i wcale nie mam przez to wyrzutów sumienia, W poniedziałek byłam na plotach u sąsiadki, wczoraj odwiedziłam lumpka i czuję się dzięki temu jak nowonarodzona :) Ja również jestem zdania, że czas, który teraz poświęcamy dziecku zaprocentuje w przyszłości. Synek dalszych znajomych od urodzenia właśnie był pozostawiony najczęściej sam sobie, gdy nie spał, nie jadł to leżał sobie spokojnie i tak jest w sumie do tej pory, ale teraz ma już 9 miesięcy a nawet jeszcze nie siedzi. Ja poświęcam cały swój czas gdy jestem sama w domu z synkiem właśnie jemu, posiedzi z 20 min w bujaczku, podczas gdy ja np myję naczynia ale wtedy właśnie cały czas do niego gadam, tłumaczę co w danej chwili robię itp. I tez dużo noszę synka, obecnie strasznie lubi gdy stoję z nim w oknie balkonowym i obserwujemy przejeżdżające samochody, taką ma wtedy radochę, że mało mi z rąk nie wyskoczy hihi . Dzisiaj mieliśmy trzecie szczepienie i mój babel waży już 9.200 kg i mierzy 77 cm, także jest co nosić :) My rozszerzamy dietę już na całego, wczoraj ugotowałam synkowi zupkę ziemniak, marchew, seler dodałam troszkę masła i natki pietruszki i tak zajadał, że aż mu się uszy trzęsły, chyba ten dodatek selera tak mu podpasował, bo samą marchewkę z ziemniaczkiem jadł tak sobie bez szału. Zrezygnowaliśmy natomiast z podawania mleka z kaszą na noc, bo synek budził się po tym po kilka razy z płaczem- stwierdziłam, że chyba coś go brzuszek po tym męczył. Przepraszam, że pisałam strasznie chaotycznie, ale czas mnie goni, a dokładniej mąż- coś go dzisiaj plecy bolały i mu obiecałam masażyk i wysmarowanie maścią rozgrzewającą i się tu dopomina biedaczek mój :)
  18. Dziewczyny wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, przede wszystkim dużo zdrówka dla Was i Waszych rodzin :) mnie właśnie choróbsko rozłożyło i wieczorami zamiast przesiadywać na forum to przesiaduję na bidecie i moczę nogi w gorącej wodzie z solą Dopadł mnie okropny katar, ból gardła, a dzisiaj dodatkowo odczuwam zatoki, a to najgorsze dziadostwo, mam tylko nadzieję że mój Alanek się nie zarazi :) a właśnie nie pamiętam już która, ale wiem, że któraś z Was pisała tu kiedyś o takich kropelkach, które się daje na chusteczkę i wiesza na szczebelku łóżeczka i ma to ułatwić oddychanie dziecka podczas kataru. Proszę przypomnijcie jak się one nazywały. U nas dziewczyny od kilku dni problem z jedzeniem z butelki, normalnie jedzenie trwa 40 min a synek zjada ok 80 - 100 ml albo i mniej, a i to nie zawsze, niekiedy nie pociągnie wcale, łyżeczką je, ale nie zjada jeszcze tyle, żeby zastąpić tym porcję mleka. No masakra, jak mam dawać mleko synkowi to już się stresuję. Jutro mąż kupi inną butelkę może inny smoczek lepiej mu podpasuje. Czytam na necie że tak może być w trakcie ząbkowania, synek właśnie ślini się strasznie, pcha wszystko do buzi więc może i to jest przyczyną. Mam nadzieję, że to szybko minie bo się psychicznie wykończę :( Bo tak to synek jest zadowolony i uśmiechnięty, już mu przeszły te nerwy o których pisałam podczas świąt.
  19. A i dzisiaj pierwszy raz podawałam synkowi kaszkę mleczno-ryżową Bobovita o smaku waniliowym i Alankowi bardzo posmakowała, w ogóle on łyżeczką już bardzo ładnie je, tak śmiesznie języczkiem to jedzenie zawija. Rozrobiłam pół porcji z 70 ml wody i dałam synkowi tak z 2/3 tego, bałam się podawać więcej bo gdzieś wyczytałam, że dość często po tej kaszce dzieci mają biegunki.
  20. Witam Was dziewczyny po kilkudniowej przerwie świątecznej. Ja w święta również starałam się nie przesiadywać na laptopie i telefonie, zresztą nawet nie było na to czasu. Codziennie gdzieś jeździliśmy, a wieczorami praktycznie codziennie my mieliśmy gości. A na dodatek w drugi dzień świąt w mojego synka coś wstąpiło, praktycznie cały czas coś mu nie pasuje, jojczy, denerwuje się i nie wiem czy to jakiś skok rozwojowy czy to ząbkowanie tak go męczy. Wieczorami też przed kąpaniem jest koncert, a po kąpieli, nakarmiony niby zasypia szybko, ale po pół godzinki się budzi i znowu usypianie od nowa i tak po kilka razy, masakra, w nocy też się co chwilę wierci, kręci. A teraz z innej beczki, ja też już zastanawiam się z kim zostawię mojego synka, bo muszę wrócić do pracy od września. Z rodziny nie mam go z kim zostawić, bo moja mama sama pracuje, babcia już nie ten wiek na wychowywanie dzieci, pozostaje mi wyszukanie niani na rok, a później jak synek skończy dwa latka zabiorę go ze sobą do przedszkola :) Piszecie też o chodzikach, mój synek dostał właśnie chodzik na Mikołaja, ale uważam, że jak pochodzi w tym chodziku po kilka minut nawet nie codziennie to nic mu się nie stanie, nie ma też co przesadzać.
  21. Truskawka bardzo Ci współczuję, nawet nie wiem co w takiej sytuacji napisać, ja chyba też nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie, ale... łatwo się pisze, a gdy się kogoś kocha to jest się w stanie naprawdę dużo wybaczyć . No właśnie dziewczyny Wy tutaj tylko o ciastach piszecie, a że ja z tych nie przepadającymi na ciastami, za to uwielbiająca przeróżne sałatki to poproszę i jakiś przepis na fajną i pyszną sałatkę, tylko nie śledziową bo śledzi nie znosze Ja pewnie zrobię jedną z makaronem ryżowym, szynką i uwaga przyprawą Maggi w płynie A na druga właśnie szukam inspiracji :) My dzisiaj byliśmy na zakupach i szukaliśmy prezentu dla chrześnicy mojego męża pod choinkę, masakra niby dużo wszystkiego a jak chcesz coś znaleźć to ciężko, albo jak już jest coś fajnego to znowu cena kosmiczna, no ale w końcu kupiliśmy strój wróżki, z tiulową spódniczką, skrzydełkami i do tego zestaw różdżka, korona, jakieś bransoletki, kolczyki. Jak ja bym była 3- letnią dziewczynką to chciałabym coś takiego dostać :)
  22. Zapomniałam jeszcze napisać , że kosztuje to cudo całe 8.99 :) Silv śliczna mamusia z Ciebie, wyglądasz młodziutko- jak byś miała 18 lat :) Agatka też cudna, na te oczka to niejeden chłopak poleci I jeszcze jak już szaleje ze zdjęciami to ja też pochwalę się choinką :)
  23. Mamuśka01 jak mi się uda to wstawię zdjęcie, a nazywa się to: Urządzenie pomocne przy układaniu włosów, ja próbowałam dziś na siostrze zrobić tą fryzurkę, to z tyłu to wyglądało fajnie, tylko muszę wymyślić jak z przodu ukryć tą gumkę;
  24. A i jeszcze bym zapomniała o jednej rzeczy... pamiętacie jak kiedyś Daniela wstawiała zdjęcie takiej fajnej fryzurki, którą zrobiła za pomocą takiego wałeczka ? ja dzisiaj zakupiłam takie coś w Kiku ( to jest taka gąbka z której są zrobione wypełniacze do koka) z gumką i na opakowaniu jest taka sama fryzura którą prezentowała Daniela. Muszę w któryś dzień wypróbować, jak się uda to będę przez święta szpanować nową fryzą
  25. Dziewczyny melduję się i ja już wykąpana i pachnąca, teraz chwila relaksu na forum :) Byliśmy dzisiaj z mężem na zakupach w galerii, ale jak dla mnie totalna porażka. Wszędzie kolejki masakryczne, w jednym sklepie miałam sobie kupić bluzkę, ale jak zobaczyłam jaka kolejka to odpuściłam i w końcu nic sobie nie kupiłam ( no nie licząc pikantnego kurczakburgera i frytek w Mcdonaldsie ). Ludzi do połowy sklepu a tylko jedna pani obsługiwała. Pewnie wcześniej stałabym cierpliwie i czekała ale teraz odkąd jest synuś to każda minut jest cenna. Synek co prawda został z babcią, wiedziałam, że krzywda na pewno mu się nie dzieje, ale ja i tak cały czas o nim myślałam, zastanawiałam się czy zjadł, czy kupkę zrobił itp, aż się mąż ze mnie śmiał. Ale gdy wróciliśmy do domu, to on pierwszy dopadł do Alanka, wycałował go i jak go wziął na ręce to nie chciał mi go oddać, także też się stęsknił za tym naszym szkrabkiem Na parkingu żeby znaleźć wolne miejsce to też trzeba się było pomęczyć, dobrze, że mąż prowadził, bo ja to chyba w ogóle bym tam nie zaparkowała z moimi zdolnościami :P Wszędzie kolejki, w sklepach wyprzedaże, ale jak jest coś fajnego to albo rozmiar xs albo xl a nic pośrodku. No ale żeby nie było to obkupiłam mojego Alanka, kupiłam mu 3 pary spodni, body świąteczne, koszulę i muchę i zdałam sobie sprawę, że teraz to chyba już tak będzie, bo większą radość sprawia mi kupowanie rzeczy dla synka niż dla siebie :) A z mężem stwierdziliśmy, że zamiast kupować dla siebie prezenty to wybierzemy się na weekendzie na jakąś romantyczną kolację, małego wykąpiemy, uśpimy zostawimy babci a my przypomnimy sobie jak to było za kawalerskich czasów :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...