Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że machinę narzekania na naszych facetów uruchomiłam :(

Truskawka pytasz o czop. Ja w pierwszej ciąży nawet nie wiem kiedy mi odszedł i czy w ogóle, no ale chyba musiał skoro wody poleciały, prawda? Tak mi się wydaje ;)

kasia pytasz o krew pępowinową. Z tego co wiem to u nas przy przyjęciu na IP rodząc podpisuje się od razu zgodę na pobranie krwi pępowinowej do publicznego banku i ja całkowicie się z tym zgadzam :) wolę oddać komuś kto potrzebuje, a nie trzymać dla siebie, bo "a nuż będzie potrzebna", ale jak nie będzie to się zmarnuje, a kogoś życie przez to nie zostanie uratowane. Takie jest moje myślenie ;)

Olga ja paręset pewnie już stron temu podawałam linki do zwykłych bluzek z sieciówek, które u mnei się sprawdzały przy karmieniu. Na pewno takie z dekoltem lejącym się lub podkoszulki na ramiączkach a na to coś rozpinanego (wersja na zimę ;)). Albo ewentualnie dwie warstwy bluzek, żebyś jedną mogła do góry podciągnąć, a drugą w dół... opcji jest mnóstwo :)
Co do laktacji i karmienia? Powiem Wam, że przy JUlku się nie nastawiałam na nic, bo dla mnie to jest tak naturalne, że do głowy mi nie przyszło wtedy, że można z tym mieć problem. Nie czytałam żadnych porad ani nic z tych rzeczy, po prostu zakładałam, że rodzę dziecko, dają mi je a ja je przystawiam do piersi i ono wie co ma robić;) i tak w sumie było ;D Teraz nie widzę powodów dla których miałoby być inaczej, więc też sobie tym nie zaprzątam głowy.

Ja miałam koszmarny wieczór i noc... Mąż sięchyba przestraszył wreszcie i coś do niego dotarło. Wczoraj wieczorem wróciłam ze spaceru z JUlkiem i nie miałam nawet sił dać mu kolacji. Poprosiłam męża. I nawet obojętne mi było co mu da. Położyłam się o 20, plecy mnie bolały koszmarnie, potem poszłam się wykąpać po Julku i myślałam, się nie podniosę... wyszłam z wody i zaczęłam się telepać, takie miałam dreszcze w ten upał! Ale gorączki brak. Zasnęłam o 22 i o 24 się obudziłam i dalej się trzęsłam... koszmar, do tego bolał mnie każdy mięsień i plecy. O 1.30 obudziłam się i nie mogłam zasnąć, zaczęłam liczyć sobie skurcze, ale kicha... przynajmniej dreszcze przeszły. Zasnęłam po 2 godzinach liczenia (fajna zabawa, zamiast liczyć barany to liczę skurcze ;P). Rano mąż wstał do Julka zanim cokolwiek powiedziałam. Spałam do 8 a oni w tym czasie ogarniali mieszkanie. Naprawdę!
A dziś mam kryzys. Tyle chcę zrobić a na nic nie mam siły. Wreszcie wróciłam z Julkiem ze Smyka i się popłakałam mężowi, że wreszcie coś mnie pokonało. Tyle czasu nie dawałam się bólom, warunkom, zmęczeniu, ale teraz nie daję rady nawet się z synem dobrze pobawić, bo plecy mnie bolą. Do tego mdłości mam od dwóch dni, nic prawie jeść nie mogę i chyba zatoki przewiałam i gardło przez klimę w aucie. Wszystko jest źle!
Z dobrych wieści. Komoda dla małej kupiona, przyjdzie jutro razem z szafką do kuchni, lampki dla dzieci dziś przyszły, elektryk w czwartek ma zmienić żyrandol u Julka w pokoju, i aż wstyd się przyznać, ale będę chyba zmuszona panią do pomocy w sprzątaniu wziąć, bo mąż chce posprzątać, ale jemu to tak szybko i sprawnie nie pójdzie no i on ma pracę, więc a to telefon a to mail go odciągnie, a czas nagli. Jutro lub w czwartek robimy przemeblowanie i urządzamy kącik dla Róży wreszcie :) NAreszcie dopniemy wszystko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Joanna no to piona ;) ja jak kupuję spodnie to zwykle mogę wybrać, albo przyciasne w biodrach, ale w pasie ok, albo dobre w biodrach ale w pasie odstające :/

Tylko ja się nie martwię o kg? Mąż w czasie pierwszej ciąży mówił, że spoko, że po ciąży kupi mi zaraz karnet na siłownię, żeby zgubiła co trzeba, a tu guzik, karnet musiał kupić, ale żebym ciała nabrała a nie zgubiła ;P w każdym razie słowa dotrzymał i już się nie mogę doczekać powrotu na treningi i zastanawiam się, kiedy mi się uda wyrwać z domu choć na godzinkę 2 razy w tygodniu.
Zresztą czym ja się mam martwić... ja jestem dalej 6 kg na plusie od początku, nie przewiduję więcej, bo jem jak Ty Patrycja, chwała za owoce... Wczoraj jadłam fasolkę o 16 na obiad, a potem byłam tak zmęczona, ze zapomniałam o jedzneiu, dopiero rano śniadanie...
W ogóle płakać mi się chce, bo przez upał i mdłości nie gotuję od dwóch tygodni chyba :(

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Jak ja sie ciesze ze moj maz pochdzi z wielodzietnej (12dzieci) rodziny, dzieki temu jest naiuczony bardzo duzo dlatego zawsze moge dla niego liczyc, a kanapki niby tez zawsze ja mu robie ale to z nudow z reszta glupio mi jak mu nie zrobie czasami jak sie zle cczuje bo sama sb mowie ze przeciez faktycznie teraz nic nie robie to nic mi sie nie stanie jak mu te kanapki zrobie:P Przed chwila razem z mezem wreszcie skrecilismy łózeczko :P od razu lepiej sie czuje , juz wszystko mamy przygotowane :) teraz tylko czekac ...

monthly_2015_08/fasolki-na-sierpien-2015_33728.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqyx8dl01b7mza.png[/url
http://www.suwaczki.com/tickers/vqb1vlrigwajk14f.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/i81xu6bd91fy27bc.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Wiem, wiem, Truskawka...moja teściowa też we wszystkim wyreczala swoje dzieci. Mój mąż miał zawsze ugotowane, posprzatane, poprane i wyprasowane. Teraz też uważa, że podział obowiązków musi być w domu ( jak u naszych babć). On zarabia, ja zajmuję się domem i dziećmi. Tylko jak mu mowie, że do końca tak nie jest, bo ja też chodze do pracy i zarabiam, to mi mówi, że nie utrzymalibyśmy się z mojej pensji.
Oczywiście, że nie ( jestem nauczycielem), ale bez mojej wypłaty też byłoby kiepsko.
Rozpisałam się i nie już do czego zmierzałam....
A...kanapki. Ja robię je mężowi do pracy. Ale jak się pokłócimy, to ich nie dostaje i chodzi głodny. Więc wie, że mu się nie opłaca zaczynać że mną...
he he;)))

Co do lewatywy...uczucie takie, jakbys miała wodę w tyłku( oczywiste), a za chwilę....masz takie parcie na kupę, że nie byłabyś w stanie dotrzeć do toalety (pewnie dlatego lewatywe robią w kibelku:). No i taką straszna biegunka.
Mimo tej lewatywy, mnie się niestety nie udało wstrzymać podczas partych i ...no wiesz...szybko położna posprzatala, ale...niesmak mi pozostał. Jeszcze mąż był przy mnie i choć wiem, że jego to nie ruszyło, to czulam przed nim wstyd. Nawet teraz jak pomyśle o porodzie, najbardziej boję się tej kupy( oczywiście poza zdrowiem córeczki)
Sorki za doslowność.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny dawno do was nie pisałam gratuluję wszystkim.mamusiom i teraz także i sobie wczoraj o 20:58 urodziła się moja córeczka Zosia waży 3250 i długa na 57 :) słodka jest choć ma grymaski walczymy z cyckiem ma problem ciągnąć staramy się obie jak możemy :) poród hmm no nie było źle w sumie skurcze od rana nie bolesne zaczęłam się niepokoić kiedy pojawiła się krew :( lekarz prowadzący kazał połknąć nospe i czekać leżeć niestety jak mi później pow nospa zadziałała u mnie w druga stronę miałam cudowne położne poleciły mi prysznic ciepła woda kiedy skurcze były co 5 min a rozwarcie małe po polgodzinnej kąpieli rozwarcie na 10 i juz były parte i nie minęło 15 min i Zosia na świecie pozdrawiam i trzymam.za was kciuki bo upały są nieznośne

Odnośnik do komentarza

6ch
hejka:-)

ja się tak chwaliłam spaniem i jak na zawołanie-dzisiaj przerwa w spaniu od 4 do 6-gazetkę czytałam:-) do tego w ramach atrakcji dla córki 3h na placu zabaw i zakupy-prawie ugotowała mi się doopa:-DDD

co do męskiej części populacji: mój to leń i bałaganiarz, ja większość obowiazków domowych lubię i ogarniam sama zazwyczaj, ale zwłaszcza teraz sam się oferuje z pomocą a ja się staram nie krytykować, natomiast w związku z tym, ze sam jest 'lewy' w tych sprawach, nie toleruję żadnej krytyki, a mąż zawsze pochwali i podziękuje-bałby się zadrzeć ze mną w tej materii:-DDD

Marlena thx, wiedziałam, ale zapomniałam napisać:-) u mnie też chłopak

Silv mnie doopa nie bolała, krocze też nie, w ogóle nie zażywałam p.bólowych, chociaż byłam nacinana

Chiyo Twój stan emocjonalny podziela pewnie wiele z nas w różnych wareiantach

AnnG z tych imion wybrałabym Aurelię, ja też chcę i boję się:-)

czarnamamba ja mam krem uniwersalny, na słońce z filtrem i płyn do kąpieli z rossmanna-wydaje mi się że lepiej z jednej firmy i linii kupić

RudaMaruda niech się mąż tak na syna nie nastawia, bo z moich obserwacji wynika,że moja córka jest bardziej męska od wielu swoich kolegów, dotyczy to zresztą wielu chłopców z otoczenia-jacyś tacy mali metroseksualni- ciapy gapowate i beksy, a moja młoda to harpagan, teraz ma być chłopak i mąż już planuje co kupić z 'męskich' zabawek (dla siebie chyba bardziej:-) więc go uświadamiam, że junior może pójść za trendem i lubować się w barbie:-) a córka wejdzie Twojemu M na głowę w 3 sekundy-to gwarantuję:-)

chiyo i RudaMaruda pogoda zachęca: zrzućcie majtki:-)

Ania ja miałam na włąsne życzenie-dla lepszego samopoczucia i komfortu, nic przyjemnego, ale do przeżycia, teraz też poproszę o tę 'przyjemność'

rewolucja ja zaczynam wątpić, czy się z porodem wyrobie do końca roku:-DDD

Truskawka dla mnie pojęcie bo : 'kiedyś', 'bo moja mama' nie istnieją, jest 21 wiek, czas się otrząsnąć

http://www.suwaczki.com/tickers/74di3e5esvprfs90.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq8u696a8ri931.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

AnnG tak mi przykro, juz nie myśl o tym. Ja tez swoje przeszłam rok temu, czasami wracam myślami, ale pozniej tylko sie smuce.
Zupy jagodowa gotowa, wyobraź sobie ze nawet zacierka sama zrobiłam, bo miałam lenia i strach przed wychodzeniem w upał po makaron zacierkowy, a w domu nie miałam. Pierwszy raz robiłam taka zupe i zacierke :))) wiec przepis na zacierke tez w necie znalazłam. Teraz chlodze, bo w taki upał to nic ciepłego nie przechodzi mi przez przełyk ;)
Aneta1981 ja miałam rodzic na placu Starynkiewicza w dzieciatka Jezus, moj lekarz prowadzący na ostatniej wizycie kiedy mieliśmy umawiać termin cc poinformował, ze szpital zamykają na 2 tyg. Od 1 do 16.08. Jakby nie mógł mnie wczesniej poinformować... Bardzo sie wkurzylam bo dostałam od niego skierowanie na Czerniakowska, ale cc juz nie zrobi, a ja boje sie iść do nieznanego mi lekarza na operacje, wiec zdecydowałam sie rodzic w Damianie. Moja szwagierka tam rodziła rok temu i bardzo chwaliła, właściwie od poczatku mnie namawiała.
Ania27 ja miałam juz cc, przed nie miałam lewatywy, tylko czopek glicerynowy na dzien przed cc, a po cc to juz miałam, chyba w drugiej dobie.
Mamdzia ja tez nie mam brzucha na boki, główkę natomiast mała ma pod lewym zebrem, bo widzę i czuje, pupa na dole, ale nie mam pojęcia jak ma nogi ułożone.
Aga 37 Gragulacje Mamusiu

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dzis wróciłam z moja córcia ze szpitala ale od niedzieli mam jakiś kryzys ciagle płacze czuje sie dziwnie inaczej jak jakas pijana wiem ze to zmęczenie tez jesc nie moge bo mnie mndli patrzę na moja córkę jaka jest słodka jak sie uśmiecha do mnie to mnie to pociesza ! Ale w głębi ducha mam takie wrażenie ze sobie nie poradzę ze do tej pory moje zycie wyglądało tak ze chodziłam i wstawalam o ktorej chciałam ja . A teraz malutka nie daje mi spac w nocy ! Karmie ja piersią i dzis w nocy spała na mnie dwie godz ! Kiedy ten stan minie :( ??

Odnośnik do komentarza

Ewelad tu bardziej chodzi o sam fakt posiadania syna, przedłużenie nazwiska i takie tam. No i mój jest strażakiem do tego pracuje dla Katowickiej GieKSy, którą wielbi więc uważa, że syn najlepiej się nadaje do dzielenia tych pasji. Ja wiem, że on się może jeszcze bardzo zdziwić bo młoda może być bardziej "męska" od większości chłopców :D

Aga serdeczne gratulacje! :)

Julita mnie to dopiero czeka, więc nie pomogę :(

Ania125 melduj się ze szpitala bo coś za długo się nie odzywasz!

A mój biedny mąż dalej obstawia to głupie Tour de Pologne.. od 12 tam kisi, bez obiadu bo nie mogą zejść. Tak i go żal :(

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzcwa1y1ul5yo0.png
http://www.suwaczki.com/tickers/vpjwxzdvhnaaa3fj.png

Odnośnik do komentarza

Też właśnie myślałam o ania125 ze cos cicho siedzi, może cos jest na rzeczy? :)

rudamaruda a mąż się może jeszcze zdziwić jak mała przejmie hobby :) zresztą córeczka tatusia będzie. Wspolczuje mężowi w taki upał stać :(

julita Trzymaj się dzielnie! Po ciąży podobno takie humory się ma, czego chyba wszystkie się boimy. Powolutku wszystko się ułoży.

ja tez czekam na zakupy po porodzie i powrocie do dawnej figury. Musze odświeżyć swoją szafę i zrobić remanent.

Piotruś

Odnośnik do komentarza

Kolejnej mamusi gratuluję!
Byłam na ktg, nadal brak skurczy. Położna powiedziała, żebym kupiła tą herbatę z liści malin. Poszłam do zielarskiego kupuje -pani do mnie "widzę, że na ostatnich nogach", a ja "tak" pani "po tej herbacie to może być szybciej" - no ciekawa jestem. już kubeczek wypiłam, mam pić 3-4 dziennie.
Mój mąż też z tych, co mamusie wszystko zrobiły, teściu nawet obiad musi mieć nałożony. U mnie w domu zupełnie inaczej tata też gotuje, sprząta i jak mama w pracy to nami się zajmował. normalka, a tu trochę inaczej. Teraz ja muszę się męczyć :P hehe... ale synusia będę wychowywać na "mojego tatę".
Co do ubrań to też już bym chciała założyć coś z przed ciąży, kupić buty - oglądałam piękne ale stopy znowu mam opuchnięte nie ma szans żeby wpić się w czółenka. Upał znoszę w miarę, staram się nie wychodzić.
Mari gdzieś czytałam, że dreszcze też zwiastują poród. Może organizm daje znaki?
ja wieczorami mam lekkie skurcze, tzn. tak mi się wydaje a poza tym nic, a nic. Ale od dzisiaj herbatka z liści malin i jak nie zapomnę to po schodach będę wchodzić "po 2" jutro wybiorę się na spacer, muszę kupić doniczki do nowych storczyków. A co do gorącej kąpieli to przez 9m-cy się odzwyczaiłam, bo nie było wskazane to teraz jakoś mi nie odpowiada w dodatku jak jest tak ciepło. Seks odpada, bo nadal mamy ciche dni, aż podziwiam siebie że tak długo wytrzymuje.
8 dni, wierzę że albo w niedzielę albo po weekendzie coś się zacznie.

Odnośnik do komentarza

Hej kochane mamusie.
Nie odzywałam się troszkę ale nie miałam co pisać, nie chciałam zaśmiecać forum.

Witam nowe mamusie na forum fajnie że dołączacie do nas nawet na sam koniec. Mam nadzieję że jak każda z nas urodzi to dalej będziemy tu pisać i wspomagać się w sprawie naszych dzieci.

gratuluję tym mamą co urodziły. Ja jeszcze w dwu paku termin na za dwa tygodnie, ale marzy mi się 11.08 bo to będzie moja i mojego męża 3 rocznica ślubu.

Jeżeli chodzi o mojego Tomcia to ja nie mogę na niego narzekać, zawsze we wszystkim mi pomaga, czy jestem teraz w ciąży czy jak nie byłam zawsze robimy wszystko razem . Nawet Teściowie moi oraz jego znajomi jak i rodzina, mówią że jak mnie poznała to się dopiero taki fajny i rodzinny zrobił ze zaczął całkiem inaczej podchodzić do pewnych rzeczy bo tak to miał wywalone na nie które sprawy. I za to go mocno Kocham bo wie że na nim polegać mogę zawsze czy ma dobry dzien czy kiepski.

A zapomniała bym, dzisiaj to podziwiam siebie, bo wybraliśmy się właśnie z mężem i moim bratem do zoo u nas we Wrocławiu w taką pogodę, ale dałam radę jestem z siebie dumna. I warto było bo afrykanarium robi wrażenie. i ogólnie całe ZOO dawno w nim nie byłam i dużo się zmieniło.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgwn15hky2x8xj.png

Odnośnik do komentarza

Chciałam wszystko przeczytać i juz byłam blisko ale mi się usnelo a potem ciągle się coś działo a teraz patrze i do przeczytania chyba ze 20 stron więc nie dam rady:-(
Co do czopa to mimo ze przez 2 tygodnie dokładnie oglądałam to co zostawialam w toalecie to go nie znalazłam... Tak więc nie musi wyjść wcześniej:-)
Baby bluesa na razie nie mam akwarium jak karmienie będzie wyglądać tak jak teraz to pewnie szybko nadejdzie. Nie dość że Agatka ciągle śpi i pewnie cały dzień mogłaby nie jeść to jeszcze jak już wreszcie uda nam się ja obudzić to nie chce łapać cyca. Czasem jak już złapie to najwyżej 2 razy pociągnie i znowu śpi:-( no i każde karmienie kończy się zawsze tak samo czyli butelka z gotowym mlekiem:-( Co mam robić?? pielęgniarki każa przystawiac i przestawiam ale co z tego skoro mała nie chce :-(

Odnośnik do komentarza

ewulka ja nie chcę rodzic w upały :( wiec oby nie. Siostra zasugerowala właśnie ze to tez moze byc przez niskie cisnienie. Może? W piątek mialam 85/55 a i by to wyjaśniło moje osłabienie. ..

rybcia hehe ja też ostatnio kupilam bluzki właśnie normalne w rozmiarze s i xs i w nich smigam ;) takie topy obcisłe. Zresztą sukienki na wesele tez normalne, bo przecież na chwilę ciazowej nie będę kupować ;)
bo jak pisalam kiedyś, brzuch moze urosl ale piersi i szerokosc zostaly takie same, wiec wystarczy odpowiednio dluga bluzke znaleźć :)

Julita masz baby bluesa klasycznego i nie daj mu się. Zacznij wychodzić na spacery jak najszybciej. , pogoda Ci sprzyja. I tez umawiaj sie z koleżankami, spotykaj sie w kawiarni (no to moze jak dzidzia bedzie miala z miesiac). Za miesiąc, dwa, trzy będzie lepiej. Wiem ze dla Ciebie to brzmi jak wieczność teraz i nawet tydzieb to dużo, ale uwierz, najgorsze sa początki. Z kazdym dniem bedzie lepiej. I tylko nie obwiniaj sie czasem jak bys chciala , ze jestes zla mamą bo sie nie cieszysz z macierzyństwa, czy masz dosc placzu dziecka. To normalne, jazdy ma czasem dość. Jak czujesz ze jestes zmeczona lub zdenerwowana a płacz dziecka nie ustaje to odłoż je do łóżeczka, nawet płaczące i wyjdz do drugiego pokoju zeby sie uspokoić, ok?
Nie wiem czy ti wszystko Cie dotyka, ale pusze z własnego doświadczenia ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Silv Kochana :( ten pierwszy pokarm ktory poi usypia dzidzie. Sprobuj karmiac ja budzic laskotaniem w kark, plecy, pietki. Jakkolwiek.
w ogóle jak potrzebujecie wsparcia to tu na forum w dziale Noworodki jest temat o karmieniu piersią. Mi bardzo duzo dalo wsparcie dziewczyn tam, wuele rozsądnych porad tam usłyszałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki, nie odzywałam się bo nas położyli do szpitala spowrotem. W niedziele przyszła położna i stwierdziła że niunia jest zbyt zółta i ze trzeba sprawdzic poziom bilirubiny a lekarz zdecydował że trzeba jednak małą położyc pod lampy na 24h. Na szczęscie Alunia dobrze zareagowała na ta terapie i już po 12h wskaźnik był poniżej poziomu koniecznego leczenia wiec dzis wypisali nas do domu. Psychicznie jakos mnie ten czas wykończył. Serce się kraja jak się patrzy na te biedne dzieciaczki w inkubatorach, dziękowałam tylko w myślach temu na górze że moje dziecko jest tu tylko na chwile i nie ma podłączonej niezliczonej ilosci rurek. Zobaczyłam też na własne oczy że trzeba cierpliwie czekac az dzidzius będzie gotowy do narodzin bo niby lekarze mówią że 36 tc już bezpieczny a jednak był tam chlopczyk urodzony w tym tygodniu a z wszystkimi objawami wcześniactwa :/
Sliv gratuluje serdecznie ślicznej córeczki, jest cudowna i napewno poradzisz sobie z karmieniem idac za prostymi radami. Jak napisała Mari, staraj sięją budzic jak przysypia podczas jedzenia, łaskotanie, głaskanie a jak nieskutkuje, przerwij, rozbierz troche, zmien pieluszke, podnies do góry i znowu przystaw jak się przebudzi. Czasem pomaga zmiana pozycji karmienia, no jednym słowem trzeba kombinowac. Jeśli bedziesz dawac butelke, co odrazu mówie że wcale nie potępiam bo to osobosty wybór, to nic z tego nie bedzie. dziecko szybko łapie że przy butelce nie trzeba sie tyle namęczyc co z piersi i dupa zbita.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...