Skocz do zawartości
Forum

Lipcowe 2015! :)


bella09

Rekomendowane odpowiedzi

U nas ostatnio taka zabawę sobie wymyślił. Na półce stoją książki z baśniami i wierszami. Dwie opaskę księgi w grubych okładkach. Oczywiście staje pod półka i pokazuje że je chce. Obie na raz. Pozniej trochę ogląda i nosi. Za chwilę chce klocki. Jest histeria bo najpierw chowam książki żeby było gdzie przejść w pokoju. I on jednak książki woli, ale jak już są książki to jednak klocki i tak mógłby w kolko. Moja cierpliwość ma granice jednak :D dopiero jak przysiadam i bawię się z nim to okazuje się ze może sobie poradzić tylko z jedna z tych rzeczy a nie obiema.
Podobnie jak u MamaB dzień bez wyjścia na dwor jest katorga. Bo jak to tak? On chce i musi. Dobrze ze do żłobka chodzi bo bym zwariowala w taki dzień jak dzisiaj.

Mój M zmienił prace. Wychodzi z domu o 5:50 wraca 17:40. Później chwile z nami posiedzi. I o 21 juz śpi. Wczoraj się wkurzyłam. Byla niedziela wiec wolny dzien. Młody nie mógł usunąć. I zasypial ponad godzinę. Po wszystkim zaglądam do kuchni..nic nie ruszone. W łazience woda po kąpaniu małego nie spuszczona. W salonie zabawki jak były tak leżały. Nawet rolety nie zasłonięte. Zaczęłam składać zabawki. Nic nie powiedziałam. Az mój M zerka na mnie znad filmu w laptopie. "Co ci zasnelas razem z małym? " odsyknelam mu ze "nie" załapał o co mi chodzi i bez gadania poszedł ogarnąć kuchnie. We dwoje sprzątanie wszystkiego zajęło nam 15 min. Nie mógł czegoś zrobić zanim wyszlam od malucha? Dobrze ze się zreflektowal jak zobaczył mój nerw ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

My właśnie prawie skończyliśmy sprzątać sypialnie a prawie dlatego że mała zasnęła tesciowi na rękach i przyniósł ją na łóżko. Ale Stare skarpetki, majtki, ubrania już popakowane do wyrzucenia bądź rozdania.

Sprzedalam też wiaderko do kąpania i sukienkę na chrzest, powoli wyzbywam się rzeczy po dzieciach kiedyś wszystko skladowalam do drugiego a jak juz mała na świecie, a nikt na horyzoncie nie zachodzi w ciążę czytaj siostra, szwagierka:) to po co ma mi się to w domu kurzyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Heja. Za mna mega ciezki weekend. Duzo zlych wiadomosci ale o tym na razie nie bede pisac. Do tego hustawka sie odwiazala jak M hustal mlodego i mamy pierwszego siniaka na policzku. A wieczorem poslizgnal sie w lazience i ugryzl sie w warge az krew sie lala...W piatek nie nacieszylam sie homeworkingiem bo zadzwonili ze zlobka ze maly ma temperature wiec poszlam po niego. Winowajca okazala sie byc dolna dwojka, ktora zauwazylam wczoraj (nareszcie!).
caiyah ja tez nie znosze balaganu. Jak siedzialam w domu to staralam sie wszystko ogarniac.
irysek dobrze ze udalo Ci sie sprzedac rzeczy po malej ,zawsze to jakis grosz.
mamaB Olek tez uwielbia brum brum te prawdziwe rzecz jasna.
Anwa my praktycznie caly poprzedni tydzien mielismy wodnisty katar. Mysle ze jednak na zeby skoro dwojka wreszcie wyszla a katar i temp minely jak reka odjal.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeywb1h2o0.png

Odnośnik do komentarza

U nas odpukac zęby wychodzą niespodziewanie teraz czekałam i (nadal czekam) na prawa górna jedynkę to w sobotę wypatrzyłam dolną prawa dwójkę fajnie to będzie wyglądać 3 zęby na dole i jeden na górze ;)
Ani kataru Ani kup Ani slin i temp tak to ja moge przechodzic ząbkowanie mojego dziecka. Niby później zaczęła ząbkowanie niż synem, a ma wcześniej dwójkę niż on ;) ale u synka najgorsze były 3 i 5 więc pewnie tutaj będzie hardcore.

M znów w pracy na nocce, w planach jak mała zasnie mam prasowanie ale nie wiem czy mi się nie odwidzi :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

kitkat dzięki za foty zestawu, będę czegoś takiego szukała
irysek piękne zdjęcia, szczególnie to jak karmisz
rene super, że przyniósł kwiaty- ale ja bym jeszcze od siebie powiedziała, że kwiaty same problemu nie rozwiążą a pomoc owszem ;)

Mój M. naprawdę tylko w wyjątkowych okolicznościach kupuje mi kwiaty- ale sama sobie jestem winna bo kiedyś mu powiedziałam, że wolę bardziej praktyczne gesty... no i on ma podobne podejście do męża iryska.

KH jak bedziesz potrzebowała żeby podnieść Cię na duchu to pisz a wypadkami się nie przejmuj, w tym wieku takie akcje są na porządku dziennym.
Anwa u nas też książeczki z klockami na zmianę rządzą- zgadały się chyba te nasze dzieciaki. ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

K_H co do zajęć to Maja chciałaby wszystko tylko boję się że ja nie dałabym rady bo przy zmianach M większość czasu wszystko będzie na mojej głowie. Dobrze sobie radzisz a tw poranku to już w ogóle podziwiam. Wszystko fajnie póki Olek współpracuje ale pewnie nie zawsze tak jest.
Rene współczuję sytuacji. Najlepszy lek na poprawę relacji N z Filipkiem to 'tatusiowy dzien'. Propozycja dawno temu zaproponowana przez kikat. U nas ten dzien też już 'wisi w powietrzu' tylko czekam na lepszą zmianę M w pracy. Ile się przy tym naslucham to moje ale ważne że są efekty takiego dnia.

U nas tez kiepsko sie dzieje. M jest bardzo pracowity i ciągle coś musi zrobić. Nie powiem bo jest tak faktycznie ale ja uważam, że w tym wszystkim czas dla rodziny też musi być żeby to wszystko poprawnie funkcjonowało.
M uwielbia pichcic i sprzątać w kuchni...szczególnie po mnie. Jego skarpetki oraz inne części garderoby jakoś szczególnie mu nie przeszkadzają. Najbardziej co mnie wkurza to jak zrobię śniadanie, obiad czy kolacje zawolam go i usiądę to on nie usiądzie tylko sprząta blaty, piec i zlew. Gdy on gotuje jakoś 'taki syf' mu nie przeszkadza a gdy ja ceremonialnie sprzątam po nim prosi bym usiadła bo będę miała zimne... Co do spraw łozkowych to tez licho bo to on jest ten zmęczony. Kilka razy usłyszane 'jutro' ostudzić mój zapał. No nic prosić się nie będę. Na poprawę humoru planuje mały shopping i paznokcie. A niech się wkurzy. U mnie tipsy mu przeszkadzają a u innych podziwia. Ostatnio jak byłam w galerii to co sobie kupiłam? Nic. Za to jemu dwie koszulki i koszule. Efekt? Nawet dziękuję nie usłyszałam. Tylko jakieś burczenie.
No to się wyżaliłam...

Jutro czeka nas badanie krwi Mai a w śr szczepienie. Mam nadzieję że jakoś da radę z tymi iglami. Pozatym mam jutro dzień sprzątania. M zawodzi dzieci przed pracą do tesciow a ja będę ogarniać...bo jest co.

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór;) Weekend minął nam tak szybko, że nie wiem ż sumie kiedy... Sobotę spędziliśmy na plaży z racji pięknej pogody, woda w jeziorze była zimna na tyle że Miłosz nie chciał do niej wchodzić. Chwilę się popluskał i uciekał na piasek. Dziewczyny i M trochę popływali i też szybko uciekli na koc. Wczoraj też aktywnie spędzaliśmy czas, byliśmy w parku linowym, wieczorem M i Wiktoria wyszli na rowery i wracali w ulewie. Przyjechali cali mokrzy, dziś Wiki ledwo oddycha, taki katar ma. Mały też coś nosem ciąga. Pewnie sobotnia przygoda z zimną wodą daje się we znaki.
Od dwóch nocy Miłosz nie domaga się jedzenia w nocy. Nawet mleka nie przygotowuje sobie na noc, tylko wodę w butelkę.

Rene miło ze dostałas kwiaty, obyś otrzymała również potrzebną pomoc w obowiązkach domowych. Doskonale rozumiem jak złości zrzucanie wszystkiego na damską głowę i ręce. Ja też tak mam, przyzwyczaiłam się już co nie znaczy że się nie wkurzam na M. Czasami czepiam się o głupoty, czasami o większe rzeczy ale często wole zrobić coś sama, bo wtedy wiem że będzie zrobione. W sobotę M pakował torbę plażową, koca zapomniał, napój chwyciłam w locie jak wychodziłam z domu, ubranie Miłoszowi zapakowałam do swojej torebki, bo też nie pomyślał, bułki szybko kupiłam w drodze do samochodu, ale najważniejsze ze maski do nurkowania zapakował, jakby bez tego wyjazd na plażę nie miał sensu. Dziś jak wróciłam z kursu, mały spał bez pieluchy na moim łóżku, zdążył już oczywiście nasikac, mam mokrą kołdrę, łóżko, ale tata dumny ze uspał dziecko, tylko nie pomyślał że dziecko jeszcze nie planuje przez sen nad pęcherzem. Ehhh
Muszę pochwalić za to synka, obudził się rano 6.15, wcześnie jak na niego. Poszedł do łazienki, pogadał sobie i przyszedł do mnie do łóżka, okazało się że ma mega kupę w pieluszce. Pewnie czekał w łazience aż przyjdę posadze go na toaletę a mi nie chciało się wstawać z łóżka i zrobił w pieluche. Wieczorem przed kąpielą, Zuzia go rozebrala i pierwszy raz poprosił sisi, dosłownie tak powiedział, po czym jak go posadzila to zrobił siku.
MamaB, wytrwałość i czuwanie w takich sytuacjach, oraz szybka reakcja i sadzanie na nocnik albo toaletę od 7-mego miesiąca życia przyniosło efekt.

Dobrej nocy Supermamy.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :) dziękuję za miłe przyjęcie i odpowiedzi w sprawie ząbków. Byłam wczoraj z Mają u lekarza bo od dłuższego czasu ma katar a od weekendu zaczęła bardzo kaszleć w nocy. Przy okazji zapytałam o zęby. Lekarz powiedział, że przyczyną może być niedobór witaminy D. Powiedziałam że daję codziennie w kapsułkach ale podobno taka może się nie wchłaniać i kazał podawać w kropelkach. U mojego M w rodzinie też podobno ząbki pojawiały się po roczku, więc liczę że to genetyczne.
Dzisiaj niestety mieliśmy kiepską nockę ... Od 3.30 Maja zaczęła kaszleć i nie mogliśmy jej uśpić. Zasnęła dopiero o 5.30 ale za godzinę nam budzik zadzwonił. Zaczynają się uroki żłobka. Wczoraj miał być pierwszy dzień, kiedy Maję miała odwieźć przed pracą do żłobka ale że zachorowała to nie poszłam do pracy i do końca tyg zostanie z nią siostra M. Ona jeszcze ma wakacje, a poza tym uwielbiają się z Mają nawzajem.
Rozumiem wszystkie dziewczyny, które przeżywają frustrację z powodu nieogarniętego mieszkania. Mam podobnie. Nie chcę mi się po pracy sprzątać, wolę pobawić się z Mają, a weekendy ostatnio mamy zajęte - imprezy, wyjazdy. Przez wszystkie weekendy sierpnia mieliśmy jakieś imprezy - roczek, wesele, chrzciny. A jeszcze we wrześniu dwa wesela, a przed nimi panieńskie :) całe szczęście Maja nie ma problemu z brakiem rodziców :)
Rene rozumiem Cię, ale fajnie że N też chyba coś zrozumiał i że kupił kwiatki. Ja na mojego M nie mogę narzekać jeśli chodzi o obowiązki w domu - czasem mam wrażenie że robi więcej niż ja. A na pewno tak było, jak był w domu a ja pracowałam. Ale niestety co do kwiatków to obyło się bez nich i na moje 30te urodziny, na imieniny i na rocznicę ... jak zaczynam się upominać to słyszę ,że dostaję "buziaka" :)
Izabelap ale fajnie z tym nocnikiem i kibelkiem. Jaki mały mądry :) ja też sadzałam Maję rano albo po drzemce ale teraz niestety już nie mam okazji jak pracuję. A wątpię, żeby w żłobku robili takie rzeczy ;/

Odnośnik do komentarza

Izabelap jak fajnie Miłosz sobie z nocnikiem radzi. A z ta kupa z rana.. następnym razem matka załapie :) ja też próbowałam ostatnio na nocnik sadzac. W formie zabawy przed kąpielą, jak mu zdejmuje pieluche do wanny. Ale ni w ząb nie trybi o co chodzi. Cóż poczekać trzeva z tym. Z kopyta wziąć się za to planuje wiosna.

Sadeo z tego co kojarzę to u Rene "tatusiowy dzień" kończy się wyjazdem do teściowej.
Mam tak samo ze skarpetkami i koszulkami. Mój M rzuca gdzie popadnie. przestałam to zbierać. Jak sprzątam to przekładam to i odkładam na miejsce - czyli tam gdzie rzucił. A piore tylko to co jest w koszu na brudy. Chyba ze M jest w domu, to go pytam czy wszystko do prania ma w koszu? To wtedy wielki zryw i sprząta swoje tymczasowe "szafy". A jak mi mówi ze nie ma czystych skarpet/koszulek to odpowiadam ze wyprałam wszystko co było w koszu. I powiem że widzę postępy, bo już co raz mniej zostawia po kątach ;) polecam wypróbować. Co prawda bałagan wkurza, ale efekty po pewnym czasie przychodzą.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Anwa jest dokładnie tak jak piszesz... N nie został jeszcze z Filipem sam dłużej niż 2 godz.. on go może zw dwa razy uśpil...
wczoraj była rozmowa..zobaczymy co z tego będzie. Obiecał ze "postara się więcej mi pomagac". Oczekiwałam ze "będzie mi pomagał " a nie postara się...
planuje zabrać mnie gdzieś w sobotę... do sobotyłości jeszcze dużo czasu, ciekawe czy nie zapomni...
Dzisiaj jedziemy na szczepienie, tzn szczepić nie będę bo za wcześnie po infekcji, jeszcze kaszle...ale niech go pomierza i zważa.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3wn15q03p2bpy.png

Odnośnik do komentarza

Izabelap ale super Miłosz ogarnia nocnik, mój kilka razy zsikał się przed wejściem do wanny ze zdjętą pieluszką i wtedy zdarzyło mu się powiedzieć, że zrobił sisi (zawsze ja mu tłumaczę co ja robię na kibelku i jego sisi też komentowałam żeby wiedział co to ;))- ale opowiadał po fakcie bo jeszcze nie uczyliśmy się nocnikowania.

My dziś ruszamy na usg główki a jutro umówiłam się na wizytę do koleżanki która poznała nas z M. Ma półtorarocznego chłopca i 3 miesięcznego synka z 36tc tak jak Olek- no i ma podobne problemy jak ja ze swoim na początku (starszy urodzony o czasie był dzieckiem idealnym jak mówi). Mieszka kilka ulic od nas a jakoś do tej pory nie mogłam się do niej wybrać ani ona do mnie.

Co do skarpetek to ja swego czasu byłam trochę wredna i zapowiedziałam swojemu jak zamieszkaliśmy, że jak zobaczę skarpetki brudne nie w koszu na brudy to wywalam je do kosza na śmieci... no i powiem Wam, że podziałało- oczywiście czasem sporadycznie coś się zdarza mojemu (oboje często wieszamy ubrania na fotelu) ale chyba mój na tyle mnie zna że wie że jakbym się bardzo zdenerwowała to bym groźbę zrealizowała.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie!
izabelap, gratulucję, że tak szybko udało Ci się nauczyć Miłosza korzystania z wc/nocnika. Niesamowite. My to nawet nocnika jeszcze nie mamy, aż wstyd się przyznać :/.
K_H, mam nadzieję, że te złe wieści jeszcze staną się dobrymi. A jak nie to nam zawsze można się wyżalić, o ile czujesz taką potrzebę :*
Rene, myślę, że coś mu tam jednak zatrybiło pod kopułą, skoro te kwiaty kupił. Oby przełożyło się jeszcze na zachowanie, tego Ci życzę!
Mój kiedyś kupował kwiaty bez okazji. Stare dzieje :P. Ostatnio dostałam o ile dobrze pamiętam na imieniny (ale może i nie dostałam ich wcale?), a takie bez okazji to rok temu jak wyjeżdżał na jakąś konferencję. Ale czasem kupuje mi jakieś prezenciki w formie niespodzianek, co jest bardzo miłe ;). Mój skarpet nie rozrzuca ani gaci, ale denerwuje mnie, że nie za bardzo w kuchni po sobie sprząta. A juz do szału dosłownie doprowadza mnie, jak wieczorem jest już wszystko pozmywane i np. przynosi do zlewu szklankę lub jedną łyżeczkę i zostawia. Jakby nie można było tego zmyć...

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Izabela czytam to forum regularnie i mówiąc szczerze dzięki Tobie rowniez zaczelam sadzac swoje dziecko na nocnik jak miala 8 miesiecy w chwili obecnej podobnie jak Twoj synek wola AA na siku i kupę. Dziękuje za ten wpis sprzed kilku misięcy o rozpoczeciu nocnikowania bo naprawde było warto rodzina jest w szoku ze tak male dziecko juz wola a my z mezem bardzo dumni ze mamy takie madre dziecko pozdrawiam cieplo

Odnośnik do komentarza

Izabela jestes naszym mistrzem nauki nocnikowania :D A moj Bartus tez dzisiaj zrobil siku na nocnik i mowi siiii siiii wiec cos tam chyba kuma.

Ech moj M uwielbia rozrzucac wszedzie swoje ciuchy, zamiast do szafy rzuca na fotele albo pod lozko, a jak robie awanture zeby sprzatal to wrzuca wszystko jak leci na kupe do szafy i nie widzi w tym zadnego problemu, tyle dobrze ze skarpetek nie zostawia.

Za nami calkiem udany dzien, dziecko moje przeszczesliwe bo pol dnia spedzilo na polu. Ciagnie mnie co chwile do krzakow malin i ile bym mu zerwala tyle zje, a czasem sam sobie zrywa i tak sie cieszy.
Niestety ostatnio znowu budzi sie w nocy kolo 2 na jedzenie, daje mu pic ale po chwili i tak sie kreci i zaczyna plakac. Takie byly fajne te noce kiedy sie nie budzil...

Czy ktoras z mam wyprobowala juz te nowe pieluszki Dady? Ja czasem uzywalam do tej pory tych starych i byly calkiem ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktjw4zty66dgng.png

Odnośnik do komentarza

MamaE cieszę się że pomogłam:) Zapraszamy do pisania na forum, chętnie poznamy nową koleżankę, bo tak jak to któraś z dziewczyn ostatnio fajnie nazwała, trochę towarzystwa nam się wykruszyło.

MamaB, ja od jakiegoś czasu używam tylko dady, te stare zdarzało się że miały takie twarde jakby wcześniej namoknięte i wysuszone miejsca, jeszcze przed założeniem. Te nowe są delikatnejsze w dotyku i chyba innej różnicy nie ma, nie zauważyłam przynajmniej. Chociaż od kiedy nosi te nowe to kilka razy miał delikatnie odparzony tyłek, ale nie wiem czy to od pieluch czy taki zbieg okoliczności.

Wieczorem odłożyłam Miłosza jak codzień do łóżeczka i jak tylko zasnełam, usłyszałam płacz. Wstaje do niego a on na podłodze. Nie wiem czy wyszedł czy wypadł bo leżał i już przysypiał. Wzięłam go więc do łóżka i spaliśmy całą noc razem aż obudził mnie potworny ból brzucha. Pewnie okres się zbliża. Dziś do gina idę, cytologie trzeba zrobić i ogólnie przegląd podwozia.

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza
Gość Nataliakrk

Cześć dziewczyny!
Troche czasu minęło od mojego ostatniego wpisu, ale powrót do pracy spowodował ze nie mam na nic czasu.
Na początku opowiem co u nas, Antoś biega! Uwielbia chodzić i biegać, robi to cały czas, ciągle coś przenosi, podnosi, przekalda z miejsca na miejsce. Generalnie bardzo zapracowany się wydaje gdy tak się skupi na tych swoich czynnościach, hehe, slodziak się z niego robi. Jak spędzam z nim tak mało czasu to doceniam każdą chwilę.
I tu chciałam odnieść się do rene. Ja po porodzie walczyłam z depresją poporodowa. Mialalm podobne objawy jak Ty. W sumie dopiero po powrocie do pracy cieszę się z macierzyństwa. Codzienne wyjście z domu (o 6), spotkanie nowych ludzi, zajęcie głowy czym innym niż tylko dziecko i domu skutecznie mi pomogło. Dodatkowo problemy z M mogą nasilac dolegliwości. Mój M mi bardzo pomagał ale w tym najtrudniejszym okresie nawet tego nie widzialam, ciągle mnie wkurzal, i cały czas były spiecia, zaczęliśmy się od siebie oddalać a To powodowało jeszcze większe spiecia. Ja o moich problemach porozmawialam że znajomym psychologiem, trochę mi pomogło, ale najlepiej zadziałała praca i codzienne wyjście z domu. Życzę Ci powiedzenia bo wiem jak bardzo ciężko może Ci czasami być.

izabela z tym nocnikiem to mistrzostwo. U nas po posadzeniu jest płacz....
mama b my dady nie używamy, ale czasami kupuje pieluszki w lidlu, polecam! Te które się na T zaczynja, nazwy nie pamiętam. A na noc nadal Pampers Premium Care, uważam że są rewelacyjne.
Dojeżdżam do pracy więc muszę kończyć, mam nadzieję że znajdę czas i napiszę później.
Buziaki

Odnośnik do komentarza

Jaka mieliśmy awarie pieluchowa w nocy. OJejku! W każdym razie pierze się pościel. Później będę prala kołdrę i poduszkę bo też ucierpiały. Mam nadzieje ze to ostatnia taka przygoda. Nie dziwię się że jedna pielucha nie pomieści la tego wszystkiego. Tu 2 byłoby zbyt mało. A może zacznę mu worek aż pod paszki na noc zakładąc? ;)

Dzień dobry wszystkim i przepraszam za te wypociny wyżej. Ale jeszcze nie pobierałam się po nocnej przygodzie :D

Natalia niezły pracus z Antka. Mój maksym ostatnio na ręce znów chce. Szczególnie na dworze.

Sadeo jak tam Maja i strzykawki?

Cayah daj znać jak USG

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkjw4z7rnaggcp.png

Odnośnik do komentarza

Wow Anwa cóż za akcja ;)
U nas nocnik już od paru miesięcy na widoku, ładnie robiła siku po drzemkach i czasami kupę ale od 2 tyg woli usiąść (a potakuje ze chce siku) i po 5 s wstaje i chce chodzić za rękę, bo nic trzeba to przetrzymać ;)
My po śniadaniu, trzeba później się przejść na spacer bo pogoda sprzyja ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgdf9hsqsl0n6p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jbggezgg8.png

Odnośnik do komentarza

Anwa niezła przygoda, jedna z tych która pozbawia i przeraża jednocześnie;) Mam do Ciebie prośbę, muszę zrobić małemu badania na pasożyty, potrzebne do żłobka. Powiedz jak jaki czas po pobraniu materiału do badania można go trzymać w domu. Mały załatwia się w różnych porach dnia i nie wiem czy np wieczorny stolec można do rana trzymać czy nie ma to sensu. Przepraszam za takie może głupie pytanie ale akurat temat się przewinął;)

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13jqivl2cbe6kj.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09kqbx4doex.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomvcqg5939n8wl.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1zqlnck25.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczęta! Córka dosypia, je obiadek i jedziemy do pracy M, żeby ją przeją, a ja dziś mam wyjście z koleżanką. Cieszę się jak głupia, bo to rzadkość :).
Ostatnio często bywam na placu zabaw z Olą i powiem Wam, że strasznie mnie drażnią inne dzieci :(. Mam nadzieję, że moja taka nie będzie. Wczoraj Ola zaczęła bawić się leżącą piłką. Zaznaczę, że na placu część zabawek jest bezpańska, kupiona przez wspólnotę. Po chwili przybiegł chłopak (3 lata na oko), zabrał jej bo to była jego piłka i wyskoczył z mordą, że dlaczego ona to dotyka. Okkk... zabrałam Olę do piaskownicy, trochę tam pobawiła się w swoją ulubioną zabawę czyli wchodzenie i wychodzenie :P, po czym zdecydowała, że pójdzie na trawnik, gdzie bawił się ten gówniarz. Tylko weszła na trawnik, a on już biegnie do niej i drze się, że on jej zabrania jej tu wchodzić. Gdyby nie to, ze jego matka była mocno zażenowana synkiem i coś mu próbowała mówić to był mu napyskowała.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe20mme8xnfduo.png

https://www.suwaczki.com/tickers/010igzu3unfednv7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
Co do wczorajszego usg to spędziliśmy godzinę w poczekalni gdzie Olek przez 20min nie chciał się ode mnie odkleić (tak reaguje w nowych miejscach) a potem biegał razem z drugim chłopcem w podobnym wieku i próbował uciekać na dwór (obaj się w tych ucieczkach mijali ale mój się mnie mocniej pilnował i często brał za rączkę więc trochę miałam łatwiej).

Wyniki są chyba w miarę dobre- przymózgowe przestrzenie płynowe wydają się nie przybierać a resztę niech interpretuje neurolog- ale ogólnie dużo się nie zmieniło od tego co było 3msc temu.

Nataliakrkmam nadzieję że i ja będę z takim nastawieniem do pracy chodzić
Anwawspółczuje i dobrze znam ból takich awarii :)
poziomkowano cóż... ja też nie przepadam zbytnio za innymi dziećmi chociaż jeszcze żadne w stosunku do Olka bardzo źle się nie zachowało (poza córką jego chrzestnej która raz z zazdrości o mamę go uderzyła).

Młody śpi już trzecią godzinę- ale i dziś położył się dopiero o 13. Jak wstanie i zje biegniemy do "kolegi". ;)
A wczoraj zadzwonili do mnie z pracy i dziś wieczorem też mam wyjście do knajpy (co u mnie zdarza się raz na pół roku) więc korzystam tym bardziej, że jutro rolę się odwrócą i M. ma wyjście od siebie.

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwhdge6o0nafep.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...