Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Tea For Kids"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani,

zaczyna się nowy tydzień, więc przygotowaliśmy dla Was również nowy konkurs.

Herbata to napój, który można pić na ciepło i na zimno, jest odmiana czarna, czerwona, zielona... Z kolei Tea For Kids oferuje specjalnie dla dzieci susze owocowe, które są smaczne i zarazem bardzo zdrowe. Różnorodność smaków i piękne aromaty łączone ze sobą przez doświadczonych specjalistów to niesamowite doznanie dla kubków smakowych.

Organizujemy konkurs, w którym do wygrania mamy 5 zestawów po 3 różne rodzaje herbat Tea For Kids:

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/teaforkidslogo.jpg

http://kontoredakcyjne.strefa.pl/teaforkids.png

Zadanie konkursowe:
Napisz swoją opowieść na temat: Moje wspomnienie związane z herbatą.

Konkurs trwa do 26 sierpnia 2014 roku do północy. W ciągu kolejnych 2 dni roboczych ogłosimy zwycięzców.

Zapraszamy wszystkich zarejestrowanych użytkowników do udziału w konkursie i do polubienia naszego profilu na Facebooku.

Biorąc udział w konkursie, akceptujesz jego regulamin.

Odnośnik do komentarza

Z dzieciństwa doskonale pamiętam smak owocowej herbatki z dodatkiem suszonych jabłek i innych owoców. Uwielbiałam ją bowiem ona z każdym łykiem przenosiła mnie w inny świat. Świat rozkoszy i głębokich doznań. Z okresu dojrzewania natomiast smak herbaty miętowej z listkami świeżej, aromatycznej mięty. Moje dzieci natomiast kochają smak herbaty malinowej z dodatkiem soku lub kawałkami tego aromatycznego owocu. Herbatka nie tylko jest pyszna ale i zdrowa a w połączeniu z herbatką jagodową doskonale poprawia odporność. Moje dzieci uwielbiają jej smak a ja cieszę się ,że akurat wybrały ten smak bo i ja go lubię:)

Odnośnik do komentarza

Herbata! Gdy pomysle o herbacie od razu w glowie pojawia mi sie kilka wspomnien. Kazde inne, kazde wyjatkowe...
1. Mysle o owocowej herbacie pitej zimowymi wieczorami pod kocem w domu rodzinnym. Owocowej bo ta w dziecinstwie byla dla mnie najsmaczniejsza i chyba jedyna do przyjecia.
2. Mysle o prawdziwej ususzonej mietowej herbacie z babcinego ogrodu, ktora zawsze czestowala mnie gdy do niej przyjezdzalam. Specyficzny smak i zapach, taki tylko u babci. Zawsze bedzie mi o niej przypominal.
3. Mysle o zwyklej ciemnej, slodkiej herbacie "z wiadra". Ze szkolnego wiadra, z ktorego wlasnie owa herbatke wielka lyzka nalewala nam do szklanek pani herbaciarka (tak ja nazywalismy). Codziennie w liceum na tak zwanej "duzej przerwie" dostawalismy szklanke herbaty do sniadania. Sympatyczny zwyczaj. Herbata inna, wyjatkowa, laczaca cala spolecznosc szkoly. Zawsze o 10:30 tlumnie uczniowie gromadzili sie pod oknem stolowki. Wszyscy po herbaciany "przydzial". Herbata specyficzna w smaku, ale dla nas wtedy idealna.
4. Mysle o dlugich rodzinnych wieczorach, rozmowach na kazdy temat, grach planszowych i wlasnie owej herbacie - najczesciej zielonej lub bialej kwiatowej. Wieczor bez herbaty sie nie liczy a rozmowy sie wtedy nie "kleja". Musi byc i juz :)

Odnośnik do komentarza

Moje wspomnień z dzieciństwa związanych z herbatą jest kilka .
Kiedy byłam małą dziewczynką często chodziłam z moją babcia na spacery .Ja zbierałam kwiatki i goniłam motyle biegając po całej łące i babcia chodziła to tu to tam i cos zrywała - ja jeszcze wtedy nie wiedziałam co to było i zbytnio nie rozumiałam tłumaczenia babci, że to na herbatę :).Dopiero gdy przyszłyśmy do domu i spróbowałam pierwszej herbaty z LIPY zrozumiałam po co te liście ,, było pyszne i do dziś pamiętam ten smak ,,stary babciny przepis na herbatę z lipy - dziś w sklepach niestety takiej się nie znajdzie ..
Następnym wspomnieniem jest herbata z cytryna i miodem , który dostawaliśmy od sprawdzonego pszczelarza :) zazwyczaj piliśmy taka herbatę albo w zimne wieczory albo jak byłam chora bo za tamtych czasów cytryna i miód były larytasem.
Pyszna słodka herbata ,,,do dziś ją uwielbiam .
Kolejną herbata ,która utkwiła mi w pamięci jest herbata z sokiem z bzu , który moja mama sama robiła .Mama zbierała bez i robiła z niego sok a później dodawała nam do herbaty .Jako dziecko uwielbiałam wszystko co słodkie dlatego herbata z sokiem z bzu towarzyszy mi do dziś :)
Do herbaty dolewaliśmy także sok z malin z naszego ogródka . każda słodycz owocowa do herbaty "tym bardziej swojego wyrobu " była mile widziana .
Pamiętam jeszcze pachnącą herbatę miętową oraz obrzydliwą herbatę z mlekiem ,,niektórzy jak byłam dzieckiem taka pili ale ja jej nie nienawidziłam .Ostatnim wspomnieniem nie za przyjemnym jest herbata ze stołówki szkolnej ,,,hmm w zasadzie smakowała jak woda nie ma porównania do pysznych herbat , które robiono u mnie w domu .
Moja babcia zawsze powtarzała jedno zdanie ... Jeśli zrobisz komuś herbatę tak od serca to nie ważne czy będzie ona z miodem czy z sokiem czy z liści drzew na pewno będzie pyszna:)

Odnośnik do komentarza

Moje wspomnienie z herbatą jest dosyć zabawne. Odkąd pamiętam w moim domu zawsze dużo piło się tego napoju, w różnych wariantach: owocowe, ziołowe, liściaste czy granulowane... Jako mała dziewczynka podsłuchałam kiedyś rozmowę rodziców na temat właśnie herbaty. Tato przekonywał mamę, że zielona jest najzdrowsza, a mama twierdziła, że czarna najsmaczniejsza. Chciałam zrobić im niespodziankę i postanowiłam przygotować ulubione herbaty. Wzięłam dwie szklanki, nasypałam herbatę i zalałam wodą. Niestety herbata nie była ani zielona, ani czarna... miała piękny bursztynowy kolor. Żeby je udoskonalić, do jednej dolałam zielonej farbki (plakatowej), a do drugiej czarnej. No! Wreszcie byłam zadowolona - kolory jak trzeba. Zaniosłam moje "dzieło" rodzicom i zamiast pochwały i podziękowania usłyszałam ich głośny śmiech. Jakaż byłam zdziwiona, gdy nie chcieli jej wypić. Po długich tłumaczeniach i wyjaśnieniach zrozumiałam, że nazwa herbaty nie zależy od jej koloru, a gatunku liści.

Odnośnik do komentarza

Pewna starsza pani prowadziła sklep z dość modnymi ubraniami i udało mi sie dostać na rozmowe kwalifikacyjną. Niestety nie miałam z kim zostawić mojego 8misiécznego wtedy synka, więc zabrałam go ze sobą. Właścicielka nie była zadowolona, gdy go zobaczyła, tym bardziej, że był śpiący i strasznie marudził. Zaparzyła nam herbate i zaczęłyśmy rozmowe, mały się troche przez ten czas uspokoił, a ja widział że raczej nie dostane tej pracy. Wzięłam małego na ręce chciałam dopić herbate i wychodzić i wtedy mòj mały trącił filiżankę z herbatą i wylała się na mnie. Kobiete tak to rozbawiło, że dała mi tą pracę. Dzięki tak głupiej sytuacji dostałam prace i herbata jakoś przestała mi smakować. :)

Odnośnik do komentarza

Ja i moja mama z resztą też wspominamy taką historię z mojego dzieciństwa...kiedyś jak wiadomo dzieciaki nie miały tylu słodyczy i łakoci jak w obecnych czasach...często nocami budziłem się, siadałem na łóżku i wołałem...mamoooo zrób mi słodkiej herbaty, gdzie po jej wypiciu w mig zasypiałem :D mniam, do dziś pamiętam jej słodki smak i co dziwne temperaturę,,,nie za ciepła, nie za zimna taka w sam raz dla małego języczka :D Do tej pory uważam, że nikt nie zrobi lepszej herbatki niż moja mama!

Odnośnik do komentarza

Z herbatą kojarzy mi się jedna historia z moim czteroletnim synkiem. Robiliśmy wszystko żeby dziecko piło ciepłą herbatkę (ewentualnie letnią) a on nic zawsze tylko woda niegazowana jakieś soczki dla dzieci albo napoje typu cola czy pepsi. Pewnego razu wszyscy siedliśmy do obiadu synkowi nalałem soku on pije i nagle wypluł a my do synka "co się stało" a on do nas" ja chcę herbatki" my takie oczy zrobiliśmy popatrzyliśmy ze zdziwieniem na siebie i pytam dlaczego? Aluś nam odpowiedział bo "w przedszkolu jedzenie popijamy herbatką" i od tamtej pory popija jedzenie herbatką a czasami miętą:)

Odnośnik do komentarza

Kiedyś jak byłam małym dzieckiem zauważyłam na mojej nodze niewielką plamkę . Zapytałam mamy " co to jest? " . Mama wtedy opowiedziała mi bardzo interesującą opowieść. Gdy była ze mną w ciąży pojechała na przyjęcie imieninowe, poprosiła o szklankę herbaty, gdy ją dostała postawiła ją na stole. Kiedy ktoś wstawał od stołu niechcący trącił stół i wrzątek herbaty wylał się mamie na nogę dokładnie w tym samym miejscu gdzie ja mam znamię. Mimo to i tak uwielbiam pić herbatę każdego rodzaju a najbardziej uwielbiam herbaty owocowe :)

Odnośnik do komentarza

U mnie wydarzenie z herbatą w roli głównej jest właściwie jednym z pierwszych wspomnień, jakie mam, choć nie należało do najprzyjemniejszych ;) Otóż, moja mózg zakodował w pamięci takie mniej więcej wydarzenie:
będąc małą, kilkuletnią dziewczynką, śpiącą jeszcze w dziecięcym łóżeczku (takim z metalową ramą i siatką ze sznurka zamiast szczebelków) oglądałam wieczorynkę "Pszczółka Maja" i piłam herbatę. Niestety byłam chyba jeszcze "nieudolna" w piciu z kubka, bo wylałam trochę na siebie. A herbata niestety była bardziej niż ciepła... No i z tego co pamiętam, oparzyłam się trochę i płakałam :( Ale na szczęście nie bardzo, bo wiem że po chwili bardziej znowu interesowało mnie, co tam u Mai i Gucia, a nie że boli po oparzeniu :) W każdym bądź razie ślad żaden nie pozostał... Tylko wspomnienie, dzięki któremu wiem, jaka bajka była moją ulubioną.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Moje wspomnienie związane z herbatą?.... to wakacje w dzieciństwie... mały drewniany domek babci... cała gromada sióstr i kuzynek... i przede wszystkim babcia krzątająca się w kuchni, organizująca nam podwieczorek z herbatką... :-) Zasiadamy przy stole na podwórku, babcia wyjmuje z kredensu najlepsze porcelanowe filiżanki w drobne kwiatki, ciasto z truskawkami pachnie i kusi, a dzban owocowej herbatki paruje na środku. Bawimy się w przyjęcie u królowej, babcia się uśmiecha... Później każda wizyta u babci to herbatka z ciastkiem, prezent na Dzień Babci? - kolejna filiżanka i nowy smak herbaty. A teraz? - kilka filiżanek stoi u mnie w kredensie bo babci już z nami nie ma, ale gdy wyjmuję jedną z tych filiżanek i napełniam ją tym cudownym naparem, znowu czuję się jak u babci na podwórku :-)

Odnośnik do komentarza

Będąc małą dziewczynką zawsze zastanawiałam się jak moja mama może pić ziołową herbatę i to w dodatku bez cukru. Najdziwniejsze dla mnie było to, że moja mama z picia takiej herbaty czerpała prawdziwą przyjemność. A chwilę tę nazywała: " swoim małym relaksem". W mojej filiżance natomiast zawsze znajdowała się ulubiona czarna herbata z dwiema łóżeczkami cukru - obowiązkowo. Z czasem kiedy zaczęłam dorastać, chcąc wyglądać atrakcyjnie przeszłam na czerwoną herbatę. Piłam ją długo, do momentu w którym przeszłam na zieloną herbatę z jedną łyżeczką cukru. Kiedy urodziłam córkę zaczęłam pić herbatę na laktację - była ziołowa. Chcąc zrzucić zbędne kilogramy po ciąży zdecydowałam się ograniczyć spożycie cukru, a z herbaty w ogóle go wyeliminować - udało się. Już nie słodzę. Obecnie piję herbatę ziołową i opiekuję się dzieckiem... Nareszcie po 20 latach wiem czym dla mojej mamy był "mały relaks" przy herbatce i że ziołowa herbata bez cukru może smakować wspaniale...

Odnośnik do komentarza

Moje wspomnienie z herbatą jest dość śmieszne.
Od dziecka bardzo lubiłam herbaty i nawet jeśli któraś nie była moja a stała na stole szybko ją smakowałam od kogoś innego.
Pewnego wieczoru moja mama smażyła chyba placki ziemniaczane na kolację. By lepiej było jej wlewać olej na patelnie przelała sobie trochę do szklanki. W kuchni siedziało moje rodzeństwo, mama stała przy kuchni i tak sobie gawędzili. Gdy weszłam ja bez zastanowienia złapałam szklankę z złocistym napojem i chup do gardła. Moja mina podobno była nieziemska. Od razu wyplułam tłusty napój oraz podobno się popłakałam ze strachu. Od tamtej poru zawsze pytałam co jest w środku szklaneczki. :)

Odnośnik do komentarza

Tak naprawdę nie lubiałam herbat,ale to się zmieniło,gdy byłam w ciaży,popijałam owocowe herbatki i odkryłam że są naprawdę pyszne!A od czasu,gdy zaczał je pić mój syn,nie ma dnia bez kubeczka herbatki,które także uwielbia,oj a szczególnie na zblżające się długie wieczory,nie wyobrażamy sobie kubka gorącej,aromatycznej herbatki

Odnośnik do komentarza

Witam.

Jak pytam się siebie o wspomnienie związane z herbatą, to od razu przed oczami mam obraz sprzed roku. Był to dla mnie czas jedyny i wyjątkowy, bo chodziłam wówczas w ciąży :) Jak jednak wiadomo życie to nie bajka, tak też ja borykałam się z różnymi problemami w związku z zagrożoną ciążą. Mało tego, non stop byłam przeziębiona - miałam katar, gorączkę, drapało mnie w gardle i kręciło w nosie :( Nie wiedziałam już co robić. Nie chciałam zaszkodzić Maleństwu. W ciąży, co jest oczywiste, nie mogłam stosować większości leków. Zażywałam jedynie lekarstwa bezpieczne dla dzidziusia, które zalecił mi lekarz. Przeziębienia jednak nie ustępowały. Ja byłam osłabiona i ciągle źle się czułam. Końcem sierpnia moja siostra przyniosła mi na prezent imieninowy herbatę. Pijam tylko zieloną herbatę więc myślałam, że właśnie taką dostałam od siostry. Wielkie było moje zdziwienie kiedy spojrzałam na opakowanie i napis: "herbata z czystka". A cóż to wogóle jest ten czystek??? Siostra wyjaśniła mi, że poszła do sklepu z herbatą, z zamierzeniem kupna herbaty zielonej. Od słowa do słowa i siostra opowiedziała pani ekspedientce o moich ciągłych przeziębieniach, które w żaden sposób nie ustępowały. I wtedy pani ekspedientka poleciła jej herbatę z czystka, która jest bezpieczna dla kobiet w ciąży, a poza tym jest naturalnym środkiem na przeziębienia, zabija bakterie i wirusy oraz wzmacnia system odpornościowy. Z mojej strony na pewno nie była to miłość od pierwszego łyka, bo po prostu nie smakowała mi ta herbata :) Ale tonący brzytwy się chwyta. Nie miałam innego wyjścia, chciałam być po prostu zdrowa i bardzo bałam się o dziecko. I faktycznie udało się, herbatka zadziałała po jakichś 3 tygodniach regularnego picia. Do końca ciąży nie miałam już kłopotu z przeziębieniami. Zresztą nie mam ich nawet teraz. Na szczęście, jak to w bajkach, wszystko się dobrze skończyło :) Ja od pół roku jestem najszczęśliwszą pod słońcem mamą i tulę w ramionach swoją córeczkę. Przede wszystkim obie jesteśmy zdrowe. A co do herbaty z czystka, to dużo mi pomogła i chyba się do niej po prostu przyzwyczaiłam. Piję ją profilaktycznie raz na jakiś czas. Jest i będzie w moim domu na stałe :)

Odnośnik do komentarza

Dzięki herbacie zakochałam się!!! Rok temu, będąc w Tatarach, wyruszyłam na długą pieszą wędrówkę górskim szlakiem. Widoki cudne, urokliwe, zapierające dech w piersiach, pogoda jak marzenie, wiatr we włosach. No i tak wędrowałam samotnie, że aż nie zauważyłam, że zapada zmrok, a do schroniska było daleko. Na dodatek nie miałam już prowiantu, skończyło też mi się picie, zrobiło się chłodno. Stanęłam jak wryta, nie było mi do śmiechu. Po 20 minutach niepewności, strachu spostrzegłam zbliżającą się postać. Był to miły facet, miał w sobie to coś i MIAŁ HERBATĘ w termosie- a mi chciało się tak bardzo pić! Usiedliśmy na górskim szlaku, ugasiłam swe pragnienie pyszną herbatą, którą mnie poczęstował, spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, wymieniliśmy parę zdań i zakochaliśmy się w sobie. Herbata może więc nie tylko doskonale gasić pragnienie, rozgrzewać, ale też sprawić, że zakochamy się i będziemy cali w skowronkach. Na dokładkę okazało się, że schronisko znajdowało się tuż za zakrętem, bardzo blisko.

Odnośnik do komentarza

Jak pomyśle o słowie herbata i jeszcze z dzieciństwa to jak będąc małą dziewczynką rodzice jak to zwykle bywa wysyłali mnie z walizką do babci na wakacje. Zawsze babcia robiła nam czyli mnie i moim siostrom herbatę w wielkim dzbanku (wówczas wydawał mi się wielki:). A smak herbaty był słodki ale bardzo orzeźwiający herbata nie była mocno zaparzona ale dodawała zawsze małe jabłuszka (z czasem dowiedziałam się że to pigwa) do tego suszone kwiaty lipy (zawsze na kuchnią wisiały wielkie wianki lipy) i dużo cytryny (najgorsze było że kazała nam wtedy zjadać później tą cytrynę mówiąc że będziemy piękne i zdrowe :) teraz pisząc o tym a sama mając dziecko wiem że warto podawać dziecku tak smaczne herbatki (a nie rozpuszczalne ziarenka) bo zawsze to skutkuje miłymi wspomnieniami a wraz z nimi pojawia się sentyment i uśmiech na twarzy.

Odnośnik do komentarza

Moje wspomnienia związane z herbatą.... to samodzielnie zrobiona herbatka.
Zbieranie patyków z malin, zrywanie lipy, mięty. Potem ten niesamowity zapach suszenia ich na piecu w kuchni

A herbata... wychodziła najlepsza na świecie.
Obecnie nie mam możliwości nadal zbierania i suszenia... ale jak tylko jadę na wieś na wakacje, to choć z pędów malin robię sobie zapas :-)

Obecne herbaty na półkach sklepowych to śmieci... kupowałam przeróżne i żadna nawet zapachem nie przypomina tamtych

Odnośnik do komentarza

Moje najlepsze wspomnienie związane z herbatą będzie trochę nietypowe ;)

Kilkanaście lat temu nie było jeszcze tylu super i hipermarketów. Moi rodzice zawsze robili zakupy w hurtowni (tak, tak przy 9 dzieci wszystko szło w ilościach hurtowych). Kupowali więc całe opakowania - duże pudła, kartony.
Pamiętam (a byłam może w 2-3 klasie szkoły podstawowej) jak kiedyś kupili cały karton granulowanej herbaty Gold Assam. Tak, tej w czerwonym opakowaniu ;) Pamiętam, że strasznie mi się to opakowanie podobało. Jakiś czas później trzeba było zrobić na technikę pracę pt. Teatrzyk. Więc ja powycinałam te piękne hinduskie tancerki z kartoników i poprzyklejałam je do tego dużego pudełka. Pamiętam, ze strasznie było to pracochłonne ale efekt mojej pracy był olśniewający. Jako jedyna w klasie dostałam wtedy 6! I nawet mama się bardzo nie gniewała za poniszczone pudełeczka.

Ps. Do dziś pamiętam smak i zapach tej herbaty ;)

Odnośnik do komentarza

Od chwili gdy pojawiły się na świecie nasze kochane bliźniaki - Julia i Tomasz a to już minęło 5 lat- 27 lutego cały czas bardzo dbam o zdrowie dzieci. Gdy skończyły roczek przez cały rok wspólnie z Nimi i moim mężem pijemy bardzo chętnie herbatkę której recepturę sama ułożyłam. Herbatkę tę można pić kilka razy dziennie; pobudza i wzmacnia organizm, w ciągu dnia – gasi pragnienie a wieczorem – ma działanie uspokajające, odprężające oraz pomaga w zaśnięciu. Nawet rok temu w październiku wzięłam udział w konkursie na stronie http://apetytnaogrod.blog.onet.pl na napój rozgrzewający w którym wygrałam. Herbatkę tę również serwuję swoim gościom i nie znam osoby która nie polubiłaby jej.
Składniki:
torebka Rooibos oryginał
1/2 łyżeczki kwiatów rumianku
plasterek imbiru
szczypta cynamonu, kardamonu
1 goździk
Goździk zmiażdż w moździerzu.
Ukrój plasterek świeżego imbiru (wcześniej możesz zeskrobać skórkę).
Herbatkę rooibos umieść w kubeczku, dosyp rumianek i wszystkie pozostałe aromaty. Zalej wrzątkiem i zaparzaj 5 – 8 minut pod przykryciem.
Przecedź do filiżanki przez sitko.
Polecam tym, którzy jeszcze czegoś takiego nie próbowali, na prawdę warto.

Odnośnik do komentarza

W moim życiu nieustannie przewija się motyw herbaty:) Jestem jej miłośniczką od najmłodszych lat. W domu rodzinnym była ona napojem, który spożywaliśmy codziennie, do wszystkiego i w ogromnych ilościach. Kawa dla nas nie istniała. I tak mi zostało do dziś.
Kiedy zaczęłam studia, w naszym mieście otworzyli wreszcie Herbaciarnię:) i to taką z prawdziwego zdarzenia z wszystkimi rodzajami herbaty. Herbaciarnia była ciepła, kolorowa, przytulna i pachniało w niej przecudnie. Od razu stała się ona moim ulubionym miejscem i spędzałam tam dużo czasu - uczyłam się, czytałam, robiłam notatki, pisałam prace na zaliczenie - bo przy pysznej herbatce wszystkie te czynności wykonywało się o wiele przyjemniej.
Pewnego razu siedziałam nad notatkami, gdy do lokalu wszedł intrygujący chłopak, którego wcześniej tam nie widziałam. Taszczył ze sobą wielką torbę. I niestety przechodząc obok mnie, potrącił tą torbą mój stolik. Jeszcze pełna herbata, która na nim stała, wylała się na moje notatki. Chłopak okazał się bardzo uprzejmy - szybko przeprosił, pomógł posprzątać bałagan i w ramach rekompensaty zamówił herbatkę dla mnie i dla siebie. Wypiliśmy je razem, rozmawiając i poznając się bliżej. Okazało się, że dosłownie przed chwilą przyjechał do naszego miasta, bo dostał tu pracę. I jak tylko zobaczył Herbaciarnię, to musiał od razu wejść do środka, bo jest, jak to określił, po prostu uzależniony od herbaty i nie mógł przejść obok niej obojętnie:)
Tak właśnie poznałam mojego obecnego męża, który nawiasem mówiąc, oświadczył mi się w naszej ukochanej knajpce przy filiżance herbaty:)
Obecnie jesteśmy bardzo szczęśliwi, dalej uwielbiamy herbatę, nasza Herbaciarnia nadal istnieje i darzymy ją wielkim sentymentem, mamy dwuletnią córeczkę, z której również wyrasta mała miłośniczka heratki (narazie owocowej). Może jej również przydarzy się kiedyś jakaś historia z herbatą w tle, która odmieni jej życie;)

Odnośnik do komentarza

Moje wspomnienie z herbatą - sięga dzieciństwa. Pamiętam jak moja mama musiała coś pilnie załatwić więc zostawiła mnie i moją siostrę u cioci. Ciocia chciała nam nieba przychylić i nadskakiwała nam jak tylko mogła. W pewnym momencie zapytała moją siostrę na co ma ochotę, a ona na to, że na "batkę". Ciocia poszła do kuchni z babką na talerzu. Moja siostra zaczęła tupać nogami, że chce "batkę", Ciocia przyniosła watę. Moja siostra coraz bardziej się niecierpliwiła. Ciocia zgadywała: kanapkę?, sałatkę?. W końcu moja siostra mówi: "pysne picie - batka". Ciocia w końcu zorientowała się o co chodzi. Do dzisiaj jak do niej przychodzimy to pyta czy robić "batkę".

Odnośnik do komentarza

Dzień przed weselem mojej przyjaciółki ze studiów dowiedziałam się że zostanę mamą. To była dla mnie najwspanialsza wiadomość. Na początku razem z mężem nikomu nic nie chcieliśmy mówić. W dniu wesela spotkałam znajomych z lat szkolnych i wszyscy mówili że będziemy się świetnie bawić. Nalali mi wina a ja mówiłam że źle się czuje i że tylko dziś herbatę piję;) Przez całą ciążę piłam tylko herbatę i wodę. Tego nawyku nauczył się również mój syn, a ja również zostałam tylko przy wodzie i herbatce.

Odnośnik do komentarza

Kilka lat temu kiedy byłam małą dziewczynką, podczas pobytu u dziadków na wsi babcia poczęstowała mnie pyszną herbatką z gożdzikiem i chyba kawałkami cytrusów, jej smak pamiętam do dzisiejszego dnia. Choć nie ma już na świecie ani babci, ani dziadka to właśnie ta herbatka sprawia że przenoszę się choć na chwilę do tamtych chwil, gdzie znów jestem małą beztroską dziewczynką:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...