Skocz do zawartości
Forum

justyna1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez justyna1

  1. justyna1

    Konkurs "Bebi Kids"

    Laurka i Kingulka kąpać się lubiły a najbardziej w pianie bawić się kochały bo przy tym wielką frajdę miały. Mama więc dzielnie, codziennie kąpiel szykowała i do świata zabawy z uśmiechem zapraszała. A gdy drzwi na chwilę przymykała, Pani Piana dziewczynkami się opiekowała, z czułością ich ciałka sobą otulała i z miłością po włoskach głaskała. A dziewczynki na głos się śmiały i pani Pianie o swym dniu opowiadały. Do akcji wkraczały również Bąbelki , dzieci gilgotały i po stopkach łaskotały. W powietrze się unosiły i historyjki dla dziewczynek tworzyły.A one z bacznością je obserwowały bo nic uronić nie chciały. Bąbelki kolory różne przybierały i dziewczynkom na nosach przysiadały a te zabawnie kichając w górę je unosiły i na Pani Pianę przenosiły. Bąbelki w piankę wnikały i w niej znikały. A mama delikatnie drzwi odchylała i dziewczynkom z Panią Pianą pożegnać kazała. Ta jednak dziewczynki mocno kochała i na ich ciałkach osiadała ,po czym i tak znikała do następnego kąpania:) I tak co wieczór Pani Piana i bąbelki dziewczynkom kąpiel umilały i miło z nimi czas spędzały bo one te dwie istoty nad życie kochały i w ten sposób im miłość okazywały.
  2. Dziecko ze świata przyrody może nauczyć się cierpliwości, miłości, delikatności a także cennej umiejętności wyciszenia się.Obserwując przyrodę młody człowiek zaczyna dostrzegać różne szczegóły, staje się również osobą wrażliwszą na piękno i los innych. Przede wszystkim jednak uczy się kontemplacji i doceniania ciszy. W świecie przyrody wszystko ma swoje miejsce i swój czas. Wszystko toczy się ustalonym rytmem i z całą pewnością dziecku przyda się ta wiedza. Ponadto nauczy się oszczędności bowiem w świecie przyrody nic się nie marnuje, pozna hierarchię i nauczy się lepiej funkcjonować w społeczeństwie. Jednym zdaniem kontakt z światem przyrody wyjdzie mu na dobre:)
  3. Każdy rodzic powinien jasno wytyczyć granice by przekazać dziecku jasny system wartości. W tym celu przydatne są kary i dyscypliny by dziecko nauczyło się odróżniać dobro od zła.Sama jako mama staram się nie nadużywać swych uprawnień ale czasem bez kary po prostu nie mogę się obyć. Wraz z mężem stosujemy karę np. w postaci zakazu oglądania bajek, czy pójścia do kąta na 5 minut. Poza tym kary dobieramy do dziecka bo o ile starszej córce wystarczy zwrócić uwagę o tyle na młodszą to nie działa. Jest silniejszym charakterem i często chce dominować nad nami a na to jako rodzice nie możemy pozwolić. Poza tym wszystko zarówno kary jak i nagrody powinno się stosować z umiarem. Jasno wytyczać granice i ściśle ich się trzymać. Być przyjacielem dziecka ale przede wszystkim rodzicem. Takim, które okazuje miłość, czułość a jednocześnie potrafi ustawić dziecko do pionu. Bo nie oszukujmy się jeśli nie wytyczymy granic nim się obejrzymy dziecko wejdzie nam na głowę. A przecież naszą rolą jest nauczyć go życia a tym samym zasad i wartości.
  4. Przychodzi niespodziewanie, spustoszenie sieje, radość życia odbiera kto to taki- KATAR się nazywa. Szybko się rozprzestrzenia, drogi oddechowe atakuje i drożność wstrzymuje. By się go pozbyć, trzeba cierpliwości no i umiejętności. Odpowiednie urządzenie i katarek kończy w mig swe rządzenie.:)
  5. Moje dziecko , gdy się czegoś boi płacze, krzyczy i nie potrafi sobie znaleźć miejsca. Mój sposób polega przede wszystkim na wyciszeniu dziecka poprzez utulenie, ukołysanie a następnie na dowiedzeniu się co też ów lęk powoduje.Następnie w formie zabawy próbujemy się tego lęku pozbyć.Często proszę dziecko o namalowanie tego czego się boi a później zamykamy ten rysunek wraz z lękiem w specjalnej szkatule. Tym samym pozbywamy się lęku raz na zawsze. Poza tym oswajam dziecko z jego lękami, tłumaczę a także pozwalam samej się wygadać czy zaproponować metodę walki z nim.No i chwalę za każdy postęp nawet najdrobniejszy.
  6. Moją największą obawą jest czy dobrze wychowuję córki, czy jestem dla nich dobrą mamą i czy jasno przekazuje im wartości jakimi warto kierować się w życiu. Pragnę wychować córki na kobiety pewne siebie, zaradne a jednocześnie mające system jasno określonych wartości. Patrząc na niektóre osoby, które były dobrze wychowywane, którym niczego nie brakowało w życiu a mimo to wyrośli na egoistów jestem przerażona. Przeraża mnie również roszczeniowe podejście społeczeństwa. Tak więc obawiam się czy mimo wysiłków uda mi się wychować córki na dobrych ludzi i zastanawiam się czy będę mogła w przyszłości na nie liczyć - mam nadzieje,że tak ale jak będzie pokaże czas. A poza tym tak jak każdy rodzic obawiam się czy podejmuje słuszne decyzje i czy daję dziecku wszystko czego potrzebuje.
  7. Odpowiedziałabym umiar i rozsądek. Ubierając dziecko zimo trzeba ubrać go ciepło ale nie za ciepło tak by nie przegrzać organizmu a ponadto wygodnie by nic nie krępowało ruchów dziecka i nie zaburzało mu radości z zabaw na śniegu.Polecam więc ubieranie na cebulkę bowiem gdy za ciepło będzie zawsze można coś zdjąć. Znaczną uwagę należy więc przywiązać do materiału z jakiego jest zrobione ubranie. Teraz dostępne są przecież lekkie ubrania wiatro i wodoszczelne. Kolejną uwagę zwrócić należy na buty by były solidnie wykonane i nie przepuszczały wody bowiem właśnie przez stopy i głowę traci się najwięcej ciepła.Do tego obowiązkowo czapka, szalik i rękawiczki. Jeśli nauczymy dzieci nosić je za młodu, później nie będzie problemu ,że czapka wraca w plecaku choć ryzyko istnieje zawsze.Osobiście pamiętam jeszcze by założyć dziecku podkoszulek i elastyczne rajstopki tak by nerki nie przemarzły. Młodszej zakładam body i pamiętam zawsze by miała suchą pieluszkę. W końcu komfort naszych dzieci jest najważniejszy:)No i bezpieczeństwo dlatego wybieram ubrania w żywych neonowych kolorach z odblaskami dzięki ,którym moje dzieci widoczne są już z daleka. A poza tym czuwam nad nimi i reaguję wtedy ,kiedy trzeba.W końcu liczy się dobra zabawa:)
  8. justyna1

    Konkurs "W kąpieli"

    U nas wystąpił problem lęku przed kąpielą na samym początku. Córeczka była wcześniakiem z bardzo cienką skórką a do tego pozbawiona była tkanki tłuszczowej tak więc każdy bodziec czuła silniej i mocniej. Na początku zadbaliśmy by woda miała odpowiednią temperaturę , delikatnie ją z nią oswajaliśmy. Z czasem pomogło odwracanie uwagi ciekawymi zabawki. Najlepiej jednak pomogła gdy była już starsza wspólna kąpiel z siostrą w dużej ilości piany. Starsza siostra pokazała jej jak świetnie można się bawić, jaki figury tworzyć i jak siebie nią ozdabiać.Od tamtej pory młodsza pokochała kąpiel i nie może się jej wprost doczekać. Tak więc polecam czułość, delikatność, cierpliwość bo wszystko przyjedzie z czasem. Nie można robić niczego na siłę bowiem skutek będzie odwrotny i na dobre możemy dziecko zrazić do wody. Tak więc stopniowo oswajamy dziecko, chwalmy za postępy i czuwajmy nad nim by nie zrobiło sobie nic złego. Uczyńmy kąpiel miłą chwilą poprzez stałe rytuały a więc kąpiel, masaż, bajeczka i łóżeczko. A samą czynność starajmy się urozmaicić mazakami, pianą i zabawą:) By nie była to zwykła kąpiel a miła chwila przyjemności.
  9. Każda kobieta , która walczyła o życie swego dziecka wie jak ciężka jest to walka. Ja o swoje córki walczyłam jak lwica. Z młodszą było znacznie trudniej. Praktycznie od 5 miesiąca leżałam w szpitalach. Niestety nie donosiłam do terminu , za to udało mi się donosić ją do tzw bezpiecznego etapu. Lekarze rzekli jedno CUD. Najradośniejszym porankiem jaki zapamiętam do końca życia był nasz wspólny dzień we 4. Moja starsza córeczka wreszcie odzyskała mamę,mąż żonę a na dodatek był z nami nasz mały CUD. Drobniutki, tonący w ubraniach ale cały i zdrowy. Położyliśmy się wszyscy obok siebie i tuląc się zaczęliśmy płakać- były to łzy radości, ulgi . W tamtym momencie odetchnęłam ,że wreszcie się udało i że znów możemy być razem, Głaskałam swe dziewczynki po główkach a one zasypiając wydały z siebie jednocześnie westchnienie. To było cudowne. Tamtego poranka moja radość była nie do opisania -cieszyło mnie wszystko a najbardziej dwa moje skarby tulące się ufnie do mnie:)Oby więcej było takich beztroskich , radosnych i wspólnych poranków:)
  10. odp.1 Floractin zawiera żywe kultury bakterii probiotycznych Lactobacillus rhamnosus GG (ATCC 53103) odp.2 Chorobom atopowym u niemowląt można zapobiec poprzez stosowanie suplementacji probiotycznej w czasie ciąży odp.3 Probiotyki mają różne mechanizmy działania w zależności od szczepu. M.in. mogą wpływać immunomodulująco na układ immunologiczny, dezaktywować produkowane przez mikroorganizmy toksyny oraz kolonizować przewód pokarmowy, powodując utrzymanie równowagi flory jelitowej.• Lactobacillus rhamnosus GG ATCC stosowany razem z antybiotykiem pomaga obniżyć ryzyko wystąpienia biegunki poantybiotykowej aż o 65%!3 • Lactobacillus rhamnosus GG ATCC zmniejsza ryzyko skutków ubocznych antybiotykoterapii, tj.: ból brzucha o 69%3; mdłości o 73%4 czy zaburzenia smaku o 54%4. • Lactobacillus rhamnosus GG ATCC pomaga zmniejszyć ryzyko problemów w przypadku5: górnych dróg oddechowych o 38%; dróg oddechowych trwających dłużej niż 3 dni o 43%. • Lactobacillus rhamnosus GG ATCC stosowany wraz z płynem nawadniającym np. Salhydron skraca czas trwania biegunki rotawirusowej o 48h6. Natomiast czas trwania biegunki bez względu na etiologię skraca o 37,5h7. • Zmniejsza częstość i nasilenie czynnościowego bólu brzucha u dzieci odp.4 Przede wszystkim dlatego ,że mają dobroczynny wpływ na nasz organizm. Warto je stosować przy antybiotykoterapii gdyż wspomagają naturalną florę bakteryjną jelita i zapobiegają powikłaniom. Poza tym pomocne są w walce z alergią , świetnie łagodząc jej objawy.Doskonale wspomagają leczenie infekcji intymnych . Ponadto skracają czas trwania biegunek wirusowych oraz spowodowanych infekcją bakteryjną.Wspomagają prace jelit, ułatwiają trawienie i oczyszczanie się organizmu z toksyn.Są również pomocne w leczeniu wrzodów żołądka i dwunastnicy.Jak więc widać mają dobroczynny wpływ na nasz organizm a skoro coś nam pomaga dlaczego więc tego nie stosować. Osobiście widzę znaczną poprawę u córki alergiczki po ich podaniu a przy biegunce nie jeden raz uchroniły nas przed szpitalem. Tak więc warto je stosować ze względu na ich działanie:)
  11. Nie wiem dlaczego moje córeczki mają wielką słabość do Barneya i to z nim właśnie chciałyby spędzić ferie. Sądzę,że spowodowane jest to kreatywnością Barneya. Z nim dzieci po prostu nie mogą się nudzić a zwyczajne przedmioty stają się magicznymi.Do tego jest on niezwykle sympatyczny, uprzejmy i kulturalny. W przystępny sposób daje dzieciom lekcję życia a do tego okrasza ją swym poczuciem humoru. Sądzę,że obie moje myszki ulepiły z nim bałwana. pozjeżdżały na sankach i odkryły nowe zastosowania śniegu. A po wszystkim zasiadły na kanapie z kubkiem ciepłej herbaty i posłuchały jego opowieści. Dzięki temu ferie nie tylko byłby zabawne czy szalone ale przede wszystkim wartościowe:)
  12. Droga Maju w Nowym Roku składam Ci Życzenia; By kwiaty zawsze cudny zapach roztaczały i nektar Tobie i twoim braciom dawały. By drzewa pęki wypuszczały i w swoim cieniu Was chowały. By królowa się na Ciebie nie gniewała i na Twoje pomysły oko przymykała. Byś nadal była radosna i wesoła, do zabawy zawsze skora. By Twoje marzenia w mig się ziściły a prawdziwi przyjaciele Cię nigdy nie opuścili. Do tego Tobie i Twym przyjaciołom zdrówka życzę bo ono dobrą zabawę gwarantuję i pozytywną przyszłość kształtuje. No i oczywiście byście dobrze się bawili i znów za rok razem byli:) Wszystkiego naj, najlepszego.
  13. Ja znam różnego rodzaju ćwiczenia na dużej piłce. Np. Dziecko przetacza się na niej próbując dotknąć głową ziemi i wraca. Te samo ćwiczenia wykonuje również na boku lecz jest one już znacznie trudniejsze. Ponadto na podłodze rozkładam skakankę i córka musi po niej przejść próbując palcami lekko ją dźwigać. Podobne ćwiczenia wykonuje się z woreczkiem grochu który również dziecko stópkom unosi do góry. Wszystkie te ćwiczenia wymagają precyzji i skupienia. Dobrym ćwiczeniem jest również kołyska i mostek.
  14. Powiem szczerze, że długo szukałam idealnego lekarza dla swych dzieci bo wbrew pozorom wcale łatwo takiego znaleźć nie jest. Idealny lekarz powinien mieć podejście do dzieci a przez podejście rozumie- cierpliwość moja młodsza córka jest w stanie w ciągu paru sekund zdemolować gabinet,musi umieć przekonać dziecko do siebie a więc wzbudzać zaufanie. Idealny lekarz musi mieć wiedzę, doświadczenie i wyczucie. Najważniejsze jednak musi słuchać tego co rodzić ma do powiedzenia i nie ignorować jego słów. Nie powinien również oszczędzać na skierowaniach czy też skracać wizytę do minimum. Nie mówię że ma żyć życiem pacjentów ale powinien ich znać i ich dobro powinno być dla niego najważniejsze. Na szczęście ja takiego lekarza znalazłam- zna moje dzieci, słucha tego co mówię, zwraca uwagę często na to z czym nawet nie przyszłam. Daje skierowania kiedy potrzeba i odbiera telefony nawet w dni wolne. Dzięki niemu udało nam się uniknąć szpitala przy zapaleniu płuc. Taki lekarz powinien być lekarzem z powołania i aniołem w ludzkiej skórze:)
  15. Przede wszystkim nauczyłam córcię zasad panujących na drodze a więc jak przechodzić, kiedy przechodzić itd. W zależności od środka lokomocji stosujemy inne zasady- w samochodzie córcia zawsze jedzie w foteliku zapięta pasami. Na rowerze zawsze ma kask. Poza tym znaczną wagę przywiązuje do ubrań-ubieram ją w jasne kolory by była widoczna na drodze.Do tego kurtka i buty obowiązkowo muszą mieć odblaski. Do swego plecaczka również przywiązany ma odblask.Zawsze idzie z córcią ktoś dorosły bowiem ma dopiero 6 lat a nasza okolica jest ruchliwa. Poza tym idąc staram się by szła po mojej stronie czyli po wewnętrznej chodnika. Przede wszystkim jednak uczulam ją na zachowanie na drodze - nie wolno biegać, skakać, oddalać się itd bowiem wiedza to podstawa i nie jeden raz może ocalić komuś życie.
  16. Przede wszystkim staram się nie doprowadzać do infekcji ale jeśli już takowa występuje to w pierwszej kolejności podaje córeczkom syrop z cebuli a na obiad zupę czosnkową. Poza tym regularnie odciągam im wydzielinę z noska i inhaluję je za pomocą nebulizatora.Do tego w mieszkaniu utrzymuje temperaturę około 21 stopni. Staram się też utrzymać odpowiednią wilgotność tak więc od czasu do czasu wieszam mokry ręcznik na kaloryferze. A jeśli sytuacja się zaostrza sięgam po gęsinę (sprawdzony sposób babci) którą smaruje klatkę piersiową i plecy. A do tego by zbić gorączkę podaje im własnoręcznie zrobiony kompot z jagód.Zazwyczaj to wystarczy , pod warunkiem ,że zadziałam od razu.Poza tym mam zawsze w pogotowiu miód, cytrynę i ziołowe napary:)
  17. Przede wszystkim oczyszczam twarz,następnie złuszczam martwy naskórek za pomocą peelingu i nawilżam za pomocą maseczki. Nie zapominam również o kremie ,który ma za zadanie nie tylko nawilżyć ale również odżywić i zregenerować. Poza tym od czasu do czasu używam kremu wybielającego bowiem po lecie powstają czasem nieestetyczne plamy.No i staram się zdrowo odżywiać jedząc owoce i warzywa i zażywając ruchu na świeżym powietrzu.Przed każdym wyjściem z domu pamiętam o nałożeniu kremu ochronnego jak również o użyciu szminki ochronnej. Sięgam również po sprawdzone metody babci a więc domowej roboty toniki czy pudry. A poza tym dbam o siebie tak jak zawsze bo w końcu skórę mam jedno i służyć mi będzie całe życie.
  18. Moje dziecko uwielbia placuszki anyżkowe przedkładane plasterkami jabłek i bananów, polane musem truskawkowym i udekorowane truskawką.Placuszki łatwo upiec samemu, można je zastąpić np. malutkim naleśnikiem. Natomiast sos truskawkowy uzyskujemy miksując truskawki z odrobinką cukru. Do tego moje dzieci kochają koktajle np- z avocado, gruszką, jabłkiem i bananem. Galaretki z owoców czy po prostu sałatki owocowe wykonane z różnych owoców i warzyw.
  19. Moja córeczka najczęściej zasypiała w samochodzie ale pewnego razu syn znajomych zaproponował iż powozi ja na rowerku. Mała była wyspana więc umieściliśmy ją bezpiecznie w rowerku i pomachaliśmy jej papa. Po godzinie syn znajomych wrócił z córcią śpiącą na kierownicy. Stwierdził, iż jechali sobie powoli , nagle rowerek zaczęło przeważać mu na jedną stronę ale zrzucił to na pochyły chodnik. Później ludzie zaczęli mu się dziwnie przyglądać i dopiero teraz zdał sobie sprawę iż mała mu usnęła.Tak więc widać ma ona zdolności usypiające.
  20. "Twoje dziecko to twoja wina" Ja ten tytuł rozumie w następujący sposób- Sami decydujemy się na dziecko, nikt nam przecież nie każde i nie zmusza nas do tego. Tak więc ponosimy za tą istotkę całą odpowiedzialność. Dziecko rosnąc obserwuje nas i na nas się wzoruje . Na kim innym miałoby się wzorować skoro z nami spędza najwięcej czasu. Przejmuje więc nasze nawyki, zwyczaje a nawet powiedzonka. Jednym zdaniem przesiąka nami. I w zależności jakimi ludźmi jesteśmy takie również będzie nasze dziecko. To my za nie odpowiadamy, to my jesteśmy jego pierwszymi nauczycielami i to jakim ono stanie się człowiekiem jest tylko naszą i wyłącznie nasza winą. Możemy zwalać na czasy, szkołę , otoczenie ale to my jesteśmy od tego by dzieckiem pokierować i wychwycić od razu wszystkie złe sytuacje. A jeśli nam się nie uda to miejmy na tyle odwagi by przyzna,że to nasza wina.
  21. Według mojej córeczki Skrzat to maleńki mieszkaniec naszego domu .który ma wiele dzieci i mało pieniążków. Z tego powodu potrzebuje różnych rzeczy-butelek, smoczków i jedzenia. A ludzie o dobrym sercu oddają mu właśnie te przedmioty. Te wyobrażenie wzięło się stąd iż córeczka miała mnóstwo smoczków lecz nie chciała się z nimi rozstać. Przedstawiłam jej petycję skrzata a ona dała mu wszystkie smoczki dla małych skrzacików. Podobnie było z butelką:) Do tej pory jej wiara w Pana skrzata jest mocna. Czasem pyta mnie jak on się ma i czy jego dzieci są już dorosłe. I to jest u niej wspaniałe.
  22. Prawidłowe nawyki należy wyrabiać od maleńkości. Ja swoje dzieci od 3 miesiąca życia uczyłam smaku warzyw i dopiero później wprowadzałam owoce. Jak wiadomo owoce są słodkie i szybciej przypadają dzieciom do gustu tak więc wolałam gdy najpierw poznały gorzki smak. Poza tym staram się podawać im dania w ciekawej formie tak by przyciągnąć ich uwagę. Teraz gdy są starsze angażuje je w ich przygotowanie. Dzięki temu moje dzieci jedzą wszystko, jedzą chętnie a ja jestem z nich naprawdę dumna.A co najważniejsze sama daje im dobry przykład bo dzieci są bacznymi obserwatorami i jak mają jeść coś czego my sami nie jemy.Tak więc jem to co one i nie ukrywam że sprawia mi to przyjemność bo jest to kolejny sposób na spędzenie z nimi czasu.
  23. Przede wszystkim oswajam dziecko z cyferkami i literkami. Na początku robiłam to w formie zabawy - pokaż mi na plakacie gdzie jest o a jak wygląda A.Później moje dziecko samo zaczęło wykazywać zainteresowanie literkami zwłaszcza że dzisiejsze dzieci są zkomputeryzowane. Na początku córka prosiła bym napisała jej jakieś słowo a ona go przepisywała, później już sama pisała a ja tylko sprawdzałam. Poza tym często malowałyśmy literki ozdabiając ich wnętrza. Teraz gdy jest w przedszkolu doskonalimy umiejętności ale robimy to w formie zabawy a nie obowiązku. Wykonujemy ćwiczenia polecone przez panią przedszkolankę,słuchamy bajek , uczymy się sylab. Czynimy to zazwyczaj koło godziny 16 kiedy dziecko odpocznie po przedszkolu. Nauka nie trwa dłużej niż godzinę. Zawsze chwalę córeczkę by wiedziała,że doceniam jej starania. A ona po tych komplementach stara się bardziej. Do nauki wybieram miejsce jasne , nasłonecznione, dbam o ciszę i prawidłową postawę dziecka. No i kiedy widzę,że jej słaba odpuszczam bo nauka ma jej sprawiać przyjemność a nie być musem.
  24. Przyszedł październik, pochmurny, ponury . Ptaki pocichły, psiaki pyski pochowały, pawie posmutniały. Pogoda psociła, populację pędu pozbawiła. Przez parę pamiątek, pamięć powróciła, pola pofalowały, pokolenia poweselały, pogodę poprawiając, pozytywne pomysły przywracając.
  25. Karmienie piersią to najnaturalniejszy sposób jaki zna natura. W końcu kiedyś nie było mleka modyfikowanego a rodzice musieli jakoś swe pociechy wykarmić. Karmiąc piersią dostarczamy dziecku wszystko co potrzebne, nie musimy go dopajać bowiem w mleku dostaje wszystko co potrzebuje.Poza tym karmiąc w ten sposób kształtujemy jego odporność, przekazując dobre kultury bakterii. Ponadto wykształcamy silniejszą więź między mamą a dzieckiem, zapewniamy mu poczucie bezpieczeństwa. Nie ma również co ukrywać jest to tania i praktyczna forma karmienia- dziecko na karmimy bowiem wszędzie.Ponadto uważam ,że jest to najpiękniejsze uczucie na świecie ,gdy malutka istotka wtulona w pierś spokojnie ją sobie ssie a my patrzymy na nasz mały cud.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...