Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Esska oj właśnie tych pociętych brodawek się boję:/ Chociaż na szkole rodzenia mówiono nam, że jest to wina tylko i wyłącznie złego dostawiania dziecka do piersi. Jak to jest w Twoim przypadku? Czemu masz tak poranione? Miałaś jakieś spotkania z doradcą laktacyjnym?
I co ze szczepionkami? Zdecydowałaś się jednak na coś, czy nie szczepiłaś w ogóle?

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Sensuana - gratulacje:-) cieszę się bardzo i trochę zazdroszczę, że masz już swój skarb przy sobie:-)
Esska - każdy powinien mieć wybór. Ja sobie nie wyobrażam mieć cesarkę, ale to dlatego, że po prostu potwornie się boję. Nigdy nie miałam żadnej operacji i w sxpitalu leżałam tylko jeden raz w życiu 2 tygodnie temu, kiedy podejrzewsno hipotrofię u mojego dziecka. Potwornie się boję skalpela. Moja znajoma natomiast nie wyobrażała sobie porodu sn, bo bała się bólu. Urodziła 2 dzieci przez cc. I ja nie uważam, że nie jest prawdziwą kobietą czy matką, bo nie doświadczyła bólu porodowego. Tak jak pisałam - każda z nas powinna mieć wybór. Ja trochę nawrt zazdroszczę dziewczynom, które znają termin porodu, bo mogą nawet psychicznie się przygotować:-) ale muszę vpowiedzieć, że dla mnie zdrowie mojego dziecka jest najważniejsze i jeżeli zajdzie taka potrzeba, to bez wahania zgodzę się na cc.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Martucha, pewnie tak u mnie bylo/ jest choc staram sie przystawiac zgodnie z zaleceniami. Mialam spotkanie z doradca, ale bylam wtedy zaraz po cc, nawet glowy nie moglam podniesc wiec nic takie spotkanie nie dalo. Teraz juz nam lepiej idzie, ale rany musza sie zagoic co jest trudne jak sie karmi. Sa rowniez inne przyczyny np. za krotkie wedzidelko u dziecka lub np delikatne brodawki... Mam nadzieje ze za niedlugo to minie i bede sie mogla cieszyc karmieniem.
Odnosnie szczepien, to Olek nie jest zaszczepiony, witamine K kazalam podac w kropelkach nie chcialam w zastrzyku bo tez nie wiem czym jest utrwalany. Maly ma sie dobrze.
Malyszok, podzielam Twoje zdanie, kazdy powinien miec wybor, tym bardzie ze ponoc zyjemy w wolnym kraju.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Esska, ja po pierwszym porodzie trwającym 12 godzin, zakończonym cc ze znieczuleniem ogólnym bo małemu groziła zamartwica i tętno spadalo i potworny bólach i krwiaku na pół główki dziecka nie wyobrażałam sobie innej opcji niż cc.
Dziś o 20 minie tydzień a ja śmigam jakbym operacji nie miała :)

Szwy mam zdjąć 10 dni po porodzie. Sama to mogę zrobić.

Ahahahaha, malutka dostała nową ksywke, Glonojad :D

Ja miałam raz przyjemność zobaczyć krew na brodawce, szybko jednak zniknęła i nie mam żadnych kłopotów z karmieniem, niczym tez nie smarowalam brodawek

Odnośnik do komentarza

Zosia, 10 dni powiadasz? Hmmm nie chce zeby cos za szybko robili i pozniej do poprawki niedajboze, bo tego bym nie zniosla. Ja rowniez juz smigam, ale jednak rana jeszcze daje znac o sobie.

Mirosz, ja po 1 porodzie nie umialam urodzic lozyskac za co zostalam skrzyczna przez lekarke i zaczela je wyssywac ze mnie takim odkurzaczem, plakalam przy tym strasznie choc przy porodzie nie wydalam z siebie ani jedengo dziwieku i to byl poczatek mojej traumy.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Esska - o masakra, łyżeczkowali Cię na żywca? No to się nie dziwie, że masz traumę. Przecież to boli jak cholera. Właśnie też się naczytałam takich historii o rodzeniu łożyska, że aż strach się bać. Jak jeszcze nad samym porodem można zapanować (plan porodu i te sprawy), to podobno z łożyskiem się nie cackają i nawet nie informują co będą robić. Chyba będę musiała mojego uczulić by nie pozwalał dochodzić do mnie położnej bez informacji co chce mi zrobić, wrr...

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziolszki!

Oddzial poporodowy na Godulu nie przestaje mnie zadziwiac. Pojechalam dzis tam zeby odebrac moj wypis. A z wypisem dostaje co? Recepte. Na leki na nadcisnienie i serce. Wczas sie kapli ze mialam stan przedrzucawkowy i cisnienie 190/120. Dlaczego nie dali mi jej na badaniu ktore mialam robione przed wyjsciem tak jak poprzednio kiedy bylam w szpitalu z krwawieniem? Wypis mozna odbierac do 7 dni po wyjsciu ze szpitala, a gdyby w ciagu tych dni cos mi sie stalo bo nie wiedzialam ze mam brac leki? Na co Ci lekarze tam liczyli? Ze moze sie uda i nic mi sie nie stanie? Och.............. teraz tylko jeszcze bardziej niecierpie tego szpitala. Nie zrozumcie mnie zle, ale co innego jakbym nie miala dziecka. Teraz dla niego musze dbac o siebie, a cisnienie u mnie dalej na poziomie 150/100. Nie zebym byla przewrazliwiona ale wiem juz jak to u mnie dziala, ze te skoki biora mnie cichaczem, tak ze nic nie czuje i dlatego musze tego pilnowac. A oni tam to tak zbagatelizowali :/ Gnoje....

Gratuluje nowo rozpakowanym mamom :D Nie ma nic lepszego niz zdrowiutkie dzieciatka!

Esska nie wyobrazam sobie takiego traktowania :O biedoczka..... A jesli chodzi o wyciaganie szwu to nalezy to zrobic nie wczesniej jak w 7 dobie po cc. A ja cala zesrana "kurna, bedzie bolec bo to przeciez jest swieze" itd. Babeczka dobrze spsikala octaniseptem, pociagnela za jeden koniec i wyjela drucik. I tyle :)

BRODAWKI Smarowalam je pokarmem :) i nic mi nie popekalo... ale nie wiem do konca czy to kwestia pokarmu czy tego ze w ciazy podraznialam brodawki szorstka gabka...

Pysiak 7 swiatow z tymi szpitalami. Masakra :/ nie daj sie tam nikomu! Czekamy na Maryske! :D

Karolina O widzisz! A ja musze kupic ;) Znasz moze cene pampersow?

Zosia u mnie tez mozna powiedziec ze marchewkowo :) ale to dobrze, tak ma byc. Tak wyglada kupka po strwionym pokarmie mamy.
Dzis zaszalalam.
Wiecie co zrobilam?
Nie zgadniecie....
...
...
Polozylam sie na brzuchu :D
Poraz pierwszy od niepamietnych czasow ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

Sensuana gratulacje :) !!!
Esska zgadzam się z Tobą w kwestii wyboru rodzaju porodu, niestety poród sn nieraz pozostawia niesamowitą traumę, tak jak to było w Twoim przypadku i nie dziwię się, że wybrałaś tym razem cesarkę. Ja swojego pierwszego porodu (naturalnie) nie wspominam źle i pewno też temu na taki się nastawiam i tym razem, dodam że nie miałam żadnego znieczulenia, ale za to wszystko szło bardzo szybko, nie męczyłam się długo.Natomiast nie wiem jak będzie teraz , jeśli okaże się, że jest jakieś ryzyko i będą chcieli zrobić cesarkę to niech robią, byle by wszystko szczęśliwie się skończyło. Ważne, że tym razem jesteś zadowolona i nie musiałaś przeżywać koszmaru tak jak poprzednio.
Co do rodzenia łożyska to też jestem ciekawa, czy ciężko jest urodzić itd ja byłam łyżeczkowana, ale nie bolało mnie to jakoś szczególnie, nie wiem od czego to zależy...
Tyszanka- jak ja tęsknie za spaniem na brzuchu !!! :D Normalnie zazdroszczę :D

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki!!!
Mirisz - ja miałam przeboje z łożyskiem przy dwóch porodach -przy pierwszym aż tak bardzo źle nie było, ale resztki zostały i miałam łyżeczkowanie, ale nie bolało aż tak bardzo, ale przy ostatnim porodzie normalnie je wypchnęłam, ale dostałam tak intensywnego krwotoku, że oznaczało to iż znów nie całe wyszło - gościu skrobał mnie około 20 minut i tak bolało że chyba gorzej niż te bóle porodowe,normalnie jakby mi ktoś wnętrzności wyrywał! a potem jeszcze szycie wewnętrzne i zewnętrzne krocza - na szczęście już mnie znieczulili, bo bym chyba go walnęła na tym fotelu!!! I to sprawiło że musiałam leżeć na porodowej samiutka bez dzidziola 4 godziny,a on był zawieziony z kolei samiutki na oddział i był taki biedniutki wtedy...
No ale nie powiem - bo mną się bardzo przejęli, kroplówki mi dali na nawodnienie i sam ordynator bloku przychodził się pytać jak się czuję...:-) No i nie wiem co naprawde o nich sądzić, bo u góry dzieckiem wtedy nikt się nie zajął i mały płakał cały czas z głodu dopóki do niego nie dojechałam...wr...
spokojnej nocki wam życzę mamusie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgqrhq3xfb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/211x20mmkyx9hbzv.png

Odnośnik do komentarza

Ustukalam popoludniem mega dlugi post i co... Prace systemowe no myslalam ze telefon rozpieprze...
Gratuluje kolejnej mamusi ktora tuli dzidzie swoja juz.
Esska odnośnie cc jeśli chodzi o moja wypowiedź to wcale nie chodzilo o to zeby kobieta meczyla sie nie wiadomo jak dlugo albo gdy cos idzie nie tak ze na hama ma urodzić sn... Ale jakoś dzisiaj nie mam nastroju zeby objaśniać chcialam tylko usprawiedliwić swoje slowa tu przelane.
.coz.. I wygląda na to ze ja to jestem slaba bo po cieciu czulam sie fatalnie jeszcze dobre dwa tygodnie i napewno nie smigalam jak Zosia czy inne dziewczyny tu na forum. Mnie to zwyczajnie bardzo bolalo i przyznaje sie do tego. No ale nic tylko pozazdrościć formy. Dobrej nocy.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

wszystkim nowym rozpakowanym mamusiom wieeeelkie gratulacje i hip hip hurra :-)))
Wczoraj dorwałam się do programu porody na Polsat Cafe (oglądałam online na Ipli), żeby trochę się oswoić, były głównie szpitale warszawskie i łódzkie chyba... W każdym razie trochę się napatrzyłam na te różowe (a czasem sine) słodziaki.
Co do wywoływania porodu, to znalazłam dzisiaj coś takiego: http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wysoce-niewskazany-o-tym-ze-dwa-tygodnie-moga-czynic-roznice/, i po przeczytaniu już tak mi się nie spieszy ;-). Myślę, że szczególnie to ma znaczenie, gdy nie do końca znamy dokładny wiek ciąży (np. myślimy, że wg om to już 37 skończone, a faktycznie jest jakieś 35 lub 36). U nas mała jest raczej starsza, bo dzisiaj na USG lekarz powiedział: córeczka waży ok. 3770 kg, czy to możliwe? Trochę zdębiałam, bo to dopiero skończony 36 tydzień i to chyba niemożliwe... Byłaby większa od mojego synka w tym samym czasie ciąży, a on ważył 4500. Boję się, naprawdę, mam nadzieję, że jednak coś mu się zawyżyło.
Mirisz, ja miałam łyżeczkowanie po porodzie. Nawet nie czułam, kiedy urodziłam łożysko (nic a nic), ale kawałek został i mnie czyścili. Żeby było śmieszniej, sam poród tak mnie bolał, że łyżeczkowanie wspominam jako relaks i odpoczynek. Uśmiechałam się głupkowato cały czas, lekarz pewnie myślał, że coś ze mną nie tak... ;-)))
Karolina, tak jak dziewczyny pisały, na pewno mały sobie czyści nosek jeszcze po porodzie. nasz robił dokładnie to samo :-) A jakby się zatykał, czy coś charczał, to można zawsze też sprawdzić poziom nawilżenia powietrza w pokoju.
Iwa, ale piękny prezent od męża, hmmm :-)))

Odnośnik do komentarza

Pysiak, ale już jesteś blisko spotkania z Marysią, super :-))) Każdy inaczej przechodzi przez sam poród i później połóg, ja np. po porodzie sn bardzo długo miałam i bóle i krwawienia i jakaś ropa ciekła (sorry za opis, ale to fakty :-(), nie wspominając o siedzeniu na tyłku. Zmasakrował mnie ten poród, naprawdę. Był naturalny, krótki, dziecko duże, ale masakrycznie źle się po nim czułam. Do tej pory odczuwam konsekwencje, np. w postaci okropnych hemoroidów.
Tyszanka, ale zazdroszczę leżenia na brzuchu!!! :-))) Gorzej, że później jak już można tak zasnąć, to za długo się nie pośpi ;-))

Odnośnik do komentarza

No to udalo mi.sie was nadrobic a teraz dodam cos od siebie na tyle na ile spamietalam o czym byly tematy :)

Porod sn czy cc juz sama nie wiem co bym wolala. Z jednej str nastawiam sie na cc jak wspominalam bo mala jest nadal glowa w gorze I podbija mi nia żebra,najgorzej jest w nocy bo spac na lewym boku nie moge bo ona tam jest I po prostu strasznie mi niewygodnie I źle. Nadal czekam az przysla mi termin cesarski I nie moge sie doczekac choc zdaje sobie sprawe ze to bedzie cos ok 16.10.
jak tak czytam o komplikacjach I bolu sn to az chce sie cc,choc ja tez nigdy w szpitalu nie leżałam,nie mialam blizn wiec opcja operacji I rozcinania mnie jakos mnie tez zniecheca. Moglaby byc jakas trzecia opcja hihi...
ale wszystko dla dobra malenstwa.
Swoja droga jakos nie wiem czemu ale obawiam sie ze do terminu nie doczekam bo mam kilka symptomow ale moze sama sie nakrecam...brzuch wiadomo coraz wiekszy ale mam wrazenie ze sie opuscil bo jak siadam to jakby mi na kolanach siedzial...ale moze to z rozmiaru... do tego mam wrazenie jakbym miala jakies rozwarcie -sama sprawdzalam I w dole czuje sie szersza -a tu nikt dowcipnoe nie bada wiec polegac moge co najwyzej na swoich przypuszczeniach. Dodatkowo bialy śluz coraz czesciej...moze to wszystko to naturalna kolej rzeczy ale wolalabym pojechac na termin cc jak bedzie zaplanowane a nie na szybko jalby cos sie zaczelo bo balabym sie o małą bo źle ułożona I czas sie liczy.

ponadto zaczelismy juz lozeczko szykować I dobrze ze wczesniej sie zabralismy (mimo ze mama I siostra cos o jakis przesadach gadaly ze powinno sie czekac az sie urodzi-zabobony w ktore nie wierze)bo okazalo sie ze w jednym miejscu sie rozeszlo I trzeba bylo kupic klej do drewna I skleic przed skrecaniem. Teraz lozeczko stoi zlozone ale bez poscieli jeszcze bo bedziemy je mocowac do naszego łóżka gdyz montowalismy bez jednego boku by mala spala przy nas I nie trzeba bylo z lozka sie podnosic. Jak w kilka dni przygotujemy to pokaże o co chodzi :)

Inna kwestia ze wreszcie ruszamy z remontem mieszkania w polsce. Osoba do remontu potwierdzona,czesc zakupow juz zamowiona I czekamy na transport a reszte na bieżąco liczymy wyliczamy wybieramy kolory I materialy wiec jest co robic ale cieszy ze wreszcie ruszamy do przodu :)

Dzis pojechaliśmy troszke popatrzec za dzieciecymi rzeczami I tym co niezbedne by polaczyc lozeczko z naszym łóżkiem I tak sie nalazilam ze to byl wielki błąd. ..czuje ze z moim spojeniem lonowym jest bardzo zle a wrecz coraz gorzej,teraz to kazdy krok to ogromny ból,zejscie z lozka czy aby stanac na lewej nodze bardzo zle I czuje ze tylko jak leze I nie wychodze z domu to w miare znosnie jest (ale co zrobic jak czlowiek chce wyjsc na powietrze?). Po tym chodzeniu dzisiejszym to tak zle jeszcze nie bylo,nawet ruch noga jest niemal niemożliwy I dopoki sie nie ruszam jest w miare ok ale jak mam obrocic sie,wyjsc z lozka czy nawet stanac...boli I nie mal jest niemożliwe Ciezka noc przede mną. ..ale teraz to juz tylko odloczywam do porodu I oby to minelo po. A I tez sasze ze rodzaj porodu to indywidualba kwestia I sama po sobie widze ze cesarka nawet ze wzgl na moje spojenie lonowe jest lepsza mimo ze tutaj wszyscy to olewaja...

Ania Przybylska...żal,smutek I nie chce sie wierzyc...

Milej nocki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3elqekwr0.png

Odnośnik do komentarza

karolina24 też widziałam tą promocję, ale ona obejmuje tylko posiadaczki karty rossnę jesli dobrze pamiętam, więc dobrze sobie założyć jak coś. A powiedzcie mi ile "1" potrzeba na start? tak orientacyjnie, bo kompletnie nie mam pojęcia ;/ wiem, że to zależy też o wielkości dziecka, ale chyba szacunkowo to jakoś można określić?

p.s. tak jak patrzyłam to "1" opłaca się kupować w rossmanie, ale większe rozmiary to już lepiej cenowo wychodzą na allegro.

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry Kochane Mamuśki. Noc przespana generalnie moglabym dalej spać ale niestety mlody wstal i zrzędzi od samego rana.
Karliczek czekamy na informacje:)
Perlaaa ja wczoraj tak samo latalam po mieście i sklepach i kilku punktach zeby pozalatwiac wszystko i wracalam do domu o 20 ledwo doszlam taki bol miedzy nogami ze obled. Zastanawialam sie czy nie spac na stojąco bo ciezko byloby wstawać na sikanie ale no cóż nietoperzem nie jestem:) ani sowa;).
kamamama Ty urodzilas synka 4500? Naturalnie?? To ja sie nie dziwie ze siedziec nie umialas!!! No przecież to juz dorodny samiec!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Cześć, Mamuśki:-)
dzisiaj noc w miarę przespana. Tylko muszę się poskarżyć. U nas osiedle jest bardzo młode, sami młodzi z małymi dziećmi. Na klatce też 4 mieszkania i tylko my ns razie nie mamy dziecka. Ale w jednym mieszkaniu mieszka para z 2 dzieci i nie dość, że zabawki, wózki, rowerki trzymają na klatce, to jeszcze i obuwie. I ubierają i rozbierają dzieci też na klatce. No i codziennie przed 7 rano mam koncerty - dziecko się drze, bo nie chce się ubierać i przez pół godziny wybiera zabawkę, którą chce wziąć do przedszkola. A po 17 to samo, tylko w odwrotnej kolejności. Także w weekendy sąsiadka wyprowadza te dzieciaki na klatkę i one tam się bawią, krzyczą, latają po schodach... ja na razie się nie odzywam, ale jak od tych wrzasków będzie się budzić moje dziecko, to z takim krzyczącym bobasem będę wychodzić na klatkę i stać pod ich mieszkaniem, chyba.
A ja dzisiaj już chlebek piekę. Dzisiaj mijają 4 miesiące od naszego ślubu, tak ten czas leci:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

sn czy cc- uważam, że sn lepiej, bo jak sama nazwa mówi "naturalnie". Wiem, że medycyna idzie na przód i lekarze dużo mogą, ale takie "na życzenie" cięcie nie powinno mieć miejsca... Co innego, gdy są wskazania, coś złego się dzieje, tak nakazują względy medyczne...- no to oczywiście cc jak najbardziej!

Łożysko- trzy razy spokojnie jakoś je urodziłam, wypchnęłam... Chyba raz coś tam oporniej szło, ale brzuch mi pouciskali i było ok. Zszywana zawsze byłam, bo cięte krocze zawsze miałam. Raz popękałam też w środku, ale te zabiegi nie były już dokuczliwe czy bolesne. a może po prostu tak szczęśliwa byłam, że dzieci już są, że poród minął, że "taki" ból już nic nie znaczył...?

Zostawiłam dziś Magdę w domu: zaglucona, chrząkająca, mówi, że czoło ją boli (katar, zatoki)... Kurcze, latem dzieci nie chorują, a przecież latają na bosaka, odkrywają się w nocy, zgrzeją się raz, a raz zmarzną w morzu i nic.!!! A tylko jesień przychodzi i od razu katary, gardła...

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...