Skocz do zawartości
Forum

mamcia53

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamcia53

  1. Kama mama - fajnie że jesteś jeszcze tutaj i że chcesz do nas na forum dołączyć; -) Nie czytałam tego co jest pod linkiem, ale moja mała też jest takim dzieckiem jednym na 1000 - brak kolek, kupę ulewania i spokojna jak laleczka - jest się kim pochwalić; -)
  2. Hejka! Faktycznie, october ma rację, że was tu ostatnio mniej się udziela - zauważyłam za to zwiększoną aktywność waszą ma fb...szkoda że tylko tam.. Buziaki
  3. October - trochę rzadziej piszemy ale ważne że jesteśmy... Mnie coś bierze znowu przeziębienie - najmłodszy syn ma zapalenie oskrzeli, malutka złapała katar, najstarszy też smarka, to i mnie dopadło :-( wczoraj bolało gardło a dzisiaj już smarkam i głowa boli, to jakiś koszmar!!! Zawsze byłam okazem zdrowia a od sierpnia ciągle.coś łapię...mleczko ściągnięte więc idę spać, bo mała niedługo wstanie... Spokojnej nocki wam życzę ;-)
  4. October - u mnie właśnie jest tak samo - w kąpieli jest cisza, uśmiech na buźce a po wyjściu z wody płacz dopóki nie owinę ją w ręcznik, a jak ubieram zwłaszcza coś przez głowę to ryk nie z tej ziemi, dopóki nie dostanie jeść!!! A co do leżaczka - to wydaje mi się że tak jak w nosidle jest ono tak wyprofilowane żeby kręgosłup dziecka był prosty więc jedno spanie nie powinno dzieciątku zaszkodzić... Tak myślę... No ale na pewno na dłużej to też niedobrze!
  5. Hej dziewczynki! Elizka - można sobie ssać Propolki - takie miodowe tabletki do ssania, na kaszel jeśli jest to syrop Babicum na przykład... Mi bardzo pomagają a dziecku nie szkodzą...! A tak jeśli chodzi o kąpiel - może jestem staroświecka ale ja nie wyobrażam sobie nie umyć dziecka codziennie... Nawet jak byliśmy wczoraj u teściów i wróciliśmy 1,5 godziny później to mała tak czekała na kąpiel że nic się nie odezwała wręcz widać było tylko uśmiech na buźce ;-) Chłopaków już nie kąpię codziennie jeśli nie chcą i nie są po jakimś wybrudzeniu, ale małą muszę nauczyć stałych pór wszystkich czynności i już się przyzwyczaiła bo po kąpieli wówczas spi tak do 6 godzin ... A kąpię ją w Emolium i tak samo smaruję emulsją Emolium po kąpieli i jak była na początku skórka sucha tak teraz jest cudna!!! No ale to jest moje zdanie i nikt Cię wowo nie wyrzuci z forum bo każdy ma prawo wybrać co jest najlepsze dla naszych pociech ;-) spokojnej nocki wam życzę...
  6. Hello! Dziewczyny, ja tam chętnie już nieraz bym się do męża dobrała a obecnie do mnie ale chcieliśmy już odczekać do wizyty u gina a mam w środę więc jakoś wytrzymam chyba ;-) kiedyś przez sen mnie atakował i byłam gotowa się oddać ale nagle przestał o stwierdził że lepiej nie ryzykować przed badaniem żeby mi nie zaszkodzić - pacan jeden narobił mi takiej ochoty w środku nocy a potem zostawił...! Dziś przyszedł do.mnie Mikołaj - dostałam od niego - uwaga : pierścionek złoty!!! Normalnie znalazłam pod poduszką maleńki prezencik i po raz pierwszy zostałam porządnie zaskoczona!;-) Zrehabilitował się ten Mikołaj za moje urodziny... Ale moja mała jakaś za to nieswojo dzisiaj, kataru niestety dostaje... tego złego i jej przeszkadza w spaniu - zastanawiam się więc jak będzie wyglądać noc?! Także zmykam spać bo nie wiem czy zaraz nie będzie trzeba wstać... Buziaki pa
  7. Hejka! Ja też dziewczynki mam fb ale z telefonu nie mogę zdjęcia na niego wklejać a komp mi się popsuł i tu jednak chyba zostanę i choć czytam was codziennie nie odpisuję z braku sił... I to nie moja Madzia mi zajmuje cały czas tylko pozostałe rozrabiaki ;-) October - ja ci powiem że od lat nie dbałam o kondycję ale z powodu baaardzo dużego ciała obecnie postanowiłam się za siebie wziąć - w pudełku tym chyba niebieskim po porodzie co dają dla dziecka była taka książeczka z Bio Oil w której podali jakie ćwiczenia można robić już w połogu a jakie wdrożyć po 6 tygodniach i po cesarce i powiem Ci że tego się trzymam...!!! Choć już teraz sama dodałam sobie inne ćwiczenia bo dobrze się czuję nie miałam żadnych szyć ani pęknięć więc mogę sobie pozwolić! Mi też brzuch odstaje strasznie jeszcze mi daleko do przedciążowych ciuchów choć już 13 kg schudłam ale walczę dalej i się nie poddaje bo chcę jakoś wyglądać jednak....
  8. To moja Madzia... Choć nie wiem czy zdjęcia się załadują...
  9. Hejka! Piszę do Pysiak i Tyszanki! Dziewczyny - nie martwcie się, to jak jedzą wasze dzieci jest jak najbardziej normalne... Wiem co mówię bo jestem już doświadczona w karmieniu cycusiem i sama przerobiłam podobny schemat przy poprzednim synku : 5 minut jedzenia tylko co też mnie dziwiło no i jedzenie co 15 minut, jeszcze częściej niż wasze pociechy... Też mnie to męczył, kupiłam sobie więcej takich chustę- torbę i trochę pomogło, po prostu dziecko potrzebowało matczynej obecności i ciepła i nosiłam go tak przy sobie jak prasowałam czy coś innego robiłam...Niestety dopiero po ok 3-4 miesiącach się trochę poprawiło, ale po 8 m- cach uczyłam go zasypiania samodzielnego ze smoczkiem, bo wcześniej go nie chciał wcale!!! Nie powiem żeby to było komfortowe bo nigdzie ruszyć się nie można, ale niektóre maluszki tak mają że jednorazowo do brzuszka się więcej nie zmieści! Moja Madzia je też różnie- rano jak wstanie to je co godzinę tak do 10-11 potem śpi, choć nie zawsze, tak ok. 2-3 godz., potem wstaje i znowu coś godzinę, czasem częściej czasem rzadziej aż do wieczora, jak się wykąpie to zje i idzie spać na 4-6 godzin i potem już różnie w nocy... Jednorazowo zje też tylko ok. 60-70, bo więcej nie mogę ściągnąć z cyca jak sprawdzam... Za to pięknie już przytyła - ok. 4500 g waży;-) szczepienia dopiero za tydzień więc dowiemy się dokładnie czy dobrze ją ważymy...?! Jedyna rada jaką więc mogę polecić to cierpliwość ;-) Także trzymajcie się i życzę powodzenia!
  10. Cześć kobietki! Dzięki kochane za troskę, dzisiaj dopiero ból brzucha przeszedł jak ręką odjął... Ale gdzieś malutka coś chyba niebardzo, nie może zasnąć na dłużej, coś jakby z brzuszkiem albo ciągle głodna... Taka trochę niespokojna jest:-( Tyszanka - ja od lat chorowałam na depresję, która przerodziła się w nerwicę depresyjną!!! Chodziłam do psychiatry, psychologa, brałam leki z różnymi skutkiem i działaniami niepożadanymi, ale od początku roku nie pojawiłam się u pani psycholog bo wydawało mi się że ciąża to będzie ten lepszy czas... Narazie jest ok. bo mam swoją upragnioną córcię ale jak dłużej posiedzę z dziećmi w domu to znowu może mnie dopaść ten stan... Uwierz mi psychoterapia działa cuda jeśli trafi się do dobrego specjalisty... Trzymaj się kochana, życzę Ci powodzenia! A moja Madzia kończy w sobotę miesiąca macie rację, że ten czas leci szybko...;-)
  11. Hej dziewczyny! Ja też nie mogłam znaleźć forum i już myślałam że zostało jakoś ukryte przez was same, bo kiedyś mowa o tym była by je utajmić, no ale wpisałam w wyszukiwarkę i wskoczyło - wyczytałam że wy też miałyście ten problem, więc się uspokoiłam...:-) Jeśli chodzi o gubienie kilogramów, to ja mam baaaaardzo dużo do stracenia!! zgubiłam już 13 kg a jeszcze przede mną drugie tyle albo i więcej bo przed ciąża już przytyłam sporo i nie byłam "sobą"... a w ogóle to u mnie w domu z powrotem szpital, a mnie się wyjątkowo coś od wczorja zrobiło - nagle około południ zaczął bolec mnie brzuch jak na zapalenie pęcherza a jednocześnie z parciem na stolec ( od 2 tygodni mam potworne zaparcie) - normalnie taka kolka brzuszna - poszłam do lekarza, zbadała brzuch i stwierdziła że bardziej ból pochodzi z przewodu pokarmowego, dała jakieś leki przyspieszające perystaltykę i poszłam do domu! po południu tak około 17 zaczęło mną telepać dostałam dreszczy tak około pół godziny i w końcu gorączkę ból mięśni, kości jak na grypę, wszystko utrzymywało się tak do 22.oo potem trochę było lepiej. w nocy przynajmniej już do małej mogłam wstać, bo wieczór był fatalny - płakałam, bo nie miałam siły wstać z łózka do kąpieli, ale moja mama mi bardzo pomogła, gdyby nie ona to dzieci byłyby chyba głodne i brudne...:-( A dziś - boli mnie dalej brzuch, dalej od strony pęcherza i jelit i ból przy oddawaniu moczu... i jeść nie mogę za bardzo, ale to nawet dobre jest(hihi), no ale przynajmniej nie mam już objawów grypowych jak wczoraj - to była masakra - w życiu tak nie miałam!! Mała na szczęście narazie jakoś się trzyma, troszkę też ma dzisiaj problem z kupką jak mamusia, ale jakoś sobie poradzimy bo w sumie to nie płacze, tylko się pręży... Trzymajcie się - pozdrawiam was wszystkie razem...
  12. Czesc dziewczyny! Pysiak - ja juz tez o tym myslalam zeby przekluwac, ale sama mialam sie pytac kiedy sie powinno to zrobic, bo w sumie pierwszy raz jestem mama dziewczynki...:-P Mi sie wydaje ze na pewno przedszkolu ukonczeniem pierwszego roku zycia... Biedne te wasze dzieciaczki ze musza Tyler cierpiec- wiem jak to jest, ale my narazie jestesmy zdrowe. Zycze spokojnej nocki wszystkim mamusiom I dzieciaczkom:-)
  13. Hej dziewczyny! Martucha super tekst, tez sie usmialam...;-) Niestety rozpisalam sie I wszystko sie znowu skasowalo... U NAS tak sobie, ostatnie dwie noce niezaciekawe - mala malo spi w nocy, robi duzo kupek choc dobreh konsystencji I koloru, ale prezy sie I wierci, sama nie wiem co jej jest, czy mam sie martwic... Ale za to moje chlopaki jednak tez sie zmienily- najmlodszy strasznie krzyczy nie slucha nie reaguje na polecenia, no I bija sie w przedszkolu...a maz juz w nocy pracuje, takze wieczorem zostaje sama z dziecmi...dobrze ze mama I najstarszy syn mi pomagaja... Trzymajcie sie ide spac bo w nocy pewnie znowu sie nie wyspie:-P
  14. Hej! Teraz mogę wreszcie coś napisać bo Madzia zasnęła, choć nie wiem na jak długo... Ja niestety nie wiem ile moja waży, jutro mamy wizytę domową lekarki, ale też karmimy się cycusiem, jak wspomniałam - dzisiaj więcej je - chyba mały kryzys, ale dajemy radę... Co do szczepień - ja mogę powiedzieć śmiało, że razem z mężem uzgodniliśmy te darmowe na NFZ, bo u 3go syna tak zrobiliśmy i wszystko było i jest w porządku, dopiero po 2 roku życia dodaliśmy mu pneumokoki za darmo z programu dla dzieci zagrożonych astmą! Nie będziemy na pewno tracić kasy na rotawirusy...przechodziłam te zakażenia z niemowlakami i to nic takiego strasznego, także się nie boimy...No ale każdy ma prawo się bać i szczepić. Trzymajcie się mamusie, dzieciaczki kochane, śliczne...Ja.gdzieś ostatnio w telefonie nie mogę dodać zdjęć, może innym razem ;-) pozdrawiam
  15. Hejka! ja tylko na chwilę bo mała dzisiaj ma jakiś słaby dzień i non stop na cycu wisi. Chciałam sprawdzić czy wreszcie suwaczek zadziałał...
  16. Hejka! Pisałam wcześniej i znów samo się skasowało - idzie oszaleć...! Wowo - gratuluję, naprawdę się ciesze że się rozpakowałyście... Teraz już też możesz przeżywać radość bycia mamą razem z nami ;-) Inez3 - co z wami!?? Pewnie nie masz czasu, bo opiekujesz się maleństwem...? Dziewczyny, czekamy na zdjęcia pociech... A do pozostałych mamusiek co mają problemy z kupkami u dzieciaków. - nie zazdroszczę wam, my narazie nie mamy tego problemu, ale moja dopiero skończy 2 tyg w środę... Życzę wam żebyście miały siłę przetrwać te chwilowe trudności;-)
  17. Kamamama - mój mąż też nie pije na co dzień, pewnie chciał tylko postawić kolegom pępkowe... No ale ja tego też nie toleruję i on o tym wie, dlatego rano byłam wściekła!!! A wogóle to chciałam was zapytać czy któraś ma bądź miała w ciąży i po porodzie zespół cieśni nadgarstka??? bo ja mam od 3 tyg mrowienie i drętwienie palców u rąk, zwłaszcza lewej, zazwyczaj jak trzymam małą albo próbuję coś tą ręką zrobić i nie wiem czy powinnam się już martwić że to nie przechodzi???
  18. Hejka! Wiecie, trochę mi jednak szkoda tego mojego, nawet mi go żal, bo oprócz kacyka boli go wszystko jak na grypę... Już się nim zaopiekowałam ;-) Ja też myślę że nie ma co się sugerować do końca tą wagą na pampersach, bo moja np już z powrotem waży ok 3600-3700g a 2ki są na nią za duże, bo przymierzaliśmy, i kupiliśmy z powrotem 1ki. A wogóle dziś właśnie odpadł nam kikucik, więc już będzie tylko lepiej się nam kąpać i przebierać... Wowo trzymam kciuki żeby wreszcie się zaczęło. Ciotki forumowe są z tobą z całego serducha... Ale pogoda za oknem, nic mi się nie chce... Buziaki
  19. Hej dziewczyny! Piszę bo właśnie się wkurwiłam na mojego chłopa!!! Ja sobie śpię, opiekuje się dziećmi, po nocach wstaję, a mój mąż poszedł dziś na próbę do pracy i co....??? Wrócił z niej 2 godz później zalany w trupa... Tyszanka, już Cię teraz rozumiem bardziej niż wcześniej, jak pisałyśmy o twoim chłopie... Kocham mojego męża bo jest super tatą i mężczyzną, ale dziś przegiął...jestem mega zawiedziona i zła jednocześnie :-( aż spać już nie mogę...
  20. Cześć kobietki! Aniamama23 i olciap. - gratuluję wam serdecznie, choć swoje przeszłyście. - mam nadzieję że już będzie dobrze... October - dobrze že mi przypomniałaś, bo gdzieś nie miałam pomysłu na obiad, a tu czytam o rybce - ja zawsze robiłam duszonego filecika na duszonej bez tłuszczu marchewce : najpierw poddusza się marchew startą na patelni pod zamknięciem z dodatkiem jarzynki, a gdy już jest miękka dodaje się nieprzyprawioną rybę, bo nasiąknie ona przyprawę z marchwi, coś na zasadzie ryby po grecku...do tego ziemniaczki gotowane i danie gotowe! I dziękuję ci bardzo, bo właśnie już wiem co dzisiaj zrobić ma obiadek ;-) Wszystkim mamom życzę udanego dnia, a tobie wowo - rozpakowania i powitania Julki Kulki ;-)
  21. Tyszanka - ja też nie śpię chwilowo, bo karmiłam małą i ściągnąłem resztę mleka - postanowiłam tu wejść i zobaczyć co się dzieje - faceci to potrafią dobić człowieka, rzeczywiście dał czadu ten twój chłop, popieram dowalenie mu rano. - powinien znać swoje miejsce w szeregu...! oni nie są tylko od robienia dzieci ale też od wychowywania i powinni służyć pomocą... Życzę Ci rano dużo siły i dobrej strategii do załatwienia sprawy ;-) Sweet - choć piszę w nocy to liczę że odczytasz w dzień - jesteś jak najbardziej tu lubiana i potrzebna, a już na pewno nie zapomniał nikt o tobie - ja w każdym razie pamiętam... :-) wiesz, my wszystkie teraz zajęte swoimi dziećmi i czasem po prostu piszemy o własnych problemach, także śmiało pisz - na pewno któraś zawsze odpowie, czy doradzi jak potrzeba... U nas dziś lepiej... Chłopaki śpią jak zarżnięte po wczorajszej nocy...Także idę dalej w kimę... Buziaki Pozdrawiam gorąco
  22. Cześć dziewczyny! Ale jesteśmy umęczeni - takiej nocy jeszcze nie mieliśmy!!! Wszyscy synowie naraz w nocy rzygali jak koty, zarzygane pościele , łóżka, podłogi... A przy tym mała chciała ciągle do cyca... No mówię wam jaka jazda - mąż musiał iść spać na materac u dzieci bo nie dało się od nich wyjść!!! jesteśmy padnięci wszyscy, no i oczywiście muszą chłopaki zostać w domu cały dzień... Masakra!
  23. Cześć dziewczyny! Jak zwykle tu cisza od rana... Jak wam minęła nocka? bo u nas nawet w miarę, dopiero ok. 4-5 obudziliśmy się wszyscy - mała na kupkę i papu, najmłodszy syn nie mógł już zasnąć i troszkę to potrwało zanim razem we czwórkę uśpiliśmy się na nowo ... Wowo kochana - jak u ciebie po nocy??? Wiem, co czujesz, tym bardziej że szłyśmy do pewnego momentu razem... Ja urodziłam z indukcji bo małej tętno spadało, a tak to pewnie też bym jeszcze siedziała w szpitalu na ocp... Nie martw się kochana, na pewno na dniach urodzisz i będziesz się cieszyć tak jak my wszystkie swoją kruszynką... Inez3 - jak i ciebie??? Dzięki kochane za gratulacje raz jeszcze. Madzia jest taka kochana, warto było zaryzykować po raz czwarty żeby poczuć się spełnioną mamą na 100%. Teraz już mam wszystko co było mi w życiu potrzebne... Wam też życzę takiego spełnienia... Buziaki ;-)
  24. hejka! też wpadłam na chwilkę - moja dziś do 13tej nie dawała mi spokoju i dopiero teraz mam wolne. Też próbuję dodać nowy suwaczek...
  25. I teraz mogę już spokojnie napisać.. Wczoraj się namęczyłam i wszystko się skasowało... A Melduję, że od soboty jesteśmy już w domku. Chłopaki zadowoleni, pomagają, zazdrości narazie nie widać, ale uważać trzeba na nich mimo wszystko! Mleka mamy już sporo, trochę miałam zastoju wczoraj w jednej piersi, ale po kilku okładach i ciągłym przestawianiu małej, chyba jest lepiej... Też tak mam perlaa, że są okresy gdy Madzia pośpiechu ze 2-3 godzinki, a potem je na zmianę przez godzinę i ciągle szuka cyca... Ale ogólnie jest super, śliczmiutka, trochę zażółcona, bo wyszłyśmy z bilirubiną ponad 10, uwielbia się przewietrzać ( w sensie cipcię...) z myciem troszkę gorzej, ale dajemy radę... Przez weekend mieliśmy tyle gości, głównie z powodu święta i imienin mojej mamy, że przez cały rok tyle ich nie ma, no ale przynajmniej mamy z głowy, bo wszyscy za jednym zamachem przybyli. Dzisiaj ma wpaść położna... Dobra, zbieram się uszanować dzieciaki do wyjścia do szkoły i przedszkola, także wracamy do rzeczywistości... Buziaki Pozdrawiamy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...