Skocz do zawartości
Forum

mamcia53

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamcia53

  1. Hejka! przedstawiam wam Madzię w swoim łóżeczku. -mam nadzieje że się dodało zdjęcie...
  2. Cześć dziewczyny! odmeldowujemy się z Madziunią jeszcze ze szpitala...jutro już wychodzimy ale nie na groby na szczęście ;-) Ja mam narazie mało mleka, ale przystawiam ją jak tylko chce, czyli prawie cały czas. Mimo to miałam już dwa momenty kryzysu małego i dałam jej do picia glukozę, co pozwoliło jej zasnąć na dłużej... Też jest trochę żółta - bilirubina 9,7 ale mimo wszystko idziemy do domku!:-) Nie mam czasu odpisać, bo ciągle mała na mnie wisi i dostaję masę telefonów, ale może w domu uda się nadrobić zaległości. Trzymajcie się kochane i buziaki.
  3. Dziękuję dziewczynki bardzo, a oto kolejny pokaz :
  4. A to moje szczęście, tylko słabe zdjątko, ale się poprawię....
  5. Cześć dziewczyny!!! Nie miałam możliwości wcześniej napisać, dopiero dochodzę do siebie ;-) nie uwierzycie, ale jesteśmy rozpakowane- o godzinie 19.55 siłami natury z indukcji urodziła się moja upragnioną, wyczekiwana córcia Magdalena - 3660g i 59 cm szczęścia. A to wszystko tak szybko, jak byłyśmy przyjęte na oddział z powodu wysokich wartości wskaźników krzepnięcia - tak po pierwszym ktg okazało się że małej tętno spada okresowo i natychmiast po badaniu gin. pojechałam na porodówkę! ale że tam był sajgon, łóżka brak, musiałam czekać i dopiero o godz.14.40 mnie podłączono. Do godz. 17.30 szło wolno, ale jak mi przebili pęcherz to się przyspieszyło...i oto jest na świecie nasz największy życiowy sukces :-) oczywiste od razu głodna, do cyca przylepiła się jak rzep...A teraz słodko sobie śpią, a ja nie mogę zasnąć... No ale trzeba! acha, brzuch mam strasznie wielki, czego się spodziewałam - muszę teraz nieźle kombinować żeby go zrzucić ;-) Wowo i inez3 - trzymam za was kciuki mocno, dajcie czadu tak jak ja. Pa
  6. Cześć dziewczyny! Pysiak - dopiero jadę do szpitala, jestem zestresowana, bo nie wiem czy coś wymyślą czy mnie tak zostawią do samoistnego rozwiązania... Dam znać po południu co i jak ;-) miłego dnia wam życzę mamusie. Buziaki
  7. Hej dziewczynki! Jestem po wizycie - sytuacja nam się trochę skomplikowała - skurczów mało, do porodu nadal daleko według doktora, ale mam bardzo złe wyniki badania krzepnięcia krwi- grozi mi zatorowość płuca i już jutro wobec tego mam się zgłosić do szpitala - i nici z rodzenia w wybranym szpitalu - muszą mi wprowadzić leczenie przeciwzakrzepowe, a tu gdzie mój gin przyjmuje czyli CZMP ŁÓDŹ jest jednak chyba bezpieczniej jeśli o możliwe powikłania w razie czego!!! Trzymajcie kciuki, napiszę jutro jak już będę po badaniach co i jak mi zaproponują?! :-(
  8. Inez3 - to u ciebie już bliżej niż u mnie, chociaż coś się dzieje a u mnie tylko delikatne skurczyki z lekkim pobolewaniem i nic więcej! Myślę że urodzisz spokojnie do piątku sama, no ale ja mam nadzieję też nawet jeśli miałaby to być indukcja zdążę przed listopadem...wszystko zależy co powiedzą mi w szpitalu w czwartek, no i dzisiaj! także ja właśnie jadę do doktorka i spróbuję jeszcze raz pogadać go o ten masaż szyjki ;-) narazie
  9. Cześć dziewczyny! ale tu cisza! Melduję się w dwupaku jeszcze... Dziś mam ostatnią wizytę u mojego gina, pewnie nic się nie zmieniło!! a czwartek jadę do szpitala i zobaczymy co i jak będzie... Wowo, inez3 - a jak sytuacja u was??? Miłego dnia mamusie. ;-)
  10. Cześć dziewczyny! Mika88 - zostało nas prawdopodobnie 3 - ja, wowo i inez3. Nadal czekamy na rozwinięcie akcji... A jeśli chodzi o twojego malucha, to nie zastanawiałaś się czy to czasem nie jelitówkę??!! Ona może mieć bardzo różny przebieg u małych dzieci i wówczas powinien zjeść ryż gotowany z marchewką np. albo tak jak Pysiak radzi, coś na biegunkę i dużo picia!!! Trzymajcie się kochane pa
  11. Widzisz wowo - u mnie w sumie też prawie cisza, wczoraj się trochę narobiłam w domu, kręgosłup zaczął mnie boleć, pojawiły się skurcze jakieś wogóle, ale po 2 godz. też przeszły, a dzisiaj są sporadycznie. Acha, seks u nas też nie działa, jedynie trochę stymulacja brodawek, ależ ile można to robić... Właśnie wybieramy się na spacer z mężem! odzywaj się czasem, może na poczcie, jeśli tak łatwiej... Oby nam się udało do piątku ;-)
  12. Cześć wowo! Dawno się nie odzywałaś więc myślałam że tylko ja zostałam, no więc wychodzi na to że tylko my we dwie zachowałyśmy dwupak... Ja mam 2 wizyty w tym tygodniu - druga w szpitalu w którym chcę rodzić, mam nadzieje że zakończy się finałem wreszcie. Tobie też życzę powodzenia...
  13. perlaa - dzięki za słowa pocieszenia, ale ja wiem co to znaczy przenosić ciążę bo już trzy razy rodziłam po terminie a dwa z nich miałam indukowane, dlatego jak dziś mi tak doktor powiedział, to po prostu wiem co sie święci, pęcherz płodowy to zawsze miałam przebijany w trakcie porodu!!! - na całe szczęście trafię do szpitala w terminie gdzie szybko działaja u osób spoza miasta, więc liczę że u mnie też tak będzie, ale czy oksy zadziała od razu to tego nie wiem...po prostu chciałabym żeby samo się zaczęło a nie żebym znów musiała leżeć pod kroplówką!!!
  14. Ale tu już cisza coraz częściej - wszystkie sobie siedzicie, karmicie, przewijacie, po prostu zajmujecie się swoimi skarbami, w szpitalu bądź w domciu, a ja???? jeszcze bardziej się załamałam, gdy weszłam na listopadówki i tam już tez dziewczyny rozpakowują się jedna po drugiej, a u mnie nic ... chyba przyjdzie mi jednak rodzić w okolicy 1.11, co jest dla mnie klęską :-( już od kilku dni tylko jestem rozdrażniona, płaczliwa, nie mam ochoty nic robić, a dziś po wizycie zdałam sobie sprawę, że na moją macicę to już na pewno nic nie zadziała, jak mi lekarz oświadczył że tam jeszcze daleko. I pewnie znowu czeka mnie wywoływanie, bo macicę mam dobra do noszenia ciąży, ale do rodzenia jest beznadziejna!!! i istnieje ryzyko krwotoku ponownie...już mi wszystko jedno! wowo, aniamama(urodziłaś już, bo nie pamiętam??) - odezwijcie się co u was?? już chyba tylko my zostałyśmy...:-(
  15. Hej dziewczyny! Chaotic - śliczny jest, jakie ciemne włoski i bujne... Super! A.u nas nieciekawie - jestem po wizycie i gina i ktg i niestety...nic się nie dzieje!!! żadnego skurczu, rozwarcie tylko na mały paluszek, powiedział, że nic się nie dzieje i nie szykuje narazie, nawet mówił że nie ma co robić masażu szyjki przy braku jakichkolwiek skurczów!!! Jestem dzisiaj zdruzgotana i już całkiem się poddałam... A od rana jeszcze boli mnie głowa drętwieją ręce itd... Trzymajcie się pa
  16. Gratuluję october i Kamamama - ale duże dzieciątka, no ale ważne że już na świecie są;-) Asia1985 - a na kiedy masz termin z USG? Czym ty się martwisz- ja juz po raz czwarty tyje powyżej 20 kg i wyglądam jak słoń trąbalski, nawet nie powiem ile ważę bo to wstyd się przyznać, ale w poprzedniej ciąży przytyłam 30 kg i już po miesiącu zarzuciłam ok 20 a potem stopniowo resztę, teraz też się nie martwię, bo wystarczy dieta przy karmieniu piersią i troszkę ćwiczeń i będzie ok... Termin z OM masz wcześniej niż ja, więc może jednak urodzisz wcześniej niż ja???? Trzymaj się.
  17. A i jeszcze małyszok, co tam u was słychać, jak sytuacja?! Jesteście już rozpakowani???
  18. Chaotic ale masz fajnie, cieszę się bardzo, że wam się udało!!! Kamamama - poczekaj do rana, nie denerwuj się! przyjdzie inna zmiana i zdecydują co dalej robić z wami, no ale już macie blisko... A my - Zero!!! Próbowałam wywołać jakiekolwiek skurcze w.nocy, chodziłam ok godziny po pokoju, stymulowałam skutki, trochę się rozkręcało ale bardzo już chciało mi się spać, więc się położyłam i wszystko się skończyło! Dupa blada, my to na pewno przekroczymy termin jak zawsze i moja Madzia będzie ostatnia z październikowych fasolek :-( od wczoraj mam już mega doła i zaczynam się poddawać - dzieci chore, ja nerwowa i mam już dość... Jeszcze raz gratuluję Chaotic, a tobie - Kamamama życzę powodzenia Mirisz - odezwij się jak u ciebie się potoczyło???? Pozdrawiam
  19. Mirisz! To ty jesteś w Medeorze??!! powiedz, a oni nie chcieli cię wcześniej przyjąć tylko dopiero wczoraj?? bo teraz to jestem przerażona, że jak pojadę tam w przyszły czwartek w dzień terminu to będą chcieli mnie odesłać do domu po ktg i badaniu gin.?? A jak długo przed ktg trzeba się na nie zapisać, bo ja jeszcze tego nie zrobiłam i boje się że na przyszły czwartek nie będzie już wolnego miejsca i się nie dostanę w dzień terminu na ktg??... odpisz jak jeszcze możesz i powodzenia ci życzę, obyś juz dziś się doczekała ;-)
  20. Vonabe- i jak wrażenia z Salve?? bo ja zamierzam rodzić w Medeorze, no chyba że nie zdążę dojechać (przed terminem oczywiście) to mam po drodze Matkę Polkę w razie czego, bo tam jeżdżę do swojego prowadzącego gina. Opowiedz coś więcej jak tam opieka itd...? i jak się czujesz teraz?? musieliście coś płacić, czy tam też jest na NFZ? Krecona 171 - gratuluję serdecznie!
  21. Cześć kobietki! Vonabe gratuluję, dorodne maleństwo ;-) a gdzie rodziłaś, w Piotrkowie???? Czy może w Łodzi??? U.mnie dzisiaj po staremu, nic się nie dzieje, mała się wierci, chłopaki poprzeziębiani i już szlag mnie trafia od.tego.wyczekiwania, a co dopiero was, koleżanki po terminie.... Rozumiem, co czujecie, ale pocieszcie się, że to jest blisko już mimo wszystko... Buziaki dla was i trzymam kciuki za nas wszystkie ;-)
  22. Wowo i Chaotic - no właśnie o to mi chodzi żeby nie urodzić 1-wszego listopada bo to makabra by była, dlatego jeśli nic się nie zadzieje wcześniej to tego dnia jadę na ktg i badanie do szpitala w którym chcę rodzić i będę błagać o indukcję...ciekawe czy mi się to uda?! ;-) trzymajcie się kochane
  23. chaotic - ja właśnie myślałam żeby zrobić wszystko żeby moja mała nie była skorpionem, bo ja i mój najstarszy syn nim jesteśmy, no ale najwidoczniej jednak ten znak jest jej pisany, czy tego chcę czy nie...:-(
  24. Hej! Wowo, chaotic i inez - dziewczyny ja to chciałabym chociaż poczuć już raz teki bóle nawet jeśli byłyby przepowiadające!!! u mnie tylko napinanie brzucha i lekkie jakieś tam pobolewanie i nic poza tym!! już z tej desperacji po tygodniu seksu, drażnienia sutków, skakania na piłce, mycia okien, sprzątania, spacerów z mężem postanowiłam sięgnąć po bardziej drastyczną metodę i zrobiłam sobie głęboką lewatywę dzisiaj i jak narazie minęło 3 godziny i nic się nie dzieje...;-( chyba ja będę powtarzać do skutku...chociaż nie mam zbyt dużych złudzeń, bo jak przed pierwszym porodem wypiłam dwie butelki oleju rycynowego i nic się nie zadziało oprócz cholernej biegunki to podejrzewam że i lewatywa niewiele mi pomoże. A ja nie chcę urodzić po terminie, dlatego już teraz próbuję te wszystkie metody. Dziewczyny może jakieś modły razem odprawimy. Co jeszcze można tu zrobić, żeby pobudzić malucha do wyjścia???...
  25. Cześć dziewczyny! U mnie tak sobie, czytam was cały czas ale nie mam już siły żeby pisać bo ostatnio to tylko narzekam itp. No właśnie a propo - nie wiem czy wy - nierozpakowane - też macie taki przepotworny ból w stawach biodrowych podczas leżenia, spania!??? ja to już dzisiaj płakałam z bólu, żeby się przekręcić na plecy i drugi bok muszę nogę sobie ręką do góry podnieść, taka jest ciężka...A wogóle to w dalszym ciągu jestem ciągle spuchnięta, nawet po nocy, dłonie mi drętwieją oprócz tego dziwnie po spaniu. Już nie wiem co o tym myśleć... Hmmm Aniamama23, małyszok, october - trzymam za was kciuki i za wasze rychłe rozwiązania ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...