Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny
Małyszok no właśnie mi nic lekarz o magnezie nie mówił.. Ale już zaopatrzyłam się w ten w musujących tabletkach, nawet pisze na nim, że wskazany w ciąży i podczas karmienia, więc wezmę go ze sobą na wesele i w razie W sobie wypiję. Chyba, że profilaktycznie wypija jeszcze przed weselem, ale pisze, żeby nie przekraczać 2tabl na dobę
Boska jesteś świetna :D a co do gotowania, to ja też jestem noga. Kiedyś częściej gotowałam i lepiej mi to wychodziło- chociaż pamiętam swojego pierwszego naleśnika o grubości 1cm;p A teraz nie gotuje, bo nie muszę- robi to moja teściowa, ja w jej kuchni czuję się jakoś nie u siebie. Chciałabym mieć swoją kuchnię, wszystko ułożone pod siebie. Wtedy bym sobie próbowała pichcić i uczyła się na błędach, bo nawet nie potrafię rosołu ugotować. I nie obawiałabym się, że jak mi coś nie wyjdzie, to ktoś będzie miał mnie za pokrakę- moja teściowa oczywiście nigdy nic takiego nie dała mi do zrozumienia, ale mi się zaraz wydaje, że ktoś może mnie oceniać, więc wolę się nie wychylać jak nie muszę. Ale za to z ziemniakami czy makaronem, który uwielbiam nawet mi wychodzi :D
Zwiedzanie porodówki też mam już za sobą i powiem, że nawet dobre wrażenie na mnie ta wycieczka zrobiła. U nas sale też są nowoczesne- nie tak dawno były remontowane i są fajne bo nie wyglądają na takie typowo szpitalne, bardziej jak hotelowe. Ogólnie są większe niż te u Karliczka, pomalowane na żółto czy pomarańczowo, dosyć przytulne i na sali oprócz łóżka porodowego jest jeszcze zwykłe łóżko jednoosobowe, na które po porodzie przechodzi mama i jeszcze przez 2h leży z maleństwem, karmi itp, dopiero później jest przenoszona na salę poporodową. Zobaczymy jak to będzie z opieką w moim szpitalu.
Sweet, October ten GBS to badanie na obecność tego paciorkowca? Ja jeszcze nie miałam, wizytę mam 10 września, pewnie wtedy mnie skieruje. Zastanawia mnie tylko jak to u nas wygląda, czy lekarz mi pobierze, czy będę musiała sama, bo czytałam, że i tak się zdarzało
A ja dziś coś słabiej się czuję. Boli mnie gardło i boję się, żeby coś się z tego nie rozwinęło:/ Ale za to poprasowałam sobie kolejną partię ciuszków, przebrałam nam pościel, poodkurzałam i odpoczywam.
Dziewczyny tak się zastanawiam czy prać swoje koszule do szpitala też w proszku dla dzieci? Czy nie należy przesadzać? W sumie jak się dziecko przystawia do cyca to ma ono kontakt z koszulą, ale nie jakiś znaczny

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Martucha, tak GBS to na paciorkowca. Mi pobrał lekarz, a położna oddaje do laboratorium.

Pranie: gdzieś kiedyś czytałam, że wskazane jest pranie swoich rzeczy, z którymi dziecko ma kontakt też w proszkach lub płynach dla dzieci. Ale to wysżłoby na to, że wszystko trzeba prać w tych proszkach, np. swoją pościel, na której przecież położymy czasem dziecko i wszystkie ubrania, do których się przytuli. Z drugiej strony, czytałam że nie wolno w pierwszym okresie prać rzeczy dziecka ze swoimi. Ja myślę, że nie trzeba przesadzać, bo to człowiek zwariowałby. Nie da rady całego domu mieć tak sterylnego, a nawet nie jest to wskazane przecież. No chyba, że by się okazało, że dziecko jest wyjątkowo wrażliwe, alergiczne itp. Ale tak na zapas to chyba nie ma co prać swoich rzeczy w proszkach dla dzieci.

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

October dzięki za odpowiedź. Tak właśnie myślałam, że pranie wszystkiego w proszkach dla dzieci to przesada. A widzę, że dużo mam świruje, bo ostatnio znalazłam gdzieś wpis mamy, która twierdzi, że tydz. przed porodem powinno się jeszcze raz wyprać rzeczy dziecka i włożyć je do "wysterylizowanej" szuflady- cokolwiek to znaczy. A potem troszkę kurzu i alergie czy astmy gotowe.. To już nie będę cudować :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Sweet-
szpital ogólnie nie cieszy się dobrą opinią, ale porodówka i ginekologia są po remoncie i naprawdę narzekać nie można... Szczerze myślałam, że nie jest to porodówka na poziomie, ale dziewczyny dałyście fajne opinie ;)

Martucha-
u nas po porodzie przewożą zaraz na salę poporodową i w zależności od tego jak się kobieta czuje (bo się pytają) albo dostajesz dziecko od razu jak już czujesz się na siłach, albo jak odpoczniesz, więc myślę, że nie tak źle:)

Boska-
Ty pisałaś o ziemniakach?
Najlepszy patent jaki wymyśliłam to wstawić ziemniaki do zimnej wody godzinę przed obiadem na mały ogień bez przykrycia:D U mnie zawsze się sprawdza ;) No może czasem się lekko rozgotują ale tragedii nie ma ;P

GBS-
będę miała pobierany prawdopodobnie na następnej wizycie 9 września i da mi skierowanie na ostatnie badania.
Ogólnie to będzie 3 pobieranie krwi i tej ciąży :P

Kobiety-
boli mnie cały zad :)
prawe biodro, lewe biodro, prawy i lewy pośladek, kość ogonowa no i krzyż tak bardzo nisko nad tyłkiem... Masaż tylko lekko pomoże, dzisiaj rano już byłam gotowa po paracetamol sięgnąć, ale się obyło na szczęście ;)

Odnośnik do komentarza

Kinga a to w takim razie wszystko jasne :) ale mam nadzieje, ze beda poswiecac tyle samo uwagi wszystkim dolegliwosciom i nie zbagatelizuja tej szyjki i rozwarcia... innymi slowy - mam nadzieje ze dobrze beda Cie traktowac ;)

Boska taki mam kiepski dzien ale jak pomysle o Twoich kartoflach to od razu jest mi weselej :D sposob na troche rozgotowane ziemniaki? Dolac odrobine mleka albo wrzucic masla, ewentualnie drobno pokrojony koperek i potraktowac kartofle tym czyms do rozgniatania. Wychodzi pyszna puszysta masa :) ja preferuje z maslem... pamietam jak moja prababcia robila mi taki kartofelek z maslem :) smak nie do przebicia...

Karliczek czy moge dolaczyc do klubu obolalych zadow? Nie siedzialam ani chwili ale boli chocbym tylek plaszczyla caly dzien ;)

Martuch i October jak dla mnie to tez przesada. Wiadomo ze dzidzius musi miec czysto i higienicznie ale "wysterylizowana szafka" i rzeczy rodzicow prane w proszku dla dzieci? Paranoja...

Czarnea zazdrosze Ci tych prac w domu ;) u mnie jeszcze wszystko stoi... jak moja mama jutro uslyszy ze nic nie jest u mnie zrobione to ukatrupi mojego...

Zosia Twoj syn jest podobny do Ciebie :) tez taki odwazny podroznik i odkrywca ;)

Ja sie urobilam po pachy. Wysprzatalam prawie caly dom... z pomoca mojego o dziwo ;) Byl dzisiaj bardzo chetny do dzialania :) Ale zaraz pozniej mu sie odmienilo i sie na mnie wnerwial o byle co - nie ma w Biedronce takich lodow jakich on chcial, babka z ubezpieczenia spoznila sie na spotkanie, polisa na zycie nie pokrywa pobytu w szpitalu mimo to ze wykupilam pakiet z hospitalizacja. Wszystko moja wina i bla bla bla.... serio az sie rzygac chce od narzekania. Ja, malolata potrafie wiekszosc swoich niedorzecznych emocji pohamowac a stary doswiadczony chlop nie pomysli zanim powie.. a podobno to ja jestem w ciazy i mam burze hormonow... Jezusie nazarenski.....

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprqps6h1sh18bu.png

Odnośnik do komentarza

A ja czuję jakbym miała żołądek w gardle!
Nie chcę mi się odbić i czuje ze coś mi tam siedzi.
Mam już dosyć tego stanu, boli mnie dopadłam, nogi, pachwiny, nie mogę leżeć na żadnym boku a na plecach chce mi się rzygać. Ot taki miły niby stan w ciąży.
I jeszcze ból kręgosłupa podczas siedzenia i leżenia.

Jak ja zasne?

Odnośnik do komentarza

boska -chyba jesteś pierwszą osobą która mówi że ma problem z ziemniakami :) nie martw się wszystko przyjdzie z czasem ;)

ps. też nie mam mikrofali mieć nie zamierzam

ja dziś pewnie zaraz padne wzoraj w nocy chodziłam jeszcze po domu o 4:30 :(
zero drzemki w ciągu dnia
a dzień bardzo pracowicy bo wysprzątałam dziś cały dom włącznie z myciem podłóg i zrobiłam przemeblowanie u młodego :)
na szczęście jutro jedzie na cały dzień do teściowej więc jutro zamierzam leżeć cały dzień i czytać durne gazety. teściowa -skarb.
jak czytam o waszych to aż się wierzyć nie chce:/

co do prania własnych koszul w proszku dla dzieci to już przesada nawet mówi się że powinno sie wyprać i przygotować rzeczy dla maleństwa kilka tygodni wcześniej po to aby weszły w nie domowe bakterie
jutro kończę 35 tydzień
chciałabym jeszcze 2 tyg wytrzymać i mogę rodzić:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/epp48bk.png[/quote]

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jnz0gw30y.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43ktx1hp1l4q3ywz.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry mamusie wspolczuje tych nalotów teściowych maja tupet jak nic.
Zosia masakra z tymi lekarzami ale moze faktycznie nic malej nie grozi w przeciwnym razie skakali by jak poparzeni:)
Boska jestes Boska;)) co prawda ja tez nie mam mikrofali ale na dniach dostane piecyk z termoobiegiem także prawie jak;D a co do gotowania to cos tam gotuje:)
Nie wiem co Wam mialam jeszcze napisać:(
mam chwile swobody bo mój pojechal po rodzinke z Kielc co by nie wracali z tego pogrzebu autobusem ja koniec końców nie pojechalam na pogrzeb z przestrogi bardziej przy Kubie tez poszlam na pogrzeb brata kolezanki i po paru dniach urodzil sie Kubus teraz dmuchamy na zimne.
My juz mamy prawie wszystko gotowe na sobotę gotowanie dzis sie rozpoczelo ;)
Zycze wszystkim milego dnia i milych weekendów gdybym juz nie miala jak napisać;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

Pysiak, trzymam kciuki za sobotę, na pewno będzie to dla Ciebie cudny dzień, tego Ci życzę.

Dziewczyny, piszecie o bólach, u mnie już 2 przepłakany dzień, tak mnie wszystko je*.....ie, że już inaczej się tego nie da nazwać:(
Do tego nie czuję rąk, budzę się czy to rano czy w nocy i nie czuję dłoni, masakra i jakby jeszcze było mało to mam problemy z oddychaniem, mam tak spłycony oddech, że czasem mam wrażenie, że się uduszę, mąż każe mi głęboko i pomału oddychać, ale jak jak się nie da, jak próbuję głęboko to za 3-4 razem muszę już zapieprzać jak nie wiem bo się duszę, a jak powoli i skupiam się na oddychaniu to mam zawroty i czuje jak odpływam, wściekam się i płaczę, ale tylko na siebie, a raczej moje ciało, że jednak jest dupiate i nie daje rady ciąży podołać, no ale już za chwilę zaczynam odliczanie.

Dzisiaj muszę jeszcze zadzwonić do Eska i zaklepać dla nas pokój, bo jednak postanowiliśmy, że mąż ze mną będzie po cesarce, a to jest dodatkowo płatne, wtedy zostaje i na noce i dostaje posiłki.

Dziewczyny, czy Wy macie uczucie obrzmienia twarzy, jak tak patrzę na siebie, to coś tam paplok mi się zaokrąglił, ale jak nie patrzę, to czuję, jakbym go miała napuchnięty na maxa.

Miłego dnia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Esska co to twarzy to nie czuję żeby nabrzmiała raczej się zaokrągliłam. Palce u dłoni mam lekko nabrzmiałe. U mnie się zaczyna zgaga pojawiać. O plecach nie wspominam, prawy bok i żebro mam storpedowany,że nie ma szans żeby się na nim położyć. Z kolei jak położę się na lewy kręgosłup mnie boli. I takim sposobem śpię na plecach tylko podkładam rogala żeby było chociaż 10 cm nachylenia i nie leżeć zupełnie płasko. Też mnie troszkę męczy ta moja kondycja ale tak jak mówisz to już końcówka ciąży i lepiej nie będzie. Wczoraj posprzątałam sobie szafki w kuchni to potem musiałam się położyć i takim sposobem spędziłam pół dnia na kanapie oglądając filmy z przerwą na spacer do sklepu:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

Kalijka, mam tak samo, coś porobię i cyk do łóżka lub na kanapę, biodro prawe daje mi nieźle popalić, dobrze, że wczoraj mi teściowa przyjechała pomóc, posprzątała, pomyła, ciuszki dla Olusia poprasowała.

Zastanawiam się nad taką kołyską, bo jednak łóżeczko jest za masywne, żeby z nim jeździć w te i wewte, a to sobie koło łóżka postawię, patent fajny, bo później z tego robisz sobie kosz na bieliznę lub zabawki, tylko nie wiem które lepsze, mąż twierdzi, że ta biała jakaś taka mało stabilna mu się wydaje.

http://www.bajka.net/index.php?p3053,kolyska-wiklinowa-z-posciela-ldw-plw

http://allegro.pl/koszyk-wiklinowy-ania-bialy-alvi-i4518578990.html

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Braciszek przywiózł mi wózek dla małego, więc go sobie elegancko wyprałam i wywiozłam na zewnątrz, żeby do słoneczka wysechł sobie. Mój wredny kocur po przebieżce błotnej chciał się zdrzemnąć i do prawie wyschniętego środka sobie wlazł i spał. Mam więc dodatkowe zajęcie znów muszę wózek prać. Nienawidzę sierśćciucha
Co do ubranek ja je piorę teraz bo potem nie ma gdzie suszyć, a jak sobie wyschną tak do słońca to potem wydaje mi się, że ładniej nawet pachną

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxskjo2bc4izc9.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/sa1zhei.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak
3mam kciuki aby wszystko przebiegło po Twojej myśli, życzę Ci (Wam) wszystkiego najlepszego na "nowej" drodze życia:) Ja jestem z Kielc - rodzinkę masz tutaj?
Esska
kobietko nie czuj się osamotniona w tych bólach, mnie tak ciągnie brzuszysko ze hej w nocy spac nie można a droga do łazienki na siku staje się nie lada wyzwaniem, po woli zaczynam mieć doła.... na dodatek wczoraj z moim się popstrykałam a jak się zdenerwuje to organizm od razu reaguje i wszystko boli, ale On tego nie rozumie!!!!!
Co do twarzy to raczej nie zauważyłam zmian - ja jestem raczej z tych okrągłych kobiet więc dobrze ze się nie zaokrąglam bo bym w lusterku się nie zmieściła - i znowu dół:) a ręce to od dawna mi drętwieją szczególnie prawa.
czarnea
ja tez staram się wykorzystać zawsze pogodę do suszenia, piorę i na balkon zawsze to w słoneczku i wiaterku rzeczy lepiej schną i pachną inaczej niż miałyby się kisić w domu....
brawo dla brata za dobry uczynek i czerwona kartka dla kocura...:)

url=http://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/3fk98c9.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny, ja mam tylko takie redakcyjne wtrącenie, otóż redakcja chce uporządkować nasze forum, przede wszystkim stronę główną, aby było nam łatwiej się poruszać po forum i czeka na Wasze propozycje. Można je wpisywać tutaj http://forum.parenting.pl/komunikaty/3150385,zmiany-na-parentingu do końca sierpnia. Zmiany nie zakłócą Waszych wątków, dotyczą jedynie wątków mało używanych. Czekamy na Wasze propozycje w dziale Komunikaty.

Odnośnik do komentarza

Hey :P
Zaraz znowu wybieram się na KTG. Ogólnie spoko wszytsko tylko za każdym razem jest jakiś problem z zapisem ;/ nie wiem o co chodzi. Może dlatego że jak sie położe to maly jest najbardziej ruchliwy.

Dzisiaj musze iść do położnej i zapytać się o wyprawkę dla małego do szpitala bo co szpital to inny zwyczaj jak widzę .

Dziewczyny dzisiaj mam zamiar zakupić kosmetyki dla małego . Możecie mi doradzić czy z nivea baby czy Johnson's baby?

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0a78e8hdwc.png

http://www.suwaczki.com/tickers/neomdcimp5cyra81.png

Odnośnik do komentarza

Asiekk, ja jak szukałam info o kosmetykach dla dzieci, to wyczytałam, że te z Johnsona bardzo często uczulają, ale wiadomo też, że każde dziecko reaguje inaczej...ja zakupiłam z Hipp, bo sporo osób polecało, ale wszystko wyjdzie ,,w praniu,, czy dla mojej dzidzi też będą pasowały.
Sweet ja mam termin na 01.10, a z usg na 03.10, czyli rozbieżność niewielka, a ty na kiedy masz?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1r2oscelcr.png

Odnośnik do komentarza

Asiekk wpisz w google "sroka o kosmetykach dla dzieci" To jest blog babeczki chemiczki, która analizuje kosmetyki dla dzieci. Słyszałam ze J&J uczula dużo dzieci i ona nie polecała tych kosmetyków, bo w składzie sama chemia. O dziwo najlepsze najtańsze kosmetyki z Rossmana. Ale ja kupiłam już Oliatum- na razie jedno, na te pierwsze chwile, później pewnie wybiorę się do Rossmana.
Esska mi też bardziej podoba się ta pierwsza kołyska. Ta biała jakaś dziwna, może dlatego, że bez wyposażenia:)
A co do połamania to dziewczyny nie jesteście same. Mnie też już ciągle wszystko boli, tej nocy jeszcze nasilił się ból gardła i już w ogóle ciężko mi się spało:( w sobote weselicho a ja nie dość, że przeziębiona, to jeszcze zrobił mi się wielki zajad na buzi:( Faszeruję się właśnie mlekiem z miodem i czosnkiem- bleee! Wieczorem jadę do apteki po coś na to gardło i jakąś maść na zajady, może mi zejdą do soboty albo chociaż trochę się schowają

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Czarnea
- u mnie mąż też docenił jaki trud trzeba włożyć w posprzątanie całego domu odkąd robi to sam i bardzo dobrze, bo po porodzie będziemy obowiązki dzielić na pół ze wszystkim! :)
Kota bym chyba zabiła- ale to tylko głupiutkie zwierzątko, pewnie kochane.
Też już poprałam, żeby schło na słoneczku i potem poleżało w domu i nasiąknęło tą florą bakteryjną domu. To ponoć lepsze, niż taka mega sterylność.

Martucha
- tak ten GBS to te paciorkowce. To się robi niby między 35 a 37 tc, a najlepiej jak najbliżej terminu porodu. Pewnie Ci to zrobią na kolejnej wizycie. Nie wiem jak Twoje wizyty wyglądają, ale jeśli tak jak u mnie, że za każdym razem jest badanie palpacyjne to powinien on pobrać próbkę. To jest takie miźnięcie patyczkiem w okolicy pochwy i odbytu.
Co do piżamy do szpitala to prałam w zwykłym proszku, ale wypłukałam w płynie "sensitive", ale nie żeby specjalnie. Po prostu zawsze używam płynu do płukania, żeby ładnie pachniało, a lubię te zapachy, które nadają się dla dzidziusiów :)

Karliczek
- mi się wydaje właśnie, że porodówkę macie na prawdę na wysokim poziomie. W moim szpitalu to wygląda tak:
Najpierw jest sala (pokój) ogólna, w której położna przeprowadza wywiad, robi lewatywę i w razie potrzeby goli.
Dalej jest sala duża (różowa:D), gdzie jest sofa, stolik, piłka do skakania i tam odbywa się 1 etap porodu, tzn.możesz robić co chcesz. Do dyspozycji jest duża łazienka z prysznicem, z którego można korzystać z mężem. Pokój ten połączony jest z salą, gdzie jest fotel na którym odbywa się poród, czyli jak są już bóle parte. Po porodzie tuż obok jest malutki, zaciemniony pokoik z łóżkiem i znowu sofą, gdzie mamusia i tatuś odpoczywają ze swoim maleństwem te 2 godzinki. Po tym czasie kobieta przewożona jest z maleństwem już na salę (4-osobową), a tatuś idzie do domku.
Sale są bardzo przytulne, kolorowe...ale czy to umili w jakiś sposób poród:P ?

Pysiak
- to już ta sobota! O matko! Powodzenia kochana! :*

Zosia, Esska
- u mnie
tak samo-wszystko boli, nie ma odpowiedniej pozycji. Wczoraj to już byłam taka nerwowa, bo tak mnie żebro bolało choćby złamane:( Też już mam powoli dość tego stanu...i jak na to popatrzę, to pierwsze 4 miesiące spędziłam na rzyganiu, potem wyszły komplikacje z szyjką, a teraz od 2 miesięcy wszystko boli i jest już ciężko... Mimo wszystko i tak uważam stan ciąży za coś cudownego. Świadomość, że nosi się pod sercem małego człowieczka rekompensuje wszystkie dolegliwości i złe samopoczucie.

Nova
-mam to samo podejście jak Ty- czyli jeszcze dwa tygodnie i odetchnę z ulgą, że gdyby się coś zaczęło to jest bezpiecznie.
37 tc zalicza się do ciąży donoszonej. Ale wiesz co położna mi wczoraj uświadomiła (?)- że lepiej urodzić w 36 tc niż w 37. Ja zdziwiona pytam "dlaczego? Przecież każdy dzień dziecka w brzuchu jest b.ważny". Ona mi to wytłumaczyła w ten sposób:
Dzieci urodzone w 36 tc zalicza się do wcześniaków i podaje im się za darmo szczepionkę na pneumokoki, której dawka kosztuje 250zł, a dawek jest 4.!
Dzieci urodzone w 37 tc nie zalicza się do przedwcześnie urodzonych i tej szczepionki za darmo nie dostają.
A położna mówiła, że różnicy wielkiej w rozwoju dzieciątek w 36 a 37 tc znacznej nie ma.
Wychodzi na to, że musiałabym urodzić w tym tygodniu :P Nie zamierzam hehe!

Asiek
- też słyszałam wiele opinii, że Johnson's baby fest uczula. Nivea mi się wydaje lepsza. Mam jeden kremik na odparzenia. A tak to do kąpieli Oilatum kupiłam, do dupki sudocrem, linomag, b-panthen- będę próbowała wszystkiego i zobaczę jaki będzie najlepszy. Pamiętaj, że co dziecko to inaczej. Ja mam alergiczną skórę i obawiam się, że mogę mieć też problemy z Małym w tym względzie.

Moni:
ja wg pierwszego USG termin na 12.10, a wg OM na 02.10. Początkowo lekarz sugerował się terminem z USG, ale teraz częściej wspomina o 02.10. Miałam rozregulowany cykl miesiączkowy i dlatego taki przestrzał czasowy w terminach.

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki:)
Ja dziś robię pranie bo pogoda super to wyschnie szybko :)

Martucha-
na ból gardła mogę polecić spray "UNIBEN".
Mi pomaga prawie od razu, czuje że coś mnie zaczyna pobolewać psikam i przechodzi.

Kosmetyki-
ja dla Marceliny miałam mydełko Bambino i oliwkę z J&J, potem doszedł płyn do kąpieli, szampon i zamiast oliwki balsam, nie uczuliły jej wcale. Wybrałam je bo podobał mi się zapach. Teraz z kolei mydełko też Bambino ale oliwkę Ziajka bo też ładnie pachnie, zobaczymy czy się sprawdzi, jeśli nie to przejdę na J&J.

Esska-
Szymka siostra do nóg od łóżeczka przykręciła sobie kółka i mogła swobodnie jeździć, a moja znajoma przykręciła płozy czy jak to się tam nazywa i mogła bujać małego :)

Obrzmienie-
ogólnie nie puchnę, ale zrobiła mi się druga broda i to całkiem ładna haha :D
Palce trochę przytyły bo pierścionki i obrączka ciężko wchodzi;P

Odnośnik do komentarza

Karliczku - patenty fajne:) lecz mi zależy jeszcze na tym, abym mogła to sobie swobodnie np. na dół znieść jak będę w salonie czy kuchni przebywała, łóżeczka już nie dam rady znieść, ciężkie cholerstwo strasznie.

Martucha, mi póki co na zajdy nic, absolutnie nic nie pomogło, widocznie tak musi być, mam tylko nadzieję, że po porodzie wszelkie dolegliwości które się w ciąży pokazały znikną.

Aska - najważniejsze żeby kosmetyki były bez sls, parabenów i innych dziwactw, wtedy mało prawdopodobne uczulenie u dzieci.

Czarnea - u mnie z kotem to samo, jestem ciekawa jak to będzie po porodzie, bo kotek mieszka z nami w domu, chyba trzeba będzie pilnować podwójnie.

Millka - mi też się zdarza popstrykać z moim, choć chwała mu, ze ma taki charakter że nie umie lub nie lubi się dąsać i jak tylko widzi, ze mnie nosi, to próbuje rozładować napiętą sytuację, ale jak widzi, że nie daje rady, to daje mi to na czym mi zależy:) czyli awantura, no czasem trzeba, a przynajmniej ja muszę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczynki!

Robię dziś kolejną porcję prania i prasowania. W ogóle tak się zastanawiam jak ja to wszystko pomieszczę, jak zorganizuję...

Widziałam, że pojawił się temat kota :) Ja też mam kotkę, ma niecałe 2 lata, ale jest jeszcze dosyć szalona. Miałam nadzieję, że kot w takim wieku już jest spokojny i leniwy a tu się okazało, że niekoniecznie ;) I nie wiem jak to będzie jak mały się urodzi. Mam lekkie obawy, że ona może być dla niego niebezpieczna, i tak jak któraś pisała - trzeba będzie podwójnie pilnować. Już teraz mam z nią problem, bo sypialnię trzeba zamykać - inaczej już by spała w łóżeczku, na milutkim kocyku Karola ;) A jak prasuję jego rzeczy to siedzi obok, przygląda się, a jak odejdę to wskakuje na ciuszki i chce sobie szykować (udeptywać) posłanie...

Esska, ja też się zastanawiam jak to będzie jak będę coś w kuchni robiła albo będę chciała w salonie posiedzieć. Łóżeczko stoi w sypiali. Niby mieszkanie nieduże, więc wszystko w zasięgu słuchu, tylko właśnie ta kotka... Trzeba będzie przecież zamykać sypialnię, bo nie zostawię małego samego, bo ona może tak wejść... Nie wiem, czy nie będzie trzeba jej oddać...:( A może ma któraś z Was doświadczenia z kotem i małym dzieckiem i się podzieli na forum?

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...