Skocz do zawartości
Forum

czarnea

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Nockowa

Osiągnięcia czarnea

0

Reputacja

  1. Witam. Dołączam do grona rozpakowanych mam. Moj synek urodził się wczoraj przez cesarskie cięcie 3925g i 57cm szczęścia. Jestem mile zaskoczona bo jak tylko wjechalam na matki dostalam go.do piersi. Teraz gorzej.wstać.
  2. Ola chciałabym być na miejscu tej kobietki, tym bardziej że jest z mojej okolicy y a ja też obecnie jestem w szpitalu w Rzeszowie. U mnie dalej czekają. Blanka jest śliczna, a Szymonek przystojniaczek i fajnie, że tak szybko poszło, aż zazdroszczę. Mamcia53 nie zazdroszczę, ale pamiętaj, że po pechu zawsze jest podwójne szczęście. Musicie teraz jakos przetrzymać ważne żeby razem. A Polska to głupi kraj i tyle.
  3. Czekam ns rozwój sytuacji. Dzisiaj mialam już skurcze, ale małe i się rozplynely.
  4. Piszę z telefonu i mi post ucielo. Od czwartku od 20 jestem w szpitalu i mialam mieć fc ze względu na tetno płodu i wysokie cisnienie i obrzeki ale lipa. Pani doktor stwierdziła że jest za wcześnie i trzeba czekać na skurcze. Mój lekarz zapewniał mnie że przy takich parametrach nie będą czekać i cytuję zerżną mnie w nocy. Na szczęście dzidzus ma się dobrzei czek
  5. Hej na samym początku wielkie gratulacje dla rozpakowanych dziewczyn. Ja w czwartek byłam na wizycie i okazało się że cisnienie masakra i ktg też nie bardzo małemu wy
  6. małyszok forumowe ciocie trzymają w kciuki, więc wszystko musi być dobrze. Czekam na wieści Moni moje gratulacje, dobrze, że już jesteś po i żółtaczka przeszła w szpitalu, przynajmniej w domu nie musisz się stresować obserwacją Zosia Śliczne te sówki, dziewczyny mają rację szyj i sprzedawaj milka faktycznie te chłopaki to tak ciągle spakowane, tylko dziewczynki się śpieszą. Mój ma być na dniach, a od niedzieli nie czuje żadnego skurczu, normalnie nic, rozpycha się tylko i wypina. U nas też taka pogoda, że normalnie tylko spać, tym bardziej, że męża mam dzisiaj w domu i małego w przedszkolu. Sprzątam, chciałam umyć okna, a tu co chwile coś z nieba leci i w ogóle tak ponuro.
  7. Karolina nie mam pojęcia, czy to zatrucie. Zwymiotowałam i potem dopadły mnie skurcze, które potem same się wyciszyły i poszłam spać. Mężuś trochę się wystraszył i dziś nie odwożę małego do przedszkola. W sumie to już spore ryzyko bo kierownica opiera mi się o brzuch mimo regulacji. W ogóle w tamtym tygodniu mało brakowało, a miałabym wypadek. Ja sobie elegancko jadę prosto a gość chciał wymusić pierwszeństwo skręcając w lewo. Dobrze, że hamulce mąż niedawno wymieniał, bo mimo że nie byłaby to moja wina, ale po co się stresować? Jak wróciłam do domu to nie wiedziałam jak się nazywam i całe szczęście, że brzuszek nie ucierpiał.
  8. Dokładnie dzisiaj tylko meczyk... Mąż mi zastrzegł, że jak mam rodzić to po meczu, a mi jest tak nie dobrze, że szok
  9. klaudia_zd gratulacje, najważniejsze, że jest już po i dzidzia zdrowa. Życzę Ci dużo sił w rekonwalescencji po cesarce. Sweet ja mojemu przeczytałam i co? Roześmiał się tylko i zapytał czy nie podbije małemu oka, skoro lekarz powiedział, że szyjka jest krótka... Chaotic piękne pieski, ja osobiście boję się tej rasy, ale skoro są wyszkolone to czemu nie? MamaMałgosia fantastyczne jaskółeczki. Masz kobieto talent :-) U nas spokojna niedziela, miało padać, a tu słoneczko nieśmiale wychodzi. Młody niby zdrowy, ale na policzkach dalej ma wyprysk atopowy, więc znów jakieś choróbsko się szykuje.
  10. A ja właśnie idę strugać ziemniaczki na frytki, sąsiadka dała mi jakąś "frytkową" odmianę. Jak któraś ma ochotę to zapraszam :-)
  11. Tyszanka dobrze, że jesteś tęskniłam za Twoimi postami. Trzymaj się tam w tym szpitalu. Iwa fajny te brzuszek i do tego jeszcze urzekająco się uśmiecha :-) Nie zazdroszczę sytuacji z pieskami, faktycznie będzie problem jak będą się gryźć Zosia pluszaki fantastyczne, aż Ci zazdroszczę, bo ja jestem kaleka i nie potrafię szyć na maszynie :-/ muszę się do Ciebie zapisać na jakiś kurs szycia. klaudia_zd współczuję ciśnienia i szpitalnego jedzenia. Wszystko dla zdrowia dzidziusia. A ten cukier masz, aż tak bardzo wysoki?
  12. Pysiak super zdjęcia Kubuś w tym garniturku wygląda super. Gratuluje rozpakowanej mamusi, spora dziewczynka :) Iwa ma rację zdjęcia mile widziane, będzie czym oko nacieszyć. Ja nadal 2 w 1, boli mnie blizna po cesarce i nie wiem co to jest, bo ból przypomina taki jak na okres, ale czop jeszcze nie wypadł, więc czekam. Wkurza mnie bo cała rodzinka czeka kiedy już pojadę, bo nie mogą się doczekać bobaska. Mój syn rozpacza, że znów do szpitala pojadę i nie będzie miał mamy w domu. Zosia super przewijak. Bardzo mi się podoba. U nas przewijak służył nie tylko do przewijania, ale też jako zasłonka przed telewizorem, a potem jako półka na zabawki
  13. Karolina zobacz czy, Ci coś nie wycieka np. śluz podbarwiony krwią i czy dziecko się rusza. Mnie okropnie bolało przy pozbywaniu się czopu śluzowego. Ból przypominał mocny miesiączkowy promieniujący na kość krzyżową i nie ustawał mimo ciepłego prysznica. Ale każda z nas może mieć inaczej, tak czy inaczej na Twoim miejscu poszłabym się wykąpać w ciepłej wodzie i obserwować co się dzieje dalej
  14. Co do cukrzycy, to mój ginekolog stwierdził, że w zasadzie to niepotrzebnie robił ze mnie cukrówkę, bo mój wynik po dwóch godzinach (151) mieści jak najbardziej w normach przyjętych obecnie i niepotrzebny był ten cały szpital, leżenie i czekanie przez 2 tygodnie na konsultacje z diabetologiem i to całe klucie, skoro wszystko się wyrównało dietą, która i tak do końca nie przestrzegałam. Pani diabetolog dała mi już zaświadczenie, że cukrzyca jest wyrównana i mogę rodzić
  15. Ja nie mogę się opanować, po tym co stało się Magdzie. W jednej chwili czujesz bobaska, a potem go już nie ma. Nie wiem nie umiem sobie tego wyobrazić... Kac moralny to jedyne określenie, które doskonale pasuje do tej sytuacji...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...