Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Czarnea gratuluję :) Duży chłopak z Twojego Piotrusia, niech rośnie zdrowo.

Karolina - mój Oluś też sporo kicha, ale pamiętam, że w szpitalu położna mówiła, że tak może być :)

Milka - problem z kupką już się rozwiązał, co za ulga - zaczynałam się martwić. Z pokarmem też u mnie tak sobie, mleczarnia wielka - a mleka tak sobie, więc dokarmiam sztucznie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bx1hprncw58b5.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
rano sie rozpisałam przez telefon i wszystko mi sie skasowało...bu i sie wkurzyłam...!!!
mi się dziś spało lepiej, poza oczywiście przerwami na siku, ale to już norma od ostatnich kilku tygodni...
Czarnea - gratuluję dużego chłopa, dawno właśnie się nie odzywałaś, ale teraz to zrozumiałe... ;-)
Aniamama23 - moja mała agentka też ciągle ma czkawkę, co najmniej 2/dzień, ale bywają dni, że i 4 - 5 razy! i czuję ją tak w prawej pachwinie bo jest akurat głową już od dawna na dole akurat tak odwrócona na prawo...
Fajnie macie - te mamusie które już urodziły, a my - musimy jeszcze sobie poczekać aż pociechy "dojdą" do odpowiedniego dla siebie czasu odpępnienia!
Kochane - tuż przed terminem - wiem jak to jest przenosić, ja osobiście nie należę do osób cierpliwych i mnie to zawsze ta końcówka wykańczała psychicznie i fizycznie, dlatego nawet wywoływany p0ród mnie nie przeraża, bo wtedy szybko się akcja zaczyna i szybko kończy, choc bóle są silniejsze... no ale liczę że wreszcie będzie to przed terminem i sama będę mogła urodzić bez wspomagaczy... ;-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09vcqgqrhq3xfb.png

http://www.suwaczki.com/tickers/211x20mmkyx9hbzv.png

Odnośnik do komentarza

Czarnea gratulacje synusia :)
Adula bardzo się cieszę, że wszystko poszło dobrze i że jesteś zadowolona z pobytu w szpitalu, czyli jak widać wojewódzki nie taki straszny :)
AnulkaJ ja mam podobnie. W poprzedniej ciąży śmigałam do samego końca, nic nie bolało, a teraz jakaś masakra normalnie. W nocy taki ból i przy chodzeniu tak samo, przerwa między jedną a drugą ciążą tylko 2 lata a różnica ogromna w samopoczuciu...
Malvi też męczę się z przeziębieniem i jak na złość już drugi tydzień... Piję herbatę z sokiem z malin, a na gardło tamtum verde i płukam proszkiem gargarin. Niestety najgorszy jest dla mnie katar, na który nie ma skutecznego sposobu chyba :( Dziś będę robić zupę czosnkową jeszcze :p

Mnie wczoraj wieczorem zaczął boleć brzuch jak na okres, w nocy trochę przeszło ale od rana znowu. W głowie od razu myśl, że może coś się zaczyna :) niestety od godziny spokój, więc to chyba fałszywy alarm, a szkoda :)Dziś planuję przygotować ciuszki na wyjście, dopakować torbę dla małej, zrobić ostatnie pranie i czekam na poród :) Najgorsze jest to że nie wiem czego się mam spodziewać-czy poznam że to już??? Poprzedni poród wywoływany więc bóle od razu były bardzo mocne, nie mam pojęcia jak to jest gdy wszystko zaczyna się samoistnie :(

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie wkoncu udali sie potwierdzić plec lepiej późno niż wcale.. Będzie Marysia na sto procent. Prawdopodobnie wazy 3000 a wiec jak dla mnie mega duuuzo:)
Skierowanko dostalam w szpitalu sie zglosilam nie obeszlo sie bez ostrych slów z mojej strony w kierunku olewajacych pacjentow pielęgniarek i wyszlam z hukiem rodzic nie będę tam gdzie mialam;) poszlam na inny blok i juz o wiele lepiej w poniedzialek klade sie do szpitala i albo w poniedziałek albo wtorek Marysia będzie na świecie;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Elizka to bardzo długo sie męczysz :( ja na katar mam prenalen i taki roztwór z soli morskiej, ale jak widac skutek marny :/

Pysiak mi lekarka powiedziała ze jak bede rodzic to dziecko nie bedzie duże bo ja jestem drobna, wskazana waga to 3500!! To niby nie duzo?! Chyba mojej Pani Dr sie pomyliło cos :)
Jak byłam 3tyg temu na kontroli to Mała miała 2875 wiec teraz juz pewnie ostro ponad 3000 .... Moze byc cieżko na finiszu...

Odnośnik do komentarza

Hej baby :D
U mnie spokój, nic się nie dzieje, brzuch trochę twardnieje ale nic szczególnego ;)
Czekamy do jutra już się normalnie doczekać nie mogę...

Karolina-
kicha bo się mu jeszcze nosek oczyszcza. Zakropl wodą i oczyść gruszką, albo czym tam masz bo może jakieś babolki mu siedzą i gilają ;)

Czarnea-
gratuluję synusia:) Kawał chłopa z niego :D

Wowo-
ja do wanny w ogóle nie siadam, biorę prysznic:D
Kiedy bym siadła to by mnie musieli wyciągać haha jak wstaję z wanny to dość mocno boli mnie brzuch, wolę prysznic :D

AnulkaJ-
ja śpię od ściany, więc moje wstawanie wygląda tak, że najpierw żeby wstać to chwytam się Szymka potem na czworaka przechodzę do tyłu i tak najpierw jedna potem druga noga, nie za szybko oczywiści, bo jak gwałtowniej się ruszę to młody nogę w prawą pachwinę wija tak, że oddychać się nie da :) Normalnie jak słoń w składzie porcelany :D

Mirisz-
nie potrzebnie brałaś no-spę może coś by się rozkręciło...
Chociaż nie wiem czy no-spa coś da kiedy się naprawdę zacznie ;P

Przyspieszanie-
nie stosuję, żadnych sztuczek, nie wiem jak Olin jest ułożony, jutro się dowiemy... Jeśli pupą do wyjścia to będziemy grzecznie czekać na cesarkę, a jeśli się odwrócił to damy się ponieść wyobraźni :D
Tylko boję się żeby nie złapać jakiejś infekcji... Trzeba gumek użyć, a ja ich tak nie znoszę wrrr :D

Odnośnik do komentarza

Karliczek - no właśnie jeśli byłoby to już "to", a nie przepowiadające skurcze to no-spa by na nie nie zadziałała w żaden sposób. Albo bym miała co najwyżej godzinkę spokoju. A ja mam luz już od 5/6 rano ...ehh... A co najlepsze dopiero jutro rano mam badanie aptt plus elektrolity, bez tego nie dadzą mi zzo jakbym chciała. U mnie w szpitalu wymagają by zrobić te badania maks 7 dni przed porodem. A moje ostatnie są sprzed 12 dni. Więc chcąc nie chcąc powinnam do środy nie rodzić :P

http://www.suwaczki.com/tickers/relghdge0gdslw8c.png

Odnośnik do komentarza

Ja po fryzjerze- rozjaśnienie pasemkami fajnie wyszło, tak naturalnie, nie rzuca się w oczy.
Dentysta- ząb zrobiony, ukruszenie załatane. W piątek jeszcze wymienię jedną plombę i będzie ok! Powiedziałam, że nie będę się wstydzić dziur na porodówce! No bo jak krzyczeć będę to wszystkie zęby widać ;-)

Córkę odebrałam z przedszkola, poszłyśmy na orzechy i do sklepu...

Teraz chwila odpoczynku i za 30 min. ruszamy po chłopców do szkoły. A po drodze zajrzę do koleżanki, bo zostały jej pieluchy te najmniejsze i chce je komuś oddać- no a ja chętnie wezmę!!!

Przekręcanie się w łóżku- niefajnie... Nie da się bez budzenia...

Prezent od męża po urodzeniu dziecka- ja zawsze coś z biżuterii dostawałam: pierścionek, kolczyki, naszyjnik... ale teraz jakoś o tym nawet nie myślę: dzieci, dom na głowie, romantyzmu jakoś mniej... Chociaż, kto wie...?

Przyspieszanie porodu- nie wiem, co i czy w ogóle działa, ale po piątkowym dentyście mam zamiar: wchodzić na 6 piętro po schodach, myć codziennie podłogę w domu, masować sutki. Może to głupie? Zobaczymy.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8k0s34z61phm9.png

Odnośnik do komentarza

Jeju dziewczynki, może to trochę głupie, ale zazdroszczę Wam tej adrenaliny przy oczekiwaniu na poród.. Ma to swój klimat :D

Ahahahaha się dziś uśmiałam!

Jak to jest, że Natalia wypija moje mleczko - białe, a kupkę robi marchewkową?! Naturalnie jadłam wczoraj marchewkę na obiad, ale jak to jest?

Kupiłam furagin na ból cewki a tu w ulotce, że nie można podczas karmienia piersią :/

Odnośnik do komentarza

Wowo poszlam zapytac kiedy mam sie stawić na ciecie planowo zebym nie musiala za dlugo w szpitalu leżeć i wogole a kobieta mowi do mnie napewno nie dzis bo brak miejsc podjelam kolejna próbę rozmowy w zwiazku z tym kiedy mam przyjechac z torbami ona do mnie moze jutro na 9 pytam czy to oznacza ze juz w szpitalu będę nie ona nie wie ale niekoniecznie i dzis juz nie bo nie ma miejsc powiedzialam ze w zwiazku z tym ze maja taka fajna organizacje i kompetentnych ludzi to ja poczekam i sprobuje urodzić na ulicy moze wtedy ktoś laskawie mi odpowie podziękowałam i poszlam "do konkurencji" ktora okazala sie strzalem w dziesiątkę przemili lekarze i siostry:)
Malvi 3500 to dla tej lekarki Malo?? Hehe podziwiam go poczucie humoru:). Juz niebawem wszystkie sie rozpakujemy;) tylko to czekanie... Powiem Wam ja znam datę juz w przybliżeniu ale wy dziewczyny co sn będzie rodzic to normalnie chyba bym zgłupiała jak tykajaca bomba autentycznie. Chociaz nie powiem wolalabym wydrzeć ryja i wypchać mala niż cc ale cóż nie zawsze mamy co chcemy...wazne zeby dzieci byly zdrowe a Nasze będą oczywiscie wszystkie!!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-69168.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-69169.png

Odnośnik do komentarza

Pysiak-
no widzisz Ty już wiesz, zazdroszczę...
Ja niby też powinnam wiedzieć kiedy, ale sama do końca nie wiem czy się Olin nie odwrócił, jutro wizyta i może ustalimy datę cc, albo może gin poczeka jeszcze tydzień (to już będzie 39+) zrobi usg kontrolne i dopiero datę ustali, więc na dobrą sprawę to ja nadal nie wiem czy będzie cc czy sn i to jeszcze bardziej denerwuje...

Szczerze to ta ciąża jak sama nazwa wskazuje bardzo mi ciąży... Bardziej niż z Marceliną:(

Odnośnik do komentarza

Sensuana gratulacje i dużo zdrówka dla Was, czekamy na zdjęcie Bartoszka :-)
Jak czytam o tych waszych bolesciach to tak jak bym czytała o sobie, wszystko ciąży. Mi się kilka razy w nocy zdarzyły takie bolesne skurcze ze tylko zwinięta w kłębek mogłam leżeć, ale trwało to maks godzinę i przechodziło.
Pysiak fajnie, że już znasz termin, teraz łatwiej wszystko zaplanować szczególnie w twojej sytuacji z maluszkiem i mężem za granicą.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kmgcadk7p.png

Odnośnik do komentarza

Sensuana gratulacje! Również czekam na zdjęcie;)
Wowo rozwaliłaś mnie tym kurierem;p Chłopina się wystraszył, że będzie musiał odbierać :D
Pysiak fajnie Ci, że znasz przypuszczalny termin. I rzeczywiście tykająca bomba to trafne stwierdzenie- dookoła mnie też chyba wszyscy tak myślą;p Ostatnio w niedzielę zadzwoniłam na kom mamy, ale nie odbierała. Za chwilę dzwoni tato przerażony i pyta "Co jechać?!" Myślałam, że padnę- okazało się, że mama poszła do kościoła i nie wzięła telefonu, a tato spał po nocce i tel go obudził, ale nie umiał odebrać, więc szybko łapnął za swój, opowiadał później, że ręce mu się trzęsły i nie mógł wybrać numeru, bo myślał, że to już :D nieźle się uśmiałam i wytłumaczyłam, że tak nagle to się nie rodzi :p
A w ogóle to eeeeej jestem zazdrosna:( Leci mi już 40 tydz, dookoła wszystkie rodzą albo znają terminy tylko ja czekam i czekam! Buuu :(

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)

Na wstępie gratuluję dziewczynom co już urodziły, zdrowia dla Was i maluszków:)

Za nierozpakowane mamy trzymam kciuki aby urodziły tak jak sobie wymarzyły:)

Dziewczyny nie przejmujcie się że forum podupadło, to chwilowe zapewne, ja sama potrzebowałam chwili aby się zaaklimatyzować w nowej sytuacji, ale już pomału wpadam w swój rytm.

U nas ok, Oluś jest taki słodki, jak to mówi mój mąż do zjedzenia, cały czas by tylko na cycku siedział i spał , a moje cycki? wyglądają jak u rzeźnika :( ból, krwawienie i jeszcze raz ból, mam maści i inne cuda, ale średnio pomagają ze względu na częstotliwość karmienia, niemniej jednak nie poddaję się, choć jeden kryzys laktacyjny już mam za sobą, aż się bałam że od płaczu i frustracji stracę pokarm. Na tym polu i nie tylko zresztą wspaniale wspiera mnie mój mąż, jest mi aż głupio przed samą sobą, bo zapomniało mi się (tyle lat razem) jak wspaniały jest mój mąż i naprawdę widzę jak bardzo nas kocha.

Odnośnie samopoczucia, jest ok, wiadomo, że rana musi się zagoić, ale funkcjonuję normalnie praktycznie od momentu wstania w klinice, a wstawałam 5 godzin po cc.
Najbardziej dokucza mi krwawienie, ale to z pewnością tylko dlatego że go nienawidzę bez względu na to czy to poporodowe czy normalne menstruacyjne, no ale wytrzymywać trzeba.
Jutro mam wizytę u dr który robił mi cc, chyba będzie ściągał szwy, choć nie wiem czy nie za szybko?
Dziewczyny po cc, jak jest u Was?

Sama cc błyskawiczna, odczucia hmmmm.... boleć nie bolało nic, ale jednak takie dziwne uczucie szarpania, przeciągania było, jeszcze Oluś się chował się przed dr i śmiali się, że chyba nie chce wyjść:)

Co do wybory cc czy sn, bo czytałam Waszą gorącą dyskusję odnośnie tej "złej cc" ( dobrze że wcześniej sobie nie pozwoliłyście na takie dyskusje zanim urodziłam) to uważam, że nie ma co sobie języka strzępić, to tak jakby rozważać czy brunetka jest lepsza od blondynki, żyjemy w 21 wieku, nic nie powinno dziwić, ludzie robią różniste operacje, a jednak jak się okazuje cc na życzenie wzbudza takie kontrowersje że szok i to najbardziej u tych które cc nie miały a i czasem sn też nie lub jeszcze nie.
Skoro któraś chce rodzić naturalnie, proszę bardzo, masz prawo, ale to prawo również należny się kobietą które urodzić sn nie chcą, a jakoś przecież muszą. Ja pierwszy poród miałam sn, urodziłam, tak chciałam, trauma pozostała (zaoszczędzę opisu, bo są jeszcze mamy przed porodem, nie ma co straszyć), teraz miałam możliwość wyboru (w końcu doczekaliśmy tych lat, że mamy wybór, co prawda zależny finansowa ale jednak wybór) i bardzo się cieszę, bo teraz mogę się wypowiadać na temat porodu sn czy cc, choć nie zamierzam tego czynić, bo jak powiedziałam to każda decyduje za siebie i nic nikomu do tego.
W tej całej dyskusji troszkę mnie zabolała wypowiedź wowo, a mianowicie, ze ona bierze ból porodowy na klatę jak prawdziwa kobieta, czy ja decydując się świadomie na cc nie jestem prawdziwą kobietą? czy prawdziwa kobieta musi być umęczona trzynastogodzinnym porodem, wtedy jest prawdziwa kobieta i matką? ból porodowy kochana to czasem najmniej bolesna sprawa w porodzie sn, mam nadzieję, że się o tym nie przekonasz, tego Ci życzę i bynajmniej nie mówię tego złośliwie czy we wzburzeniu, po prostu poczułam się dotknięta.

Mój Oluś też ma dziennie czkawkę i to zawsze po jedzeniu, położna mówiła że można podać jeszcze na chwilę pierś, nie ma co męczyć dziecka.

Któraś tu mama pisała, że jej pociecha nie robi kupki przez 2 dni, Olek tez tak miał, ponoć jak gazy są to wszystko jest ok, kupka się pojawi, u nas tak było.

Co do bólu/wzdęcia brzuszka u dziecka to może je powodować podawanie witaminy K, jest o tym dużo w Interneci, z reguły jak się zakończy podawanie to bóle mijają.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...