Skocz do zawartości
Forum

Październikowe fasolki


Kinga1982

Rekomendowane odpowiedzi

Małyszok - łał, łał...... super wyglądasz i jakie stopy masz ładne, nieopuchnięte, jak ja marzę o szpilkach, ech.....

Ja czytałam, że można sobie w ogóle do porodu zamiast męża wziąć położną swoją, ale ona wtedy jest tylko dla nas, tzn. nie ma żadnej mocy sprawczej w trakcie porodu, decyduje o wszystkim położna z danego szpitala. U mnie w szpitalu miejscowym jest tylko i tak jedna położna na np. 4 rodzące i koniec, poród prowadzi mąż, no ja sobie tego nie wyobrażam, dwa trupy na porodówce by mieli, mnie i mojego:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Esska dziękuję bardzo:) Odpukać - nie puchną mi ani stopu, ani dłonie. Tylko w nocy jest cięzko, bo budzę się podczas każdego przewracania się. A na weselu nawet udało nam się trochę potańczyć, choć nie obeszło się bez magnezu:)
Na szkole rodzenia nam powiedziano, że oprócz męża można także zatrudnić "dulę". To jest taka osoba, która profesjonalnie cię wspiera i pomaga. Z tego co zrozumiałam, nie jest to położna, ale też z jakimś przygotowaniem położniczym.

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Sweet uśmiecham się ;) staram się szukać tych pozytywów ale nic mnie nie cieszy tak, jak powinno. Np. dzisiaj będziemy nareszcie urządzać kącik Hani bo powinniśmy już mieć komplet potrzebnych rzeczy a ja zamiast skakać ze szczęścia wynajduję milion rzeczy, których nam jeszcze brakuje albo scenariuszy w stylu "a co jeśli... " Może to rzeczywiście przez tą pogodę.
Wowo jak ja Ci współczuję. Z moim nastawieniem, to pewnie bym jej spakowała manatki i wystawiła za drzwi. Jak jej źle, to niech sobie sama radzi a nie pasożytuje na innych.
Malyszok świetnie wyglądasz! :) i brzusio taka piłeczka kształtna :)
Karolina co tu dużo gadać- faceci :) Moj mi ostatnio satynową koszulę nocną przyniósł do spakowania do torby :D
Esska fajnie, że znasz już datę rozpakowania :)
Chaotic pamiętam, że miałaś mieć ostatnio badania prenatalne i nie potrafię sobie przypomnieć czy miałaś? Jak tak, to potwierdź mi proszę czy wszystko ok :)
Tyszanka daj znać co z Tobą, ciotki forumowe się martwią...

Dla dziewczyn, które nie mają facebooka przekażę tylko info, że Dorota jest od wczoraj w szpitalu.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhpxcubrdi.png

Odnośnik do komentarza

Kurde, chyba jakaś klątwa nieproszonych gości u nas panuje ;) Jak nie teściowe, to siostry mężów ;) Ja nie mam takich problemów, bo nas za bardzo nikt nie odwiedza. Choć prawdę mówiąc, to też nie jest takie fajne, bo jak teraz jestem na L4 a mąż pracuje to już się człowiek jak dzikus jakiś zrobił. Nie mam się do kogo odezwać w ciągu dnia, i tak sobie siedzę sama :( Moja rodzina mieszka dosyć daleko, nie odwiedzają. A z rodziną męża nie mam aż takich relacji, żebym sama się z nimi spotykała. Jak już to zawsze z mężem jedziemy do teściów i jego sióstr lub babć. A oni do nas to w sumie rzadko przyjeżdżają. No ale, może to lepsze niż takie jak wasze przejścia z teściowymi i innymi gośćmi ;)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/uh0b6jj.png

Odnośnik do komentarza

Nie no, u mnie mąż obowiązkowo przy porodzie. Tak jak ja czasami jestem mało asertywna, wręcz taka trochę gapa, tak mój mąż nie da sobie w kaszę dmuchać ;-)) Jakby coś się źle działo, to będzie pilnował, ale z drugiej strony czy mężczyzna jest w stanie coś zauważyć? (przecież też będzie cały w emocjach). Zauważyć, że jest coś źle, powinna właśnie położna lub lekarz. Np. u mnie przy pierwszym porodzie, położna od razu zauważyła, że będzie duże dziecko. Nawet w czasie porodu wzywała lekarza czy nie robić cesarki. To było naprawdę w porządku, trzymała rękę na pulsie, czy dam radę urodzić.

Malyszok, super wyglądasz :-) Ja niestety rozlałam się "po całości", że tak to ujmę ;-))

AniaC, a co się stało Dorocie??

Dziewczyny, chyba coś dzisiaj z tym dniem jest nie tak, płakać mi się chce bez powodu :-( I nie chcę żeby lato się skończyło, jak będziemy wstawać do maleństw, to akurat ciemności największe będą się robić. I zimności. Brrrr.

Odnośnik do komentarza

Ania C ja tez coś ostatnio mam jakieś smutniejsze dni, ale to chyba z tęsknoty heh. Mój mąż ciągle w pracy- wstaje jak ja jeszcze śpię, wpadnie w ciągu dnia na chwilę, zjeść coś i leci robić dalej i tak do nocy.. A ja mam doła bo czekam z obiadem aż przyjedzie, w końcu słyszę go, odgrzewam, latam jak sikorka, a on przyjdzie, zje i idzie.. Nawet ze mną nie pogada, zapyta się tylko jak się czuję i czasem nawet nie czekając na odpowiedź leci dalej.. Twierdzi, że się spieszy, bo chce ze wszystkim zdążyć przed porodem, ale ja i tak wiem, że nie zdąży, bo roboty co dnia dochodzi:/
Co do tego wpisu na blogu i tych ostatnich dolegliwości jakie przechodzą Zosia czy Dorotka, zaczęłam się trochę martwić:( Boję się nie porodu, tyko tego, żeby z moim dzieciaczkiem wszystko było ok, żeby była zdrowa. Nie wiem czy wytrzymałabym psychicznie mając świadomość, że moje dziecko walczy o życie..
Doobra koniec marudzenia:
Małyszok wyglądasz świetnie! Taka szczuplutka, tyko sam brzuszek wystaje:) A jak ci włosy urosły! Z tego co pamiętam, to chyba jeszcze nie tak dawno miałaś krótką blond bombkę:)
Wowo to musi być choroba psychiczna- niemożliwe, żeby 40letnia baba myliła pomoc z utrzymywaniem! Owszem, można pomóc stanąć na nogi, ale dawać mieszkanie, jedzenie przez pół życia i wychowywać dziecko za dorosłą kobietę to chyba jakieś żarty! A niech się obraża na śmierć i znika z Waszego jednego i drugiego mieszkania! Pfff
Co do teściowych to kurde ja jednak nie mogę na moją narzekać. U mnie jest wręcz odwrotnie, czasami jest aż za pomocna. Na szczęście tej swojej pomocy nie narzuca i tak prawdę mówiąc ani razu się jeszcze nie pokłóciłyśmy.

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

aniamama mój mąż też będzie przy porodzie. Była to jego decyzja, ja nie chciałam go absolutnie zmuszać. Zaczęliśmy chodzić do szkoły rodzenia i mój mąż zrozumiał, że przy porodzie też będzie odgrywał ważną rolę, a nie tylko trzymał mnie za rękę:) Bardzo poważnie do tego podchodzi, choć niesamowicie się stresuje:) Już prawie spakowałam torbę do szpitala, jak skończę, to będzie ją studiował, żeby wiedzieć gdzie, co i dla kogo jest:)
Martucha dziękuję bardzo:) Włoski rzeczywiście mi odrosły, jeszcze na sylwestra miałam takiego trochę dłuższego boba:) Przytyłam jak dotąd 13 kilo, ale jakoś tego w ogóle nie widać, chyba że twarz mi trochę zaokrągliła:)

http://www.suwaczki.com/tickers/16uddqk3b79vhbq0.png

Odnośnik do komentarza

Małyszok- ślicznie wyglądasz, laseczka że hohoho:)

Kamamama- u mnie mąż też przy porodzie.

Wowo- wiem,że masz dobre serducho ale w takim przypadku normalnie kopa i za drzwi. Niestety są ludzie na tym świecie którzy tylko w brutalny mogą zrozumieć pewne rzeczy. Nie denerwuj się przez głupią krowę, wierzę,że los jest sprawiedliwy.

Martucha88- u mnie mąż też w pracy calutki dzień. Nie mogę narzekać bo codziennie z siostrą rozmawiam na skype . Widzę jednak ,że to już końcówka i troszkę ciężko. Moja tak sforsowała dziś prawy bok i żebro ,że wymiękłam. Najlepiej było by mi chyba stać przez cały dzień.Faktycznie im bliżej do porodu tym samopoczucie różne.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh3714i267vtp.png

Odnośnik do komentarza

AniaC okazało się, że moje badanie jest w czwartek (pani na recepcji coś namieszała)
Małyszok rewelacyjnie wyglądasz, u mnie też 13 na plusie :)
A ja się zastanawiam między mamą a mężem. Chciałabym żeby mąz był przy narodzinach syna, ale z drugiej strony mama bardziej o mnie zadba bo jak coś będzie nie tak to będzie potrafiła zrobić awanturę.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kmgcadk7p.png

Odnośnik do komentarza

Witam
Tez mnie coś wena na pisanie opuściła ale sumiennie wszystkie wpisy wyczytałam:)
Twinsowa
Uwielbiam Twoje wpisy....czytanie ich to sama przyjemność (mimo Twojego młodego wieku) bardzo jestem z Ciebie dumna :) mam nadzieję że to tylko takie Twoje odczucia co do ich płaczu i uciszania się na inny głos niż Twój. Niesamowite - jak pisała Perlaa ze potrafiłaś ich już w brzuszku rozpoznawać...
wowo
no faktycznie masz przejścia z ta Twoją szwagierką, wiecie jak tak czytam o teściowych szwagierkach braciach to ja chyba w czepku urodzona jestem, teściową mam naprawdę spoko za to teściu (gdyby żył) utruł by mi zdrowia, bratową mam na odległość - więc tez nie szkodliwa, siostra moja jest spoko- tez bardziej na odległość, brat jest ok, brat męża za granicą więc jakoś nie narzekam...
Ania C
Ja też tak mam w sekundzie płaczę, śmieję się i tak jakoś to życie się toczy....Dużo tego magnezu bierzesz, ja biorę 2 tabl - zastanawiam się czy nie za mało?
karolina
Nie płacz....To tylko facet cóż od nich wymagać....
Perlaaa
Też tak mam im bliżej rozwiązania to moje uczucia gorętsze do tego małego człowieczka
Esska
Coś mi się wydaje że więcej nas tu będzie wrześniowych matek? 30 09 - dzień chłopaka - fajna data :) w sam raz na przybycie nowego mężczyzny :)
Malyszok
Fiu fiu jaka ładna osóbka
October
A jacyś znajomi, sąsiadka?
Kamamama
Pogoda faktycznie barowa ale zakaz płaczu obowiązuje w całej Polsce....
Klaudia
bo zapomniałam ci odpisac - dzięki za radę, ja właśnie staram się jeść na noc kromkę lub dwie, tylko znowu boję się bo cukier mi skacze i jak nie urok to przemarsz wojska...
olala
Jak tam twój Miłosz?:)

Co z Doratką?

url=http://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/3fk98c9.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Małyszok ja też ostatnio słyszę, że jestem okrąglejsza na buzi i dwa razy nawet usłyszałam, że mam usta jakby mi ktoś botoks wstrzyknął;p Okrąglejsza rzeczywiście jestem, ale z tym botoksem to chyba przesada:)
A ja mam pytanie odnośnie magnezu- bo też mam wesele w tą sobotę, ale magnezu jeszcze w ciąży nie zażywałam. Ty bierzesz magnez na co dzień czy profilaktycznie wzięłaś ze sobą na imprezę w razie W? Bo jak tak przeczytałam, to zastanawiam się czy i ja nie powinnam o tym pomyśleć, nie wiem tylko jaki ten magnez, ile i kiedy- jak brzuch zacznie twardnieć, czy wcześniej?

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

Córeczka Doroty miała tachykardię i zatrzymali je w szpitalu, część badań ma już za sobą, wyniki były ok, z Małą wszystko dobrze ale prawdopodobnie do końca tygodnia jeszcze zostaną w szpitalu.

Chaotic no tak jakoś mi się właśnie błąkało po głowie, że miałaś mieć :) Teraz już wszystko wiem :)

Co do magnezu ja muszę brać bo mam cały czas twardy brzuszek, jestem z rodzaju tych raczej przychudawych i w ciąży też nie za wiele przytyłam więc powłoki brzuszne są blisko macicy. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to oznacza ale gin kazała, to biorę :) Wcześniej miałam 2xdziennie po 2 szt teraz 3x dziennie i zakaz dotykania brzucha- czuć różnicę - jest zdecydowanie bardziej miękki. Co do tabletek ja biorę MagneB6.

Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za to, że jesteście :) Jesteście najlepszą grupą wsparcia ever :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhpxcubrdi.png

Odnośnik do komentarza

Milka, u Dorotki córci wykryto tachykardię. Ale już sytuacja opanowana, Dorotka w szpitalu pod ciągłą obserwacją- skopiuje co napisała:
"Tachykardia została wykryta na KTG-dziecko ma za wysokie tętno. Bo są różne tachykardie i nawet matka może mieć. Od dziś dostałam leki i mam je brać do rozwiązania. Przyczyną jest zapewne cukrzyca ale ja również mam problemy z ciśnieniem. Dziecko zostało przebadane od A do Z i jest wsio ok. Objawy zazwyczaj znikają po porodzie. Też pierwszy raz się spotkałam z tą przypadłością, tutaj wiele kobiet z tym leży i ja to chyba jeszcze przechodzę najłagodniej."
Dorotka trzymamy za Ciebie kciuki!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/atdczbmhj00d5ze7.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1a7d4356af.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie tak.
Znowu poprosiłam siostrę żeby przyjechała o 7rano do młodego (wczoraj też była), co bym nie musiała go ciągnąć do szpitala. To najpierw swoje w kolejce na tej posranej Karowej wystałam, potem kazali mi iść do lekarza zapytać czy przyjmie no i jak już łaskawie wyszedł do mnie to tłumacze i co chodzi a on a skąd pani jest? To mówię, że z Radości, a on ze jakbym mieszkała sto kilometrów od Warszawy to dziś by mnie przyjął a ze blisko mam to mam się zapisać na za tydzień! I jeszcze dodał a to 33tydzien to i tak już nic się nie da zrobić :-(
To powrót do kolejki i po godzinie czekania zapisano mnie na wtorek.

Odnośnik do komentarza

Dorotka - trzymaj się dzielnie.
Zosia - szkoda słów normalnie, co to za lekarze? mogłaś go spytać co ma na myśli mówiąc " i tak nic się już nie da zrobić" kopnąć takiego w zadek to mało.

Wowo - oj, coś czuję, że chyba będziesz musiała walizki za drzwi wystawić, końcówka ciąży i taka zgryzota, nie zazdroszczę.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u9g66oyk.png

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki:)
Jakiś ciężki dzień dzisiaj mam, ale naszło mnie na cisto i zrobiłam murzynka z dżemem truskawkowym...
Pojadłam gorącego i mam zgagę :D

Zosia-
nie martw się lekarz na pewno nie miał nic złego na myśli. Wydaje mi się, że chodziło bardziej o to, że to prawie koniec i teraz to już groźne dla Twojej Natalki nie jest;)
Poza tym to mogły się kurde pielęgniarki z recepcji zapytać czy Cię przyjmie czy nie, przynajmniej byś tyle czekać nie musiała. To jest najbardziej denerwujące...

Co do magnezu to lekarz kazał mi powoli odstawiać, a czytam tu że ANI C lekarz kazał zwiększyć dawkę i tak się zastanawiam czy aby nie za szybko kazał mi odstawiać...

Naszykowałam wózek do prania i na tym się skończyło, nie mam weny :D

Odnośnik do komentarza

Martucha kochana....
Jesteś prawie jak słomiana wdowa teraz...
Współczuję ci, nie dość że w ciągu dnia go nie ma to pewnie wieczorami też od razu pada zmęczony.
Pewnie się martwi chlopina :) chce wszystko dopiąć na ostatni guzik :)

Millka szwagierka szwagierką... Nie wiem skąd się taki czubek wziął, bo teściowa mam po prostu świetna :)
Nie mogłabym sobie życzyć lepszej - do rany przyłóż kobieta!!

Karliczek ja pranie wózka mam już za sobą :) na szczęście wszystkie części, które są materialowe da się ściągnąć, więc była to tylko kwestia wsadzenia tego do pralki :)

...

Co do prania - jak się jędza wyniesie i mi w końcu zwolni meble to zacznę w końcu prać i prasować ciuszki dla Julki-Kulki :)
Najwyższa pora! :)

http://lb1f.lilypie.com/pNMp.pnghttp://davf.daisypath.com/IVXNp1.png

Odnośnik do komentarza

Ja jednak nie poddałam się pogodzie i złemu nastrojowi i zaliczyłam zajęcia w szkole rodzenia, a później odwiedziłam dziewczyny z pracy. Tak zleciało pół dnia:)

Malyszok
- ciąża Ci służy, wyglądasz prześlicznie. Wiesz, że to nie wypada być ładniejszą od Panny Młodej? tytytyt :P

Kamamama
- u mnie mąż też obowiązkowo przy porodzie będzie. Nawet nie rozmawiałam z nim jakoś szczególnie na ten temat-sam zdecydował, że tego chce, więc tym bardziej się cieszę:)
Jutro właśnie mamy zajęcia w terenie ze szkoły rodzenia-idziemy zwiedzać porodówkę :) Będę spokojniejsza widząc jak to wygląda i gdzie mam się stawić jak się zacznie. Mój idzie ze mną.

Martucha
- obie mamy szczęście, że mamy takie fajne teściowe. Ja i na teściową i na teścia nie mogę narzekać. Są bardzo pomocni i w ogóle mam z nimi świetny kontakt. Jak nie chcę sama siedzieć w domu to zbieram się i jadę do nich. Mogłabym u nich siedzieć całymi dniami. Mieszka też tam babcia męża, którą bardzo kocham! Rodzinka mi się udała fest :D
Zaskoczyłaś mnie, że nie bierzesz magnezu! Tutaj wszystkie chyba biorą jako suplement diety...pod suwaczkiem w którymś tygodniu nawet pisało, że maleństwo teraz potrzebuje go bardzo dużo. Ja biorę Magnezin 500 (czyli wysoka dawka) dwa razy dziennie.

Milka
- ja też biorę dwie tabletk magnezu dziennie i nie wiem czy to wystarcza. Skurczy w nogach nie mam, a brzuch..no cóż od czasu do czasu twardy, ale to też normalne na tym etapie ciąży. Macica przez te skurcze przygotowuje się do porodu. Wiem też, że im bliżej porodu to należy odstawić magnez, bo potem skurczy porodowych się nie czuje...no Karliczek u mnie tak samo!

Zosia
- szkoda słów na tę służbę zdrowia...porażka.

Dorota
- trzymamy kciuki!

Kinga
- bądź dzielna!

a deszcz wciąż pada i pada i pada....

Odnośnik do komentarza

Zosia masakra jakas. Kurwica by mnie wziela tylko jezdzic w ta i spowrotem.

Kinga to z cisnieniem pojechalas a tu moze porod sie zaczyna.

Mi sie znowu brzuch kurczy ale ktg jeszcze nie mialam i wzielam swoje rozkurczacze i mam nadzieje ze przejdzie bo nie chce zastrzyku z nospy i jutro chce do domu.

Malyszok ale super wygladasz.

Wowo co tam sie u ciebie wydazylo bo czytam i czytam ze dziewczyny cos komentuja szwagierke a ja nie moge sie tego doczytac. No ale niech znika czym predzej.

http://www.suwaczki.com/tickers/74dii09kqtlwealj.png

Odnośnik do komentarza

hej moje Kochanee:) Ciężko Wam powiem nadrobić kilkudniową nieobecność ale już mówię czemu?? Laptop mi siadł na całego w dodatku ah te nieszczęsne teściowe moja mnie ostatnio normalnie wkurwia... Serioo to koszmar;( Mój Artur zabrał się za ost etap remontu więc malowanie ażeby ustawić wszystko... I słuchajcie tego ja powinnam leżeć no dużo bo szyjkę mam 2 cm niby źle nie jest ale powinnam odpoczywać ale jak skoro ta flądra nawet nie przyjdzie nie zapyta czy pomóc bo może mnie odciążyć.. To wiecie co mi dosrała a tam jedynie urodzisz wcześniej ( u mnie zacznie się w czw 34 tc) dopiero 34 tydz no szlag mnie trafił... Potem mówi, że co się denerwuję przecież jeszcze tyle czasu mam a ja wymyslam już z praniem wyprawki dla małego po co zakurzy się...
eH;(:( co robić?? Normalnie patrzeć na nia nie moge

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...