Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Juskaa masz rację we wszystkim mija siostra ma 17 nie jest na szczescie jedną z tych wyfiolkowanych nosi glany itp ale rozwojowi ja mam wrazenie że została gdzies na poziomie8 lat czyli wiek mojej cory :) moja Julka jest roztropna i dla niej tez mogłabym na zwolnieniu dac z siebie wiecej bo jest mega wrażliwa uczuciowa choć charakter ma nie powiem ;) a co do zwolnień z pracy mam nadzieję ze mi tego nie zrobią jestem tan juz 6 lat że stażem 7... A to co Monika 21.08 piszesz to dziwne z badaniami i że cię napewno zwolnią jak pójdziesz na zwolnienie w ciazy...

http://www.suwaczki.com/tickers/010iskjouix0rnww.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgdotwwpiq.png

Odnośnik do komentarza

manamana - no, ja szybko dojrzałam, szybko musiałam zająć się domem, babcią, szybko zamieszkałam z moim M, i tak to jakoś się potoczyło dla mnie na plus, ale na minus dla moich rówieśników, bo im w głowie imprezy, chlanie itp. a ja nie mam na to czasu :)
wszystko zależy od kobiety... moja 19-nasto letnia koleżanka ma córeczkę, która ma już 4 lata, a jest fantastyczną Mamą, i była od samego początku stawiła czoła temu wyzwaniu i udało jej się, a mądrzejszego dziecka niż Majka to chyba w życiu nie widziałam... zamiast kopciuszka na dobranoc karze sobie czytać Quo Vadis...

Odnośnik do komentarza

Juskaa ja ostatnio az musiałam wejść na Twój profil i zobaczyć Twoje 20 lat xD bo nie wierzę,że jesteś rok młodsza ode mnie lub nawet z tego roku co ja i miesiącami młodsza :)
Powiem Tobie ,że życie jak musisz wziąć we własne ręce to szybko młoda dziewczyna dojrzewa ja tak samo miałam 13 lat sama z mamą i sama gotowałam,sprzątałam ,prałam,zakupy, opłaty, nakarmić kotkę , wyczesać ją i posprzątać po niej, a gdzie jeszcze szkoła egzaminy własny czas na rozrywkę wtedy harcerstwo to moja rozrywka była i w dodatka zmiana opatrunków mamie i ubieranie jej i kąpanie (mama po nowotworze) później w gimnazjum też i było wiele więcej obowiązków bo kolejne cięzkie operacje walka sama z sobą. Później niestety mama musiała ze mną tak robić bo ja byłam w stanie takim ,że trzeba było mnie prowadzac ,pomagac ubierać bo jakaś nieznana choroba atakowała mnie od A do Z ;/ później operacja i walka z narządami rodnymi i aż cud i udało się po 10m-ach zajść w ciąże :) i mam nadzieję ,że wszystko się wykuruje .
Ja ze swoim lubym nie mieszkam jeszcze narazie musze byc u mamy a on u swoich rodziców ale jak wszystko dobrze pójdzie to budowa ruszy w tym roku domu już coś tutaj działać zaczyna .

Dziewczyny co ja mogę zrobić bo cholernego trądziku dostałam aż rany mam na policzku ;/ a dusić musze bo ropka się zebrała i musiałam wszystko czyścić . Strasznie ale słyszałam,że jak tak zsypuje na buzi to dziewczyna będzie :D ciekawe ile w tym prawdy. Jak używam toników, peelengów i innych cudów na wypryski to dostaję 2x większej ;/ Nie mam nawet podczas @ takiego czegos jak teraz , no katastrofa ;/ Poradźcie coś jeśli możecie i borykacie się z czymś podobnym ...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

WielkiZnakZapytania grunt że dałyśmy radę :) silne z nas babki, ale powiem Ci że ciąża mnie rozłożyła na łopatki... i nie czuję jak rymuję :) i tak to niestety bywa, że dobrych ludzi same złe rzeczy się czepiają... no, ale nasze fasolki nam to wynagrodzą, cud narodzin jest jednym z tych dobrych zdarzeń na naszej drodze :) a co do wyprysków, to moja twarz wygląda jakbym miała ospę, kropka na kropce... coś strasznego :( i mi też nic nie pomaga :< to co... szykujemy się na córy :D!

Odnośnik do komentarza

WielkiZnakZapytania - Ja mówię, że Nadia, ale mój M. chce pierworodnego, jak to facet ... mi to w sumie bez różnicy, byle nie tak jak teściowa mówi Samuel albo Rebeka hahaha. Jak tylko nam się życie ulepszy to ja bardzo chętnie ! Szczerze mówiąc już się nie mogę doczekać wybierania i przebierania w mini ciuszkach <3

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ! Poczytałam sobie lutóweczki troszkę i tam już dyskusja czy to już czy nie już, widziałam foteczki świeżo narodzonych bobasków i aż im zazdroszczę ! Mają skarby już ze sobą albo są bardzo blisko ! A my dopiero na początku drogi... Chociaż ja wg miesiączki to już koniec 4 miesiąca, początek 5 :D I tak i tak wydaje mi się, że odkąd wiem, to czas płynie jakoś szybciej :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny bo jetem troche zdezorientowana tym co piszecie o powrocie do pracy! Czy aż tyle zmieniło się przez ostatnie 3lata na niekorzyść mam?! W firmie w której wcześniej pracowałam chcieli zwolnić dziewczynę po powrocie z macierzyńskiego ale nie mogli! Każdy pracodawca ma OBOWIĄZEK przyjąć swoją pracownicę na przynajmniej 6/8 etatu jeśli dobrze pamiętam min na pół roku. Co prawda nie musi to być to samo stanowisko ale chyba tam coś jest o zbliżonych warunkach finansowych? Nie wydaje mi się żeby takie rzeczy zmieniały się w prawie na niekorzyść przyszłych mam bo nawet w tv byłby jakiś hałas! W owej firmie dyr wymyślił nawet że ta dziewczyna podpisze mu oświadczenie że nie będzie wracać do tej pracy i chciał ją do tego zmusić!!! Laseczka wzięła papierek, narobiła szumu, poszła do sądu pracy i przywalili gościowi taką karę że jeszcze jego chcieli zwonić! Dlatego kurcze albo ja jestem już nie na bierząco... Jutro będę miała czas, siądę nad prawem pracy i poszukam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny.
Tylko kilka mnie tu nie było , ale tyle się dzieje:) Przeczytała wszystkie wpisy, niejedna z nas ma ciężką sytuację , ale pamiętajcie , że teraz to najważniejsze jest zdrowie maluszka.
Praca oczywiście jest bardzo ważna, tylko czasami zastanawiam się jakim kosztem? Czy warto? Gdyby nie daj boże coś się wydarzyło to kto nam przynajmniej podziękuję? Wszyscy wtedy powiedzą , że zawsze mogłyśmy iść na zwolnienie. Ja tez lubię swoją pracę , ale jak koleżanki zaczęły chorować to stwierdziłam , ze na pewno nie będę ryzykować i poszłam po zwolnienie. Dostałam na 7 dni, odpoczęłam , przeczekałam i wróciłam do pracy pełna energii. Teraz od dwóch dni zaczyna mi dokuczać kręgosłup, trochę sie tego obawiam , bo trzy lata temu miałam operację właśnie kręgosłupa i po niej każda miesiączka była dla mnie koszmarem...więc jesli nadal będzie mocno dokuczał to mimo mojej fajnej pracy nie będę się męczyć i idę na zwolnienie.
Dziewczyny , jeśli po powrocie z macierzyńskiego pracodawca będzie chciał zwolnić to i tak to zrobi , najwyżej odczeka określony czas i tyle.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17qkz6mdot.png

Odnośnik do komentarza

Juskaa oczywiście, no nam też trochę dokucza brak mojej pracy,bo nie zdażyłam nawet iść do niej a w Wawie miałam się zatrzymać i wyszło że fasolka rośnie :) a mam rente tylko pare groszy po rodzicu póki się uczę i jeszcze sie ucze aby utrzymac ją. No ja pare ciuszkow mam juz i kocyki do wozka czy tez aby na lozku brzdac leżał :) a reszte po 6-7 mcu bede kupowac. A na egzaminy będe szla juz taka buba kurczę może ulga dla ciężarówki będzie. :D.
Znowu mam bóle piersi ale takie piekące i czasami to aż robia sie takie krostki z ropą nie wiem czy mam sie niepokoić czy też nie...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

witam, ale napisałyście dużo:-)
Ja dzisiaj niewyspana, w nocy zadzwoniła teściowa, żeby z nią jechać do jej matki, bo chyba umiera(była dwa tygodnie w szpitalu, wypisali ją w krytycznym stanie i w sumie to czekamy na jej śmierć...). Mąż ją zawiózł, a ja nijak usnąć nie mogłam, wybiłam się ze snu, a potem takie głupoty mi się śniły, ze szok, nawet nie chcę opowiadać, bo aż mi niedobrze się robi...

Od razu pomyślałam o tym co pisałyście, że ktoś umiera, a ktoś pojawia się na świecie...

Dziewczyny ja na starcie również miałam trudną sytuację, bo moi rodzice nie zaakceptowali mojego wyboru Męża, po prostu pobraliśmy się potajemnie i rok mieszkaliśmy w Warszawie, brakowało pieniędzy, w ogóle okropny to był czas, ale nasza miłość dawała nam bardzo dużo siły. Gdy zaszłam w ciążę musieliśmy wrócić na wieś, tu mąż ma odpisane gospodarstwo i dom po teściach, bo nie stać by nas było na dziecko i wynajem mieszkania. Wróciliśmy na wieś i tu znów zaczęło się, bo cały do m do remontu, od podłogi aż po dach, zresztą remontujemy nadal, po trochu, gdy jest gotówka wolna... Do tej pory mam słaby kontakt z rodzicami, bo nie mogę im wybaczyć, że tak postąpili. Dostałam dużą lekcję od życia...ale wiem, że wykorzystałam szansę jak trzeba, nie żałuję i jestem szczęśliwa, mimo, że rodziców musieli zastąpić mi teściowie...ehhh
Każdy ma jakieś trudności w życiu, ale mam wrażenie, ze po ich pokonaniu stajemy się silniejsi i mądrzejsi. Dziewczyny musimy dawać radę, w dzisiejszym świecie nie ma miejsca na słabości, niestety...

Z innej beczki, to mój lekarz od razu, jak tylko potwierdził ciążę zlecił mi badania w kierunku toksoplazmozy, różyczki. Ja mam tak, że chodząc prywatnie do gina, muszę potem po skierowanie na badania iść do lekarza rodzinnego, a dopiero na badanie. No ale nie mam innego wyjścia.

Co do pracy-powrotu po macierzyńskim, czy wychowawczym. Mój pierwszy pracodawca ucieszył się, gdy dowiedział się o ciąży, był również chętny, żebym wróciła później do pracy. Niestety odległość skutecznie wybiła mi z głowy powrót tam do pracy. Wzięłam wychowawczy i poszłam na pół etatu do pracy tu blisko mnie, tutaj znów zaszłam w ciążę, którą poroniłam, ale nikt nie robił mi problemu, dalej pracowałam. w grudniu kończył mi się wychowawczy, dostałam umowę na czas nieokreślony, awans i perspektywy na rozwój kariery, od stycznia jestem na zwolnieniu, nie dawałam rady pracować, ale z tego powodu też nikt mi nie robił problemów i też wiem, ze mam gdzie wracać. Bardzo to przykre, jeżeli pracodawca tak źle traktuje kobiety w ciąży...

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu37egk3l41.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqg91swhuv5.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Jak Was czytam to po prostu czuję, że jesteście wspaniałymi Kobietkami, które są doświadczone przez życie i wspaniale dają sobie radę. Będziecie (a niektóre już są) wspaniałymi mamami :)
Gdy pisałam o pracodawcach, bałam się,że zostanę źle zrozumiana, że będę musiała tłumaczyć, że nie o to mi chodziło a Wy zrozumiałyście mnie bardzo dobrze!
Mieszkam daleko i brakuje mi ludzi, którzy mnie zrozumieją i którym nie będę musiała tłumaczyć iż nic złego nie miałam na myśli.
W ogóle ostatnio (chyba z 2,5 mies.temu) powaliła mnie sytuacja z moją ciotką i jej synem u których mieszkaliśmy. Do tamtej pory to była dla mnie osoba najszczersza z którą mogłam porozmawiać od serca (ok. lub po 60). Jednak w pewnym momencie przed świętami (ok. 1,5 m-ca) kuzyn kazał nam się wyprowadzić do świąt. Troszkę nas to zaskoczyło ale sporo nam pomógł, więc nie chciałam robić awantur.
Po pewnym czasie atmosfera stała się chora więc zapytałam ciocię ocb. Okazało się, ze przeczytała jakiś artykuł na jej ulubionej, bardzo inteligentnej str. wp pl że włamują się do skype i czytają wiadomości.
Gdy powiedziała że mnie podejrzewa o coś takiego to nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać.. Po prostu zbiła mnie z nóg czymś takim!!
Wyprowadziliśmy się i jeździmy tam po listy ale ona dalej oskarża nas, że tak (nie wiem co to znaczy te TAK) odwdzięczamy się za to ze nam pomogli, mimo, że na odjazd zrobiłam słodki poczęstunek, winko i ładnie im podziękowałam - na prawdę od serca.
Nie wiem skąd ludzie biorą siłę, by tak osądzać innych i mimo, że znają, rozmawiają (zawsze rozmawiałyśmy bardzo dużo) to i tak potem robią takie rzeczy..
Przepraszam, że się rozpisałam.
Co do młodych dziewczyn..
Moja sis teraz to ma juz 23 lata ale zawsze dawała sobie świetnie radę, czasem nawet lepiej niż ja.
Ma chłopaka, ma mieszkanie (takie wynajęte od miasta),
ma auto, ma pracę. Opiekuje się ojcem, który juz jest stary.
Nawet moj brat który ma 17 i nieciekawą sytuację obecnie w domu też jest bardzo mądry.
Nie będę więcej pisać bo to i tak za dużo ;p

Powiem tylko, że dziś obudziłam się w dobrym stanie, zobaczymy co będzie poźniej. A co u Was Kochane?
P.S. Mam ochotę na ziemniaczane placuszki.. :D

Odnośnik do komentarza

Zrobiłam sobie parę przysiadów i jakoś tak ociężale mi to szło a jak skończyłam to serce biło jak głupie :) odpukać wracam chyba już do żywych .Nie czuje takich mdłości i wymioty jak narazie ustąpiły ale nie ciesze się zza wczasu ,bo wszystko może się poodkręcać :)
Mhm albo coś z moim komputerem nie tak albo faktycznie i mi już suwaczek się nie pokazuję , przynajmiej u mnie go nie widac lecz sam link ;/ cos mi sie chyba przyblokowało tak patrzę oby przeszło bo tak ładnie z tym suwakiem posty wyglądają :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73cnsxwwu0.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie sierpnióweczki:)Ale się rozpisałyście,cieszę się że powoli zaczynamy się zaprzyjaźniać,pewnie jeszcze chwila i zaczniemy rozmawiać o takich rzeczach że trzeba będzie zamknąć forum i zrobić je prywatne:)
No właśnie,a co z nasza administratorką,ObyLaura gdzieś przepadła ,mam nadzieję ze u Niej wszystko w porządku.

Mama Tymona(lipec 2013),oczekująca na drugiego szkraba(5 sierpnia 2014).
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgikluwdgv.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny u mnie też suwaczki nie działają:-( coś chyba na stronie mają kłopoty techniczne...

Dziewczyny w końcu po to tu jesteśmy, żebyśmy mogły sobie ponarzekać, poplotkować, wymienić doświadczenia i cieszyć się naszymi Maluszkami w brzuszkach. WSPIERAĆ!Widzę, że sporo z nas ma jakieś trudne przejścia, tak to już chyba teraz jest, że nikt nie ma lekko. Tylko najgorzej boli, jak rodzina daje się we znaki, no ale cóż...

Głód? Ja miałam tak z tydzień temu-jadłabym co chwila, a potem wieczorem masakra była...teraz staram się pić w ciągu dnia dużo wody, do tego kawka rano, kilka razy herbatka z cytryną-zawsze wtedy, kiedy czuję, że coś bym zjadła...Nie chcę się głodzić, ale pilnować wagi, bo w moim przypadku to bardzo ważne, przy tym kręgosłupie. Poza tym ja już w tej chwili mam na prawdę duży brzuch, jak na ten etap ciąży, a gdzie tu jeszcze do sierpnia/lipca.

Dziś na obiad upichciłam mielone, do tego ziemniaczki i kalafior, pychota, uwielbiam gotowanego kalafiora z zasmażką...mniammm

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu37egk3l41.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqg91swhuv5.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...