Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Liath no to mnie pocieszylas ze nie jestem sama z tymi nocnymi pobudkami. Myślę, że problemem jest to, że Franek zasypia tylko na moich rękach i pewnie jak się budzi, to jest zdziwiony, że mnie nie ma i nie potrafi sam potem zasnąć. Przeczytałam już kilka książek o zasypianiu, próbowałam różne metody, ale na razie nic nie skutkuje. Młody jest bardzo nerwowy i jak się mega rozpłacze, to ciężko go potem uspokoić i najczęściej kończy się piersią :(
Mogu chciałam do końca 6 miesiąca tylko piersią go karmić, ale może 2 tygodnie wcześniej jak zacznę wprowadzać nowe pokarmy, to też będzie ok. A powiedz mi wprowadzałas kaszkę przed warzywami? No i w jakiej ilości, jaką kaszkę i pewnie na początku do południa ją podawałas? Przepraszam, że zadaje pewnie głupie pytania, ale na razie rozszerzanie diety jest dla mnie czarną magią...
Może mój tez kiedyś przestanie lubić tylko na rękach, na razie jeszcze się nie obraca, więc może się po prostu już nudzi leżącna macie...
misia bella ja też zdecydowanie polecam sok z żurawiny, mnie to ratowało w ciąży, więc na pewno jest to najbezpieczniejsze przy kp i jak dla mnie najbardziej skuteczne.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem39vvjfb51cw57.png

Odnośnik do komentarza

Maaagda, moj Mikolaj sporo ulewa. Probowalam podawac mu zageszczacz pokarmu w postaci Nutritonu, ale nie chcial tego jesc. Zaczelam wiec mieszac to z malymi ilosciami kaszki (wtedy byla to bezmleczna kaszka z Humany), ale nie dalo to efektu, wiec zaprzestalam. Zamiast tego, wieczorami, przed kąpielą, podaję ok. 125ml kaszki Sinlac z Nestle. Jest bezmlecznym, bezglutenowym produktem zbozowym. Maly lada chwila konczy 6 miesiecy, wiec powoli zaczynam wprowadzac mleko modyfikowane na noc i chyba z podawania tej kaszki zrezygnuje. Zobaczymy, co to bedzie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny, maz mi kupil sok z zurawiny z jablkiem nie slodzony, moze pomoze. Kiedyś was podczytywałam, więc trochę jakbym Was znała. jestesmy na fb z listopadoweczkami , ale parenting mial lepszy klimat :). Wasze dxieciaczki maja pol roku, moj nie ma jeszcze 3 miesiecy, karmie go czesciowo z piersi, vzesciowo z butelki, ale moim mlekiem, na poczatku jadl tylko z piersi, potem kazali nam profilaktycznie dolaczyc butelke, co dpowodowalo ze nie chcial w ogole piersi, a teraz powrocil czesciowo. Tylko ta zabawa z laktatorem jest meczaca, chcialabym dotrwac do pol roku, tylko nie wiem czy mi sie uda...eehh

http://www.suwaczki.com/tickers/lprk3e5e0ehn61u6.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny za tydzień skończymy 6 miesięcy cały czas jesteśmy tylko na piersi (trochę poznawania smaków). Chciałabym wieczorem podać kaszkę i zastanawiam się jak. Na wodzie to chyba bez sensu. Lepiej na mleku, ale na moim czy na modyfikowanym?
Nibym mleko mamy najlepsze, ale te modyfikowane mają wszystkie witaminy, mikro-, makro-elementy i inne.
Rozszerzona dieta o warzywa, owoce, kaszki i pozniej mięsko jest w stanie to zapewnić?

Jakie macie pomysły?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73e6yd2t67lssa.png

Odnośnik do komentarza

Misiabella ja też polecam Ci żurawinę na początek. Są takie tabletki z żurawiny. Możesz też spróbować neofuraginę. Jak mój synek miał dwa m-ce to przechodził zapalenie układu moczowego (przewiałam mu spocone plecki) to sam ją zażywał (3xdziennie po 1/3 tabl.). Bezpieczną dawkę dla Ciebie skonsultowałabym na Twoim miejscu z lekarzem (raczej pediatrą, bo interniści na dzieciach za bardzo się nie znają). Zdrówka życzę.

Tak to jest czasami, że rzecz budowana miesiącami pada przez jednego debila.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Frutek ja podałam mleczno ryżową kaszkę ale u mnie idzie to bardzo opornie, tak jak pisałam ze słoiczkami, tak jest też z kaszką.
Jak zje 30ml to jest sukces. Zmiana kaszek nie bardzo pomaga.

Ja nie odciągam swojego bo tez już teraz nie mam aż tak dużo swojego pokarmu do odciągania, laktacja się ustabilizowała już dawno, poza tym chce już powoli przechodzić na butelkę...

Odnośnik do komentarza

misiabela ja mniej więcej w podobnym okresie rozwoju mojego dziecka złapałam zapalenie pęcherza, mi doradzili prenetal urocare (ja w ogóle łykałam dużo z tej serii) to jest koncentrat żurawiny.

Ale jak karmisz piersią musisz wiedzieć że czasem dzieci odmawiają jedzenia jak jest za dużo witaminy C i jej pochodnych, moja się krzywiła,
ja zastanawiałam się nad opcją przejścia na butelkę na chwile, przeleczenia się i powrotu do laktacji (odciągania i wylewania pokarmu na czas łykania leków)

Odnośnik do komentarza

Maaagda - ja też cały czas karmię tylko piersią i chcę to zachować do końca 6 miesiąca (segestia jednego pediatry do którego chodzimy prywatnie), natomiast w piątek byliśmy na szczepieniu i tam Pani zasugerowała że można zacząć myśleć (ale bez pośpiechu) już o podaniu kaszki manny żeby przyzwyczajać do glutenu. Narazie tylko w ilościach 2-3g, ugotowanej i dodanej do mojego mleka. Zwykła kaszka manna, nie trzeba żadnych wynalazków dla dzieci.
Odnośnie glutenu to są różne opinie, że trzeba przyzywaczajać lub że można podawać jak wszystko inne - ja narazie skłaniam się że jeszcze ze 2-3 tygodnie poczekam i najpierw podam w tej małej ilości a jak przyjmie bez problemów to pewnie polecimy w większej ilości - chyba że ten drugi pediatra poleci nam inaczej.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

mi kiedyś pediatra powiedział, ze generalnie czas od 5 do 7 miesiąca to jest na wprowadzanie równych produktów alergizujących - to jest podobno okno tolerancji

ja tez karmie na razie tylko piersią i zaczęłam podawać pół łyżeczki kaszy manny ugotowanej na wodzie. Mała przyjmuje taką ilość bez problemu

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Żadna mamusia nie odpisała na moje pytanko odnośnie bólu kręgosłupa:( A ja naprawdę cierpię boli coraz bardziej:( nie mam czasu iść do lekarza bo nie mam z kim dzieci zostawić. Pomocy

Odnośnik do komentarza

es_ze doskonale cie rozumiem, ja też już przestałam liczyć ile razy wstaje do młodego, ale jestem uparta i ja razie nie chcę wprowadzać mm, skoro mam wystarczająco swojego mleka, to jakoś się przemęcze :) Generalnie też nie nazekam, że się nie wysypiam, chyba się już do tego przyzwyczaiłam, a jak ktoś mi się dziwi, że mi się jeszcze chcę kp, to mówię że mój synek po prostu nie lubi spać, hehe jak to się mówi ten typ tak ma :)
Co do kaszy mannej, to gotujesz ją tylko na wodzie? W jakiej ilości? Kupujesz zwykłą kaszę manne czy instant? Myślałam żeby za tydzień już powoli zacząć wprowadzać nieduże ilości, a więcej dopiero jak zaczniemy rozszerzać dietę.
Liath mi też jeden lekarz mówił żeby wprowadzać gluten po 5 miesiącu, a inny mówił że teraz nie ma już takiego znaczenia kiedy się wprowadzi, no i bądź tu człowieku mądry. ..
Mogu a bez problemu zaczął jeść mm? Bo mój to nie ma opcji żeby w ogóle chwycił butelkę, prędzej zacznę mu podawać chyba łyżeczką niż butelką. Mam egzemplarz wyjątkowo bezbutelkowy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem39vvjfb51cw57.png

Odnośnik do komentarza

mama julci i alanka też miałam ten sam problem, niestety przy kp nie mogłam brać żadnych plastrów, maści ani tabletek przeciwbólowych, a ból był tak ogromny że nawet nie mogłam przez jakiś czas podnosić młodego, problem miałam nawet żeby podnieść się z łóżka. Zaczęłam chodzić na rehabilitację i od jakiś 2 miesięcy raz w tygodniu chodzę na ćwiczenia wzmacniające mięśnie pleców i masaż, bo od noszenia młodego miałam strasznie spięte mięśnie i jak na razie trochę jest lepiej. Więc ja tylko polecam rehabilitację, wiem że średnio znaleźć na to czas, ale mi to pomogło.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem39vvjfb51cw57.png

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Ja już niestety nie karmie piersią pokarm nie starczal dla malego żeby się najeść musiałam dać butelkę a jak posmakował butelki tak koniec nic nie było go w stanie przekonac do piersi. Nie jedna noc przeplakałam bardzo chcialam karmić. Ale mi i tabletki przeciwbólowe nie pomagaja. Podejrzewam że bez lekarza sie nie obejdzie

Odnośnik do komentarza

mama julci i alanka Ja mam zaawansowaną skoliozę i w obu ciążach miałam stwierdzone rozchodzenie się spojenia łonowego. Ból niesamowity. Niestety muszę Cię zmartwić, że bez lekarza raczej bólu się nie pozbędziesz, ja chodziłam na rehabilitację przed ciążą, po ciąży niestety nie miałam kiedy, więc faszerowałam się najpierw Paracetamolem potem jak już przeszłam na karmienie mm to silniejszymi lekami, ale z takich domowych sposobów to mogę Ci doradzić jedynie to co mnie pomagało. Połóż się na podłodze, lub dywanie, unieś nogi do góry, zegnij w klanach pod kątem 90 st oprzyj je takie ugięte na krześle lub tapczanie i leż tak ok 15-30 minut. I mnie jeszcze pomaga jak śpię jakaś poducha, rogal między nogami (jeśli śpię na boku) lub pod kolanami jeśli na wznak. I polecam tez zabiegi (jonofereza, naświetlanie). Ale najlepiej jak zrobisz zdjęcie rtg całego kręgosłupa i pójdziesz do lekarza. Może masz jakąś koleżankę lub kogoś z rodziny kto mógłby zostać z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Jutro babcia zostanie mi z dziećmi i idę na wizytę do rodzinnego. Muszę coś zrobić bo jak tak cały czas będę na lekach pp to żebym w lekomanie nie popadła. Podejrzewam że troche za późno o tym pomyślałam, ale nie było na to czasu. Do tego cały czas nosze alana na rękach,nie chce wgl leżeć. a waży 9.750g wiec jest co nosić. Zmęczenie też mi daje się we znaki. Mam nadzieje chociasz ze jak dorosnie to sie odwdzieczy :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...