Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Coraa nie wiem jak jest z blizną na kroczu ale ja po cesarce będę w środę 4 tyg. i nadal ciężko jest mi się podnieść z młodym z łóżka z pozycji leżącej do siedzącej albo z siedzącej do stojącej. Boli mnie też po wielogodzinnych spacerach albo po jak dłużej ponoszę Jaśka (przy kolkach noszę go naprawdę często a waży jakieś 4700-4800).
Nie ma co po prostu jesteśmy w połogu i tyle. Miejmy nadzieję że te dolegliwości będą szybko mijały.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

A u nas noc byla piekna, maly zasnal o 23 i budzil sie co 3 godzinki na jedzenie.Podjadl i znow zasypial.Nareszcie sie wyspalam.Oby ta noc byla taka sama.

cora, ja mialam szwy, ktore same sie rozpuscily i juz jest ok.krwawienie tez sie w zasadzie skonczylo,mam tylko lekkie plamienia.ale nie ma co sie porownywac. Poczekaj cierpliwie i zglos sie do kontroli.
Dla mnie najwiekszy problem pologu to zaparcia. Juz sama nie wiem, co stosowac. Macie na to jakies rady?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
zacznę od końca
ja nie mam zaparc a mój sposób to zawsze rano owsianka z bananem, jabłkiem i jeszcze jakimś owocem. Generalnie ciężko mi wchodzi cokolwiek prócz warzyw, owoców i ryb. Toaleta codziennie, czasem nawet 2razy i to taka, miękka, że aż miło się robi :p sorry za doslownosc, hehe
co do ozdrawiania to też mam na kroczu rozpuszczalne szwy i ich nie czuje. Prócz malutkich niedogodności jest super. Nie boli, nie ciągnie.
u nas dzisiejsza noc nie była zła choć mały miał problem z zaśnięciem chyba przez brzuszek, bo mój M namówił mnie na kotleta z indyka na obiad, ehh
choć w sumie nie jestem pewna czy to to. Jakiś taki on nerwowy ostatnio. To chce cyc to go puszcza, macha łapkami i nóżkami tak nerwowo, za dużo zje przez to i potem ulewa i od nowa.. Masakra. Jedyny plus to że prawie nie płacze choć ostatnio i bez tego się nie obyło..

Odnośnik do komentarza

asia szczesciara z ciebie. Moj zasnal ok.polnocy. Obudzil sie po 3 godzinach na jedzenie, potwm znow ok. 5. Ale przed 7 juz nie spal i tak do tej pory.

Na zaparcia codziennie na czczo pije ciepla wode z cytryna i miodem. Przed obiadem - colon c. Ale srwdnio pomaga. Dzis kupie syrop duphalac, bo czytalam, ze mozna go stosowac w czasie laktacji. Jadlam suszone owoce, ale malego bolal brzuch m, wiec wystraszylam sie, ze to przez nie.

Znacie jeszcze jakies skuteczne sposoby?

Odnośnik do komentarza

U mnie na zaparcia są dobre 2 jabłka dziennie i rano przegotowana woda z miodem i cytryną, co dzień do obiadu szklanka lub pół szklanki kefiru.

Co do dzisiej szej nocy to u nas była masakra, mała od 1.20 do 4.50 jeden wielki ryk z krótkimi przerwami na jedzenie, a potem już pobudka o 6.30. teraz śpi już 1,5 godz ale chyba nie pozwole jej za długo spać bo znowu będzie poprawka z rozrywki w nocy. Wczoraj prawie cały dzien spała na dworze wiec w sumie nic dziwnego że w nocy spać nie chciała, ale skąd ten płacz i wrzask czasami?? Z brzuszkiem było ok bo kupki ładne robiła, bez większego wysiłku. Zobaczymy dzisiaj.

Miłego popołudnia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

Ja też miałam rozpuszczalne szwy, ale powiedzieli mi, że rozpuszczają się do 30 dni i żebym sobie po 8-10 dniach poszła wyciągnąć albo do szpitala albo do swojego lekarza. Poszłam do lekarza, bo przy okazji mnie skontrolował. Badanie nie należało do za przyjemnych. W ogóle jak pomyślę, że miałby mi ktoś tam grzebać, to mnie póki co ciary przechodzą... :/ Ale przebadał i powiedział, że ładnie się goi. Tyle, że taki tępy ból dalej czuję.
Zaparcia też mam straszne. Gorzej się załatwiam niż po samym porodzie. W sumie to codziennie oddaję stolec, ale jest tak twardy (wybaczcie szczegóły), że kończy się krwawieniem :( Idę z młodym w środę do pediatry to zagadam, może mi coś poleci, bo dieta mi nie pomaga.
Emilka, nasz też tak czasem ma, że ryczy nie wiadomo czemu. Choć powód pewnie ma, ale dla nas to jest niewiadoma. Czasem ryczy, bo ma kolkę. Delicol jakoś zadziałał, bo nie zdarza się to tak często jak wcześniej, ale jeszcze się zdarzają kolki. Ale dziś np. wydzierał się z nieznanego nam powodu tak, że mu już tchu brakowało :(
Na noce nie narzekam, z reguły budzi się 2 razy na karmienie, a resztę ładnie przesypia :)
Ale popełniam błąd, którego obiecywałam sobie nie robić... Jak nad ranem marudzi już w swoim łóżeczku, to biorę go nas i dosypia z nami w łóżku. A tyle razy gadałam, że nie będę go tego uczyć... :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

witajcie ;)

Mogu mi na zaparcia pomaga siemię lniane. jest najlepsze. można pić przed każdym posiłkiem. i te marchewy surowe pożeram.

Cora mnie krocze bolało jeszcze w trzecim tygodniu i nie było za ciekawie, ale nagle z dnia na dzień się poprawiło i już jest ok. też miałam szwy rozpuszczale, ale jakoś się długo nie chciały rozpuścić.

Mój pulpecik w miesiąc przytył ponad kilogram :D Ogólnie wszystko było pięknie, ładnie, ale do czasu.. Zaczęło się od wysypki na główce, potem doszły zielonkawe kupki a teraz jest w nich krew.. Byliśmy dziś u lekarza i to podobno alergia i muszę uważać na to co jem, żeby mały wyzdrowiał, a jak nie będzie poprawy to będziemy musieli przejść na mieszankę hipoalergiczna jakąś na receptę ;/ Także czeka mnie tydzień żarcia rosołu na kurczaku, kaszy jaglanej, marchewki i gotowanego jabłka.. I nic innego nie mogę, bo trzeba sprawdzić co uczula, a sytuacja jest już dramatyczna. Czy któraś z was ma podobny problem?

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

Ja od pierwszego dnia w domu żywię się kurczakiem, indykiem, królikiem (wszystko gotowane), rosołem (bez selera i cebuli), białym pieczywem, szynką z indyka i rozprażonym jabłkiem z cukrem, gotowanymi marchewkami i burakami. Do tego herbatka dla mam karmiących, i herbata z cytryną, dużo wody. Absolutnie nie tykam się żadnych przetworów mlecznych i niczego kwaśnego.
Ze słodyczy - drożdżówki z serem i cukierki werthers original.
Ta dietka to jakiś koszmar, a i tak młodego boli brzuszek.
Luuudzie dzisiaj koło 14 to dał mi taki popis, że w koniec końcem pomógł mu czopek viburcol (dzięki Ci Panie Boże za to dobrodziejstwo) - darł się przeokrutnie, był cały bordowy i mokry. Teraz śpi.
Ja w sumie zażywam codziennie rano 2 tabl. żelaza i tak się zastanawiam czy te zaparcia to też nie przez to. W ciąży zażywałam Tardyferon teraz mam Actiferol.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Cora ja tez mówiłam, że mała będzie spała w swoim łóżeczku tak jak pierwsza córka i że absolutnie nie będzie spała ze mną, ale niestety, od początku śpi ze mną bo nie chce mi się w nocy wstawać, a że często jej się ulewa i się tym krztusi to jakoś boję się, że coś jej się stanie. Ale w ciągu dnia staram się ją jak najczęściej kłaść do łóżeczka i na początku nie chciała w ogóle leżeć a teraz już coraz więcej.

Co do kolek to mi lekarka powiedziała (tak samo jak położna), żeby jeść wszystko (poza kapustą i fasolą), bo kolki to nie są od jedzenia tylko od tego że układ pokarmowy i trawienny maluszka nie jest jeszcze do końca wykształcony. I chyba coś w tym jest bo wiele mam jest na diecie i to często bardzo ścisłej a dzieci i tak kolki mają. Tak więc jem praktycznie wszystko i na razie jest ok, a na ból brzuszka jeśli jest pomaga nam póki co Espumisan, a w zapasie mam też Sab Simplex.

Co do alergii to już inna sprawa i wtedy trzeba wyeliminować pewne rzeczy z diety całkowicie i dzieciątko obserwować.

My walczymy z trądzikiem niemowlęcym, ale lekarka powiedziała, że jak te krostki nie będą schodzić tylko się to nasili to mam wyeliminować z diety całkowicie nabiał i tak przez tydzień-dwa i zobaczymy. Chociaż w moim przypadku będę musiała zrezygnować tylko z masła, kefiru i żółtego i białego sera bo z nabiału nic innego nie jem bo mam nietolerancje laktozy. No ale zobaczymy, na razie obserwujemy.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

tyle,że białe pieczywo i w ogóle pieczywo może uczulać (gluten) ;/ jabłko tak samo, ale coś trzeba jeść. Asia a masz wystarczająco dużo pokarmu na takiej diecie?

Emilka u nas też jest trądzik niemowlęcy.. dzidzi nie jest z tym do twarzy, ale teraz będę walczyć,żeby pozbyć się alergii i krwi z kupki małego :( a może te krostki też są z uczulenia. a co stosujesz na trądzik? krochmal/nadmanganian czy nic? podobno to samo mija..

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

krupnik z piersią indyka pierś z indyka gotowaną buraczki marchewkę, drób gotowany. musli na wodzie. Arbuza , biszkopty, banany borówkę chleb razowy i jakieś plasterki wędlin, dżem jabłkowy i porzeczkowy a no i jabłecznik:) i to na tyle więcej nie dodaje do końca drugiego miesiąca później będę eksperymentować. Czy wam też tak wychodzą włosy?? Masakra jakaś

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68792.png

Odnośnik do komentarza

A ja od początku jem i piję : gotowany drób, ryż, gotowaną marchew i pietruszkę, pomidora bez skórki, świeży ogórek, bułkę pszenną, wędliny z drobiu, suchary, biszkopty, wafle ryżowe, kawę inkę i wodę. I to wszystko. Sama narzuciłam sobie taki jadłospis, żeby dziecko lepiej trawiło, a i przy okazji dla moich kształtów będzie lepiej.

Dziewczyny, a propos płaczu naszych pociech - własnie dlatego polecałam książkę 'Twoje niemowlę tydzień po tygodniu'. Tam są bardzo fajnie opisane tego typu kwestie i można na przykład dowiedzieć się, dlaczego dzieci płaczą. Jest wspomniane, na jakim etapie ile czasu dziennie dzieci spędzają po prostu płacząc. Niekoniecznie maja ku temu jakikolwiek powód.

Odnośnik do komentarza

moim zdaniem dieta i ilość pokarmu nie mają nic do rzeczy. dziecko i tak wyssie z nas to co najlepsze. Ważne żeby dużo pić.
Ja zaszczepię młodego na rotawirusy bo liczę się z tym że pójdzie do żłobka i potem przedszkola i będzie miał kontakt z dużą ilością dzieci, więc prawdopodobieństwo że coś złapie jest spore.
Zastanawiam się nad pneumokokami.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

My też walczymy z tym tradzikiem. Jakoś wydaje mi się ze Aleks ma go ostatnio mniej. W sumie 'walczymy' to za duże słowo, bo przemywamy go tylko przegotowaną wodą.
Co do pokarmu to ja nie jem dużo i tak jak napisałam większość to owoce, warzywa, płatki i ryby a cyce mam pełne ze ho, ho..
szczepienia?? Broń Panie Boże! Nie krytykujcie mnie ale nie chce się przyczynić do kalectwa lub śmierci mojego dziecka. I to jest jedna z niewielu rzeczy, kiedy cieszę się ze mieszkam za granicą. Tu mnie nie zmuszają karami, straszeniem, sanepidem..
Wybaczcie, to moje zdanie poparte godzinami spedzonymi nad tym tematem.

Odnośnik do komentarza

Widze ze diety macie bardzo okrojone. Ja jem prawie wszystko. Odstawilam produkty mleczne no i slodycze. Nie jem tlustych potraw ani wzdymajacych no i uczulajacych warzyw i owocow. Wprowadzilam za to duzo owocow i kasz do menu. Jak widze ze po czyms maly zle reaguje to odstawiam- tak mialam np z cukierkami z mieszanki wedlowskiej;P jak mam ochote na sl9dycze to siegam po biszkopty albo kanapki z dzemem porzeczkowym.
z tradzikiem to i my walczymy. W sumie nie wiem czy to tradzik czy uczulenie. Raz znika i nie ma go prawie wcale a raz cale policzki zsynape.
Co do szczepien to ja bede szczepic tymi 5w1. Do tego pneumokoki bo mamy za darmo z racji wczesniactwa no i dokupie rotawirusy i meningokoki.

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cp07wf9lac30n.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmm5ec1v7a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...