Witam już tydzień leżymy w szpitalu trafiliśmy z bilirubiną 8,9 nie spadała od 3 tygodni porobili badania podawali leki kroplówki itp w niedziele kazali odstawić od piersi, Pierwsza próba bebiko - wymiotował, następne enfamil - również wymiotował więc zakończyliśmy na bebilon pepti - to mleko tolerowal. We wtorek znowu badanie codziennie kroplówki, leki luminal. Bilirubina ani drgnie tzn spadła ale troszke. No to zrobili rtg płuc. Wyglądało to tak że wsadzili go w plastikową tube rączki do go góry i zapieli pasami- na szczęście mały nie płakał. Wyszło tzw, "nieme zapalenie płuc" tzn bez gorączki osłuchowo też czysto w moczu bez stanu zapalnego . I leczymy antybiotykami dożylnie do wtorku minimum. To było przyczyną blokowania zejścia żółtaczki . Co dni zmiana welflonu pobieranie krwi a to z rączki a to z główki. Zdziwiłam się bo mały specjalnie nie wietrzony z chorymi też styczności nie miał a tu zapalenie płuc. Lekarka powiedziała że wystarczy że jakaś wydzielina w nosa lub z gardła spłyneła i ten stan zapalny się tworzy. Małe dzieci nie umią jeszcze dobrze odkasływać i to się zdarza. Szkoda tylko że mojemu maleństwu :(