Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Juska gratuluję i zazdroszczę jednocześnie :) Czekamy na zdjęcie małego szkraba :)

Ann dzięki za link, rozejrzę się i może coś znajdę. A przyszły ci już te pieluchy i są w miarę w dobrym stanie takie używane czy średnio?
Ann w sumie masz rację, trzeba trochę wyluzować :) Muszę brać z Ciebie przykład :)

Byłam dziś u lekarza na pierwszym KTG. Dowiedziałam się tylko tyle, że wyszło wspaniale :D Moja lekarka jest krezji :D Uzyskać od niej jakieś informacje to na prawdę cud. No i zdjęła mi pessar nawet mi o tym nie mówiąc a ja chciałam z nim pochodzić jeszcze z tydzień, bo mam ten remont.. Ale już było za późno :D Także teraz mogę zacząć rodzić w każdej chwili. Zobaczymy jak to będzie :)

Trzymajcie się dziewczyny w ten piękny upał :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcqtkflu42baxi.png

Odnośnik do komentarza

MadlenStorm a co na to wszystko Twoj lekarz? I skad dokladnie to zle samopoczucie? Co sie dzieje, ze zle sie czujesz?

Iwko, swietnie Cie rozumiem! Ciagle mi goraco i przez to nie mam energii na to, by robic cokolwiek. W nocy tez kiepsko sypiam, bo maly nie pozwala mi ulozyc sie wygodnie na boku, poza tym meczy mnie duchota. Nic, tylko narzekac :) a to dopiero(!) 36. tydzien!
Prognoza 16. dniowa wyraznie mowi, ze nic sie nie zmieni... No i dobrze, niech dzieciaki i urlopowicze korzystaja z jezior i basenow. My jakos damy rade :)

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny, jak czytam, ze coraz gorzej sie czujecie to naprawde ciesze sie ze mam juz porod za soba. Od soboty po poludniu jestesmy w domku. Trzymali nas w szpitalu 2 tyg. W niedziele odpadl juz nam pepuszek;) czujemy sie dobrze i spacerujemy juz sobie nad pobliskim zalewem;) jedyny problem mamy z karmieniem piersia;( sciagam mleko i daje z butelki bo Maly zbuntowal mi sie w szpitalu:( w domu czasem z cyca pociagnie czasem nie, zalezy od humoru, ale ssie krotko wiec sie nie najada. Jutro ma nas odwiedzic polozna srodowiskowa i mam nadzieje ze nam pomoze. Wrzucam zdjecie mojego juz ponad 2-tygodniowego szkraba:)
Pozdrawiamy serdecznie i trzymamy za was kciuki;(

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cp07wf9lac30n.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9krhmm5ec1v7a.png

Odnośnik do komentarza

m4gd4 - ale Ci zazdroszcze... też bym chciała już być na tym etapie co Ty :)

Ankaczarnykot - po tym że nie wiedziałaś kiedy doktorka ściągnęła Ci pessar wnioskuję że nic nie bolało :) My ściągamy we środę - nie mogę się doczekać.
Ciekawe ile uda się nam pochodzić bez krążka :)

Mnie dzisiaj potwornie boli głowa. Już nie wiem co robić. Normalna migrena. Okno zasłonięte, wiatrak włączony ale i tak jest mi źleeee ;((
Nogi spuchnięte, nawet po nocy nie sklęsły. Zresztą o jakiej ja nocy mówię - połowę nie przespałam, bo tak mnie zgaga męczyła.

Nigdy więcej 9 m-ca ciąży na lato!
Trzymajcie się dzielnie.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Nie sądzę żeby podali na życzenie oksytocynę, ale skoro masz rozwarcie i już jesteś po 37 tygodniu to może sami zdecydują o wywołaniu porodu biorąc pod uwage Twoje złe samopoczucie. Myślę że to w dużym stopniu zależy od tego co ci się dzieje oraz od szpitala i lekarza na dyżurze. co do pozostania 2 tygodnie, zawsze możesz wypisać się na własne żądanie jeżeli będziesz się czuła na siłach a potem w razie czego i tak mają obowiązek cię przyjąć. Moja koleżanka trafiła na oddział z wysokim ciśnieniem w ciąży ale po 2 dniach wyszła na własne żądanie bo jej córeczka rozpaczała że jej nie będzie na dniu matki w przedszkolu a za jakieś 2 tygodnie stawiła się w tym szpitalu do porodu i było ok.
Mnie już te upały dają się we znaki tym bardziej że już 4 tydzień leżę no i jeżdżę na ktg 2 razy w tygodniu, oczywiście sama 35 km w jedną stronę bo mój mąż wraca z pracy w Niemczech dopiero w sobotę! a tyle się go oprosiłam żeby przyjechał wcześniej:(

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny.
Wieki mnie tu nie bylo, ale jako że sierpien nadchodzi wielkimi krokami zajrzalam zorientowac sie co u Was. I widzę, że się dzieje! Gratuluje mamusiom, ktore juz szczęśliwie urodziły! Ja też już chcę!
Upały strasznie daja mi w kość. Stopy puchną i nic nie pomaga. A noce pól nie przespane. Mam niespokojne nogi bo dzidziuś uciska chyba na żyły. Ciagle musze ruszac w nocy nogami, wiec zamiast spac to chodzę po domu. A jak juz sie uda zasnac to trzeba wstac do toalety. Dobrze że coraz blizej końca tych atrakcji. Później beda inne nocne atrakcje:-)
dobra juz nie marudze, zawsze moglo byc gorzej. Pozdrawiam i zycze wszystkim Sierpnioweczkom szczesliwych porodow bez komplikacji i zdrowiutkich bobaskow:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/7v8rdqk3j0kd8828.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

he ja też nigdy końca ciąży na lato o nigdy. Te upały będą nas męczyć chyba do końca tak na złość. Nogi puchną ręce puchną a mały na świat się nie pcha mimo że już 38 tydzień od jutra. Ciągła chęć poruszania nogami to tzw zespół niespokojnych nóg mam to od bardzo dawna ale to nie jest wynikiem uciskania żył to ma podłoże psychiczne. Musisz już myśleć o porodzie skoro to masz. Widzę ze nie jestem sama :)_.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-68792.png

Odnośnik do komentarza

stokrotkaa, zespół niespokojnych nóg niekoniecznie ma podłoże psychiczne. Tez dopadła mnie w ciąży łagodna forma tej przypadłości, trochę o tym poczytałam i w opisie dolegliwości wspomniano, że jest często spotykana w przebiegu ciąży.

karolaa, my tygodniami idziemy łeb w łeb, mój synek w zeszłym tygodniu ważył podobnie, bo 2750 g.

m4gd4 super, że już jesteście w domu i wszystko jest ok ;) bardzo Ci zazdroszczę, że już sobie spacerujecie z Kubusiem i wszystko tak dobrze. Laktacją się nie przejmuj, życzę Ci , żeby problemy zniknęły.

Powtórzę za większością z Was - jeśli będzie kolejna ciąża, to na pewno 'wymierzę' w inne miesiące niż te wakacyjne.

Odnośnik do komentarza

Witam kochane moje:)
Juska tak się cieszę, że to już:))) no i przede wszystkim, że wszystko dobrze się skończyło:)
Ja po wizycie (w czwartek) dowiedziałam się tyle, że mała waży 2300 i że będzie cc. Spodziewałam się tego więc się nie boję. strasznie jest ruchliwa w pół godz rusza się nawet 26 razy:)mam malutki brzuszek i pewnie bardzo jej tam ciasno, czuję dokładnie najmniejszy jej ruch:) będzie mi tego brakowało:( no i upały dokuczają nam, ale nie jest tak bardzo źle tylko nogi puchną. Mój gin stwierdził żebym postarała się jeszcze przez 3 tyg nie rodzić bo wybiera się na urlop, fajnie nie...:( no ale termin cc ma być między 25 a 29 sierpnia więc już wtedy powinien być :) Całuje Was moje dzielne ciężarówki :***
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3skjopqft5nk9.png

😉

Odnośnik do komentarza

Jak tam u Was Kobitki?
U mnie wydaje się być dzisiaj trochę lepiej :) nie ma słońca może będzie dzisiaj troszkę lepiej.
Tak bym chciała już być po wszystkim...
Wy też się boicie, że przegapicie odpływające wody?
Ja to już mam jakąś obsesję. Tysiąc razy dziennie sprawdzam wkładkę, a jak wstaję na siku w nocy to pierwsze co robię, to badam czy pod pupą nie jest mokro ;)
Nie mogę się doczekać...

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

o matko jak ja sie ciesze że po wczorajszej, wieczornej burzy dziś jest CHŁODNO!!!! idealnie!!! jeszcze jeden dzień takich upałów i przysięgam, żebym się żywcem rozpłynęła, usmażyła i nie wiem co jeszcze....
jak tam mamuśki? któraś coś, już?
ja do terminu jeszcze 4 dni a mała jak siedziała tak siedzi.
ogólnie od kilku dni jest baaaardzo spokojna w ogóle sie prawie nie rusza a całymi nocami tak wariuje że spac nie mogę i ciągle mnie coś boli kłuje rozpycha kopie.... całymi nocami dosłownie... a w tą noc a to ci niespodzianka cisza... spała jak suseł kopnęła mnie w żebro jedynie 2 razy i dalej śpi... ale nie jaram sie (się jarając :P ) bo i tak nici z tego... :( coś mi intuicja (która ostatnimi czasy zawodzi) mówi, że młoda wylezie 8 sierpnia. dlaczego 8? nie wiem bo tak mi coć mówi że ok tydzień po terminie wylezie.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

Nasze maleństwo w 36 tc ważylo 2800 więc widzę że tak standardowo. myślę, że do porodu będzie max 3500, więcej nie potrzebuję ;)
A ten zespół niespokojnych nóg pojawił sie u mnie jeszcze w pierwszym trymestrze. Mam nadzieję że po ciąży odejdzie w niepamięć. Tyle tych dolegliwości nam doskwiera chyba po to żebysmy poród traktowały jak zbawienie :P Kurcze do mnie jakoś nie dociera że ten sierpień już tuż tuż i jeszcze chwila i będę mieć małego Bąbla przy sobie. Ja tak jeszcze potrafie przez całe miasto przejechać autobusami, tramwajami na jakieś badanie czy coś załatwić, a tak ostatnio do mnie doszło że przecież w każdej chwili mogą mi odejść wody w tym autobusie. Nie byłoby sympatycznie... hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/7v8rdqk3j0kd8828.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Asiu ja też co chwile sprawdzam czy mam sucho :)
U nas dzisiaj skwar, kolejny dzień :( w nocy miało padać i nic
Moja niunia też się coś słabiej rusza, od dwóch dni mam jakieś dziwne jeżdżenie po jelitach, całą ciąże nie słyszałam ani razu moich "kiszek" a teraz za każdym razem jak coś zjem to mój brzuch do mnie rozmawia :P

Odnośnik do komentarza

Flower - mam to samo, gdziekolwiek idę to mi przez głowę przechodzi co będzie jak mi wody nagle odejdą. Chyba jeden wielki wstyd :p
A co do jazdy autobusami, to mam mega blokadę od prawie 2 miesięcy. Jechałam wtedy do pracy L4 zawieźć i zaczęłam mdleć w autobusie. Tyle, że nie wiedziałam co zrobić. Jakby siedział obok mnie jakiś facet, to bym poprosiła, by mi pomógł wyjść. Ale obok jakaś babcia, naprzeciw też babcia i jakaś mała dziewczynka. Jedyne co mi przyszło do głowy to"przytulić" się do butelki zimnej wody, którą miałam przy sobie i zacząć głęboko oddychać. Po chwili przeszło. Ale mam uraz. 2 tyg. temu musiałam jechać autobusem wymaz na badanie zawieźć, bo mój nie był w stanie wtedy mnie zawieźć (praca) i jechałam tak wcześnie rano jak tylko mogłam, żeby potem w upałach nie jechać. Autobus jechał może z 10 min., a ja już w połowie drogi miałam wrażenie, że mi powietrza zaczyna brakować i w podświadomości zaczęłam panikować co będzie jak znów zacznie mi się słabo robić....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

cora, oj dobrze znam te autobusowe 'schizy'. Nie lubię jeździć do centrum autem, bo ciężko z parkingiem, więc często wybieram się autobusem. A tam na ogół duchota, okna pozamykane. Po ostatnich wojażach (ostatecznie zakończonych wezwaniem taksówki) powiedziałam dość. Jutro na KTG jadę samochodem.
Ale z kolei po południu mam spotkanie z położną w szpitalu na drugim końcu miasta, ma przyjechać mąż prosto po pracy,więc bez sensu jechać dwoma autami, porwę się więc znów na autobus i zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Mogu, ja mam w czwartek lekarza i chyba zdecyduję się na taksówkę, bo mąż tak pracuje, że nie będzie w stanie mnie zawieźć (a samochód mamy jeden). Mam wtedy KTG + wizyta, więc jakąś godzinę wszystko zejdzie. I na szczęście z powrotem wracając z pracy mnie odbierze.
A warunków w autobusach nawet nie ma co komentować... Nie ma okiem, które można by otworzyć, bo niby w autobusie jest klimatyzacja. Tyle, że w ramach oszczędności kierowcy klimy nie uruchamiają... :/

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

cora, u nas w autobusach dokładnie to samo - niby jest klima, a tak naprawdę nie ma.

Mam takie zmartwienie - nie mogę spać na lewym boku, a przecież tak jest najlepiej :( gdy tylko się tak układam, mój synek zaczyna szaleć. I nie chodzi o to, że sobie kopie, tylko ewidentnie mu to nie odpowiada. Prawy bok również, ale w mniejszym natężeniu. Jedynie plecy wchodzą w grę... I choć lekarz zapewniał, ze mogę spać na plecach, to ja co noc przeżywam katusze. Naczytałam się o niedotlenieniu i strasznie się boję. Kombinuję z poduszkami itd. Potem przebudzam się i jednak widzę, że wylądowałam na plecach, zaczynam się denerwować... Koszmar!

Macie na to jakieś rady???

Odnośnik do komentarza

No to sie ruch na forum robi tuz przed sierpniem :)
U mnie ze spaniem jest naprawde niezle. Mialam klopoty z samym zasypianiem ale znalazlam sposob-wlaczam film i po chwili odplywam :) W nocy wstaje max 1raz. Corcia jest grzeczna. Coraz spokojniejsza.
Dzis wizyta u gina. Zobaczymy jaka waga bo 1,5 tyg temu bylo juz 3600.
U mnie termin juz za chwile wiec zaczynaja sie smsy w stylu "rodzisz?", "jeszcze w dwupaku?" etc. Tez juz Was rodzina i znajomi drecza pytaniami?
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjggjwd1wp7.png

Odnośnik do komentarza

Mogu mój Maluszek też nie lubi jak śpię na boku i strasznie się wtedy rozpycha, mimo to staram się jak najwięcej leżeć właśnie na lewym boku bo na prawym nie mogę z względu na zastój w nerce, jakiś miesiąc temu spałam jeszcze normalnie na plecach ale raz się obudziłam nie mogąc zlapać powietrza i trochę mnie to przeraziło. Teraz leżę a leżę cały czas już 4 tydzień tak ani na boku ani na plecach, przydatny jest rogal bo zabezpiecza przed odwróceniem się całkiem na plecy. Co do ucisku na żyłę to faktycznie jest to niebezpieczne ale to sprawa indywidualna jednym macica naciska innym nie, u jednych dzidziuś jest cięższy u innych lżejszy, ważne żeby nie leżeć całkiem płasko, jakiś jasiek pod tyłkiem czy pod plecami powinien zrobić swoje.
U mnie dzidziuś dziś też jakiś spokojniejszy, ale czkawkę już oczywiście miał dwa razy! jak byłam w niedziele na ktg w 37 tyg. to w ciągo 30 min ruszał się 36 razy! zobaczymy jak będzie jutro, znowu mnie czeka samotna podróż 35km w jedną stronę:(

Odnośnik do komentarza

Mogu,
Spróbuj sobie pozwijać kołdrę między nogami i brzuchem (zrób sobie taką poduszeczkę pod brzuszek - tak żeby się skóra nie naciągała i żeby dzidziuś spokojnie sobie na tej podusi leżał). Możesz sobie też dołożyć jedną poduszkę pod głowę żebyś nie leżała plackiem. Przepływami się nie martw. Jeśli faktycznie miałoby dojść do niedotlenienia, to najpierw zacznie się Tobie robić słabo, a dopiero potem dzidziusiowi.

MegiB,
Daj znać zaraz po wizycie jaka waga. Z tego co piszesz to obie urodzimy słoniątka :)
Moi znajomi i rodzina też zaczynają bombardować mnie pytaniami czy już rodzę, czy czuję że zaraz urodzę, jak się czuję, czy się boję etc.
Na razie mnie to śmieszy :) Otwieram fb, a tu codziennie rano pytanie: "Rodzisz?"
Chciałabym już móc powiedzieć, że tak :)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...