Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam nową forumowiczkę :) Megi widzę, że było ciężko, ale najważniejsze, że wszystko co najgorsze, za Tobą. Jak będzie miało na imię Twoje maleństwo?

Ja właśnie wróciłam z weekendowych wojaży. w domu gorąco, siedzę pod wiatrakiem i marzę o jakimś małym załamaniu pogody. Maluch rozpycha się i kopie po żebrach. Zazdroszczę tym z Was, które lada moment będą w 40. tyg.

Odnośnik do komentarza

Corcia bedzie miala na imie Ala. Jej starsza siostra ma 4 latka.
Upaly jakos znosze ale gorzej radze sobie z nogami. Po skurczu lydki z pt/sob dzis kustykam z bolu. Prawdopodobnie to przez obciazenie - duze dziecko i moja niewielka osoba.
Czy Wy tez macie problemy z nogami czy raczej klasycznie z kregoslupem?

Odnośnik do komentarza

Witaj MegiB.
Dziewczyny słyszalyście , że do końca tygodnia ma być taki skwar jak dzisiaj ?
Niby dobrze , bo w końcu to lato , ale dla nas to nie lada wyzwanie.
Mnie nadal energia nie opuszcza , mam nadzieje że to już tylko oxnaka zbliżającego sie dużymi krokami porodu. W moim przypadku to najwyżej 3 tyg.
Trzymajcie się sierpnioweczki.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg4z17qkz6mdot.png

Odnośnik do komentarza

U mnie kostki juz jakis czas temu zanikly. Czasem mam tak opuchniete, ze nie mam jakich butow wlozyc. Jak mialam ostatnio wizyte u gina, to doslownie caly dzien nic nie robilam, tylko lezalam z uniesionymi nogami, zeby potem nie miec problemow z zalozeniem butow...

Odnośnik do komentarza

MegiB - ja to mam takiego pecha, że ciążowe dolegliwości mnie nie oszczędzają.
Zatem i w kwestii skurczów łydek mogę się wypowiedzieć :(

Pierwszy raz chwyciło mi prawą łydkę w nocy ze środy na czwartek w zeszłym tyg. myślałam, że nie wytrzymam i obudzę cały dom z bólu. Nie mogłam ruszyć nogą ani o centymetr - potworny paraliżujący ból (po chwili ulgę przyniosło skierowanie palców stóp wraz ze stopą do góry - dociągnięcie w stronę kolana).
Drugi raz skurcz złapał mnie w lewej nodze w nocy z soboty na niedzielę. Wtedy już nie wytrzymałam i jękiem swoim obudziłam męża. Mąż próbował mi to rozmasować ale mówił, że tak stwardniałego mięśnia to jeszcze nie widział. Pomogło po chwili i napięcie puściło. W obu przypadkach został ból. W prawej nodze przeszło w sobotę. Lewa boli nadal.
Prawą smarowałam olfen żel, lewą smaruję traumon żel.
Nie wiem czy w ciąży można. Jeśli macie jakieś skuteczne metody pozbywania się tego bólu to proszę podzielcie się. A może wiecie jak temu zapobiec (magnezu zażywam 6tabl./dobę)

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

No wlasnie, czy mozna stosowac ktorys z zeli przeciwbolowych? Moze jest wsrod nas farmaceutka?
Ja niestety mam doswiadczenie traumatyczne za soba - po poprzedniej ciazy mialam zrujnowane biodro i nie chodzilam o wlasnych silach prawie rok. Teraz mam stracha bo bol powraca. Boje sie myslec ze historia mialaby sie powtorzyc.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgz0q34tfp.png

Odnośnik do komentarza

Diagnoza brzmiala: jałowa martwica głowy kości udowej.
Prawdopodobnie wszystko przez moje niewielkie gabaryty, mala miednice (wszystkie cztery wymiary mniejsze niz przecietnie) i duze dzieci. Pierwsza corka wazyla 4140, druga w ubieglym tyg wg usg juz 3600. Obciazenie kosci i stawow ponad moje mozliwosci.
Rwa kulszowa to bolesne swinstwo ale przechodzi po porodzie. Aha na rwe kulszowa pomagaja plastry ortopedyczne, ale musi je przykleic specjalista.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgz0q34tfp.png

Odnośnik do komentarza

Asiu, wiem. Niestety tak bylo ale poszlo w niepamiec i myslalam ze sie nie powtorzy. Teraz mam stracha.
Mam nadzieje ze wszystkie sierpniowki beda sie powoli zdrowo i pozytywnie rozpakowywaly. Optymizm to jakas metoda :)

Odnośnik do komentarza

cześć Mamusie
byłam dziś na wizycie, doktorek stwierdził że skraca mi się szyjka ale to już ponad 36 tygodni więc nie ma strachu :) pobrał mi wymaz na paciorkowca, dał skierowanie na pierwsze ktg które musiałam zrobić od razu bo podczas badania ginekologicznego twardniał mi brzuch. Ktg nic nie wykazało, serduszko ładnie biło, Hania ruszała się jak szalona, chyba jej się nie podobało. Niunia waży jakieś 3100 trzy tygodnie temu było 2300 więc sobie pojadła :) i co najważniejsze dostałam skierowanie do szpitala na 4.08 termin porodu mam na 15.08 niby z cukrzycą trzeba wcześniej!? nie wiem czy to prawda bo przede mną była dziewczyna dwa dni po terminie i też z cukrzycą, z miejsca dostała skierowanie na oddział.
pozdrawiam gorąco

Odnośnik do komentarza

Magda88 - słyszysz jak tyka zegar? To już tylko 12 dni :)
Może chcą żebyś była wcześniej z racji na wagę Hani.
Słodkie mamy mają wskazanie do cc jeśli masa maluszka przekracza 4250g. Może będą chcieli przyspieszyć wyjście Twojej córci z brzuszka :) A może boją się, że na końcówce będziesz bardzo brzękła (cukrzyca do tego predestynuje - brzękną nie tylko stopy i dłonie ale także nasz środek).

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Ja jakoś przestałam się bać. Boję się, że wpadnę w panikę jak zacznie się cała akcja :-/

Dziewczyny u mnie dzisiaj jest ekstra pogoda - wieje, że hoho, jest 26 stopni i zachmurzone niebo.

Boli mnie brzuch i mam nadzieję, że JEST to oznaką zbliżającego się porodu :) w sobotę zdejmujemy krążek i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę już mamą.
Strasznie bolą mnie kolana :(
Jak wstaję to mam wrażenie że mi się nogi złamią.

A jak tam u Was?

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Ja mialam "wesołą" noc. Od 2 w nocy nie spalam. Bolało mnie podbrzusze jak na okres, ale bol poczatkowo był ciagly. Po jakims czasie raz mniej bolalo raz bardziej. Juz myslalam ze rozkreci sie w regularne skurcze ale po nospie i dlugim oczekiwaniu w koncu usnelam i obudzilam sie rano bez bolu.
Nasze maluchy potrafia bawic sie z nami w chowanego. Żartownisie :)
Tez mialyscie podobne przygody?
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgea00udy4.png

Odnośnik do komentarza

Stokrotka - Jeśli masz na myśli opłatę dodatkową za prowadzenie całej ciąży, to nie. Płaciłam przecież za wizyty. Ale ponieważ jestem bardzo zadowolona z prowadzenia mojej ciąży i z zaangażowania mojego gina, to na pewno otrzyma ode mnie bardzo ładną referencję na "znany lekarz" oraz pewnie jakiś drobiazg, może nie w postaci flaszki bo tej i tak pewnie nie miałby kiedy wypić ale może jakiś fajny zestaw herbat albo ekskluzywne pralinki - nad tym sie jeszcze bede zastanawiać.

Co do KTG i GBS - jest psim obowiązkiem osób prowadzących ciążę monitorowanie tętna dzidziusia w ostatnich tyg. ciąży, podobnie jak sprawdzenie czy nie masz paciorkowca. Bez wyniku GBS na porodówce od razu dostaniecie antybiotyk.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Popieram Asię - opłaty za wizyty + badania prenatalne + opłaty za KTG...nazbiera się tego trochę. Fakt, że nie wyceniam teraz zdrowia mojego maluszka, ale myślę, że wystarczy tego.
Znam osoby, które dodatkowo płaciły lekarzowi za obecność przy porodzie - jedna 500 zł, druga 800 zł. Ale dla mnie to kupa kasy, a skoro przy normalnie przebiegającym porodzie nie ma lekarza, to uważam to za zbyteczne. Jeśli, nie daj Boże działoby się coś, że lekarz byłby potrzebny, to jeśli będzie miał wtedy dyżur to i tak przyjdzie. Ale liczę na poród bez komplikacji ;)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...