Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Monika 21.08 - tych postów poza członkami naszej grupy nikt nie widzi, a jeśli chodzi o spam powiadomień, to musisz sobie ustawić , a raczej odhaczyć "powiadomienia" kiedy wejdziesz na grupę na kompie :)

Za mną dłuuuugi dzień i mam nadzieje, że ta noc będzie spokojniejsza niż poprzednia, bo spać wcale nie mogłam. Teraz też już późno, ale jutro mam zamiar wylegiwać się ile wlezie :D
Dobranoc wszystkim :*

Odnośnik do komentarza

dzień dobry:)
widze temat paznokci i włosów. powiem wam, że u mnei to masakra jest paznokcie to jakaś poracha wierzchnia płytka cały czas mi odchodzi ;/ włosy wypadają czy mniej niż przed ciążą?? nie wiem prawdę mówiąc nie widze różnicy. w pierwszej ciązy miałam gęste piękne włosy i paznokcie dłuuuugaśne bez malowania odżywiania itp. terazt to masakra. w ogóle dziś ide do gina na nieumówioną wizyte chyba jakś infekcje złapałam masakra przez cały weekend swędzi, piecze cuda na kiju dosłownie... w nocy przez to spać sie nieda ehhh domyślam się że grzybica. zastanawiam sie od czego przecież myję się codziennie uzywam płynów do higieny intymnej i co??? jajco co prawda nie jadam kefirów, jogurtów i tego typu produktów jakos mi nie wchodzą w pierwszej ciaży nie maiałam zaszczytu doznać infekcji bo miałam taką faze na jogurty że szok dzień bez conajmniej jednego półlitrowego jogurtu dla mnie nie był dniem ;p teraz jakos nie wchodzą mi ale zmuszam się do kefirów i maślanek zawsze coś. ehhh wspomnę mu też o tych włosach i paznokciach specjalnie nie malowałam żeby mu pokazać jak to cholerstwo wygląda.
CHIRIKO
ja też kiedyś robiłam żele tak jak ty tyle że nie co tydzień jak nałożyłam raz to co tydzień dopełniałam. a tak 1-2 w miesiącu ściągałam całkiem (w acetonie) i nakładałam nowe jak mis ie wzorki nudziły ;p haha albo po prostu malowałam te co były na łapach :P płytka faktycznie była w opłakanym stanie nic dobrego to nie zrobiło :P teraz już ich nie robię sprzedałam lampe wyrzuciłam żele zostały jedynie lakiery, i gilotynka super sprawa :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

Ja dziś lece po ta odzywke z Eveline. Widziałam ja u ciotka mojego a chwali ja a potem Wy watek zaczęłyście...
Tak pieknie wyglądałam w ciązy póki nie dowiedziałam się, że będzie dziewucha ;P
Od wczoraj jakies syfy mi powychodziły na twarzy ;/ nie swędzą po prostu są... czyli dzis makijaz murowany... włosów mi sie prostowac nie chce oczy podkrążone.. fuck ;/ a niby na zwolnieniu jestem tylko, że ciągle mnei cos boli dziś znów prawa ręka mnie obudziła i drętwienie !!! bałam sie tego jak o tym pisalyście a teraz mi sie to trafiło ;/

http://www.suwaczki.com/tickers/c55flhb813emz4ds.png

http://www.suwaczki.com/tickers/010iskjouix0rnww.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgdotwwpiq.png

Odnośnik do komentarza

Monika 21.08 - ja Cię rozumiem, bo też nie chcę, żeby wszyscy wiedzieli, skoro ktoś nie utrzymuje ze mną kontaktu. Ale pytałam koleżanki, która ma mnie na fb i mówi, że żadnej grupy nie widać, więc się nie ma się co martwić, można pisać i wklejać co się chce :)

ObyLaura - no tylko nie mów, że sama sobie te żelowe robiłaś... Prawą ręką na lewej i lewą na prawej? Ja to mam chyba obie lewe, bo jak maluje paznokcie to zawsze pół palca wokół mam pomalowane :)

Miłego poniedziałku :) I niektórym miłego wylegiwania się i wizyt u kosmetyczki :)

Odnośnik do komentarza

Hejka! Dziewczyny mnie też nie byłoby w naszej grupie na fb gdyby nie to że jest ukryta. Niewielka grupa moich znajomych wie o mojej ciąży i niech tak zostanie ;)
ehh pogoda dzisiaj u nas... nijaka :( chmury, chmury i jeszcze raz chmury :( czyli dostosowana do mojego nastroju :( mężuś wyjechał i tak chodzę i łezka zaczem poleci :/ ale trochę śmiechu przy pożegnaniu też było (jak to zawsze u nas). Mężuś powiedział standardowo, że mam być grzeczna! Na co odparowałam, że chyba sobie jaja robi bo ja tylko czekam jak on pojedzie żeby iść z dziewczynami na imprezę do samego rana i nawalić się do upadłego ;] heh... czarny dowcip

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)
Widzę, że jakoś tu spokojniej odkąd konto na fc zaistniało. Szkoda...

cukierkowamama - dzięki za informacje o badaniu krwi w kierunku wykluczenia cukrzycy. Pytam, bo tu a Anglii sama się muszę ze wszsytkim pilnować. Ciężko tu ufać prowadzącym ciąże...

emilka332 - współczuję, życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Fajnie, że masz już taką dużą córeczkę i teraz już będziesz miała drugie dzieciątko. Żałuję, że nie noszę bliźniaczków, bo też chciałąbym mieć juz dwójke ;).
Wszystkiego najlepszego dla ślicznej Córeczki! Twój brzucio prezentuje sie wspaniale :).

Juska jak przeżyłaś niedzielę z chorym facetem...? Mam nadzieję, że mocno nie dałaś sobie nadwyrężyć nerwów ;)

Monika 21.08 i ja myśle załozyć osobne konto na fc. Bo fakt wiadomosci nikt nie bedzie widział, ale to że nalezy sie do Sierpniowe boboaski 2014 to już tak (a nazwa raczej dość jednoznaczna jest :P )... a też niekoniecznie chcę wszystkich jeszcze uświadamiać z różnych powodów.. ;)

oby Laura - ja własnie też zaliczyłam infekcje (te same objawy) i wczoraj wieczorem użyłąm moją trzecią, ostanią globulke. I jakoś mam przeczucie, że ta kuracja nie wystarczyła, bo wciąż czuję jakiś dyskomfort. Ja też dbam o higienę jak się da - no i nestety, raz predyspozycje, dwa - lekarz powiedział mi, że w ciąży to norma.

manamana - zażywasz magnez? Jeśli nie to spróbuj powinno trochę pomóc na to drętwnienie no i rzeczywiście, jak ja tak mam, wystawiam tak rękę po za łóżko, żeby do niej krew spłynęła no i rzeczywiscie mi pomaga :).

ewelka_i_groszek - bardzo Ci współczuję, bo sama przerabiałam takie rozstania przez kilka lat :(, a Ty jeszcze w ciąży. Trzymaj się pozytywnie. Mam nadzieję, że wszystko fajnie Wam się ułoży i przyszłość wynagrodzi Wam tą rozłąkę. :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0asqd3khjd.png

Odnośnik do komentarza

NOMIKA
właśnie wróciłam od gina :) ja to mam szczęśćie w ogóle mój gin miał pacjentek ze hoho myślałam że mnei nie weźmie ale pani pielęgniarka powiedziała że kobiety w ciązy przyjmują bez kolejki :) więc nawet czekac nie musiałam uffff ;p tak więc dostałam globulki dopochwowe i maść .. kuracja na 10 dni.. ehhh mi też właśnie mówił ż eto normalne żebym sie tym nie przejmowała, ale powiedział że jeśli chcę uniknąć powrotów bo mogą takowe być to niestety muszę się zmusić do jedzenia codziennie jogurtów choc jednego dziennie albo maślanek, keffirów i takie tam... ehhhh ;p

GUERNICA
tak tak sama robiłam :) miałam eż sporo klientek :) zwłaszcza koleżanki ale potem zaszłam w ciąże i już mi sie zwyczajnie nie chcialo nic robić wiec sprzedałam sprzęciory a za pieniążki z nich kupiłam małemu super wypasiony kocyk i rożek :) którym uwielbia sie przykrywać do dziś :P śpi z nim jak z kocykiem ;p kiedyś kupie jeszcze lampe i będę sie bawić dalej ale na razie mi sie nie chce ;p na razie to ta nieszczęsna maszyna do szycia mi po głowie chodzi hahaah

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

Nomika - nie widać tego, że jesteś w grupie :) Wczoraj mi koleżanka specjalnie sprawdzała.

Ewelka_i_groszek - trzymaj się dzielnie bez swojego mężczyzny. Też wiem co przeżywasz, bo bardzo długo meczylam się na odległość. W końcu wylądowałam w Szwecji. Musisz znaleźć sobie jakieś mocno wciągające zajęcie. Choćby siedzenie z nami na forum albo fb :)

Odnośnik do komentarza

Cześć kobietki :-)
U nas od rana było saro i brzydko, myślałam, nawet że będzie padać, ale teraz widzę wyszło słoneczko, ale niestety jest zimno, brrrr.

Nomika dziękuję w imieniu swoim i córeczki :-) Też się cieszę z drugiego dzidzusia, chociaż w sumie to żałuję, że wcześniej się nie zdecydowaliśmy. Najpierw się to odkładało bo za wcześnie, a potem jak się zaczęliśmy starać to prawie 2 lata na tym zeszły. Trochę duża różnica wieku będzie ale z drugiej strony będę mogła liczyć na pomoc córeczki, mam nadzieję :-) A co do brzusia to w sobotę, ajk było to zdjęcie robione miałam jakies mega wzdęcie, bo już wczoraj i dzisiaj jest mniejszy, ale dzidzia się kręci i już coraz bardziej to odczuwam i strasznie mnie to cieszy :-)

Właśnie jak to jest z tym facebookiem? Jak ja zamieszczę zdjęcie w tej naszej grupie to moi znajomi będą je widzieć? Bo że postów nie widzą to wiem.

A ja nadal w łóżeczku. Ból już jest mniejszy i mogę nawet do łazienki bez podpierania się na kulach dojść, więc chyba muszę jednak to wyleżeć. Zobaczymy jak jutro będzie, mam nadzieję, że przejdzie. Mąż na szczęśćie też prawie wyzdrowiał i nawet do pracy dziś poszedł.

A ja chyba teraz troszke poczytam bo dla mnie dzień bez ksiązki to dzień stracony, hehe. Czekam właśnie też na kuriera bo zamówiłam ostatnio na allegro kilka książek, bo swoje niestety mam już wszystkie przeczytane, niektóre nawet po 2-3 razy. A znalazłam w bardzo niskiej cenie ksiązki Charlotte Link, bardzo ją lubię i kilka zamówiłam. Trochę romansu, dramatu, kryminału i sensacji, czyli to co lubię najbardziej (brakuje tylko trochę madycyny). Mam nadzieję, że dzisiaj już przesyłka dojdzie.

Życzę Wam miłego dnia :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

emilka332 bardzo współczuję bólu kręgosłupa... obie moje siostry parę miesięcy po urodzeniu drugiego dzieciątka dostały rwy kulszowej... ja mam też bardzo "wrażliwy" kręgosłup i jedyne wyjście jakie widzę to wzmocnienie mięśni na plecach i brzucha. Maluszek się urodzi i zacznie się podnoszenie, lulanie. Już od dłuższego czasu zbieram się żeby iść na basen tak przynajmniej 2 razy w tyg ale samej mi się nie chce i tak schodzi :/ więc chyba poproszę teściową :/// jej przyda się jakikolwiek ruch ;>
Kochane bardzo dziękuję za wsparcie :* parę dni będzie bardzo ciężkich bo odkąd się z P znamy (7lat) najdłużej rozstawaliśmy się na tydzień ;/ no ale cóż... nie było wyjścia. Trzymam kciuki za Niego, żeby mu się tam powiodło i tak jak Ty Guernica, wyjadę do niego jak tylko "odchowam" maluszka. Z czasem może znajdę w końcu porządną pracę w moim zawodzie! Niestety po studiach technicznych o wiele łatwiej znaleźć dobrą pracę za granicą niż tutaj... Co prawda nie przepadam za Niemcami no ale najważniejsze żeby być razem :)

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Ewelka_i_Groszek na pwno sobie poradzicie. Najgorzej to jest na początku sie przyzwyczaić, ale będzie dobrze :-) Z pracą też na pewno się ułoży. Mój M. też się zastanawia nad wyjazdem i już pewnie dawno by wyjechał, gdyby nie jego mamusia, która na każdą wzmiankę o wyjeździe dostaje ataku paniki, bo uważa że jak jej syn wyjedzie to już nie wróci. Masakra jakaś. Ale szykuje mu sie taka możliwość, więc chyba skorzysta, tym bardziej że jeździłby na 3-4 tygodnie a potem 2 by był w domu, więc nie byłoby tak źle. Tylko ja musiałabym się chyba do moich rodziców przenieść bo z jego mamą bym zwariowała jakbym miała całymi dniami jej lamentowania słuchać.

Co do basenu to też bym sobie pochodziła, tylko, że 1. nie mam z kim a samej nie chce mi się jeździć 2o km, a 2. Ja bardzo często łapię różne infekcje na basenie, a teraz wolałabym tego uniknąć, żeby się antybiotykami nie faszerować. Może później się skusze i może uda mi się kogoś namówić do towarzystwa.

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxezbmh5acz8bw7.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv0915nmpd20s71a.png

Odnośnik do komentarza

Cześć kobietki:-)
Jestem, wczoraj wróciliśmy po 21, ale baaardzo ciężko jechało mi się autem. Dosłownie nigdy jeszcze tak nie miałam. Ogólnie nawet mój mąż sądzi, że jeżdżę dobrze, ale wczoraj nie potrafiłam się skupić na drodze. O mamo! Bardzo mnie to męczyło, bo starałam się z całych sił skoncentrować na tym, by bezpiecznie rodzinę dowieźć do domu,uff, dobrze, że to tylko godzina jazdy.

Manama ja w pierwszej ciąży miałam problem ze skurczami i drętwieniem łydek w połowie ciąży, brałam na to lek o nazwie Aspargan-to mikstura magnezu i potasu. powiem, że mi pomagało i drętwienie przeszło.

już nie wiem co miałam Wam napisać, ale to następnym razem najwyżej. aaa, kupiłam sobie w biedronce super filiżanki, na wagę :-D hehe

Ogólnie zrobiłam dziś fajne zakupy-jak nigdy naszło mnie na zakup kwiatków na parapet...Tak w ogóle to kwiatków nie lubię i wnerwia mnie zajmowanie się nimi, ale dziś kusiłam się na trzy piękne i jakoś tak mi wesoło, że sobie stoją na parapecie:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu37egk3l41.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqg91swhuv5.png

Odnośnik do komentarza

Oby Laura - taki talent w rękach to skarb i zawsze możesz sobie dorobić. Ja zawsze podziwialam ludzi, którzy potrafią sobie coś skrócić, bo ja niska i chyba nigdy nie udało mi się kupić na siebie spodni, których nie trzeba by było skracać... szkoda, że nie mieszkasz bliżej, bo bym Cię wykorzystała do skracania nowych ciężarówkowych spodni :)
EEwelka_i_groszek - a znasz niemiecki? Jeśli nie, to zainwestuj w naukę przed wyjazdem. Ja właśnie myślałam, że nauczę się szwedzkiego raz dwa, więc z moim zawodem szybko dostanę pracę. Niestety takie rzeczy z reguły okazują się bardziej skomplikowane i zajmują sporo czasu, więc najlepiej wyjechać przygotowanym :)

Swoją drogą, dziewczyny, które mieszkacie poza pl, dobrze Wam tam, czy jednak chcecie tylko zarobić i wracać? Ja przed wyjazdem marzyłam o pracy za granicą, a teraz dałabym wszystko, żeby wrócić do Polski...

Co do basenu to też bardzo chcę iść, ale boję się trochę tych infekcji, bo wszyscy straszą, że tam najłatwiej złapać...

Odnośnik do komentarza

GUERNICA
powiem Ci, że ja do Pl to tylko na wakacje i od ostatniej wizyty w Pl to nawet wakacji mi sie odechciewa wolę te pieniądze wydać na wakacje na Chorwacji, czy w innym kraju coś zobaczyć pozwiedzać a nie w pl tylko na życie ... ceny mnie przerażają to po pierwsze po drugie ja do Pl nawet nie mam do kogo wracać Cała rodzina po za granicami mam koleżanki kolegów ale to wiadomo jak człowiek wyjechał za granicę i pojawia sie w Pl to zaraz kolejki sie ustawiają żeby pożyczac kase albo stawiać piwo... tzn. nie ONI STAWIAJĄ JA PŁACE :P haha był czas że mnei ciągnęło do pl ze względu na wygodę językową że wszystko bez problemu załatwię i takie tam ale jak załatwiałam polski akt urodzenia małemu to stwierdziłam że w chinach prędzej bym sie dogadała niż w pl z tymi urzędasami .... tu co prawda nie mam kopleżanek i kolegów tak żeby z kimś pójśc na kawe ale już się przyzwyczaiłam i w sumie nie potrzebuję znajomych jeśli mają być jakimiś fałszywcami w oczy spoko a za plecami tak obrobią tyłek że sie odechciewa... mam koleżankę z którą od czasu do czasu sie widuję i mi styka jakoś jest mi tu dobrze życie łatwiejsze nie brakuje mi w połowie miesiąca kasy na życie co prawda milionów też nie mam ale od wypłaty do wypłaty z palcem w d... dajemy rade :) więć w sumie niema tragedii i do tego kupiliśmy tu mieszkanko które spłacamy w ratach na raty starcza na życie rachunki i jakieś zachciewajki też więc po co mam wracać? pracować na kasie w biedronce po 12 godzin za 800 zł??? jeszcze mnei nie powaliło do tego stopnia. jak już raz wyjechałam i posmakowałam lepszego życia to nie uśmiecha mis ie wracać do bidy z nędzą. :P

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

oby Laura - a możesz mi podać nazwę tych globulek i maści, żebym wiedziała jeśli pójdę państwowo o jakie leki prosić lekarza (bo ze skierowaniem do państwowego ginekologa tu w Anglii niestety jest problem - przerobiłam to już jakiś rok temu jak miałam infekcje i niestety do ginekologa mnie nie wysłano).
Mam nadzieję, że szybko Ci dolegliwości minął, bo naprawdę rozumiem co czujesz ;). Jutro jade na zakupy i zaopatruję się w jogurty, bo nie chcę się znów irytować kolejną infekcją (o ile ta rzeczywiście jest już wyleczona).

gurencja
jesteś pewna, że nie widać ze jesteś w tej grupie. To znaczy, żę nie wyświetla sie u innych taka informacja: XY jest teraz znajomym Sierpniowe Bobaski 2014? :)

cukierkowamama - jakie to kwiatuszki zakupiłaś? Ja też mam jechać na zakupy kwiatkowe i tak jakoś strasznie naszło mnie na fiołki... Póki co zakupiłam przedwczoraj prymulki i powiesiłam w koszykach przed wejsciem do domu, a nawet umieściłam dwie w domku. I jakoś tak od razu milej się zrobiło :). Wiem z doświadczenia, że te w domu długo nie pociągnął, bo za ciepło im tu będzie... no ale cóż :). Oto one: skazane na zagłade ;):

monthly_2014_03/sierpnioweczki-2014_8629.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0asqd3khjd.png

Odnośnik do komentarza

Guernica - jak długo nie ma Cie już w Polsce? Mi właśnie minęły 3 lata... i niestety czuję jakbym stała w miejscu. Własnie przez język. Niby coś tam było tego w szkole i na studiach, no ale... sam fakt ze język na maturze miałam nieobowiązkowy nie mobilizował do nauki ani nas jako uczniów technikum, ani prowadzącego nauczyciela (a raczej 6 nauczycieli w ciagu 5 lat :/ ). Na studiach języka nie było wiele, a zresztą za dużo innej nauki i obowiązków by znaleść czas na język... Także ewelka i groszek - nie wiem jak Twoj niemiecki, ale to język to naprawdę skarb za granicą. Jaraczej wszystko załatwie, ale bynajmniej wygląda to gorzej niż porażkowato... niewspominając stresu jaki przy tym mi towarzyszy.

Widzisz guernica - ja też bardzo chciałabym wrócić do Polski... I jasne - nie było by mnie tu gdyby nie było tu łatwiej. Po skonczeniu studiów przyjechałam do męża i ... wciąz tu jesteśmy. Mąż ma stała prace i zna świetnie angielski. Ja od początku poniewieram się po różnych miejscach pracy nieczując żadnej stabilności. Zaden mgr inż nie pomaga bez angielskiego i sama sobie winna jestem. Mało sie uczę. Teraz mam czas, bo rzeczywiście wcześniej różnie bywało i kilka prac w tym samym okresie czasowo nie pozwalały na to, a teraz jako tako nie pracuję, bo niestety straciłam pracę zaraz po tym jak zasżłam w ciąże... Teraz tylko dorywczo. Także raz pracuje 7 dni ciagiem, innym razem siedzę w domu przez tydzien lub wiecej. Ogólnie to miałam strasznego doła... wsumie wciąz czesto mam - bo nigdy wcześniej w moim zyciu nie byłam taką "niepracującą" ... Czuję się naprawdę jakoś bezużytecznie, a niestety prace, które mogłabym wykonywać z angielskim jakim mam, ni jak się mają do mojego obecnego ciążowego stanu teraz.
Ależ się żale. Nie wiem czego bardziej potrzebuj, jakiegos opieprzu żebym wzięła się w garść czy może trochę zrozumienia :). A możę jedno i drugie.
No więc chciałabym wrócić do Polski, ale nie mam gdzie (chodzi mi o dom czy mieszkanie). Tu też nic nie mamy... a kredyt dostać też niełatwo jeśli nie ma się stałego zatrudnienia lub (jak też w moim przpadku) jest się też osobą samozatrudnioną, a działalność nie ma wiecej niż 2 lata...
Ciężko widzę nasz powrót, ale mimo, że czasami całkiem tracę na to nadzieję to wciąż mam jej resztki i czekam na jakiś cud :). Chciałbym wrócić własnie ze względu na rodzinę... bo naprawdę czasami tęskno.

Oby Laura - a gdzie Ty obecnie przebywasz? Widzę, że ze Stalowej Woli pochodzisz, to jakoś moje rodzinne okolice. Ja niedaleko Mielca mieszkałam kiedyś...
Fajnie, że macie mieszkanko :). My wynajmumy - i niestety wynajmem wychodzi nas drożej niż byśmy spłacali raty za taki sam dom, gdybysmy go kupili. No ale póki co... musi tak być.

malga19 - gratuluję! Ale super :). Fajnie, że córeczka... zawsze to jednak solidarność jajników i w przyszłości można sobie porozmawiać o wszystkim co nas kobiety trapi... Z synem - trochę trudniej ;).

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpb2n0asqd3khjd.png

Odnośnik do komentarza

Juskaa
mag349 KURCZĘ ! Ty się kochana nie chwaliłaś że takie super cudeńka z pod Twojej ręki wychodzą ! Wow! pełen podziw!

Dziękuję :) To moja wielka miłość i pasja już od dobrych paru lat. Niestety ostatnio mam bardzo mało czasu na swoje dłubaninki :)

Emilka332 - witaj w klubie nałogowo czytających :) Ja tez nie umiem bez książek żyć :D Ciągle kupuję nowe, aż mój Ł. na mnie krzyczy :D

Malga19 - gratuluję córci :)

Któraś z Was tu pisała, że od kiedy jest grupa na fb, to tu jakoś mniej się dzieje. Wcale nieprawda, ja nie wchodziłam dwa dni przez to, że synek mój poległ od gorączki, więc cały czas przy nim siedziałam, sprawdzałam temp., robiłam okłady, poiłam, głaskałam, podawałam syropki i itd., a dziś jak weszłam, to miałam tyle stron do czytania, że czytam i czytam i ledwo mi się udało przebrnąć :D

Ostatnio w markecie testowałam znieczulicę ludzi. Kolejki kilometrowe, stanęłam sobie do takiej z pierwszeństwem dla inwalidów i ciężarnych. Kolejka wyglądała na w 100% zdrową i nieciężarną. Wystawiłam brzuchol i wiecie co? Nawet nie to, że zero reakcji, tylko jak ktoś brzuch zauważył, to szybko wzrok w drugą stronę i udaje, że nie widzi. Przykre to bardzo. Ja na razie bardzo dobrze się czuję i stanie mnie jeszcze tak nie męczy, ale jak będę bardziej zaawansowana, to na pewno nie będę się patyczkować :(

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kvkqf183y.png

http://www.suwaczek.pl/cache/8352800cb8.png

Odnośnik do komentarza

Nomika ja niemiecki uczylam sie w podstawowce, gimnazjum i liceum i z takim skutkiem, że większość rozumiem ale fakt, sama powiem niewiele. Ja uczę się języków ze słuchu i mam nadzieję, że szybko zatrybię jak będzie trzeba. Ale w planie mam naukę języka bo jeśli chcę pracować w zawodzie to muszę poznać język techniczny i to mnie przeraża... W tym tyg mam mocne postanowienie zacząć pisać pracę mgr ;P więc przy okazji wzięłabym się też za język. Nie cieszy mnie wizja wyjazdu do Niemiec bo nie lubię tego narodu, ale może to dlatego, że nie poznałam jeszcze żadnego fajnego niemca. Kurcze... Ale współczuję tego szwedzkiego... Jak dla mnie to jak chiński :/

http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw1j9kf68gh.png

Odnośnik do komentarza

Nomika
ja nie wiem czy w polsce te lekarstwa maja taka sama nazwe. napisze ci jutro bo wlasnie jestem u mamy i jutro wieczorkiem bede w domu.
Ja jestem w czechach. bylam w irlandii przez 3 lata ale jakos tak sie stalo ze sie wyjechalo haha... w czechach jestem od 5 lat. Miesykanko kupilismy w sumie tylko dlatego ze byla super cena i w ogole nam sie udalo bo splacamy mieszanie w formie wynajmu wiec kredytow jako tako nie mamy na mieszkanie ufffff...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usakrhmdembn5yu.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6sg18viijjczi.png

Odnośnik do komentarza

O matko, dziewczyny, ale się obżarłam. Zrobiłam na kolację domową tortillę z kurczakiem, warzywami, sosikiem czosnkowym, o ja, brzuch mi pęknie chyba...

Co do tych języków, to powiem Wam, że w szkole człowiek źle podchodzi do nich i uczy się tylko, by zaliczyć przedmiot. Sama to znam, bo mimo, że uczyłam się 3 języków, żadnego nie znam w sposób komunikatywny. Najlepiej idzie mi z angielskim, bo większość co ktoś do mnie mówi zrozumiem, ale z odpowiedzią jest trochę gorzej...nie mówiąc już o rosyjskim i niemieckim, które powoli idą w moim mózgu w niepamięć. Ehh...człowiek leniwy jest i to stąd.

Współczuję takich rozterek, tęsknoty za krajem itd. Ja na szczęście nie muszę wyjeżdżać, by godnie żyć, mam nadzieję, że się to nie zmieni. Bo mimo, że zbyt wiele mnie w Polsce nie trzyma, to jednak kocham te miejsca, w których teraz jestem, mimo, że bardzo często budzą we mnie irytację.

Idę się położyć, bo ledwo siedzę, oby ten dzień skończył się już, bo jest mi dziś baardzo ciężko, normalnie wrak ze mnie

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3gzu37egk3l41.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqvcqg91swhuv5.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...