Skocz do zawartości
Forum

nomika

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    gdzieś w Anglii :)

Osiągnięcia nomika

0

Reputacja

  1. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    30 stron! O mój Boze… tydzień mnie nie ma…a tu takie szaleństwo! Witam nowe Mamy :) Doomi – miło, że podoba Ci się imię mojego synka. Ja bardzo długo nie mogłam się przekonać, wybiarał mąż :). Imię ma oczywiście więcej przeciwników … Osa – nie przejmuj się, że nie przebrnęłaś jeszcze przez wszystkie warzywka… np. tu w Anglii dzieciom zaleca się wporadzanie posiłków dopiero w 6 miesiącu. Osa – u nas gastrotuss baby w ogóle nie działał… tragedia – chlustał Mały tak samo jak wtedy gdy niczym nie zagęszczałam… Przetestowaliśmy wiele rzeczy na refluks i w końcu zwykły nutriton okazal się zbawienny…. W ogole mysle, że zaczyna powoli z tego wyrastać a może t zasługa stalych posiłków które ma raz dziennie… Wikus25 – ja daje małemu kleik na kolacje… i powiem Ci ze nie ma zadnej zasady ile na nim wytrzyma.. rano dostaje kaszke 180 ml (nie zawsze zje wszystko) i wytrzymuje około 2,5 – 3 godziny. Ogólnie jakoś mi się wydaje ze różnicy nie ma pomiędzy zwykłym mlekiem (maly pije Nutramigen) a tym z kleikiem czy kaszką. Wsumie dziwne… Mogu – jeśli chodzi o kolejne dziecko to bardzo chciałam mieć… wciąż chce. Ale strasznie się boję. Ciąża taka sobie…poród tragiczny (dopiero ostatnio zostałam uświadomiona, że bóle parte trwające około 3 godzin to dość długo, swoją drogą po wyjściu główki reszta nie chciała wyjść bo mały się przyblokował rączką... ). Nie wsominając, że Roch od początku miał pod górkę a my z nim… Wiem, że On z tego wszystkiego wyrośnie… już wyrasta… ale jak sobie przypomnę wijące się w bólach 20 godzin na dobę moje dziecko… tracące oddech kilkanaście razy na dobę… to zaczyna mnie boleć żołądek… i …tak bardzo się boje, ze to może się znów powtórzyć… Z drugiej strony nie chciałabym by Roch miał siostrę lub brata młodszego więcej niż 3 lata. Życie pokaże. Ankaczarnykot – kurcze – mój mały odkąd właściwie pamiętam ma śluz w kupce… teraz od kilku dni wydaje mi się, że kupki ma znacznie ladniejsze… może to dzięki nowym stalym posiłkom, które dostaje raz dziennie. Myslisz, ze mogą być pasożyty i jedynym objawem sam śluz bez krwi? Marystia75 – mój Roch też czasami przysysa się do brody ;). Cora - Twój facet jeszcze nie dorósł – uciekanie od rozmów, wyłączenie telefona by zrobić Ci na złość, niby nie widzenie, że wypada pomóc, gadka ze wrobiłaś go w dziecko. Nie masz łatwo, musisz być silną kobietą, że wciąż brniesz do przodu i tak dobrze sobie radzisz ze wszystkim. Ale ile można… Bez rozmowy nic się nie zmieni… tylko jak Go do niej sprowokować… Tak myslę, że jakby stanął przed realną perspektywą ze Cie straci to by się ocknął… Żeby Cię pocieszyć odwijanie rękawków, niby, że pielucha za długo nie zmieniana to naprawdę nic… Wypowiedziałabym się, ale …no właśnie. Form prywatne to naprawdę dobre rozwiązanie. Nadrobię zaległosći tu to zerknę tam do Was :) Asia1608 – jak ja uwielbiam katalogi o wykańczaniu wnętrz i dekorowaniu… szkoda tylko ze wciąż na wynajmowanym… Cora – jestem anty mikrofalówkowa ;). Nie posiadam w domu takiego sprzętu i nigdy nie użyłabym dla mojego dziecka. Es_ze – u nas mały bardzo długo zasypiał tylko przy włączonej suszarce.. w końcu nagrałąm ją na komórke i puszczałam kiedy było trzeba :). OD niedawna zasypia w wózku – oczywiście musi być jezdzenie najlepiej prze próg.. lub po wywanie ;). Wczensiej tylko an rękach po dlukim ostrym kołysaniu ;). M4gd4 – u nas wygląda to tak – rano czyli około siódmej, osmej 150 -180 ml kaszki kukurydzianej (2 płaskie łyżeczki te od mm) … za około 3 godziny słoiczek (jakas zupka najczęściej) – potem za jakąs godzinę mały pije trochę soczku rozcieńczonego z woda (od kilku dni wcześniej nic kompletnie nie chiał pić), za kolejne około 2 godziny mleczko 150 - 180 ml, kolejne ok. 3 godziny – 150 -180 mleczka. I na kolacje 180 ml kleiku… Z nocami różnie… jak się obudzi i płacze do dostaje jedzonko.. nie ma reguły. Najczęściej jest to jeden posiłek. Tej nocy… jadł o 12 i o 4… a potem o 8.30 – przy czym wieczorem zjadł raz ostani o 17.30…. Z moim dzieckiem nie ma żadnej zasady co do godzin i ilości jedzenia. Zawsze przygotowuję 180 ml ale z reguły mały nei odjada… zotaje czasami nawet 60 ml… Kilka razy popołudniami dawałam mu deserek – jakiś owoc ze słoiczka… ale, że mały ciale polakuje i marudzi (choć wsumei d 3 dni jakaś zmiana… niezapeszając) i już nie wiedziałam po czym … poki co przestałam z tymi deserkami by wiedzieć, co ewentualnei za to odpowiada, że Mały się źle czuje… Ola_90 – współczuję z tym karmieniem Małego… Fajnie, że sam się już obraca. Mojemu samodzielnie tylko raz to się na razie udało :). Rozsmieszyły mnie te włochate kupki :) . co te dzieci do buzi nie wpakują – masaka ;). AgnieszkaM – pewnei już za póżno, ale jeśli chodzi o inhalator – ja kupiłam taką krówkę (dostępny na allegro) i jest naprawdę super :) . Mój May bardzo ładnie wcina słoiczki z warzywami… oprócz szpinaku – nawet w połaczeniu z ziemniaczkiem, ani też kalafiorkaczy brokułka – aż go potrzepało jak skosztował :). Po za tym reszta bardzo mu smakuje. Magda mama Wiktora – super! Który wyszedł mu pierwszy? Rosenthal – Roch też preferuje jedna strone do przekręcania się na boczek :). Marysia75 – u mnie identycznie z tymi napadami płaczu… przeplatanymi uśmechem jakb nic się nie działo… Ja to tłumacze ząbkami. Mogu – mojemu Małemu też coraz trudniej usiedzieć na tyłku… :) Rusza się jakby miał mrówki w pampersie :). Mój Mały jeszcze nie wyciąga rąk bym go wzięła… już się nie mogę odczekać kiedy zrobi tak pierwszy raz :) Es_ze – ja miałam taką trgedie z włosami… zaczęło się jakieś dwa miesiące temu. Mały jak chwycił to właściwie tyle samo zostawało mu w rączkach. Po jednym czesaniu miałam wrażenie , że trace tyle włosów co wcześniej przez cały tydzień. Włosy miałam do połowy pleców… ściełam krótko –zaraz za uszy (decyzja raczej śrdnio korzystna i żałuję, że aż tyle skróciłam – no ale trudno, czekam kiedy odrosną). Po ścięciu rzeczywiście właściwie przestały wypadać. Swoja drogą mam też duża anemie. Może więc i wypadanie było tego skutkiem. Asia1608 – ale masz siłacza. Tak mi się przypomniało, mój kuzym w wieku 7 mesiecy samodzielnie chodzil ale – nie umiał siedzieć! Dziwne, nie? MadlenStorm- nie przejmuj się tym przerwacaniem – mi rehabilitant powiedział, że dziecko to dopiero świadomie zaczyna myśleć o przekręcaniu w 6 miesiącu… i wcale nie musi to być tak szybko. Każde dziecko żyje trochę swoim rytmem rozwoju. MadlenStrom – wszystkiego naj! Kurcze, ale Ty młoda jesteś :). Es_ze – ale piękne drzewo… uwielbiam taki widok jak nie musze nigdzie wychodzić. Tu w Anglii takie cos prawie się nie zdarza, a jeśli już to jest ogłoszona klęska żywiołowa :) - nie żartuje… Iga1992 – to żeś pojechała… wow… Popełaniamy błąd… robimy guru z Asi… guzik nas obchodzą problemy innych (to po co udzielamy rad i niekoniecznie mając wiele czasu próbojemy sobie pomóc). Guzik to by nas obchodziły gdybyśmy tylko egoistycznie podczytywały… Czy Ty widzisz kiedykolwiek coś pozytywnego… Zachowujesz się jak stara zgorzkniała baba. Weź się w garść… Mam pytanie – czy Wy w jakikolwiek sposób podgrzewacie słoiczki z jedzeniem? I czy któraś z Was stosuje może Dentinox N na ząbki? W końcu przebrnęłam :). Nie myślcie,że miałam tyle czasu, ze siadłam i to napisałam… Oj – nie… Wpis pisany ratalnie… od wczoraj… ;)
  2. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Chciałam jeszcze spytać, czy dziecko którejś z Was zamiast mieć więcej włosków traci z kazdym tygoniem? Mój Roch miał całkiem fajne kiedyś, a teraz prawie nic... ot pare piórek.
  3. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Hej :) Osa - Mój Mały przez dość długi czas uwielbiał takiego żłówika co świeci na różne kolory. Na allegro jest to chyba pod nazwą projektor. Zabawka z założenia dla dzieci większych, ale ja tego żówia za łebek zawieszałam do karuzeli, żeby Roch widział zmieniające się kolory gwiazdek - światełek. W ogóle u mnie wszystko co świeci i gra podoba się Małemu - niestety szybko się nudzi, także co chwile trzeba mu coś innego pod oczy przedstawiać. No i Małemu podobają się bajki… ogólnie to jedna Baby Einstain. Nie ukrywam, że jak mi już brak sił i pomysłów na Małego to z tego korzystam. Wiem… nie powinnam :( . Osa a używasz jakiegokolwiek zagęszczacza? A robiąłś małej USG brzuszka? Ja zrobiłam prywatnie i wyszło zwężenie odźwiernika. Apropo budzenia się nocy u mnie nie ma reguły (jak zresztą w niczym) i nie wiem z czego to wynika… Mogu – ja ogólnie byłam przeciwna słoiczkom i zawsze myślałam, że będę małemu sama wszystko przygotowywać… I mimo, że miałam zakupiony słoiczek z pierwsza marcheweczką (przez moją mame) stwierdziłam, że to głupota dawać dziecku słoiczek skoro akurat znalazłam się u moich rodziców, którzy mają każde warzywko swoje super organiczne. No i takim to sposobem mały się kończył kilka dni w bólach… ;( Tyle, że dodam, że jestem tak inteligentną mamą, że dziecku do marchewki nie dodałam wody (o czym dowiedziałam się później ze powinnam zrobić) tylko ugotowaną zbledowałam. Swoją drogą z rodzicami mieszka moja szwagierka, która ma 2 letnie dziecko… i przygotowałam dokładnie tak jak ona mi powiedziała, że robiła dla swojej małej kiedyś (tyle ze to było dziecko książkowe – anioł pod każdym względem – i nigdy Ż a d n y c h problemów brzuszkowych). No i powracając do sedna sprawy; lekarz mi powiedział, żebym dawała Małemu słoiczki – bo warzywa użyte do ich zrobienia musza przejść takie kontrole i spełnić normy, że nawet te przydomowe działeczki takich jakościowo dobrych warzyw nie mają, no i są wyjątkowo przetworzone… No więc daje Małemu słoiczki. Ale myśle to robić jeszcze około miesiąc , a potem sama zacznę gotować. Mój Mały w ogóle nie przekręca się na brzuszek sam… w ogóle to leniuch z Niego straszny. Czasami na boki a tez niewiele. Ale powiem Wam, że moja znajoma ma 10 tygodniową córeczkę i Mała od urodzenia śpi na brzuszku! Ja też bym umierała ze strachu gdyby Roch zaczął mi takie numery z przekręcaniem odstawiać choć mam czujnik oddechu… Gdzieś kiedyś przeczytałam, że jeśli dziecko już trzyma główkę nie może się udusić śpiąc na brzuszku, no ale jakoś mnie to nie przekonuje… Magda mama Wiktora - mi to wygląda, że Twojemu Małemu ząbki gdzieś tam się klują… Co do kręgosłupa to rozumiem doskonale, mój był już w takim stanie od ciągłego noszenia małego, że szkoda gadać i poszłam na rehabilitacje jak była w Poslce. Kobieta mi poweidziała, że już dawno tak spiętych mięsni nie widziała a swoją droga wszystko mam nie tak jak trzeba, tzn. z każdym odcinkiem zresztą mam coś nie tak… jakoś mi się nawet miednica przesunęła względem kręgosłupa. Nigdy jakoś kręgosłupa nie oszczędzłam- wręcz przeciwnie... no więc mam za swoje. MadlenStorm – mój mały ciagle na rękach, po za tym straszny z niego pieszczoch a z przekręcaniem leniwie. Za to siedzieć uwielba… oczywisice podtrzymywany na kolanach i strasznie czasami się żłosci jak go pochyle by tak bardzo nie obciążał kręgosłupa. Gosia30 – na jakie rehabilitacje chodzisz z Filipkiem? Duszek – fajnie, że u Ciebie sprawdza się kubek niekapek. Ja spróbowałam niedawno, ale tak się Roch zakrztusił, ze nie planuję podjąć próby w najbliższym czasie choć gryzienie gumowej końcówki bardzo mu przypadło do gustu. AgnieszkaM – jak Twoja Gabrysia dziś? Lepiej? I jak noc przezyłas? Ile Gabrysia ma teraz miesięcy – widzę ,że już fajne rzeczy dostaje do jedzenia. Kurcze – ja już nie wiem co z tym glutenem… Doomi – pewnie za Twoim przykładem poczekam do 8 miesiąca… Sylwia889 – eh, żałosne to co napisała ta dziewczyna. Nie wiem z jakich powodów nie mogłaś karmić piersią, ale jeśli chciałaś to wiem jakie to przykre. Ja też z tego powodu nieraz się popłakałam… Do tej pory mam całą szufladkę odciągniętego mleka w zamrażalniku, które musze w końcu po prostu wyrzusić. I sama nie wiem po co jeszcze je trzymam i na co licze… Wow! Mały już zaczął pełzać? Mój robi cos bardzo śmiesznego jak go klade na brzuszku (swoja drogą co nie zbyt lubi) a mianowicie tak dziwnie rzuca nóżkami na boki i próbuje podciągać pupkę jakby miał ochotę się przemieścić – tak mi się przynajmniej wydaje :) . Ola 90 – jakie kropeli podajesz na brzuszek? Mogu – laktacyjne sekty… dobre ;) W ogóle nie działają mi żadne linki i filmiki, które zamieściłyście… hmm… Wczoraj był kolejny tragiczny dzień, ale dziś musze pochwalić mojego Roszka :). Owszem marudził i wkurzal się o byle co, ale też było sporo chwil bez krzyków i nawet chwilę się sam pobawiłl. Noc też przespał minioną tylko z jedną pobudką o 2 na jedzenie a poszedł spać ok. 23 a wstał o 7 :). Oby tak dalej : ). Spijcie dobrze :), do napisania.
  4. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    ...nici dzis ze zdjęc... Może jutro się uda zamieścić...
  5. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczyny, nie było mnie u Was 2 miesiace. I nawet nie miałam możliwości Was czytać. Przeczytałam kilka ostatnich wpisów więc nie bardzo jestem na bieżąco . Brakowało mi Was… i żal, że tyle mi uciekło. Prze półtorej miesiąca miałam strasznie ograniczony dostęp do Internetu, bo przyleciałam z Małym do Polski do rodziców. Bilet zakupiony właściwie z dnia na dzień bo tym jak nas potraktowała pani pediatra tu w Anglii. Na wizytę czekaliśmy 3 miesiace – od urodzenia małego staraliśmy się bo z małym były ciągle problemy… Oczywiście chodziłam w międzyczasie prywatnie bo nikt nie chciał nam pomoc. Byłam taka ucieszona z tej wizyty. W końcu pediatra a nie tylko rodzinny do którego tylko miałam tu w UK możliwość konsultacji. Ale wizyta okazala się porażką… Baba (sorry za określenie…) była wstrętna. Rzadko takie niemiłe stworzenia moża spotkać. Widzać było, że niecierpi dzieci, a może dzieci obcokrajowców… nie wiem. Pierwsze co powiedziałato to, ze dziecko nie wygląda na chore… Ja rozumiem – ze przybiera na wadze i wygląda zdrowo, ale wygląd wyglądem ale samopoczucie i bóle swoja… Nie chciała odpowiadać na nasze pytania, Ironizowała… szydziła… Dziecko tylko dotknęła w dwóch miejscach brzuszka. Po dziesięciu minutach jak mąż o cos chciał spytać powiedziała, że przekroczyliśmy dwukrotnie czas wizyty, wstała i wyszła. Tak czy inaczej przepisała syrop na refluks . Mąż się tak wkurzył że po poworcie do odmu kupił mi i małemu bilet do Polski. Trzy dni później bylam w Polsce. Polowe lotu Mały się przedarł. W ogóle lot z dzieckiem samemu takim jak Roch… to porażka… Zrobienie posiłku z dzieckiem na kolanach w samolocie – wyciagnięcie zagęszczacza, mleka w proszku, termosu… Szok…. Ale to już inna historia… W Polsce po kilku dniach znaleźliśmy się u lekarza. Lekarz doznał szoku po tym jak mu przedstawiłam co działo się z małym, jaką dostaliśmy pomoc, a raczej nie dostaliśmy. Okazało się, że wszystko do tej pory co niby miało pomoc bardziej szkodziło… (A syrop nie był na refluks. Po za tym mały krzyczął w nieboglosy jak go dostawał, taka to była gorycz -nie uwierzyłybyście). Jak Lekarz usłyszał , że Mały ma Nutramigen AA to aż zaklał… Nie wierzył, że polska Pani pediatra tu w Anglii ( u której byliśmy prywatnie) ot tak go przepisała. Podobno w Polsce ten rodzaj Nutramigenu przepisuje się dopiero dzieciom po kilku jakichś tam badaniach i kilku wizytach u gastrologa… i jeszcze tam kogoś. Spisał cała historie Małego… uznał, że wygląda mu to ze rzeczywiście Mały ma alergie na bialko mleka krowiego, niekoniecznie na laktozę…. Ogólnie był przerażony tym Nutramigenem AA. Jest to najbardziej specjalistyczny nutramigen z wszystkich dostępnych. Podobno nigdy się nie zaczyna wprowadzani nutramigenu od tego najbardziej specjalistycznego. Podjał próbe czy na tym etapie już tak długiego podowania Nutramigenu AA uda się z niego zejść na ten trochę mniej specjalistyczny… Niestety – nie udało się. Jeszcze więcej śluzu w kupkach i wysypka. Za to super spisał się najprostszy Nutriton – zagęszczacz na refluks. Oczywiśie jak zawsze mały okazal się orginalnością i jeśli podawałam mu dawki takie jak napisano na opakowaniu miał jeszcze większe kolki niż ma… zmniejszyła dawkowanie i się udało… Nie wiedziałam, że coś tak prostego może pomoc. Po za tym przez miesiąc chodziłam z Rochem na rehabilitacje bo okazało się ze ma przykurcz szyi i pupkę przekrzywioną na jedną strone. Taki z niego rogalik był…. Ogólnie lekarza w Polsce widzieliśmy nie raz. Było też USG. Wyszło, że Mały ma zwężenie odźwiernika żołądka. Po za tym nie obyło się bez zapalenia gardł i spojówek. Roch dostał też w Polsce dostał swoją pierwszą marchewkę… 4 dni i 4 noce krzyku, preżenia… Myślałam, że Mały tego nie przezyje. Dwa tygodnie przerwy i kolejna próba… tym razem marcheweki ze słiczka jak zalecił lekarz (podobn lepiej przetworzona). Udało się. Teraz powoli inne produkty.. bardo powoli… i sama nie wiem czy wszystko mu odpowiada bo u nas nie jest tak, że mały nie jest spokojnym dzieckiem… wciąż jest ciężko (Osa – czy u Ciebie też wciąż bez zmian? Zawsze mi się wydawało, że mamy najbardziej podbne dzieci do siebie tu na forum ) … nigdy nie wiem co z czego wynika… i dlaczego mały się pręzy czy płącze… Czasami już nie daje rady… Nadal nie wiem co to rutyna u dzieci. Czasami uda się mu przespać całą noc… Ale to tylko czasami… Np. mini ona noc była fatalna. Ale nie wiem czy to zabki czy może jeszcze po szczepieniu nie czuł się najlepiej. W ogóle to dzień po szczepieniu dostał biegunkę i trwała 6 dni… dziś pierwszy dzień kupki są ok. Także znów nie wiem.. zęby… szczepionka czy może pierwszy słoiczek z dodatkiem kurczaka, który dostał dzień przed szczepionka. W ogóle to od niedzieli Mały jest większa marudą niż zazwyczaj… prawie cały czas na rękach.. płacz i jęki… Jeden krok do zwariowania… Oczywiście Mały potrafi też się śmiac, cudwnie gaworzyć, nawet sam zabawić… i kadego tygodnia jest trochę lepiej. Zdarzają się naprawdę fajne dni… I wtedy wstępuje we mnie taka nieopisana energia i szczęście, że aż trudno opisać. Troche spóźnione wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Życzę Wam szczęścia, które pozwoli Wam zrealizować Wasze plany i zdrowia, bo bez niego wszystko traci sens…. No i oczywiście wiele radości płynącej z faktu bycia mamą :). Zamieszam zdjęcia Rocha - to na koniku zrobione miesiąc temu to drugie świeże ;)
  6. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    ...ja tylko na chwikę - skrobnę coś więcej w najbliższym czasie ;) (mam nadzieję). Mam pytanie do tych, które karmią swoej dzieci sztusznym mlekiem. Ile im dajecie i w jakich odstępach czasu (i ile mają tygodni jeśli niemacie suwaczka ;) )? Rozumiem, że u Ciebie Asia to mały jadł do tej pory 120 co dwie godziny - tak?
  7. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Szybkie pytanie: czy w Polsce bada ktoś dziecko przed podaniem szczepionki?
  8. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Asia - dziękuję za szybką odpowiedź. coraa - ja mam kleik ryzowy z bobvita (taki akurat udało się mi dostać w polskim sklepie). Tu lekarz rodzinny przepisał mi recepte na gaviscon, który zagęszcza mleko. Nie mogę uzywać do każdego posiłu - niby. Wprowadziłam więc kleik (dziś będzie tydzień) - na własną rękę - bez konsultacji. Miesiąc temu Mały miał sprawdzenie 2 miesięczne... chyba pierwsze i ostanie i lekarz rodzinny (trafilismy na młodą dziewczynę - pewnei z 25 lat) nie potrafił odpowiedzeć na Ż A D N E moje pytanie. Tłumaczac się, że to spradzenie polega na zwazeniu, mierzeniu (a tak to zrobiła, że dziecko się mi skróciło o kilka centymetrów...), sprawdzeniu oczów, uszów i jąderek. Widać było ze strony lekarki, że zero zainteresowania by się dokształcić w kwestiach dotyczących niemowląt - zresztą jak sama powiedziała "no - ja nie mam dzieci, więc nie wiem". Po prostu nóż w kieszeni się otwiera. My - doświadczone już mamuski byłybysmy naprawdę świetnymi lekarkami tu w UK ;). Dziś idziemy do "prawdziwego" pediatry. Udało nam się dostać skierowanie od lekarza rodznnego (co łatwe nie było) jak Mały miał bodajże 3 tygodnie i płakał non stop. Także wizyte wyznaczyli nam po skończonych przez małego 4 miesiącach ale mąż wywalczył, że po skonczonych trzech. Porażka tu w UK z opieką medyczną. Ogólnie wszystko co dziecku daje daje na wlasną rękę. Sama odkryłam też, że ma alergie na laktoze. Byłam też dwa razy prywatnie nim Roch skonczył miesiąc - i lekarz stiwerdził, że wszystko wskazuje, że mam racje i zebym kontynuwała z mlekiem bez laktozy, które już wtedy sama wprowadziłam... a gdy nie bedzie wiekszej poprawy bym wproadziła nutramigen AA. Co też zrbobiłam...
  9. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Dziewczyny :) Mogu – z tym noszeniem to u mnie to samo… a wyjście na spacer czy gdziekolwiek też prebiega dość ekstramalnie ;). Sarahsam – mleko mieszam z wodą w tempeturze 40 stopni – wodę trzymam przygotowaną w termosie… Jak mały nie doje wkładam do podgrzewacza. Współczuje z właścicielem. Wiem co to zanczy tak na walizkach… my całe szczęście mamy obecnie fajną właścicielkę…. Osa – z moim Rochem też większość takich dni jak z Twoją Zuzią (a starszy jest dokładnie 3 tygodnie), że wszystko Go nudzi, jest bardzo płaczliwy i zirytowany. No i też ciągle ulewa… Co do specyfików -ja podaje espumisan (od trzech dni wprowadziąlm dodatkowo BioGaia), plus zagęszczam pokarm Gaviscone i kleikiem ryżowym na przemian. Apropo debaty smoczkowej… jestem za smoczkiem tylko, że mimo usilnych starań moje dziecko smoczka nie toleruje. Niestety :(. Doomi – w Anglii też nie robią badań ginekologicznych w czasie ciąży, po porodzie przychodzi położna i czasami zerknie co i jak się goi (ale z tego co wiem nie zawsze). O lekarzu rodzinnym wolę się nie wypowiadać… wygląda to tak, że jest się przypisanym formalnie do jednego, ale za każdym razem masz wizytę z innym. Pediatrzy dla dziecka nie istnieją… Ogólnie wygląda to tak, ze jak lekarz rodzinny widzi potrzebę (a raczej nigdy nie widzi) kieruje dalej, np. do ginekologa lub pediatry. Ale jeśli chodzi o jakieś kobiece dolegliwości typu swędzenie, pieczenie, upławy lekarz rodzinny sam próbuje najpierw trafić z jakimś lekiem – bez badania. No i tak jak u Zoe w Holandii – 3 godziny po porodzie do domu. Położne odwiedzają po porodzie (nie zajmują się domem ;) ) - takie kontrolne wizyt co i jak z mama i dzidziem. Coraa – wiem co to znaczy czuć się nieatrakcyjną… mój A. też mi prawi komplementy i często myślę, że tylko po to by mi strawić jakąś radość. Wiem też, że mnie kocha, a nie kocha się za wygląd – to dodatek… Dałaś swojemu facetowi wpaniały prezent na całe życie… Myślę, że sobie to bardzo docenia. Zazwyczaj coś kosztem czegoś. Nigd nie jest idealny. Twój partner pewnie też nie ;). Mój Mały też się już zapowierzył kilka razy – żeby pomoc dziecku złapać oddech trzeba mu dmuchnąć w twarzyczkę - ale bardzo delikatnie (silniejsze dmuchnięcie może zadziałać odwrotnie…). Naprawdę pomaga. Asia1608 – ja od tygodnia wprowadziłam Małemu kleik ryzowy (by zagęścić pokarm a tym samym by mniej ulewał). Jak wprowadzałaś to od razu w ilości tak jak na opakowaniu (ja rozcieńczam przez pół na razie) i czy najpierw jeden, a za jakiś czas drugi? Czy może dawałaś od początku na zmianę ryżowy z kukurydzianym? U nas kupki od x czasu są zielone.. ale wczoraj i dziś były tez bardzo rzadkie żółte. Trzeci dzień jak podaje mu probiotyk BioGaia… może to przez to… Magda mama Wiktora – Witaj w naszym gornie :). U nas zasypianie zawsze było tylko i wyłącznie na rękach… i to nie, w miejscu, czy siedząc… chodzenie i bujanie góra dól… ale dziś udało mi się dwa razy uspic Małego w bujaczku! Ależ jestem szczęśliwa z tego powodu bo czasmi to rąk nie czuje od tego bojania, o kręgosłupie nie wpominając. Mój Roch w ogóle nie spi na boczku (kiedyś dawno temu spał) , no i o przekręcaniu też jeszcze nie ma mowy. Asia1608 – dzięki za radę za zasypianiem… właśnie coś podobnego dziś robiłam. Teraz spróboje dokładnie jak piszesz (oczywiście z mała różnica… czyli bez smoczka niestety – bo pewnie było by łatwiej). Zakochałam się w czapeczce :). Genialna. MadlenStorm – to ślinienie to może i zęby (mój też slini, ale jeszcze mu zębów nie wróżę, choć dolne dziasełko wydaje się być jakieś inne)… mojej szwagierka miała 1 i kilka dni jak jej wysedł pierwszy zabek, a jej synek niewiele powyżej dówch. Także róznie bywa. Apropo ząbków – koleżanka mi ostanio poleciła kropeli Camila przy ząbkowaniu – u jej dziecka podobno tylko to pomagało. Rozbawiły mnie „strugi wody” – ale pomysłowe… Ja mam za mała łąienkę chyba żeby wózek do niej wpakować ;). Jak Wy mierzycie głowkę dziecku? …rozumiem, że w Pose to jakaś istotna kwestia? T tylko przy porodzie to robią… Sylwia889 – ależ mi żal Twojego Piotrusia :( Osa – na tą łuszczącą się główkę zastosuj Baby cp spray na ciemineniuchę. U nas sprawdziło się rewelacynie! Oliwka podobno wbrew pozorom potrafi lekko wysuszyć. Ja jednak dosłownie parę kropelek nakładam po kąpieli. Co do krostek – mój mały ma pełno na buźce – podobno to trądzik niemowlęcy – wygląda obecnie lepiej niż kiedyś ale niestety wciąż widoczny…. Co do podnoszenia główki wpadłam na świetny sposób. Robie Małemu samolot. Łapię go pod brzuszkiem i pod klatką i piersiową i trzymama pozimo do podłogi…. I tak z nim chodzę lub po prostu husiam. Nawet to lubi i podnosi główkę :). Inny sposób: kładę na samym skraju łóżka, ale tak by to właśnie główka była zaraz przed miejsciem gdzie się kończy łóżko i jakoś to małemu lepiej wychodzi niż jak kładę go gdzieś pośrodku…. Może ma leży widok ;)– nie wiem. Popieram wypowiedzi co do karmienia tak dużych dzieci. 5 – letnie dziecko przy cycu! Czysta masakra… To już chyba jakiś rodzaj molestowania. Całe te moje wywody spisywałam po kawałku dwa dni w wordzie by móc je ostatecznie tu zamieścić. Z moim Małym po prostu trudno znaleźć czas na cokolwiek :(. Czasami mam takiego doła, że on ryczy a ja razem z nim. Brak jakiejkolwiek rutyny – nic nie da się zaplanować, a w większość dni nic zrobić. Trudno mi czasami nawet cokolwiek zjeść. Często czekam na powrót męża z pracy by choć spokojnie wypić herbatę. Trzy dni temu skończył niby magiczne 3 miesiące… Eh. Muszę Go pochwalić za to, że zaczął ladnie spać w nocy i budzi się zazwyczaj tylko dwa razy. Dzień zaczynamy około 6. Czyli to już plus. :) Do napisania :)
  10. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Sarahsam - ja mleko modyfikowane po rozmieszaniu z wodą trzymam do dwóch godzin (nigdy w lodówce)... jak nie zużyje wylewam. ...chciałam zamieścić zdjęcia Małego, ale się nie udało :(
  11. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Hej po tygodniowej przerwie… Postaram się troche nadrobić z pisaniem… Coraa – co do charczenia– charczy, raz bardziej raz mniej… to normalne przy refluksie. Niektóre dzieci z tą przypadłością charczą naprawdę strasznie. Nie wiem od czego to zależy – może od tego ile dostanie zagęszczonego a ile niezagęszczonego pokarmu. Pokaszluje też – choć niewiele (jednak od kilku dni więcej niż ostatnio) … Stresuje mnie to , bo boję się, że jeżeli podłoże było by inne niż refluks przegapię coś istotnego. Noska nie ma zatkanego – choć już przez to charczenie niektórzy mi to sugerują… Jeśli Twój ma wciąż zatkany nosek (teoretycznie kata utrzymuje się tydzień leczony czy też nie – choć w przypadku mojego małego było to trzy tygodnie) i boisz się ze zejdzie na płucka rób mu drenaż (oklepywanie) – na internecie znajdziesz filmik jak to poprawnie robić i inhalacje z soli morskiej. Osa – ale cudne włoski ma Twoja Zuzia – rzuć jakies zdjecie z sesji ;). Nie przejmuj się, że mala jeszcze słabo na Ciebie reaguje… mój też długo tego nie robił i nagle z dnia na dzień mu się odmieniło – pewnie po prostu musiał do tego dorosnąć;). W ogóle to miło widzieć Wasze Maleństwa. Tez zamieszczę zdjęcie mojego małego mężczyzny. Dziewczyny – zróbcie sobie suwaczki (te co nie mają) – łatwiej porównać pewne zachowania i problemy i się do niech odnieść wiedząc ile tygodni mają nasze dzidzie . Asia1608 – śliczne zabaweczki zrobiłaś :). Sarahsam – ale masz małą spyrciule – mój urodził się dwa dni później niż Twój ale o siadaniu jeszcze nie myśli ;), nawet już nie przewrca się na bok…. Nie wiem też ile ważynachwilę obecną… Czy Twój Mały urodził się przed terminem? Ile ważył wtedy? Ależ mnie zaskoczyłaś z tym zamaczaniem uszek… kurcze… a ja miałam takiego stresa jak mu ostanio zanurzyłam jedno ucho podczas kąpieli ;). Sarahsam – darmowe leki w anglii – tak – chyba nawet do 16 roku zycia ale tyko te co na receptę. W jakiś sposób zazdroszczę, że myślisz o drugiej ciązy… ja.. po tym co przeszliśmy z malym i jakim jest wymagającym dzieckiem mam straszny stres myśląc o kolejnym dziecku i ciąży (która tez nie była idelana). W ogóle panicznie boje się kolejnego porodu (w ogóle nie bałam się w czasie ciąży), bo jednak chciałabym mieć kolejną dzidzie…. Też macie jakiś uraz…? Mogu – na odparzenia super sprawdza się alantan – ja lubie zielony i niebieski. …Teściową masz boską ;) Karolcia211 – każde dziecko jest inne… i musisz próbować po jakim leku Twoje dzieciątko czuje się najlepiej… my przerobiliśmy: espumisan, dentinox, gripe water, infakol, sab simplex, esputicon. Wydaje mi się, że najlepiej (choć nie w stu procentach) działają na mojego synka espumisan i esputicon. Po za tym: jeśli mały nie może się wypróżnić (u nas) rewelacyjnie działają takie kateterki –Windi. Pomagają ulotnić bączi, ale ja stosuję jak widzę, że mały nie może zrobić kupki. Wkładam do pupci i lekko ruszam na boki… po takim pordażniu kupka powinna wyjść bez problemu.Aha – co do tych kataterków – piszą w ulotce, że nie można używać więcej niż raz jednego… Ja nie stosuje się do tego, nie wyrzucam po użyciu… wyparzam i stosuje dalej. Madlen Storm – mój mały nie trzyma zabawek … tylko dotyka (myślę, że nawet bardziej przypadkowo), popycha… choć ma miesiąc więcej prawie niż Tówj… ostro gaworzy, nie przekręca się w ogóle w pozycji leżącej (a zaraz po urodzeniu to robił co wszystkich szokowało – nie mogłam go np. zostawić na skraju łózka bo by spadł), nie chce też podnosić główki (po urodzeniu bez problemu to robił, podnosił równocześnie główkę i nóżki – robił taką foczkę ;) ), śmieje się bardzo… zdarzyło się dwa razy ze nawet na głos. Martwi mnie to ze nie dźwiga główki… Myślę, że to kwestia tego, że bardzo długo czas nie trenowaliśmy tego bo mały krzyczał i płakał 20 godzin na 24 i okropnie się krztusił nawet w pozycji pionowej więc to nie był dobry pomysł by kłaść go na brzuszku… i tak prze tą przerwę stracił umiejętności z którymi się urodził. :( Teraz staram sięz nim to ćwiczyć, ale bardzo się denerwuje i w ogóle mu to nie wychodzi. Martwie się tym – bo to jak dziecko zaczyna szybko chodzić zależy od tego jak wyćwiczone są mięsnie karku i kręgosłupa, które to zależa właśnie od tego jak dziecko wiele czasu spędziło na brzuszku z główką do góry ;(. Doomi – słyszłam, ze Polsce są specjalne plasterki nap przepuklinę. I pomagają podobno bardzo fajnie. Osa – ja właśnie czytałam, że to dobrze jak dziecko ssie kciuka nie smoczek bo dzięki temu nie będzie miało problemów ze zgryzem. Mój Mały w ogóle nie chce o smoku słyszeć. Ogólnie byłam przeciwnikiem smoczków - ale pomyslalam ze to dobra sprawa jak Maly krzyczał mi kiedyś prawie całe doby… niestety – mam kilka smoczkw i żaden mu nie podchodzi (uwielbia mamlać ten z butelki). No i trochę szkoda... bo fajne by było go móc tym uspokoić. Czasami robię podchody ze smoczkiem jak płącze ale zawsze koczy się na tym, że mały wypluwa, a często go jeszcze przy tym pociąga jakbym mu nie wiem co dwała… I powiem Wam, że dziwiłam się, jak zaraz po porodzie jedna dziewczyna – na sali na której leżałam w szpitalu - swojemu Małemu od razu smok wpakowała do buzi. Teraz myślę, że to był doby pomysł ;) i sama zrobię tak przy następnym dziecku. Osa – spróbuj małą lekko skrępować na noc by nie machała tak rączkami i nóżkami (można kupic specjalne kocyki – sama zamierzam taki nabyć)… ja spróbowałam za podpowiedzią jednej mamy kilkorga dzieci … pomaga dziecku lepiej spać w nocy bo nie wybudza się przez własne ruchy. Moj Mały ma refluks (obecnie nie ulewa zawsze – ale może dzięki leku zagęszczającym pokarm) a przybiera na wadze prawidłowo… to zależy od stopnia refluksu jak sądzę…. Ankaczarnykot – u mnie mały też wiele nie śpi w dzień… do tego jak ma grosze dni to polowe przemarudzi i przepłacze… czasami nie mama nawet jak zjeść jak maż w pracy, bo bez mojego noszenia, machania zabawkami przed nosem (i to nie za długo jedną i tą samą) zachodzi się z płaczu…. Trzymajcie się ciepło.
  12. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Mrufka, Sylwia ależ macie fajnych chłopaków. :) Ile ważą I ile maja wzrostu ;)? Mój ma już przeszło dwa miesiące a nie wydaje się być większy...
  13. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Osa - ależ Twoja dzidzia silna jest, że aż tyle się przesunela. Współczuję całej tej sytuacji. Dzieci są bardzo giętkie I raczej nie powinno się nic Jej stać. Sprawdź czy przechylanie główki na bok nie sprawia Jej jakiegoś dyskomfortu. Dziewne tylko te wymioty jeżeli normalnie ich nie ma... Może Mala sie trochę się zestresowala I to przez to... Nie wiem co Ci doradzić. Pewnie dla Twojego wewnętrznego spokoju, jeśli masz możliwość, pojedz do lekarza bo żadne nasze wypowiedzi nie dadzą Ci stuprocentowego spokoju...
  14. nomika

    Sierpnióweczki 2014

    Coraa - czy Twoj Mały też chrapie? ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...