Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Ciesz się dobrą formą po ciąży"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

W czasie ciąży jadła dla dwojga a NIE za dwoje. Przytyłam 13 kg. A teraz pół roku po porodzie zostało mi jeszcze 2 kg. Tylko? Tak tylko! Zdrowe jedzenie, bez zbędnych słodyczy i pustych kalorii. Owoce, warzywa, zdrowe dania - z niską zawartością tłuszczu. Codzienne spacery. I co najważniejsze: KARMIENIE PIERSIĄ NA ŻĄDANIE. Nic tak wspaniale nie wpływa na powrót do wagi z przed ciąży jak karmienie piersią. Polecam i pozdrawiam wszystkie mamusie :)

Odnośnik do komentarza

W czasie ciąży przytyłam 29kg ale szybko wróciłam do starej wagi dzięki aktywności mojego dziecka. jedynym śladem po ciąży są tylko rozstępy bo po tłuszczyku nie ma już śladu . Aby wrócić do formy to jem tylko zdrowe produkty, zero słodyczy, fastfoodow itp. Czyli to samo co podaje mojej córci po rozszerzeniu podawanych pokarmów. Oprócz diety codziennie ćwiczę razem z córcia, na przykład robiąc pompki siada opierając się o nogi i przy każdym zrobionym prze zemnie brzuszku dostaje buziaka, dużo biegamy, bawimy się aktywnie, codziennie długie spacery. Taki jest mój sposób na powrót radośnie do formy.

Odnośnik do komentarza

Jaki mam sposób na boskie ciało po ciąży? Wytrwałość, cierpliwość, dieta MŻ("mniej żreć"), siłownia + szaleństwa z maluchami i dużo wody mineralnej oraz zielonej i czerwonej herbaty! By poprawić kondycję, wkładam strój sportowy, zabieram torbę i pędzę na siłownię, gdzie wraz z potem wylewam z siebie wszystkie zmartwienia i złości. Uwielbiam zumbę, która dodaje mi mnóstwo energii i sprawia, że uśmiech nie znika z twarzy. Uwielbiam bieżnię, orbitreki i inne przyrządy, które pomagają mi wyrzeźbić ciało. Nie zapominam rónież o odpowiednich kosmetykach, którymi regularnie smaruję swoje ciało, masując je zażarcie. Tak niewiele potrzeba bym poprawiła swój wygląd. Proste? Tak i w dodatku skuteczne :)

Odnośnik do komentarza

Witam, mój sposób na powrót do formy po ciąży to:
- na początku jak dzidziuś zazwyczaj śpi to długie i intensywne spacery z maluszkiem (nie noga za nogą czy przesiadywanie na ławeczce w parku!:) intensywne tzn. -napinanie przy chodzeniu mięśni ud i pośladków (da się da:), -czasem można trochę przebiec z wózkiem ,
-oczywiście od początku odpowiednia dietka zarówno jak się karmi piersią jak i butlą- uwaga na sól, cukier, smażone jak i utwardzone tłuszcze - one głównie osiadają na naszych biodrach - gwarantowany spadek cm w tych partiach ciała:)
-nie nastawiać się na szybką utratę wagi a raczej równomierną -(przy karmieniu odchudzanie niewskazane no i unika się rozstępów - przy intensywnym odchudzaniu też mogą się pojawić),
-uważam że nie jest sztuką radzić "idź na fitness" -nie każda mamuśka może sobie na to pozwolić z różnych względów nastawić się bardziej na ćwiczenia w domu - można ćwiczyć i świetnie bawić się z maluszkiem jak ma parę miesięcy- plus dla nas i dla dziecka - zamiast tracić czas na dojazdu do klubu poświęcamy go sobie i dziecku (oczywiście klub też jest wskazany -mamuśkom też należny się wyjście z domu samej:)
- gdy brzdąc jest mały ćwiczyć regularnie w domu - już po porodzie mamy dostępne delikatne ćwiczenia które wzmacniają i przygotowują do dalszego wysiłku po okresie połogu
- sprzątać dom kto ma siły a kto nie to iść spać z maluszkiem (ale nie z pełnym brzuszkiem:)-odpoczynek równie ważny jak ruch.
Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

W pierwszej ciąży przytyłam ponad 20 kilo a schudłam 30 kg i co dziwniejsze nie odchudzałam się.
Poprostu jadłam normalnie nie jak mówią za dwóch czy dla dwóch bo karmisz piersią. Ze swojej diety wyrzuciłam słodycze definitywnie i piłam bardzo dużo wody niegazowanej, ale to przy karmieniu piersią jest nawet bardzo wskazane. Nie uprawiałam żadnego sportu nie wykonywałam żadnych ćwiczeń po prostu każdego dnia wychodziłam z synkiem na spacer, który trwał 3-5 godzin. Tak naprawdę to wystarczyło, aby w krótkim czasie pozbyć się tych kilogramów, które zalegały gdzieś po ciąży.

Odnośnik do komentarza

Mam 32 lata i za kilka dni drugi raz zostanę mamą... A co zrobię po ciąży ? Zastosuję sprawdzony sposób na powrót do formy, jaki stosowałam po pierwszym porodzie. A to jego sekret ;) Przed porodem byłam aktywną młodą kobietą. Wszędzie mnie było pełno, w pracy, w domu, jestem społecznikiem z wyboru i z zamiłowania, mam mnóstwo zainteresowań.
Pierwsza ciąża, zaplanowana, przemyślana i przede wszystkim chciana. 9 kwietnia 2010 roku przyszedł na świat Filip. Nie byłam typem kobiety w ciąży siedzącej w domu i narzekającej jakie to ma opuchnięte nogi, że nie mogę się schylić, że czuję się jak wieloryb... Pozostałam aktywna do dnia porodu, mimo tego przytyłam w ciąży prawie 21 kg..... jak widać się nie oszczędzałam :) Filip urodził się przez cesarskie cięcie, choć wcale tego nie chciałam. Życie jednak pisze nam inne scenariusze, to była szybka decyzja lekarzy na sali porodowej i dziękuję im za to.
Nie liczyłam na to, że jak będę wychodziła ze szpitala zmieszczę się w ubrania sprzed ciąży. Poprosiłam męża, by przywiózł mi takie z 5 miesiąca. W dniu porodu pozbyłam się około 8 kg. Czułam się lżejsza i dumna, że jestem mamą. Rana po cesarskim cięciu goiła się szybko. A ja od początku myślałam o synku, o domu, o mężu i o sobie. I nie czułam się egoistką, że chcę być piękna jak dawniej. Spełniona mama może być szczęśliwą kobietą. Karmiłam piersią do ukończenia przez Filipa roku, uważam, że jest to najlepsze co mogę dać mojemu dziecku, a co pozwoliło mi szybko wrócić do formy, przy współudziale kilku czynników. Na pierwszy ogień: jedzenie. Ograniczyłam rzeczy smażone i produkty wzdymające ze względu na potencjalne kolki, a także słodycze. O schabowym zapomniałam na kolejne trzy miesiące.... i w sumie mogłabym żyć bez niego do dzisiaj. Zainwestowałam w parowar, a mojemu mężowi też wyszło to na zdrowie - kilka kilogramów mniej kochanego ciałka. Mleka nigdy nie lubiłam, więc się nim nie katowałam. Za to 2 litry wody dziennie to było minimum. Na drugi ogień: ćwiczenia. Z racji, że byłam po cesarskim cięciu intensywne ćwiczenia zaczęłam dopiero po 2,5 miesiącach. Laktator w ruch, mleko do butelki, mąż na stanowisku, karnet na siłownię kupiony, torba spakowana. Koleżanka z pracy nie odpuściła - dwa razy w tygodniu przez kolejne cztery miesiące. Endorfiny szczęścia wydzielające się w moim organizmie jak się zmęczę były nieocenione. Wróciły wspomnienia, gdy ćwiczyłam dla przyjemności i dla zdrowia. Na trzeci ogień: pielęgnacja. Pierwsza wizyta u fryzjera.... O rany! jakie to było ekscytujące, usiadłam na fotelu, zamknęłam oczy i kazałam zrobić się na bóstwo. Mąż mnie nie poznał ;) ale był zachwycony! Na czwarty ogień: kosmetyczka. Zamówiłam do domu, bo już nie mogłam się doczekać.... Filip spał smacznie, a ja oddałam się zabiegom pielęgnacyjnym: manicure, pedicure, maseczki, peelingi.... Ach co to był za dzień. Fakt, że z przerwami dla mojego żarłoka, ale cóż:) Było warto, od tego czasu raz na dwa tygodnie spotkanie w ulubionym salonie kosmetycznym. Na piąty ogień: zakupy!!! Wreszcie mogłam zmieścić się w coś co nie było dla wielorybka :) Filip dzielnie towarzyszył mi na zakupach, a i jego nie ominęły przyjemności. Na szósty ogień: spotkania z przyjaciółmi. Na początku z tymi, którzy też byli "dzieciaci" , ale z czasem zaczęliśmy wychodzić wspólnie do kina, ulubionej knajpki, na kolację. Na siódmy ogień: powrót do pracy. Starannie przygotowany i zorganizowany. Do dzisiaj widzę zazdrosne spojrzenia koleżanek, pytające "Jak to zrobiłaś, niemożliwe, przecież to dopiero pół roku" i pełne podziwu spojrzenia kolegów "Ale laska! Niemożliwe!" :) Ach co to był za dzień!
Drogie Mamy! Trzeba uwierzyć w siebie, korzystać z pomocy innych, dzielić obowiązki i ufać mężowi, że sobie poradzi - w końcu to też jego dziecko, tak samo kochane. Przestałam być Zosią - Samosią i stałam się Dumną Mamą! Mój Powrót Do Formy - szczerze polecam!
Ania Więcław - Pilarczyk

Andzia :)

Odnośnik do komentarza

Dzis zaczynam kolejne wyzwanie związane z dojściem do formy po ciąży. Wzwiązku z ograniczeniami czasowymi i w ramach oszczęnosci , postanowiłam rozpocząć 10 tygodniowy program mając na celu ukształtowanie mojej wymarzonej sylwetk. Tak naprawę, jest to dla mnie kop na rozpęd.... Aby poczuć się znowu pięknie w swom ciele. Treningi trwają pół godziny, sposób odżywiania już zmieniłam:-) Teraz trzeba tyko wytrwać:-)

Odnośnik do komentarza
Gość lonciaaa160

Witam:) Moja waga przed ciaza byla dosyc wysoka :D Jednak maciezynstwo sluzy mi , poniewaz waga jest nizsza niz przed ciaza zapewne wplyw na to maja aktywne dni i czas spedzony z maluszkiem ;) Jedena rzecz ktora ma wplyw na schudniecie w moim przypadku jest to ze czasem trzeba bylo go usypiac na rekach wiem ze to nie jest dobre jednak mial taki okres ze przez kilka tygodni co prawda nie codziennie zasypial gdy sie z nim tanczylo do muzykki ii chyba to pomoglo taki mly areobik przed spaniem ;)

Odnośnik do komentarza

Ja dwa miesiace po porodzie zaczelam cwiczyc razem z moja ulubiona trenerka online:) Biegam co drugi dzien, kazdego dnia przez kilkanascie minut cwicze naprzemiennie poszczegolne partie ciala. A do tego wszystkiego odżywiam sie nieco inaczej niz wczesniej - jem mniej ale czesciej, w stalych odstepach czasu. Poza tym pije duzo wody mineralnej, no i oczywiście karmię piersią - sa efekty:)

Odnośnik do komentarza

Mój sposób na powrót do formy nie jest jakiś szczególny. Znając już swój organizm wiedziałam że potrwa to dłużej niż u niektórych mam. Na dobrą sprawę potrzebowałam całych 9 mc-y aby wrócić do swojej wagi sprzed ciąży. Udało się więc jestem szczęśliwa!
Najważniejsze jest to aby się nie załamywać! Nie siedzieć bez czynnie i użalać się nad sobą jak to wyglądam i ile ważę. Przy maluszku jest co robić , ale nie można spocząć na laurach. Samo latanie z mlekiem, kaszką, zmieniając pieluszki nic nie da. Musisz dać sobie słowo, że będę aktywna chociażby na spacerach. Nawet jak donikąd się nie spieszysz, poudawaj troszkę jak to z wózkiem lecisz na autobus ;) Przecież nikt nie będzie wiedział że tylko szybciej chodzisz, albo biegniesz truchtem. Świeże powietrze i trochę ruchu nie zaszkodziło jeszcze nikomu, mimo iż musisz robić to z wózkiem. W parku dodatkowo możesz porobić ćwiczenia, udając wyciąganie czegoś z wózka, skłon i wyprost skłon i wyprost. Twoje mięśnie też troszkę popracują, a nawet jeśli się wstydzisz jest to możliwe! Robiąc zakupy wkładaj wszystko luzem do kosza pod wózkiem, będziesz miała większą możliwość schylania się i prostowania wyciągając je później w domu. Przy maluszku możesz robić damskie pompki całując synka lub córkę, który aktualnie leży na macie, kocu. Gdy będzie ciut większy, możesz wyćwiczyć swoje mięśnie rąk udając samolocik który leci do góry i na dół. Sprawdziłam na mnie i to działa, co prawda nie mam bicepsa takiego jak mój mąż, ale w końcu wiem że go mam. Z czworak ującym dzieckiem pobaw się w pieska, uciekaj szybko, nawet taka zabawa sprawia że jesteś w ruchu. Jeśli jesteś bardzo zmęczona, otwórz okno odetchnij świeżym powietrzem, weź 3 głębokie wdechy, zamiast leżeć z dzieckiem, możesz w tym czasie posprzątać spokojnie mieszkanie. Oprócz porządku spalisz dodatkowe kalorie. Nie unikaj schodów nawet jeśli jesteś z wózkiem, pomału do góry dasz radę wciągnąć i maluszka. Wchodzenie po schodach z dodatkowym obciążeniem sprawia że tracisz dwa razy więcej. I to najgorsze czego nie lubi żadna z nas, dieta! Co prawda ja specjalnej nigdy nie miałam, ograniczyłam słodycze oczywiście nie zupełnie, bo pozwalam sobie na co nieco w weekend albo na imieninach u cioci, ale nie przesadzam. Nie jem także po 19, piję dużo wody. I najważniejsze NIGDY, ale to NIGDY! Nie podjadaj po dziecku! Żadnych chrupeczek, bułeczek, obiadków i deserków. W ten sposób zaczniesz rozciągać swój żołądek i zamiast zjadać małe porcje będziesz jadła więcej bo będziesz czuła głód. Jedz tylko swoje jedzenie. I mówi to mama dwóch córek, co prawda idealna nie jestem, szkieletor ze mnie żaden, jestem kobietą więc wyglądam jak kobieta, ale nie czuję żeby coś mi zalegało. I najważniejsze czego oczekuje każda z Nas młodych mam, w końcu znajomi i rodzina mówią, ale szybko wróciłaś do formy! Co robiłaś? I pamiętaj nie patrz na inne kobiety! Jedne chudną szybciej inne wolniej, Daj sobie czas! Bądź cierpliwa!

Odnośnik do komentarza

Witam:)mogę się pochwalić,że już prawie wróciłam do formy sprzed ciąży,a najlepszym sposobem okazało się karmienie piersią.Dlaczego?Po pierwsze karmienie sprzyja szybszemu obkurczaniu macicy,co daje widoczne efekty już parę tygodni po porodzie.Po drugie w czasie karmienia należy dbać o dietę,bo nie wszystko można jeść karmiąc dziecko.Dla dobra naszej pociechy jesteśmy w stanie zrezygnować nawet z ulubionego ciastka.Po trzecie spacery,to nie tylko oswajanie dziecka z otoczeniem,ale i sposób na poprawę nastroju,co daje nam energię do działania.I po czwarte zabawy z dzieckiem:)kiedy już jest na tyle duże,że możemy z nim swobodnie się kulać,skakać czy tańczyć,nie ma nic lepszego jak czas spędzony razem:)Krótko mówiąc należy łączyć przyjemne z pożytecznym:)

Odnośnik do komentarza

Sposób Idealny i bardzo prosty: Karmienie Piersią:) Kobieta spożywa mniej ciężkostrawnych posiłków aby Maluszka nie bolał brzuszek, a Maluszek wypija kalorie:) Mnie pomogło w 100%, ponad to noszenie Małego Klocka na rękach, wspólne spacery i szybki powrót do formy gwarantowany:)

Odnośnik do komentarza

Sposób Idealny i bardzo prosty: Karmienie Piersią:) Kobieta spożywa mniej ciężkostrawnych posiłków aby Maluszka nie bolał brzuszek, a Maluszek wypija kalorie:) Mnie pomogło w 100%, ponad to noszenie Małego Klocka na rękach, wspólne spacery i szybki powrót do formy gwarantowany:)

Odnośnik do komentarza

Przy niemowlęciu trudno nie wracać do formy, tyle jest zajęć. Codzienny spacer z maleństwem to połączenie przyjemnego z pożytecznym zarówno dla maleństwa, jak i dla mamy. Spacerujemy codziennie. Dobrym sposobem na zachowanie dobrej formy fizycznej i psychicznej jest skłonienie partnera, babci lub przyjaciółki (nie bójmy się prosić o pomoc), żeby choć dwa razy w tygodniu posiedziała godzinkę przy przewiniętym, najedzonym maleństwie, a my tup tup do osiedlowego klubu fitness. Ciało wraca do formy, a my oderwiemy się na chwilę od domowych obowiązków. Mojego męża przekonał pediatra, gdy na badaniu przed szczepieniem zmierzył mnie wzrokiem i oznajmił, że jestem blada i powinnam częściej wychodzić z domu :) Mąż wieczorami bawi się z córcią, a ja wychodzę na godzinkę pobyć sama ze sobą i sportem

Odnośnik do komentarza

Wiem, że niektórym mamą powrót do formy nie sprawia żadnych problemów. Niestety w moim przypadku nie było łatwo. Każda kolejna ciąża, którą niestety musiałam przeleżeć, sprawiła, że przybywało mi dużo kilogramów. Powrót do stanu przed ciążą kosztował mnie dużo wysiłku i tak naprawdę zawsze zostawało mi te dwa kilogramy nadprogramowe. Karmienie piersią w moim przypadku nie przyniosło spadku wagi. Jedynym ratunkiem była dieta i ruch. Gdy skończyłam karmić piersią, przeszłam na dietę. Dieta nie była bardzo restrykcyjna, gdyż chciałam schudnąć stopniowo, a nie dodatkowo szkodzić swojemu zdrowiu. Postawiłam głównie na ćwiczenia i bieganie. Po pierwszej ciąży były to idealne rozwiązania. Wolno, ale systematycznie waga zaczęła spadać, tak że po roku czasu wróciłam prawie, że do wagi sprzed ciąży. Po drugiej ciąży było podobnie. Niestety powrót do formy po urodzeniu trzeciej córki jest strasznie trudny. Po roku czasu, dzięki ćwiczeniom i diecie udało mi się zrzucić 5 kg, długa droga jeszcze przede mną, ale wierzę, że jak będę wytrwała to za rok będzie lepiej:)

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze do formy po ciąży nie wróciłam, ale w sumie tak popatrzeć, to na co komu aerobik,zumba czy inne takie.Przecież gdy nasze maluchy dorastają to wszystko się spali.Zdrowe jedzenie to podstawa,tani fast food żadna strawa.Trochę ruchu nie zaszkodzi brać szkraba i na spacer chodzić.Przy wózeczku potrenować przysiad, skłon,przysiad... A gdy wrócisz po spacerze, maluch śpi już po obiedzie można wziąć się za sprzątanie przecież. Kurze pościerać, podłogi pomyć a przy tym potańczyć i dobrze się bawić.Śniadanie zdrowe, obiad lekkostrawny,między czasie owoc lub jogurt jadalny.Słodycze zostawić w sklepie na półce a w zamian za to mineralnej litrę.A gdy szkraby już podrosną trzeba biegać non stop.Myślę, że chęci do tego potrzebne i chęć bycia atrakcyjny mamą,żoną i "kochanką".Oraz akceptować siebie taką jaką się jest:)

Odnośnik do komentarza

Ruch i jeszcze raz ruch na podstawę podstawę,
bez niego nic nam się nie uda na dobrą sprawę.
Delikatna dieta też nas wspomaga,
by szybko poszła sobie nadwaga.
Z bobasem ćwiczę i kremy stosuję,
mojej skórze nawet chwili nie daruję.
Masaż okrężny i prysznic przemienny zażywam,
szorstkie rękawice by pobudzić krążenie do kąpieli używam.
Każdą wolną chwilę na ruch
wykorzystuję,
bo z dodatkowymi kilogramami źle się czuję.
Pas poporodowy i bielizna modelująca w trudnych chwilach mnie wspiera,
gdy pociążowy brzuch z życia mi zabiera.
Mimo maseczek i zabiegów mój brzuch pomocy potrzebuje,
mam nadzieję, że kriolipoliza go uratuje!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...