Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Aaaa i jeszcze jedno pytanko do Mamusiek już mających brzdące, czy stosowałyście karmienie, swoim mlekiem, ale z butelki? Zastanawia mnie to bo, chcę karmić piersią, ale maluch potrzebuje mleka co 2-3 godziny, a czasem trzeba wyjść coś załatwić. Jakbym ściągnęła do butelki to nie zechce odrzucić piersi?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,
Polinka, jak już urodzimy to zrobimy sobie klub wsparcia w zrzucaniu wagi:) Inne dziewczyny też ujawniły, że są trochę na plusie, więc może grupa będzie większa:) Ty przy dwójce dzieciaczków to na pewno będziesz miała darmowy codzienny trening, a ja przy jednym ale zupełnie bez doświadczenia też pewnie ostatnie poty wyleję. Ogólnie do mojej wagi podchodzę humorystycznie. Wszyscy mi mówią, że przytyłam tylko w brzuszku, a ja sobie myślę: tak do mnie mówcie:) No i super, że cały czas jesteście w dwupaku, tak Wam to w krew wejdzie, że w końcu w terminie urodzisz! Oby!!!!

MadzixD, no tort piękny! Co do maści na brodawki słyszałam, że Medela Purelan jest bardzo dobra i nie trzeba zmywać przed karmieniem. Ale pozytywnie po tej wizycie u Ciebie, super! A Mały już ładnie waży!

Margi, u mnie nic nie wycieka ale ja dopiero 33tc, a Ty już 36:)
BeaciaW, wskazówki od położnej super. Ja bym się tylko tego wina bała ale ta ostatnia rada bardzo fajna, zwłaszcza dla naszych połóweczek:) Super, że szpital takie fajne wrażenie na Tobie zrobił. Sale dwuosobowe z łazienką - brzmi zachęcająco. A co do czopa, to ja kilka tygodni temu tak miałam kilka dni, że wychodziło ze mnie coś takiego jak opisujesz, wpadłam w panikę ale przeszło:) Lekarz stwierdził, że to po prostu taka wydzielina, trochę inna niż śluz ale może się zdarzyć.

Agaaa, może się Wojtuś jeszcze odwróci? Mnie lekarz mówił, że niektóre dzieci to na kilka dni przed porodem się odwracając robiąc tym wielką niespodziankę wszystkim.

Pipi, jak cudownie czytać że cały czas Twój Dominik siedzi sobie w brzuszku. Bardzo dobrze, że podali Ci taki lek, w końcu człowiek płaci te składki na NFZ to przynajmniej wie, że raz w życiu na coś jednak się przydadzą:) Strasznie się cieszę, że jesteś w tak dobrym szpitalu! Szkoda, że tak daleko od domu, no ale za to Mały jeszcze nie na świecie. Co prawda w domu lepiej się leży ale tak jak napisałaś, zawsze jest jakaś pokusa zrobienia czegoś. A w szpitalu to co? Łazienka, toaleta i...tyle:) Co akurat w Twoim przypadku jest najlepsze! Przytycia gratuluję!

Fiolek_86, jeśli chodzi o zgagę to mleko nie jest najlepsze. Pomaga tylko na chwilę, a później zakwasza. Z leków bezpiecznych w ciąży można jeść rennie - ale tak jak pisała Tusiaa1 to pomaga tylko trochę, możesz pić siemię lniane. Ja na zgagę uwielbiam także pomelo no i jeszcze jest zdrowe! Migdały też próbowałam ale wymiotowałam okropnie. Pij dużo wody jak Cię zakwasza i nie leż płasko, bo wtedy kwas cofa się do przełyku i jest mało przyjemnie. A co do siwego włosa, u mnie na początku ciąży pojawił się jeden i się przeraziłam, że osiwieję ale na szczęście wyrwałam go i na jednym się skończyło, zobaczymy na jak długo:)

MartaTM5, połączenie smaków wyśmienite:) Lody i łosoś - to musi być ciąża:) A niewstawania w ciąży do toalety zazdroszczę i oby tak dalej! Fototapeta genialna! A szwagierki pozazdrościć nie dość, że zdolna to jeszcze uczynna!

Mela30, z ciekawości zajrzałam do Majówek i nie byłam jednak tak odważna żeby o cesarce przeczytać ale jakie śmieszne one tam rzeczy wyprawiają, ciekawe czy my też tak zaczniemy w czerwcu. Myją okna, podnoszą ręce do góry, robią przysiady, wszystko byle już urodzić.

Marcosia, co do zgagi i owłosionych dzieciaczków. Moja koleżanka ani razu nie miała zgagi a jej córa urodziła się z czupryną a la Chopin! Ja mam ciągle zgagę i śmiejemy się, że moja Mała urodzi się łysolkiem totalnym. Z myciem jeszcze sobie sama daję jakoś radę na czuja, najgorzej później stópki wytrzeć...Mąż oczywiście też się zaoferował, że jak już nie dam rady to pomoże:)

Werka83, mnie też polecali w szpitalu brać ten lek cyclo3fort, bo uszczelnia żyły. Ale ja jednak stwierdziłam, że nie chce brać tyle tej chemii. I doskonale rozumiem Twoje obawy o ten brak testów. Z drugiej strony jakbyś miała się mega męczyć, a Dziewczyny piszą, że też biorą to może jest ok.

Dzibala, biedna jesteś z tymi pachwinami:( A z wagą Jaśka to wesoło:) Chyba wszystko zależy od sprzętu na którym robione jest badanie. A jak tak piszecie o tym nacinaniu to zaczynam się bać. Ja mam taki plan na poród: zrobię wszystko ci mi każą i będę grzecznie słuchała, przecież oni w tym szpitalu będą mi chcieli pomóc, a nie zaszkodzić...hmmm....łudzę się, że będzie dobrze. Ale moje pozytywne nastawienie już nie raz w ciąży pomogło więc może i przy porodzie pomoże:)

Ancia_p, porównanie z Ferdynandem zabójcze! Hihi ja też tak mam np. ciężko mi nachylić się nad umywalką w łazience jak chce umyć buzię, nachylam się a tu coś mi przeszkadza...brzusio:) Ten poród w 32 tc o którym pisałaś, to wszystko ok? A co do terminu porodu i pogody to moim zdaniem jest idealny. Ominiemy najbardziej upalne miesiące. Obecna pogoda też mnie zachwyca.

Tusiaa1, a po kim to Twoja Córa taka uparta? Mój mąż jest do tej pory taki: wszystko sam. Jak nasza Mała po nim to odziedziczy to sam będzie z nią siedział i czekał jak te buty założy, bo ja chyba nie mam tyle cierpliwości. A problemu współczuję, dobrze że idziesz do gin może coś pomoże na to. I jedz dużo śliwek:)

Dziewczyny, a czy któraś z Was używała albo ma zamiar zaopatrzyć się na wszelki wypadek w butelkę Medela? Słyszałam, że jest super i że jest tak skonstruowana, że dziecko je tak jak z piersi mamy, więc np. jak są na początku jakieś problemy z laktacja, albo miało się cesarkę i na początku nie da się karmić to ta butelka jest niezastąpiona, bo dziecko nie przyzwyczaja się do tego, że łatwo się je z butelki i nie ma problemu z ponownym przystawieniem do piersi.

Miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Ancia, jutro obie kończymy a nie zaczynamy 33 tc. :)
Jak bardzo chcesz rodzić sn, to zapytaj gina albo poszukaj w necie ćwiczeń czy ułożeń ciała, które pozwolą się maluszkowi szybciej przekręcić. A może maluszek sam się jeszcze przekręci :)
Werka, jak będziesz po rozmowie ze szpitalem, to napisz co się dowiedziałaś, ciekawa jestem czy będą w opozycji do ginki.
A te żylaki to masz wypukłe na 2-3 cm ponad skórę? Ja mam ze 2 ale mm i wychodzą mi ponad skórę, gdy za dużo stoję albo zmęczę nogę, wtedy czuję jak robi się taka ciężka i obolała. Pomaga leżenie z nogami w górę i tak w kółko do następnego razu…
Co to są siateczki antyzrostowe, nie słyszałam o takich.
Madzix, ja po pierwszym porodzie obkładałam piersi kapustą :D. Jak leżałyśmy w szpitalu, to wszystkie po porodzie to robiłyśmy, położne o tym wiedziały, tylko kazały chować, żeby nie było jej widać, bo przepisy sanepidowskie tego zabraniają. Liść kapusty widelcem się tak mocno „czesze”, żeby soki wyszły, najlepiej też włożyć taki liść do lodówki i potem zimniutki położyć na obrzękniętą pierś. Stanik i piżama potem śmierdzą tą kapustą, ale to nic w porównaniu do ulgi jaką się czuje po takich okładach.
Przed karmieniem rozgrzewałam piersi ciepłym ręcznikiem, bo miało to zwiększyć laktację, ale mnie to nic nie pomagało i szybko z tego zrezygnowałam.
A co do picia alkoholu, to jestem 100% przeciwniczką jego picia w ciąży, bez wyjątków. Świadomość szkodzenia dziecku jest dla mnie wystarczającym argumentem.
Inga, ja kupię „zwykłe” butelki Aventu. Osobiście (patrząc też przez pryzmat doświadczeń koleżanek) nie wierzę w takie butelki – jak ta Medeli – co to przypomina pierś mamy i pomoże. Tak więc ja ani celowo ani na wszelki wypadek nie mam zamiaru zaopatrywać się w butelkę Medela ;)

Odnośnik do komentarza

Madzix, mam koleżankę, która ściągała pokarm i karmiła nim dziecko z butelki, bo bardzo chciała wiedzieć ile zjada mleczka (przy drugim robiła to samo). To taki odosobniony przypadek, bo jednak częściej mamy karmią bezpośrednio piersią i wiedzą (z czasem), że dziecko jest już najedzone.
Natomiast zdarza, że mamy ściągają mleko na zapas (dlatego przydaje się laktator), żeby potem mieć na takie przypadki, że muszą wyjść, a bobas żeby miał co jeść. To mleko podaje się w butelce i nie słyszałam, żeby miał potem taki bobas problemy z jedzeniem z piersi. Chodzi o pojedyncze przypadki co jakiś czas, a nie codziennie, bo wtedy to już różnie może być.
A jeszcze co do karmienia z takiej butelki, to moim zdaniem dobrze dziecko do niej przyzwyczajać, bo jak po kilku miesiącach mama chce przejeść na butelkę, to często jest problem, żeby dziecko się do niej przyzwyczaiło. Wtedy dziecko przechodzi na łyżeczkowanie i jest bezbutelkowe ;)

Odnośnik do komentarza

Czytałam opis cesarki na majówkach. Opis jest na świeżo pisany, więc wydaje się dramatyczny, ale jakby go po tygodniu czy dwóch pisała, to inaczej by wyglądał.
Ciarki mnie przeszły przy cewniku. Zakładanie cewnika „na żywca” jest bardzo nieprzyjemne (miałam raz daaawno temu) i potem przy cesarce bałam się tego bólu, ale powiedzieli, że zakładają dopiero po podaniu znieczulenia, uff. Przy drugim cc też dopiero po podaniu znieczulenia założyli. Reszta odczuć jest subiektywna i zależy od progu bólu, od ułożenia dziecka, położnej itd. Dlatego ja przy drugiej cesarce chciałam być pod całkowitą narkozą żeby nic kompletnie nie czuć ani nie słyszeć ;), ale przekonali mnie, że częściowe znieczulenie będzie lepsze dla mnie i dziecka. Może przy trzeciej cesarce uda się być pod całkowitą narkozą. No chyba, że znów mnie przekonają… ;)
Jeszcze co do tej Majówki, to niepokojące jest to sikanie pod siebie, ale wydaje mi się, że może ściągnęli za wcześnie cewnik, podczas gdy znieczulenie jeszcze nie zeszło, stąd nie czuła kiedy robi siku. A potem już nie pisze o tym, więc problem chyba znikł.

Polinka, a Ty kiedy miałaś cewnik zakładany przy cc, przed czy po podaniu znieczulenia?

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie, no i mam dobre i mniej dobre wieści.
Z tych mniej dobrych to, szyjka ma tylko 0,5 cm długości, rozwarcie takie samo jak było czyli 1,5cm, no i CRP mi wyszło 7,1 a norma do 5 i dostałam jakieś globułki dopochwowe, mam brać jedną na tydzień,
Z dobrych to morfologia bardzo ładna, HGB wzrosło z 9,8 do 12,1. No i młoda okazuje się, że większa niż zakładany tydzień ciąży, wagowo ( około 2700) i wzrostowo. Ginka dzisiaj powiedziała, że wygląda na dziecko donoszone, z pomiarów wychodziło że główka np to 36+2 tc, brzuszek 35 tc, zapytała czy jestem pewna na 100% daty ostatniej miesiączki, no tak do końca to nie jestem , może być że jednak tydzień wcześniej.
Pobrała mi wymaz z odbytu na GBS, miałam mieć kolejną wizytę za 2 tyg. ale coś im tam nie pasowało i mam dopiero 26.05.
Generalnie powiedziała że już mniej się boimy, a za 2 tygodnie już w ogóle nie będziemy się bać. Czyli jeszcze tylko 2 tygodnie reżimu leżenia i potem mogę się ruszać :)
tusiaa1 - tak, to zdjęcia z naszego mieszkania :)
fiolek - co do tapety w kuchni, to kupiłam na allegro chyba z 12 komiksów " Tytus Romek i Atomek" i tapeta gotowa. Kuchnia tylko w tej części jest wytapetowana komiksami , reszta biała, oczopląsu chyba byśmy dostali gdyby była tak kolorowa. Generalnie nie chcieliśmy zbyt dużo pieniędzy przeznaczać na kuchnię, bo docelowo będzie za jakiś czas przeniesiona na dół domu. Ale z komiksami mamy świetną zabawę , mężu mój daje Ali zagadkę np. znajdź Tytusa z kwiatkiem na głowie i młoda szuka. A jak jest u nas więcej dzieci to mają zawody – kto pierwszy znajdzie.

Odnośnik do komentarza

My po obiadku :) Dziś zdrowo-szpinakowo plus mięso oczywiście czerwone ;)

Marta - podsumowując to dobre wieści. Jeszcze dwa tygodnie i luz:)
Ja GBS mam zrobione już, a to dlatego,że wtedy gdy byłam w szpitalu podejrzewali odchodzenie wód i mi zrobili. Wymaz z pochwy i pępka - wszystko wyszło super. Teraz jak byłam na wizycie to moja Gin pytała,czy mam to zrobione, pokazałam jej wynik i upewniłam się,że już nie muszę powtarzać - nie muszę.

Dziubala - mnie ten opis cesarki zmroził nie ukrywam. Przed poprzednią cesarką miałam cewnik zakładany "na żywca" szczytem przyjemności to nie jest - nie ukrywam, ale może zależy od położnej która to robi, bo ja dałam radę. Gorsze było odczucie później - tzn takie nieustające parcie na pęcherz - tak jakbym wieki powstrzymywała siku. Na szczęście niedługo po założeniu cewnika był już blok operacyjny, a za chwilę znieczulenie. Co do wyciągnięcia cewnika to wyciągnięto mi go dopiero jak już "pewnie" stanęłam na nogi, tzn nabrałam tyle mocy by iść pod prysznic i wtedy też zrobiłam swoje pierwsze siusiu-po, jakieś kropelkowe. Odczepienie tego ustrojstwa wspominam jako ogromną ulgę!
Co do odczuwania podczas porodu, to niczego absolutnie nie czułam! Miałam tylko takie wrażenie jakbym dolną częścią ciała leżała na kołyszącej się łódce :) Najpiękniejszy dźwięk - pierwszy krzyk mojej Córci i stwierdzenie lekarzy,że jest zdrowa...jej maleńka stópka do pocałowania i ta wykrzywiona płaczem maleńka twarzyczka, którą chciałam zakodować w najmniejszym szczególe. Później podano mi chyba więcej środka uspokajającego lub przeciwbólowego, albo to przez tą znaczną utratę krwi którą miałam, bo... zasnęłam a obudziłam się dopiero na sali pooperacyjnej. Tak to było 5 lat temu. Nie wiem jak będzie teraz (przynajmniej jeśli o cewnikowanie chodzi).

MadzixD - Co do karmienia dzieciątka piersią i odciągania pokarmu...Ja moją Córcię karmiłam 8 miesięcy. No i...cóż moje dziecko nie potrafiło pić z butli...Jeśli podawałam jej np herbatkę, to taką silikonową łyżeczką od maleńkości. Nie tolerowała smoczka. Więc raczej zawsze miałam ją przy sobie...
A co do okładania piersi kapustą - ja tego nie stosowałam, ale od wielu mam słyszałam,że bardzo pomaga. Kiedy w szpitalu dostałam nawału pokarmu i moje piersi zrobiły sie jakby ktoś zaszył w nich ostre kamienie...to położna kazała mi iść pod ciepły prysznic, rozmasować a następnie upuścić troszkę pokarmu i przystawiać dziecko i szczerze powiem,że to moja Córeczka była najlepszym laktatorkiem i to ona wyregulowała moją laktację. Więc w moim przypadku okłady okazały się zbędne a także laktator choć zakupiony nie przydał się absolutnie - nie użyłam go ani razu.

Inga - mi też mówią że przytyłam tylko w brzuszku, no ale przecież ja mam lustro i widzę ...moje nogi jak kołki i gigantyczny tyłek ;D

A jeszcze co do nacinania krocza, to wszystko też zależy od elastyczności skóry , wielkości dziecka oraz położnej...Nie mówię oczywiście z własnego doświadczenia lecz kobiet z rodziny i koleżanek. Moja koleżanka urodziła bardzo duże dzieciątko (4700) i nie pękła, nie była nacinana nic, natomiast inna przy dzieciaczku (3600) "pękła po samą pupę"...Na nic nie ma reguły jak widać.

Bardzo ładnie u mnie, więc idę do ogrodu z Córcią połapać słoneczka...za 5 dni szpital i sielanki już nie będzie słoneczkowej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Mały czkawkowo rzuca mi brzuchem, a ja odpoczywam. Wybrałam się do rossmanna po kosmetyki dla Niego (niecały przystanek) i ledwo doszłam. Tak się napiął i ciągnął, ale jakoś doczłapałam powolutku. Czekam już tylko na łóżeczko i wózek. Łóżko mam nadzieje, że zrobią szybciej niż za 4 tygodnie, wózek jeszcze w użyciu, obym zdążyła go odświeżyć. Ale na to będzie czas, przecież po porodzie nie będę od razu spacerować.

Wkurzyłam się dziś, kilka godzin próbowałam się dodzwonić do infolinii luxmedu. Oczywiście nie non stop, masakra co się tam dzieje. Gine na ost.wizycie pow.mi, że posiew na paciorkowca mogę zrobić u położnych "przy okazji", a jak się zaczęłam dowiadywać to może to zrobić tylko lekarz. Cudownie. Czemu on mi tego nie zrobił? Więc muszę wywalić kasę na kolejną wizytę, jeszcze mi problem robili, że nie mogę mieć dwóch wizyt zarezerwowanych. Ale w końcu zapisałam się na piątek, w czwartek pójdę z moczem i krwią i koniec na razie tych badań. Mam nadzieję.

Ratunku, jem jak głupia.

Też się zastanawiałam nad pielęgnacją siusiaka. Ale wyczytałam gdzieś, żeby w ogóle nie majstrować, nie odciągać, a jak się upaćka kupą?
Myślę, że w szpitalu powiedzą Nam jak dbać.

Z tyciem mam podobnie, "wszystko Ci poszło w brzuszek". Ale zadek dostał swoje i nogi. Za to na górze w ogóle nic, buzia, ręce, od piersi w górę bez zmian.

Z siarą raz tylko miałam mokrą kropę średnicy może 1.5 cm, a tak czasem po nocy zaschnięta kropka na koszulce. Na staniku czasami małe grudki. Piersi coraz częściej pobolewają i swędzą. Mój się ze mnie śmieje jak stoję i się drapię po nich, to mu odpowiadam "mam to mogę" ;)

Powiem Wam po cichu i nieśmiało, że już się nie mogę doczekać aż przytulę Małego.

Odnośnik do komentarza

witam jestesmy po wizycie mala na szczescie sie przekrecila glowka w dol i bedzimy sie rodzic naturalnie:) kamien spadl mi z serca. Mala wazy 2300 lekarz sie mnie dzisiaj spytal czy mam torbe spakowana na co ja mu odpowiedzialam ze nie to sie smial ze dziecko jest gotowe do wyjscia gorzej z mama ktora nie ma torby spakowanej. Ale mam za to wszystkie ubranka dla malej wyprane jeszze tylko pozostaje mi prasowanie. U nas dzisiaj piekna pogoda słoneczko swieci tylko czlowiek by na podworku chcial siedziec.

http://olus2011.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqgzu36e9c7qcr.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki Polinka opis faktycznie nieciekawy, dlatego właśnie boję się cesarki. Zawsze wydawało mi się, że mam wysoki próg bólu, ale przy ostatnim rwaniu zęba "8" gdzie miałam zawinięte korzenie i albo zabieg, albo złamią się pod wpływem rwania, dentysta zdecydował to drugie, nie panikuje nigdy u dentysty, ale to jak mi rwał i słyszałam trzask pękającego korzenia było straszne. Przeszywający ból nie do zniesienia łzy mi kapały, jakbym ostro beczała. Do teraz nie wiem czy to znieczulenie nie działało, czy taka ze mnie panikara:P Ale czuje w kościach, że cesarka byłaby dla mnie czymś koszmarnym, ale z drugiej strony nic też nie mogę powiedzieć o porodzie. No cóż wszystko trzeba przeżyć, w końcu jesteśmy tą silniejszą płcią która musi przeżyć poród:D

pozdrawiamy;)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9mg7y4lhkrgkc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvp07w8bk28fbw.png
http://www.suwaczki.com/tickers/felk7jqqof0lp00c.png
[url=http://www.suwaczki.com/][img]ht

Odnośnik do komentarza

emwro również chodzę ginekologa z LuxMedu, za pobranie wymazu na paciorkowca płaciłam 70 zł. Badanie wykonywała dla nich diagnostyka i wyniki mam również dostępne na moim koncie.

Spakowałam już torbę do szpitala, ale zastanawiam się, czy nie spakować drugiej na odbiór ze szpitala. Hmmm chyba, że porozmawiam z moją mamą i pomoże mojemu mężowi. W szkole rodzenia położne mówiły, że często zdarza się, że mężczyźni zapominają o różnych częściach garderoby.

Chce rodzić z ochroną krocza jednak jak miałabym pęknąć wole być nacięta - to należy przekazać podczas porodu położnej.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Czerwcątka :)
Mojego odpoczywania ciąg dalszy. Już nie wiem, czy rzeczywiście potrzebuję tyle snu i leżenia, czy sobie sama to wkręcam :) całe szczęście nikt nie ma mi tego za złe.
Mam straszną ochotę na ryż na mleku z jabłkami - mimo, że nigdy tego nie jadłam. Dziwnie jest w ciąży ^_^
Zastanawiam się czy ósmy i dziewiąty miesiąc ciąży rzeczywiście są takie męczące, czy odczuwam jeszcze powycieczkowe zmęczenie. Wiele by dała żeby był już czerwiec albo przynajmniej koniec maja, bo od kiedy mam już wszystko dla Małej to czas dłuży mi się niesamowicie. Mam dość czekania, chciałabym już mieć tego ślicznego bobaska na rękach, mimo że wiem, że świat obróci się do góry nogami.
Znowu miewam mega dziwne sny o moim dzieciu. Bardzo często zapominam w nich o Małej, zapominam ją ubrać czy przewinąć. Budzę się z nieprzyjemnym uczuciem... To dziwne, bo w dzień (jak na razie) nie boję się wyzwań, które stawi przede mną noworodek.

Nacięcie krocza. Moja położna powiedziała, że jak ktoś ma pęknąć, to i tak pęknie - niezależnie, czy było nacięcie, czy nie. Proponowała nam, żebyśmy nie dawały się rutynowo naciąć, a jedynie kiedy będzie rzeczywista potrzeba, bo czasem bywa tak, że nawet po nacięciu się jeszcze pęka, a równie dobrze można się bez samego nacięcia obejść. Tylko możemy mieć pecha i trafić na rutyniarę - kto jej udowodni, że nie trzeba było nacinać? No nikt...

Już nie mam cierpliwości do kalendarza, dni mijają mi baaardzo powoli. Co tu zrobić żeby przyspieszyć czas?
Siostra na każde wspomnienie wieku mojej ciąży mówiła: "zobaczysz, szybko minie", ale ja czekam i czekam, patrzę na kalendarz, liczę dni i wydaje mi się, że czas stanął w miejscu... Myślałam, że przynajmniej na wycieczce szybciej mi minie, ale nie...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Marcosia ja mimo że ledwo już dziś chodzę, zawędrowałam do sklepu po szprotki w oleju :D rozgniecione z jajkiem na twardo i cebulką, mniam. Kiedy ja to jadłam ostatnio..

Margi no nie mów, że jeszcze płacić mi przyjdzie za to.

Nie wiem czy naiwna jestem czy taka odważna, ale jakoś nie boję się samego bólu porodowego (zobaczymy do pierwszych skurczy ;p), tylko bardziej całej 'opieki'.

Jupi! łóżeczko będzie już jutro.

Odnośnik do komentarza

emwro - uuu, też bym szamnęła taką pastę na chlebku :)
i też się jakoś nie boję bólu - pewnie tak jak Ty - do pierwszych prawdziwych skurczy ;p zawsze wychodziłam z założenia, że to musi być ból do zniesienia, nawet dla babeczki o bardzo niskim progu bólu, bo inaczej wszystkie by poumierały z tego bólu... Matko "ból, bólu, bólu" (ale za bardzo mi się nie chce szukać synonimów, wybaczcie :* )

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeny...z tym kalendarzem to ja tak doskonale Was rozumiem!
Z jednej strony chciałabym by to co jest teraz trwało...wiedząc już jak jest później ;D a z drugiej chcę by już było po porodzie.

Margi - to prawda,że panowie później zapominają o niektórych rzeczach :D Byłam świadkiem jak po moją Przyjaciółkę przyjechał rozemocjonowany mąż i zamiast sukienki przywiózł jej spódnicę (bardzo podobna kolorystycznie) jednak zapomniał o bluzce :D

Btg super że Malutka sie przekręciła :)

Emwro jak się upaćka kupą, to chyba nie tam w środku...a może się mylę? :D Wtedy pod wodę i się wypłucze? Jak już będzie to sie zobaczy...chyba :)
Rozbroiło mnie Twoje stwierdzenie : "Mam to mogę" :D Ale co fakt to fakt...oni nie mają to polują na nasze :D
Mów całkiem śmiało i całkiem głośno, a ja się dołączę-> Ja też się nie mogę doczekać kiedy przytulę Synka!

Miłego wieczoru Dziewczyny i spokojnej oraz jak najlepiej wyspanej nocy :*

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze chyba nie chciałabym mieć bobaska po tej stronie brzuszka, chcę się ponapawać tym stanem, jest mi dobrze tak jak jest, choć jak bolą pachwiny czy żylaki, to mam ochotę być po. Albo jak widzę sąsiadkę z wózkiem, która rodziła na początku kwietnia, to też chciałabym już urodzić, by móc do niej dołączyć na spacerkach :). Tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D

Marta, bardzo ładnie wzrosła Ci hemoglobina :)
Ja badanie GBS mam zrobić po skończonym 35tc., więc jeszcze mam trochę czasu ;)
A reżimu leżenia przestrzegasz w 100%?

Polinka, znów co szpital to obyczaj, ja przy pierwszym synku jak się okazało, że jednak muszą robić cesarkę, to od razu pytałam o cewnik, bo już czułam ból zakładania, ale pielęgniarka (czy położna) mówiła, że nie zakłada się już „na żywca” tylko po podaniu znieczulenia, a Ty rodziłaś kilka lat po mnie a miałaś zakładany „na żywca”. Dziwne. Ale masz rację, że dużo zależy od umiejętności osoby, która taki cewnik zakłada, widać mnie nie trafiła się delikatna osoba.
Mnie też cewnik wyciągnięto po pionizacji (wtedy po 24h).

Madzix, widzę, że Polinka napisała nick Majówki więc nie będę dublować.

Emwro, jakie ostatecznie łóżeczko wybrałaś?
A jak siusiak upaćka się kupą, to wystarczy go normalnie chusteczką nawilżającą wyczyścić, tak jak pupkę, albo umyć wodą ze środkiem myjącym i wysuszyć. I tyle :). Pod napletek nic się nie dostanie, bo właśnie po to jest „sklejony”, żeby żadne zanieczyszczenia tam nie weszły. Dobrze natura to wymyśliła ;)

Btg, fajnie, że Mała się już przekręciła :)

Margi, robiłaś wymaz z paciorkowca w Diagnostyce? Ja tam robię wszystkie badania, ale jak czytałam wyżej, że to badanie musi to zrobić lekarz to zwątpiłam.

Marcosia, może zaproś koleżanki do siebie, czas wtedy szybciej leci ;)

Odnośnik do komentarza

Uwaga, będę marudzić... Młoda tak mi się ułożyła, że boli mnie każdy oddech... Wciska mi się jakoś po prawej stronie przy żebrach i przy każdym wdechu czuję jakbym miała kolkę... ciągnie od wątroby prawie po obojczyk... Nie mogę wygodnie leżeć, stać, siedzieć... Wrrr... Już jestem tak poirytowana, że bym komuś kijem przyrąbała... Jak tak ma wyglądać najbliższy miesiąc to ja już dziękuję... mogę rodzić... Wiem, marudzę, wiem, są gorsze bóle... wiem, ból porodowy jest GORSZY, ale jest mi źle... i powiedziałam Niemężowi, że mu współczuję jak tak będzie wyglądał najbliższy miesiąc... Miałam dzisiaj spakować torbę, bo już wszystko przygotowane, no ale nie dam rady... BOOOLIIII!!!!

Dziubala - To nie jest tak, że położna mnie namawia na wcześniejszy poród, po prostu do porodu sn lepiej urodzić chwilę wcześniej bo dzieciaczek jest mniejszy. Do picia alkoholu też absolutnie nikogo nie namawiam, nie wiem jeszcze czy sama się tej jednej lampki napiję, aczkolwiek ma to jeżeli już być lampka niewielka dobrego wina wytrawnego lub półwytrawnego na tej zasadzie jak się pija do obiadu w nieciążowym stanie, a w tej sytuacji może rozpocząć akcję porodową. Czy to był czop czy nie, nie mam pojęcia, nawet jak pooglądałam te obrazki... a kolejnego dnia podczas jednej z toaletowych wizyt było to samo. Tak czy siak mam na koniec tygodnia badanie moczu.
Werka83 - Położna mi powiedziała, że na ostatniej wizycie u gina ustala on termin cc jeżeli dzidzia się nie obróci. Ale jak to będzie wyglądać to się dowiem u gina na wizycie 14 maja. Pewnie różnie to wygląda u różnych lekarzy. Ze współżyciem to wiem, że bez problemu można jak wszystko jest ok, jednak w tych ostatnich tygodniach można częściej też w celu wywołania akcji porodowej :) Co do nacinania to dużo jest nagonki w internecie odnośnie nacinania, ale też myślę że lepiej jakby nacięli niż bym miała pęknąć nie wiadomo jak... brrr... Wiadomo, że jeżeli nie ma potrzeby to nie ma, ja też w planie porodu napisałam, że wyrażam zgodę na nacięcie tylko w przypadku jeżeli będzie to konieczne.
Marcosia - Uśmiałam się (chociaż mnie boli jak skurczybyk!!!) przy przedzieraniu się przez lasy, hahah :D Chyba mam to samo uczucie bólu co Ty...
fiolek_86 - Oj, z buntem dwulatka to jak najbardziej może być to... Wśród 3 dzieci, które przerabiałam "z bliska" chyba każde tego doświadczyło... Ale to mija... :D Krocze już spokojnie możesz masować. Są też w aptekach specjalne olejki do masażu krocza.
MadzixD - Fajnie, że dobre wieści po wizycie :) Chciałabym żeby ta moja Uparciucha też już się obróciła... Odnośnie karmienia to położna mi powiedziała, że na spokojnie po porodzie mi wszystko wytłumaczy i nauczy jak karmić prawidłowo i że najczęściej nie jest nawet potrzebny laktator :)
Bia - Nie taka duża Twoja Kluseczka :) Chyba jest w miarę normalnych rozmiarów.
tusiaa1 - Też współczuję dupnego problemu, ja byłam w strachu jak pojechałam do rodziców i mnie przytkało, na szczęście w domu wróciło wszystko do normy, bo bym się chyba wykończyła...
Polinka - Też się przewracam z boku na bok "na wieloryba" :) Jeszcze często jest tak że muszę spać wysoko, bo mnie refluks dopada...
inga - Dobrze przeczytać, że z Ciebie też coś takiego wyleciało i że nie był to czop heheh, podpytam jeszcze mojego gina za tydzień. Do klubu zrzucania wagi na pewno się przyłączę, bo co prawda ja na plusie teraz dużo nie mam, ale chcę się sporo zminusować do wagi sprzed ciąży. Niech Młoda ma mamę laseczkę, a co :p Ze specjalnych butelek chcę kupić Dr Brown's, wychwalają też je pod niebiosa, ale najpierw kupię jedną na próbę jeżeli oczywiście będzie potrzeba używania.
Ancia - Z informacji mojej położnej - żeby pobudzić maleństwo do obrotu wkładamy pod biodro wyższą poduszkę i leżymy na boku 30min do godziny - w zależności jak długo jesteśmy w stanie wytrzymać.
MartaTM5 - Super że ginka stwierdziła, że masz już Dzidzię donoszoną!
emwro - Moim zdaniem (chociaż doświadczenia nie mam) jeżeli siusiak by się upaćkał to wystarczyłoby go dobrze przepłukać. U mnie też niby wszystko "poszło w brzuszek" - w sumie jakbym się w brzuchu dopięła to bym do tej pory nosiła wszystkie swoje spodnie...
btg1989 - Zazdroszczę obrotu Dzidziusia! Czułaś obrót czy zaskoczyła Cię na usg ta dobra wiadomość?
Margi - Ja na wyjście sobie ciucha od razu spakuję, nie ufam w tej kwestii mojemu Niemężowi, chyba że mu naszykuję wszystko w domu :D

Chciałam Wam więcej napisać, ale jestem rozkojarzona przez to wnerwiające kłucie... :-/

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jak chodzi o paciorkowca to lekarz pobrał próbki, a po wizycie podeszłam do rejestracji i podałam je oraz zapłaciłam 70 zł. W przychodni, do której chodzę jest punkt poboru krwi diagnostyka, więc pewnie dlatego tam trafiły.

Za wizytę w LuxMed płacę 110 zł, za KTG 40 zł, za biocenozę 20 zł. Każda dodatkowa usługa jest płatna. No chyba, że ma się prywatne ubezpieczenie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

beaciaW - pomarudź, pomarudź. Czytanie takich rzeczy pociesza mnie, że nie tylko ja jestem zmierzła na tym ostatku. Masz chyba to samo, co ja wczoraj z bólem. Dziś już jest lepiej, choć Mała przed pół godziny dała taki pokaz umiejętności, że myślałam, ze wyskoczy z brzucha górą. Czuję, że jest już duża i silna, bo nieźle daje mi popalić. Wszystko mnie boli :p takie uroki ciążowe. Pewnie będę jeszcze za tym tęskniła, Dziubala pewnie ma rację :)

Dziewczyny, czy Wam też chce się ciągle pić? Ja bym mogła bez przerwy, niczym nie mogę się napoić. Ani herbatą czarną czy ziołową, ani wodą gaz/n-gaz, ani słodkimi napojami, ani sokiem... Kompletnie niczym. Nawet magiczna lemoniada mojego męża nie daje rady ;< masakracja

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...