Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Gość mamuśka738

Inga
Proszę specjalnie dla ciebie ciacho rabarbarowe wysyłam!
Na szczeszcie jak na razie nic nam od tej klimy.Choc mały pokaslywal w nocy.Nie ma upałów u nas(nie wiem jak u Was) i dziwi mnie po co jest tak mocno ustawiona Klima aż zimno.
Blania
Przyznaje się bez bicia ze to ja minnymi tak klikalam w nocy ;)

Odnośnik do komentarza

Do cesarskich weteranek: jak dbać o bliznę?
Dziś jadę na zdjęcie szwów.

Po wizycie patronażowej u pediatry: Damian lekko żółty, ale bez zagrożenia. Wczoraj dał nieźle popalić, aż płakałam nad nim tak się darł, co na pewno nie ułatwiało uspokojenia go. A dziś? Wzięłam prysznic o normalnej porze! (nie o 12). Pomalowałam paznokcie (wyrodna matka ;p), posprzątałam wreszcie mieszkanie, po 6 dniach nieobecności wyglądało jak pobojowisko.
Mężczyzna home alone.

W związku z wizytą u lekarza pierwszy spacer. Spał, wytrzęsło go, a mimo to, potem marudził do wieczora. Nie mam tylko patentu na schodzenie z wózkiem ze schodów, a po cc zakaz dźwigania.

Minęła zgaga. Alleluja.
Dziewczyny czy po porodzie też miałyście tak okrutnie opuchnięte stopy? W szpitalu ledwo człapałam właśnie przez nogi, a nie rozkrojony brzuch. Minął częstomocz (ale za to mam zapalenie pęcherza, zapewne po cewnikowaniu. A, u mnie zakładali po znieczuleniu, chociaż i tak wcześniej miałam zzo przy próbie sn). Jak moja głowa tylko poczuje poduszkę to klik i śpię. Czemu nie mogłam się wyspać w ciąży na zapas.

Dziubala, co do Ducha, no cóż, powoli wracają stare nawyki, niestety. Z jednej strony cieszę się, że ciążę przechodziłam jakby sama, teraz przynajmniej wiem, że mogę liczyć tylko na siebie. I tak naprawdę przy Damianie robię wszystko sama.

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Blania
Ja to od początku się nie przytulam z mężem z powodu zagrożonej ciąży na początku 1,5 mc.A potemjak zagrożenie minęło to nie pytałam gina czy można.Wolalam nie ryzykować.

Któraś z Was pisała ze wyskakują reklamy przy pisaniu.Potwierdzam!!!!!Wrrrr właśnie pisze do Was 2 raz i dlatego na raty.

Kurcze ale historia z tym porodem w samochodzie.Brawo dla męża!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Dziubala
Dzięki za info o cc.Ja nie mam wskazań.Będę czekać do terminu co oznaczać może że urodzę parę dni po.U mnie wywołują w terminie.No chyba ze Jasio się pospieszy :)
Już bym chciała urodzić.W piątek idę na pierwsze KTG to w sumie w pin mogłabym być w domciu.

To spoko ze Wasza rodzinke klima nie rusza.Moje zatoki niestety tak.Przesyłam netowo lody grycanowe czekolada i kawusie Tobie i wszystkim mamuśkom.
Ja piję bezkof Illy.Mnie smakuje w przeciwieństwie do zbożowej.Nawet przetestowalam te nowość Mamacoffe i niestety nie trawimy jej z synkiem ;)

Odnośnik do komentarza

Blania, fajny kącik Boryskowy :). A będziesz miala na lozeczku przewijak?

Madzix, u mnie też są takie godziny posilkow, po paru dniach pewnie można by się przyzwyczaić, ale najgorzej jest w pierwszy i drugi dzień, gdzie brzuch pamięta jeszcze innych godziny odżywiania ;-)
Przybiera nie Alexa jest jak najbardziej w normie, bo patrzysz na wagę z dnia wypisu, a to oznacza, ze w ciągu niecalych 2 tygodni przybral niemal 400g. Naprawdę jest ok :). Kto Ci powiedzial, ze to malo?

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Emwro,
Ja przy starszaku miałam mega opuchnięte.Żeby przejść nimi pod prysznic to było wyzwanie!!!!Jak wychodziłam ze szpitala to już przeszło.Podobno ruch pomaga w zejściu opuchlizny bo to jest opuchlizna po znieczuleniu.
Jesteś dzielna ze wszystko sama ogarniasz :D
Uściski.

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny :) Wczoraj (a raczej dzisiaj w nocy) pisałam, że mały się nie pcha na świat, a dzisiaj o 4:00 nad ranem tak mi pchał swoją główkę w dół, że myślałam, że się skończę z bólu. Nie wiedziałam co się dzieje, bo jeszcze wczoraj lekarz powiedział mi, że na razie małemu się nie pcha na świat ale być może zaczęła skracać mi się szyjka? Nie chcę wiedzieć co to będzie rodzić sn, przynajmniej na początku akcji porodowej próbować, bo nie wiem jak to się potem rozwinie.
Na śniadanie objadłam, dosłownie objadłam się białym pieczywem z serkiem topionym i 1 dużym, mega pomidorem - pękam :D Niedawno wstałam, jakąś godzinę temu, no bo jak nie śpię w nocy, to nadrabiam w dzień, czego nie lubię ale cóż.
Dziubala smacznego :D Najedz się dzisiaj, bo pewnie niedługo powiedzą Ci, abyś nic nie jadła przed operacją. A potem jak urodzi się Jaś to trzeba z każdym jedzeniem uważać - masz ostatnie chwile na to :)
Jeśli ma kroić Cię Twój lekarz to chyba nic tylko się cieszyć :) Ja bym była troszkę spokojniejsza :) Moja lekarka widziała mnie w 36 tygodniu ciąży, więc 3 tygodnie temu. Stwierdziła, że urodzę do 10. - nie urodziłam. I pewnie niezłą jej niespodziankę zrobię jak wróci z urlopu, a ja na porodówce - z tym, że już PO terminie :D A tak mi się wydaje, że urodzę po terminie jak moja mama... . Za tydzień mam termin, a za 10 dni gin. wraca na dyżur z urlopu, więc może wytrzyma się :D
emwro no to u Ciebie coraz bardziej z górki. Teraz już nie myślisz kiedy pojawi się Twoje maleństwo ale krążysz wokół tematów szwów, wózka itd. :) Ja też bym już chciała być na tym etapie. Wracasz do formy sprzed ciąży, w ogóle do życia sprzed ciąży - sprzątanie, paznokcie, stałe pory dnia i co gdzie jak :) U mnie częstomocz niestety nadal jest, nogi mniej opuchnięte ale jak zaczną się upały to pewnie znowu coś powróci... nieźle, nieźle. Co do wyspania się w ciąży na zapas to w moim przypadku to chyba nie działa, choćbym chciała. I tak mam komfort to mogę pospać w dzień ale noc należy nie do mnie. Dobrze, że jestem pierworódką, stąd mogę pozwolić sobie na leniuchowanie, gorzej jak będę w ciąży z drugim dzieciątkiem, to to pierwsze już mi nie pozwoli na takie lenistwo.
mamuśka738 a czemu Ty tak kusisz tym ciastem rabarbarowym? Mmmm... :) Aż mi ochoty na niego narobiłaś :D
MadzixD dobrze, że u Ciebie jest wszystko w porządku i z Alkiem również :) Niech się rozwija chłopaczek :) I fajnie masz z tym mlekiem, też bym tak chciała... .
blania.domanska Kochana ja też się boję przytulania teraz z mężem. Tzn. nie z nim, a w ogóle pod koniec ciąży przytulania. Ale może to jakiś dobry sposób na wywołanie porodu? Mnie tam libido jakoś nie spadło ale tak jak mówię, że jakaś bojaźń... a przecież pod koniec jest to wskazane, więc nie wiem czego ja się boję? A mam równy tydzień do terminu! Ja nie otrzymałam żadnej fotki z kącika... coś się nie wyświetla, może potem się coś pojawi? :)
Kia87 Tobie również życzę łatwego porodu i szybkiego, a przede wszystkim zdrowiutkiego dzieciątka :) Nie wiem ale czuję, że mój synek nie będzie miał żadnych skrupułów i mimo, że jest duży to będzie chciał sobie wyskoczyć ze mnie. Po dzisiejszej przygodzie rannej, kiedy to napinał główką, że aż iskry leciały. Czekałam tylko na odejście wód i po sprawie... . Czekamy, czekamy wszystkie nierozpakowane, w końcu się rozpakujemy, już prawie 20. czerwca, czyli końcówka miesiąca - szybko zleci :) Każda z nas obawiała się przedwczesnego porodu, a tutaj już każda z nas albo urodziła, albo ma już ciążę donoszoną itd. :) I tak ma być :)
dagaw no to samo mi wczoraj powiedział lekarz :) To sobie jeszcze poczekamy, chyba, że inaczej zadecydują nasze maleństwa? :D Ale miała dziewczyna przygodę, nieźle... to się jej mąż nieźle strachu najadł, aby tylko chcieli kolejne dzidzi z tego wszystkiego :P
Najważniejsze, że macie już swoje mieszkanie, a reszta sama powoli się zrobi :) Smacznego! :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Inga,
Dobrze ze jest święto to przynajmniej w domciu będzie i podobno maz juz nie wyjeżdża i nie ma spotkań jak wczoraj (był o 24 w domu) do końca czerwca!?
Dziubala
Meczu nie oglądałam do końca bo się Jas buntował do spania.A potrafi mamę skopac nieźle ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć mamusie! Ale nastukałyście stron! Niestety nie umiem ich ogarnąć tak, aby każdej odpisać :)
Wiecie, że przez ostatni, 40 tydzień ciąży, przytyłam prawie dwa kilo? No waga nigdy nie pokazywała 65 kg ;p
Pomyślałam, że mogę spróbować wywoływać poród, zdecydowałam się na "własnoręczne produkowanie oksy" przez rolowanie brodawek i co? i dupsko, bo już od paru dni nie miałam tak spokojnego wieczoru. Jak zwykle w moim przypadku skurcze całkiem zanikły. Hi hi hi, jak się popędzam, to wszystko cichnie ;p Także rzeczywiście dam sobie z tym spokój.
Dziś rano moja dzidzia mnie zdążyła wystraszyć, dłużej niż zwykle spała, więc kazałam mężuchowi słuchać, czy coś tam bulga w brzuchu. Całe szczęście się obudziła, ale jest jakaś osowiała. Może się rozkręci za jakiś czas. Teraz trochę kopie, ale mniej niż zwykle. Pewnie przez to, że się obsunęła w stronę kanału rodnego i ma jednak mniej miejsca, bo wczorajsze badanie nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Kurczę, dobrze, że jest to ktg, bo inaczej bym totalnie wariowała w takich sytuacjach.

Dziękuję za odpowiedzi w związku ze szpitalem. Generalnie z mamą też doszłam do wniosku, że jak się przychodzi na wywołanie, to po krótkich badaniach od razu zabierają się za robotę, a nie czekają kilka dni.
U nas to przenoszenie chyba genetyczne, bo moja mama pierwszą dwójkę urodziła po 10 dniach po terminie, u mnie wyjdzie 9, jeśli Małgosia zdecyduje nie męczyć mamy do dnia następnego i po podaniu środków naskurczowych szybko wyjdzie :)

Szpitalne: życzę Wam żeby czas do ujrzenia dzieciaczków minął szybciuteńko!
Oczekujące sn-ki: Wam życzę rychłego rozpoczęcia porodu, szybkich skurczów i krótkiej I fazy porodu :) i żeby nie bolało
Mamusie: Wy już macie wszystko :) Buziaczki dla Bajtli!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Emwro, jak dziś pamiętam swoje opuchniete stopy po pierwszej cesarce. Mialam mega kajaki i musialam chodzić w kapciach K., bo się w swoje nie miescilam. Dokladnie po 13 dniach od CC opuchlizna zniknęła. Po drugiej cesarce stopy mialam normalne, ciekawe jakie będę mieć teraz.
A o bliznę po CC nie dbalam jakoś specjalnie, niczym ekstra nie mylam ani nie smarowalam. Pilnowalam by ręcznikiem tam nie trzec tylko osuszac przez dotyk i zwracalam uwagę by bielizna i spodnie byly powyżej rany. Blizny ladnie i bezproblemowo mi się goily :)
Dzielna jesteś z tym "samotnym" macierzyństwem. Życzę spokoju i cierpliwości :*

Odnośnik do komentarza

Ja po wczorajszej wizycie u gin. lekko w szoku. Tyle było straszenia, że urodzę wcześniej a tu nic. Od 2 tygodni bez zmian???? Brak śladu porodu. Malutkiej jest widocznie dobrze w brzuchu. Jedyne co mnie uspokoiła to, że środki przeciwbólowe mogę brać, a dla mnie to jak zbawienie, gdyż miałam straszne myśli, że faszeruje nimi dziecko. Cały czas zastanawiałam się dlaczego jak mam atak kolki, to mała dostaje szału i kopie okropnie. Nie mogłam tego zrozumieć, bo przecież ją nie może boleć. Doktorka mi wyjaśniła, że jak nas coś boli to dziecko czuje, że coś jest nie tak i boi się, stąd ta reakcja "boksersko- nożna".
dagaw- ciesz się, że macie własny dom- choćby nieurządzony. My w fazie remontu- wylewki schną, więc chodzę tylko i patrzę tęsknym wzrokiem. A mieszkanie z teściami....hmmmm.
mamuśka738- CIASTO RABARBAROWE!!!no olśnienie co chodziło za mną idę robić. DZIĘKI!!!!

https://www.suwaczki.com/tickers/34bwyx8dmttlf2w4.png

https://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1byylgvv9.png

Odnośnik do komentarza

kolejne rozterki i stresy : jak byłam na ostatnim usg pod koniec maja to p. doktor powiedział, że Mała jest duża, bez przesady nie jakoś patologicznie ale nie wyglada na niedożywioną, i obliczył, że jeśli urodzę w pierwszej połowie to bedzie miała 4200-4400, termin mam na 23-25 i czuje że się jej nie śpieszy na świat i trochę się obawiam jak sobie poradzimy z urodzeniem, to mój pierwszy poród i jakoś się denerwuję wiem, że może być ileś tam procent różnicy w wadze którą się wylicza na usg, ale przechodzą mi jakieś takie myśli ze może będą mi chcieli zrobić cesarkę, chyba muszę się zabrać za jakieś sprzątanie bo za dużo o tym myślę. i zaczynam się nakręcać :/

Odnośnik do komentarza

Kasia88 ja też miałam ostatnie USG pod koniec maja, bodajżę 28 i od tamtej pory nie miałam już robionego. Moja ginka powiedziała mi, że dziecko będzie duże i coś tam powiedziała o cc ale potem, że jestem mocnej postawy i powinnam dać sobie radę. Teraz o wadze mojego maluszka dowiem się dopiero przed samym porodem, więc jesteśmy na tym samym etapie. Ja mam termin na 24 czerwca, czyli za tydzień. Zleci jak nie wiem co, a potem to już będzie jakby co po terminie - nie mogę uwierzyć, że zaraz mogę być po terminie. A myślałam, że jeśli ginka powiedziała mi, że do 10. urodzę, bo dziecko jest duże to, że tak będzie no ale... . A po terminie to już tydzień maksymalnie i wywołanie z tego co wiem... . Czyli góra 2 tyg. i widzimy nasze mimisie Kochane :) Ja tam nie gniewałabym się gdybym urodziła za 2 tyg. :D Im bliżej do porodu tym bardziej myślę, żeby synuś sobie jeszcze posiedział troszkę :) Przyzwyczaiłam się :D A jak już się pojawi to dopiero będzie rewolucja :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Siostra dostarczyla mi drozdzowki więc będę miala podwieczorek :D. Tylko coś obiad się spóźnia, a ja już glodna jestem :D

Ancia, pewnie że się cieszę, ze mój gin zrobi mi CC, bo tym jak lekarz z Patologii narzucil mi termin przyjęcia do szpitala, to nie bylo wiadomo czy mój gin wtedy będzie. I zaskoczyli mnie rano na obchodzie, że juz wczoraj kontaktowali się z moim ginem, by zrobil zabieg. Mam nadzieję, że pamięta o niciach rozpuszczalnych ;-)

Kasia, a będziesz mieć jeszcze USG przed porodem? Z wagą zawsze mogą się mylić w 2 strony. Moja koleżanka rodzila ponad 2 m-ce temu a miala brzuszek mniejszy od mojego, ale ciągle mówila, że dziecko duże będzie, ponad 4 kg. Ja w zartach odpowiadalam, że niemożliwe, żeby takie duże bylo. Ona miala CC i okazalo się, że mialam nosa, bo Malý ma 3,2 kg. Pomylili się o 1 kg. Piszę to, by Cię pocieszyć :). Wszystko bedzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Blania,Mamuśka- my przez prawie 7 m-cy mieliśmy zakaz seksu w ciąży, ze względu na zagrożenie przedwczesnym porodem, więc teraz nadrabiamy zaległości:) Chociaż z tym moim wielkim brzuchem to już się robią powoli wyczyny ekstremalne:)

Blania- ja miałam skurcze prawie przez cały okres ciąży, więc takie drobne i nieregularne nie traktuję już poważnie, czekam na coś konkretnego zanim zacznę je liczyć.

Dziubala- ale fajnie, że najbliżsi tak o Ciebie dbają, widzisz nie jest tak źle w tym szpitalu;) możesz sobie dzisiaj urządzić prawdziwą wyżerkę :p A co tam serwuje dzisiaj kuchnia szpitalna?;) Co do olejku rycynowego, to na razie się wstrzymam, puki jeszcze przed terminem, dam Jaśkowi wybór;) ale po terminie to już mamusia będzie coś działać w kierunku wydobycia synka na zewnątrz :P

Alhena- wiem, że pewnie mieszkanie z teściami nie jest dla większości spełnieniem marzeń, ale jak już będziecie "na swoim" to będziecie bardzo doceniać stan faktyczny, cierpliwości życzę...

Kasia88- Różnice w pomiarach i obliczeniach czasami są spore i może się okazać, że Twoja córeczka nie będzie taka duża i spokojnie urodzi się sn, nie nakręcaj się, na pewno będzie wszystko dobrze:) Dla pocieszenia dodam, że moja przyjaciółka urodziła prawie pięcio-kilowego synka sn:) Przed porodem miała tak wielki brzuch, że obce osoby zaczepiały ją by życzyć "dobrego parcia":P

http://fajnamama.pl/suwaczki/sodr9m8.png

Odnośnik do komentarza

już nie bede mieć robionego usg chyba, jeśli nie urodze do poniedziałku to mam przyjść na wizyte,
ancia_p a ja juz bym chciała mieć swoją "Kruszynke" przy sobie pewnie jak juz będzie z nami to bede chciałą zeby wróciła do brzucha :P ale już bym chciała mieć cały ten poród za sobą :) mi kiedys ginka powiedziała na wizycie jeszcze przed ciążą za ja mam tam wszytsko takie "malutkie" i to chyba dlatego sie stresuję tak tymi 4kg żywego szczescia :)
ciekawe która z nas pierwsza urodzi :P

Dziubala taka mi narobiłas ochote na drożdzowke ze musialam isc do sklepu zeby sobie kupic :) a co do brzucha to od wszyskich słyszę że nie jest duży i jak sie ktoś pyta o termin i mowie ze za tydzień to wszyscy sa wielce zaskoczeni :)

kuchnia i łazienka posprzątana- teraz zabieram sie za racuchy z jablkami, bo za mna chodza a po porodzie raczej takie smazone nie wskazane wiec teraz szybko musze wykorzystać ze mogę, :)

a co do seksu w ciąży to na początku nie mogliśmy bo ciążą była zagrożona, potem trochę mogliśmy, ale jakoś takie to było stresujące, ( nie wiem dlaczego skoro lekarz nie widziała przeciwwskazań) ale jakoś tak , a od czasu jak mam wiekszy brzuch to już nie jest tak samo, aczkolwiek moje libido nie spadło,

no dobra zmiana nastroju- nie bede myśleć o stresującym porodzie i cc :) ah te hormony !!! buziaczki

Odnośnik do komentarza

U mnie juz po terminie. Myslalam ze wczoraj pojade ale nic - dupa blada. Dzis wzielam sie za barki z mieszkaniem i wysprzatalam cale mieszkanko, pozostaly tylko jeszcze okna ale musze poczekac az sloneczko przestanie w nie swiecic i bede dalej dzialac, moze cos sie ruszy. Trzymajcie kciuki.

blania.domanska - noc przespalam jak zabita !!! normalnie az sama sie sobie dziwie !!! A ty przetrwalas noc? Kacik Boryska zaraz przy lozku rodzicow super polaczenie. Ja swojego starszaka tez tak mialam i bylo to bardzo wygodne do wstawania w nocy .

Dziubala - trzymam kciuki za jutrzejsza cc, a dzisiaj najedz sie kochanna i niczego sobie nie odmawiaj :)

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Dziewuszki oczywiscie ,ze tez jestem zestresowana bolesnym porodem i jak o tym pomyslr.to mnie ciarki leca ale jakos te czarne mysli mi przeszly. Nie ma sie co bac i przedewszystkim kurcze staram sie jie sluchac tych lekarzy. Wiem ,ze to glupio brzmi ale to Oni najwiecej mącom. Raz mam rozwarcie raz nie mam. Raz mam szyjke zgladzona inny mowi nie ma zgladzonej ,jeden mowi serce zle bije drugi mowi dobrze bije. Dla tego przestala sie zupelnie stresowac i wyszukiwac oznak porodu. Co bedzie to bedzie !!! :D
Jak sie porod zacznie mam nadzieje ze bedzie rewelacyjnie szybko a jesli bedzie okropnie dlugo i bolesnie tez sie nie bd przejmowac bo w koncu kiedys wyjsc musi ! pozatym bede rodzic w szpitalu nie na lace wiec zrobia co bd mogli ;-) a ile kobiet przedemna to przezylo to ohohoo ;-)
Tak wiec babuszki glowki do gory. Ps. Moj ma 3900-4100 kg tez jakos.mnie to nie przeraza ;-)@

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Mamusie, co za tempo!!!
Ja za Wami nie nadążam!

Wczoraj mieliśmy szybką wizytę położnej, była tylko zerknąć czy Iśka jest jeszcze żółta i nas trochę nastraszyła, bo powiedziała, że jej zdaniem jest. Tak więc wzięliśmy ją dzisiaj do szpitala, bo i tak musieliśmy zawieźć papiery z przychodni, zapytać czy na szybko pistoletem zmierzą nam bilirubinę. Oczywiście okazało się, że potrzebujemy skierowania, nie można tego ot tak sobie załatwić "z przysługi", a to najwcześniej na jutro... Dzwonię więc po prywatnych laboratoriach, okazało się że a to każdy się boi zbadać noworodka (wtf?!), a to pielęgniarka na urlopie, prywatnie też dopiero jutro... No to telefon do położnej i powiedziała, żeby podjechać po prostu do przychodni do pediatry, niech zobaczy Małą swoim okiem. Na szczęście lekarka nas uspokoiła, powiedziała co prawda, że na buzi jest jeszcze żółtawa, ale jak obejrzała ciałko to stwierdziła, że ładnie jej schodzi i nie ma powodów do paniki, bo żółtaczka pojawia się "od góry do dołu", a schodzi "od dołu do góry". Uff... Cieszę się z jednej strony, że ta położna środowiskowa jest taka zaangażowana i widać że zależy jej na tych wizytach, że profesjonalnie do tego podchodzi i odpowiada na moje każde pytanie, tym bardziej że czytałam że niektóre położne wpadają na jedną, dwie wizyty na szybko i nara... No ale zasiała trochę paniki.

Alhena - u Ciebie już tuż tuż, normalnie lada chwila :) Mała jest mieszana, nie można jednoznacznie stwierdzić do kogo jest podobna, oczka ma moje, usteczka ma I.
fiolek_86 - zawsze możesz pobiegać po mieszkaniu :D
mamuśka738 - właśnie z tymi położnymi jest tak, że co jedna to mówi trochę coś innego... co do karmienia staram się wypracować swój własny system, no i chyba największy problem w tym, że pokarm dosyć wolno mi się zbiera, staram się więc teraz próbować metodę jedno karmienie - jedna pierś, żeby druga miała więcej czasu żeby "dojrzeć" :D A z zarwanymi nockami bywa różnie, może się okaże że będziesz mieć śpioszka - moja miała wczoraj tak, że w nocy obudziła się 2 razy, pocycała i poszła spać, a ja rano wstałam taka wyspana jak nie wiem :)
Dziubala - ale Cię rozpieszczają jedzeniowo :D dobrze, dobrze, bo takie czekanie jest chyba najgorsze... ja już nie mogłam wytrzymać jak mnie przyjęli w czwartek rano i czekanie do piątku na cc... w piątek rano to już była totalna masakra, minuta po minucie, a jak już przyszło co do czego to prawie zeszłam ze strachu heheh. Może Cię właściwe skurcze wcześniej chwycą to wcześniej cc zrobią :) A z posiłkami w szpitalu to w ogóle jest hardcore... u mnie śniadanie było między 6 a 7:00, obiad o 12:00, kolacja o 16:00... i weź tu człowieku wytrzymaj później, no nie dało się nie dojeść czegoś wieczorem... Iśka śpi w swoim pokoju od początku, chociaż w szpitalu, dopóki nie zabrali jej na 2 noce na "solarium" to spała ze mną w łóżku :D Nastraszyło ktg trochę, ale podobnie miała moja współlokatorka z pokoju, położyli nas obok siebie na ktg i jej nagle zaczęło wyć, ale to był błąd urządzenia.
Marcosia - dobre z tym terminem, a dlaczego dopiero teraz to wyszło? Z wywoływaniem to ciężko powiedzieć, ale pewnie jak powiesz że termin był tydzień temu to za bardzo nie będą czekać.
blania - sprzątaj, sprzątaj, może coś Cię ruszy :)
tusiaa1 - super, że masz takie przyjemne wspomnienia z cc :) Mnie po pionizacji najbardziej wkurzał cewnik, który zdjęli dopiero w sobotę popołudniu, masakra... Kleiku szpitalnego nie byłam w stanie przełknąć...
dagaw - zazdroszczę przytulania, nas jeszcze czeka trochę abstynencji, mam nadzieję, że niedługo, bo krwawię już niedużo :D Zaczęłam I. już wczoraj jakieś podteksty rzucać, on się na mnie patrzy, a ja że w końcu głodnemu chleb na myśli :D Korzystaj z przytulania obowiązkowo! :D
Kia87 - nie martw się, ja nieco ponad tygodnia nieobecności na forum nie byłam w stanie nadrobić :) Jeszcze chwilę do terminu Ci zostało, prawie że wielkie odliczanie :) Kącik superowy chłopakowy, ważne że będzie mieć swój własny.
MadzixD - a pediatra coś powiedział na tą wagę? Bo jak nie to znaczy że jest ok :)
KaSiA88 - spora ta Twoja Mała :) ale zauważyłam, że coraz więcej dzieci przy porodzie waży ok 4kg, kiedyś to była rzadkość. A odnośnie zdjęcia to najczęściej błąd wyskakuje jak zdjęcie ma za duży rozmiar
emwro - ja przemywam ranę saszetkami leko, szwy mam rozpuszczalne. Jak mi się ładnie zagoi to kupię pewnie najpierw Bio Oil, czytałam że jest fantastyczny na blizny, ewentualnie maść Cepan, chyba jedna z najpopularniejszych. Opuchniętych stóp nie miałam, a siusianie po odcewnikowaniu to jakaś masakra...
ancia_p - przytulanie z mężem (ale tak jak napisała Dziubala, z finiszem w środku :D) to jeden z lepszych sposobów wywoływania porodu, więc korzystaj i niech Cię zmobilizuje poporodowa abstynencja :)

Właśnie mi koszą trawę pod oknem, jak się Mała nie obudzi to będzie dobrze :) Chociaż odgłosy (odkurzasz, ekspres do kawy, zmywarka, psy) ją jak na razie nie ruszają...

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...