Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Witam was my nadal w dwupaczku. Ale dzisiaj nie moge sie rozkulac bo mamy z mezem i synusiem wieczor tylko dla siebie bo dziadki ida na urodziny a takie okazje zadko kiedy nam sie zdarzaja i chcemy to jakos wykorzystac i zrobic sobie grila tylko dla naszej 3:P:P u nas dzisiaj troche zrobilo sie chlodno:) A ja za to kupilam sobie dzisiaj dwie ładne sukieneczki na 35 zlotych w cichach uzywanych a powiem wam ze bardzo zadko robie w takich miejscach zakupy ale te mnie naprawde urzekly i beda po porodzie jak znalazl na spacerki i na szybkie karminie:) A zapomnialambym wam sie pchwalic w styczniu u mnie w rodzince beda blizniaki bratowa jest w ciazy z blizniakami dwujajojowymi wiec cala rodzinka sie cieszy ale tez jest w wielkim szoku ze beda mieli blizniaki :) a powiem wam ze o ja zawsze chcialam miec blizniaki a tu mojemu braciszkowi ie udalo:) Ale to dobrze bo rodzinka bedzie coraz wieksza:)

http://olus2011.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqgzu36e9c7qcr.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewuszki ! :-)
Widze,że większość z Was przechodzi kryzys ostatnich dni,podobnie jak ja :-P .
Wczoraj jechaliśmy z P. do bratowej (robiłam jej włosy) i tak mnie bolała głowa,że aż wymiotować się chciało. Brzuch okropnie ciągnie. Strasznie siię czuje i też chodzę nie wyspana. Ale dziewuszki miejmy nadzieje ,że szybko się wyklujemy też o tym marzę ! Jak sobie pomyśle i 10 kg mniej i tej uldze to ahhhh !
Dziewczynki trzymajcie się !
Ps. Podajdzie jakieś pomysły na obiadek ... Kurczę mam pustkę w głowie !

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie :)

Udało mi się być wczoraj i na przedstawieniu w przedszkolu z okazji zakończenia i w szkole na ostatnim zebraniu w III klasie. I tu i tu dało się we znaki wzruszenie, coś się kończy, a coś się zaczyna…

Wczoraj przeszłam też samą siebie. Wieczorem wyprasowałam do końca rzeczy Jasia i posegregowałam rozmiarami (62-80). Myślałam, że zajmie mi to ze 2 dni, a tymczasem przed północą uporałam się ze wszystkim. Byłam dumna z siebie, hehe, a że nogi miałam jak balony, to insza inszość.



Mamuśka, do szpitala mam się zgłosić 16.06., więc cc będzie 17.06. ,,na zimno", chyba że coś się w międzyczasie zmieni.
U mnie K. mógł być ze mną po cc, nie było wtedy ograniczeń, ciekawe jak będzie teraz. Szkoda tylko, że nadal nie może towarzyszyć przy samym zabiegu.

Tusia, jak córcie Ci podrosną to sama się przekonasz, że trochę tego „latania” w ich sprawach będzie ;). Czasem 2 osoby to za mało by wszystko ogarnąć i trzeba kombinować :D
Szkoda, że znów się nie wyspałaś, masz jakieś myslenice?

Marcosia, dobrym sposobem na upały jest wzięcie prysznicu też w ciągu dnia, ale nie ciepłego tylko takiego letnio-zimnego. Ja po takim prysznicu mam wrażenie, że ważę 5 kg mniej ;)

Veronica, straszny miałaś wypadek :(. Życzę Ci tego porodu 13-go, to kolejne nowe życie :)

Emisia, u mnie oznaki porodu to coraz częstsze skurcze, ale do poniedziałku muszę wytrzymać ;). Brzuszek też mam nisko.

Fiolek, bałam się czekać na chłodniejsze dni z tym prasowaniem, zwłaszcza że u mnie do wizyty w szpitalu już tylko kilka dni a nie tygodni ;). Mąż pomógł, poprasował całe 20 min., bo pędził na swoją piłkę ;)

Inga, ja też jak siedzę wyprostowana to wygodniej mi mieć nogi w rozkroku, inaczej brzuszek mi właśnie trochę "leży" na nogach ;)
Reklamy mi nie wyskakują, przynajmniej teraz.

Madzix, oj ciężko miałaś :(, dobrze że dziś już mogłaś nockę odespać i że tempka minęła.
Super, że Alexowi już pępuszek odpadł i to stosunkowo szybko :). Mojemu starszemu synkowi odpadł chyba w 5 dobie i myślałam, że to wyjątek, a jednak się częściej zdarzają takie „wyjątki”, fajnie :)
Wody do picia dzieciom karmionym tylko piersią nie podaje się, tak mówią podręczniki i fachowcy w tej dziedzinie, ale przecież nic się nie stanie jak mu dasz. Woda nie zaszkodzi a pomoże :). Ja podawałam herbatki do picia dla niemowląt, sama woda była dużo później ;)

Btg, gratki dla bratowej bliźniaków :). Mój pierwszy synek jest z ciąży trojaczej, i jak byłam potem w kolejnej ciąży, to pierwsze co chciałam wiedzieć, to czy to ciąża mnoga :D, ale ani razu się to już nie powtórzyło, szkoda, bo też chciałam bliźnięta, ale widać nie pisane mi to było :)

Odnośnik do komentarza

Pogoda u nas coraz bardziej szarobura i wietrzna, od czasu do czasu deszczowa, a moje chłopaki poszły rano w krótkich spodenkach i rękawkach, bo było w miarę ładnie. W sumie dobrze, że nie ma upałów, ale tego deszczu to mogłoby nie być.

Blania, a chcesz obiad szybki mięsny czy szybki bezmięsny?
Szybki mięsny to np. spaghetti czy kurczak z rożna z frytkami, a szybki niemięsny to makaron z truskawkami :D

Odnośnik do komentarza

Cześć!
Nawet nie wiem, co napisać. Przed chwilą wstałam sobie z drzemki - po porannej pobudce z mężem zawsze później idę znowu spać, bo nie umiałabym normalnie funkcjonować.

inga - dzisiaj skorzystałam z tego, że K. miał na później do pracy i poprosiłam go o naleśniczki. Co prawda tylko z dżemem, bo nie ma całego owocowo-czekoladowego asortymentu, ale ja tak lubię jak on m robi takie pyszności.
Fest, że lipcóweczki już, już. I nawet sierpnióweczka się rozmnożyła! A u nas wielki przestój. No to tak być nie będzie :P

tusiaa1 - urodzić, urodzić, urodzić. Ja też bym chciała. Bardzo współczuję braku możliwości zwolnienia obrotów :(

MadzixD - jesteś bardzo dzielna! Super, że Alex pozwolił Ci się jednak na drugą noc wyspać. Odpoczynek jest taki ważny przy chorobie, a tu przy mały dzieciątku się nie da. Gratulacje z okazji odpadnięcia pępka! :)
Oj, u nas nie remont, ale przemeblowanie. Dziś przed pracą mąż zrobił połowę rzeczy. Poprzesuwał, poustawiał i powynosił. Jutro od rana będzie skręcał i rozkręcał, a potem znów niestety do pracy. W środę planowane jest zawieszanie szafek i półek na ścianach. I standardowo do pracy. Kurczę on ciągle jest w tej robocie, bo w jednej z knajp szefa jest zmiana karty, a to znaczy, że w jednej restauracji jest o jednego kucharza za mało, bo na tydzień musiał pójść uczyć kucharzy innej restauracji. No, a dziury pracownicze trzeba pouzupełniać - więc K. robi prawie non stop. Dobrze, że chociaż śpi w domu.

Dziubala - czytając o Twoich wyczynach mam aż ochotę Cię ofukać, że się przeforsowujesz! Jak to tak można wszystko robić "do opuchnięcia nóg", a potem jeszcze trochę? Oszczędzaj się trochę, kochana, już niedługo i będziesz musiała wskoczyć na jeszcze wyższe obroty. Wypocznij na zapas.
Jednocześnie Cię podziwiam za ten power. Ale nie rób tak więcej :)

U nas jakieś tam minimalne boleści brzucha wczoraj. Prawie wcale. Od dziś do soboty mają na potęgę pękać pęcherze płodowe. Trzymam mocno kciuki za ten przesąd :D Mnie się od wczoraj dużo bardziej brzuch stawia. Mam nadzieję, że jest to związane z porodem, a nie z jakimiś (odpukać) nieprawidłowościami...

Buziaki!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Blania, ja dzisiaj kupiłam gotowe pierogi z jagodami. Mam tutaj takie domowe pierogi niedaleko. I to jest szybko obiad:) Na nic więcej nie mam dziś energii.

Dziubala, ja się przyłączam do Marcosiowego ofuknięcia! Szalejesz!!! A tu 4 dni i szpital, zwolnij obroty! Ja prasowałam ubranka chyba z dwa tygodnie. I jeszcze mi mąż na koniec pomógł, bo już nie wyrabiałam. Tylko jemu tak jakoś szybciej szło muszę przyznać...:) Fajne takie szkolno-przedszkole wzruszenia.

Marcosia, jak ja Ci zazdroszczę tych naleśników:) Mniam, uwielbiam. A jak jeszcze są robione przez ukochanego z dodatkiem szczypty miłości:) Muszę raz jeszcze powiedzieć: mniam! A u nas jak mówisz wielki przestój, bo jak pęcherze zaczną pękać to wszystkie jednocześnie - jutro:) A poza tym wydaje mi się, że trochę małych czerwcóweczek już jest, tylko nie ma meldunku na forum. Margi na pewno już z synkiem, Emwro nic się nie odzywa i Coco coś zamilkła. Mam nadzieję, że jak urodzisz to mąż będzie trochę więcej z Wami:) Bo spanie w domu, to jednak trochę mało;P

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza
Gość mamuśka738

Witajcie, u mnie już nie tak gorąco ale duszno.Ma padać a chciałam wyjść na zakupy. Przedszkolak wrócił mega zadowolony z wycieczki. Uśmiechnięty powiedział od progu: mamusiu wiesz ze nie balem się wogóle jedździc na koniku i rycerz też był fajny!!!
Dziubala To już w poniedziałek!!!!!! Nie dziwię się ze masz takie tempo przygotowawcze.Podziwiam że jeszcze masz siły na uczestniczenie w zajęciach starszaków. Ciebie żadna z nas nie przebije ;)

Dziewczyny mnie w pewnym momencie denerwowały komentarze o wielkości brzuszka bo wyglądał na spory w stosunku do miesiąca w jakim byłam.
Nawet raz zaczepił mnie chłopak z pytaniem czy to nie bliźniaki?Taka milal śmieszna mine że powiedziałam że tak będą bliźniaki. Był cały happy ze aż piątkę przybil :D W sumie to wyczuł nosem bo ja jestem z bliźniaków jednojajowych. I z każdą ciąża było duże prawdopodobieństwo że mogą być bliźniaki.! Maz bardzo był za.Ja też.Moja mama tylko mnie spytała co bym zobila jak by była 2ka?Z tego powodu przy pierwszym synku lekarz nie do końca mógł oszacować wagę dziecka po wadze matki bo byłam wcześniakiem. Dodam że mój ojciec jest z bliźniaków :) Synkowie raczej będą mieć bliźniaki więc bede miała co bawić jak będę babcia.

Ja starszaka nie dopajalam bo był na piersi a wtedy nie trzeba.

Na obiadek: na słodko placki z jabłkami, naleśniki z serem i owockami,ryż ze śmietaną lub jogurtem z owocami posypane cynamonem. Fasolka ugotowana i podypana przypryczona bułka tartą.

Odnośnik do komentarza

Była u mnie sąsiadka z synkiem 10 m-cznym :), potem poprasowałam nasze rzeczy (aż nie wierzę, że jeszcze daję radę). A teraz zbieram się po chłopaków, bo muszę z nimi iść do lekarza. Są zdrowi, ale lekarz musi im uzupełnić Karty Obozowe i chce ich zobaczyć. Jak mus to mus. A potem chłopaki na trening i mecz (niestety go nie zobaczę), a mamusia na pedicure :))

Marcosia, Inga, kochane, dzięki za troskę, ale właśnie mam chyba jakiegoś powera, ciągle coś robię, bo chcę i mogę, to super uczucie :)). Wcześniej chciałam a nie mogłam, bo albo pachwiny albo żylaki albo coś jeszcze innego. A teraz "tylko" skurcze i opuchnięcia nóg, ale czymże to jest wobec reszty :D. Muszę działać póki mogę, bo czasu mam już tak niewiele :)

Odnośnik do komentarza

inga - mniaaam, za mną już od bardzo dawna chodzą pierogi z jagodami. Nie mogę się doczekać aż będzie je można dostać na straganie - jeszcze nie widziałam. Jutro się specjalnie przejdę na handel żeby się rozejrzeć. Mmmm, uwielbiam te fioletowe pyszności!

mamuska738 - wspaniale, że synek taki zadowolony! Kurczę, już się nie mogę doczekać aż moja córa też będzie się chwalić, że się nie bała konika. Niby takie małe rzeczy - dla nas dorosłych - ale dla dziecka to strasznie ważne wydarzenia! Bardzo mnie to urzeka w każdym dziecku! Właśnie dlatego uwielbiam dzieci, bo pokazują dorosłym, którzy się zatracili w tym dorosłym, szarym i problemowym świecie, że zawsze można coś nowego osiągnąć i się z tego cieszyć. Na przykład nie bać się jeździć na koniku, właśnie!

Dziubala - aż się głośno zaśmiałam: "ha, ha, a ona ciągle prasuje" :) jestem pewna, że żadna z nas nie pobiłaby Cię w jakości i szybkości prasowania - takie masz doświadczenie :)
I bardzo dobrze, że idziesz na pedicure. Teraz Ciebie wypieszczą inni. Aż zazdroszczę :)
Chłopaki pewnie bardzo się cieszą na obóz i nie mogą się już doczekać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

U nas dzisiaj piękna pogoda, byłam na spacerku z Karoliną i akurat dziś kiedy nie spałam od 3 kuzynka dzwoni, czy może porwać Małą na spacer :) ale się ucieszyłam :) bo pospałam 1,5h !! :D od razu inaczej się czuję ;) posprzątałam balkon i wiecie co.. czas na okna. Już nie wiem co może mi "pomóc" urodzić :)

Inga
Urodziłam to miałam skończone 22 lata i szczerze z perspektywy czasu uważam, że to było najlepsze co mogło mi się przytrafić ;) studia dokończyłam bez żadnego urlopu dziekańskiego, inżyniera pisałam tuląc Małą do cycka :P dojrzałam, wydoroślałam, a później było już tylko lżej ;) Marzy mi się duża Rodzinka więc po Tej Córci robimy na chwilę pauzę, ale daj Boże za jakieś 5 lat bierzemy się znowu do roboty :D albo jak Ten u góry zdecyduje za nas wcześniej to przyjmiemy Maluszka :)) No a Dziadkowie są CUUUUDOWNI :) i nie mogą doczekać się podobnie jak Twoi Małego Smyka ;)) Mój tata dzisiaj chyba do mnie przyjedzie wieczorem, żebym nie była sama tej pełniastej nocy :))

Madzix
Teściowa jaka obeznana :)) Aż w szoku byłam ;) Tak samo jak na "setę" Twojego Kawalera!

Btg
Zazdroszczę takiego Rodzinnego czasu tylko dla Was ;) Bardzo Wam zazdroszczę!
Gratulacje dla Brata i Bratowej ;) to podobno co 2gie pokolenie. My mieliśmy szanse bo Teściowa z bliźniaków, ona nie miała, to syn mógłby ale nie wyszło. Jeszcze nie :D
Udanego wieczorkuuu :)

Blania
Dobrze mówisz :)) te kilogramy dodatkowe zrzucić i już być zgrabną i powabną niczym Leśna Rusałka :)) ohhh.. i chodzić niewyspaną przez płacz Maleństwa a nie bez powodu :P Sałatka z mixu sałat i do tego grillowany filet? Albo szparagi z jajeczkiem sadzonym i młode ziemniaczki z oliwą i koperkiem :)

Dziubala
Podziwiam tyle czasu w takie upały nad gorącym żelazkiem stać! :P Ja od wczoraj pozbyłam się opuchlizny ale nie wiem jak :) Ohh.. Dzieciaki też pewnie wzruszone, co? A ja nie śpię i nakręcam się, że znowu nie śpię i będe niewyspana i że muszę zasnąć no i nie idzie ;)

Marcosia
Oby z tym pękaniem była racja ;) Ja tam rodzę w ten weekend i chyba sama się wpakuję na oddział jak nic nadal się nie będzie działo ;)

Mamuśka
Dzielny ten Twój Mężczyzna ;) Dobrze, że wycieczka się udała! Historię z podejrzeniem o ciążę bliźniaczą ostatnio miałam w mc. podobno mam WIEEEEELKI brzuch. Aż się speszyłam.

Idę myć okna! ;) Pełnia pełnią ale wolę dopomóc ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Najaktualniejsza sytuacja na froncie ;)

1.) POLINKA - 34 - 2 - 23.05. (14.06.) - BRUNO, 4030g, 56 cm, cc
2.) MELA30 - 31 - 1 - 29.05. (02.06.) - LIWIA, 3100g, 56 cm, cc
3.) MADZIXD - 25 - 1 - 03.06. (16.06.) - ALEX, 3350g, 52 cm, cc
4.) MADZIALENKA - 32 - 2 - 04.06. (18.06.) - ZOSIA, 3000g, 54 cm, cc
5.) AGA_GW - 27 - 1 - 04.06. (30.06) - ANTOŚ, 3300g, 52 cm, sn
6.) MISIULINKA - 22 - 1 - 05.06. (19.06.) - TOSIA, cc
7.) BEACIAW - 28 - 1 - 06.06. (14.06.) - IZABELA, 3300g, 55 cm, cc
8.) WERKA83 - 30 - 2 - 07.06. (24.06.) - MAKSIO, 3150g, 56 cm, cc
9.) JUSTYNUSKA - 21 - 1 - 08.06. (05.06) - OLIWKA, 3720g, 52 cm, sn
10.) EMWRO -29 - 1 - 8.06. ( 9.06.) - DAMIAN, 2985g, 53 cm, cc

11.) MARGI - 3.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32
12.) BLAN - 6.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 38
13.) SKARBEK - 7.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 23
14.) COCO - 10.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 24
15.) IDEA - 11.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 35
16.) PAULIŚKA - 12.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 27
17.) JUSTYNKA82 - 14.06.- DZIEWCZYNKA - 1 - 32
18.) MARTATM5 - 14.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 33
19.) ASIAA76 - 16.06 - CHŁOPCZYK - 4 - 37
20.) FIOLEK - 16.06. - CHŁOPCZYK - 2 - 28
21.) MARCOSIA - 16.06 - DZIEWCZYNKA - 1 - 21
22.) TUSIAA1 - 16.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25
23.) BLANIA.DOMANSKA - 18.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 21
24.) BTG1989 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 25
25.) ULA89 - 20.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25
26.) INGA - 21.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 27
27.) ANCIA_P - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 25
28.) KAROLINAA - 24.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29
29.) AGAA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 21
30.) ALHENA - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 35
31.) BIA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 32
32.) DZIUBALA - 25.06. - CHŁOPCZYK - 3 - 37
33.) KASIA88 - 25.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 25
34.) MAMUŚKA738 - 25.06 - CHŁOPCZYK - 2 - 38
35.) EMISIA176 - 26.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24
36.) PIPI00 - 27.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24
37.) VER0NICA - 27.06. - DZIEWCZYNKA - 1 - 29
38.) ANTOLKA - 28.06. - DZIEWCZYNKA - 2 - 35
39.) KIA87 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 26
40.) PATI000 - 28.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 24
41.) CYRANKA1985 - 29.06. - CHŁOPCZYK - 1 - 29

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Emwro gratulacje! Ale masz kruszynkę. Szybkiego powrotu do formy po cc życzę ;)

Ja czytam Was cały czas, ale co się zabiorę do pisania, to coś mnie odrywa od laptopa. Po liście widzę, że zostało nam jeszcze sporo dwupaczków, ale w sumie jest dopiero 12 czerwiec, więc zostało jeszcze trochę czasu na rozpakowywanie się. Pamiętacie dziewczyny jak jeszcze miesiąc temu śmiałyśmy się z "majówek", że wyczyniają cuda żeby sprowokować poród? A teraz widzę tu podobne tendencje ;) Masowe mycie okien, prasowanie i bieganie na zakupy... Oj ciężkie są te ostatnie tygodnie i dni ciąży...

My jakoś dajemy radę. Mała nadal śpi jak anioł, a ja już prawie doszłam do siebie po cc. Ale powiem Wam, że formę mam tragiczną... Po dłuższym spacerze najchętniej przeleżałabym plackiem kilka godzin a tu nie ma szans bo czeka kąpanie, karmienie itp. Rana po cesarce wygląda coraz lepiej - miałam dwa szwy-klamry boczne nierozpuszczalne i te już mi zdjęli tydzień temu, a reszta jest już niewidoczna więc mam zamiar kupić contratubex i zabrać się za smarowanie i masowanie. Wypróbowałam go lata temu na bliźnie powypadkowej i zdziałał cuda, więc mam jakiś punkt odniesienia. Wczoraj stanęłam na wadze pierwszy raz po porodzie i odetchnęłam z ulgą... straciłam już 10kg - zostały mi jeszcze 4 do wagi wyjściowej, więc nie jest najgorzej.

MadzixD ja też dopajam małą wodą. Położna mi tak doradziła. Liwi czasami faktycznie wypije ze 20 ml, ale bywają dni, że wody nie tknie...

Dziubala to już w poniedziałek ten wielki dzień? Ale ten czas leci!

Tusiaa zostaw te okna na Boga! :)

Pozdrawiam ciepło i czekam na kolejne wieści z frontu ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

emwro oczywiście sto lat dla Małego ;-) jak tylko dasz rade dawaj fotę ;-))
Wielkie GRATULACJĘ !

tuśka
Heh mycie okien ?? Podziwiam nie miała bym siły choć preferuje namiętne spacery . Bardzo wspomagają bóle brzucha ,ale na bólach się kończy heheh ;-) apropo szparagów hmm nigdy nie jadłam ale chyba spróbuje-tak smacznie to opisałaś ;-)
mamuśka
Fajnie się czyta o tych Waszych przedszkolakach,że już jeżdzą na wycieczki,mają wybujałą wyobraźnie,robią Wam psikusy. Jak sobie pomyśle,że jie długo Borys taki będzie to aż serce rośnie.

Jeśli szukacie sposobu na przyspieszenie porodu to zamiast męczyć się z oknami,zakupami,bieganiem i sprzątaniem słyszałam,że seks jest dobrą opcją. Choć ja chyba nie nadaje się już na takie sporty :D Upełnie mnie od tego odrzuciło .. OJJJJJ.. Biedny P. :D ale Wy możecie próbować :-))

https://www.suwaczki.com/tickers/82doj44jljs8gkw6.png
https://www.suwaczki.com/tickers/m3sxcsqv36exycxd.png

Odnośnik do komentarza

Emwro, gratuluje!!! Dużo zdrówka dla Was. Wracaj szybko do formy no i do nas tutaj:)

Marcosia, jeszcze sobie kupiłam lody borówkowe. Istne szaleństwo:) Ale naleśników od męża nic nie przebije, więc nawet nie będę konkurować:)

Mela30, super, że Malutka tak ładnie śpi, tylko pozazdrościć. A spadek wagi imponujący.

Mamuśka, słodziasty synek z tym konikiem. Na pewno jesteś dumna ze swojego przedszkolaka:)

Tusia, normalnie łzy w oczach ze śmiechu się u mnie pojawiły czytając Twoją wypowiedź o tym wpakowaniu się na porodówkę. Wyobraziłam sobie tę sytuację jak wchodzisz na porodówkę z torbą, wszyscy się na Ciebie patrzą i pytają: co pani tu robi, a Ty stanowczo i z uśmiechem: nie wyjdę stąd do póki nie urodzę:) hihihi. A Tata super, że przyjedzie wspierać Córkę w tę pełnię. A wiek na pierwsze dziecko super, ja uważam, że na studiach super mieć dziecko, miałam dwie bliskie koleżanki które urodziły właśnie w trakcie studiów i były mega zadowolone. Też nie brały dziekanki, rodzinki pomagały, no bo wiadomo musiały studia skończyć. Ty masz fajną tę rodzinkę, jak nie brat to tata, jak nie tata to kuzynka. Aż miło się czyta.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

emwro - serdeczne gratulacje! Z niecierpliwością czekam na zdjęcia Twojego kawalera :)

Mela30 - nic tylko się cieszyć, że Liwka taka grzeczniutka! Oby tak zostało :)
Pięknie poleciałaś na wadze! Mam nadzieję, że żadna z nas nie będzie musiała się po porodzie męczyć z dodatkowymi kilogramami :)

blania.domanska - akurat i u mnie przytulanie tylko uspokaja moją macicę. Tak samo mycie okien, podłóg i w ogóle jakakolwiek aktywność fizyczna. Najwięcej się dzieje jak kilka dni pod rząd leżę plackiem. Wiadomo, że nie leżę ciągle, ale chodzi o te dni, w które nie szaleję fizycznie :)

inga - hi hi hi, rzeczywiście tusiaa1 śmiesznie by na porodówce wyglądała w opisanej przez Ciebie sytuacji :)
Hmm, lody borowikowe... Nigdy nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała! :)

Mama przywiozła przycięte deski na półki. Musimy przeobrazić naszą szafę z wieszakami na szafę z półkami - tak się o wiele więcej rzeczy w niej zmieści i będzie wygodniej. Trzeba im było ranty okleić termoprzylepną okleiną. Nadmiar takiej okleiny najlepiej usunąć pilnikiem. Śmieję się, że mojej mamie lepiej wychodzi piłowanie drewna niż piłowanie paznokci - i to jest szczera prawda! Mama uważa, że każda szanująca się kobieta powinna nosić w torebce kombinerki i drut, hi hi hi :) Ale rzeczywiście kiedyś ten noszony w torebce drut pozwolił jej dojechać samochodem do domu bez całkowitego odpadnięcia tłumika! Po prostu podwiązała go sobie owym drucikiem ;p Myślałam, że ja mam tak zwaną torebkę bojową, bo zawsze mam plastry, centymetr krawiecki i do pewnego czasu nosiła kombinerki, ale raz je zostawiłam w aucie i jakoś zapominam przepakować ;p Ale mama to ma dopiero torebkę! Przypuszczam, że McGyver potrafiłby za pomocą jej zawartości zbudować drugi Dubaj ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Justynuska, Emwro gratuluję Wam z całego serducha i witam Oliwkę i Damiana :) Dużo zdrówka dla Was wszystkich.

Dawno Was nie czytałam, ale obowiązki się piętrzą :)
Zosia jest najcudowniejszym kurczątkiem na świecie :) Je co 2,5-3 godziny. Wisi na cycu dobrą godzinę :) Czasem karmienie zajmuje nam 2 godzinki. A to trzeba sobie beknąć, a to kupa i niewygodnie, a to czkawka :) Najlepsze jest to, że w nocy co 3 h pobudka, ale jak już o 5 rano zaśnie to potem śpi do 10 (tak jak dziś). Nocny marek nam się trafił :)
Na początku nie lubiła bardzo dotyku mokrej chusteczki. Jak tylko zaczynałam wycierać pupę, od razu był płacz. Powoli jednak się przyzwyczaja. Jest maleńka. Przy wyjściu ze szpitala ważyła 2800, Wczoraj była u nas położna i zostawiła wagę, którą przyniosła. Zważyłyśmy Zosię i waga pokazała 2840, czyli mało jak na 3 dni wiszenia na cycuchu. Uznałyśmy, że to różnica w urządzeniach. Do poniedziałku codziennie mamy się ważyć, żeby sprawdzić ile Zosia przybiera. To będzie najbardziej wiarygodne.
Ja czuję się bardzo dobrze. Chociaż moje piersi zaczynają dotykać podłogi, a bolące brodawki błagają o litość. Boże błogosław wynalazcę osłonek do karmienia :) Łzy mi z bólu leciały jak karmiłam dwa dni temu w nocy. W środę zaczęłam z nakładkami i jest ok. Brzuch pomalutku się wchłania. Blizna nie boli, ale czasem czuję te, które są w środku. Troszkę pobolewają, ale tylko jak zapomnę na chwilę usiąść i odpocząć.

Moje wrażenia z cesarki... MASAKRA
Byłam przygotowana na to, że nic nie będę czuła, a tu czułam szarpanie, ciąganie i to było takie okropne. Zanim zaczęli nie czułam już nóg, ale za to czułam, jak mi smarowali brzuch. Prosiłam lekarza, żeby nie zaczynał bo ja nadal czuję, a tu chlaś i do roboty. Anestezjolog mówiła, że celowo dała słabszą dawkę znieczulenia, żeby mi do brody nie doszło, a i tak mało brakowało. Jak już mnie zszywali, to czułam jak mi klatka drętwieje. Po powrocie do mojego pokoju leżałam jak kłoda i miałam takie telepki, że nie mogłam Zosi trzymać. Na krześle obok siedział Tatuś i trzymał na jednej ręce Małą, a drugą jego rękę trzymałam ja przy policzku. Było mi zimno, a jego dłoń dawała ciepło :) Po 2 godzinach telepy przeszły, ale przyszły skórcze macicy!!!! O zgrozo, myślałam, że umrę z bólu, że coś jeszcze urodzę. To trwało jakieś 2-3 godziny. Ani wstać, ani kopnąć w coś z bólu...Leżałam, jęczałam, przeklinałam pod nosem. Dobrze, że przy tym wszystkim Zosieńka spała jak aniołek, bo umarłabym podwójnie nie mogąc przy niej być.
Na szczęście kolejny dzień był już dużo lepszy. Z pomocą mojego Kochanego wstałam z łóżka i już cały dzień na nogach i z Zosią przy cycu. Każdy kolejny dzień był tylko lepszy.
Jeden poranek utkwił mi w pamięci. Zosia spała ze mną na łóżku. Budzę się, 5 rano, Zosia leży obok i śpi. Patrzę na jej łóżeczko, a tam nie ma dziecka. Wpadłam w panikę i zaczęłam szukać mojego drugiego dziecka. Siedziałam na łóżku i normalnie się zaczęłam trząść ze strachu, że nie ma mojego dziecka. Trwało to może minutę, aż w końcu na dobre się obudziłam i oprzytomniałam, że przecież Zosia jest i śpi, a innego dziecka tu nie było. Przemęczenie materiału chyba :)
Rozpisałam się, ale w końcu dawno mnie tu nie było :)
Pozdrawiam wszystkie Mamusie

http://www.suwaczki.com/tickers/km5szbmh733ckwnx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bcwa1mu25i20i.png

Odnośnik do komentarza

Moja Trzylatka wróciła ponownie z ZOO a ja w tym czasie umyłam te cholerne okna ale tylko z zewnątrz, bo w sobotę tata mi w całym mieszkaniu dokładnie pomył, ale w międzyczasie padało no i były plamki to zrobiłam, że są idealne ;) poodkurzałam i poszłam na zakupy do pobliskiej biedronki. Jak wróciłam z ciekawości torby postawiłam na wadze targałam 11,3 kg. a brzuch do teraz mam twardy, ale i tak przejdzie :p Niania mojej Niuni poprosiła mnie o dwa piwa malinowe to kupiłam, ale wzrok ludzi bezcenny :D ciężarna na końcówce jeszcze chleje :D Chociaż dziewczyny dzisiaj lampkę wina..? Ostatnio koleżanka mówiła, że nasza znajoma urodziła. Wypiła kieliszek wina i w nocy poszłooo, a podpowiedziała jej to jej mama kt. zrobiła dokładnie to samo jak rodziła ją;)) może..? ale szkoda mi dobrego wina otwierać :( bo tylko mam jakieś czerwone dobre. I babcine domowej roboty więc może na odrobinę się skuszę ;) a co! idę po kieliszek ;)

Blania
NIGDY nie jadłaś szparagów? :D aż niemożliwe :) od początku sezonu się nimi objadam. Nie ma tygodnia bez 2 obiadów ze szparagami tak jak nie miałam jeszcze dnia bez truskawek od huhuhuhhu. A nie jeden dzień przerwy był, ale tylko jeden :D Seks chyba sama, albo jakiegoś sąsiada ścignę :P mój J. w Niemczech :( Mi po pierwszej ciąży w ogóle się odechciało. Spadło mi libido na łeb na szyję :( i tak trwało i trwało :( mam nadzieję, że ta ciąża odmieni i znowu będzie baaaaardzo gorąco :)

Mela
Ty się nie śmiej :D my tu na głowach stajemy, żeby to pchnąć :)) a tu nici :) Waga Ci się ładnie normuje! A formą się nie przejmuj ;) idzie lato, intensywne spacerki z Liwią i będziesz szprycha ;)

Moja Karunia zasnęła mi przed mini mini i śpi od pół h. Dobrze, że tata przyjeżdża to się zajmie Maluchem, bo pewnie do 22.30 będzie hasać.

To może mycie podłóg na kolanach? :D matko! ja naprawdę śmiałam się z dziewczyn, które desperacko próbowały wszystkiego aby urodzić a teraz sama jak taki czubek latam :D aż sama z siebie nie mogę :))

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Hej,
Emwro gratulacje :)
Pipi00 Super wieści, że udało Wam sie dotrwać do 38 tygodnia, więc wszystko zmierza ku dobremu :)

Ja też napiszę krótko, że u mnie bez zmian, 2 dni po terminie i cisza... Właśnie wróciliśmy z ktg, był słaby zapis ruchów, i jutro mam zgłosić się znowu, choć mała szaleje non-stop. Tak po za tym dobrze, pojawił sie 1 skurcz na zapisie, ale nie wiem czy nie wyniku tego, że pić musiałam sok, jutro powtórka. Chyba dopiero 6 dnia mogą mnie przyjąć do szpitala. Mam bardzo zły nastrój już, tak naprawdę to jestem wściekła, bo liczyłam jednak, że szybciej nadejdzie rozwiązanie...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie,

Jejku brakuje mi czasu, aby do Was napisać a ciągle o tym myślę.
Emwro - wielkie GRATULACJE! czekamy na zdjęcie synka i informacje jak przebiegał poród :)

Słuchajcie Czerwcątka - jezeli chcecie szybko urodzić jest na to sposób przeze mnie wybrobowany. Dzien przed prodem zjadłam pikantną pizzę, a na chwilę przed pojawieniem się skurczy porodowych - zestaw z macdolnalda z tortillą:) i synek nie wytrzymał i postanowił się wyprowadzić;).

Mam mleko! Huraaaaa, nic nie dokarmiam sztucznym mlekiem i udało się. Dwa razy wypiłam herbatkę laktacyjną i niunio przy piersi na jego żądanie. Jak się naje to śpi 2-3 godzinki. Mam strasznie poszarpane sutki, bo Maksiu nie chwytał całej brodawki, teraz staram się aby ją całą obejmował.

Powoli dochodzę do siebie po cc. Po samym porodzie schudlam 7 kg, zostało mi jeszcze 9, bo przez tą pizzę i maca dobilam do 16 kg w ciąży, ale za to bez ani jednego rozstępu:). Brzuszek przed porodem nie obniżył mi się, a prz pierwszym dziecku tak.

Madzialenka - kurcze nie wiem od czego zależy to cc, ale samą operację wspominam bardzo dobrze. Miałam wspaniałego anestezjologa, który cały czas mnie rozmieszał. Przed podaniem w kręgosłup znieczulenia psiknął mi jakimś znieczuleniem i nie czułam wbijania. Operacja przebiegła bardzo szybko i sprawnie, a jak usłyszałam płacz synusia to się poplakalam.

Najciężej było mi jak wróciłam na oddział poporodowy, bo tak jak pisałam w tym szpitalu nie wpuszczają na ten oddział partnerów, bo uważają ze to jest podejście prokobiece i nie przenosi się zarazkow. Jak po tej operacji musiałam co chwila wstawać do dziecka, karmić, przewijac to myślałam, ze nie wytrzymam z bólu. To jest po prostu chore. Z mężem mogłam się widzieć na korytarzu, poza tym oddziałem, ale ja dłużej nie mogłam usiedziec niż 30 minut i musiałam się położyć. I tyle trwały wizyty mojego męża, jakoś nie mogę tego zrozumieć, zeby zostawić kobietę samej sobie po takich zabiegach.

Faktycznie jakoś przestalyscie się rozpakowywac, ale w większości z Was widzę typowe objawy przedporodowe. Szczególnie charakterystycznym objawem jest oczyszczanie się organizmu (luźniejsze stolce).

Zazdroszczę Wam możliwości objadania się. Korzystajcie ile możecie, bo pózniej dieta matek karmiacych. Zastanawiam się, czy można pić mleko podczas karmienia piersią. Kiedyś któraś z Was podawała listę produktów dozwolonych, będę wdzięczna za ponowne jej wklejenie.

Dziewczyny trzymam kciuki za każdą z Was, bo to już niedługo :) i dzien porodu nadchodzi wielkimi krokami:).

Miłego wieczorku:)

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Coco nie denerwuj sie sadze ze to juz kwestia doslownie dwóch dni :-) wiem ze na pewno masz cierpliwosc na skraju wytrzymalosci trzymam kciuki ze to juz tuz tuz:-)

Ja dzisiaj msialam odbyc wycieczke ponad 300 km do Lublina i z powrotem bo tata zaniemogl a mama miala wizyte u ortopedy i szkoda bylo odwolac. Jak wrocilam do domu to okraglutki ksiezyc mnie przywital i pokazalam Bartusiowi (przez pepuszek :-P) ze juz moze wychodzic:-) niby sie smieje z tych zabobonow ale nadzieje mam jednak ciuchutka ze podziala bo przytulanie sie z Mezem nie dziala sprzatanie tez nie wiec czekamy :-)

Gorace usciski dla kolejnych rozdwojonych mam :-) zycze szybkiego powrotu do formy :-*

http://www.suwaczki.com/tickers/74dip07w1214dvx7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...