Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Po wizycie- 1470 jeden i 1640 drugi :D, mama +12
Szyjka 3,60. W przyszłym tygodniu lekarz kładzie mnie do szpitala na badania. Mówi ,ze wszystko jest dobrze, ale dla pewności i świętego spokoju zrobimy KTG przez kilka dni jak będzie dobrze to ,mnie wypuszczą.
29+6

Odnośnik do komentarza

Rzygam tęcza :)) ładne.
Karola, nie mam konta. Ale mnie zmotywowałaś to założę. :)
A my rozszerzamy dietę! Od poniedziałku było po łyżeczce kaszki w jednym a potem dwóch posiłkach. Jutro pierwsza marchewka. Trzymajcie kciuki :)
Przestałam karmić i jakiś mnie smutek ogarnął i poczucie pustki.
Jedna córeczka słabo znosi zwiekszona ilośc mm i często płacze. Rozmawiałam z alergologiem ale nic sensownego nie powiedział. Ech. Uściski dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Gość Agibagi2

Twixxi to ladna waga maluszków. Tak się właśnie zastanawiam czy w 32 tyg mogą miec juz ok 2kg, to chyba możliwe :)
A jeszcze pisalyscie o żelazie, odebrałam wyniki i po ok miesiącu żłopania soku z buraków hemoglobina skoczyła z 12 na 12,4. Cieszę sie ze ominie mnie przyjemność zażywania żelaza w tabletkach.

Odnośnik do komentarza

U mnie jak dotąd najlepiej sprawdziła się Gina Ford wiec postanowiłam zaufać jej podejściu. Dziewczyny już się bardzo dopominają a i alergolog pogania wiec się za to wzięłam.
Na pierwszy ogień poszła kaszka ryżowa. Gina radzi zaczynać od posiłków o 11 a potem zaakceptowane jedzenie przesuwać na wieczór. Kaszkę dodałam do mleczka - jedna łyżeczkę a jutro marchewka gotowana będzie łyżeczką. Jak dziewczyny podrosną ( czyli za miesiąc dwa) to chce bardziej pójść w stronę blw, ale na razie bez łyżeczki się nie obędzie.
Będę raportować jak idzie :)

Odnośnik do komentarza

Agibagi super wyniki hemoglobiny, aż zazdroszcze :-) ja dostalam kolejną receptę na sorbifer
Iza moje chłopaki są ułożone glowkowo,a jeszcze 2 tyg temu jeden był pośladkowo ,ale fiknal ;-). Lekarz mówi ,że moglabym rodzić naturalnie, ale chyba wolę już ta cesarke- dla dobra dzieciaczkow.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :-* czytam, Was na bieżąco, ale teraz mam gorzej z czasem. Łukaszek moja torpeda wspina się i tylko patrzy aby gdzieś stanąć..więc tylko siedzę i go pilnuje aby się nie obił..bo chwila nieuwagi i guz gotowy. Maciuś goni brata i też delikatnie zaczął domagać się żeby go podtrzymać i żeby tak jak Łukaszek mógł po szafkach sobie rączka postukać. Chociaż dalej nie wie jeszcze, że ma nogi. Dobrze, że chłopcy oszczędzają matkę i rozwijają się na raty bo chyba nie dałabym rady pilnować jednego i drugiego żeby się nie obił ;-).

Jesc juz praktycznie jedzą wszystko a najlepiej z mojego talerza ;-). Bardzo bałam się, że długo jedzą tylko zmiksowane na gładko jedzenie..ale jak zaczęli wyjadac mi z talerza to już nie mają odruchu wymiotnego..więc coraz częściej daje tylko pogniecione widelcem..uff..ulżyło mi bardzo. Łukaszek ma uczulenie na makaron albo na pomidory i biedaczek chodzi z czerwonymi krostkami na buzi :-(..bo mamusia stwierdziła, że chłopcy już są tak duzi, że nie musi testować małymi porcjami nowego jedzenia..mam nauczkę na przyszłość..

Córka wprowadza mnie w nastrój świąteczny i zaczęła puszczać piosenki świąteczne..nawet mam ochotę na jakiś stroik..wesołe będą już te święta..nie mogę w to uwierzyć, że tak to wszystko szybko zleciało. Pamiętam jak rok temu przeżywalismy, że za rok chłopcy będą mieli już 9 miesięcy..życie zweryfikowalo i chłopcy będą mieli 10 miesięcy :-D. Ale się rozpisałam o dzieciach ;-). Zamiast powitać nowe mamusie..ale już to naprawiam..

Nowe mamusie witam Was na naszym dubeltowym forum :-*.

Karola super, że już lepiej..Stwierdzenie z tęcza bardzo mi się podoba i chyba je zapożycze :-D.

Dziewczyny co do PZU mi zapłacili za dzieci i za cc plus pięć dni pobytu szpitalnego..w wypisie miałam, że cc konieczna z uwagi na ułożenie dzieci.

JJ2015 u nas sprawdziło się podawanie pierwszych posiłków na śniadanie, do wieczora chłopcy zdążyli przetrawic i nic się na szczęście nie działo. Powodzenia i smacznego dla księżniczek oby nowe smaki oszczędzaly brzuszki i żadnych rewolucji nie było, a dziewczynki rosły zdrowo.

Brzuchatki, a za Was mocno trzymam kciuki żebyście w trzypaku wytrzymały spokojnie do stycznia :-D.

Mami śliczny pokoik.

Pozdrawiam Was serdecznie i ślemy z chłopcami buziaczki :*

Odnośnik do komentarza

O to dobrze wiedzec ze nie tylko moje leza jak chca ;) a leza w takim jakby koleczku glowy maja po prawej stronie obok siebie a jedna nogi ma na mojej szyjce a druga ma na moich zebrach. Dzisiaj mam usg wiec podgladne je, ale wczoraj na ktg serducha bylo slychac w tych samych miejscach co zwykle wiec sie raczej nie przekrecily.

Ahh jak czytam Was mamuski to nie moge sie doczekac moich krolewn ;)
A powiedzcie mi sprawdzilo sie u was to ze dzieci sa aktywne poza brzuchem wtedy kiedy byly aktywne w brzuchu ??

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwkw7i4qe26vfa.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja na razie nieśmiało się przywitam, bo jestem dopiero po 1 USG. Już jednak padło stwierdzenie- dwójka:P. U mnie nikt w rodzinie nie miał bliźniąt. Do tej pory przerażało mnie hasło: dzieci rok po roku.
Jak Wam mijały ciąże bliźniacze?
Jak pierwszy miesiąc życia maluchów?
Jak nie zbankrutować i jednocześnie kupić wszystko co potrzebne?
Pozdrowienia dla Was i dla maluchów:)

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn3vfxmksz4yspn.png

Odnośnik do komentarza

Iza moje w brzuchu były aktywne jak chciały nie było żadnego rytmu. I nie oszukujmy się ale pewnie do jakiegoś czwartego miesiąca czy nawet piątego o rytmie ciężko mówić przynajmniej takie są moje doświadczenia. Jak już myślałam że je ustawiłam. To następnego dnia Zasypialy inaczej. Dopiero teraz widzę jakiś rytm i myślę że to też dlatego że odkąd się przeprowadziliśmy czyli od prawie miesiąca nie mieliśmy żadnych odwiedzin i rzeczywiście dziewczyny codziennie mają ten sam porządek dnia i się chyba już przyzwyczaiły. Dla mnie to trochę straszne ta monotonia Ale z drugiej strony bardzo Wygodne. Wiem co i jak;)

Odnośnik do komentarza

Lisica gratulacje !! Mi ciaza blizniacza (odpukac) mija spokojne i bez zadnych komplikacji, choc wiadomo ze tutaj w minute moze sie wszystko wydarzyc.
Jak radzic sobie z dziecmi to napisze jak urodze ;)
A jak kupic wszystko i nie zbankrutowac, to chyba trzeba wszystko kupowac stopniowo, w kazdym miesiacu cos. Choc wydaje mi sie ze na start nie mamy o wiele wiekszych wydatkow od pojedynczych mam.
Pozniej wydamy wiecej na pampersy, ciuszki, mleko

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwkw7i4qe26vfa.png

Odnośnik do komentarza

Lisica gratuluję bliźniaków :-) Ja tam jeszcze nie robie wyprawki, zacznę w styczniu. Myślę że dwa miesiące starcza, narazie odkładam kasę. Bo czuję że po nowym roku to się dopiero zacznie. I mi się wydaje że jednak tych rzeczy trzeba więcej niż przy jednym maluchu. Sam wózek to podwójny wydatek :-) Ale i tak się cieszę bo chociaż nie będą takie rozpieszczone, jednak to pierwsze wnuki

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09piqvv3v7dr48.png

Odnośnik do komentarza

Lisisca
Gratulacje!
Dla mnie akurat ciąża była bardzo trudna, przeleżałam 2 miesiące i tylko szydełkowanie mnie uratowało. Za to odkąd dziewczyny są na świecie jestem zachwycona.
Jedna rada, którą wzięliśmy sobie do serca: NIGDY nie odmawiaj jeśli ktoś chce pomóc.
Przy bliźniakach tej pomocy nigdy za wiele.
Co do kasy i wydatków... hmm. Moje doświadczenie jest takie, żeby nie kupować zbyt dużo sprzętów, ubranek itd na zapas. Dopiero jak dzieci się urodzą ocenisz co naprawdę potrzebne.
Tymczasem trzymaj się zdrowo i dbaj o siebie!

Odnośnik do komentarza

Ajka,
No właśnie to zależy :)
Parę słów jak było u nas.
Ja jakoś miałam przekonanie, że dziewczynki będa malutkie i miałam ok. 5 zestawów na każdą w rozmiarze 50 i sporo rzeczy 56 (myślę, ze wystarczyłoby na poczatek po 5 zestawów na każdą - zawsze można dokupić). W rezultacie nawet 50 były za duże.
Tetrowe pieluchy to wg mnie minimum jedna paczka 50 sztuk. ok. 15 pieluch flanelowych, na poczatek dwa, cztery kocyki wystarczą. A teraz to pewnie też śpiworki do auta, czapki. Rękawiczek wcale nie używałam ( w razie czego można ząłożyć na rączki skarpetki). Dziewczyny urodziły się w największe upały. Bardzo polecam śpiworki Ledger ( teraz na wyprzedaży w limango). Są świetne. Mają super zasuwaki i można w nich włożyć dziecko do fotelika samochodowego. Ze śpiworkami miałam ciągły kłopot, bo te ze smyka do spania okazały się beznadziejne ( zacinają się zamki, a same śpiworki po paru praniach przypominają szmaty). Kiedy dziewczynki były małe spały ciasno zawinięte w duże tetrowe pieluszki - jak w kokon.Dopiero po ok. 2 mies zaczęliśmy używac śpiworków. Na razie tylko Ledger zdał egzamin ( spróbujcie opcji mocowania się z zamkiem w trakcie odkładania śpiącego, albo wyjmowania wrzeszczącego dziecka - masakra)

1- 2 paczki małych pampersów - cięzko dostać ten najmniejszy rozmiar i warto zamówić w aptece gemini.
Nie ma co kupować na zapas butelek, smoczków, laktatora - mąż kupil w kiosku szpitalnym, jak już wiedzieliśmy czego nam potrzeba.
Moje dziewczynki rzeczywiście były nieduże i bardzo długo miały rozmiar 50-56. około 1,5 miesiąca.
Natomiast ostatnio maja takie skoki, że rozmiar 68 nosiły chyba ze dwa tyg i już przeskoczyły na rozmiar 74.
Poza tym u nas sprawdził się zestaw body z krótkim albo długim rękawem i do tego pajacyk. Praktycznie nie wykorzystuje kaftaników, spodni, sweterków itd któe dziewczyny dostały w spadku. Nie mówiąc już o słodkich piżamkach, nigdy nie noszonych :(
Co do kosmetykow u nas do dziś jest oilatum, alantan i parafina.
Butelki medeli, bo w szpitalu pożyczyliśmy ich laktator- prawdziwy kombajn na dwie piersi.
Ale to wszystko indywidualne sprawy.

Marchewką dziewczyny zachwycone! Zjadły z ciekawością, każda po łyżeczce :)
Trzymajcie się ciepło

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...