Skocz do zawartości
Forum

Jj2015

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jj2015

  1. Kamila To musi być stres dla Ciebie. Współczuję bardzo. TRzymaj się ciepło! KO2 - no jak się cieszę, że nie tylko ja mam takie pomysły! Jednak kolejne dziecko po bliźniakach to naprawdę rzadkość. U nas entuzjazm rośnie ;) Koleżanki z trójką przekonują, że między 2, a trzy różnica jest dużo mniejsza niż między 1, a 2. No ale tego już nie sprawdzę;) U nas dobre humory i spokojny sen. Czy aby nie czas odstawić smoczek w nocy... Trochę mi się nie chce podejmować tej walki.... Macie to za sobą? Mamy z dłuższym stażem? Dobrego wieczoru!
  2. Monis :) Fajnie, że się pojawiłaś. Witam też Jantkową Mamę :) U nas jedna córeczka jest bardzo dominująca, pełna energii, ekspansywna i mamy wrażenie, że trochę hamuje siostrę. Dzisiaj więc zrobiliśmy eksperyment i każde z nas zabrało jedno dziecko ze sobą na wspólne spędzanie czasu, żeby każda córeczka miała 100 proc uwagi rodzica. Mąż był z małą na basenie, a ja z drugą na wycieczce po jarmarku. Było super! Bardzo Wam polecam, jeśłi nie testowałyście. Dziewczynki na poczatku trochę były nieswoje - wobec braku siostry, ale ostatecznie dla wszystkich to był świetny dzień. I jeszcze jedna obserwacja ostatnich tygodni - z innej beczki. U nas przyczyną niespokojnych nocy było nadmierne zmęczenie u dzieci . Przywróciliśmy poranną drzemkę i -paradoksalnie - noce stały się spokojniejsze. Monis, w sprawie alergii - mam rozpracowany temat oczyszczaczy powietrza. W razie czego odezwij się na priv. Kurczę, z tym żłobkiem to dla mnie trudna decyzja - jak się okazało. Drugie podejście robię wiosną, do pracy planuję wrócić od Nowego Roku. Dobrej nocy Dziewczyny.
  3. M.C. Dzięki. Sama jestem ciekawa co z tego wyniknie i czy się zdecydujemy ;) A dziś nasza młodsza córeczka oficjalnie zaczęła chodzić . Akurat rano się martwiliśmy, czy aby nie za długo to trwa, może potrzebna jakaś rehabilitacja.. a ona posżła :) Jest młodsza o minutę, a jednak wyraźnie słabsza i w rozwoju z reguły jakiś tydzień - dwa za siostrą W każdym razie jeseśmy przeszczęśliwi :) Pozdrowienia
  4. M.C. :) Rzeczywiście byłam w ciąży, ale poroniłam w 6 tyg. I potem uznałam, że już nigdy, więc zabezpieczamy się po zęby. A tu jakoś temat wrócił ;) Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej gromadki
  5. M.C :) Dzięki za odpowiedź i słowa zachęty. A możesz napisać coś więcej? Jaka jest różnica wieku między bliźniakami i kolejnym Waszym dzieckiem? Co było najtrudniejsze dla Ciebie, a co inne niż się spodziewałaś? Jak się czułaś w kolejnej ciąży? Kurczę, jak fajnie :) Trochę się obawiałam, że ten mój pomysł jest zupełnie wariacki i jakoś mi raźniej. Pozdrowienia!
  6. Cześć Dziewczyny, to i ja się melduję :) Córeczki mają 15 miesięcy. Jedna już biega, druga powoli zaczyna chodzić. Są wspaniałe słodkie i coraz bardziej komunikatywne. Niestety, chociaż już od roku chyba nie karmimy w nocy ze snem bywa różnie - jedna z córeczek bardzo niespokojnie śpi, budzi się w nocy z płaczem. Poza tym jedzą już praktycznie wszystko. Żłobek na razie odłożyłam w czasie - ja nie jestem gotowa na takie rozwiązanie - po obejrzeniu dwóch pobliskich żłobków. Wiecie co... myślę o kolejnym dziecku, chociaż boję się jak damy radę, to ciśnienie mamy duże ;) M.C. Ty masz większą gromadkę, z tego co pamiętam? Da się? Dziewczyny, czy ktoraś z Was urodziła jeszcze po bliźniakach? Pozdrowienia dla wszystkich :)
  7. Agoski, My szczepiliśmy dodatkowo na rotawirusa i pneumokoki, co zarekomendował lekarz, skoro dzieci mają chodzić do żlobka. Rotawirus w naszym wypadku był bardzo dobrą decyzja, bo dzieci właśnie przeszły swojego pierwszego rota i pomimo kilkunastu kup dziennie, jadły, piły i obeszło się bez szpitala. (Uff) . Zaraz potem gładko weszliśmy w zapalenie oskrzeli... Mam nadzieję, że to koniec atrakcji na tę wiosnę. Pozdrowienia dla Wszystkich mam bliźniaków!
  8. Cześć Dziewczyny. U mnie beta rośnie książkowo. Jutro wizyta. No ciekawe... Trzymajcie kciuki. Dobrego samopoczucia dla was wszystkich.
  9. Gratulacje, Twinsy!!!! Niech dzieci zdrowe i krzepkie rosną. Kasia 29, Co do karmienia, ja miałam zasadę, że karmię każdą córeczkę po 20 min. Fizycznie nie dawałam rady dłużej. Jeśli się nie najadła, dostawała jeszcze moje mleko ( wcześniej ściągnięte) z butelki. Rzeczywiscie to może też byc potrzeba ssania. Od 6 tyg dawałam też smoczki, dziś już tylko na noc. Powodzenia!
  10. Cześć dziewczyny, U mnie też pozytywne testy i beta rośnie, choć nie przywiązuję się jeszcze do myśli, że jestem w ciąży. Bo jestem po leczeniu i po 40, a tu wpadka! Mamy w domu prawie roczne bliźniaki :) Zobaczymy jak sprawa się rozwinie :) Polecam Wam http://www.betabase.info/index.html Można w kalkulatorze wpisac swoje wyniki bhcg i zobaczyć jaki jest czas podwajania się wyniku, a potem zobaczyć jakie były rozkłady czasu dla innych kobiet w pojedynczej, podwójnej, albo potrójnej ciąży, przy danej wysokości Bhcg. Mnie to uspokaja ;) Dobrego dnia i spokoju!
  11. I jeszcze krótki raport z pola boju :) Dziewczynki mają 10 miesięcy. Jedna za chwilę będzie chodzić, mają już po 4 zęby, jedzą z apetytem właściwie wszystko. Teraz już pogniecione, a nie tylko zmiksowane. Piją z kubków niekapków i kubeczków ze słomką. Mamy za sobą; odzywczajanie od butelek, rotawirus ( masakra - jak dobrze, że je zaszczepiliśmy...), zbieranie siuskow do kubeczka, dwa katary, początki ząbkowania, lot samolotem i parę wyjazdów weekendowych. Teraz jestem na etapie rozkminiania kwestii pierwszych bucików. Dziewczyny, macie jakieś rekomendacje w tej sprawie? Zdecydowałam się na przedłużenie macierzyńskiego i zakładam swój biznes, co jakoś mnie uspokoiło zawodowo. Dziewczyny, które już urodziły, napiszcie co u Was?
  12. Kasia Oczywiście, że laktacja może się jeszcze rozkręcić. Dużo ściągaj laktatorem w rytmie 3-5-7 ( o ile pamiętam), pij dużo wody i herbatki laktacyjne. I nie przejmuj się, że dokarmiasz dzieci! Moje były na poczatku bardziej dokarmiane, potem przez jakis czas minimalnie, potem znowu intensywniej. Używałam też kapturków silikonowych dla córeczki, która była słabsza i nie miała siły tyle ssać. Koniecznie porozmawiaj z doradczynią laktacyjną. Mi taka rozmowa bardzo pomogła. Dziewczyny, spróbujcie zachować spokój. Skracająca się szyjka, czy skurcze nie są rzadkością na tym etapie ciąży, zwłaszcza bliźniaczej. Ważne, żeby robić to, co możecie i na co maci wpływ: zachować spokój, dużo polegiwać, odpoczywać, dużo pić wody, dobrze jeść, zająć się czymś uspokajającym. ( ja szydełkowałam ;) Filmy, książki, audiobooki, przyjaciółki, dzierganie ubranek, medytacja, modlitwa, cokolwiek dla Was działa. Wiem, że to bardzo trudne, bo końcówkę ciąży tez pamiętam jako bardzo stresującą, ale trzeba probować. Trzymam kciuki!!! Będzie dobrze :) I jeszcze, co do ktg. Ja miałam parę bardzo nieprzyjemnych przeżyć - niknące tetno jednego z maluchów. Z każdym razem okazywało się, że po prostu malec się rusza i ucieka spod sondy, ale stres był ogromny. Dlatego radzę, przed ktg wypijcie dużo wody i possijcie landrynkę, wtedy dzieci się budzą, ładnie ruszają i badanie idzie sprawniej. Dobrej niedzieli!
  13. Twinsy, Będzie dobrze. Frida wystarczy jedna, też mi się wydawało, że ohyda, ale korzystamy. Nawet w chwili dużego kataru kupiłam katarek ( do odkurzacza) ale jeszcze nie korzystaliśmy. Co do łóżeczek - weź co Ci teraz pasuje. Ja głosuję za opcją dla niemowląt :) Trzymaj się cieplo i nie martw się.
  14. Monis, Ja mam urlop rodzicielski do początku października. Rozważam wychowawczy i swoją firmę, ew. powrót na pół etatu. Też mnie to stresuje, bo chcę pracować, ale jakoś sensownie czasowo. Kwestia powrotu do pracy okazała się trudniejsza niż myślałam i chociaż mam jeszcze sporo czasu, to nie ma dnia, żebym o tym nie myślała. Pozdrowienia dla wszystkich!
  15. Iza, Twixxi, Każdy wiek ma swoje prawa i jest ciężko na różne sposoby. Moje dziewczyny mają teraz 8 miesięcy, nie jedza w nocy, ale ząbkują i popołakują co 2-3 h, w dzień mniej śpią, ale się rozpełzają po domu i nie można ich z oka spuścić. Pamiętajcie, że to, co Was teraz męćzy, szybko minie. Zaczną lepiej spać, ale za to, co innego będzie wyzwaniem. Trzymajcie się dziewczyny i szukajcie pomocy! Zapraszajcie rodzinę, koleżanki. Nawet jak nie znają się na dzieciach, to chociaż jedno potrzymają ;) I trzymajcie się ciepło! No i nie wymagajcie od siebie zbyt dużo! Bliźniaki to naprawdę duże wyzwanie.
  16. Ewa :) Moje dziewczyny mają raptem dwa miesiące wiecej, więc trudno tu mówić o doświadczeniu, ale ws piersi. Ja karmiłam 4,5-5 mies. Zakładałam 3, więc i tak dłużej. Odstawiłam kiedy już nie miałam siły fizycznie, a dziewczyny wyrażnie potrzebowały więcej jeść. Im przestałam dawać, parę dni jeszcze ściągałam i mroziłam i pokarm zniknął. W tym czasie zaczeliśmy wprowadzac stałe pokarmy. Jeśli dzieci dobrze śpią, to pewnie tak bardzo Ci się nie przyda ta książka, ale niezmiennie polecam : Gina Ford Contended House with Twins. oraz tej samej auorki Baby book of Weaning - to o wprowadzaniu stałych pokarmów. Pozdrowienia dla wszystkich - Raptus - trzymam dziś kciuki!
  17. Raptus, Podpisuję się pod tym, co piszą dziewczyny, ale wiem, że rozsądek jedno, a emocje drugie. To jest obiektywnie bardzo bardzo trudna sytuacja i wydaje mi się, że warto poszukać pomocy, żeby przeżyć to jak najpełniej, ale i bezpiecznie dla siebie i rodziny. Dlatego może warto, żebyś porozmawiała z zaufanym, doświadczonym terapeutą, terapeutką? Może psycholog, którego zarekomenduje przyjaciółka, albo szpital ( inny niż ten, gdzie rodziłaś?) Myślę, że parę rozmów z kimś takim nie zmniejszy cierpienia, ale mogłoby Ci pomóc przez nie przejść. Modlę się za Ciebie.
  18. Monis, Z tego co opisujesz niejedna przygoda przed nami! ;))) Super, że chlopcy tak dobrze się rozwijają. Kwestia powrotu do pracy i mnie niepokoi. Z jednej strony nie wyobrażam sobie nie pracowaći na pełnoetatową kobietę domową się nie nadaję, z drugiej, z korpo juz wyrosłam i trudno mi sobie wyobrazić jak pogodzić intensywną pracę z rodziną. Nie chciałabym widywać dziewczyn tylko jak śpią :( To temat trudniejszy niż myślałam. Dziewczyny, napiszcie, jeśli macie doświadczenia w tym temacie. Dobrego dnia!
  19. Cicha, Ze smoczkami się poddałam. Ograniczam, ale jak jest ryk i dramat to podaję. Uznałam, że to chyba jednak lepsze niż kciuk. No i dziewczyny raczej nie śpią ze smoczkiem, więc pocieszam się że nie jest tak źle. Nie siedzą jeszcze same, ale już nie chcą leżeć, więc sadzamy na trochę z podparciem i jedzą w krzesełkach. Katar u bliźniaków - masakra! Nie wyobrażam sobie jeszcze jednego dziecka, nawet starszego, też z katarem. Współczuję! U nas dziś wieczorem było 1,5 h wycia. Obu. I trudno wyczuć czy zęby, czy nowa kaszka z glutenem, czy resztki kataru... Na szczęście zasnęły. Uff. Dobrego wieczoru dziewczyny.
  20. Dziewczyny, Podpisuję się pod tym, co pisze Julia i inne, odpoczynek jest kluczowy i nie ma co się nastawiać na szaleństwa. Jak czytałam forum od początku, to pamiętam, że była jedna mama, która do końca chodziła, jeździła autobusem i urodziła naturalnie i tego Wam wszystkim życzę! Cicha, kaszki czasem zjedza poł miseczki, czasem całą. Na miseczke dajemy 2-3 łyżki kleiku ryżowego na wodzie i do tego ok 4 łyżek startych gotowanych owoców, albo jeden słoiczek owocowy. Mam nadzieję, ze uda Ci się rozkręcić malucha i nie będzie niejadkiem. Życzę Ci dużo cierpliwości i entuzjazmu. Nasze dziewczynki rzeczywiście jedzą chętnie, a my: zawsze z radością mowimy o jedzeniu i z entuzjazmem je karmimy ( nawet awokado, którego ja osobisćie nie znoszę ;) no i nie bawimy się specjalnie przy jedzeniu, nie odciągamy ich uwagi itd. A ponieważ raczej są już głodne jak siadają do swoich krzesełek, to dość gładko to idzie :) Dziewczyny, chyba każda z nas ma za sobą budzenie dziecka, żeby sprawdzić czy oddycha ;))) Nasze dziewczynki też miały od początku spać u siebie, ale przez pierwszy miesiąc spały w jednym łóżeczku w naszej sypialni. I szczerze mówiąc trudno mi było je przenieść do osobnego pokoju ( bo takie malutkie! ;))), na szczęście mąż zainicjował przeprowadzkę. A i tak przez pierwszych parę tygodni we śnie szukałam ich w naszym łóżku. Rzeczywiscie jest tak, że do dziś ja nie potrzebuję monitoringu, bo budze się niestety na każde kwęknięcie. Za to mąż słyszy tylko przez monitoring. Na monitory oddechu się nie zdecydowaliśmy - uznaliśmy, że zobaczymy co powie neonatolog po narodzinach i jeśli będą wskazania, to kupimy. Znajomi, którzy mieli mówią, że najgorsze jak zapominasz wyłączyć i karmisz już dziecko, a to zaczyna wyć. Dobrego dnia dziewczyny. Katar u nas na szczęście mija.
  21. Dziewczyny My zaczęliśmy wprowadzać stałe pokarmy ok 4,5 miesiąca, bo widać było, że dziewczyny potrzebowały już więcej jedzenia. Zaczęły się budzić w nocy i jadły po 240 ml mleczka. Na początku miksowałam wszystko razem, a teraz już oddzielam każdy element, żeby wiedziały jakie są różne smaki. Dlatego żółtko podałam oosobno, rozgniecione i z odrobiną wody, żeby było bardziej jednolite i się nie kruszyło. Pszenicę zacznę od kaszki outmeal. Już raz próbowałam, ale nie podeszło, więc robimy teraz drugie podejście. Z bananem trzeba uważać, bo dzieciaki uwielbiają i zapycha, więc nie zostawia miejsca na coś innego. Jak coś nie podchodzi, to Gina radzi spróbować za parę dni ponownie. U nas tak jest z awokado. Jedna córeczka uwielbia, a druga nie bardzo, ale za drugim trzecim razem akceptuje. Ja sama nie lubię, więc się nie dziwię, ale ponoć bardzo zdrowe - pisze Gina, a pediatra potwierdził. Teraz daję tak raz w tygodniu i tej opornej bardziej rozrabiam kaszką. No i na tym etapie już dajemy wodę do picia. Czasem do posiłków, czasem między posiłkami. Tu dla odmiany druga córeczka była oporna. Dawałam jej wodę, co zostawała po gotowaniu jabłek i stopniowo dolewałam coraz więcej wody. Na szczęście ostatecznie zaakceptowała :) A poza tym u nas katary. Masakra. Ryczą i smarkają na zmianę. Ech... Dobrego dnia dziewczyny!
  22. Gratulacje dla nowych mam bliźniaków! Czeka Was wielka przygoda :) Cicha, co do jedzenia, to podobnie jak w wypadku spania naszą przewodniczką jest Gina Ford ( Baby book of weaning) Teraz dzień dziewczynek wygląda tak: po obudzeniu: ok. 6.00 - 210 ml mm ok. 8.00 - śniadanie, kaszka z przecierem owocowym ( jabłko, gruszka, albo owocowy słoiczek okk. 9.00 drzemka - 30-45 min, ok. 11.30 - obiad - mięso (kurczak, indyk, królik), ziemniak albo batat, warzywa (marchewka, cykinia, brokuły, buraki, itd) 12-14.00 drzemka 14.30 - 210 ml mm 17.00 - kolacja , kaszka z przetartymi warzywami 18.00 - 210 ml mm Do śniadania i lunchu staram się dawać też warzywko, albo owoc rozgotowany w siateczce - żeby dziewczyny samodzielnie trochę jadły. Według Giny do 1 roku życia dzieci powinny jeść min,. 600 ml mleka dziennie i jedna z opcji, żeby dzieci nie zmniejszały ilości jedzonego mleka, to dawanie mleczk aprzed posiłkiem stałym i reszty, po nim. - Chyba tak robisz, jak rozumiem z postu? Dziś wprowadziłam żóltko jajka, no i przymierzamy się do pszenicy. Mam nadzieję, że jakoś Ci to pomoglo. Tymczasem pozdrowienia dla wszystkich!
  23. Twixxi- Contended House with Twins. Pozdr.
  24. Monis, Juz zaczynają chodzić??? Jak ten czas leci!!! Dzięki, spróbuję nivea. U nas też zaostrzenie nastąpiło po proszku Dzidziuś. Mała miała uczulenie tam, gdzie ubranko. Dobrego dnia dziewczyny!
  25. Cześć Dziewczyny Gratuluję wszystkim, które szczęśliwie przywitały już swoje dzieci i wszystkim mamom oczekującym. Trzymajcie się dzielnie! ( Nadal się bardzo cieszę, że już nie jestem w ciąży) Gosioolek, dzięki za wywołanie. Jutro dziewczynki kończa siedem miesięcy! Aż trudno uwierzyć! Jedzą trzy posiłki stałe dziennie i do tego 3-4 mleczne. Mają super apetyt, więc się cieszę i sporo im gotuję. Dopiero na feriach sięgnęliśmy po słoiczki i warzywa w tubkach. Poza tym , jedna ma już dwa zęby, obie przesuwają się i za chwilę będą raczkować, są przecudne. Jedna z córeczek ma wciąż problemy ze skórą, ale ostatecznie wygląda na to, że to nie alergia, tylko po prostu skóra atopowa. Jest lepiej, ale wciąż szukam zlotego środka, bo mała nadal się drapie. Na razie stosujemy krem trójfazowy emolium. Może macie dzieci z atopową skórą? Co dla Was działało? Dziewczynki juz w nocy nie jedzą i dość dobrze śpią, chociaż bywają noce, że popołakują i wstajemy po parę razy podac smoczek czy uspokoić. W sprawie rytmu dnia i dostosowywania go do zmiennych potrzeb dzieci, bardzo Wam polecam już tu wzmiankowaną Ginę Ford. Nam jej książki bardzo pomogły. Właśnie wróciliśmy z pierwszego zagranicznego wyjazdu we czwórkę... Bardzo się bałam tego pierwszego wspólnego lotu samolotem, ale poszło super. Dziewczynki zachwycone. My nieco wykończeni :) Może się komuś przyda, więc parę punktów z naszego doświadczenia: - dać sobie czas na lotnisku na karmienie, przewinięcie, zabawę, odprawę. Duzo czasu ;) - miejsca w samolocie najlepiej wybrać po dwóch stronach przejścia (nie można siedzieć obok siebie) - jak najmniejszy bagaż podręczny ( my do końca mieliśmy ze sobą wózek), chyba jednak podzielony na dwie torby - gdyby się nie udalo siedziec blisko siebie - gotowe mleko, dużo smoczków, woda do samolotu - na lotniskach było bardzo gorąco, w samolocie chłodno. U nas sprawdziły się cenkie śpiochy, ale do tego czapeczki i kocyki - na wakacjach lepszy jest apartament, albo dom( z pralką) niz jeden pokoj hotelowy Tyle w skrócie. Jakbyście się wybierały w podróż, to chętnie rozwinę. No i fałda na brzuchu nie chce zniknąć, choć wrociłam do wagi sprzed ciąży :( Chyba potrzebuję więcej sportu. Pozdrawiam Was dziewczyny!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...