Skocz do zawartości
Forum

Poronienie


Ann

Rekomendowane odpowiedzi

Aguu nie załamuj się, zawsze bo burzy przychodzi słońce. Wiem co czujesz, 2 tygodnie temu tez straciłam moją kruszynkę w 9 tygodniu. Bardzo mi przykro. Zapraszam serdecznie na forum "czekające na dwie kreseczki", tu też są dziewczyny, które straciły swoje malenstwa, niektóre nawet po kilka razy. Czasem się śmiejemy, czasem razem płaczemy, ale ogólnie dziewczyny sa super i naprawde warto!!!! Razem raźniej:zwyrazami_milosci:

http://s1.suwaczek.com/201102251564.png http://tmp3.glitery.pl/text/325/71/3-Nadia-nasza-creczka-1008.gif
Dwa Aniołki w Niebie - IX.2008 w 9tc i X.2009 w 10tc :( :(

Odnośnik do komentarza

witajcie dziewczyny pisze na tym topiku bo chcialabym sie dowiedziec czegos wiecej na temat poronienia poniewaz jestem w 6 tyg ciazy i 1,5 tygodnia temu zaczely mi sie plamienia bylam u lekarza na badaniu i sie okazalo ze pecherzyk plodowy jest ale nie widac dzidzusia i ze plamienia moga byc od tego ze moze dzidzus obumarl lub ze ciaza zagrozona jest poronieniem i ze musze czekac aby dowiedziec sie czy dzidus zyje tak na wszelki wypadek dostalam nospe na bole brzucha i duphaston ( to jesli ciaza zyje) biorac duphaston liczylam ze plamienia mina ale nic sie nie dzieje takiego plamienia nadal sa ale nie obfite tylko troche raz sa rza ich nie ma , gin robiaz usg nie wykryl zadnego krwiaka i sam jak narazie nie wie co jest przyczyna plamien ale podejrzewa ze ciaza obumarla i w zwiazku z tym mam pytanie czy jak ciaza obumrze to tez jest poronienie? i jak szybko ono sie pojawia? w srode mam kolejna wizyte wiec powinno sowe wszystko juz okazac , powiem tak ze juz bardzo duzo przreczytalam na temat plamien i poronien patrzylam na powody plamien i nie wiem i tak : konfliktu serologicznego nie mam , braku hormonu rowniez bo biore duphaston, plamienia nie wystepuja w czasie spodziewanej miesiaczki , c. pozamacicznej rowniez nie mam,jedynie zostaje nie rozpatrzone poronienie ,zasniad groniasty (chociaz gin nic o nim nie wspominal) iobumarcie ciazy jesli co kolwiek na ten temat wiecie badz slyszalyscie to prosze o odzew i z gory serdecznie dziekuje i pozdrawiam

http://www.suwaczek.pl/cache/0bc0174b26.png
*************:36_2_58:*************
:Aniołek: - 2.05.2008_ok. 8 tyg. c. ektopowa
:Aniołek: - 12.12.2008_10 tyg. poronienie
:Aniołek: - 26.11.2009_ok.11 tyg. c. ektopowa

Odnośnik do komentarza
Gość wanilijka

Justa
witajcie dziewczyny pisze na tym topiku bo chcialabym sie dowiedziec czegos wiecej na temat poronienia poniewaz jestem w 6 tyg ciazy i 1,5 tygodnia temu zaczely mi sie plamienia bylam u lekarza na badaniu i sie okazalo ze pecherzyk plodowy jest ale nie widac dzidzusia i ze plamienia moga byc od tego ze moze dzidzus obumarl lub ze ciaza zagrozona jest poronieniem i ze musze czekac aby dowiedziec sie czy dzidus zyje tak na wszelki wypadek dostalam nospe na bole brzucha i duphaston ( to jesli ciaza zyje) biorac duphaston liczylam ze plamienia mina ale nic sie nie dzieje takiego plamienia nadal sa ale nie obfite tylko troche raz sa rza ich nie ma , gin robiaz usg nie wykryl zadnego krwiaka i sam jak narazie nie wie co jest przyczyna plamien ale podejrzewa ze ciaza obumarla i w zwiazku z tym mam pytanie czy jak ciaza obumrze to tez jest poronienie? i jak szybko ono sie pojawia? w srode mam kolejna wizyte wiec powinno sowe wszystko juz okazac , powiem tak ze juz bardzo duzo przreczytalam na temat plamien i poronien patrzylam na powody plamien i nie wiem i tak : konfliktu serologicznego nie mam , braku hormonu rowniez bo biore duphaston, plamienia nie wystepuja w czasie spodziewanej miesiaczki , c. pozamacicznej rowniez nie mam,jedynie zostaje nie rozpatrzone poronienie ,zasniad groniasty (chociaz gin nic o nim nie wspominal) iobumarcie ciazy jesli co kolwiek na ten temat wiecie badz slyszalyscie to prosze o odzew i z gory serdecznie dziekuje i pozdrawiam

Justa ja Ci mogę tyle powiedzieć, że może być takie coś jak poronienie zatrzymane-czyli to co miałam. Ciąża obumarła ale nie "wypłynęła" ze mnie... ponoć bywa tak, że prędzej czy póżniej samo zaczęłoby się oczyszczać ale w moim przypadku było tak, że wcześniej mnie wyłyżeczkowali i nie plamiłam w ogóle
aaa plamienia nie zawsze oznaczają, że ciąża obumarła lub jest poronienie....

Odnośnik do komentarza
Gość wanilijka

Aguu
Wczoraj straciłam moją Kruszynę... Jestem po zabiegu...
Nie znam przyczyny...

AGUU i ja Ci serdecznie współczuję... sama to przeżyłam i tak się niefortunnie złożyło, że razem z Amirian i Karolineczką w odstępach tygodnia czasu jedna po drugiej, razem do czerwówek należałyśmy a teraz na "2 kreseczki" się przeniosłyśmy...
potrzebujesz czasu to jasne ale my jesteśmy z Tobą i czekamy tam na Ciebie::(:

Odnośnik do komentarza

wanilijka
Justa
witajcie dziewczyny pisze na tym topiku bo chcialabym sie dowiedziec czegos wiecej na temat poronienia poniewaz jestem w 6 tyg ciazy i 1,5 tygodnia temu zaczely mi sie plamienia bylam u lekarza na badaniu i sie okazalo ze pecherzyk plodowy jest ale nie widac dzidzusia i ze plamienia moga byc od tego ze moze dzidzus obumarl lub ze ciaza zagrozona jest poronieniem i ze musze czekac aby dowiedziec sie czy dzidus zyje tak na wszelki wypadek dostalam nospe na bole brzucha i duphaston ( to jesli ciaza zyje) biorac duphaston liczylam ze plamienia mina ale nic sie nie dzieje takiego plamienia nadal sa ale nie obfite tylko troche raz sa rza ich nie ma , gin robiaz usg nie wykryl zadnego krwiaka i sam jak narazie nie wie co jest przyczyna plamien ale podejrzewa ze ciaza obumarla i w zwiazku z tym mam pytanie czy jak ciaza obumrze to tez jest poronienie? i jak szybko ono sie pojawia? w srode mam kolejna wizyte wiec powinno sowe wszystko juz okazac , powiem tak ze juz bardzo duzo przreczytalam na temat plamien i poronien patrzylam na powody plamien i nie wiem i tak : konfliktu serologicznego nie mam , braku hormonu rowniez bo biore duphaston, plamienia nie wystepuja w czasie spodziewanej miesiaczki , c. pozamacicznej rowniez nie mam,jedynie zostaje nie rozpatrzone poronienie ,zasniad groniasty (chociaz gin nic o nim nie wspominal) iobumarcie ciazy jesli co kolwiek na ten temat wiecie badz slyszalyscie to prosze o odzew i z gory serdecznie dziekuje i pozdrawiam

Justa ja Ci mogę tyle powiedzieć, że może być takie coś jak poronienie zatrzymane-czyli to co miałam. Ciąża obumarła ale nie "wypłynęła" ze mnie... ponoć bywa tak, że prędzej czy póżniej samo zaczęłoby się oczyszczać ale w moim przypadku było tak, że wcześniej mnie wyłyżeczkowali i nie plamiłam w ogóle
aaa plamienia nie zawsze oznaczają, że ciąża obumarła lub jest poronienie....

dziekuje ze mi odpisalas , jutro ide na usg i sie okaze czy dzidza jeszcze zyje ciagle mam nadzieje ale zycie bywa okrutne
przykro mi z powodu twojego aniolka ja przed obecna ciaza rowniez bylam w ciazy ale pozamacicznej (z duzymi komplikacjami) i wiem jak strasznie boli serce majac swiadomosc utraty dzidzusia
pozdrawiam was serdecznie dziewczyny

http://www.suwaczek.pl/cache/0bc0174b26.png
*************:36_2_58:*************
:Aniołek: - 2.05.2008_ok. 8 tyg. c. ektopowa
:Aniołek: - 12.12.2008_10 tyg. poronienie
:Aniołek: - 26.11.2009_ok.11 tyg. c. ektopowa

Odnośnik do komentarza

bylam dzis u gina dziecko sie nie rozwija , brak echa serca i wogule nic nie widac plamie krwia jutro mam isc po skierowanie do szpitala na wylyzeczkowanie
przykro mi......
boje sie bo nie wiem jak to wygladac bedzie ...

http://www.suwaczek.pl/cache/0bc0174b26.png
*************:36_2_58:*************
:Aniołek: - 2.05.2008_ok. 8 tyg. c. ektopowa
:Aniołek: - 12.12.2008_10 tyg. poronienie
:Aniołek: - 26.11.2009_ok.11 tyg. c. ektopowa

Odnośnik do komentarza

hej pisalam tu juz kiedys.....tez stracilismy nasze malenstwo........wiec wiem jak to jest...........smutno i tak przykro.Trzeba tylko wierzyc ze kiedys bedzie lepiej!!!mieszkam na stale w Anglii i tutaj opieka nad ciezarna wyglada troche inaczej niz w Polsce ale nie jest zle-dobrze sie mna zajeli i wspierali! nie bylam sama z tym i musze tu wspomniec o moim kochanym mezu ktory spisal sie swietnie!!!!
Poronilam w pazdzierniku teraz jest grudzien boli dalej ale troche mniej!myslimy o kolejnym malenstwie tylko bardzo sie boje ze spotka mnie to kolejny raz!ale jak nie sprobujemy to sie nie przekonamy!!!!!!!!!wiec z jedej strony sie boje i martwie jak to bedzie ale z drugiej nie moge sie juz doczekac!zaczynamy po nowym roku!!!!!!!!!!
trzymajcie sie cieplo i glowy do gory!!!bedzie lepiej!!!!!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sqps60piwd8ya.pnghttp://s3.suwaczek.com/200910304555.png

http://www.suwaczek.pl/cache/06ae8854e9.png

Odnośnik do komentarza

Witam.
Niestety Wasze doświadczenia nie są mi obce.:( W czerwcu 2007 roku urodziłam martwe dziecko w 35 tygodniu ciąży, w maju 2008 ciąża obumarła, poroniłam w 8 tygodniu. Teraz jestem w ciąży 8 tydzień i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jutro wizyta u lekarza, zobaczymy. Mam nadzieję, że złe doświadczenia spowodowane ciążą mam już za sobą. Nie ukrywam, że było mi bardzo ciężko się z tym pogodzić i zawsze będę o tym pamiętać. Strach i obawa pozostaną zawsze.

Odnośnik do komentarza

Współczuję Ci bardzo. To straszne i takie bolesne urodzić martwe dziecko. Co prawda nie przeżyłam tego, ale u mnie doszło do poronienia w 10 tygodniu. To było w kwietniu 2007 roku. Wiem, co czuje kobieta po poronieniu, jak strasznie źle się czuje, a co dopiero gdy jej dziecko przyjdzie na świat i nie da się już nic zrobić.
Wierzę, że teraz z Twoją ciążą będzie wszystko ok. Mam nadzieję, że dzidziuś będzie rozwijał się prawidłowo. Życzę Ci tego z całego serca;) Trzymam za Ciebie kciuki;)
Pozdrawiam;)

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich gorąco,jestem mama 2-letniego synka,a teraz jestem tyle co po poronieniu i zabiegu łyżeczkowania ;o( Czuje sie fatalnie,kto przeżył cos takiego to wie co to znaczy dla matki strata dzieciątka.Byłam w 4 tygo.jak lekarz zauwazyl oprocz maleństwa rowniez krwiaka,przy kolejnych wizytach bylo widoczne jak krwiak sie powieksza,a dzidzi....niestety nie rośnie ;o( no i w 8 tyg.poczulam sie słabo,żadnego krwawienia nie mialam,żadnyc lekow oprocz kwasu foliowego mi nie zalecono,zglosilam sie do szpitala,gdzie okazalo sie,ze dzidzius mial juz 3 tyg.opóźnienia w rozwoju co dla takiego maleństwa znaczy wiele ,no i krwiak zalal go całkowiecie.Dzień poźniej mialam juz zabieg łyżeczkowania.Nie wiem co bylo przyczyna powstania krwiaka,czemu sie nie wchlonal,czmu zabral mi to o co dlugo sie staralm i walcyzlam,no ale jako osoba wierzac,wiem,ze tak chcial Bóg,a medycyna i tak mi tego pewno nie wyjasni.
Nie wiem kiedy i czy w ogole zdecyduje sie i czy bede mogla zajsc w kolejna ciaze...wiem jedno strach,ból i rana w sercu na zawsze we mnie pozostana ;o(Pociecha,ktora daje mi radosc zycia i nadaje mu sens jest mój ukochany synus oraz mąż,rodizna,ktora mnie wspiera no i oczywiscie wiara,ze mój Aniołek macha już skrzydełkami u Bozi w niebie i jest szczęsliwy....

Odnośnik do komentarza

Celina Najszczersze wyrazy wspolczucia. Wiem jaki straszny bol czuje sie po stracie ukochanego dziecka, wiem jak dlugo nosi sie zalobe w sercu.
I zadaje pytanie : Dlaczego ja, dlaczego my?

Cale szczescia ,ze masz rodzine , ktora cie wspiera i pomoze Ci przejsc przez najciezsze w zyciu chwile.

Co do planowania i zdecydowania sie na kolejna ciaze to czasem to Pan Bog decyduje za nas kiedy ...czasem szybciej niz nam sie wydaje.

Pozdrawiam serdecznie

http://lbym.lilypie.com/TikiPic.php/wkiI.jpghttp://lbym.lilypie.com/wkiIp1.png

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/1fpX7Si.jpghttp://lb3f.lilypie.com/1fpXp1.png

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za pocieszenie i słowa wsparcia...dzisiaj dostala wypis ze szpitala i dodatkowo jeszcze mam wpisane ze mam cyste na przydatkach na 3,5 cm nie wiem co to znaczy i skad sie wziela,musze zaczekac do przyszlego tygodnia na wizyte kontrolna to moze lekarz mi wyjasni,bo do tej pory jakos tego nie widzial nie wiem,aj juz sama nie wiem czy roztrzasac to czy lepiej zostawic,bo to i tak nie pomoze...Aj wspolczuje mojemu mezowi ,ze musi znosic te moje nastroje i humory.A on tak mnie wspiera jak tylko najlepiej potrafi,a ja nie zawsze mu dobrze odpłacam...pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

a jeszcze jedno wiesz Sekundka ja ani przez sekunde nie zadawalam sobie pytania dlaczego ja?uznalam,ze skoro jestem osoba wierzącą to najwidoczniej Bóg tak chciał,dając mi na czas Wielkiego postu krzyżyk,bym może lepiej przezyła ten wyjątkowy czas.A że to boli ta strata to inna sprawa,ale Bozia dodaje sił,ze jakoś sobie radze i nie wpadam w depresje.Buziaczki

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny, może Wy mi cos pporadzicie!Bardzo współczuje dziewczynom które się wypowiadały wyżej:(Wiem co to znaczy:((A więc jesli o mnie chodzi to wcześniej 10 lutego miałam łyżeczkowanie pustego jaj płodowego w 9 tyg i teraz sytuacja taka sama:( już jestem tydzień po zabiegu 11 września:( i znowu na usg wyrok 2 raz puste jajo płodowej!!NA usg powinnam być w 8 tygodniu wielkość jaja wskazywała na 5 tydzień poprzednio jajo rozwijało się tak jak powinno byłm 9 tyg i jajo miało taką wielkość tylko brak ukochanej fasolki:( nie mogłam uwierzyć:( czekam teraz na wyniki histopatologiczne co tym razem??Czy któraś z was miała 2 razy pod rząd puste jajo ??z tego co czytałam to nie oznacza to dobrych wiadomości jeszcze nie robiłam żadnych badań oprócz toxo ,różyczki i podstawowych badań krwi i moczu które wyszły ok,czekam na wizytę u mojego lekarza ,z tego co czytałam na forach zdarza się to ale bardzo rzadko a ja nie wiem co mam robić od czego zacząć. Podsunięto mi pomysł żeby mąż zrobił badania nasienia bo najprawdopodobniej, przyczyna mogą być bakterie w nasieniu.W tyg się dowiemy.Bardzo się boję:(
Pozdrawiam Was kochane.

Odnośnik do komentarza

witam wszystkich. nie wiem czy dobrze trafilam ale chcialabym sie dowiedziec. czy wy tez mialyscie trudnosci z zajsciem w ciaze po poronieniu??? ni spelna rok temu poronilam w 3 miesiacu. od pewneggo czasu staramy sie z mezem o dzidziusia bo czuje ze jestem na nowo na to gotowa ale nie moge zajsc w ciaze. moze teraz spoznia mi sie miesiaczka 2 dzien ale 2 dni to jeszcze nic nie oznacza prosze. odpiszcie mi na moje pytanie

Odnośnik do komentarza

Dołączam do waszego grona dziewczyny.
Też mam poronienie za sobą. Dokładnie 10 listopada minie rok od zabiegu. Poroniłam w 10 tc. Strasznie to przeżyłam bo na prawdę pragnełam tego dziecka.
Przez kilka dni tez nie mogłam powstrzymać się od płaczu. A jak już widziałam jakąs kobietę w ciąży to już w ogóle była tragedia. pamietam jaka wtedy byłam zazdrosna. Cały czas zadawałam sobie pytanie dlaczego to akurat mi się przytrafiło.
Na szczęscie dzięki wsparciu mojego R i rodziców doszłam do siebie.
No i teraz oczekuję szczęśliwie dzidzi. Mam nadzieję że tym razem wszystko będzie ok do samego końca. I urodzę zdrowe maleństwo.
Za Was też trzymam kciuki dziewczyny.

http://dagmarka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433979d0.png?6985
http://suwaczki.maluchy.pl/li-57230.png
Dagmara Natalia ur. 28.04.2010 4010g, 58cm
http://www.suwaczki.com/tickers/bfarxzdv2xuvr489.png
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=62224f281b0ea9bbb.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny juz to kiedys pisalam ....ja tez poronilam w maju w 10 tygodniu, mieszkam w anglii i nie mialam zadnego lyzeczkowania dostalam serie tabletek w szpitalu i macicia sie oczyscila, lekarz mi powiedzial ze to jest lepsza medotoda od tz lyzeczkowania bo nie ma mozliwosci uszkodzenia macicy. Ja tez byla zalamana i plakalam strasznie ale w jakim bylam szoku jak po pierwszej miesiaczce okazalo sie ze znow jestem w ciazy:) teraz jestem w 22 tygodniu i wszystko wskazuje ze mam zdrowego chlopca.
Glowy do gory dziewczyny, na kazda z nas przyjdzie pora i bedziemy mialy swe ukochane malenstwa:in_love2:

:36_2_53:

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3cha00x1cmcm3g.png

Odnośnik do komentarza

aż miło czytać takie posty...( chodzi mi głównie o str 2, te pozytywne) chciałabym mieć tyle wiary i siły co Wy dziewczyny:) powiem szczerze, że Wasze wypowiedzi sprawiły, że pierwszy raz od tyg uśmiechnęłam się...
trzymajcie tak dalej:)
dopiero co dołączyłam do tego forum, nigdy nie byłam zwolenniczką takich rzeczy, ale teraz, gdy przeżywam własną tragedię i jestem zdana tylko na siebie( mieszkam w UK; mąż pracuje całymi dniami), nie potrafię rozmawiać twarzą w twarz z kimkolwiek...rana jest zbyt świeża i zbyt głęboka... z resztą nie lubie pokazywać swoich słabości...
jak tu się nie załamać?! dopiero co wygrzebałąm sie z depresji poporodowej a tu taki cios...
czy to się kiedyś skończy?!?!?!
znów zaczęłam myśleć i rozpamiętywać...
uśmiech zniknął z mojej twarzy...
właśnie zdałąm sobie sprawę z tego jak bardzo jestem samotna...i pomimo tego, że znam tyle mamusiek z dzieciakami( prowadzę grupe dla rodziców z dzieciakami w wieku od 0 do 5 lat), nie mam nikogo bliskiego z kim mogłabym płakać i się śmiać...
może sama odpycham od siebei ludzi... staram się poradzić sobie z tym wszystkim sama... chyba nadal jestem w fazie niedopuszczania do siebie myśli o tym co się stało...
przepraszam za moje wypociny...staram się tylko zrozumieć uczucia i emocje, które mnie ogarniają...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...