Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

Zaza - na śniadania i kolacje jem kanapki - ale robię sama chleb więc jest syty, dobry i starcza mi na długo - a kanapki bardzo lubię więc mi to odpowiada (z wędliną, jakimś dobrym pasztetem, jajkiem i oczywiście do tego pomidor, ogórek, sałata, rzodkiewka..) do tego czasami cielęcą paróweczkę zjem.Na przekąskę może rób sobie jakieś sałatki??? na obiad miałam np. wczoraj grillowanego łososia z ziemniaczkami i szpinakiem...pulpety, klopsiki we własnym sosie, kurczak na różne sposoby z makaronem lub ryżem...po drodze oczywiście jabłka, brzoskwinie, nektarynki.
a co do noszenia w chuście w takim upale - ja też odpuściłam bo widziałam, że Adam denerwuje się tylko bo mu chyba gorąco...a co do materiału - to tak jak Mari - kupiłam używaną, więc jest już dosyć miękki i miły w dotyku - trzeba po prostu trochę ponosić...

co do dopajania - ja dopajam wodą i herbatką w te upały, ale też dlatego, żeby kupa częściej do nas witała...wrzuciłam na luz i postanowiłam, że cierpliwie czekam aż Adam zrobi sam kupala (oczywiście dopóki nie będzie się prężył i męczył biedak) i doczekałam się po 8 dniach!!! masakra!oczywiście zrobił ją podczas snu bez większego wysiłku, więc chyba nie ma problemów ze zrobieniem...po prostu ten typ tak ma - ponoć dziecko na samym cycu może robić kilka kupek dziennie, co kilka dni albo nawet raz na tydzień i to jest normalne bo niby dobrze, bezresztkowo wchłania pokarm...nie wiem ile w tym prawdy, ale może coś w tym jest...

mamamajki - kurczę nie szkoda Ci tego pokarmu? nie chcesz sobie chociaż część zamrozić??ja przy Jaśku też miałam pół zamrażarki pokarmu i był przydatny jak chciałam gdzieś wieczorem wyjść i wtedy tatuś mógł położyć dziecko spać, albo jak np. jechaliśmy na wesele i zostawiliśmy go dziadkom to też miał mój pokarm...
mamalina - piękny uśmiech Lilianki!!!

a mi właśnie udało się położyć obu łobuzów prawie w jednym czasie!!! WOW!! to naprawdę wyczyn i jestem przeszczęśliwa, że mam chwilę dla siebie - a że chałupa ogarnięta i obiad zrobiony, więc lenię się ;-) a co należy się! szczególnie za wczorajszą noc, gdzie spałam może ze trzy godziny - Adam na zmianę z Janem tak dali nam w kość, że rano to już płakałam ze zmęczenia i wściekłości...oczywiście jak była konkretna burza, gdzie strasznie grzmiało i trzaskało to oba przespali, tylko ja z małżem nie mogliśmy...a resztę nocy spędziliśmy na usypianiu, karmieniu i rozmów z pierworodnym o tym, że jest noc i trzeba spać...

a w poniedziałek idziemy z Adamem na szczepienie i z Janem na bilans 2-latka...będzie rzeź...dobrze, że małżonek wyrwie się z roboty bo tej histerii bym nie ogarnęła...

pozdrawiam NADINN

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz620mm0588zvzo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44jx4hi9gnh.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)

Nadrobiłam Was...właściwie cały czas staram się być na bieżąco, ale za każdym razem jak próbuję odpisac, to mój mały się budzi.... i teraz też się to zbliża, bo już mąż mnie ostrzega, że godzina " zero" się zbliża:) oooo właśnie dokańczam posta po 2,5 godz przerwy...masakra

U nas dziś kiepsko...mały zwymiotował całe jedzenie:( chyba się przejadł....
do tego spał ze mną przy piersi rano 3 godziny i.... efekt jest taki, że zaparzył sobie policzek i nad skronią wyszły potówki...:(ale najgorsze było jak go przebierałam i zobaczyłam gigantyczne odparzenie pod pacha:( nie wiem jak to się stało. Cały czas jest w samym body, pielęgnuję go a tu takie coś. Więc przeżyłam dziś załamkę, że kiepsko wychodzi mi matkowanie:( no cóż pożaliłam się.
No i jeszcze jedno strasznie mały charczy przy jedzeniu.... martwię sietym. w sumie w szpitalu było podobnie, ale wtedy chodziło o wody płodowe a teraz???/

Wiem, że parę chwil wcześniej o tym było , ale coś nie mogę tego namierzyć... powiedzcie mi czym przemywacie potówki, żeby zeszły???
A i jeszcze jedno... piszecie , że dzieciaczki Wam przybywają na tydzień na wadze... czyli chodzicie co chwilę do lekarza???/ bo nie bardzo rozumiem??może mnie coś omija a ja nie wiem. Ja mam wizyte na 4 tygodnie po porodzie...

Ja tez karmię przez kapturki i u mnie też się leje, no chyba, że mały super zaciągnie....ale u mnie inaczej nie da rady.
No i laktator elektryczny...pomnik temu co go wymyślił... 10 min ściągania i 140 ml jest na miejscu:) bardzo mi ułatwił życie...polecam

Zaza - kolek współczuję....a baby blues masz nie tylko Ty...zapewne mało to pocieszające, ale ja mam go co chwilę i co chwila powraca.

Mamamajki - współczuję najazdu... na samą myśl byłabym już umęczona, ale pomyśl , że to chwila i i będzi epo wszystkim:)

Wiem, że pisalyście dużo więcej , ale jeszcze się nie nauczyłam szybko odpisywać i być z Wami na bieżąco, ale się poprawię:) dlatego sory za pominięcia....

pozdrawiamy

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

Witam, przepraszam za wtargnięcie mam ubranka do sprzedania
ZAPRASZAM http://parenting.pl/sprzedam/20556-dziewczynka-od-0-do-2-lat.html

Ubranka zapraszam [EMAIL="http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html"]http://parenting.pl/sprzedam/21427-kurtka-kombinezon-kozaczki-i-inne-na-zime-1-2-5-r.html

http://s5.suwaczek.com/20070901580117.png
[url="http://aleksandra9.aguagu.pl"][img]http:

Odnośnik do komentarza

luigi mojej siostry syn tak charczal i wyszlo ze ma krtan nie zrosnieta czy jakos tak i tak sobie dalej czasem charczy a ma 2 lata tylko że non zawsze charczal jak spal czy bawil sie czy jadl . a to faktycznie moze sie oczyszcza cos dalej moja czasem kaszle i nie wiem czy nie isc z tym do lekarza goraczki nie ma ale czego kaszle

ja dziś prawie na zawal zeszlam mala wykapalam dalam jej troche herbatki potem smoka i zaczelam ja balsamowac i ubierac i ona sobie tego smoka doiła az go wyplula i chciala polkanac sline i tak zaczela sie dusic i oddychac nie mogla jakby ta slina ja dusila ze nie mogla jej przelknac i zaczela plakac i wtedu zaczela oddychac i przez jakis czas tak miala chciala polknac sline to nie mogla i sie dusila wzielam pieluche tetrowa i nadmiar sliny jej z buzki wytarlam i po chwili zaczela normalnie przelykac ale i tak jestem w strachu nie mam pojecia czego tak sie stalo i bez placzu sie tez nie obeszlo

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

mamamajki ja słyszałam,ze jeszcze męta wypijana w większej ilości hamuje laktację. No ja z rozsadzonymi piersiami problemu nie mam, bo mały w sumie non stop je. Maksymalna przerwa to 2 godziny.
Madzia spróbuj przystawiać małą jak najczęściej, nawet co godzinę, żeby Ci possała, albo laktatorem odssysaj, żeby produkcję pobudzić, może to pomoże?
zaza Ty masz jeszcze dużo rzeczy :) ale tak przy okazji to pierwsze slysze, że banany niebezpieczne, mi mówią wszyscy, że bezpieczne, nawet w broszurce od położnej mam, że są ok. Brzoskwinie, nektarynki, porzeczki, agrest, jagody, to z owoców. Z warzyw pozostaje Ci jeszcze cukinia, papryka, kabaczek, bakłażan, groszek zielony (on nie wzdyma prawda?), marchewka, dynia, nie wiem jak z fasolką szparagową. No i avocado moje ulubione :) i szpinak! Z tego da się mnóstwo obiadów zrobić do tego ryby, wołowina przecież też może być, czy inne mięso, nie musi być ten kurczak, a on nawet to słaby jest, bo najbardziej chemią nafaszerowany.
O! ostatnio mama mi zrobiła pierogi z soczewicą - to też chyba jest bezpieczne.

Tak mi się przypomniało jeszcze, że suszone owoce możesz spokojnie. Ja dzisiaj śliwki suszone wcinałam ;) Małego jak przeczyści dzisiaj to będzie nieźle, bo śliwki rumiankiem popijałam ;) nie z jakiego powodu, tak wyszło ;P No i jeśli przezyje kolejne dni, to znaczy, że nie jest alergikiem. Od wczoraj pofolgowałam sobie z dietą i uważaniem na to co jem. Z nabiałem się nie hamowałam, dzisiaj zjadłam dwie kostki czekolady i dwa paski tej z okienkiem z orzechami laskowymi, wczoraj nawet bobu zjadłam...

nadinn o tych kupkach słyszałam to samo co Ty, że karmione piersią może robić bardzo mało kupek i nie jest to zatwardzenie, tylko przyswaja sobie dużo z Twojego pokarmu. Też zauważyłam, że Julek ostatnie prawie tylko sika, kupek jakby mniej robił.

luigi znowu isę o Ciebie zaczynalam martwić ;)
też się zastanawiałam kiedyś, czy karmione piersią dziecko może się przejeść, bo mój mały je i je, i je, i je... a potem mu się ulewa...

Nie przejmuj się tymi odparzeniami itd. jesteś świeżą mamą, nie możesz idealnie wszystkiego robić. Też musiałam to uświadomić mojemu mężowi, że to normalne, że coś nam nie będzie wychodzić, albo czego nie będziemy wiedzieć, bo się przejmował na początku. Mój sobie odparzył pachwinki przy udach... ten upał nam nie ułatwia życia.
Co do charczenia, to mój ma to samo, połozna wciąż twierdzi, że to organizm się oczyszcza, do tego czasem poświstuje oddychając, ale chyba nosem, no i w nosku ma coś czasem, ale gruszka idzie w ruch. Zresztą powiedziała mi, że... nie pamiętam dokładnie, że chrząstka w nosie nie jest rozwinięta jeszcze do końca? że jest krótka? coś tam jest jeszcze inaczej, dlatego też te dzieciaczki nasze mają takie noski zadarte, to nie są jeszcze ich docelowe :) podobno z takimi się rodzą, żeby było im łatwiej jeść z piersi :)

Co do potówek, to w sumie doszłyśmy tu do tego, że najlepiej nic nie robić, same zejdą. Ja z trądzikiem małego też nic nie robię i schodzi powoli.

A jeśli chodzi o wagę to mi położna wazy na cotygodniowej wizycie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

zaza co do posilkow to mi jakos czasu brakuje na kolacje tym bardziej ze po 18 juz nie jadam .. jem sniadania i obiady no i przekaski na sniadanie to platki z mlekiem lub chlebek i tak jak nadinn sama go pieke i jem z wedlina z wedzonym indykiem ,serkiem bialym , jajkiem. Jezeli mam ochote na cos slodkiego to herbatniki zwykle albo tez jadlam ryz na mleku gotowany z budyniem waniliowym . Na obiad to jem wszystko pieczone praktycznie rybe z mrożonkami(marchewka, groszek, brokuly, kalafior, kukurydza, i fasolke szparagowa), kurczaka , drozdzowki ostatnio z serem bialym i borowkami robilam to zjadalm :) schabowego gotowanego taka pieeczen czy mieso od szynki w rekawie zapiekane , makaron z miesem mielonym(tj na spaghetti ), pulpeciki a z owocow to banany, jalbka, sliwki, nektarynki, brzoskwinie i kawki inki się też napije

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

madzia Ty tak sobie nabiał bez skrupułów jesz? Ja nie wiem czy zaza gdzieś nie pisała, że nie może nabiału :( ale mi się podoba ten ryż na mleku z budyniem! Na to kurcze nigdy nie wpadłam! spróbujemy... :D aż mi ślinka pociekła ;P

Wiecie co, póki się nie przejmowałam tym co mogę, a czego nie, tylko odżywiałam się zdrowo, tak jak wcześniej to nie było alergii. Jadłam nabial, kawałek czekolady, wszystkie owoce i warzywa, to czemu ja się teraz przejmuję? baaa... nawet kakao się napiłam! Teściowie mi tak wkręcili...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Zapomnialam Wam sie pozalic, jestem wsciekla, bo kurde wychodzi na to ze jestem jedyną osoba ktora nie potrafi uspac mojego dziecka :( uznaje mnie tylko do zasypiania przy piersi i spaniu przy niej, a niech sprobuje w rozek zawinac, dac smoczek, a niech sie zorientuje, ze do lozeczka wkladam (choc to mi wychodzi), nie uznaje mojego lulania. Moge go godzine lulac i nic, przyjdzie tata i po 10 minutach maly spi, albo wlozony do lozeczka przysypia, od babci wezmie smoka i tez zaraz zasnie.
to tak a propos luigi tej nieumiejetnosci bycia matka :/

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

madzia podobno dziecko z piersi potrafi o wiele więcej wyciągnąć niż laktator. Sama się o tym przekonałam. Zaczęłam małą ważyć przed i po karmieniu. Czasem z jednej piersi w ciągu 10 min wyciągnie 50 a czasem 20.
Ja dokarmiałam ją małą ilością, tak ustaliłam z doradcą laktacyjnym. Ostatnio jej dawałam 25 ml. ale jak zobaczyłam że z piersi te 25 to spokojnie wyciąga to częściej ją teraz przystawiam. A na laktator już nie mam czasu, bo ciągle wisi przy piersi.
Herbatkę laktacyjną piję co najmniej raz dziennie, ale nie wiem czy to coś daje.

Mari moja Izunia wczoraj skończyła miesiąc. Musze w końcu znaleźć odpowiedni suwaczwek.

zaza gratuluje wagi małego i że dałaś radę się z nim sama wybrać do lekarza. Wiem jakie to trudne, bo sama też musiałam już z małą lecieć do lekarza kiedy mój K był w pracy. Zgrać wszystko zwłaszcza jak się karmi piersią to nie lada wyczyn. Poza tym bycie mamą to strasznie trudne zadanie :-)
Co do jedzenia to ja jeszcze polecam płatki owsiane na wodzie zrobione na gęsto. Ja dodaje do nich banana, śliwki suszone i otręby. Gotuje żeby wszystko się rozgotowało. Nie trzeba wtedy dosładzać, bo od banana jest słodkie.

mamamajki też mam odruch wymiotny na widok laktatora, zwłaszcza że ja ściągałam zazwyczaj po pół godz. A w nocy to już w ogóle był koszmar.

luigi ja mam wagę pożyczoną od bratowej, więc małą sama ważę. Poza tym Izunia chyba też ma potówki, w taki upał chyba trudno tego uniknąć. Ja wczoraj częściej je przemywałam samą wodą.

madzia współczuje Ci sytuacji z tą śliną, też bym się przeraziła. Kurcze ale z tymi dziećmi trzeba się będzie nastresować. :-(

Marii ja też mam podobne spostrzeżenie a propos uspokajania małej. Mój K potrafi nieraz ją ululać, a przy mnie od razu zaczyna kłapać dziobem że głodna. Po prostu traktują nas jak mleczarnie i nic ich nic innego ich nie interesuje :-)
Ale tak poza tym to jest to co teraz najbardziej potrzebują –cyc i mama, więc jak maja okazję to od razu z tego korzystają. Ale jest to niewątpliwie strasznie męczące.

http://www.suwaczki.com/tickers/wff2qps6wpyrazaz.png

Odnośnik do komentarza

Witam.
Przepraszam że tak rzadko jestem ale nie ogarniam wszystkiego.

Jak mam chwilkę to muszę w domu ogarnąć.

Wczoraj był pierwszy wypad poza domek.Do lasu na cały dzien.

Maciuś w nocy śpi grzecznie po 3 godziny a potem karmienie i znów 3 godziny spania.
W piatek byliśmy na pomiarze bilirubiny i jest dobrze, kolejna kontrola w kolejny piatek.
Co do jedzenia to jest taki łapczywy że aż mu sie po bokach leje mleko i często sie zachłystuje. Pokarmu mam tyle że jak cycuś wyskoczy z buzi Maciusia to fontanna leci.

Przez 2 dni od wyjścia ze szpitala do wizyty kontrolnej Maciuś przybrał 80 gram.

Jeśli chodzi o dietę to ja jem wszystko. Jedynie co to odstawiłam produkty wzdymające i nie pije napojów gazowanych.
Mały ma problem z odbijaniem, jak go położę za szybko to potem męczy się i dopuki nie beknie to jest markotny.

Moje nogi dalej jak balony wiec nie ma mowy o długich spacerach, już nie wiem co mam z nimi robić. Myślałam że jak waga spadnie to będzie ok a tu nic. waga spadła o 11 kg w dół a nogi dalej bolą.

Życzę miłego i spokojnego dnia

http://s3.suwaczek.com/201206271778.png

Odnośnik do komentarza

hej

Mari nadinn nieciepliwa dzięki za podpowiedź odnośnie tego co można jeść
Mari soczewica na mnie działa wzdymająco, więc odpada
a ty madzia mnie nie dobijaj... ty jesz chyba wszystko, a ja już wiem, że mleko i kakao odpada :kiepsko: będę za jakiś czas znowu robić podejście do nabiału typu jogurcik czy kefir
najbardziej brakuje mi żółtego sera :zmartwiony:

dzisiaj zjadłam kawałeczek arbuza, mam nadzieję, że skoro to prawie sama woda to małemu przypasi...

luigi ja byłam u lekarza z tą kolką, więc od razu go zważyli, a co do potówek to ja nic specjalnego nie używam, przemywam tylko dodatkowo ciągu dnia wacikiem z wodą przegotowaną i dokładnie osuszam
mój synuś też charczy i jak połozna mówila, to jest normalne
i nie martw się tym, że coś wam się nie udało, my wiecznie coś zapomnimy albo zrobimy nie tak
np. w pierwszy dzień po wyjściu ze szpitala o mały włos a zapomnielibyśmy wykąpać małego :D a jak już wykąpaliśmy to zapomnieliśmy umyć mu buźkę i uczesać :D

Katarzyna super że idzie wam cyckowanie, najbardziej zazdroszczę tego że możesz jeśc wszystko...

mam pytanko odnośnie szwów - ja mam takie nierozpuszczalne, które mają same wypaść, w poniedziałek minie 2 tygodnie, a na razie wypadły mi tylko 2 (i to jakiś tydzień temu) a reszta się trzyma :/ i zaczynam się niepokoić...

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

zaza szwy sie ściąga zazwyczaj po 6 dniach... Dziwne, że ty już dwa tygodnie chodzisz ze swoimi. Ja miałam rozpuszczalne, a mimo to chciali je ściągac w 6 dniu. W moim wypadku nie było co, bo w 4 i 5 dniu same mi wypadły i przez to rana się nieco rozeszła.

zaza ja tez bz nabiału i strasznie mi to przeszkadza, bo ja niemiesna jestem, a wychodzi że do kanapek nic innego jak wędlina nie wchodzi w rachubę :( wczoraj spróbowałam napić się nieco kawy mrozonej z mlekiem i lodami, a dziś mały ma całą buzię w krostach :( Mimo, ze mleko ściągniete jako pierwsza porcja po wypiciu poszła do wc... Więc chyba jednak te 6 godzin to za krótko - może dla kofeiny wystarczy, ale dla mleka niestety nie :(
Ja na kolacje zjadam zawsze jakies płatki - niestety na sucho, albo z jakimś wkrojonym owocem. smakuje trochę jak trociny, ale nie mam wtedy problemów w łazience ;)
No a rano pieczywo ciemne z sałatą, wędliną albo jajem, pomidorem, ogórkiem, szczypiorem... No albo podobnie jak ty z dżemem... I więcej pomysłów nie mam :( Zmuszona byłam polubić kabanosy drobiowe, żeby miec jakieś urozmaicenie. Na obiad głównie pieczone lub duszone mięso drobiowe lub indycze. Wołowina przy skazie odpada... Wieprzowiny nie lubię :( No i ryby, ale to raz w tygodniu, bo Majka nie lubi, a mnie się nie chce gotować dwóch róznych obiadów. Zresztą nie mam na to czasu. Czasem robię pulpety w sosie, ale niestety sosik nie zabielany. Do tego oczywiście warzywa - brokuły, marchewka, niezliczone ilości ogórków, sałata, buraczki, pomidory...
Więcej pomysłów nie mam...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

hej
dawno mnie nie było, ale mam nadzieję, ze mnie pamiętacie :))
chyba nie ogarnę tego co naklikałyście przez ten miesiąc
widzę, ze główny temat to nasza dieta :)
ja przez trzy tygodnie byłam na "jałowym" jedzeniu, a teraz powoli urozmaicam dietę i jak na razie jest o.k.
Michaśka wisi na cycu, ale dokarmiam ją butelką, a wtedy lekje mi się z cycków i odciągam, a sumie sztucznego mleka to je góra dwie butelki na dobę, a tak to albo z cyca, albo butelka z moim mlekiem.
Po butelce dużo razy jej sie musi odbić,a jak za wcześnie położę to wrzeszczy
w nocy budzi się co trzy- cztery godzinki :)
no to tyle w skrócie u nas
postaram się jutro zamieścić jakieś fotki i napisać coś więcej :)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

zaza ja miałam szwy ściągane w 6 dobie, ale jeden mi lekarka zostawiła. Dzień wcześniej wypadł mi jeden sam, a ten pozostawiony dopiero po przeszło miesiącu i nic się nie działo, a już się zaczynałam martwić.

wiktorio no pewnie, że Cię pamiętamy...Witaj spowrotem. Czekam na fotki i Twój wpis.

Mąż wrócił cały i zdrowy do domku...a wypadków było sporo, bo pogoda nie dopisywała za naszymi zachodnimi granicami. Samochód kupiony, więc niebawem będę mogła śmigać z malutką autkiem:) Już mnie dobijało te "zamknięcie" w mieście. Nie cierpię nie być moblina.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

wiktorio nareszcie wrocilaś :)

zaza mi lekarz mnie szyjąc też mi założył dwa szwy, które mogly być zdjęte po 5-6 dniach, ale położna mi je zostawiła i po dwóch tygodniach chyba już ich nie było. Jak się martwisz, to zawsze możesz pójść do lekarza.

Ja mam krótkie pytanie. Czy my możemy pieczarki? Bo robię pyszny makaron z krewetkami (lub kurczakiem), papryką kolorową, pieczarkami i oliwkami. I zaza jak nie zapomnę to wrzucę na prv przepis na spaghetti, które na pewno możesz zjeść :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

u mnie beznadziejna noc... dalej nie potrafię swojego dziecka uspać i dalej zarywam noce. Po 3 godzinach prób obudziłam męża, który go wziął po prostu do siebie, położył obok i zasnął... i pospałam jakies 2,5 godziny...
nie wiem co jest ze mną nie tak :(
zachowuje spokój, on zasypia na rękach, a zaraz znów się budzi ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

hej
mój Wiki od soboty u teściowej i dzisiaj jestem tylko z Michaśką :)
teraz moja córa śpi a ja mam chwilkę na śniadanko i na neta

Mari wydaje mi sie, ze Twój smyk chce Cię po prostu czuć przy sobie i dlatego śpi u ciebie na rękach :) przyzwyczaił się przez te 9 miesięcy noszenia i ponoć nie ma w tym nic złego
a już na pewno nie możesz sobie zarzucać, ze jesteś złą matką, czy że jest coś z Tobą nie tak
Juliuszek podzielił obowiązki za Was: mama jest od karmienia, a tata od usypiania :)

Moja Michaśka nie uleży sama w łóżeczku, czy w wózku. Jak śpi - nie ma problemu, ale jak sie tylko obudzi jest krzyk. Uspokaja się tylko na rękach i w pozycji pionowej :(
Nie wiem jak sobie z nią poradzę jak troszkę podrośnie i będzie mniej spała a więcej czasu przeznaczy na zabawę (czyli noszenie na rękach)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj jadę kupić książkę "Język Niemowląt". Może mi to trochę rozjaśni ;P Czytałam fragmenty, czyta się super :) Będziemy pracować nad tym zasypianiem, bo tata przecież nie może tak co noc :( on musi dużo pracować i potrzebuje się wysypiać, bo mi na zawał serca jakiś padnie :(
Żeby nie było, my sobie podzieliliśmy obowiązki, ja dziecko, on praca i obowiązki domowe, ja tylko obiad mam wykombinować.

wiktorio czy Ciebie te mamy nie rozpieszczają za bardzo?? ;) najpierw miesiąc u jdenej, teraz druga zabiera jedno dziecko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

mój łobuziak obudził się dzisiaj o 6.10 i zasnął dopiero pół godz temu, a już się powoli wybudza, to chyba efekt w miarę przespanej nocy, pobudek było kilka i o 5 w końcu wylądował koło mamy w łozku, ale obyło się bez kolki :D

Mari może to kiepskie pocieszenie ale ja też mam problemy z usypianiem, jak nie zaśnie przy cycu to muszę wołać tatusia na pomoc, poza tym mały zaśnie tylko w wózku wybujany :/

wiktorio ty to na prawdę masz raj :Oczko:

dziewczyny potrzebuję chyba kupić laktator elektryczny, bo ten ręczny z Aventu co dostałam od szwagierki to albo nie daje rady albo jest już zużyty :(
niestety nie stać mnie na Medele a używanego na allegro nie chcę kupować i potrzebuję jakiś tańszy zakupić, ale nie wiem który w ogóle jest wart uwagi? nie orientujecie się może? albo może nawet używacie jakiegoś i możecie polecić?

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

zaza on mi w nocy i wieczorem nawet przy cycu nie zasypia :( tzn zasypia, ale nie daje sie do łóżeczka odniesc... tylko mi.
a na lezaco nie chce karmic, bo zasysa strasznie duzo powietrza, bo mam za male piersi i potem ma czkawki, odbija mu sie co chwile, ulewa i ma chyba kolke, bo sie prezy.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

zaza26

dziewczyny potrzebuję chyba kupić laktator elektryczny, bo ten ręczny z Aventu co dostałam od szwagierki to albo nie daje rady albo jest już zużyty :(
niestety nie stać mnie na Medele a używanego na allegro nie chcę kupować i potrzebuję jakiś tańszy zakupić, ale nie wiem który w ogóle jest wart uwagi? nie orientujecie się może? albo może nawet używacie jakiegoś i możecie polecić?

ja mam elektryczny NUK
taki sobie
jak mała "rozciągnie" to potem nieźle wysysa, a tak to ręcznie więcej odciągnę niż laktatorem
może dlatego, ze mam małe piersi??

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

a pijecie dziewczyny herbatki na laktację??

nikitaka ja nie w temacie trochę, dlaczego nie masz pokarmu??
jak szuka cyca to może ją przystaw?? może coś wyciągnie??

koleżanka miała cesarkę i małego karmili w szpitalu butelką, jak wróciła do domu to się zawzięła i zaczęła karmić najpierw i butelką i cycem, choć na początku wyciskała dwie-trzy krople, a potem już tylko samym cycem i chłopak ssał do drugiego roku życia :)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...