Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie :-)

Afirmacja :-) gratulacje dla nowych umiejętności Ninki ;-) zdolnacha z niej :-), ja mogę sie pochwalic ze moj czasem wypowie: "baba, papa, tatatata... luba dada, a mama jeszcze ani razu niestety he :-) no ale na wszystko i tak przyjdzie czas, a i tak tekie umiejetnosci dzieciaczkow choc te najdrobniejsze a jak cieszą :-)

Co do chodzikow to ja sama osobiscie tak jak pisalam wczesniej wkladam i maly zasuwa jak szalony a ile ma przy tym radosci :-D choc tak jak reszta dziewczyn pisala wszystko z umiarem :-) ja wlasnie mam go u tesciow na wsi w domu i jak tam jestesmy, tzn w sumie od 2 tyg wiem, ze maly juz potrafi w nim chodzic jak go wlozylismy w chodzik, a do domu go ze soba nie bralam, tylko tam na wsi zostal, wiec od czasu do czasu bedzie mial okazje w nim siedziec, no, ale sadze, ze jak tylko na troszke dziecko posiedzi to chyba az takiej krzywdy mu sie nie wyrzadzi....

Kama zdrowka dla Lenki oby sie juz wykurowala perelka :-) juz pisze ci to kolejny raz zapewne, ale jak czytam o Lence to identyczna jest jak tej mojej szfagierki syn :-) takie same zachowania, charaktery normalnie szok ;-) tyle ze innej plci :-) no i z zebami podobnie ida jak burza jej maly ma juz 9 zebow a ma 9 miesiecy, to i Lenka tez napewno go dogoni he i tak samo budzi ich w nocy, tak samo wcina juz tymi zabkami :-) normalnie wszystko o czy piszesz o Lence to widze jego :-)

Rachotka zdrowka wam wszystkim zycze :-) no i Kacperek to spryciarz taki ze ho hi, pierwszy raz sie spotykam, zeby dziecko niecale 7 miesiecy mialalo i juz chodzilo szok....

Adarka dobrze, ze chrzciny sie udaly :-) no i kochana oszczedzaj rece, moze to nie takie proste, ale przy twoim pyzulku to ciezko masz, bo to nie zarty kochana.

A ja mam pytanko do mam ktorych dzieciaczki mialy plesniawki. Bo znajoma mniej doswiadczona niz ja pisala mi wlasnie, ze jej coreczka ma na jezyku takie plamki biale na jezyku i czy ja nie wiem co to jest, powiedzialam jej ze to plesniawki chyba, choc sama nie wiem?? Pisala ze tesciow jej powiedziala ze to jakies tam afty pierwsze slysze... ? I sama nie wiem jak jej pomoc/? Czy trzeba z tym isc do lekarza?? Czy to jest grozne?? I co stosowac zeby znikly te plamki?? Pomozcie w tej kwesti :-)??

a no i chwale sie mojemu malemu patrze dzis w buzialka, a tu lewa dwojka juz tez sie wykluwa :-) he troszke marudny przy zasypianiu jest, ale jje jako tako chociaz :-) czyli oczekujemy dwoch gornych dwojek, tylko jedynek nie widac, .....

Zajrze pozniej buzialki :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki:)

u nas dziś cieżko. bardzo ząbki dokuczają.. biedna co chwila się żali i zawodzi, wtula sie ciągle chce sie przytulać. niech w końcu wychodzą te zębuchy i niech przyjdzie ulga, bo jużnie mogę patrzeć na to jak ona cierpi. teraz się chwile zabawkami zajęła, ale co chwila sie obraca i sprawdza czy ja jestem.
ale zaraz tatuś przyjdzie to już pewnie będzie się cieszyć:)

agusmay głowa do góry, uśmiech na twarz- wszystko będzie dobrze:)

karwenka kiedyś jak człowiek był młody to mógł szaleć całą noc i jakoś funkcjonował- jednak starość nie radość;)

hibiskus super, zę wszystko sieudało i zadowolona jesteś:)

Afirmacjaa to zdolniacha z Ninusi:) brawo! no i koniecznie musisz wygospodarować więcej czasu, bo tęsknimy:)
a co do chodzika, ja kupować nie będę, a jak by ktoś chciał kupić, to wolałabym chyba te pieniądze na co innego żeby wydał. wolę żeby dziecko samo dochodziło do pozycji stojącej i chodzenia o własnych siłach, ale nie jestem też takim ostrym przeciwnikiem. to już zależy od dziecka i rodzica. jeśli ma mamie kręgosłup i ręce wysiąść to juzlepiej żeby to dziecko chwilę w tym chodziku posiedziało.

Kama no już tyle zębuszków.. powiedz, ze z każdym nasatępnym jest już łatwiej niż przy tych pierwszych.. Gratulacje dla Lenki! i za zębuszki i pierwsze próby chodzenia;)

rachotka ech ten Twój Kacperek to jak burza idzie z rozwojem.. super:)

adarka to mieliście super chrzciny. u nas był też chrzest na Wigilii Paschalnej ale osoby dorosłej , która miała także i bierzmowanie i pierwszą komunię. super uroczystość:)
daj znać co po rentgenie z Twoimi rękami. oby to nic poważnego tylko przesilenie. a co tam teściowa przeskrobała?

Sylwuńka gratulacje kolejnego ząbka! dzielny Alanek:)

Beata co u Ciebie? jak siostrzeniec?? jak sie masz?

a tajki to chyba w ogóle o nas zapomniała..:(

miłego popołudnia:)

Odnośnik do komentarza

adarka - dla Leosia obfitych łask bożych na całe życie:)
Co do chodzików to oczywiście podzielam Twoje zdanie, ale co jeśli dziecko nie chce zostać sam nawet na minutę? Ja mam z tym cholerny problem i czasami jestem zmuszona skorzystać z wygody, jaką zapewnia własnie w tym przypadku chodzik. Nie mogę nawet po przebudzeniu isć do łazienki umyć się czy ubrać bo od razu płacze:( U mnie na nic pomaga rozstawianie zabawek dookoła, muszę bawić się razem z nią:( Kupiliśmy nawet kojec żeby już sama się w nim zajęła ale jak zwykle wydatek zbędny, chyba że olśni ją w późniejszym czasie - cały czas czekam!
I kochana, z tymi nadgarstkami to faktycznie sobie napytałaś biedy:( Mnie jakoś przestały boleć choć czytałam że w tej chwili już się bólu nie czuje- ja nadal dźwigam tą swoją pannicę a masę ma nie małą:( Trzymaj się i oby to nie było nic groźnego!
Sylwuńka - pisz kochana tutaj więcej o szwagierki synku, przynajmniej będę już przygotowana na kolejne etapy rozwojowe mojej córci hihi...mam nadzieję, że z wiekiem będzie to wszystko się normowało i w końcu nadejdzie dzień swobody:) my z pleśniawkami nie miałysmy do czynienia także w tej kwesti Tobie nie pomogę, no i gratki dla kolejnych wykluwających się zęboszków:)
yvone - z tymi ząbkami to różnie bywa, ja mam takie wrażenie że moja Lenusia marudzi od urodzenia - najpierw kolki a zaraz po nich zęby i tak to trwa do tej pory. Także jak widzę ją radosną to ze szczęścia płaczę bo to dla mnie bezcenny widok:) Poza tym dużo jej tych środków znieczulających nie stosuję bo wydaje mi się, że mała jakoś sobie radzi - zakupiłam ostatnio te 3 szczoteczki co poradziła Bugi i są na prawde rewelacyjne, takze polecam:) Kalinka - trzymaj się rybcia z tymi ząbkami:)))

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Yvone dzieki ze pytasz. Mam sie srednio. A Raczej bardzo kiepsko. Dopadl mnie jakis stan depresyjny. Jeszcze do tego Kuba tez zachowuje sie okropnie od poniedzialku, nie wiem czy zęby czy skok czy po prostu moj nastroj wyczuwa.
Z siostrzencem jest kiepsko:( Co troche dostajemy złe informacje o kolejnych urazach o ktorych nie wiedzielismy wczesniej.
Przez to wszystko nie mam ochoty na nic, najchetniej bym sie polozyla na lozku i zamknela od calego swiata. Ale przed nami chrzciny i moze dobrze bo troche sie oderwe od tego wszystkiego. Druga polowa tygodnia bedzie zabiegana wiec moze nie bede miala czasu na rozmyslanie i zadreczanie sie. Jutro ide do fryzjera, moze to mi choc odrobinke poprawi nastroj. Choc to marna pociecha. Jednak wierze, gleboko wierze ze to mlody silny organizm i wkrotce go usciskam calego i zdrowego.

Staram sie was podczytywac, przynajmniej z grubsza.

Tajki faktycznie juz dawno u nas nie byla :(

Kuba zaczal ladnie mowic mama. Co prawda przewaznie podczas placzu (a od poniedzialku placze duzo) tak jakby mnie wolal

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Witam i ja :)
Mam sporo zaległości widzę ale postaram się nadrobić :D
Sylwuńka afty i pleśniawki to zdaje się to samo :) choć nie jest powiedziane że białe plamy na języku od razu je oznaczają. Może to byc mleczko, bądź serek tzw :) mleczko które się cofnęło i zostało w buźce :) jeśli jednak to pleśniawki to najlepiej leczy się je starym sprawdzonym babcinym sposobem. Przemywa się buźkę obsikaną pieluszką tetrową maluszka . Może nie brzmi to zbyt apetycznie ale działa:) Gratulację kolejnych ząbaków:)
Afirmacja Ninka to wspaniała dziewczynka małą gaduła z niej rośnie:) W zasadzie to ode małego widać że kobietki lubią pogadać:D Super!! Jeśli chodzi o chodzik to ja jestem za :) ale oczywiście z umiarem, zawsze maleństwo zyskuje odrobinę niezależności zanim nauczy się samo przemieszczać :) A mama za w czasu nauczy się nie zostawiać nic w zasięgu małych rączek hahaha.
Agusmay wszystko będzie ok. Głowa do góry i smucaj się kochana. No i gratki ząbaka u Ewuni!!
Kama Lenka widzę przodowniczka w ząbkach. Świetnie że mała chce myc ząbolki, oby jej tak zostało:)
Adarka, Hibiskus Wiele łask Bożych i samego dobra dla maleństw.
Rachotka Kacperek to dzielny chłopaczek! I idzie jak burza :)
Yvone buziaczki dla Kalinki od Oskarka też mu ząbki dają popalić.
A u nas po świętach znowu szpital :( już mi ręce opadają. Oskar dziś dostała antybiotyk, Czaruś w przedszkolu był 3 dni przed świętami i kaszel nie pozwolił na więcej :( Ja mam złe wyniki. Ach.. szkoda życia na marudzenie:) Martwię się tylko bo okazuje się że dzieci które odrzucają mleko (tak jak Oska) często cierpią z powodu anemii. Dziś robiliśmy małemu badania, jutro wyniki. Mam nadzieję że będą dobre. A tak po za tym to Oskarek też sam wstaje w łóżeczku :36_1_21: A dzisiaj jedną ręką się trzymał i schylił się po zabawkę. Podniósł telefon i z dumą krzyknął Mama ma! Aż mi łezki popłynęły. Na pobraniu krwi był grzeczny. Pisnął tylko jak mu igłę wyciągała ale go fest zadrapała więc się nie dziwię. A tak dwie próbówki nakapało a on nic. Dzielny chłopak, szkoda że nie jest taki odporny na ząbkowanie :(( No cóż ale nie można mieć wszystkiego:)

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Beata głowa do góry! Nie można źle myśleć trzeba pozytywnie! Tylko dobre fluidy przyciągają dobra aurę ( czy jakoś tak, nie jestem w tym dobra :D ) Pozytywne myślenie potrafi wiele zdziałać. "Powiem" ci wierszyk, tak na pocieszenie :
Choć by Ci ręce zakuto w kajdany,i w ciemnym lochu przykuto do ściany.To porzuć lęki!Porzuć rozpacze! bo jesteś Polką a Polka nie płacze.
Trzymam kciuki za siostrzeńca. Będzie dobrze! Wierzę w to!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Dobry wieczór, kochane:)

Ja chyba w skrócie pogratuluję wszystkim maluszkom, które doczekały się nowych ząbków i życzę, aby kolejne wychodziły bezboleśnie oraz wszystkich nowych umiejętności:))))). U nas nadal nie ma ząbków, ale i bez nich Lidzia świetnie sobie radzi i co raz fajniej żuje i gryzie:), jabłko i banana sama sobie trze dziąsełkami, a jak urwie jej się za duży kawałek, to go odkrztusza i wypluwa. A mówić najlepiej lubi dziadzia:).

Ja odnośnie chodzików mam podobne zdanie do większości z Was- wszystko z umiarem, choć na razie nie zamierzam Lidki w niego wkładać. Lenka bardziej wolna czuła się raczkując- chodzik ją ograniczał. Lidka jest w miarę spokojna, więc radzimy sobie inaczej. Bardzo lubi bawić się w pozycji siedzącej, bo i mnie dobrze widzi i łatwiej jej sięgać zabawki:), także nie muszę jej dużo nosić:).

Kama
, super, że z Lenką już lepiej, oby wreszcie dała Ci odetchnąć:)

hibiskus, adarka, cieszę się, że uroczystości tak się udały:). Adarka trzymam kciuki, aby jednak z nadgarstkami nie było tak źle... Może powinnaś nosić jakieś opaski stabilizujące? Sama nie wiem:(

Afi, mam nadzieję, że będziesz się częściej udzielać;), choć obawiam się, że jak tylko zrobi się ciepło na dobre, to większość czasu wolnego wszystkie będziemy spędzać z maluszkami na dworze:)

agusmay, beata, musi być dobrze, trzeba mieć pozytywne nastawienie, choć wiem, że to niełatwe, kobiety mają to do siebie, że bardziej wszystko przeżywają...

rachotka, Katarzyna, dla Was Waszych rodzinek mnóstwo zdrówka!

Yvone, może u Was ząbki nałożyły się z lękiem separacyjnym, skoro Kalinka sprawdza, czy aby na pewno jesteś w pobliżu?

Sylwuńka
, no my właśnie jesteśmy w trakcie walki z pleśniawkami poantybiotykowymi- afty to właściwie to samo. Kończymy drugą nystatynę (na receptę) i jak się okaże, że znów się pojawią, to właśnie będę próbować z moczem. Lidzia nie znosi tego pędzlowania:(. A żeby znajoma upewniła się, czy to pleśniawki, to niech spróbuje zetrzeć gazikiem te plamki- jeżeli zejdą to prawdopodobnie pleśniawki, ale jeżeli to maluszek, to możliwe, że to od mleka.

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Sylwuńka23 pleśniawki to bardziej nalot na języku czy policzkach od środka a afty to pojedyncze krostki białe otoczone czerwoną obwódką i miejsce naokoło jest opuchnięte. Niestety bardzo bolą i nawet jak ma się tylko jedna na języku to promieniuje na cały. wiem bo sama nieraz mam afty. To nic groźnego,są jakieś preparaty w aptece ale ja nigdy nic nie używałam,samo przechodziło.
Rachotka biedaki! zdrówka dla Was! ja to już czekam na następny filmik pt. "Kacperek chodzi":)
Kama imponująca liczba zębów, my nie mamy ani jednego...
agusmay trzymam kciuki,żeby było dobrze! i czekam na dalsze wieści.
beata122 trzymaj się kochana! bądź silna dla synka swojego! i mam nadzieję,że uda Ci się jutro oderwać trochę myśli i zrelaksować chociaż u fryzjera.
katarzyna80 a co tam z Twoimi wynikami nie tak..? a z Oską będzie pewnie wszystko ok,nie miał by się siły podnosić jakby miał anemię:) ! Nie martw się silny i dzielny chłopak!
Wiktorjanek 100 lat:)

A my dziś w końcu wybrałyśmy się na basen. Julka w euforii zachwycona. Padła w drodze, ale potem się rozbudziła przy przenoszeniu i nie było mowy o spaniu. a jak się w końcu ululała w poprzek łóżeczka to się okazało,że zrobiła kupę i przesikana na wylot, więc znów trochę rozbudziła się,ale na szczęście już potem szybko zasnęła. uf! nigdy jej nie przewijałam podczas snu.
A to parę fotek z chrztu:

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflowp33iw65.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zem3sg18ylfws8u0.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Moje Drogie :)

Beata cholera bardzo współczuję, dużo zdrowia dla siostrzeńca i siły dla rodziny. A Ty się nie kochana nie daj tym nerwom, bo Kuba Cię potrzebuje uśmiechniętej.

Hibiskus no, no 43 gości na chrzcinach :) ale fajnie, że jesteś zadowolona i że Julka tak dobrze zniosła całe to zamieszanie. Zdjęcia śliczne, mała królewna :) I chyba do Ciebie podobna :)

Kama gratuluję tylu ząbków, chyba Lenka ma ich najwięcej :)

Afirmacja jestem przeciwnikiem chodzików. Czytałam, że po pierwsze w takim chodziku zniekształca się miednica dziecka, bo jest źle ustawiona w stosunku do reszty ciała. Przy normalnym chodzeniu miednice mamy przesuniętą do tyłu, a w chodziku przesuwa się do przodu. Po drugie stopy dziecka źle pracują, a po trzecie dziecko musi uczyć się upadać przy chodzeniu, a chodzik mu to uniemożliwia. Tylko, że to wszystko występuje gdy dziecko ciągle wsadzane jest do chodzika i nie ma możliwości uczenia się chodzenia w naturalny sposób. Za to popieram tzw. pchacze. Poza tym dowiedziałam się niedawno, od neurolog od wcześniaków, że nie powinno się na siłę wspomagać dziecka w staniu i chodzeniu, gdyż raczkowanie to bardzo ważny etap w rozwoju dziecka i powinien trwać maksymalnie długo. Podczas raczkowania wytwarzają się jakieś tam powiązania nerwowe w mózgu i np. dzieci krótko raczkujące częściej mają dysleksję. Ufff, ale się rozpisałam.

Agusmay ząbek wyszedł podczas podróży? Ale czad :) Gratulacje :) Zmartwiłaś mnie tymi złymi wynikami, może nie będzie tak źle. Przytulam mocno.

Rachotka to miałaś kiepskie Święta, przykro mi. U nas też panowało choróbsko, młody i N chorzy, odwoływaliśmy wizyty i siedzieliśmy w domu. Zdrowiejcie syzbko :)

Adarka gratuluję udanych chrzcin :)

Katarzyna jak zwykle dużo zdrówka dla Was :) Oska dzielny jak na prawdziwego faceta przystało :) A wierszyk sama prawda, nie ma jak POLKA! A najlepsza jest MATKA POLKA! Kasiu daj znać co z Twoimi wynikami i wynikami Oski.

Wy tu ciągle o ząbkach, a u nas cisza. Owszem młody ślini się na potęgę, gryzie meble ale dziąsła ma niezmienione. Za to zaczął raczkować, ale jak chce gdzieś szybko się dostać to wraca do pełzania :) Poza tym zaczął podciągać się do stania, łapie się za meble, leżaczek i nasze nogi :) Także cały czas trzeba go pilnować i asekurować, bo jest mało stabilny. W dodatku chyba ma jakiś lęk separacyjny, bo ciągle chce do mnie na ręce (nigdy wcześniej taki nie był). Absolutnie nic nie mogę zrobić w domu, ciągle słyszę mam, mam… i marudzenie. Łapie mnie za stopę i popłakuje. Dziś nawet jadłam śniadanie na stojąco w kuchni, bo inaczej nie mogłabym nic zjeść :(

Mam pytanie do dziewczyn karmiących piersią, czy wasze maluchy dostają dodatkowe pokarmy o konsystencji papki, czy takie już z grudkami? Bo u nas żadne grudki w jedzeniu nie przejdą, Jasiek krzywi się i wzdryga jak je przełyka, a potem odmawia jedzenia. Trochę się martwię, że on ma coś z przełykiem :(?

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Dzięki Dziewczyny! w sumie jakoś mocno nie dramatyzuje, jestem może po prostu zaniepokojona... muszę przecież wierzyć, że będzie dobrze. Inaczej to wszystko nie miałoby sensu!
Beatka, mam nadzieje, że siostrzeniec rzeczywiście dojdzie do zdrowia i będziesz mogła go uściskać. Wiem, co znaczy taki lęk i takie przeżycie. Mojego rodzonego brata potrącił samochód na przejściu dla pieszych, walczył o życie 2 tygodnie.... wygrał... w takiej chwili można i trzeba mieć tylko (aż) nadzieje, bo nie powiem Ci przecież, że na pewno będzie dobrze. W szpitalu przy bracie byłam świadkiem różnych "zakończeń" .... nadzieja, którą miałam pozwalała mi funkcjonować, wyjść z domu, iść do pracy, nawet do niego do szpitala....nie trać jej Beatko!

Ewa ma sie dobrze. Myśle, że ta jej niechęć do jedzenia byla spowodowana ząbkiem, który gdzieś tam świrował w dziąsełku. Teraz z jedzeniem w miare ok. Wczoraj tylko była zmęczona wieczorem iz trudem jadła. Sama nie wiem co mogłabym jej dawać więcej do jedzenia? je kaszki, obiadki (słoiczkowe) i owoce, deserki (słoiczkowe),czasami jogurcik malucha czy biszkopt. Ale chyba na razie jej to wystarczy? a po 7 m-cu wprowadza sie żółtko,dobrze pamiętam? Dziewczyny starszych dzieciaczków, wprowadziłyście?
Kassia, gratulacje dla Jasia za mobilność :) raczkowanie! super! ja lubilam jak Julek raczkuje :) ale on zaczął jak mial 10 m-cy :)
Katarzyna, zdrówka dla Oski!
a Lenka rzeczywiście z tyloma ząbkami to już wiele może ;))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

hej!
za oknem okropnie, pochmurno, deszczowo, ciemno, ja połozyłam sie z kiepskim humorem a wstałam z jeszcze gorszym..:/
na szczęście Kalinka ładnie spała i teraz się ładnie bawi, choc myślałam, że te ząbki moga jej dokuczać, ale na szczęscie nie.
beata trzymam kciuki za siostrzeńca. oby wszystko dobrze sie skończyło!!
Widziałam filmik z fb. Kubuś jest super. taki sieszek:)
katarzyna zdrówka dla Was!!!
Bugi może faktycznie to ząbkowanie jeszcze z lękiem separacyjnym się połączyło choć powiem szczerze, ze kojarzę to zjawisko z lękiem przed rozstaniem z matką,a Kalinka musi mieć po prostu towarzystwo czy to tata czy kot, czy jak na święta babcia czy wujek wystarczyli- mnie nie musiało być.
hibiskus super zdjęcia:)
Wiktorjanek buziaki na kolejną miesięcznicę:*:*:*
kassia brawo dla |Jasia za próby raczkowania:) a jak tam Twoje samopoczucie, coraz bliżej wielkiego dnia :)
agusmay faktycznie po 7 miesiacu żółtko się wprowadza, choć moja już zajada siejajeczkiem;)
Kama,Bugi może faktycznie zainwestuje w takie szczoteczki jak tak chwalicie:)
miłego dnia dziewczynki:)

Odnośnik do komentarza

Hejka
Kacper śpi więc chwila relaksu. Właśnie wróciłam od lekarza. Już nie pamiętam kiedy byłam sama z sobą. Cholerka zapalenie spojówek i ogólne przeziębienie;-(
Wiktorjanek buziaki od cioci Ani
Yvone dobrze, że nocka lepiej i Kalinka już nie marudzi
Hibiskus super foteczki i Julcia przepiękna gwiazda dnia
agusmay ja już podaję żółtko. Połóweczkę do zupki dodaję zamiast mięska
Kassia ja już nie miksuję tak mocno, bo widzę, że z chrupkami sobie radzi więc zostawiam grudki. Wydaje mi się że musi się przyzwyczaić do takiej konsystencji, w końcu do tej pory nasze dzieci wcinały wszystko co było płynne lub pólpłynne. No i brawo dla Jaśka za nowe umiejętności
katarzyna zdrówka zdrówka i zdrówka
beata trzymam kciuki a Ty trzymaj się dzielnie. Widziałam filmik Kuba boski jak zawsze. Czy on kiedykolwiek płacze? Na każdym zdjęciu uśmiechnięty i radosny

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

rachotka to kuruj sie kochana:* zdrówka!
a u nas na szczęście mimo ząbków noce są normalne, tak jak zawsze. a to marudzenie to nie jest jakieś tragiczne, choć przy zachowaniu Kalinki taki gorszy dzień to od razu martwi;)
dziś od pukać na szczęście jakoś daje radę. zdrzemnęłyśmy się razem, to nawet jak sięobudziła to cichutko siebawiła, a ja jeszcze spałam.

Odnośnik do komentarza

Witam:)

Ja dziś wcześniej w domciu, bo moja uczennica chora, miałam iść na zastępstwo do szkoły, ale mi je odwołali, ale ogólnie na ten czas muszę być do dyspozycji dyrekcji. Niestety to nie koniec zajęć na dziś, bo mam jeszcze szkolenie o 15.30:eureka:. Tym razem ja będę się dokształcać... A od rana trochę się zdenerwowałam. Lenka pojechała z dziećmi z przedszkola do tzw figloraju. Ja zapakowałam jej ubranie na zmianę, bo będzie tam przecież cały czas w ruchu i pewnie się spoci, a pani do mnie mówi, że wolałaby, żeby dzieci nie brały ze sobą plecaczków i żeby przebrały się w przedszkolu:alajjj: Pytam się jej, co jest ważniejsze- ich wygoda, czy zdrowie dzieci- mają wracać całą drogę w mokrych ubraniach?!?!?!?! Ciekawe, czy paniom byłoby przyjemnie? Dziwić się, że potem połowa będzie chora. Lenka dopiero co wyzdrowiała, więc kazałam im przypilnować, by się przebrała. Najśmieszniejsze, że nie widziałam, żeby pozostałe mamy przynosiły coś dzieciom na przebranie, więc chyba tylko ja jestem "inna". Chciałam jej jeszcze dać picie, ale jako że inne dzieci nie brały, to zrezygnowałam...

hibikus, piękne zdjęcia z chrztu, Julcia jak księżniczka:D, no i pewnie teraz już częściej będziecie wybierać się na basen:)

kassia_34

Mam pytanie do dziewczyn karmiących piersią, czy wasze maluchy dostają dodatkowe pokarmy o konsystencji papki, czy takie już z grudkami? Bo u nas żadne grudki w jedzeniu nie przejdą, Jasiek krzywi się i wzdryga jak je przełyka, a potem odmawia jedzenia. Trochę się martwię, że on ma coś z przełykiem :(?

Lidce akurat nie przeszkadzają większe kawałki, nawet gdy jej urywam chlebek, to fajnie go żuje:), mam nawet wrażenie, że te mniej rozdrobnione zupki bardziej jej smakują i ostatnio zjada nawet duży słoiczek:), sama też jej mniej rozdrabniam, ale np kaszki bardziej smakowały jej idealnie gładkie. Ostatnio kupiłam takie NOMINAL kaszka OWSIANA bez cukru ___ Poznań (2257055334) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej., są też bez cukru jak Holle, a dużo tańsze, ale mają bardziej grudkową konsystencję. Na szczęście powoli Lidzia się do nich przekonuje:). A Jasiowi po prostu co jakiś czas próbuj dawać mniej rozdrobnione pokarmy, to się w końcu przekona. Wiele dzieci tak ma, więc nie sądzę, by była to wina przełyku. No i gratuluję umiejętności raczkowania:), widzę, że chłopcy szybciej to opanowują:).

agusmay, ja podaję żółtko, tak jak rachotka:), niestety jakoś tak nieregularnie na razie. Na szczęście mam już teraz ekologiczne jaja od mamy i teściowej:)

rachotka, to Ci się paskudztwo przyplątało, kuruj się i szybko zdrowiej:)

Yvone, to zazdroszczę spokojnej nocki, bo u nas dziś tragicznie, pobudki co chwila:(

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Lenka zasnęła, ja zabrałam się za przyrządzanie obiadu a przy okazji odpaliłam kompa:)
U nas dzisiaj dzionek mija w miarę - Lenka ładnie z rana się bawiła(sama) choć miała mnie w zasięgu oka a potem ją ubrałam cieplej i wystawiłam na balkon, także nawdychała się troszku świeżego powietrza bo u nas bardzo ładna pogoda - bezsłoneczna ale jest cieplusio:) A ja przy okazji posprzątałam pokój:) Przed zaśnięciem zostawiłam ją na chwilkę na tapczanie i przezyłam lekki szok - Lenka wisiała głową i rączkami w dole podłogi a jedynie co ją trzymało na kanapie to nóżki:( Komicznie to wyglądało bo ona zamiast płakać to się chichrotała od ucha do ucha, widocznie jej się taka pozycja podobała:) No ale co się strachu najadłam to się najadłam:( Nigdy więcej takich rozstań na chwilę!

Rachotka - zdróka dla Was:) muszę też zapodać Lenusi to żółtko:)
agusmay - trzymaj się dzielnie:) jak zawsze zreszta:)
bugi - łaczę się w bólu co do nocek nieprzespanych-u nas to samo!
kasia-ten lęk separacyjny u nas trwa od miesiąca.Sama jestem ciekawa czy to akurat to!
katarzyna-dla Was również zdrówka i wielkie brawa dla Oski, który wiedział co powiedzieć:)
yvone-super, że Kalince już przechodzi:)
hibiskus-Julcia przepieknie sie prezentowała:) Dużo łask Bożych dla kruszynki:)
beata- przytulam mocno:)
irena - dużo słodyczy dla Wiktorjanka:))))wpadaj częściej kochana:)
Ja tak po krótce bo się nie wyrobię z obiadkiem:) Miłego dzionka pa:)

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

afirmacja ja też jestem przeciwniczką chodzików: bo mam przykład w rodzinie że chodzik pogłebia jakby wady u dziecka (których my na tym okresie rozwoju nie widzimy) uczy dziecko stawać na palcach- a to prowadzi do koślawienia stóp w późniejszym wieku. i ja też zaproponowałabym pchacza teściowej- niech kupi bo dodatkowo to przewaznie jest fajna zabawka dla dziecka- często takiego pchacza można przerobić na stoliczek.
kama mobilizuj Lenkę jednak do raczkowania bo to prawda co piszą dziewczyny- podczas raczkowania wytwarzają się powiązania nerwowe w mózgu które odpowiadają min za koordynację prawej i lewej strony itp. a jak lenia ma silne nóżki to i raczkowania się nauczy.
a co do wyskoku lenki na tapczanie ja też już tak mam- teraz kładę małą zawsze na podłodze jak wychodzę - tak czasami ją rzucę pomiędzy łózko a szfę:) ale boję się już ją zostawiać na "wysokości"
bugi nasze dziewczyny są "dość"podobne":) Zuzia też spokojniejsza i też chętnie mieli grudkowate jedzonko
hibiskus ale fajnie ta twoja córa trzyma tą butlę- taka już "duża samodzielna:)
beata oby ci się humor poprawił!
dziewczyny- ale się wczoraj wystraszyłam- Zuzia przed snem tak mi płakać zaczeła! a ona normalnie nie płacze- czasami pomarudzi a tu wczoraj krzyk! chyba z 15 min takiego wrzasku ze aż rączkami machała- i sama nie wiem co ją bolało- ciężko wyczuć. no ale stracha się najadłam bo jak przez 8 miesięcy dziecko nie płacze a nagle zaczyna krzyczeć to się przestraszyłam że coś złego się dzieje. no ale na szczęście zuzia zasneła i nockę przespała dobrze. mam nadzieję ze więcej nie będzie takich wyskoków. ale to może moja wina- głupia matka dała trochę ciasta z pizzy pogryźć małej- a pizza była taka kupna- to może cos było w tym cieście niezafajnego dodanego.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

karwenka - biedna Zuzia:( jestem ciekawa skąd ten jej krzyk? a najgorsze jest to, ze jestesmy w takich przypadkach bezradne! Oby to tylko jednorazowy wyskok!
I masz racje co do raczkowania, ja sobie zdaje z tego doskonale sprawe ale juz nie mam koncepcji na zachecenie jej do raczkowania. Gdy ja kłade na brzuszek to siłuje sie z dobrą minutę i wpada w histerię, czy coś jeszcze moge począć oprócz kładzenia jej na siłę na brzuszku? Nie mam pomysła!!!

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobitki :-)

No ja uspalam malego i mam chwilkezeby wam napisac. Aj dzis u nas pogoda taka szrobura :-( mam takiego lenia, ze kompletnie nic mi sie nie chce robic, dwie szklanki w zlewie zmyc to jakas masakra :-( no a poza tym niedlugo to chyba bede grubsza niz wyzsza i przeraza mnie to, wiem,ze musze schudnac, bo strasznie zle sie z tym czuje, ale jakos nie umiem sie powstrzymac i wpycham w siebie slodycze aj :-( cos z moja psychiką chyba nie tak masakra, nie, ale tak powaznie, to na serio zamiast chudnac to tyje, po urodzeniu malego mniej wazylam niz teraz :-( boze.... i dlatego tez mam zle samopoczucie.

Karwenka moze Zuzi faktycznie ten kawaleczek ciasta zaszkodzil brzuszek ją bolal czy cos skoro mowisz,ze nie plakala tak nigdy. Moj maly tez czasem budzi sie z takim przerazliwym placzem, ale to chyba jego wspomnienia ze szpitala mu sie snia jak go kuli iglą.

Kama no widzisz kochana ta twoja cora wcale taka marudka nie jest skoro sama ladnie sie bawi....:-) No a ja podobnie jak Karwenka jak wychodze gdzies do innego pokoju to klade malego albo na podlodze :-) albo na macie, albo poprostu w lozeczku, bo jestem pewna ze lezal by na podlodze jakbym go tylko na sekundke zostawila, takze uwarzac trzeba jak te dzieciaki takie krecone juz sa. No a co do szfagierki i jej synka, to powiem ci,ze on chyba im starszy tym troszke mniej dokucza im przynajmniej w dzien, bo nie chce cie straszyc, ale w nocy tez im sie budzi i placze i ona sama zastanawia sie czy to dlatego ze te zeby wychodza mu jeden za drugim czy on ma poprostu taki charakter. I tak samo jak ty i wcale sie nie dziwie, bo latwo jest powiedziec rodzicom ktorzy maja grzeczne dzieci, oni tez kombinuja z kazdymi udogodnieniami, a to chodzik a to mata a to chustawka, poprostu chwila relaksu i odpoczynku przy takich absorbujacym dzieckiem to jest naprawde zbawienna :-)

Kasiu gratulacje dla raczkowania :-) a ząbki zobaczysz lada dzien lub tydzien tez sie beda wykluwac i zapewne jeszcze bedziesz nam narzekac na to , no ale oby nie :-)

Hibiskus bardzo śliczna ta wasza kruszynka :-) a gdzie fotka z mamusią?

Rachotka zdrowka dla dzieciaczkow i ciebie, zapalenie spojowek okropna sprawa...

Yvone podobne mamy nastroje wiec wiem jakie towarzyszy ci samopoczucie, dobrze, ze chociaz anioleczek Kalinka nie meczy sie dzis tak, mojemu tez dwie gorne jedynki wychodza i jakos tak nie marudzi zbytnio nawet ladnie jje :-)

Bugi to ta pani z przedszkola Lenki przesadzila, boze co za babka, tez bym sie wkurzyla, chyba dobrze, ze martwisz sie o swoja corke tym bardziej ze chorowala ostatnio,

A zoltka ja tez jeszcze nie wprowadzalam, ale chyba sprobuje izobacze jak tam moj maly zareaguje ciekawa jestem. I tak to kochane, zwsze mam zamiar was o cos zapytac, ale jak zwykle zapominam o co...
Dzis tak sie zastanawialam, czy jak juz nasze dzieciaczki beda wieksze to tez tak bedziemy pisac ze soba :-) taką jakas chwile refleksji mialam :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jk47x49rz.png

http://s2.pierwszezabki.pl/046/0463789e0.png?1299

Odnośnik do komentarza

witajcie popołudniową porą :)
ja już po pracy w domku, rowerkiem jeździłam. Super! mam chwile dla Was.... :)
mam nadzieje, że Sylwuńka i Yvone już bardziej sie uśmiechają i nastrój lepszy :)
Bugi, nieźle z tą przedszkolanką! kurcze jak pomyślę, że Julek za rok do przedszkola.... to aż ciężko uwierzyć :) i pewnie podobne sytuacje będą na porządku dziennym. A ja chyba raczej do tych "innych" mam będę się zaliczać :) podobnie do Ciebie :)
śliczne ząbki Lenki :) niejeden roczniak mógłby pozazdrościć :))
Rachotka, wracajcie do zdrówka wszyscy! No i Adarka! współczuje tego podejrzenia rzs. Ale jak wszystko szybko wykryte i leczenie dobre to będzie dobrze, choć to uciążliwa choroba :( mam nadzieje, że dasz rade! nawet jeśli będziesz musiała przestać karmić Leonka.
Karwenka, gdyby moja Ewa tak sie rozpłakała też bym sie wystraszyła, bo ona też nie płacze. Dlatego tak ciężko było przetrwać szpital, bo tam płakała. I wiecie usłyszeć płacz dziecka po 5 miesiącach ... aj, lepiej nie wracać do tego.

A, wiecie co, już druga noc z rzędu i Julek śpi jako tako. Jak na niego rzecz jasna. Budzi sie z raz, może dwa, chce pić, ale nie ma jęku, krzyków, płaczu. Postanowiłam spać z rozszczelnionym oknem i aż nie chce mi sie wierzyć, że mogło mu być za gorąco czy za duszno. W każdym bądź razie zmieniłam tylko to i efekt jest taki jak jest. Chyba, że to zbieg okoliczności ;)
A Ewa normalnie pije z kubeczka :)) jestem z niej bardzo dumna :) wczoraj tatuś spróbował ją napoić i normalnie pije z kubka! tylko sama go jeszcze nie trzyma.

Będę też sie starała o orzeczenie niepełnosprawności dla niej. Dzwoniłam dziś i powiedzieli, żeby złożyć wniosek. Zawsze jakiś pieniążek byłby, a to chyba nawet ponad 150 zł miesięcznie.

Także popołudnia miłego wszystkim :) i dziękuję za wszystko :*

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60666.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-60668.png

Odnośnik do komentarza

No i pani przedszkolanka przegięła- nie pozwoliła Lence zabrać ze sobą tych ubranek na zmianę :36_2_43:. Czy ja tak wiele wymagałam? Straciłam do niej zaufanie:(, na szczęście to już ostatnie miesiące i od września Lenka idzie do szkoły, bo u nas pięciolatki mają swoje oddziały w szkole, przynajmniej leżakowania już nie będzie...

Kama, to już faktycznie czas na zejście do parteru... Ja już od dłuższego czasu zostawiam Lidkę tylko na podłodze. Powiem Ci, że na szkoleniu też zwracano nam uwagę na ogromną rolę raczkowania. Dzieci, które nie raczkują lub nie pełzają mają znacznie częściej problemy z nauką- czytaniem, pisaniem, liczeniem(oczywiście mieć nie muszą). Chodzi tu właśnie o te ruchy naprzemienne, by obie półkule się aktywizowały. Później z takimi dziećmi należy pracować metodą kinezjologii edukacyjnej- to na szczęście bardzo przyjemna metoda:), o niej właśnie było szkolenie. Lidzia też nie lubi leżenia na brzuchu:(, choć staram się aby chociaż na trochę kilka razy dziennie leżała. Stawiam przed nią wieżę z klocków, a ona ją rozwala, turlam do niej piłeczkę i widzę, że już pupcię ładnie podnosi, gorzej z rękoma, są słabsze. Kładę ją też na takiej piłce do skakania, którą ma Lenka, trzymam za bioderka i kołyszę w przód-tył, albo kładziemy ją na brzuchu na swoim brzuchu. Kombinuję, jak mogę... No i najważniejsze- Twoja Lenka jest po prostu śliczna :love:

karwenka
, no mam nadzieję, że to jednorazowy płacz, oby nic nie dolegało Zuzi:)

Sylwuńka, nie martw się, ja też mam straszne ciągoty do słodyczy:/ i też jest mnie trochę więcej niż po urodzeniu Lidki, ale mniej niż przed ciążą. Teraz, jak wróciłam do pracy, to mam mniej okazji do podjadania, to może coś się uda zgubić...

agusmay, mam nadzieję, że Julkowi tak zostanie. Spanie z rozszczelnionym oknem jest rzeczywiście korzystne, sama tak lubię:). Wniosek zawsze warto złożyć, każdy pieniądz przy dzieciach się liczy:) i super, że Ewcia załapała picie z kubeczka:)

beata, jakie wieści i samopoczucie dzisiaj?

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...