Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Lola owszem w sparawach dziecka jestem farciarą! i to ogromną! ale to chyba rekompensata za cała resztę.. problemy z kasą,z mężęm, samotność, brak perspektyw na własne mieszkanie, nadwyżką kg.. ale no cóż, nie można mieć wszystkiego;)
no czekam na ten pomysł.. jeszcze nie wiem co to jest, ale już czuję , ze coś fajnego;)

a swoja drogą od 2 lat wybieram sie do Pragi.. to moje marzenie.. moze na wiosnę się z maleńką wybierzemy...? daleko nie jest.

Odnośnik do komentarza

Witam w ten mocno śnieżny dzień :)

Bugi ze spaceru bardziej cieszyłam się niż Jasiek ;) poza tym, że w końcu ruszyłam dupsko z kanapy, to Jasiek ładnie pospał na dworze. Koszmarem jest tylko ubieranie Jaśka w te warstwy, zakończone nałożeniem czapki, czyli wrzaskiem.

Yvone tak będziemy mieli zespół, 5 osobowy, z gitarami, perkusją, saksofonem. My płacimy 5000.

Irena a co to za rasa? Bo ja się nie znam ;)

Lola bardzo proszę, oto szczerze, co i jak u nas:
1. Tak. Jasiek przez pierwsze 2,5 miesiąca swojego życia prawie cały czas płakał. Robił sobie krótkie przerwy na jedzenie i ok. 30 minutowe drzemki. To był okres kiedy mega zmęczona, mega wkurzona, mega bezradna, klęłam wtedy jak szewc, bardzo często wyłam razem z synkiem. Teraz jest zdecydowanie lepiej, ale nadal zdarzają się mi chwile, kiedy wściekam się na syna. U mnie złość ewidentnie złość idzie w parze ze zmęczeniem.
2. Na początku leciałam na każde płacz, może to była spowodowane tym, że Jasiek od razu zanosił się płaczem, łapał bezdechy, od razu była histeria. Wystarczyło więc, że pisnął i byłam już przy nim. Odkąd nauczył się płakać jak normalne dziecko, już nie lecę do niego jak tylko usłyszę pisknięcie. Jasiek często popłakuje/marudzi, jak coś mu nie wychodzi, czegoś nie umie zrobić, nudzi mu się itp. Teraz czekam aż zacznie naprawdę płakać. Oczywiście jak zaczyna popłakiwać kontem oka kontroluję czy u niego wszystko ok, jeśli to są tylko jego nerwy, to daję mu szansę aby sam się uspokoił.
3. Bardzo brakowało mi spotkań ze znajomymi i wypadów do kina (jesteśmy maniakami kinowymi). Towarzysko wróciliśmy do normalności, a do kina chcemy iść pierwszy raz w marcu. No i jeszcze brakuje mi snu oraz weekendowego wylegiwania się w łóżku.
4. Tak. Do póki nie pogodziłam się z faktem, że mój syn śpi bardzo mało, to każde jego przebudzenie wywoływało u mnie mini agresję. Teraz już wiem, że mogę liczyć na 2 drzemki w ciągu dnia po ok. 40 min. Ponieważ nocki mamy zarywane, bo młody je w nocy co 2-3 godziny, śpi z nami. Nawet jeśli wybudzi się w nocy, ale nie płacze, to ja śpię dalej.
5. O matko, teraz wyjdzie co pożeram ;) rano kawusia, potem 3 kanapki, potem jogurt albo dwa, potem mnóstwo słodyczy, potem na obiad najczęściej coś tłustego, smażonego, często kuchnia włoska (uwielbiam wszelkiego rodzaju makarony). Po uśpieniu Jaśka jem owoce i słodycze :) Tradycją jest, że na niedzielne śniadanie jemy jajecznicę, na boczku i ze szczypiorkiem. Poza tym raz w tygodniu jadę na fast fooda :) najczęściej jest to KFC, które uwielbiam! ;)
6. Jeśli nie ma dużego mrozu, nie pada deszcz lub duży śnieg to chodzę regularnie, ale dla mnie jest to chwila wytchnienia kiedy Jasiek śpi, a ja najczęściej wtedy obdzwaniam wszystkie psiapsiółki i plotkuję :)
7. Tak, myślę o sobie że jestem kiepską matką, kiedy tracę cierpliwość, czyli właśnie krzyknę na niego, przeklnę lub płaczę z bezsilności. Ale potem sobie wybaczam, bo uświadamiam sobie, że w takich chwilach jestem ofiarą medialnego wizerunku uśmiechniętego bobasa i zadowolonej, eleganckiej matki. A prawdziwe macierzyństwo ma i blaski i cienie. Poza tym (tak mi się wydaje) cierpliwości do dziecka trzeba się nauczyć, bo tego niestety nie wszczepiają nam po porodzie.

Myślę, że Twój dom jest po prostu normalny, a Ty świetną matką :) z resztą jak każda z nas :)

Agusmay od rana kciuki mam zaciśnięte! Oby było już po wszystkim.

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Lola moje odpowiedzi:

1. Czy zdarza Wam sie czuc zlosc do malucha? Irytacje? Czy macie czasem ochote przeklnac mocniej pod nosem?

Ja się na niuńkę nie złoszczę, bo ona mi nie bardzo daje powody, ale za to na męża wyzywam okropnie, aż czasem się za głowę łapię skąd ja takie słowa znam.

2.Czy leciecie do dzeicka na kazde kwekniecie ktore nawet poprzedza placz?

Jak Was tu czytam to myślę, że jestem złą mamą, bo jak Ninka płacze to ja ją tak zostawiam, czasem mówię do niej, puszczam zabawki, ale nie biorę na ręce. Poza tym zauważyłam, że ona już łapie kto ją nosi, a kto nie. Jak tylko wejdziemy do dziadków męża i któreś z nich ją weźmie na kolana to ona od razu się wygina, pręży, piszczy i wtedy oni od razu z nią wstają i chodzą, a ta się cieszy. Już ostatnio im powiedziałam, że najpierw mają poczekać aż przestanie cyrk odstawiać i dopiero ją podnosić. Ona w domu tak nie robi tylko u nich, bo oni najwięcej ją noszą.

3. Czy brakuje Wam/ tesknicie za pewnymi sprawami sprzed ciazy?

Tak, brakuje mi tego, że kiedyś więcej wychodziliśmy, częściej ktoś przychodził do nas, a teraz nawet głupie zakupy to wielka wyprawa i kombinowanie kto z małą zostanie.

4. Czy zdarza Wam sie ze chce sie wam plakac z powodu typu "o nie, znowu sie budzi... "?

Ja pamiętam nasz drugi dzień w domu jak sobie pomyślałam "kurcze, fajnie jakby ją ktoś wziął na noc", bo wtedy mnie uderzyło, że ona z nami teraz będzie 24h na dobę! Teraz ona śpi całą noc, więc nie muszę się tym martwić, ale jak była chora i płakała całą noc to ja razem z nią, ale bardziej z tego, że nie wiedziałam jak jej pomóc.

5. Z innej beczki - jak na spowiedzi, co jecie caly dzien, taki dokladny jadlospis?

Mój? Np wczoraj za cały dzień zjadłam tylko spaghetti. Dzisiaj jeszcze nic i na pewno jak zgłodniej to znowu zjem jedną wielką porcję czegoś. To najgorsze co może być, ale jakoś nie umiem tego zmienić.

6. Czy chodzicie regularnei na spacery?

Szczerze powiem, że ja nie pamiętam kiedy byłam ostatnio na spacerze z nią! Chociaż to musiało być coś ok 25 stycznia, bo pamiętam, że szłam do teściowej, ale mężowi kazałam po nas po pracy przyjechać, bo bałam się sama wracać, bo tym jak była ta afera z tym niby porwaniem w Sosnowcu (mieszkam obok). Tak to tylko do auta i tyle. Jak mam się napocić przy ubieraniu, potem ją męczyć, z tym wózkiem do windy za małej się gramolić to mi się odechciewa. Czekam na wiosnę i wtedy przejdziemy na spacerówkę.

7. Czy myslicie czasem ze jestescie zla matka, ze sie nie nadajecie? Jakie to chwile?

Ja sobie pomyślałam, że jestem złą matką jak przeczytałam, że wszystkie latacie na każde zawołanie do maluchów, a ja nie. Poza tym nie wiem czemu, ale ja się czuję super mamą, może to źle, bo uważam, że wszystko robię dobrze i nie przyjmuje do siebie rad innych, tzn wysłucham, przeanalizuję i wtedy zastanowię się czy tak robić czy nie. Jak czegoś nie wiem to wtedy pytam Was i jak ktos mi potem mówi co innego to sobie nie daję przetłumaczyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

karwenka nie chcą coś Wam te infekcje odpuścić. A myślisz że to może być alergia? U nas też non stop coś. Chociaż małemu już się dziś lepiej oddycha i mam nadzieję, że i Was i nas szybko te choróbska szybko odejdą
Ja też słodyczy mogę nie jeść. ZA to ziemniaczki, bułeczki mniam. Ostatnio się kontroluję a to dzięki koleżance, która jest zawsze szczera i ostatnio przyjechała i mówi "Ania Stop" Wiedziałam że nie wyglądam najlepiej i tuż po porodzie czułam się i wyglądałam lepiej niż teraz. Chyba potrzebowałam takiego kopa;-)))
kassia u nas ubieranie też zawsze kończy się krzykiem, rykiem i wrzaskiem. Ale jak już jest ubrany to w mig zasypia w wózku. A tak długo już nie byłam z Kacprem na dworze
Afirmacja narobiłaś mi smaku na spaghetti więc dziś robię. hi hi dzięki

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie co, weszłam tylko na chwilkę ale gdy zobaczyłam tak wspaniałą lekturę to od razu sprzedałam dziecko mężowi i nie ma mocnych-musiałam to przeczytać akurat teraz!!! Jestem pod ogromnym wrazeniem to co babeczki wszystkie napisałyście! I tutaj ogromne brawa dla Loli za pomyślonek::))) Tez już nie mogę się doczekać co żeś Ty wymyśliła???:D

agysmay - piszę z zaciśniętymi kciukami....trzymajcie się kobietki:)
sylwunka - my jutro idziemy do alergologa - jestem ciekawa co nam powie!
karwenka - ależ to choróbsko Was sie trzyma:( Nie za długo???
kasia - czytam Twoje odpowiedzi i tak jakbym słyszała siebie - bardzo podobnie jeśli chodzi o tą bezradność!
afirmacja - wiesz co, chciałabym mieć takie podejście do sprawy jak Ty - być tak konsekwentną i asertywną matką:) I wiem, że to tylko wyjdzie Nince na dobre:) Och, ja tak nie potrafię i może dlatego jest mi z tym źle:( Nie ma dnia żebym nie uroniła łezki - ot tak, żeby przypomnieć sobie że nie potrafię na maksa wysilić się jesli chodzi o wychowanie Lenki

Oj dziewczyny, ja już mam na karku prawie 37 lat i jest mi coraz gorzej, jestem cały czas zmęczona ale wiem, że idzie się do tego przyzwyczaić - tylko na jak długą metę??? Z jednej strony czuję, że się zatracam a z drugiej strony jakby nie Lenka to moje zycie nie miałoby sensu...ech starość nie radość !!!No i wiem, że nie powinnam narzekać - sorki córcia!

A ja w przyszły poniedziałek zaczynam pracę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tragedia!!!!!!!!!!!!!!! Myślę jeszcze o rozwiązaniach aby nie iść - no zobaczymy co z tego wyniknie!!!!!!!!

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Uff, no to teraz mogą odetchnąć z ulgą. Czekamy aż wrócą, Yvone napisz, że myślimy o nich i czekamy na wieści.

Kama mi zawsze mówili, że do swojego dziecka ma się mniej cierpliwości, a u mnie właśnie jest na odwrót. Zawsze jak słyszałam płaczące dzieci, albo jak w czymś mamom przeszkadzają to się denerwowałam, a u nas mi to w ogóle nie przeszkadza, jak np zwiewa z przewijaka albo jak gadam z mamą na skype a ona koniecznie chce pisać na klawiaturze to mam jeszcze ubaw i pozwalam jej walić po tym kompie rękami :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ukdy9vvjer34y26l.png
Kiedy zapadnie zmierzch cienie otocz

Odnośnik do komentarza

dziewczyny ja siedze z dwojką dzieci od pon, bo dziadkowie chorzy, a w dodatku nie mamy rano prądu w związku z remontami na klatce. i nie daje rady skrobnąć tylko czytam a wy idziecie jak burza :)))

Lola ja tez szczerze jak na przesluchaniu, lampa w oczy itp :D
1. oj irytacje tak. ja to jestem taki introwertyk, co lubi miec czas dla siebie, chocby godz dziennie bo inaczej włącza mi sie agresja i wyżywam sie na mężu, a jak go nie ma to troche na Marysi, tzn jak cos przeskrobie to mi szybko nerwy puszczają. a przeklinać nie mam zwyczaju :)
2. no raczej tak, ale czasem jak was czytam to pozwalam dluzej mu kweczec, bo Franio nie placze, to rzadkosć. wiec to wasza wina :oczko:
3. oj tak, nie dalej jak dzis rano, kiedy Franio obudzil sie o 5,30 a Maryś o 6. to jak zwykle do m. mowie ''trzeba bylo psa kupic, i to pluszowego, ale chcialo sie dzieci to mamy'' :D brakuje wyspania sie bo spiochem jestem, ogladania filmow, seriali typu ''chirurdzy'', ''gotowe na wszystko'' czy ''dexter'' :(((( ale jak patrze na te uśmiechniete mordki to wszystko staje sie niewazne!
4. pare razy z niewyspania łzy mi polecialy, ale to na poczatku, teraz jakos przesypia noce.
5. ojjjj ja chyba najwiecej jem, pobic moze mnie tylko Kamila :D do poludnia zjadam 3 kromki, miske platkow owsianych z rodzynkami, 3 lub wiecej wafelki familijne bez czekolady, 2 kostki czekolady, pozniej owoc, obiad z 2 dan, wypijam karmi na podwieczorek, kolacja to kromka lub jogurt. prawie ciagle buzia mi sie rusza :eee:
6. nie, bo zimno, bo wieje, ale jak sie zrobi pogoda to chetniej wyrusze na spacer.
7. oj czasami mysle ze moglabym byc lepsza matka jak zapomne podac leki, witaminy, jak Marysia chodzi z pampersem do kolan, bo ja grzebie w necie, czy ustepuje jej albo wole polozyc sie z Franiem spac niz isc na spacer :/ ale generalnie to jestem super mama:))

Agusmay dobrze ze juz po wszystkim, ale jeszcze trzymamy kciuki!!!

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

agusmay - czekamy za Wami:)

Afirmacja - coś w tym jest, wiesz! Ja znowu zanim zaszłam w ciążę to do innych dzieci byłam bardzo cierpliwa i w moim domu przewijało się mnóstwo dzieci na gry i zabawy, po prostu wiedziałam co zrobić aby ich zadowolić i czułam, że jak bedę miała swoje to bedę najlepszą mamą pod słońcem. A teraz mam nieodzowne wrazenie, że się po prostu myliłam! Może teraz przemawia za mnie zmeczenie ale obecnie tak czuje. Za duzo chyba stresów na głowie i głupoty wypisuje!!!

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

No dobra to teraz moja kolej
1. Przy Gosi mniej odczuwam złość w porównaniu do starszych córek jak były małe, a jak ją czuję to najczęściej obrywaja starsze (a to za bałagan a to za rozchlapaną wodę itp.) Jak na spowiedzi pamiętam jak najstarsza płakała to zdarzyło mi się ją tak złapać za ramiona i wstrząsnąć jak leżała w łóżeczku i powiedzieć "czego się drzesz bachorze" (widzicie to ja jestem złą matką)
2 Jak płacze mocno to lecę odrazu, ale jak tylko kwęczy to nie dopiero jak zakwęczy kilka razy
3 Brakuje mi figury sprzed ciąż (trzy zrobiły swoje) poza tym to ja juz nie pamiętam jak wyglądało moje życie przed dziećmi czyli prawie 8lat temu
4 Ja to chyba bardziej się złoszcze niz płaczę np. jak obudzi się nie w czasie lub jest marudna wtedy gdy mam coś do roboty
5. Śniadanie - kawa+kanapki z wędliną najlepiej jak do tego jakieś warzywko (pomidorek czy ogórek) lub płatki aktualnie z mlekiem sojowym, obiad - zupa +drugie danie, kolacja - różnie sałatka warzywna lub kanapki lub parówka, no i oczywiście w między czasie słodkości najlepiej coś czekoladowego (ptasie mleczko ciastka z czekoladą), czasami paluszki lub dodatkowo kanapka (niejedna), ale od przegryzek to jestem uzalezniona,
6 Ostatnio nie chodzę, a wręcz bardzo rzadko
7.Oczywiście że myślę że jestem złą matką zwłaszcza po chwili jak wydrę się na dzieci, brak mi czasami cierpliwości np. gdy odrabiam lekcje ze starszą No i trzeba spojrzeć prawdzie w oczy aktualnie gdy Gosia śpi wolę usiąść przed laptopem niż iść zagrać z dzieckiem w grę planszową (są to jedyne chwile dla siebie gdzie mogę spokojnie usiąść)
Widzicie bije was na głowę w byciu wyrodną matką
Muszę lecieć...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

to teraz ja odp:D
1. nie wiem czy to jest złość na dziecko ale na pewno na to jak to wszystko wygląda że czasem trudno nawet do toalety pójść, że staram się jak mogę a mały i tak jęczy... nigdy w życiu nie przeklinałam, dosłownie nie przechodziły mi te słowa przez usta a od kiedy jest mały to w nocy przeklinam często tak pod nosem
2. ja lecę na każdy kwik:) nie mogę wytrzymać jak on płacze - wszystko mnie wtedy boli!:D ostatnio próbuję go nie brać od razu tylko zabawić ale muszę być przy nim
3. mi brakuje bardzo czasu tylko z mężem bo mamy tego bardzo mało:( i czasu na książki (jestem po polonistyce:D ups wiem że robię czasem błędy:D)
4. ja płakałam z małym nie raz w czasie kolek i ostatnio też jak wieczorem nie mogę go uśpić i jestem wściekła i padnięta i bezsilna
5. widzę że jestem niezła z jedzeniem:D bo ja rano na śniadanie ok 4 kanapki:D potem koło 12 kawa i coś słodkiego, koło 16 obiad ( dziś np zapiekanka z kurczakiem i makaronem), podwieczorek (owoc albo gorący kubek), kolacja- najlepiej znowu kanapki:D
6. jak tylko pogoda pozwala to chodzimy! muszę zejść często sama z małym i wózkiem z 5 piętra ale i tak chętnie chodzę bo to dla mnie chwila relaksu i wyjście z domu, a nie cierpię tak siedzieć za długo
7. ja ogólnie czuję że bycie mamą to moje powołanie i jestem z tym bardzo szczęśliwa:) czasem tylko mnie przeraża to że to jest taka odpowiedzialność z ja nie zawsze wiem jak postępować... mam też momenty wyrzutów okropnych że czasem brakuje mi cierpliwości i jak Leoś się do mnie uśmiecha jest taki cudny i chce mi sie go tylko całować to mam aż łzy w oczach że mogłam być taka nerwowa itd
nooo ja już nie raz pytałam moją mamę czy to normalne że sie czasem ma takie uczucia bo mnie to zaskoczyło:) bardzo chciałam mieć to dziecko:)
dobra muszę uciekać bo jadę do rodziców na kawkę:)
Agusmay super że już po, czekamy na was!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjcmqwvjnz.png[/url]

Odnośnik do komentarza

A ja to nie mialam wczesniej cierpliwosci do dzieci, wkurzaly mnie. Niby dzieci lubilam ale z daleka i powiem szczerze ze maz dlugo mnie namawial na dzieciatko. On juz duzo wczesniej chcial ale ja nie i nie. Az w koncu powiedzialam ok. I od czasu zajscia w ciaze jestem zakochana w kazdym mozliwym dziecku. Moge na nie godzinami patrzec i sie z nimi bawic. Dlatego tak lubie robic te zdjecia grupowe nasze bo moge popatrzec na te nasze sliczne buziaczki. Bardzo mi sie poprzestawialo w glowie od czasu ciazy.

MM 2 kostki czekolady? mi by tylko checi narobily. Ja potrafie kilka tabliczek na raz opierdzielic. Jak maz oddawal krew i przynosil 10 sztuk to z 5 tabliczek szlo na raz. Mnie czekolada w ogole nie przesładza. Kocham wszystko co czekoladowe. Czekolada, chipsy, coca cola. Moje 3 najwieksze pokusy

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Lolamaniola
Wiecie co Dziewczyny, z tych naszych rozmow to moglby powstac najlepszy i najprawdziwszy poradnik dla mlodej matki. Czuje sie tak lekko teraz! I czytam jak jest u Was i wiem juz, ze jest ok!!!
I czytam i czytam, i to jest wprost najciekawsza lektura jaka czytalam nt rodzicielstwa Dziewczyny!

Bugi u Ciebei juz ktorys raz czytam, ze starasz sie zachowac spokoj. Niby banalne a jakie madre, zeby sie samej nie nakrecac, bede - a przynajmniej postarams ie brac z Ciebei przyklad! I o tej normalnosci... buziak dobra kobieto ! :*

Yvone wygraj jeszce w lotka to osobiscie zaplace za jakiegos busa co po Polsce i Czechcach nas zbierze i przyjedzimy Ci szczerze w dupala nakopac Ty FARCIARO!!!! :D a serio to super, naprawde :)

ps. na tajnych jak tylko Bolo pozwoli napisze o pewnym pomysle - zajrzycie do wieczora bo ja mam az wypieki od tego swojego pomyslu :36_1_21: mam nadzieje, ze i Wy sie nakrecicie ;)

Lola, u mnie to naprawdę działa:D, no i meliska kilka razy dziennie:)
A tekstem do Yvone mnie po prostu zastrzeliłaś, tak się uśmiałam, że aż Lidka się na mnie dziwnie patrzyła :hahaha:, ale to fakt- Kalinka jest bezkonkurencyjna, no i czekamy na kolejne Twoje pomysły:)

Ale się cieszę, że Ewunia już po operacji i jest wsio ok- oby tak dalej:)))

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

beata zjadlabym i cala ale sie hamuje... wydaje mi sie ze jestem uzalezniona od slodkiego bo nie ma dnia i nie wyobrazam sobie ze nie zjadlabym czegos sweet :)))) a juz ciasto to moja slabość za kawałek miodownika zdradziłabym wszystko na przesluchaniu przez agentów :D ostatnio zjadłam 1/4 blachy na raz, dałabym rade i wiecej ale juz nie bylo :/
Kamila uwielbiam twoja szczerosc i poczucie humoru :I love you1:

wczoraj zaliczylismy szczepienie, zaplakal moment, a jak juz go ubierałam to cieszył miche, banan na twarzy.

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny tak czytając wasze spowiedzi to myślę że śmiało możemy zakładać kółko AAsłodyczocholików i poza tym uważam, że jesteśmy wspaniałymi, najnormalniejszymi matkami na świecie może nie idealnymi ale niewiele nam brakuje :mis:
beata wstaw zdjęcie tego psiaka
adarka podaj przepis na tą zapiekankę z makaronem i kurczakiem
MM ja uwielbiam podobne ciasto, 3 blaty robi się kilka dni wcześniej z dodatkiem miodu i sody (w tym jeden z orzechami) i przekłada budyniem i kajmakiem, a jaki miodownik ty masz na myśli? Super że Franio dzielnie zniósł szczepienie
Ciekawie jak tam Ewunia
Acha cycusiowe mamki czy wasze dzidzie też mają zwłaszcza po karmieniu jeszcze ten biały język jak w pierwszych miesiącach?

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Kamila ja znam wlasnie taki przepis ale bez orzechow, a masa jest z kaszy manny. boze jakie to dobre :D
ja przed chwila mialam sądne minuty- Franio wył bo chcial spac, a Marysia sie bawic z nami :whoot: no mówię wam, tlumaczylam, prosilam, a ona uczepila sie mojej nogi i piszczy. musialam zamknąć ją w pokoju a ona w placz. na szczescie Franio dosc szybko zasnął, a ja szybko popedziłam do malej. uroki posiadania małych dzieci i nieobecnosci męża. czuję sie jak wrak czlowieka.
A Franio wczoraj znow odmówił zjedzenia sloiczka, a przedwczoraj zjadl pol i zrozum gościa. wieczorem wygladal na glodnego i nie mogl zasnac ale kaszki nie chcial :ehhhhhh:

29.03.2010 g.11.45, 3150g, 54cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/km5scwa1bqfcvgma.png

15.09.2011 g.11.25, 2700g, 50cm, cc
http://www.suwaczki.com/tickers/zem33e5ebr1nlspj.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0403999d1.png?3770

Odnośnik do komentarza

Kamila78 dwa razy mnie prosic nie trzeba :) Oto Lucky:
1,2. Po kapieli
3,4 Juz suchy

Jak ktos sie zna troszke na pieskach to niech mi powie czy to kundelek czy moze jakas rasa? To szczeniak dopiero i nie jestem w stanie rozpoznac. Moja wiedza o psach nie jest az tak zaawansowana. Ogolnie jak na szczeniaka jest spory i ma grube łapki

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

MM to twój miodownik to taki najprawdziwszy jak kiedys robiono, ten z orzechami to nazywam snicers, jest jeszcze królewski (dwa blaty miodowe w środek biszkopt i to przekładasz budyniem a na wierzch polewa) mnnnniaaaam mnniaaam. wyobrażam sobie tą sytuację z dziećmi i nie zazdroszczę
no i znowu się obudził mały gad i już kilka razy zakwęczł więc ide...
beata ale fajowy psiuńcio a jak się zachowuje

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9io4ptsy1gpl0.png :mala_lalka: http://s2.pierwszezabki.pl/044/0443459a0.png?9778

Odnośnik do komentarza

Zachowuje sie na razie bardzo dobrze. Zlego slowa powiedziec nie moge. Coraz lepiej mu idzie nauka zalatwiania sie na dworze, bardzo spokojny jest. Z Kuba sie od razu zaakceptowali.
Bugi wydaje mi sie ze on tam bardzo dlugo nie byl. Obstawiam ze kilka godzin. Glodny byl bardzo jak go przynioslam, bo jak dalam mu jedzenie to az sioe trzepal caly tak szybko chcial zjesc. na poczatku mial takie wklesniecie na brzuszku z glodu ale juz sie ladnie zaokrąglil.

Czy ktos jest w stanie okreslic czy to jest jakas rasa czy mieszaniec? Bo mnie na innym forum rottweillerem strasza i przyznam ze troche mnie ta wizja przeraza. Aczkolwiek uwazam ze jak na rotwellera ma zbyt dlugi pyszczek.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...