Skocz do zawartości
Forum

jak usypiacie swoje pociechy???


Gość aldonka23

Rekomendowane odpowiedzi

AnnD
Teraz usnęła sama w łóżeczku. Położyłam ją gdy dawała oznaki, dałam smoka i byłam przy niej aż zamknęła oczka na dobre. Chwilami ciężko mi odczytać jej sygnały. Jeszcze niedawno dużo spała. Noc prawie cała była przespana, a teraz po 3-6h się budzi na jedzenie.

Solange jak postępowałaś, żeby Twoja Malutka sama usypiała?

A moze to kolejny skok rozwojowy?

Skoro sama zasnela w lozeczku, to jestescie na dobrej drodze :smile: Ja nie musialam uczyc mojej malej samodzielnego zasypiania, tzn. od narodzin po prostu byla odkladana, bez bujania, noszenia, itp. nie zna innej metody. Moze to niepopularne co napisze i czesc mam sie ze mna nie zgodzi, ale to my, rodzice przyzwyczajamy dzieci do przedziwnych sposobow na zasypianie; od noszenia po jazde samochodem. jesli Twoja corka jest nauczona bujania, to na poczatek mozesz ja odkladac do lozeczka i delikatnie poklepywac po pleckach. jesli potrzebuje bliskosci, to glaszcz ja po glowce, zamiast nosic.

Odnośnik do komentarza

iwcia241 tylko 1mc bo mial ogromną skaze biakową, a ja nie dałam rady na diecie... A ile ma Twoja córcia?? Moze ona zasypia nie dlatego że głodna tylko poprostu potrzebuje Ciebie i Twojej bliskości.
Ja podczas mojego mc karmienia tak miałam mały łapał cyca i w kimono odkładałam do łózeczka wycie i tak wkoło. W końcu wymiękłam i go wziełam do łózka. Ale jak przeszłam na butle to skonczyło sie jak reka odjoł. Ale położna poradziła mi żeby kłaść małemu taką pieluche którą wycierałam piersi, albo małemu buźke, żeby poczuł mój zapach.

http://www.suwaczki.com/tickers/2r8rj44jdmmykxns.png
http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6qtkf16km5ukr.png

Odnośnik do komentarza

gaga1805
no jak zasypia to przy cycusiu, przy butelce albo sam tylko musi być smok w buzi....

Moje dzidzi tak samo zasypia, z tym, że mój mąż przywiózł z Anglii takiego pluszaka ze smoczkiem i Aniulka z tym bardzo ładnie śpi - a szczególnie jak wcześniej coś podje, ale staram się jej też dawać samego zwykłego smoka. Jak czytałam wyżej to muszę przyznać, że mam szczęście, że mała tak łatwo mi zasypia :-)

Odnośnik do komentarza

Hej,
Ja praktycznie od samego początku uczyłam mojego synka zasypiania samemu. Napiszę jak to teraz u nas wygląda: Kamla po obudzeniu od razu przewijam, dostaje butle, bądz obiadek i pożniej po ok 30-40min butle. Po najedzeniu się bawimy się, ćwiczymy nóżki, siadanie, przekręcanie się, słuchamy muzyczki, gadamy. Jak widzę, że Kamil jest zmęczony i senny zaglądam do pieluszki i jak wszystko ok kładę małego do łóżeczka - najczęściej na któryś boczek. Dostaje do buzi smoczek i stoje chwilkę przy łóżeczku przy nim i mówię do niego spokojnie, łagodnie - opowiadam mu różne rzeczy, albo po prostu mówię jak bardzo go kocham ile dla mnie znaczy, itd. Po ok 10min. (oczywiście jeżeli do tej pory nie uśnie :) ) dostaje buziaka, pogłaszczę go po główce i odchodzę od łóżeczka i staram się zająć domowymi sprawami tak aby krążyć przy łóżeczku. Nie zakładaliśmy na łóżeczko ochraniaczy, więc mały wiudzi że jestem blisko, praktycznie obok niego,czuje się bezpiecznie i czuje moją obecność i bliskość. Tym sposobem nie mamy problemu z usypianiem. Nigdy też małego nie bujalismy w wozku czy to miał iść spać czy ot tak sobie. Od drugiego miesiąca Kamil spi w swoim łóżeczku. Z rodzicami w łóżku też rzadko spał, tylko dlatego żeby mu pokazac ze nic mu sie nie stanie jak sam bedzie spał, ze w swoim lozeczku bedzie bezpieczny, a my i tak bedziemy blisko:)
Praktycznie od połowy 2miesiące przesypia cale noce :D

Życzymy powodzenia w znalezieniu waszych wlasnych sposobów na spokojne i bezstresowe zasypianie :)

Odnośnik do komentarza

Moja do tej pory zasypia głównie przy cycku - nie raz zdarzało się że u męża zasnęła gdy ten robił jej patataj... w samochodzie jak była młodsza spała, teraz rzadko - interesuje ją to co za oknem, albo inne odgłosy...

i śpi ze mną, ale kilak razy spala w swoim łóżeczku - żeby sprawdzić czy będzie spać lub jak byli goście [rodzice, teściowie] i akurat potrzebne było łóżko [jak ja spie z córeczką, mąż bał się z nami spać i spał na drugim łóżku]

i mała śpi ze mną chyba bardziej dla mojej wygody :)
w nocy między 23:00 a 1:00 budzi się na karmienie...
zdarzyło jej się też przespać całą noc, ale ostatni coś tak się nauczyła podjadać...
ale za to nie budzi się o 5-6 tylko 7-8 czasem nawet 9.

I tak za niedługo podrośnie, wyrośnie i będzie mi brakować tych wspólnych nocy [a one nie wrócą]

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

Món synek śmiga sobie po pokoju, a gdy przychodzi pora snu, zaczyna tulić sie do misiów- pluszaków:) Potem podchodzi do mnie wtula się, więc odkładam go do łóżeczka i... śpi:)
Nie narucam mu stałych pór snu- bardzo tego nie lubi- protestował niesamowicie gdy chciałam go ksiażkowo usypiać. za to sam o podobnych godzinach zasypia- 11- 1 w południe, 15-16 popołudniu i około 19-20 wieczorem:)
Czasem- gdy dzień był z tych "trudnych" np. duzo wrażeń, dłuższa wyciecka etc. Maluszek miewa problemy z zaśnięciem, wówczas włączamy opje hustawka:) Po kilku minutahc huśtania Łobuziak czuje senność, więc do łózia i śpi:)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsv3e5eq572fqzz.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgom0zd4kd.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/iv09tv73sjekmj8o.png
[url="http://pieluszkomaniasklep.blogspot.com"]S

Odnośnik do komentarza

Odkąd Maja skończyła 4miesiące w dzień usypiamy ją na naszym łóżku. Dajemy Jej smoczka,ukochaną żabkę-przytulankę i puszczamy kołysanki. Kładziemy się koło niej dopóki nie uśnie,a trwa to ok 10 minut.
Na noc śpi w swoim łóżeczku, po kąpieli dostaje od razu butlę, jak zję jeszcze się troche pośmieje i zwykle ok 21 sama zasypia na rękach.
Nie nosimy Jej na dużo na rękach,zresztą teraz waży już niecałe 9 kg,tak więc kręgosłup nie ucierpi na tym, a Maja i tak podczas usypiania domaga się przytulenia.
Takie połączenie przyjemnego z pożytecznym :)

http://www.suwaczek.pl/cache/127503734f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/256b80b20e.png
http://s8.suwaczek.com/200707073338.png

Odnośnik do komentarza

Witam,

u nas króluje cyc, Oliwka zasypia przy nim w dzień na drzemki (no chyba, że jesteśmy na spacerze, wtedy zasypia w wóżku, ale tylko kiedy ma porę drzemki, jak jest między, to z ciekawością ogląda przyrodę:D). A mamy 4 drzemki w dzień po 40min do godziny. Na noc do niedawna zasypiała tez przy cycku, teraz jest tak, że je cycka i jak już się naje, to robi przewrót na brzuch i ta zasypia sama na naszym łóżku (w łóżeczku nie chce), około 20:00-20:30. Po czym ląduje w łóżeczku i śpi w nim do pierwszego karmienia (0:00-1:00) i śpi juz do rana z nami i w nocy nie kontrolujęnieraz kiedy je cycka, bo daję jej go przez sen praktycznie, dzięki czemu się wysypiam ::):

realne, MamaMonika
- podzielam Wasze zdanie z tymi wspólnymi nockami ::):

Odnośnik do komentarza

Na poczatku chce zaznaczyc, ze NIE UWAZAM MAM, KTORE DZIECI SPIA SAME ZA ZLE MATKI.
Natomiast zupelnie nie rozumiem dlaczego mamy tu sie wypowiadajace czuja sie tak winne, jesli dziecko choc na chwile spi z nimi w lozku. :eee: BO co? Bo sie przyzwyczai? jak sie przyzwyczilo to sie odzwyczai. We wszystkich kulturach oprocz europejskiej dzieci spia z rodzicami, bo tak jest lepiej dla ich zdrowia psychicznego, rozwoju, poczucia bezpieczenstwa. Dziecko nie czuje sie porzucone w nocy, czuje, ze mama jest blisko , mozna je szybko utulic, uspokoic, podac wode itp. Skad to parcie na samodzielne zasypianie? Chyba tylko z wygodnictwa albo parcia spoleczenstwa, wrzucic dziecko do swojego lozeczka, szybko "nauczyc" samemu zasypiac, i miec z glowy. Jestem w stanie zrozumiec mamy, ktorych dziecko po po prostu zaczelo zasypiac samo, albo takie, ktore maja kilkoro dzieci i musza polozyc jedno, zeby zajac sie drugim, ale zostawianie dziecka, zeby sie wyplakalo i nauczylo spac samo jest moim zdaniem metoda niedobra. (pewnie wkladam kij w morwisko, ale co tam :Psoty:). Ostatnio wlasnie czytalam na fb status kolezanki, ktora uczyla tak zasypiac miesiecznego noworodka i wlos mi sie zjezyl na glowie. Wczoraj dopisala: lepiej. Czyli jej maluszek od tygodnia wyje, bo mama go uczy, ze nie przyjdzie, kiedy on placze!!! :cry:
Slyszalyscie kiedys o rodzicielstwie bliskosci? A o "W głębi kontinuum" Jean Liedloff? Tu watek na temat sypiania razem: http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/14661-kazde-dzieco-moze-nauczyc-sie-same-spac.html

A to dla mam, ktorych dzieci spia z nimi, tak jak moje, ale jeszcze sie tego wstydza. :36_1_11:
Nauka samodzielnego usypiania niemowląt - czy to działa?
przytul mnie mamo - �pimy razem

www.opowiemcibajke.pl


http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4/st/20130225/e/Pola/dt/7/k/5563/s-event.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Shyshka
We wszystkich kulturach oprocz europejskiej dzieci spia z rodzicami, bo tak jest lepiej dla ich zdrowia psychicznego, rozwoju, poczucia bezpieczenstwa. Dziecko nie czuje sie porzucone w nocy, czuje, ze mama jest blisko , mozna je szybko utulic, uspokoic, podac wode itp. Skad to parcie na samodzielne zasypianie? Chyba tylko z wygodnictwa

Oj Shyshka z ta wypowiedzia to grubo przesadzilas. Rozumiem, ze mozesz lubic spac ze swoim dzieckiem, ale nie wpieraj mamom, ktore tego nie robia, ze sa zlym rodzicem.
Po pierwsze: prosze o przytoczenie konkretnych badan, ktore udowadniaja, ze dzieci spiace z rodzicami lepiej sie rozwijaja i sa "zdrowsze psychicznie". Po drugie: o jakich kulturach piszesz? O afrykanskich, gdzie wszyscy spia ze wszystkimi, bo nie maja warunkow mieszkalnych? Po trzecie uwazam, ze "wygodnictwo" to wlasnie spanie z dzieckiem; jak sie w nocy obudzi, to nie trzeba tylka ruszac z lozka.

Moja corka od urodzenia spi we wlasnym lozeczku. Nie zauwazylam zaburzen psychicznych, objawow choroby sierocej, czy innych, ktore wedlug Ciebie powinna miec. Kiedy idzie spac nie zanosi sie placzem, jak to opisujesz i nie sadze, zeby czula sie porzucona w nocy.

Odnośnik do komentarza

Shyshka no właśnie- bo się przyzwyczai. TO dla mnei jest realne zagrożenie. NIe byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że dziecko powinno w ogólnym rozrachunku spać samo we własnym łóżeczku. I o ile od początku śpi samo, a ma mamę na każde piśnięcie (bo ma) to buduje w sobie poczucie bezpieczeństwa, bo dlaczego by nie miało czuć się bezpiecznie kiedy powszechnie wiadomo, że dziecko czuje obecność rodzica w pokoju (w co nie wierzyłam dopóki nie urodziła mi się córcia). A pozwalając spać ze sobą - owszem wygoda przy karmieniu, powrót do "korzeni" itp - jednak dziecko przyzwyczaja się do bezpośredniej obecności mamy w nocy a potem kiedy już zapada decyzja o przeniesieniu do łóżeczka to jest stres dla dzieciaka. I jak wtedy wytłumaczyć małemu że powinno spać we własnym łóżeczku? Wrzask i protesty. I to czasem trwa przez lata.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Kobietki wszystko zależy od dziecka, jego temperamentu, zdrowia itp. Córka spała ze mną, to był mały diabełek, który płakał na widok swojego łóżeczka. Spała do 4 lat z nami, jakoś to przeżyliśmy. Synek ma 8 miesięcy i od urodzenia śpi u siebie w łóżeczku, tak po prostu. Sam zasypia, budzi się bez płaczu, dziecko anioł. Nie ma na to reguły, wczesniej myślałam, że opowieści o dzieciach śpiących u siebie w łóżeczku to jakieś bajki, a teraz wiem, ze to kwestia temperamentu dziecka. Córka od urodzenia często płakała, miała kolki, bujaliśmy ją, a synek nie potrzebował takich zabiegów. Dodam, że to nie kwestia samego przyzwyczajenia, bo też się bujał w bujaczce i wszyscy znajomi twierdzili, że sobie bata na siebie kręcimy ale nic takiego.

Odnośnik do komentarza

Solange-Shyshka napisała na wstępie, że nie uważa mamy, które nie śpią z dziećmi za złe... I jeśli Twoje dziecko zasypia samo bez problemu w łóżeczku i nie płacze przy tym to dobrze, ciesz się z tego i nie czujsię z tego powodu gorsz, bo ktoś napisał, że dzieci śpiące z rodzicami lepiej się rozwijają:D Ale moja córka tak nie zasypia... Przy próbach samodzielnegpo zasypiania zalewała się łzami i właśnie takie wypłakiwanie się, usypianie na siłę kiedy dziecko zamiast odpocząć, drze się, to może powodować zahamowanie rozwoju, bo raczej to nie są warunki odpowiednie do rozwoju. Więc jesli u Was zasypianie w swoim łóżeczku odbywa się w spokoju, to się o to nie bój :D Takie moje zdanie.

Antuanetta-
dokładnie tak jak napisałaś, są różne dzieci i to trzeba brać pod uwagę. Wcześniej w tym wątku jedna z mam pisała, ze jej 2mc dziecko nie potrafiło zasnąć nawet jka ona była w pokoju, musiała wychodzić, wtedy zasypiało... :Oczko: Moja córka jak ją zostawiałąm, to płakała...

Ja śpię z dzieckiem, bo i ja mam taka potrzebę i moje dziecko. Mąż nie uciekł z małżeńskiego łoża (140cm:Oczko:) z tego powodu:Podziw: Kiedy jest taka potrzeba, mała śpi w swoim łóżeczku. Wszyscy naokoło mówili, że się przyzwyczai, ze to niedobrze, itd itp. I nie powiem, początkowo chciałam żeby spała w łóżeczku, ale przez kolki nie było to możliwe ::(: Potem dowiedziałam się, że jest wiele rodziców, którzy śpią ż dzieckiem i uznają to za naturalne, więc przestałam się przejmować gadaniem ludzi i teraz jest super :D Może to nasze wspólne spanie potrwa trochę, ale ja uśmiecham się na wizję kiedy moje kilkuletnie dziecko przychodzi do nas do łóżka w nocy, bo miało koszmar i szuka u nas bezpieczeństwa. Obganade z mężem, on ma takie samo zdanie :D

Shyshka miałą przede wszystkim na myśli, żeby mamy które śpią z dzieckiem, bo ich dziecko nie chce spać samo w łóżeczku, nie obwiniałay się z tego powodu, bo były tu takie głosy... że branie dziecka do łóżkanie jest najlepszym pomysłem... A właśnie że jest, jeżeli wszyscy śpiący w tym łóżku się na to zgadzają...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...