Hej,
Ja praktycznie od samego początku uczyłam mojego synka zasypiania samemu. Napiszę jak to teraz u nas wygląda: Kamla po obudzeniu od razu przewijam, dostaje butle, bądz obiadek i pożniej po ok 30-40min butle. Po najedzeniu się bawimy się, ćwiczymy nóżki, siadanie, przekręcanie się, słuchamy muzyczki, gadamy. Jak widzę, że Kamil jest zmęczony i senny zaglądam do pieluszki i jak wszystko ok kładę małego do łóżeczka - najczęściej na któryś boczek. Dostaje do buzi smoczek i stoje chwilkę przy łóżeczku przy nim i mówię do niego spokojnie, łagodnie - opowiadam mu różne rzeczy, albo po prostu mówię jak bardzo go kocham ile dla mnie znaczy, itd. Po ok 10min. (oczywiście jeżeli do tej pory nie uśnie :) ) dostaje buziaka, pogłaszczę go po główce i odchodzę od łóżeczka i staram się zająć domowymi sprawami tak aby krążyć przy łóżeczku. Nie zakładaliśmy na łóżeczko ochraniaczy, więc mały wiudzi że jestem blisko, praktycznie obok niego,czuje się bezpiecznie i czuje moją obecność i bliskość. Tym sposobem nie mamy problemu z usypianiem. Nigdy też małego nie bujalismy w wozku czy to miał iść spać czy ot tak sobie. Od drugiego miesiąca Kamil spi w swoim łóżeczku. Z rodzicami w łóżku też rzadko spał, tylko dlatego żeby mu pokazac ze nic mu sie nie stanie jak sam bedzie spał, ze w swoim lozeczku bedzie bezpieczny, a my i tak bedziemy blisko:)
Praktycznie od połowy 2miesiące przesypia cale noce Życzymy powodzenia w znalezieniu waszych wlasnych sposobów na spokojne i bezstresowe zasypianie :)